Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy

Forums

  1. Nasza społeczność

    1. Sprawy administracyjne i inne

      Uwagi odnośnie funkcjonowania serwisu i forum.

      2063
      posts
    2. Luźne gatki

      O wszystkim i nie na temat.

      12840
      posts
  2. Komentarze do wiadomości

    1. 18662
      posts
    2. 41193
      posts
    3. 13055
      posts
    4. 6095
      posts
    5. 2687
      posts
    6. 21360
      posts
    7. 14682
      posts
    8. 6665
      posts
    9. 25241
      posts
  3. Artykuły

    1. Artykuły

      Sponsored content.

      1107
      posts
  4. Inne

    1. 210
      posts
    2. 294
      posts
  • Who's Online (See full list)

  • Najnowsze komentarze

    • Dziękuję, w takim razie nie znikam. Pozdrawiam wszystkich wspierających.
    • Czyli jak? Ktoś niezauważony wchodzi do miejsca, gdzie są przechowywane worki przekazane przez OKW i masowo fałszuje tysiące głosów? Sugerujesz, że PO nie potrafi zorganizować wyborów? I obserwatorzy z OBWE nie zauważyli, że wybory są źle zorganizowane? No właśnie tutaj się wszystko zgadza. Ludzie raczej nie wrzucają pustych kart, bo boją się, że ktoś sfałszuje. Jak ktoś chce zaprotestować i pokazać, że nie ma nikogo, na kogo warto głosować, skreśla obu. Bo wówczas z taką kartą nie można nic zrobić. I zawsze w II turze liczba kart z 2 skreśleniami jest większa niż w I turze. A to, że teraz jest wyjątkowo duża (o ile jest - sprawdzałeś, bo ja nie) też można logicznie wyjaśnić. Otóż w tych wyborach kandydaci PO i PiS-u uzyskali najgorszy wynik w I turze w historii. To akurat sprawdziłem i było tak: - w bieżącym roku jest to 60,9% - w 2020 było 70,93% - w 2015: 68,53% - w 2010: 78% - w 2005: 69,43% Zatem w bieżącym roku liczba/odsetek wyborców, którzy w II turze nie mieli swojego kandydata był wyjątkowo duży. Tym bardziej, że na kolejnych miejscach wyścigu mieliśmy 2 bardzo wyrazistych kandydatów (Mentzen, Braun), których wyborcy mogli być szczególnie skłonni do zaprotestowania przeciwko i Nawrockiemu, i Trzaskowskiemu. Elektoraty Biejat i Zandberga zaś są mocno zawiedzione PO, a na PiS głosować nie pójdą. Więc liczba głosów nieważnych mnie nie dziwi.
    • Darek - bardzo dziękujemy. To gigantyczna pomoc
    • Nie, on wprowadził już namówionych. Obserwuję to na co dzień w rodzinie. Rodzicie z wyższym wykształceniem ścisłym i inteligencją mieszczącą się w górnym promilu wykorzystują ją do uzasadniania sobie dlaczego propagandyści mają rację. Jak mawiał (w innym kontekście) Jerzy Kulej, "nie ma mocnych, są tylko źle trafieni". Raczej nie śpią z tymi workami. Dostali instrukcje w zakresie technikaliów, decyduje sposobność. W jakim sensie? PO raczej słabo ogarnia to co się dzieje. To PiS przez 8 lat tworzył równoległe państwo podziemne. Po pierwsze - nie jest. Można źle policzyć 1-2 głosy i przypadkiem nie wyłapie tego inna osoba, ale nie kilkadziesiąt. Po drugie - aż ciśnie się na usta dowcip: "-Zatopiliśmy okręt podwodny. -Były plamy ropy? -Nie. -Nie da zatopić się się okrętu podwodnego bez plam ropy! -W porządku Panie Admirale, ale co zrobić z jeńcami?". Co zrobić z ludźmi którzy zaczynają zeznawać?   