Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    36706
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    204

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. W należącej do amerykańskich marines bazie El Toro powstała największa na świecie fotografia. W zeszłą środę (12 lipca) na premierze pojawiło się 30 osób. Rekordowe czarno-białe zdjęcie mierzy 8,5 na 33 metry. Zostało wykonane w sobotę przez 6 fotografów z organizacji nonprofit Legacy Project. Przedstawia wieżę kontroli lotów, palmy i przenośną toaletę. Zdjęcie wykonano techniką camera obscura (łac. ciemna skrzynka). W ścianie hangaru wycięto otwór, by wpuścić przez niego światło. W ten sposób budynek stał się olbrzymim aparatem fotograficznym. Na umieszczonej z tyłu światłoczułej płachcie powstał odwrócony do góry nogami (jak ma to miejsce w fotografii otworkowej) i rozchwiany na boki obraz. Materiał miał zapierające dech w piersiach wymiary: długość jednej trzeciej boiska futbolowego i wysokość trzech pięter. Czas naświetlania wynosił 35 minut. Fotografowie i 60 wolontariuszy wywołali zdjęcie, wkładając materiał do głębokiego na 30 centymetrów naczynia. To było magiczne doświadczenie: widzieć, jak zdjęcie ożywa w naczyniu — powiedział jeden z jego autorów, Jacques Garnier. Dla tego warto było pracować. Fotografia zostanie nawinięta na tubę i przeniesiona do magazynu z kontrolowaną temperaturą w Riverside. Kilka muzeów wyraziło zainteresowanie ekspozycją zdjęcia, ale nie ustalono jeszcze żadnych konkretów. Księga Rekordów Guinnessa stworzyła dla projektu dwie nowe kategorie: największy na świecie aparat fotograficzny i największe na świecie zdjęcie. Certyfikacja rekordu zajmie ok. 3 miesięcy. Ambitny projekt był pomysłem grupy ludzi, którzy chcieli upamiętnić istnienie bazy El Toro, która została zamknięta w 1999 roku po ponad 50 latach użytkowania. Deweloperzy planują otwarcie na terenie bazy 375-akrowego parku, kompleksu sportowego, muzeum oraz wybudowanie tam tysięcy domów.
  2. Niewielke państewko Vanuatu, położone na Oceanie Spokojnym, jest miejscem, gdzie żyją najszczęśliwsi ludzie na świecie. Kolejne miejsca w rankingu Happy Planet Index zajęły Kolumbia, Kostaryka, Dominika oraz Panama. Ranking przygotowywany jest przez brytyjską organizację New Economics Foundation. Podczas badań bierze się pod uwagę zadowolenie z życia, spodziewaną długość życia oraz czynniki środowiskowe, jak ilość ziemi potrzebnej do utrzymania ludności kraju i zapewnienia jej potrzebnych zasobów energetycznych. Na samym końcu listy znalazły się Ukraina, Demokratyczna Republika Konga, Burundi, Suazi oraz Zimbabwe, które zajęło ostatnie, 178. miejsce na liście. Z przeprowadzonych badań wynika, że największe potęgi gospodarcze świata nie mogą pochwalić się najbardziej zadowolonymi obywatelami. Wśród państw grupy G8 najwyżej pod względem szczęśliwego życie uplasowali się Włosi, którzy zajęli 66. miejsce. Za nimi pozostali Niemcy (miejsce 81.), Japończycy (95.) i Brytyjczycy (108.). Jeszcze dalej zaklasyfikowano obywateli Kanady, którzy zajęli 111. miejsce oraz Francji (129.) i USA (150.). Najgorzej z ósemki wypadała Rosja, która znalazła się na 172. miejscu. Nic Marks z NEF stwierdził: Jasne jest, że żaden naród nie ma wszystkiego. Nasze badanie pokazuje jednak pewne wzorce, które pozwalają żyć lepiej. Szczególnie dobrze w badaniu wypadły kraje wyspiarskie, jednak najlepsze okazało się 200-tysięczne państewko z niewielkiego archipelagu położonego na południu Pacyfiku. Nie mówcie o tym zbyt wielu ludziom, proszę – powiedział Marke Lowen, z Vanuatu Online. Ludzie są tu szczęśliwi, gdyż do szczęścia nie potrzebują wiele – stwierdził w wywiadzie dla The Guardian. To nie jest społeczeństwo nastawione na konsumpcję. W życiu jest ważna dla nas rodzina, społeczeństwo i to, by wszystkim dobrze życzyć. To miejsce, gdzie nie ma wielu trosk. Jedynymi rzeczami, których się obawiamy są cyklony i trzęsienia ziemi. Polska znalazła się na 114. miejscu. Z pełną listą krajów i dokładnymi wynikami można zapoznać się na stronie projektu HPI.
  3. Według naukowców z Queen Mary's School of Medicine and Dentistry, jedwab może pomóc w odtworzeniu uszkodzonych nerwów. Brytyjczycy wykazali, że komórki nerwowe rosną wzdłuż wiązek specjalnego włókna, które ma właściwości zbliżone do pajęczej nici. Jedwab wspomagałby na przykład wzrost komórek w uszkodzonych nerwach, a być może nawet w rdzeniu kręgowym. Wspomniane włókno nazwano Spidreksem. Jest ono wytwarzane przez zmodyfikowane genetycznie robaczki (zmiany dokonano, by nadać nici specjalne właściwości, ułatwiające komórkom przyczepianie się). Profesor John Priestley, neurolog, a zarazem szef badań, porównuje jedwab do rusztowania, po którym komórki nerwowe mogą się wspinać. Jego zespół przetestował go w hodowli tkankowej i na zwierzętach. W obu przypadkach testy zakończyły się pomyślnie. Na zdjęciu można zobaczyć dwie rzeczy: czerwone linie to włókna nerwowe powstające wzdłuż jedwabnych nici, a niebieskie kropki to komórki Schwanna, odpowiadające za tworzenie osłonki mielinowej i spełniające bardzo ważną rolę przy odtwarzaniu uszkodzonych nerwów. W badaniach na zwierzętach wykazaliśmy, że zarówno w rdzeniu kręgowym, jak i w nerwach obwodowych włókna jedwabne wspierały odbudowę. Zespół badawczy ma nadzieję, że jedwab pomoże w leczeniu pacjentów z uszkodzeniami nerwów obwodowych, które kontrolują mięśnie i przewodzą impulsy z receptorów. Bardziej ambitnym celem jest odbudowa uszkodzonego rdzenia kręgowego, ale to bardzo skomplikowana sprawa — podkreśla Priestley.
