Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'wahadłowiec' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 13 wyników

  1. Dzisiaj z florydzkiego Kennedy Space Center wystartuje prom kosmiczny Atlantis. Będzie to ostatni start wahadłowca w historii NASA. Misja STS-135 potrwa 12 dni. Atlantis zabierze na Międzynarodową Stację Kosmiczną cztery osoby oraz wielozadaniowy moduł Raffaelo, który zawiera zapasy oraz części wymienne. Dowódcą historycznej misji jest 50-letni emerytowany kapitan Marynarki Wojennej USA Chris Ferguson, który w przestrzeni kosmicznej spędził ponad 28 dni. To jego trzeci lot w kosmos. Atlantisa będzie pilotował 45-letni pułkownik marines Dough Hurley. To jego drugi lot. Specjalistka misji Sandra Magnus w kosmos poleci po raz trzeci. Spędziła ona poza Ziemią cztery miesiące. Ostatnim członkiem załogi jest emerytowany pułkownik marines Rex Walheim, który ma za sobą już dwie misje, ponad 24 dni w kosmosie i 5 spacerów kosmicznych. Atlantis to czwarty w kolejności amerykański wahadłowiec. W pierwszą misję poleciał on 3 października 1985 roku. W ramach misji STS-71 dokował w roku 1995 do rosyjskiej stacji kosmicznej Mir. Ostatnio przebywał w przestrzeni kosmicznej w maju 2009 roku, gdy w ramach misji STS-125 serwisowano Teleskop Hubble'a. Nazwa Atlantis została mu nadana na cześć dwumasztowego okrętu, który w latach 1930-1966 był główną jednostką badawczą Woods Hole Oceanographic Institute. Misja STS-135 to 33. lot Atlantisa. Pierwsza misja amerykańskich wahadłowców, STS-1, miała miejsce 12 kwietnia 1981 roku. Od tamtej pory na ich pokładzie podróżowało 355 osób z 16 krajów. Wahadłowce zabierały na swój pokład obywateli Belgii, Kanady, Francji, Niemiec, Izraela, Włoch, Japonii, Meksyku, Holandii, Rosji, Arabii Saudyjskiej, Hiszpanii, Szwecji, Szwajcarii, Ukrainy i USA. W czasie misji doszło do dwóch katastrof, w których zginęło 14 osób. Pierwsza miała miejsce 28 stycznia 1986 roku, gdy biorący udział w misji STS-51-L wahadłowiec Challenger rozleciał się w minutę i 13 sekund po starcie. Na jego pokładzie zginęło 7 astronautów. Druga katastrofa, w której również zginęło 7 członków załogi, miała miejsce 1 lutego 2003 roku, gdy podczas ponownego wejścia w atmosferę spłonął prom Columbia. Pięć wahadłowców (od najstarszego, to: Columbia, Challenger, Discovery, Atlantis, Endeavour) przeleciało w sumie około 865 milionów kilometrów. Atlantis doda do tego kolejne 7 milionów. Na wahadłowcach przeprowadzono ponad 2000 eksperymentów naukowych. Statki dokowały dziewięć razy do stacji Mir, a obecnie będziemy świadkami 37. dokowania do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Wracając na Ziemię, wahadłowce lądowały albo w Centrum Kosmicznym im. Kennedy'ego (77 razy), albo w Bazie Sił Powietrznych Edwards w Kalifornii (54 razy). Jedno lądowanie odbyło się w Nowym Meksyku w White Sands Test Facility. Podczas startu wahadłowiec wraz z towarzyszącymi mu elementami składa się z 2,5 miliona ruchomych części.
