Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Astro

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    185
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Ostatnia wygrana Astro w dniu 9 marca

Użytkownicy przyznają Astro punkty reputacji!

Reputacja

20 Dobra

O Astro

  • Tytuł
    Gwarek

Ostatnie wizyty

19843 wyświetleń profilu
  1. Przy założeniu stałej prędkości jakoś pewnie tak wyjdzie, ale to błędne założenie. Polecam zatem. Zachęcam, elementy orbit Voyagerów znajdziesz łatwo. Kalkulatorów orbit w necie w cholerę jest... Dowcip polega na tym, że gdyby wszystko było tak oczywiste, to właściwie kontakt z Voyagerami byłby zbędny - obliczylibyśmy gdzie są i po co sobie zawracać głowę? Właśnie zawracamy sobie głowę po to, by testować KUPĘ tego co nam się wydaje.
  2. Artykuł trochę na inny temat, ale niech będzie. Podobnie uważam, że bezpłatne powinny być tylko cztery lata szkółki zasadniczej (konstytucyjny zapis o bezpłatnym kształceniu i leczeniu to i tak fikcja, którą zawdzięczamy głównie komunistom i "konstytucyjnemu konsensusowi" - taki figowy listek który niczego nie przykrywa). Nie mam najmniejszej ochoty płacić na debili, którzy dzisiaj mają papier dys-coś tam... Nie zna tabliczki mnożenia? - niech psom buty podkuwa, bo jak "wieszcz" Mickiewicz prawił, i na tym można fortuny się dorobić. P.S. @Mariusz Błoński i @venator Ile kasiorki byśmy zaoszczędzili gdyby MATURA była prawdziwym egzaminem dojrzałości? Kto powiedział, że musi to być 70%? Kiedyś było to 5% i byli to naprawdę dojrzali i inteligentni ludzie... Tak - w młodym wieku. Bez MATEMATYKI jednak ani rusz... Dyskalkulia? Nie mam ochoty do tego dopłacać.
  3. Powiedziałbym, że ryzykowna teza, choć statystycznie ma sens. Niejednokrotnie podkreślałem pozamilitarne znaczenie armii, więc niczego nowego mi nie mówisz, do niczego też nie musisz mnie przekonywać. Dzięki armii astronomowie stosują optykę adaptatywną, no bo w końcu mają ten sam problem co armia podglądająca nas z góry - atmosfera drga i rozmywa obraz. Oczywiście astronomowie patrzą w drugą stronę. Szkoda, ale jako HUMANISTĘ nawet Cię rozumiem... No WŁAŚNIE. Spojrzałem na przykładowy arkusz maturalny z polskiego, tudzież klucz odpowiedzi i logiką to jakoś nie trąci. Eee. Dorzucić można tu jeszcze trochę - od siebie rzucę tylko fizyką matematyczną.
  4. No i z matmy pała... Nie o niego chodzi. Chodzi o SITO - wyłapanie zdolniejszych, którzy smartfona Ci sklecą.. Trochę wyżej było, że OBOWIĄZKOWO POLSKI... Mariusz, humanizm nie wyklucza logiki. Dla mnie geniusz informatyczny może posługiwać się jedynie suahili. Dziesięciu nawet tłumaczy jest tańszych niż TYSIĄC humanistów w tej kwestii. Nie. MATEMATYKA, długo długo nic, angielski (tak ) i polski. Potem reszta do wyboru. P.S. Dorzucę, że zdolnych matematycznie, którzy nie znali fizyki, ale nią się obecnie zajmują znam trochę. Analfabetów matematycznych będących fizykami (może FIZYKAMI, nie ludkami opłacającymi w szemranych czasopismach publikacje) nie znam. Podobnie jest zapewne wśród DOBRYCH informatyków, inżynierów itp.
  5. Drogi Mariuszu. Zacne Twe słowa i zdania - piękną polszczyzną składane - nie zmienią prostego faktu, że nie tylko kulą w płot trafiłeś, co i wróbla z armaty chybiłeś. Jako ściślak ścisły, a tak ściśniony, że cudem z matki łona bez cięć zbędnych wyszedłem ledwie siłami własnemi pierwszy haust powietrza złapawszy powiedzieć chcę prosto, co zapewne każdy humanistyczny duch z łatwością i serdecznością ku zdaniom może złożonym - ale wszak prostym w odbiorze - przyklasnąć zdoła: wylewasz dziecko z kąpielą. Mam nadzieję, że nie masz problemu z tym, by zarzucać mi brak poprawności stosowania języka ojczystego (zmęczony jestem i nie chce mi się pisać czegoś bardziej po lemowsku ). Jestem jednak ściślak i naprawdę wolę często proste równoważniki zdań niż "lanie wody". Zastanów się proszę (krótko) nad tym, czy humaniści bez MATEMATYKI wymyśliliby: - smartfon; - internet; - pierdyliardy innych rzeczy... Kamiennymi tabliczkami też można się komunikować, ale czy w takim samym czasie KW zdobyłaby mój szacunek? No widzisz. Ja testowałbym już w wieku jakichś 10-12 lat: tabliczką mnożenia i dodawaniem ułamków. W wieku 18 lat można mieć już geniuszy, którzy mają trudności z wypowiadaniem się i pisaniem zdań, ale... SĄ GENIUSZAMI. P.S. Pomnóż