-
Liczba zawartości
37626 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy -
Wygrane w rankingu
246
Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl
-
Osoby, którym wszczepiono komórki macierzyste mające zwalczyć takie choroby jak np. białaczka, są bardziej narażone na ryzyko rozwinięcia się innych nowotworów. Ryzyko to jest większe w przypadku komórek macierzystych pobranych od dawców płci żeńskiej. Do takich wniosków doszła Donna Forrest i jejkoledzy z British Columbia Cancer Agency w Kanadzie. Uczeni przejrzeli dane dotyczące ponad 900 pacjentów, u których w ciągu ostatnich 20 lat zastosowano leczenie macierzystymi komórkami hematopoetycznymi (przeszczep szpiku). Kanadyjczycy ostrzegają, że jeśli ich badania się potwierdzą, to na ryzyko nowotworu mogą być również narażeni chorzy, u których uszkodzenia kręgosłupa czy choroby serca leczono komórkami macierzystymi. Większość spośród 900 zbadanych przypadków dotyczyła chorych, leczonych na białaczkę. Okazało się, że w ciągu 10 lat od zakończenia leczenia, 28 pacjentów zachorowało na inny rodzaj nowotworu. Po wyeliminowaniu przypadków zachorowań, które nie były dość dobrze opisane, uczeni doszli do wniosku, że pacjenci, którzy przyjęli komórki macierzyste mają 2,3-procentową szansę na zapadnięcie na nowotwór w ciągu 10 lat. To niemal dwukrotnie większe prawdopodobieństwo, niż występujące w całej populacji. Analiza danych dowiodła również, że u pacjentów, którzy przyjęli komórki macierzyste pochodzące od dawcy płci pięknej, ryzyko zachorowania wynosiło 4,6%, podczas gdy w przypadku dawcy płci męskiej było ono znacznie niże, bo 1,8%. Ponadto mężczyźni, którzy przyjęli żeńskie komórki macierzyste byli dwukrotnie bardziej narażeni na zachorowanie, niż kobiety przyjmujące komórki od przedstawicielki własnej płci. Forrest zauważa, że to pierwsze badania, które wykazały, że przyjmowanie komórek macierzystych kobiet jest bardziej ryzykowne dla biorców. Być może, spekuluje badaczka, po ciąży komórki te są bardziej podatne na uszkodzenia, po wprowadzenia do ciała biorcy powodują chroniczne zapalenia i, w efekcie, raka.
-
- nowotwór
- przeszczep szpiku
- (i 5 więcej)
-
Serwis The Register donosi, że dwurdzeniowe Athlony X2 wykonane w technologii 65 nanometrów, zadebiutują 5 grudnia. To kolejne już przypuszczenia dotyczące daty premiery układów o nazwie kodowej Brisbane. Dotychczas jednak nie podawano tak dokładnej daty, a doniesienia mówiły o debiucie w grudniu, w pierwszym kwartale przyszłego roku lub wyznaczały jego datę na maj 2007. The Register, powołując się na chiński Commercial Times, informuje, że w chwili debiutu mają być dostępne cztery modele nowych Athlonów. Będą to układy Athlon 64 X2 4000+, 4400+, 4800+ oraz 5000+ taktowane zegarami o częstotliwości, odpowiednio, 2,1 GHz, 2,3 GHz, 2,5 GHz i 2,6 GHz. Ich pobór mocy wyrażony emisją cieplną (TDP – thermal design power) wynosi 65 watów. Każdy z procesorów korzysta z 1-megabajtowej pamięci podręcznej drugiego poziomu (L2). W drugim kwartale przyszłego roku mamy być natomiast świadkami premiery kolejnych Brisbane’ów. Kości oznaczone będą symbolami 5200+ (2,7 GHz, TDP 65W, 2x512 kB L2) oraz 5400+ (2,8 GHz, TDP 76W, 2x512 kB L2). Na rynek trafią też energooszczędne Athlony 64 X2. Trzy układy, których TDP wyniesie 35W, to: 3800+ (2,0 GHz), 4000+ (2,1 GHz) oraz 4200+ (2,2 GHz). Wszystkie zostaną wyposażone w 512 kilobajtów cache L2 dla każdego z rdzeni. W kolejnym kwartale na rynek trafi następny energooszczędny Brisbane – 4400+, którego częstotliwość zegara wyniesie 2,3 GHz.