  4. AMD poinformowało, że rozpoczyna dostawy procesorów, wyprodukowanych na zlecenie przez Chartered Semiconductors w czerwcu 2006 roku. Koncern stwierdził, że produkty Chartered są dojrzałe i spełniają normy jakości stawiane przez AMD. Nie jest jasne, które z modeli są produkowane w fabrykach singapurskiej firmy. W listopadzie 2004 roku AMD i Chartered Semiconductor Manufacturing podpisały umowę, na podstawie której Chartered otrzymał licencję na część oprogramowania Automated Precision Manufacturing i stał się dodatkowym źródłem 64-bitowych procesorów spod znaku AMD. Początkowo przypuszczano, że pierwsze CPU z Singapuru trafią do AMD w czerwcu bieżącego roku. Sugerowano, że AMD zamówił początkowo produkcję z tysiąca 300-milimetrowych plastrów krzemowych miesięcznie, a układy miały być wykonane w technologii 90 nanometrów. Singapurska firma rozpoczęła jednak produkcję wcześniej niż przewidywano, bo w maju, tak więc w lipcu jej procesory trafią na rynek. Pojawiły się też informacje, że AMD może trzykrotnie zwiększyć liczbę zamówiony układów. Obecnie główny konkurent Intela produkuje w swojej Fab 30 około 30 tysięcy 200-milimetrowych plastrów. Ponadto rozpoczął też dostawy z Fab 36, chociaż nie wiadomo, jaka jest obecnie wydajność tej fabryki. Ostatnio AMD ogłosiła, że w 2008 roku planuje dostarczać na rynek dwukrotnie więcej procesorów niż w roku 2005.
  5. Poranne nudności mogły powstać w toku ewolucji po to, by upewnić ciężarną kobietę, że nie zjadła za dużo niezdrowych pokarmów. Naukowcy udowodnili, że mdłości i wymioty w ciąży są związane ze spożyciem dużych ilości cukru, alkoholu, olejów oraz mięsa. Z kolei produkty zbożowe z mniejszym prawdopodobieństwem wywołują złe samopoczucie. Badacze z University of Liverpool zanalizowali wyniki 56 wcześniejszych badań z 21 państw. Ich wnioski opublikowano w Royal Society's Biological Journal. Poranne nudności występują w pierwszym trymestrze i dotyczą do 80% ciąż. Aż do tej pory sądzono, że jest to "produkt uboczny" drastycznych zmian hormonalnych zachodzących w organizmie na początku ciąży. Aktualne badania pokazały, że można o mdłościach powiedzieć coś pozytywnego, ponieważ zmniejszają ryzyko poronienia. Prawdopodobnie ewolucja obdarzyła ciężarny ludzki organizm awersją do pokarmów zawierających duże ilości toksyn. Naukowcy sugerują, że ciało może odrzucać mięso z powodu relatywnie wysokiego ryzyka, że zawiera ono czynniki chorobotwórcze. Produkty zbożowe zawierają natomiast niewiele toksyn roślinnych, dlatego nie wywołują nudności. Trudniej natomiast wytłumaczyć obniżoną tolerancję olejów i cukru. Szef badań, dr Craig Roberts, zauważa, że jedzenie np. mięsa nie jest szczególnie szkodliwe, a obecnie mamy lodówki i daty przydatności do spożycia, jednak nasz organizm jest tak zaprogramowany, by w pierwszym trymestrze ciąży unikać określonych produktów. Może być tak, że kobiety z mdłościami odczuwają obrzydzenie do niektórych produktów i chociaż jest to uciążliwe i przykre, pozwala uniknąć problemów dotyczących tak nich samych, jak i dziecka. Dr Maggie Blott z londyńskiego King's College Hospital twierdzi, że nie dziwi ją, czemu matka natura uciekła się do takiego rozwiązania. Poranne nudności są zawsze najgorsze w pierwszym trymestrze ciąży, kiedy zachodzi ważny etap rozwoju płodu. Dr Blott podkreśla, że o ile rozsądne ze strony kobiety jest dbanie o zdrowe odżywianie się, o tyle ważniejsze jest unikanie alkoholu, tytoniu oraz leków. Należy również pamiętać o przyjmowaniu kwasu foliowego i unikaniu wysokich dawek witaminy A.
  6. Naukowcom z Brown University i Massachusetts General Hospital udało się dokonać dużego kroku naprzód w kierunku wynalezienia implantu, który pozwoliłby osobom sparaliżowanym na kontrolowanie swoich kończyn. W ostatnim wydaniu magazynu Nature opisują przypadku dwóch pacjentów z wszczepionym implantem, którzy potrafili za pomocą myśli kontrolować komputerem i ramieniem robota. Po raz pierwszy udało się osiągnąć takie wyniki w przypadku ludzkich implantów. Obecnie uczeni pracują nad udoskonaleniem swojego wynalazku tak, by był on w pełni przydatny podczas codziennego życia pacjentów. Urządzenia, nad którymi pracują mają wykorzystywać komunikację bezprzewodową, być w pełni wszczepialne, zapewniać większą szybkość i dokładność ruchów, które mogłyby wykonywać osoby wyposażone w takie implanty. To bardzo ważne badania, ponieważ wykazały, że nawet gdy od wypadku, który pozbawił pacjenta władzy w kończynach miną lata, mózg wciąż wysyła sygnały, które można wykorzystać – mówi Joseph Pancrazio, dyrektor programowy badań inżynierii neuronowej Narodowego Instytutu Badań nad Chorobami Neurologicznymi i Udarami. Zespół [z Brown University i Massachusetts General Hospital – red.] naprawdę przesunął granice naszego poznania – dodał. Podczas uszkodzeń rdzenia kręgowego i niektórych typów udarów, zniszczeniu ulegają kanały komunikacyjne pomiędzy mózgiem a mięśniami. Implanty mają za zadanie zbierać i przetwarzać istniejące sygnały tak, by można było za ich pomocą kierować kursorem na ekranie, ramieniem roboty, czy nawet sparaliżowaną kończyną. Grupa z Brown/MGH po raz pierwszy zastosowała implant wszczepiany do ludzkiego mózgu w czerwcu 2004 roku. Od tamtego czasu docierały do wiadomości publicznej szczątkowe informacje, które wskazywały na to, że eksperyment daje pozytywne rezultaty. Publikacja na Nature jest pierwszym dokładnym przeglądem jego wyników. Zastosowany implant wyprodukowany został przez firmę Cyberkinetics Neurotechnology Systems. Składa się on ze 100 elektrod, które nagrywają sygnały z setek neuronów kory motorycznej. Specjalny program komputerowy tłumaczy następnie sygnały tak, by były one zrozumiałe dla urządzenia, które ma być kontrolowane. Pierwszy z pacjentów, 25-latek sparaliżowany wskutek rany zadanej nożem, bardzo szybko nauczył się kontrolować kursor komputera, wykorzystywać program pocztowy, włączać telewizor i przełączać kanały. Po podłączeniu do sztucznego ramienia mógł nim sterować, podnosić cukierek i kłaść go we wskazanym miejscu. Dwóch innych pacjentów również kontrolowało kursor, ale jeszcze nie próbowali operować sztucznym ramieniem. Podobnych eksperymentów od lat dokonywano na zwierzętach. Ten jest pierwszym, w którym z powodzeniem zastosowano go na ludziach. Pomimo sukcesu do skonstruowania użytecznego urządzenia, które poprawi jakość życia pacjentów jest jeszcze długa droga – mówi Andrew Schwartz, neurolog z University of Pittsburg. Wykorzystanie podobnych technologii u małp dało lepsze rezultaty, co pokazuje, że "ludzkie" implany może jeszcze udoskonalić.