  2. Lockheed Martin pokazał pierwszą wersję pojazdu Orion, który w ciągu najbliższych lat zastąpi kończącą służbę flotyllę wahadłowców. Przez najbliższe dwa lata Orion będzie przechodził testy w ultranowoczesnym, stworzonym na jego potrzeby Space Operations Simulation Center (SOSC). W roku 2013 odbędzie się pierwszy próbny lot w przestrzeni kosmicznej, a do roku 2016 Orion wejdzie do służby. Orion przystosowany jest do odbywania misji w znacznie większej odległości od Ziemi, niż mogły to robić wahadłowce. Dzięki niemu człowiek może ponownie postawić nogę na Księżycu, wylądować na asteroidach, dotrzeć do punktów libracyjnych. Orion będzie przecierał szlak do lądowania człowieka na Marsie. Podczas pokazu możliwości Oriona w SOSC przeprowadzono symulowaną misję na asteroidy oraz dokowanie do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, podczas którego używano laserów i zaawansowanych optycznych systemów nawigacyjnych. SOSC pozwala też na testowanie nowego systemu dokowania i nawigazji STORRM (Sensor Test for Orion RelNav Risk Mitigation). System ten zostanie też przetestowany podczas STS-134, ostatniej misji wahadłowców. Tymczasem NASA pracuje nad technologią, która umożliwi Orionowi samodzielne ratowanie astronautów w razie kłopotów na Księżycu. http://www.youtube.com/watch?v=k_JcIYgJcVo
  3. Od czasów misji Apollo centrum kontroli lotów NASA budzi astronautów znajdujących się w przestrzeni kosmicznej za pomocą utworów muzycznych. Dotychczas utwory te wybierały rodziny i przyjaciele osób znajdujących się w kosmosie. Teraz, na dwie ostatnie misje wahadłowców, NASA postanowiła zmienić zasady gry. Obecnie używane wahadłowce wystartują w swoją przedostatnią podróż 1 listopada 2010 roku w ramach misji STS-133. Dla astronautów na pokładzie utwory wybiorą internauci. Każdy, kto ma dostęp do sieci może wejść na witrynę songcontest.nasa.gov i zagłosować na jeden z 40 utworów, które budziły astronautów podczas poprzednich misji. Na liście znajdziemy piosenki U2, Beatlesów, Lenny'ego Kravitza, Metallki, Electric Light Orchestra, The Clash czy Cake. Nie będziemy musieli głosować w ciemno. Zamieszczona lista utworów daje możliwość odsłuchania każdego z nich. Dwa utwory, na które zostanie oddanych najwięcej głosów, zabrzmią na pokładzie wahadłowca. NASA pomyślała też o tych, którzy chcą przejść do historii podboju kosmosu. Każdy, kto czuje się na siłach skomponować utwór muzyczny, może do 10 stycznia 2011 roku wejść na stronę songcontest.nasa.gov i wysłać swoją własną piosenkę na adres. Wszystkie propozycje zostaną przejrzane przez NASA, a te, które zyskają sobie uznanie, zostaną umieszczone w sieci. A 8 lutego rozpocznie się głosowanie internautów. I znowu - dwa utwory, które zyskają najwięcej głosów "polecą" z ostatnią misją - STS-134, która rozpocznie się 26 lutego przyszłego roku. Przed wysłaniem własnego utwory należy koniecznie zapoznać się z zasadami konkursu.
  4. NASA ogłosiła datę ostatniej misji amerykańskiego wahadłowca. W przyszłym roku, 26 lutego, Endavour wystartuje w ramach STS-134 i poleci do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Wcześniejsza misja, STS-133, którą wykona Discovery, odbędzie się 1 października. STS-133 i STS-134 będą częścią tego samego zadania. W związku z przedłużeniem pracy ISS do roku 2020 postanowiono wymienić magnes w urządzeniu Alpha Magnetic Spectrometer (AMS). W ramach STS-133 na Stację zostaną dostarczone i zainstalowane Permanent Multipurpose Module, Experss Logistics Carrier 4 oraz różne części zamienne. STS-134 przywiezie kolejne części zamienne, w tym dwie anteny, pojemnik z gazem pod ciśnieniem oraz osłony chroniące przed małymi meteorytami.