-
- Brisbane
- 65 nanometrów
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Walenie, grupa ssaków morskich, do której należą m.in. delfiny i humbaki, posiadają nadzwyczajne zdolności słuchowe i komunikacyjne, a także przejawiają złożone zachowania społeczne. W ramach najnowszych badań, opublikowanych 27 listopada w Anatomical Record (oficjalnym magazynie Amerykańskiego Stowarzyszenia Anatomów), porównano mózgi humbaków z mózgami kilku innych gatunków waleni. Wykazały one, że w mózgach tych pierwszych występują typy neuronów znajdowane także w mózgach ludzi. Sugeruje to, że ewolucja określonych gatunków waleni i hominidów przebiegała podobnymi ścieżkami. Mimo świetnego zrozumienia biologii humabków, praktycznie nie zajmowano się budową ich mózgu, pozostawiając tym samym bez odpowiedzi pytanie, w jaki sposób struktura mózgu wpływa na złożone zdolności behawioralne i komunikacyjne tych zwierząt. Chociaż stosunek masy mózgu do masy ciała jest u fiszbinowców (podrzędu waleni, do którego należą humabki) mniejszy niż wśród zębowców (drugiego z 2 podrzędów waleni, który reprezentują np. delfiny), struktura i rozmiary ich mózgu sugerują, że one również mogą się poszczycić skomplikowaną historią ewolucyjną. Patrick R. Hof oraz Estel Van der Gucht z Wydziału Neuronauk nowojorskiej Mount Sinai School of Medicine zbadali mózgi dorosłych humbaków i porównali je z mózgami innych fiszbinowców (finwali) i mózgami kilku gatunków zębowców, m.in.: delfinów butlonosych, delfinów słodkowodnych z dorzecza Amazonki, kaszalotów oraz wali białych (biełuch). Naukowcy odkryli, że kora mózgowa humbaków przypomina pod względem stopnia złożoności korę mniejszych gatunków waleni, takich jak delfiny. Duży obszar kory prawdopodobnie odpowiada za zdolności słuchowe tych ssaków. Obecne studium wykazało, że jest on zorganizowany w jądra i zakręty. Największe zróżnicowanie odnotowano w zakresie budowy neuronów tworzących korę. Autorzy przypuszczają, że może ono wskazywać na różnice w funkcjonowaniu mózgu i zachowaniu, które nie zostały jeszcze rozpoznane i wyjaśnione. W mózgach humbaków, finwali i in. natrafiono na ślad wysp, czyli grup wyspecjalizowanych neuronów. Są to struktury, które powstały w toku ewolucji najprawdopodobniej po to, by usprawnić komunikowanie się między różnymi komórkami. Inną ważną cechą budowy ośrodkowego układu nerwowego humbaków jest obecność komórek wrzecionowatych w tych samych obszarach, co u człowiekowatych. Mimo że rola tych komórek nie jest dobrze poznana, uważa się, iż są one zaangażowane w procesy poznawcze i podlegają wyniszczeniu przez choroby neurodegeneracyjne, np. chorobę Alzheimera, oraz u pacjentów ze schizofrenią czy autyzmem. Komórki wrzecionowate znaleziono także w analogicznych obszarach mózgów zębowców z większymi mózgami, co sugeruje, że ich występowanie wiąże się w jakiś sposób z rozmiarami omawianego organu. Hof i Gucht uważają, że komórki wrzecionowate pojawiły się u człowiekowatych ok. 15 mln lat temu i od tej pory można je znaleźć w mózgach tak dużych małp, jak i ludzi, ale nie u mniejszych małp i innych naczelnych. U waleni wyewoluowały one wcześniej, mniej więcej 30 mln lat temu. Możliwe, że występowały u wszystkich przodków wali, ale przetrwały jedynie u gatunków z większymi mózgami. Nie da się też wykluczyć teorii, iż pojawiały się w toku ewolucji kilkakrotnie, w różnym czasie u różnych podrzędów. Jeden z tych razów przypadkowo zbiegł się w czasie z procesem mającym miejsce u dużych małp i w ten sposób staliśmy się świadkami jednego z rzadkich przykładów ewolucji równoległej. Wspólne cechy w budowie mózgów humbaków i ludzi doprowadziły do wytworzenia podobnych złożonych zachowań społecznych. Humbaki posługują się narzędziami, współpracują, tworzą koalicje. W ich szeregach zaobserwowano także zjawisko transmisji kulturowej.