  7. Badania duńskie wykazały, że osoby z cukrzycą typu 1. ponad trzy razy częściej niż zdrowi ludzie chorują na stwardnienie rozsiane (SR). W dodatku wydaje się, że te dwie jednostki chorobowe są ze sobą rodzinnie powiązane, aczkolwiek w małym stopniu. Zarówno cukrzyca typu 1., jak i stwardnienie rozsiane są chorobami autoimmunologicznymi. W takim przypadku organizm atakuje własne tkanki: w cukrzycy komórki wytwarzające insulinę, a w stwardnieniu rozsianym otoczki mielinowe na aksonach neuronów (czyli istotę białą ośrodkowego układu nerwowego). Wcześniejsze badania ujawniające związki między SR a cukrzycą bazowały na danych uzyskanych od małych grup osób. Plusem studium duńskiego jest to, że opiera się na informacjach z większej populacji. Jego wyniki opublikowano na łamach Archives of Neurology. Dr Nete M. Nielsen z kopenhaskiego Statens Serum Institut i zespół oceniali częstość występowania stwardnienia rozsianego wśród 6078 pacjentów z cukrzycą typu 1. Śledzili ich losy przez ponad dziesięć lat. Dodatkowo naukowcy oceniali obecność cukrzycy typu 1. wśród 14771 krewnych pierwszego stopnia 11862 pacjentów z SR. Odnotowano 11 przypadków zachorowania na stwardnienie rozsiane, podczas gdy na podstawie częstości występowania SR w populacji generalnej należałoby się spodziewać tylko 3,38 przypadków. Oznacza to, że ryzyko zachorowania na SR jest u pacjentów z cukrzycą insulinozależną prawie 3 razy większe. Badacze wyliczyli na podstawie danych, że krewni pierwszego stopnia pacjentów z SR mieli o 63% wyższe ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 1. Po uwzględnieniu możliwości bycia spokrewnionym również z osobą chorą na cukrzycę insulinozależną, odsetek ten spadł ostatecznie do 44%. Zgodnie z naszą wiedzą, obecne badanie jest pierwszym naprawdę ogólnonarodowym studium, demonstrującym indywidualne oraz, w mniejszym stopniu, rodzinne współwystępowanie SR i cukrzycy typu 1. — podsumowują Duńczycy. Mechanizmy leżące u podłoża tego zjawiska pozostają nieznane, możliwe jednak, że pewną rolę odgrywają zarówno czynniki genetyczne, jak i środowiskowe.
  8. Osoby odpowiedzialne za rozwój systemu Debian poinformowały o włamaniu na serwer projektu. Ktoś uzyskał nielegalny dostęp do maszyny znajdującej się pod adresem gluck.debian.org. Serwer został wyłączony i zostanie przeinstalowany. W związku z tym niedostępne są usługi cvs, ddtp, lintian, people, popcon, planet, ports i release. Ponadto, po wstępnym śledztwie, zdecydowano się na wyłączenie większości maszyn z domeny debian.org. Nieznany jest jeszcze sposób, w jaki dokonano włamania, ani rozmiar ewentualnych zniszczeń. Przedstawiciele debian.org obiecują, że najszybciej jak to będzie możliwe opublikują kolejne informacje na ten temat.
  9. Microsoft zapowiada, że będzie się odwoływał od decyzji Komisji Europejskiej, która nakazała firmie zapłacenie 280,5 miliona euro grzywny. Bardzo szanujemy Komisję Europejską ale nie sądzimy, by wielkość kary była adekwatna. Odwołamy się od tej decyzji do sądu – powiedział Brad Smith, główny prawnik amerykańskiego koncernu. Od wydaniu przez Komisję decyzji Microsoft ma 2 miesiące i 10 dni na odwołanie się od niej. Firma ma zamiar podważyć decyzję wskazują na to, że zalecenia KE były niejasne. Nie sądzimy by jakakolwiek grzywna, pomijając już jej wysokość, była odpowiednia biorąc pod uwagę niejasności występujące w pierwotnym orzeczeniu Komisji – dodał Smith. Koncern będzie chciał wykazać przed sądem, że zalecenia eurourzędników nie były jasno sformułowane. Podniesiona zostanie też kwestia działania w dobrej wierze. Zawsze, gdy byliśmy o coś przez Komisję poproszeni, robiliśmy to. Celem grzywny jest wymuszenie jakiegoś działania, ale nie trzeba na nas nakładać grzywny, byśmy coś zrobili – mówi prawnik. Poinformował jednocześnie, że 300-osobowy zespół pracowników Microsoftu jest odpowiedzialny za przygotowywanie i dostarczanie dokumentów wymaganych przez Komisję. Smith zwrócił też uwagę na fakt, że decyzja Komisji zapadła na dwa tygodnie przed ostatecznym terminem, który poprzednio KE dała Microsoftowi na wywiązanie się z nałożonych obowiązków.
  10. Microsoft chce udostępnić posiadaczom Xboksów 360 gry z lat 80. Przeboje sprzed lat, takie jak Pac-Man czy Frogger, będzie można pobrać za pomocą usługi Xbox Live Arcade. Udostępnia ona darmowe wersje testowe gier i daje możliwość zakupu wersji pełnych w cenie od 5 do 15 dolarów. W każdą środę przez najbliższych pięć tygodni będzie oferowany jeden klasyczny tytuł. Gry mają poprawioną grafikę oraz pozwalają na rozgrywkę w sieci. Pierwszy będzie niezpomniany Frogger, w którym należało przeprowadzić żabę przez ruchliwą ulicę. Greg Canessa, szef Xbox Live Arcade, poinformował, że usługa ta okazała się niespodziewanie dużym sukcesem. Dotychczas 5 milionów próbnych wersji gier zostało pobranych za jej pośrednictwem, a w około milionie przypadków użytkownicy zdecydowali się na zakup pełnej wersji. Wynik ten o tyle zdziwił Microsoft, że usługa udostępniająca zręcznościówki, została stworzona z myślą o dzieciach, kobietach i osobach starszych, które przeważnie nie grają w dynamiczne gry akcji. Okazało się jednak, że i fani Halo czy Counter-Strike'a korzystają z sieciowego serwisu. W tej chwili za pośrednictwem Xbox Live Arcade można korzystać z 20 tytułów. Canessa spodziewa się, że do końca roku będzie ich 50.