  5. Fragment słynnego drzewa, pod którym Isaac Newton sformułował prawo powszechnego ciążenia, jak na złość oprze się ziemskiej grawitacji, ponieważ zgodnie z planami, już wkrótce trafi na orbitę na pokładzie należącego do NASA wahadłowca Atlantis. Na co dzień próbka jest przechowywana w archiwach londyńskiego Towarzystwa Królewskiego. Czasowo wypożyczono ją jednak astronaucie brytyjskiego pochodzenia doktorowi Piersowi Sellersowi, który wraz z 5 towarzyszami wejdzie na pokład promu kosmicznego już 14 maja. Dwunastodniowa misja ma być ostatnią (32.) wyprawą Atlantisa. Poza fragmentem jabłoni w kosmos poleci portret Newtona, również wypożyczony przez Royal Society. W ten ciekawy sposób Towarzystwo uczci 350. rocznicę istnienia. Sellers przyznaje, że cała załoga jest zachwycona perspektywą przewiezienia tak cennego "ładunku". Wg niego, i sam Newton chętnie by to zobaczył, zakładając, że nie miałby choroby kosmicznej, ponieważ w ten sposób mógłby udowodnić prawdziwość pierwszego prawa dynamiki. O tym, że spadające jabłko zainspirowało prawo ciążenia, świat dowiedział się z biografii Newtona autorstwa Williama Stukeleya. Uczony opowiedział anegdotę swojemu przyjacielowi, który zresztą sam zajmował się nauką i był pionierem badania archeologicznego Stonehenge. Wiele osób kwestionuje jednak prawdziwość tej historii, twierdząc, że Newton wymyślił ją pod koniec życia, by pokazać, że inspirują go wydarzenia z codziennego życia. Po powrocie na Ziemię fragment drzewa i portret zostaną przekazane Towarzystwu Królewskiemu, które zorganizuje w późniejszych miesiącach wystawę poświęconą swojej historii.
  6. Specjaliści z NASA przez lata pracowali nad pokarmami latającymi w kosmos. Nie wszystkie produkty się do tego nadają, ponieważ chleb się rozpada, a okruchy zaśmiecają potem wszystkie zakamarki statku. Owoce wydają się smakowitym kąskiem, ale niektórzy dowódcy mówią stanowcze nie np. bananom, ponieważ dojrzewając, wydzielają one intensywny zapach. Ciekawym podsumowaniem kuchni w przestrzeni pozaziemskiej jest poradnik emerytowanego eksperta ds. jedzenia amerykańskiej agencji kosmicznej Charlesa Bourlanda oraz jego współpracownika Gregory'ego Vogta pt. Książka kucharska astronauty. Panowie przytaczają anegdoty i przepisy, wyjaśniają też, że astronauci chudną w czasie misji, ponieważ miewają mdłości, są ciągle zajęci, a samo jedzenie nie pachnie i nie smakuje jak na Ziemi. W warunkach zerowej grawitacji wspomniany już wyżej chleb przekształca się w odpad. Okruchy stają się niebezpieczne, bo mogą zostać zainhalowane do płuc załogi. Często więc zastępuje się go tortillami. Mleko zdecydowanie nie nadaje się do wystrzelenia w kosmos, ponieważ jest ciężkie i łatwo się psuje. Lepiej zatem posłużyć się jego sproszkowaną wersją. Rosjanie, którzy przebywali na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, zajadali się cebulą i czosnkiem, co doprowadziło do podziałów wśród mieszkańców. Eksperymentując z termoobróbką i liofilizacją, NASA ma wspólny cel z firmami produkującymi towary trafiające do automatów (napoje, batoniki itp.), nic więc dziwnego, że te ostatnie często nie lądują na półkach, lecz w spiżarni wahadłowca.