-
Dwóch znanych klimatologów, holenderski laureat Nagrody Nobla Paul J. Crutzen oraz ekspert rządu USA Tom Wigley, zaproponowali niezwykłą metodę ochrony Ziemi przed efektem cieplarnianym. Gdyby klimat naszej planety stał się zbyt gorący należy, ich zdaniem, wypuścić do atmosfery olbrzymią chmurę... siarki. Crutzen, główny autor pomysłu, który w 1995 roku został nagrodzony przez Komitet Noblowski za prace nad tworzeniem się ozonu w atmosferze, uważa, że metodę tą być może będzie trzeba zastosować już około roku 2025. Warstwa siarki odbijałaby promienie słoneczne z powrotem w przestrzeń kosmiczną. Odpowiedzialny za efekt cieplarniany dwutlenek węgla przepuszcza je w kierunku Ziemi, a nie pozwala wypromieniowywać w kosmos ciepłu, odbijanemu przez jej powierzchnię. Tom Wigley przeprowadził odpowiednie symulacje komputerowe, z których wynika, że wypuszczenie do atmosfery pięciu milionów ton siarki pozwoliłoby na obniżenie temperatury na Ziemi o 0,9 stopnia rocznie. Jego zdaniem taka metoda mogłaby być stosowana, dopóki ludzkości nie zmniejszyłaby emisji dwutlenku węgla. Metoda ta nie jest, niestety, pozbawiona wad. Siarka może powodować poważne problemy zdrowotne u wielu osób. Światowa Organizacja Zdrowia ocenia, że zanieczyszczenie powietrza, w tym siarką, zabija rocznie około 2 milionów osób na Ziemi. Ponadto niektórzy ludzie reagują ciężkimi alergiami na związki siarki.
- 10 odpowiedzi
-
- Tom Wigley
- Paul J. Crutzen
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Naukowcy z kanadyjskiego centrum badawczego Xeroksa wyprodukowali "samowymazujący się papier". Celem badań było stworzenie nośnika wielokrotnego użytku, który zmniejszyłby zużycie papieru, tak powszechne w dużych korporacjach. Okazuje się, że w wielu biurach papier stosowany jest bardziej jako krótko wykorzystywane medium, aniżeli rodzaj przechowywania informacji. Dokumenty znajdują się w pamięci serwerów firmy, a drukowane są jedynie w razie potrzeby - chociażby na spotkania. Po ich zakończeniu niepotrzebne kartki są wyrzucane - często jeszcze tego samego dnia. Z 1200 stron przeciętnie drukowanych w ciągu miesiąca w firmie, aż 44,5 procent wykorzystywanych jest jeden dzień. Badania te już trzy lata temu sprowokowały prace nad współpracującymi z drukarkami systemem, który pozwalałby na wytwarzanie "tymczasowych dokumentów" pozwalających na ponowne wykorzystanie papieru. Naukowcom udało się stworzyć prototyp takiego systemu, który twaorzy dokumenty na specjalnym papierze o jasnożółtym zabarwieniu. Obecnie proces druku odbywa się bez udziału tonera i jest on w stanie wygenerować dokumenty o niskiej rozdzielczości drukowane w kolorze fioletowym. Wydrukowane informacje znikają z papieru po 16 godzinach i mogą być powtórnie użyte w drukarce. Naukowcy utrzymują, że technologia pozwala na drukowanie na tym samym arkuszu papieru do 50 razy. Projekt w dalszym ciągu rozwijany jest jedynie w laboratorium i wymaga dalszego ulepszenia. Xerox nie zdecydował jeszcze, kiedy technologia mogłaby zostać skomercjalizowana. Producentowi zależy na obniżeniu kosztów produkcji specjalnego papieru. Xerox sądzi, że jeśli udałby się obniżyć koszty "znikającego papieru" do poziomu dwu- lub trzykrotnie wyższego od zwykłych kartek, byłaby to interesująca oferta dla firm sporo korzystających z wielofunkcyjnych urządzeń biurowych.