Do tego pojawiło się zwiększenie ilości głosów nie ważnych i przesunięcie ich rodzaju. Zamiast kart pustych mamy podwójne skreślenia co jest konsystentne z systemowym fałszowaniem.   Czyli inaczej: wierzę, że nie było spisku. Wiara ostatecznie przegrywa z faktami. Te tysiące osób było zaangażowanych przez dodatkowe komitety bez kandydatów. I jeszcze jest kwestia "aplikacji Mateckiego". Wydaje się że najważniejszą funkcją była identyfikacja swoich i testowanie reakcji innych członków komisji. Co ważne - było robione to w taki sposób, aby oszustwa były samodzielną inicjatywą, wszystko odbywa się na zasadzie : "(Sami wiecie dobrze co należy robić, więc co ja będę wam mówić). Bóg Honor Ojczyzna walczymy o Wolną Polskę Żołnierze Wyklęci". Bardzo wielu mafijnych bossów dostało niskie wyroki dlatego, że osobiście nie popełniali przestępstw, i nawet na permanentnym podsłuchu nie obciążali się wydawaniem jawnych poleceń. Zanim sprawa się rypła, to te osoby musiałyby zacząć obciążać przede wszystkim siebie: oszukiwałem albo świadomie nie zareagowałem jak ktoś "odpowiednio się pomylił". Powtórne przeliczenie głosów nie jest "przewracaniem wszystkiego do góry nogami". To nasze podstawowe prawo do rozwiania wątpliwości. Jest bardzo dużo poszlak na które nikt nie zwracał uwagi. To nie jest kwestia "kto wygra", tylko "czy fałszowano wybory". Jeśli to robiono na wielką skalę, to akurat "zwycięstwo" Nawrockiego nic mu nie da.
    • Śmiejąca się Polka – jeden z najbardziej znanych poloników w sztuce gotyckiej. Naturalnej wielkości rzeźba zdobiąca katedrę w Naumburgu, przedstawia Regelindę, córkę Bolesława Chrobrego. Skąd polska księżniczka w niemieckiej katedrze? Posłuchajcie... Katedrę zaczęto wznosić w 1026 roku, kiedy w Naumburgu ustanowiono biskupstwo. Około 200 lat później romańską świątynię przebudowano w stylu gotyckim i właśnie wtedy w chórze ustawiono naturalnej wielkości posągi dobroczyńców świątyni. Ich autorem jest anonimowy Mistrz Naumburski. Posąg Regelindy powstał około 1240 roku. Tożsamość polskiej księżniczki ustalono na podstawie XIII-wiecznych dokumentów fundacyjnych, w których została wymieniona. Księżniczka ubrana jest w długą suknię przykrytą peleryną, której poły podtrzymuje lewą ręką. Z zachowanych fragmentów kolorów widzimy, że część jej szat była zabarwiona na czerwono. Ta kosztowna barwa zarezerwowana była dla najdostojniejszych osób. Regelinda jest radosna, patrzy przed siebie, obok zaś ma męża, który się lekko się ku niej nachyla. Bolesław Chrobry miał kilka żon i sporo dzieci. Znamy imiona niektórych z nich. Zwykle synów. Była to epoka, w której nawet córki władców źródła rzadko wymieniają z imienia. Jedno z najważniejszych takich źródeł, kronika Thietmara, wspomina o córce Chrobrego, która jest „żoną grafa Hermana”. Dzięki wspomnianemu dokumentowi fundacyjnemu udało się ustalić jej imię oraz połączyć ją z rzeźbą. Regelinda urodził się prawdopodobnie w 989 roku, zmarła zaś po roku 1014, przypuszcza się, że około 1030. W roku 1002 lub 1003 została wydana za Hermana, syna margrabiego Miśni Ekkeharda I. Było to małżeństwo zawarte z przyczyn politycznych.  Skonfliktowany z królem Henrykiem II Chrobry chciał zbliżyć się do margrabiego, który również miał zatarg z władcą. Kolejny margrabia – Guncelin, brat Ekkeharda I – również walczył z Henrykiem. Herman został margrabią w roku 1009. Pomimo małżeństwa z polską księżniczką, był lojalny wobec swojego króla. O Regelindzie nie wiemy praktycznie niczego. Z wyjątkiem tego, iż była wraz z mężem dobroczyńcą katedry. Mimo że Chrobry wydał córkę za mąż, by zawrzeć sojusz, wydaje się, iż małżeństwo było udane. Pojawiają się pewne informacje sugerujące, że małżonkowie byli zgodni, a Regelinda stawała po stronie męża, nawet wbrew interesom politycznym ojca. « powrót do artykułu