  7. NASA przygotowuje się do dzisiejszego testu rakiety Ares I-X. Ma ona zastąpić starzejącą się flotę wahadłowców. Ares powstaje w ramach Constellation Program. Nowa rakieta będzie w przyszłości zapewniała łączność pomiędzy Ziemią a Międzynarodową Stacją Kosmiczną i pozwoli na eksplorację dalszych części przestrzeni kosmicznej. Podczas pierwszego lotu zostaną przetestowane poszczególne komponenty rakiety, będzie też symulowana obecność pojazdu Orion wraz z załogą. Dane będą dostarczane z ponad 700 czujników umieszczonych w rakiecie. Ares I to dwuczłonowa rakieta o wysokości około 93 metrów. Będzie ona w stanie wynieść w przestrzeń kosmiczną ładunek o wadze 25 ton. Jej pierwszy człon stanowi rakieta na paliwo stałe, zbudowana w oparciu o już istniejące rakiety wykorzystywane przy starcie wahadłowców. Drugi człon wyposażono w silnik J-2X zasilany ciekłym wodorem i tlenem. W ramach projektu Ares powstanie też większy pojazd Ares V. Będzie on w stanie wynieść na orbitę 130 ton ładunku, a za pomocą modułu Earth Departure Stage i pojazdu Orion na orbitę Księżyca wyniesie 65-tonowy ładunek. Niewykluczone, że Ares V zostanie użyty również podczas załogowych lotów na Marsa. Aktualizacja: Start Aresa został przełożony na jutro, 28 października.
  8. Marzenia o lataniu towarzyszą ludzkości od zarania. Pomysły na ich realizację były przeróżne. Leonardo da Vinci projektował maszyny do latania i sporządzał pierwsze mapy lotnicze, a po dwóch wiekach - w latach 40. XVII wieku - brytyjski wynalazca John Wilkins narysował plany poprzednika wahadłowców. Dzięki rydwanowi napędzanemu prochem strzelniczym, skrzydłami z ptasich piór i sprężynami załoga miała się dostać na Księżyc, by tam odwiedzić rasę Selenitów i nawiązać z nimi kontakty handlowe. Wilkins, szwagier Oliviera Cromwella, anglikański duchowny, eksperymentował z latającymi maszynami w ogrodach Wadham College w Oksfordzie. Allan Chapman z tej samej uczelni uważa, że badacz sprzed niemal 400 lat rozpoczął coś w rodzaju programu kosmicznego z okresu wpływów Jakuba I Stuarta. Jego pomysłowość nie miała granic. Wyobrażał sobie swój latający rydwan jako kosmiczną wersję okrętów Drake'a, Raleigha i Magellana. Ponieważ w 1645 r. nie wiedziano jeszcze o istnieniu próżni, wizja lotu na Srebrny Glob miała raczej charakter wyczynu na miarę mitologicznych herosów. Swoją teorię Wilkins wyłożył w dziele pt. Świat na Księżycu. Początkowo Wilkins przyznawał, że z biegiem czasu myśl, że naturalny satelita Ziemi może być zamieszkany, zaczęła mu się wydawać śmieszna. Potem jednak zapoznał się z dziełami wielkich autorytetów (Plutarcha, Galileusza czy Keplera), którzy wydawali się potwierdzać jego własne założenia. Ośmielony, zaproponował więc wiele hipotez na temat Księżyca. Uznał np., że nie emituje on własnego światła, tylko odbija promieniowanie Słońca, ma własną atmosferę i morza. Do 1670 r. dokonano jednak tylu odkryć w dziedzinie fizyki i astronomii, że naukowcy już wiedzieli, że lot na Księżyc znajduje się poza ich zasięgiem.