-
Genetycy doprowadzili do prawdziwego przełomu naukowego. Dzięki niemu będzie można diagnozować dysleksję u nienarodzonych jeszcze dzieci. Badacze z Uniwersytetu w Edynburgu zidentyfikowali sekwencję genów, która determinuje zdolności danej osoby w zakresie operacji na liczbach i literach. Ich odkrycie jest rezultatem 20-letnich badań. Oznacza ono, że ludzi dotkniętych najpoważniejszymi postaciami dysleksji będzie można wytypować jeszcze w łonie matki i zacząć odpowiednią terapię od wczesnych lat życia. Dr Timothy Bates, jeden z współautorów przełomowych studiów, uważa, że jego zespołowi udało się opisać biologiczne podłoże dysleksji. Wierzymy, że kombinacja tych 13 genów stanowi całą różnicę między osobami czytającymi płynnie i szybko a ludźmi zmagającymi się z podstawowymi słowami. Jesteśmy pewni, że odkryte przez nas geny wyjaśniają zakres wpływu genetyki na omawiane zaburzenie. Okazuje się, że zdolność czytania można sprowadzić do tych samych powszechnych mechanizmów biologicznych. Genetycy przebadali 1300 osób w wieku od 12 do 25 lat. Analizując ich zdolności w zakresie czytania, pisania i poprawnej pisowni, zidentyfikowali geny odpowiedzialne za te umiejętności. Szkoci odkryli, że ten sam genów odpowiadał zarówno za dysleksję, jak i za łagodniejsze postaci zaburzeń czytania i pisania.
-
- zdolność czytania
- dr Timothy Bates
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zatrudniony w American Technology Research analityk P.J. McNealy twierdzi, że Sony nie dotrzymało słowa i dostarczyło do USA znacznie mniej konsoli PlayStation 3, niż obiecywano. Japońska firma zapowiadała, że w dniu premiery Amerykanie będą mogli kupić 400 tysięcy konsoli, a tymczasem, zdaniem McNealy’ego, do sklepów trafiło nie więcej niż 175 tysięcy takich urządzeń. Sony nie komentuje doniesień McNealy’ego, ale jeśli są one prawdziwe może to oznaczać, że firma będzie miała poważne kłopoty na rynku konsoli. Jej główny konkurent, Microsoft, zaprezentował swojego Xboksa 360 już przed rokiem i, jak dotychczas, bez problemów realizuje swoje plany sprzedaży. Koncern z Redmond poinformował przed miesiącem, że sprzedał już 6 milionów Xboksów, a do końca roku uda mu się sprzedać zakładane 10 milionów sztuk. Także trzeci z producentów konsoli – Nintendo – nie skarży się na żadne kłopoty. W chwili debiutu na amerykańskim rynku znalazło się 425-475 tysięcy Wii.
