Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy

peceed

Users
  • Content Count

    1482
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    41

peceed last won the day on July 18 2022

peceed had the most liked content!

Community Reputation

95 Outstanding

About peceed

  • Rank
    Lis Major

Recent Profile Visitors

8459 profile views
  1. Zgadza się. I należy za to Orlen ganić, że rezygnuje z zysków w imię robienia dobrze rządowi. No a jak wygląda porównanie zysków z tymi osiąganymi za poprzednich rządów?
  2. Zmień stację paliw. Tylko że najpierw dowiedz się skąd pochodzi benzyna na tych stacjach, możesz się nieźle zdziwić. Bo całkiem sporo wjeżdża z Niemiec. Nikt Ci nie broni kupić za granicą choćby cysterny. Kup sobie stację paliw i sprowadzaj benzynę, skoro Orlen tak bardzo łupi. Bezpośrednio jest chyba 30%, a reszta przez państwowe podmioty zależne. Orlen nie jest od tego aby robić Ci dobrze, to spółka która ma maksymalizować zyski.
  3. Są realizowane przez żyjącą i rozmnażającą się populację, to ujęcie abstrakcyjne. Im więcej osobników się rodzi i ulega selekcji, tym większa moc obliczenioowa.
  4. I to jest poważny błąd, powtórzenie błędu biologów. Wyraźnie pisałem o zanikaniu organów. Istotny jest brak wpływu genu na fenotyp i fitness, dlatego w moim przykładzie wręcz pojawił się nowy gen.
  5. No cóż, ewolucja ma bardzo ograniczoną moc obliczeniową. Jedno pokolenie może dostarczyć tylko kilka-kilkanaście bitów informacji na osobnika, i ta informacja musi przede wszystkim służyć do korekcji błędów. Tworzenie nowych "wynalazków" jest bardzo kosztowne. Jedną z zalet pozbywania się skomplikowanych organów jest to, że zwalniają się zasoby obliczeniowe do tworzenia i do utrzymywania innych. Oczywiście działa to w określonym kierunku narzuconym doborem - w pewnym momencie selekcja ze względu na inne ważne cechy tworzy populację w której dużo genów tworzących zęby staje się uszkodzona, wówczas gen który zastępuje je dziobem omijając dysfunkcje innych genów nagle dostaje ogromny bonus do fitness. Taki mechanizm musi zachodzić z przyczyn logicznych i może być podstawową siłą napędową do różnego rodzaju uproszczeń budowy ciała - biolodzy ewolucyjni pomijają ewolucyjny koszt posiadania pewnych rozwiązań, skupiając się jedynie na zasobach fizycznych typu rozmiary, zużywana energia i ilość potrzebnego pożywienia.
  6. Jeszcze jedna kwestia - jest bardzo prawdopodobne że neandertalczycy dosyć świadomie korzystali z zasobów mamutów, bo współistnieli przez bardzo długi czas. Również niezabiajanie samic z młodymi o tym świadczy, czyli w pewnym sensie prowadzili "zewnętrzną hodowlę". Dlatego bardzo powolne wyginięcie może świadczyć właśnie o obniżaniu się jakości genetycznej przez kilka tysięcy lat negatywnej selekcji. Myśliwi zawsze uwielbiają polować na najlepsze okazy
  7. Nie da się zawyżać cen przy funkcjonującej konkurencji. Można je jedynie zaniżać. Ceny wzrosły wszędzie w Europie i na świecie. Z faktu że mamy określoną cenę wcale nie wynika, że benzyna która płynie z dystrybutora była za takową kontraktowana. Mamy transakcje futures, cykl transportu, rafinacji i dystrybucji paliwa trochę trwa. Do tego dochodzą kwestie ryzyka. Notabene Orlen jest spółką akcyjną a nie państwową, państwo ma poniżej 50%. Rolą Orlenu jest sprzedawać jak najdrożej. Największym sukcesem odnośnie demokracji jest to, że jest ograniczona do wyboru wąskiej grupy ludzi na szczycie, i nikt nie próbuje demokratycznie zarządzać produkcja, rynkiem i mieniem. W sytuacji gdy ludzie na dole mogą sobie uchwalać zbyt wiele praw, dochodzi do patologii rodem z USA.