w "głowie" 98*120. Dasz radę i ile Ci to zajmie* (ile ma tu znaczenie)? Możesz krótko powiedzieć, że nie dasz rady i potrzebujesz kalkulatora. Mówię wtedy ok, ale jeśli ładnie zdania po polsku piszesz, to też się przydasz. Nie zaliczam tego jednak do "geniuszu". Mickiewicz nie był geniuszem... Tego jestem pewien. * Jest to banalne, bo 98 to 100 bez dwóch, mnożenie przez 100 to banał (podstawówka), a odjęcie dwóch 120 to też banał (również podstawówka). Zdolność do czegoś takiego jest dla mnie ISTOTNIEJSZA niż poprawność pisania rozprawki (co to za matura z POLSKIEGO gdy abiturient może korzystać ze słownika? W moich czasach czegoś takiego nie było, a TRZY błędy kardynalne dyskwalifikowały pracę...). No dobra, niech będzie. Maturę z polskiego zdałem na PIĘĆ (wtedy nie było lepszych ocen... ). Zapewne dlatego, że dużo czytałem; zwłaszcza FANTASTYKI...
  6. Nie na Ich, a na nasze własne życzenie - patrz próby wykreślenia przez Bardzo Inteligentnych ludzi matematyki z listy przedmiotów maturalnych... P.S. I tak wiadomo, że Ci najzdolniejszy Polacy skończą na amerykańskich uczelniach... Pechulec?
  7. Tymczasem jeszcze nie i było to wiadomo raczej od dawna. Chodzi raczej o to, czy latem dziennie będziemy padać w tysiącach, dziesiątkach tysięcy, czy może setkach tysięcy.Chodzi również o to jak szybka będzie migracja klimatyczna - zbudujemy MUR (już nie CZY) który wytrzyma, czy nie wytrzyma (moim zdaniem i tak nie, bo cytując klasyka: nie ma takiej rury...).
  8. Nieśmiało podpowiem, że zabawa z cyrklem, linijką, ołówkiem i kartką może być o kant d*upy. Tylko tyle. Sekcizm? Może będę zbyt radykalny, ale jednak zapodam: pojebizm?
  9. Znasz polskich piłkarzy/ graczy, którzy po polsku ni w ząb? W nauce jest czasem podobnie - zwłaszcza w tej "lepciejszej". Nie bardzo chciałbym słyszeć "polskie" wypociny tych niezbyt kumatych po polskiemu... Faktycznie jednak, gdybym miał rozmawiać z rektorem polskiej uczelni, to smutne byłoby, gdyby po polsku nie potrafił błyszczeć. Jankesi nie mają z tym problemu - rektor (najlepiej ciemnoskóry futbolista) może mieć tłumacza. Myślisz, że burak podatnik statystyczny to ogarnia? Przepraszam buraki... Z perspektywy buraka podatnika dorzucę, że płacąc 1000 razy więcej na armię niż na naukę chciałbym zobaczyć te pociski pod "jaszczembiami". Wiem jednak, że gdybym próbował podejść tam z aparatem, to pół kilometra wcześniej zostałbym rzucony na glebę z rozbitym aparatem... Ciągniemy ten wątek? P.S. Tak na marginesie - ostatnie statystyki dotyczące ofiar dziennikarzy w Palestynie mogą porażać, ale jedno mnie (choć już nie) dziwi - wciąż mamy niezły przekaz, czyli się opłaca. No nie... Bez MATEMATYKI? Chcesz produkować debili? Ed.: Ostatnio zajrzałem czego tam na maturze z polskiego wymagają... To jakaś porażka. Polski?! Raczej wyznanie wiary... Gdyby matematyki obowiązkowej w Polsce nie było, to za 10 lat będziesz miał deficyt ludków od nitowania i wbijania gwoździ - zapłacisz czyimi pieniędzmi za inżynierów z Ukrainy? Mariusz, bez urazy, ale pierd*olisz głupoty bez składu i ładu... Przemyśl maturę... Wymagania dla statystycznego buraka nie są przypadkowe - humaniści po dziesięciu latach zżarliby całą pokrzywę i - co gorsza - wszelkie trujące paskudztwo. Mo≥że lepiej byłoby to dla Ziemi, ale nie wiem czy dla Polski.
  10. W nauce, wbrew pozorom, dzieje się w uj. Wiem, większość to gnioty... Ale Po polsku? To w kontekście: Nie, nie ma takiego obowiązku i nie powinno go być - od tego są tłumacze, popularyzatorzy itp... Wskaźniki "impactu" są powszechne i dostępne dla każdego, ale to już odpowiedzialność tłumaczy, popularyzatorów itp. Zajdziemy daleko, ale komunikując się po angielsku.
  11. Ale masz już rower stacjonarny z podłączonym alternatorem i kręcisz? To według mnie jest dobre "kopanie".
  12. Muzyczna zajawka. Przyszła mi na myśl Mariusz nasza niedawna wymiana myśli w kontekście 180mTa. Mizerne te zasoby Ziemi dla nas wszystkich, a jeszcze mizerniejszy budżet na naukę, bo w końcu armia jest ważniejsza (i to o rzędy wielkości)... Co pilniejsze? A tu w końcu jeszcze rak, dzieci umierające na rzadkie choroby itd. Pieniążki, wbrew temu co proponują idioci populiści, nie rosną na drzewach. P.S. Oczywiście, w kontekście meteorytów, znika nam mnóstwo wiedzy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...