-
Kolejne badania dostarczają dowodów na to, że ekstrakt z kubańskiej trzciny cukrowej nie pomaga obniżyć poziomu cholesterolu we krwi. Wiele produktów roślinnych wspomaga proces obniżania stężenia cholesterolu, np. sterole roślinne występujące w margarynach i innych pokarmach — powiedział Reuterowi dr Peter J.H. Jones z Uniwersytetu w Manitobie. Coraz więcej wskazuje jednak na to, że polikozanole kubańskiej trzciny cukrowej nie należą do tej grupy produktów. Zespół Jonesa podzielił 21 zdrowych badanych z wysokim poziomem cholesterolu (zarówno kobiety, jak i mężczyzn) na 2 grupy. Jedna przez 28 dni przyjmowała 10 miligramów polikozanolu dziennie, a druga placebo. Potem przez 28 dni uczestnicy eksperymentu nie przyjmowali żadnych substancji, dając swojemu organizmowi czas na oczyszczenie. Następnie osoby z pierwszej grupy zażywały placebo, a z drugiej polikozanole. Naukowcy nie odnotowali wpływu polikozanoli na jakąkolwiek składową profilu lipidowego badanych. Na łamach American Journal of Clinical Nutrition Jones i inni napisali, że badania przeprowadzane przez laboratorium kubańskie wykazują olbrzymi wpływ substancji pochodzenia roślinnego na poziom cholesterolu, podczas gdy badania zagraniczne nie potwierdzają istnienia tego zjawiska. Część ekspertów sugerowała, że być może właściwości antycholesterolowe ma tylko i wyłącznie ekstrakt z trzciny kubańskiej. Jones korzystał z niego (podobnie jak większość naukowców prowadząca ostatnio eksperymenty), ale nie odnotował żadnych widocznych rezultatów. Może być też tak, że u Kubańczyków występują określone różnice genetyczne, które powodują, że nacja ta inaczej niż pozostali ludzie reaguje na polikozanole. Nie da się też wykluczyć, że rodacy Fidela Castro mają tak skomponowane menu, że dostarczają swojemu organizmowi dużo polikozanoli, a suplementacja ekstraktem z trzciny cukrowej daje niesamowite efekty, nieobserwowane u pozostałych badanych. Opierając się na wynikach swoich badań, Jones podkreśla, że podobnej analizie naukowej powinno się poddać także inne cudownie działające środki pochodzenia roślinnego. Tym bardziej, że np. jedna tabletka z polikozanolem kosztuje ok. 1 dol.
-
- sterole roślinne
- polikozanol
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wydaje się, że śpiewanie w chórze pomaga ludziom z afazją w ponownej nauce mówienia. Wyróżnia się dwa typu afazji: 1) afazję ruchową, kiedy chory nie może wyrazić swoich myśli słowami, mimo że dysponuje sprawnym aparatem mowy (lub potrafi to robić tylko w ograniczonym zakresie) oraz 2) afazję czuciową, gdy pacjent nie rozumie mowy. Obie postaci afazji są skutkiem uszkodzenia ośrodków mowy i/lub ich połączeń. Neurolodzy od dawna wiedzą, że afatycy potrafią wyśpiewać słowa, których nie są w stanie wypowiedzieć w inny sposób. Nikt dokładnie nie wie, dlaczego się tak dzieje, ale naukowcy przypuszczają, że śpiew spowalnia tempo mówienia i w związku z tym ułatwia wyszukiwanie odpowiednich słów (na jeden takt przypada mniejsza liczba sylab). Terapeuci wypróbowali różne metody odzyskiwania umiejętności wypowiadania się przez śpiewanie, ale z niezbyt dobrym skutkiem. Isabelle Peretz i jej zespół z Uniwersytetu w Montrealu prosili chorych z afazją o wyśpiewanie znanych i obcych dźwięków samodzielnie i z towarzyszeniem innych osób. Śpiewanie w pojedynkę nie poprawiało zdolności mówienia, natomiast śpiew chóralny w olbrzymim stopniu wspomagał umiejętność przypominania sobie i wymawiania słów, nie tylko w piosenkach (Brain). To nie śpiew sam w sobie korzystnie wpływa na pamięć językową. Chodzi o nastrój i emocje, które udzielają się wszystkim członkom chóru — tłumaczy Pertez. Uważa ona, że śpiew chóralny można z dużym pożytkiem wykorzystać w terapii mowy.