  8. Zwierzęta nie mają z tym problemu, a pomysł że upolowany mamut nie był źródłem tłuszczu jest doprawdy zadziwiający... Ma to bardzo duży sens - zwiększa się szansę na mięso bez pasożytów. Na dłuższą metę jednak taka selekcja negatywna mogła doprowadzić do degeneracji słoni. W przyrodzie drapieżniki atakują osobniki najsłabsze, ludzie zmienili reguły gry. Trzeba rozważyć również taki mechanizm wyginięcia wielkich gatunków.
  9. Ta wypowiedź nie ma sensu do którego można się odnieść, nie dyskutuję ze sztuczkami erystycznymi. Z Marksistami zresztą też. Nie zależy mi, przekazałem pomysł w domenę publiczną. A co do prostoty nie ma ona żadnego znaczenia - rozwiązanie jest nieodzowne, bez alternatywy jeśli chce się pozostać na Ziemi. Prawidłową analogią jest narzekanie malarza na samoloty co mu to latają po "jego niebie" i smugami kondensacyjnymi psują malowane pejzaże.
  10. "Włączam telewizor - Lenin. Włączam radio - Lenin. Otwieram gazetę - Lenin. Aż strach otworzyć konserwę...". Ten stary dowcip z czasów ZSRR świetnie ilustruje obecność "zmian klimatu" w nauce. Trzeba jeszcze dodać, że stepowienie arktyki to bardzo zły pomysł z punktu widzenia przyrody.
  11. Nie w wypadku gdy mowa o odstępstwach dużych kształtów od płaszczyzny czy koła... To nie jest chropowatość powierzchni, ta jest zrobiona na połysk! I znaleziono kilkadziesiąt tysięcy tak zrobionych naczyń... Z drugiej strony, symetria obrotowa otworów i produktów jest właśnie dodatkowym świadectwem wykorzystania maszyn. Jedyną kwestią jest "jak to robiono". Zawsze uważano że były to narzędzia z brązu z piaskiem jako pomocniczym materiałem ściernym, ja uważam że należy poważnie rozważyć hipotezę kamieni szlachetnych.
  12. Do szybkiej globalnej łączności. Oby nie. Powinny to robić dla zysku. Swoją drogą - pracujesz bez wynagrodzenia dla idei? Już opisywałem pomysł na proste rozwiązanie problemu - system w którym detektory dysponują dynamicznymi mikroprzesłonami blokującymi światło od przelatujących satelitów. Jedno udoskonalenie - zamiast modelu numerycznego konstelacji satelitów wystarczy niewielka szerokokątna kamera pomocnicza śledząca satelity, choć model numeryczny obliczany online dla dowolnego punktu powierzchni Ziemi powinien być dostępny za darmo. Trzeba się zaadaptować.
  13. Coraz więcej przesłanek przemawia za tym, że niektóre starożytne cywilizację opanowały maszynową obróbkę kamienia w sposób zupełnie nam nie znany. Po obejrzeniu kilku programów poruszających tą tematykę przyszła mi do głowy ciekawa hipoteza. Konkretnym problemem była mechaniczna produkcja waz z granitu które miały dokładność wykonania na poziomie poniżej 100 mikrometrów. Doszedłem do wniosku, że bardzo dobrym wyjaśnieniem byłoby istnienie narzędzi wykorzystujących kamienie szlachetne. Wraz z upadkiem cywilizacji wciąż istniał obrót tymi kamieniami, uważano je za cenne ale zapomniano dlaczego kiedyś stały się tak bardzo cenne - wiele pięknych i rzadkich przedmiotów nie osiągnęło aż takiego statusu, w tym minerałów. Głowice tnące z brązu byłyby pierwowzorem biżuterii. Przy czym wystarczający, a jednocześnie stosunkowo bardzo dostępny byłby kwarc. Twardsze i cenniejsze minerały (korund, topaz, diament) służyłyby do precyzyjnej obróbki narzędzi kwarcowych. Granit ma twardość 6 w skali Mohsa, żelazo - 4, stal -5.5, stal hartowana 6.4. Tymczasem kryształy kwarcowe mają 7.5. Hartowana stal wciąż wydaje się zupełnie nieprawdopodobna.
×
×
  • Create New...