    • Zęby składają się z trzech zasadniczych warstw: szkliwa, zębiny i cementu. Ten ostatni pokrywa korzeń i budową przypomina kość. Układa się on w charakterystyczne pierścienie, podobne do pierścieni drzew, które rosną z każdym rokiem. Naukowcy z Northumbria University chcieli sprawdzić, czy cement można wykorzystać w medycynie sądowej, na przykład do określania wieku ofiar przestępstw lub katastrof. I odkryli, że palenie papierosów pozostawia w cemencie trwałe ślady. Po przeanalizowaniu 88 zębów, zarówno od osób żyjących, jak i ze znalezisk archeologicznych, zauważyli, że na cemencie niektórych zębów widoczne są uszkodzenia. Objawiały się one zmianami w grubości i regularności pierścieni. Po bliższych badaniach naukowcy zdali sobie sprawę, że zaburzenia te spowodowane są paleniem papierosów. Było je widać u 3% osób, które nigdy nie paliły, u 70% byłych palaczy i u 33% obecnych palaczy. Okazało się też, że u byłych palaczy warstwa cementu jest grubsza. Badacze sądzą, że zjawisko te jest spowodowane powrotem cementu do prawidłowego poziomu po rzuceniu palenia. Wówczas na górze uszkodzonych paleniem pierścieni odkładają się grubsze warstwy materiału, przez co cała warstwa cementu jest grubsza. Zjawisko to nie zachodzi u osób, które wciąż palą. Ich cement jest ciągle bowiem niszczony przez nałóg. Nasze badania pokazały, że na podstawie samego cementu można stwierdzić, czy ktoś był palaczem. Zauważyliśmy bowiem, że regularne doroczne wzrosty pierścieni są u niektórych zaburzone i okazało się, iż jest to związane z tym, czy ktoś pali lub palił. U osób nigdy nie palących, takie zaburzenia występowały bardzo rzadko, mówi doktor Ed Schwalbe. Co więcej, na podstawie szczegółowych badań zęba od żyjącej osoby można było dokładnie stwierdzić, w jakim okresie życia osoba ta paliła. Badania cementu wskazywały, że człowiek ten palił papierosy między 22. a 41. rokiem życia. Osoba ta, obecnie 58-letnia, potwierdziła, że paliła papierosy między 28. a 38. rokiem życia. Możliwość uzyskania z cementu informacji o używaniu tytoniu będzie przydatna dla archeologów i historyków. Dzięki niej będzie można zebrać więcej danych o stylu życia, zwyczajach społecznych czy potencjalnym stanie zdrowia badanej osoby z przeszłości. Źródło: Reconstructing smoking history through dental cementum analysis - a preliminary investigation on modern and archaeological teeth, https://journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371/journal.pone.0323812 « powrót do artykułu
  • Latest active topics

  • Forum Statistics

    • Total Topics
      38410
    • Total Posts
      166455
  • Member Statistics

    • Total Members
      5993
    • Most Online
      10625

    Newest Member
    irawaweldom@gmail.com
    Joined
×
×
  • Create New...