-
- śpiew chóralny
- ruchowa
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
John Lyne, 54-letni mieszkaniec Stainforth koło Doncaster, jest znany jako największy pechowiec Wielkiej Brytanii. Mężczyzna przeżył właśnie kolejny wypadek. Tym razem wpadł do włazu kanalizacyjnego. Ma uszkodzone plecy, lewą nogę i oba kolana. Hospitalizacja potrwa około 8 miesięcy. John pierwsze wypadki przeżył już w dzieciństwie. Zanim dorósł zdążył spaść z konia, gokarta oraz został potrącony prze półciężarówkę. Jako młodzieniec spadł z drzewa i złamał ramię. Gdy po założeniu gipsu był wieziony do domu – był to piątek 13 – samochód uległ wypadkowi i Lyne znowu odniósł obrażenia tej samej ręki. Pech prześladuje go również w dorosłym życiu. Dotychczas dwukrotnie uderzył w niego piorun, przeżył tąpnięcie w kopalni, niemal się utopił i brał udział w trzech wypadkach samochodowych. Mężczyzna skarży się, że jego otoczenie odbiera pecha jako coś zabawnego. Moi koledzy, rodzina i żona Susan po prostu się z tego śmieją.
-
Popyt na konsolę Xbox 360 poważnie zakłócił pracę serwisu Amazon.com. Największy sklep internetowy świata z okazji Dnia Dziękczynienia sprzedawał podstawową wersję konsoli w cenie 100 dolarów. W sklepach kosztuje ona 299 USD. Oferta spotkała się z olbrzymim zainteresowaniem tym bardziej, że w sprzedaży było jedynie 1000 takich urządzeń. Wszystkie zostały wyprzedane w ciągu 29 sekund, jednak dla Amazona skutki szaleństwa zakupów trwały znacznie dłużej. Witryna firmy przez 15 minut była w ogóle niedostępna. Craig Berman, rzecznik prasowy firmy, przyznał, że jego przedsiębiorstwo zostało zaskoczone olbrzymim wzrostem liczby odwiedzin.
-
- Amazon.com
- konsola
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Osoby z dłuższym czasem reakcji i słabą pamięcią częściej umierają na zawał serca. Doktor Beverly Shipley z Uniwersytetu w Edynburgu przez 20 lat studiowała zdolności intelektualne 6.400 Brytyjczyków. Odnotowała wyższe prawdopodobieństwo zgonu z powodu chorób sercowo-naczyniowych oraz układu oddechowego u ludzi z dłuższym czasem reakcji i słabiej funkcjonującą pamięcią. Doktor Shipley ma zaprezentować swoje odkrycia na konferencji naukowej w Perth. Uczestnicy jej 21-letnich studiów mieli od 18 do 99 lat. Ponad 1500 osób zmarło przed 2005 rokiem, kiedy to zakończyły się badania. Nawet po uwzględnieniu innych czynników wpływających na choroby serca, takich jak aktywność fizyczna, ciśnienie krwi, wskaźnik masy ciała (BMI) oraz palenie, dłuższy czas reakcji był związany z podwyższonym odsetkiem zgonów. Według doktor Shipley, różnice w zdolnościach intelektualnych były czynnikami ryzyka dla określonych chorób naczyniowych. Wyniki badań sugerują, że zdolności poznawcze poniżej przeciętnej zwiększają prawdopodobieństwo zapadnięcia na choroby serca co najmniej o 10%. Dla Shipley zaskakujący był fakt, że związek między funkcjonowaniem intelektualnym a zaburzeniami pracy serca były widoczny zarówno u starszych, jak i młodszych uczestników eksperymentu. Pani doktor spekuluje, że krótszy czas reakcji jest wskaźnikiem ścisłego powiązania i idealnej współpracy między układami budującymi organizm człowieka. Podkreśla jednak także, iż nie jest do końca jasne, dlaczego poznanie [zdolności poznawcze — przyp. red.] i czas reakcji wpływają na śmiertelność. To następny krok moich dociekań badawczych.