  11. Organizator azjatyckiej konferencji hakerów poinformował, że Microsoft ma ujawnić jej uczestnikom szczegóły dotyczące zabezpieczeń systemu Windows Vista. Taki ruch to część strategii koncernu z Redmond, który chce lepiej przygotować Vistę przed premierą. Firmy produkujące oprogramowanie coraz częściej zwracają się do różnego rodzaju ekspertów o porady dotyczące bezpieczeństwa. Firmy wiedzą, że naprawianie luk w już udostępnionym oprogramowaniu jest znacznie droższe, niż ich znalezienie i poprawienie podczas pisania programu – mówi Dhillon Andrew Kannabhiran, organizator 6. konferencji Hack In The Box. Znalezienie w gotowym programie niebezpiecznych luk, które z łatwością można było usunąć przed jego wypuszczeniem na rynek, nie wpływa dobrze na wizerunek firmy – dodaje. Podczas konferencji wystąpią dwaj przedstawiciele Microsoftu. Pierwszym będzie Dave Tamasi, odpowiedzialny za bezpieczeństwo Visty. Opowie on uczestnikom o zabezpieczeniach i wysłucha ich rad oraz sugestii dotyczących dodatkowych rozwiązań, które możnaby zastosować. Drugi, inżynier Douglas MacIver, przedstawi technologię BitLocker Drive Encryption oraz zaprezentuje wykonaną w Microsofcie analizę dotyczącą przyszłych zagrożeń. BitLocker Drive Encryption ma za zadanie zabezpieczyć dane w przypadku zgubienia lub kradzieży nośnika. Będzie ono dostarczane wraz z wersjami Enterprise i Ultimate systemu Windows Vista. Będzie też obecne w Windows Server Longhorn.
  12. Stres przeżywany przez ciężarną może zmieniać strukturę mózgu jej potomstwa, a zwłaszcza regionów istotnych dla rozwoju emocjonalnego. Co więcej, efekty (przynajmniej u szczurów) różnią się w zależności od płci. To wyjaśniałoby odmienną podatność kobiet i mężczyzn na zaburzenia emocjonalne i psychiczne — zauważa Katharina Braun z uniwersytetu w Magdeburgu. Swoje odkrycia Braun zaprezentowała we wtorek (11 lipca) na dorocznym spotkaniu Federation of European Neuroscience Societies w Wiedniu. Braun i naukowcy z Uniwersytetu Jerozolimskiego badali efekty oddziaływania stresu na ciężarnych szczurzycach. Jeśli były mu poddawane w ostatnim trymestrze ciąży, w mózgach potomstwa powstawało mniej połączeń nerwowych w dwóch obszarach kontrolujących emocje: korze zakrętu obręczy i korze okołooczodołowej. W dodatku neurony w kilku innych częściach mózgu rozgałęziały się inaczej niż w normalnych warunkach, co znowu wywoływało odmienne efekty u potomków płci żeńskiej i męskiej. W hipokampie, strukturze kontrolującej pamięć i emocje, u samców występował wzrost liczby rozgałęzień, a u samic spadek. W korze przedczołowej samce wytwarzały krótsze rozgałęzienia, a u samic nie występowało takie zjawisko. Braun nie badała jeszcze behawioralnych efektów takich zmian u dorosłych szczurów, ale uzyskane przez nią rezultaty wskazują na prawdopodobny mechanizm powstawania zaburzeń emocjonalnych u ludzi. U chłopców częściej niż u dziewczynek występuje ADHD (zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi), czyli zaburzenie, które, wydaje się, ma związek z przedczołowymi mechanizmami uwagi. Natomiast kobiety częściej cierpią na depresję, w przypadku której wiadomo, iż łączy się ze zmniejszeniem rozmiarów hipokampa. Wczesne doświadczenia, zwłaszcza emocjonalne, tworzą schematy mózgu na późniejsze życie — wyjaśnia Braun. Podatność na stres nadal występuje po urodzeniu, a różne rodzaje stresu czy urazów prowadzą do różnych efektów w ukształtowaniu mózgu — dodaje. Na przykład codziennie doświadczany ból czy rozłąka z matką prowadziły u szczurzątek do powstania zmian w korze przedczołowej. Odseparowanie od matki wiązało się ze zwiększoną liczbą połączeń nerwowych, a stymulacja bólowa ze spadkiem. Dalsze eksperymenty na koszatniczkach, których niezwykłość polega na tym, że ojciec pomaga w opiece nad potomstwem, pokazały, że usunięcie samca na wczesnym etapie życia dzieci także prowadziło do wytworzenia mniejszej liczby połączeń w centrach emocjonalnych mózgu. Młode były mało aktywne i nie reagowały na głos matki. U zwierząt doświadczających deprywacji emocjonalnej dochodziło do powstania deficytów społecznych i uczuciowych. Braun uważa, iż podobnie jak mózg zwierzęcy, mózg człowieka musi się nauczyć "gramatyki" emocji. Po adopcji dzieci łatwo wspinają na wyższy poziom intelektualny, ale ich emocje nadal pozostają zamrożone. Obecnie współpracujemy z psychiatrami, by znaleźć odpowiedź na pytanie, czy efekty stresu emocjonalnego można odwrócić. Wiedza na temat tego, kiedy mózg dorosłego człowieka staje się mniej elastyczny, będzie istotna. Pociechą mogą być badania włoskiego naukowca Igora Branchiego z Uniwersytetu Rzymskiego. Wykazał on, że kiedy gryzoniom zaaplikuje się dodatkową dawkę stymulacji społecznej (tworząc coś na kształt mysiego przedszkola), wiele wcześniejszych deficytów da się zniwelować.