  9. Biorąc pod uwagę gabaryty, koliberki żarogłowe (Calypte anna) popisujące się przed samicami osiągają podczas lotu nurkowego prędkość większą niż myśliwce czy wahadłowiec, który lądując, wchodzi w atmosferę ziemską. Christopher Clark z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley posłużył się superszybkimi kamerami, utrwalającymi do 500 klatek na sekundę. Biolog zachęcił ptaki do wykonywania "kaskaderskich" popisów, wykorzystując atrapy samic. Koliberki żarogłowe w ciągu sekundy pokonywały 385 długości ciała i podczas spadania z wysokości 30 metrów poruszały się z prędkością niemal 94 kilometrów na godzinę. Na późniejszych etapach nurkowania, gdy ptak rozkładał skrzydła, by się wznieść, chwilowe przyspieszenie było większe od wszystkich, jakie do tej pory udało się zarejestrować podczas wykonywania przez żywy organizm manewrów powietrznych. Dodatkowo okazało się, że na kolibra działają ogromne przeciążenia (do 10 g). Wcześniejsze rekordy należały do polującego sokoła wędrownego (200 długości/s) i do jaskółek pikujących z dużych wysokości (350 długości /s). Dla porównania: myśliwiec z włączonymi dopalaczami pokonuje w ciągu sekundy "tylko" 150 swoich długości, a powracający na Ziemię wahadłowiec 207. Północnoamerykański koliberek żarogłowy normalnie lata z prędkością ok. 53 km/h. Daje z siebie wszystko w sezonie lęgowym, gdy na jego terytorium pojawi się atrakcyjna samica. Samiec zaczyna się wtedy wznosić i opadać. Gdy znajduje się w najniższym punkcie opadania i osiąga największą prędkość, jego pióra wydają charakterystyczny odgłos – wybuchowe piszczenie. Na początku ptak trzepocze skrzydłami, potem składa je wzdłuż boków, aż wreszcie udaje mu się osiągnąć zawrotną szybkość.
  10. NASA chce rozdać swoje wahadłowce, które do końca 2010 roku zostaną wycofane ze służby. Jeden z nich zostanie przekazany Smithsonian Institution. O dwa pojazdy będą mogły ubiegać się muzea, centra naukowe, instytucje i inne organizacje edukacyjne. Agencja chce rozdać też sześć silników, które napędzają wahadłowce. Podania o przekazanie pojazdów i silników można składać do 17 marca 2009 roku. Instytucje, które zyskają akceptację, będą musiały opłacić koszty przygotowania i transportu. Za dostarczenie promu NASA wystawi rachunek w wysokości 42 milionów dolarów, a za silniki - od 400 do 800 tysięcy USD. Oczywiście o pojazdy i silniki mogą ubiegać się tylko te instytucje, którym odpowiednie ustawy nie zakazują otrzymania wysoko zaawansowanych technologii.
  11. NASA informuje o podpisaniu aneksu do umowy o współpracy z Rosyjską Federalną Agencją Kosmiczną, dotyczącej wykorzystywania Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Na mocy aneksu NASA zapłaci Rosjanom 141 milionów dolarów w zamian za możliwość wykorzystywania pojazdów Sojuz w latach 2010-2012. Przypomnijmy, że do roku 2010 Amerykanie wycofają z użycia wszystkie wahadłowce, a ich nowa seria rozpocznie pracę dopiero w roku 2012. USA pozostanie więc bez środków technicznych pozwalających wynieść człowieka w przestrzeń kosmiczną. Dlatego też USA zdecydowały się na wydanie 141 milionów dolarów, za które będą mogli przeszkolić załogi do używania rosyjskich pojazdów, przygotować scenariusze ewentualnych misji ratunkowych oraz wysłać na pokładzie Sojuzów swoich astronautów. NASA przewiduje, że jesienią 2011 roku dojdzie do dwóch startów z wykorzystaniem Sojuzów. Astronauci powrócą na Ziemię wiosną 2012 roku.