  13. Dinozaury były przez długi czas uważane za zmiennocieplne gady. Analiza skamieniałości wykazała jednak, że im większy był dany gatunek, tym cieplejszą miał krew. Ostatnio niektórzy badacze wysunęli teorię, że dinozaury aktywnie regulowały temperaturę swojego ciała, podobnie jak ssaki. Zaprezentowane na łamach magazynu Plos Biology wyniki wskazują jednak, że większe dinozaury po prostu wolniej traciły ciepło i dlatego zawsze pozostawały "gorące". Ryby, płazy i gady są zwierzętami zmiennocieplnymi (inaczej mówiąc ektotermicznymi lub zimnokrwistymi). Temperatura ich ciała jest zmienna i zależy od temperatury otoczenia. Dlatego np. jaszczurki czy węże ogrzewają się na prażonych słońcem skałach. Ptaki i ssaki są stałocieplne (endotermiczne, ciepłokrwiste). Mogą regulować temperaturę swojego ciała niezależnie od wpływów zewnętrznych. Jest ona bardziej stała niż u gadów i wyższa od temperatury otoczenia. James Gillooly z University of Florida w Gainesville i jego koledzy rozpoczęli prace od równania pokazującego związki między rozmiarami ciała, temperaturą i tempem wzrostu zwierzęcia. Odwołali się do równania, którego prawdziwość wykazano w stosunku do innych gatunków. Zespół Gillooly'ego posłużył się pierścieniami rocznego przyrostu w kościach 8 gatunków dinozaurów, by oszacować tempo wzrostu i rozmiary ciała w pełni dorosłego osobnika. Te informacje mogły z kolei posłużyć do obliczenia (po przekształceniu wzoru) temperatury ciała prehistorycznych gadów. Akademicy zauważyli, że temperatura najmniejszych dinozaurów wynosiła ok. 25 stopni. Była więc bliska temperatury otoczenia i podobna do tej obserwowanej u obecnie żyjących gadów. Innymi słowy, nie mogły one aktywnie regulować temperatury swojego ciała, tak jak to czynią ssaki i ptaki. Jednak wraz ze wzrostem rozmiarów dinozaury stawały się mniej wydajne w rozpraszaniu ciepła i to przypadkowo pomogło im w utrzymywaniu stałej temperatury. Zjawisko to znane jest jako inercyjna homeotermia. Z równania naukowców wynikało np., że temperatura ciała ważącego 13 ton ogromnego zauropoda Apatosaurusa wynosiła trochę ponad 40 stopni Celsjusza. Większość zwierząt nie może tolerować temperatury ciała powyżej 45 stopni (grozi to denaturacją białka), dlatego Apatosaurus znajdował się blisko górnej granicy rozmiarów ciała dinozaurów i ogólniejszej granicy dopuszczalnej temperatury zwierzęcego organizmu. To może sugerować, iż potencjalne rozmiary dinozaurów były ograniczane przez temperaturę ciała. Na pytanie, czy dinozaury były stało-, czy zmiennocieplne nie ma prostej odpowiedzi — twierdzi dr Angela Milner z londyńskiego Muzeum Historii Naturalnej. Istnieje wielka rozmaitość stanów fizjologicznych, poczynając od gatunków znajdujących się bliżej końca ektotermicznego, które nie miały problemów z utrzymaniem ciepłoty ciała ze względu na swoje duże rozmiary, a kończąc na małych mięsożernych dinozaurach, bliskich endotermicznym ptakom. Dr Milner, która nie współpracowała z autorami niniejszego badania, wskazuje, że grupa dinozaurów znana jako hadrozaury prawdopodobnie "przełączała się" z bycia, podobnie jak ssaki i ptaki, zwierzęciem endotermicznym w dzieciństwie na inercyjną homeotermię, gdy stawały się dorosłymi osobnikami.
  14. Naukowcy z Harvard Medical School stwierdzili, że płyty DVD pokryte światłoczułymi proteinami mogą przechowywać nawet 50 terabajtów danych. Warstwę białek, która umożliwia osiągnięcie tak olbrzymiej pojemności nośnika optycznego, stworzono z genetycznie zmodyfikowanych protein pewnego mikroorganizmu. Profesor Renugopalakrishnan, który poinformował o odkryciu swojego zespołu podczas International Conference on Nanoscience and Nanotechnology, która odbyła się w Brisbane, uważa, że nośniki o takiej pojemności przydadzą się w przemyśle obronnym, medycznym i rozrywkowym. Można by na nich przechowywać zdjęcia z satelitów, obrazy uzyskiwane z rezonansu magnetycznego czy też filmy. Nowe DVD są co wielokrotnie bardziej pojemne od dostępnych na rynku, najnowszych rozwiązań w dziedzinie przechowywania danych na nośnikach optycznych, płyt Blu-ray. Warstwę, na której zapisywane są dane, uzyskano ze światłoczułego białka znalezionego w morskiej bakterii Halobacterium salinarum. Białko zamienia światło słoneczne w energię chemiczną. Gdy pada na nie światło, uwalniane są molekuły, z których każda ma unikalny kształt i kolor. Molekuły te potrafią przetrwać od kilku godzin do kilku dni, a następnie białko powraca do stanu pierwotnego. Profesorowi Renugopalakrishnanowi i jego kolegom udało się tak zmodyfikować białka, że mogą one przetrwać całe lata. Pozwoli to na wykorzystanie ich do zapisu danych. Stan przed uwolnieniem molekuł mógłby reprezentować zero, a po uwolnieniu – jedynkę – mówi naukowiec. Zespół naukowców, we współpracy z japońską firmą NEC, stworzył już prototypowe urządzenie USB, które wykorzystuje nową technikę zapisu danych. Powinno ono trafić na rynek w ciągu 12 miesięcy. Płyty DVD o pojemności do 50 TB będą zaś dostępne za 18 do 24 miesięcy.
  15. Zgodnie z najnowszymi doniesieniami, planowana jest ekshumacja ciała najsłynniejszego na świecie kastrata — śpiewaka Farinellego. Naukowcy chcą zbadać, w jaki sposób rozwijał się jego głos. Farinelli, a właściwie Carlo Broschi, był jednym z tysięcy chłopców, których wykastrowano, by nie dopuścić do mutacji i zachować wysoki głos. Żył w latach 1705-1782. Bolońscy akademicy pragną zmierzyć jego czaszkę i kości oraz przeprowadzić analizę DNA. Wykastrowani śpiewacy byli w Europie popularni między XVI wiekiem a 1870 rokiem, kiedy zabroniono dokonywania tych okrutnych zabiegów. Głosy kastartów ceniono ze względu na ich skalę i moc. Mogli oni osiągać bardzo wysokie rejestry, z siłą nadawaną im przez pojemne płuca dorosłego mężczyzny — wyjaśnia reporter BBC, Rob Norris. W XVII i XVIII stuleciu we Włoszech każdego roku sterylizowano do 4 tys. chłopców w wieku 8 lat i starszych. Często pochodzili oni z biednych rodzin. Zostawali śpiewakami operowymi lub solistami w chórach kościelnych czy królewskich pałacach. Niewielu osiągało rzeczywisty sukces, a jeśli się tak działo, zachowywali się jak dzisiejsze gwiazdy popu... Farinelli był typowym osiemnastowiecznym Włochem. Pochowano go w Bolonii, w stroju rycerza. Badając jego szczątki, naukowcy z Pizy i Bolonii chcą odszyfrować jego technikę śpiewu oraz zobaczyć, jak intensywny trening głosu wpłynął na uformowanie ciała. Analiza DNA ma wyjawić, co jadł i jakie choroby przeszedł. Projekt jest inicjatywą bolońskiego Farinelli Study Centre.
  16. Intel oficjalnie ogłosił datę premiery procesorów Core 2 Duo. Kość Conroe, bo tak brzmi nazwa desktopowej wersji układu, zadebiutuje 27 lipca w kwaterze głównej firmy w Santa Clara. W wydarzeniu, które jednocześnie oznaczać będzie koniec ery procesorów Pentium, wezmą udział wszyscy szefowie Intela. Tym samym, w sześć lat po debiucie, z rynku będzie wycofywana mikroarchitektura NetBurst. Ostatnim układem, który powstał w oparciu o nią, jest dwurdzeniowy Pentium D. Układy Intela przegrywały jednak wydajnością z najbardziej zaawansowanymi produktami AMD, a na niższym segmencie rynku przegrywały z nimi ceną. Pozwoliło to konkurentowi Intela znacząco umocnić swoją pozycję na rynku w ciągu ostatniego roku. Układy Core 2 Duo charakteryzują się lepszą wydajnością i mniejszym zużyciem energii niż kości Pentium D. Czy jest to prawda będzie się można przekonać już jutro (13 lipca), gdyż wtedy właśnie kończy się embargo na informacje dotyczące Core 2 Duo. Media będą mogły opublikować też wyniki testów porównujących wydajność kości Intela z procesorami AMD. Przed kilkoma miesiącami Intel poinformował, że jego nowe układy będą o 20% bardziej wydajne, niż jakikolwiek produkt AMD obecny na rynku w bieżącym roku. Po premierze Conroe’a będziemy w sierpniu świadkami debiutu układu Merom, czyli Core 2 Duo przeznaczonego dla notebooków. Ponadto Intel potwierdził, że układ Montecito, pierwszy dwurdzeniowy procesor z rodziny Itanium, trafi na rynek 18 lipca.
  17. Komisja Europejska nakazała Microsoftowi zapłacenie 280,5 miliona euro. Jednocześnie ostrzeżono amerykańską firmę, że może zostać nałożona na nią kolejna grzywna w wysokości 3 milionów euro dziennie. Eurourzędnicy uznali, że software’owy gigant nie przestrzegał obowiązujących regulacji antymonopolowych. W 2004 roku Komisja nakazała firmie Gatesa przekazanie producentom konkurencyjnego oprogramowania informacji, dzięki którym ich programy lepiej współdziałałyby z systemem Windows. Dzienna grzywna zacznie obowiązywać, jeśli Microsoft do 31 lipca nie dostarczy konkurencji pełnej i dokładniej informacji technicznej, której żąda Unia. Neelie Kroes, unijna komisarz ds. wolnej konkurencji, oświadczyła, że nie było innego wyjścia jak tylko nałożenie grzywny, gdyż żadna firma nie stoi ponad prawem. Żałuję, że przez dwa lata od poprzedniego wyroku Microsoft wciąż nie zaprzestał nielegalnych działań – dodała pani komisarz. To kolejna tak wysoka grzywna nałożona na koncern z Redmond. Poprzednio, w 2004 roku, KE zażądała, by Microsoft wyprodukował wersję Windows pozbawioną odtwarzacza Windows Media Plater i nałożyła na firmę karę finansową w wysokości 497 milionów euro.
  18. Zapomnijmy o miłych, przypominających pluszaki torbaczach. Grupa australijskich paleontologów odkryła właśnie skamieniałe szczątki drapieżnego kangura i ptaka opisywanego jako demoniczna kaczka zagłady. Naukowcy z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii donoszą, że przerażające skamieliny znaleziono w północno-zachodnim Queensland wraz z 20 innymi nieznanymi dotąd gatunkami. Profesor Michael Archer powiedział, że odkryto szczątki z przypominającymi wilcze kłami oraz z długimi kończynami przednimi, które uniemożliwiały skakanie i zmuszały do przemieszczania się na czworaka. Ponieważ nie mogły skakać, były zwierzętami biegającymi, z dużymi, silnymi kończynami przednimi. Niektóre z nich miały długie psie kły, takie jak u wilków. Sue Hand, paleontolog zajmująca się kręgowcami, zauważa, że dzisiejsze kangury nie mają w sobie prawie nic ze swoich okrutnych przodków, którzy żyli 10-20 mln lat temu. Kopalne kangury miały zęby osadzone w dobrze umięśnionych szczękach i nie chodziło tu bynajmniej o przeżuwanie. Zęby były wyposażone w powierzchnie tnące, które mogły przebijać się przez kości i błyskawicznie wykrawać kęsy — opisuje Hand. Ekipa naukowców odnalazła również prehistoryczną rybę płucodyszną oraz duże, przypominające kaczkę ptaki. Bardzo duże ptaki... Najbardziej podobne do kaczek, zapracowały na miano "demonicznych kaczek zagłady", gdyż niektóre mogły być mięsożercami. Archer tłumaczy, że paleontolodzy dokładnie badali znalezione szczątki, by lepiej zrozumieć, w jaki sposób zmiany klimatyczne w miocenie (24-5 mln lat temu) wpłynęły na żyjące wtedy na Ziemi zwierzęta.
  19. Wyniki dwóch badań dostarczają kolejnych powodów do tego, by jeść ryby. Zawarte w nich związki zapobiegają związanemu z wiekiem zwyrodnieniu plamki żółtej, a jest to główna przyczyna ślepoty wśród starszych osób. Od dość dawna wiadomo, że kwasy omega-3, występujące m.in. w mięsie łososia, pomagają utrzymać serce i mózg w dobrym zdrowiu. Od teraz trzeba zapamiętać, iż miłośnicy ryb chronią również swój wzrok (Archives of Ophthalmology). Omawiane badania nie stanowią same w sobie mocnego dowodu naukowego, ale potwierdzają wyniki wcześniejszych studiów, łączących spożywanie ryb z zapobieganiem degeneracji plamki żółtej. Badanie 681 starszych Amerykanów (tylko panów) wykazało, że ci, którzy dwa razy w tygodniu jedli ryby, obniżali ryzyko zaniku plamki żółtej o 36%. W innym przez 5 lat obserwowano stan zdrowia 2335 Australijczyków (zarówno kobiet, jak i mężczyzn). Okazało się, że ci, którzy przynajmniej raz w tygodniu jedli ryby, o 40% rzadziej zapadali na omawianą chorobę oczu. Studium amerykańskie wykazało w dodatku, iż palacze niemal podwajają ryzyko wystąpienia zaniku plamki żółtej, w porównaniu do osób, które nigdy nie paliły. Zanik plamki żółtej początkowo objawia się zamazaniem obrazu w środku pola widzenia. Choroba postępuje aż do całkowitej utraty wzroku. Proces może przebiegać wolno lub szybko. Sześciu na ośmiu ludzi w wieku 75 lat i starszych cierpi na zaawansowaną postać zaniku plamki żółtej. Długość życia się zwiększa, dlatego częstość występowania związanego z wiekiem zaniku plamki żółtej również będzie wzrastać — zauważa nadzorująca badania amerykańskie dr Johanna Seddon z Massachusetts Eye and Ear Infirmary w Bostonie. Właściwe zbilansowanie niezbędnych kwasów tłuszczowych jest kluczowe dla zapobiegania chorobom oczu — twierdzi Seddon. Człowiek, który je nie tylko kwasy omega-3, ale też, w mniejszych ilościach, kwasy omega-6 (znajdujące się np. w warzywach), postępuje najlepiej. Oba badania efektów spożywania ryb były oparte na doniesieniach uczestników dot. diety. Były to badania obserwacyjne zachowania i stanu zdrowia wolontariuszy. Naukowcy wzięli pod uwagę także inne czynniki, które mogły wpłynąć na uzyskane wyniki (osoby te np. nie tylko jedzą ryby, ale mają inne zdrowe przyzwyczajenia obniżające ryzyko zachorowania). Silniejsze dowody pojawią się w ciągu najbliższych 5-6 lat, kiedy zakończą się duże badania nad wpływem olejów rybnych i luteiny na zanik plamki żółtej. Wezmą w nich udział losowo dobrane osoby — zakomunikowała sprawująca nad nimi nadzór dr Emily Chew z National Eye Institute. Wolontariusze zostaną losowo przydzieleni do 1) grupy przyjmującej olej rybny, 2) grupy zażywającej luteinę, 3) grupy łykającej i jedno, i drugie lub 4) placebo. Naukowcy jeszcze nie wiedzą, dlaczego jedzenie ryb chroni oczy. Kwasy omega-3 mogą neutralizować wolne rodniki w oku, zapobiegać tworzeniu się nowych naczyń krwionośnych, zmniejszać stany zapalne lub działać równocześnie na te trzy sposoby — dywaguje Chew. Jeśli ktoś nie lubi ryb, może je zastąpić odpowiednimi suplementami.