  12. Rosyjski atak na Gruzję może mieć poważne konsekwencje dla... eksploracji kosmosu. Jedną z najważniejszych instytucji zajmujących się badaniem przestrzeni pozaziemskiej jest NASA. Jednak w roku 2010 Agencja chce wycofać ze służby swoje wahadłowce. Kolejna generacja amerykańskich pojazdów zdolnych wynieść człowieka w kosmos ma rozpocząć pracę nie wcześniej niż w roku 2014. Tak więc co najmniej przez 4 lata astronauci NASA nie będą mogli wykonać żadnych lotów. Nie będą w stanie dostać się np. na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Amerykanie liczyli dotychczas na Rosjan i ich rakiety Sojuz. Jednak w obecnej sytuacji międzynarodowej poleganie na Rosjanach nie jest dla Ameryki korzystne. Federacja Rosyjska może bowiem odmówić udostępnienia swojej infrastruktury jeśli USA będzie prowadziła politykę niezgodną z interesami Rosji. Problem zauważył republikański kandydat na prezydenta, John McCain. Wraz z dwoma innymi senatorami napisał on do prezydenta Busha list, w którym domaga się, by wahadłowce latały po roku 2010. Pisze w nim, że finansowanie rosyjskiego programu kosmicznego przez USA (za wynajęcie Sojuzów Amerykanie musieliby płacić), jest niekorzystne dla interesów Stanów Zjednoczonych. Rosjanie otrzymują bowiem dodatkowe środki na rozwój technologii rakietowych, a później sprzedają te technologie krajom takim jak np. Iran. Niestety, na razie nowa generacja amerykańskich wahadłowców klasy Constellation jest dopiero w planach, a Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) nie chce stworzyć załogowego statku kosmicznego bazującego na pojeździe "Juliusz Verne". ESA woli tańszą współpracę z Rosją, co oznacza, że w latach 2010-2014 państwa zachodnie nie będą dysponowały pojazdem zdolnym wynieść człowieka w przestrzeń kosmiczną. Technologią taką będą za to dysponowały Rosja i Chiny. NASA informuje, że musi przerwać program lotów wahadłowców, by za zaoszczędzone pieniądze zbudować Constellation. Na apel McCaina i podobne propozycje Baracka Obamy szefostwo Agencji odpowiada, że jeśli nie dostanie dodatkowych funduszy to przez kilka lat nie będzie mogła organizować lotów załogowych. Tym bardziej, że przedłużenie służby obecnych wahadłowców wymagałoby wdrożenie niezwykle kosztownego programu ponownej certyfikacji tych pojazdów. A to mogłoby spowodować, że zabraknie pieniędzy na Constellation.
  13. Astronauci naprawili uszkodzony system transportowy, znajdujący się na zewnątrz Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Dzięki temu NASA będzie mogła kontynuować budowę stacji. Na jej stworzenie przeznaczono 100 miliardów dolarów, a sama ISS jest już w połowie ukończona. Naprawa nie odbyła się jednak bez przeszkód. Brytyjski astronauta Piers Sellers miał poważne problemy, gdy poluzował się jego zestaw ratunkowy. Zestaw ten, wyposażony w silniki odrzutowe, umożliwia astronaucie powrót do stacji gdyby zawiodły mocowania, którymi jest on do niej przypięty. Koledzy nie mogliby użyć promu, by ratować Sellersa, ponieważ pojazd był zadokowany do Stacji. Sellersowi, któremu dwukrotnie odczepiał się plecak, pomógł Michael Fossum. Naprawiony przez nich zestaw transportowy służy to przemieszczania ciężkich elementów konstrukcyjnych Stacji na właściwe miejsce. Nie pracował od on grudnia, gdy uszkodzeniu uległy kable sterujące i zasilające. Dyrektor lotu, Rick LaBrode, stwierdził, że gdyby naprawa nie powiodła się, następna misja byłaby zagrożona i nie wiadomo, czy udałoby się dotrzymać terminów. NASA musi zakończyć budowę ISS do 2010 roku. Wtedy właśnie flota wahadłowców, składająca się z trzech maszyn, przestanie być wykorzystywana, a wahadłowce to jedynie pojazdy, które mogą dostarczyć części niezbędne do zbudowania Stacji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...