  20. Sen wspomaga pamięć. Bez względu na to, czy przeprowadzano je na zwierzętach, czy na ludziach, eksperymenty pokazywały, że pamięć proceduralna (nazywana też pamięcią nieświadomą czy utajoną, a odpowiadająca np. za naukę określonej sekwencji kroków w tańcu) utrwala się lepiej podczas odpoczynku. Według najnowszych badań, wiadomości w ramach tzw. pamięci deklaratywnej (świadomej) również są zapamiętywane lepiej, gdy człowiek ucina sobie małą drzemkę. Zwłaszcza gdy musi się zmierzyć z naporem pojawiających się później konkurencyjnych danych. Jeffrey Ellenbogen i jego zespół z Harvard Medical School zebrali 60 zdrowych osób. Wykluczono tzw. sowy, jako ludzi niewyspanych i letargicznych. Wszystkich poproszono o zapamiętanie 20 par losowo wybranych słów, np. koc-miasto. Uczestników podzielono na pięć 12-osobowych grup. Czas przeznaczony na naukę był nieograniczony. Dwie grupy rozpoczynały naukę o 9 rano. To, co zapamiętały, sprawdzano jeszcze tego samego dnia, o 9 wieczorem. Nie zezwalano na żadne drzemki. Dwie kolejne grupy rozpoczynały naukę o 9 rano, ale test przechodziły dopiero nazajutrz (również o 9). Mogły się więc spokojnie "przespać" z przyswajanymi słowami. Wyniki grup, które spały, były lepsze od wyników grup nieśpiących: 94% osób dokładnie powtórzyło pary wyrazów, podczas gdy udało się to tylko 82% ich przeciwników. Gdy naukowcy wprowadzili zmianę (zmuszając badanych do nauki nowych zestawów na 12 minut przed testem), wynik osób dobrze wypoczętych jeszcze bardziej różnił się in plus od wyniku osób zmęczonych: 72% doskonale poradziło sobie z zadaniem, w grupach nieodpoczywających zadaniu sprostało 32% wolontariuszy. Po śnie pamięć staje się odporniejsza na zakłócenia — podsumowują naukowcy w artykule opublikowanym wczoraj (10 lipca) na łamach Current Biology. Ellenbogen i inni postanowili sprawdzić, czy na opisywane przez nich odkrycia ma wpływ pora dnia, kiedy przeprowadza się eksperyment. Okazało się, że większość osób osiągała najlepsze wyniki rano. Piąta grupa badanych uczyła się 20 par słów o dziewiątej wieczorem jednego dnia i wracała na test nazajutrz o 9 wieczorem. Również dostawała ona tuż przed sprawdzianem zestaw konkurencyjnych wyrazów. Uzyskała niemal tak dobre rezultaty jak grupy śpiące i testowane rano: 71% udało się poprawnie odtworzyć pary. Naukowcy uważają, że sen organizuje proces wzmacniania wspomnień, przez co stają się one mniej podatne na interferencję [czyli nakładanie się innych wspomnień — przyp. red.]. Sen może więc być najlepszym sposobem na zapamiętanie czegoś.
  21. Zgodnie z ujawnionymi wczoraj (10 lipca) listami Einsteina do żony, adorowało go aż sześć kobiet, lecz on utrzymywał, że nie dba o uwagę i uczucia, jakimi go obdarzają... Znany ze swojej teorii względności niemiecki naukowiec żydowskiego pochodzenia spędzał w domu mało czasu. Wykładał zarówno w Europie, jak i w Stanach Zjednoczonych, gdzie zresztą zmarł w 1955 roku w wieku 76 lat. Do członków swojej rodziny napisał setki listów. Z ujawnionych wcześniej listów wynikało, że pierwsze małżeństwo Einsteina z Milevą Marić było pomyłką. Fizyk rozwiódł się z nią po 16 latach w 1919 roku. Następnie poślubił swoją kuzynkę, Elsę. Nie był jednak wierny nawet jej, ponieważ romansował z sekretarką Betty Neumann. W świeżo ujawnionym przez badaczy z Hebrew University woluminie Einstein opisał swoje kontakty z 6 kobietami, z którymi spędzał czas i od których otrzymywał prezenty. Wszystko to działo się w czasie, gdy jego żoną była Elsa. We wczesnych latach 80. córka Elsy Margot przekazała uniwersytetowi ufundowanemu m.in. przez Einsteina prawie 1400 listów. Zastrzegła jednak, że nie mogą być ujawnione opinii publicznej szybciej niż 20 lat po jej śmierci. Zmarła 8 lipca 1986 roku. Część kobiet identyfikuje sam fizyk. Są to Estella, Ethel, Toni i "rosyjska kobieta szpieg" Margarita. Niektóre występują jako inicjały, takie jak M. czy L. To prawda, że M. pojechała za mną [do Anglii — przyp. red.], a jej śledztwo wymyka się spod kontroli — pisze w liście do Margot z 1931 r. Albert. Ze wszystkich tych dam jestem naprawdę przywiązany do pani L., która jest zupełnie niegroźna i przyzwoita. W innym liście do Margot Einstein poprosił pasierbicę o przekazanie liściku Margaricie. Chciał w ten sposób uniknąć wszystkich tych ciekawskich spojrzeń. Nowy zbiór jest rarytasem dla epistemologów. Po raz pierwszy zawiera bowiem odpowiedzi członków rodziny — zauważa Hanoch Gutfreund, przewodniczący Światowej Wystawy Alberta Einsteina na Hebrew University. To pozwoliło obalić mit, że zdobywca Nagrody Nobla był zawsze oziębły w stosunku do własnej rodziny. W tych listach odnosi się bardzo przyjacielsko i z dużym zrozumieniem do Milevy i swoich synów — zaznacza Gutfeund. Chociaż jego małżeństwo z Elsą było nazywane małżeństwem z rozsądku, Einstein pisał do niej niemal każdego dnia. Przekazywał jej doświadczenia zbierane podczas podróży i wygłaszania odczytów w Europie. Wkrótce będę miał dosyć [teorii — przyp. red.] względności — napisał w 1921 r. w pocztówce do Elsy Einstein. Nawet takie rzeczy bledną, jeśli za bardzo się w nie angażuje. W latach 30. fizyk żył i pracował w Oksfordzie, gdzie schronił się, uciekając przed nazizmem. Niemiecki kolega ostrzegał, bym nawet nie zbliżał się do granic Rzeszy, ponieważ nienawiść do mnie jest niekontrolowana. W tym samym liście, napisanym w 1933 roku, Einstein stwierdza: Wszyscy boją się konkurencji ze strony wygnańców, "mózgowców" Żydów. Jesteśmy bardziej obciążeni naszą siłą niż słabością.
  22. Astronauci naprawili uszkodzony system transportowy, znajdujący się na zewnątrz Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Dzięki temu NASA będzie mogła kontynuować budowę stacji. Na jej stworzenie przeznaczono 100 miliardów dolarów, a sama ISS jest już w połowie ukończona. Naprawa nie odbyła się jednak bez przeszkód. Brytyjski astronauta Piers Sellers miał poważne problemy, gdy poluzował się jego zestaw ratunkowy. Zestaw ten, wyposażony w silniki odrzutowe, umożliwia astronaucie powrót do stacji gdyby zawiodły mocowania, którymi jest on do niej przypięty. Koledzy nie mogliby użyć promu, by ratować Sellersa, ponieważ pojazd był zadokowany do Stacji. Sellersowi, któremu dwukrotnie odczepiał się plecak, pomógł Michael Fossum. Naprawiony przez nich zestaw transportowy służy to przemieszczania ciężkich elementów konstrukcyjnych Stacji na właściwe miejsce. Nie pracował od on grudnia, gdy uszkodzeniu uległy kable sterujące i zasilające. Dyrektor lotu, Rick LaBrode, stwierdził, że gdyby naprawa nie powiodła się, następna misja byłaby zagrożona i nie wiadomo, czy udałoby się dotrzymać terminów. NASA musi zakończyć budowę ISS do 2010 roku. Wtedy właśnie flota wahadłowców, składająca się z trzech maszyn, przestanie być wykorzystywana, a wahadłowce to jedynie pojazdy, które mogą dostarczyć części niezbędne do zbudowania Stacji.
  23. Niemieckim naukowcom udało się dokonać olbrzymiego kroku na drodze do leczenia męskiej niepłodności. Uczeni doprowadzili do urodzenia się myszy ze spermy wyhodowanej z komórek macierzystych. Komórki zostały pobrane z mysich embrionów, znajdujących się w bardzo wczesnej fazie rozwoju. Następnie wyhodowanymi z nich gametami zostało zapłodnione jajo, które poddano transplantacji do żywej myszy. Samica urodziła 7 osobników, z których 6 dożyło dorosłego wieku. Po raz pierwszy w historii pokazano, że możliwe jest stworzenie spermy z komórek macierzystych – mówi szef zespołu badawczego, profesor Karim Nayernia z uniwersytetu w Göttingen. Pomoże nam to zrozumieć męską niepłodność. Zanim zacznie się leczyć jakąś chorobę, najpierw należy ja poznać na poziomie genetycznym i molekularnym – dodaje. Komórki macierzyste mają zdolność przekształcania się w różne typy komórek i tworzenia tkanek. Naukowcy wiążą z nimi duże nadzieje na opracowanie nowych metod leczenia chorób – od cukrzycy po choroby serca - i naprawiania uszkodzonych organów. Ich wykorzystanie powoduje jednak spore kontrowersje, gdyż najlepszym materiałem są komórki embrionów znajdujących się we wczesnych fazach rozwoju. Komórki osobników dorosłych mają znacznie mniejsze możliwości terapeutyczne. Profesor John Burn, szef Instytutu Genetyki Człowieka z brytyjskiego Newcastle University uważa, że niemieckie badania to kamień milowy na drodze do poznania przyczyn niepłodności u mężczyzn. Co szóste małżeństwo na świecie boryka się z niepłodnością. W 40% przypadków choroba dotyka mężczyznę.
  24. Przedstawiciele Brytyjskiego Przemysłu Fonograficznego (BPI – British Phonographic Industry) wysłali listy do dwóch największych na Wyspach dostawców Internetu, z prośbą o odcięcie od Sieci 59 osób pobierających nielegalne pliki. BPI twierdzi, że posiada niepodważalne dowody na to, że wymienione przez nią adresy IP były wykorzystywane do pobierania znaczących ilości plików. Organizacja dysponuje co prawda adresami IP należącymi do providerów Internetu – Tiscali oraz Cable&Wireless – jednak ci są w stanie zidentyfikować użytkowników, którzy dokonali przestępstw. Wysyłanie tego typu listów może oznaczać, że przemysł fonograficzny zmienił taktykę walki z piractwem. Dotychczas główną metodą było pozywanie indywidualnych osób do sądu. Obecnie BPI domaga się od providerów by ci po prostu zaczęli przestrzegać własnych regulaminów świadczenia usług, w których znajdują się punkty o zakazie wykorzystywania udostępnionych łączy do działalności niezgodnej z prawem.
  25. Jeśli obecne tendencje się nie zmienią, tytoń zabije w tym stuleciu miliard ludzi, a więc dziesięć razy tyle, co w XX wieku. Tytoń odpowiada za 1 na 5 przypadków zgonów z powodu nowotworu lub, inaczej mówiąc, za 1,4 mln śmierci na całym świecie rocznie. Tak wyglądają wyniki zaprezentowane w dwóch najnowszych raportach, uwzględniających globalną epidemiologię palenia tytoniu i chorób nowotworowych (Cancer Atlas i Tobacco Atlas). Rak płuc nadal jest najczęstszym nowotworem wśród 10,9 mln nowych przypadków diagnozowanych każdego roku — głosi Cancer Atlas. Według autorytetów medycznych, spadek liczby palaczy wywarłby największy wpływ na światowy wskaźnik zapadalności na nowotwory. Poprawa stanu odżywienia i obniżenie liczby kancerogennych infekcji wirusowych oraz bakteryjnych także są uznawane za niezwykle istotne. Wiemy, że jeśli teraz rozpoczniemy działanie, możemy do 2020 roku ocalić 2 miliony ludzkich istnień, a do 2040 aż 6,5 miliona — mówi dr Judith Mackay, doradca ds. polityki Światowej Organizacji Zdrowia. Nowy Cancer Atlas i uaktualniony Tobacco Atlas zaprezentowano w poniedziałek (10 lipca 2006 r.) na konferencji International Union Against Cancer. American Cancer Society wydało atlasy m.in. z pomocą IUAC oraz Światowej Organizacji Zdrowia. Nawet jeśli światowy odsetek palaczy spadnie, liczba "lokalnych" palaczy pozostanie stała lub nawet wzrośnie wskutek rozrastania się społeczeństw — zauważa Michael Eriksen, dyrektor Instytutu Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Stanowego Georgii. W Tobacco Atlas napisano, że obecnie papierosy pali w przybliżeniu 1,25 mld mężczyzn i kobiet.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...