-
- dr Beverly Shipley
- układ oddechowy
- (i 5 więcej)
-
Monitor LCD iiyamy ProLite X486S, jeden z dwóch modeli serii X oferowanych na polskim rynku, został wzbogacony o panel wyprodukowany w technologii GLARE. 19-calowy ProLite X486S charakteryzuje się kontrastem 700:1, jasnością 400 cd/m2 oraz czasem reakcji wynoszącym 2 ms. Dzięki zastosowaniu technologii GLARE, ProLite X486S-1 zapewnia lepsze odwzorowanie barw. Monitor zaopatrzono ponadto w dwa czujniki - pierwszy automatycznie reguluje podświetlenie panelu, natomiast drugi, działający na podczerwień czujnik ruchu, automatycznie włącza i wyłącza panel, gdy jest on nieużywany. ProLite X486S-1 wyposażono w złącze USB, analogowe wejście D-Sub i cyfrowe DVI-D. Bazujące na protokole DDC/CI narzędzie programowe Display Tune pozwala kontrolować menu OSD za pomocą myszki. Opisywane urządzenie kosztuje 1329 zł.
-
- GLARE
- ProLite X486S
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W każdej sekundzie na świecie sprzedaje się 57 długopisów. Potem, pożyczane przez rodzinę, kolegów i koleżanki, przechodzą z rąk do rąk i rzadko kiedy wracają do prawowitego właściciela. Wynaleziono je, ponieważ kogoś bardzo frustrowało używanie robiącego kłopotliwe kleksy pióra. W 1938 roku węgierski dziennikarz Laszlo Biro zauważył, że tusz używany w prasach drukarskich schnie szybciej. Postanowił go wypróbować w piórze wiecznym, aby uniknąć problemów z przeciekaniem, kleksami oraz rozmazywaniem. Tusz był jednak zbyt gęsty, żeby spłynąć na końcówkę stalówki. Dlatego Biro i jego brat chemik opracowali pióro z umieszczoną na czubku metalową kulką. Była ona powlekana tuszem dostarczanym przez specjalną rurkę (rurka ta jest obecnie nazywana wkładem). Kulka miała jedną ważną właściwość: mogła się obracać. Kiedy zaczęły się prześladowania Żydów przez nazistów, bracia Biro zabrali swój wynalazek ze sobą na Zachód. Brytyjska firma kupiła od nich patent, aby produkować długopisy dla RAF-u. Pierwsi konkurenci wiecznego pióra trafili na rynek równo 60 lat temu. Wynalazek Węgrów jest używany do dziś. Prawie zawsze znajduje się na liście 100 najważniejszych patentów wszech czasów. Dzięki niemu pisanie stało się znacznie łatwiejsze. Dla pilotów RAF-u długopis stanowił prawdziwą rewelację i rewolucję w jednym. Na dużych wysokościach pióro mogło eksplodować, a przynajmniej zacząć przeciekać. Posiadanie w kokpicie czegoś niezawodnego, przy pomocy czego dało się notować istotne współrzędne, pozwoliło wygrać wojnę — uważa Libby Sellers, kustosz z Muzeum Projektów. A co z ołówkami? Ołówki trzeba temperować, nie są więc przyjazne dla użytkownika. Od lat powtarzana jest plotka, że ponieważ zwykłe długopisy nie działają w warunkach zerowej grawitacji, NASA wydała miliony dolarów, by opracować ich kosmiczną wersję, podczas gdy Rosjanie korzystali ze starych dobrych ołówków. Pogłoski te zostały jednak zdementowane. Co więcej, ołówki są niebezpieczne w przestrzeni kosmicznej. Złamane rysiki unoszą się bezwładnie wokół, a grafit i drewno są łatwopalne w ubogiej w tlen atmosferze. Kosmiczny długopis nie jest zaś wynalazkiem Amerykańskiej Agencji Kosmicznej, lecz Paula Fishera. Od 1969 roku mogły z niego korzystać obie drużyny wyścigu kosmicznego. Długopis jest i nie jest wypierany przez nowoczesne technologie. Owszem, tekst może być łatwo wystukany na klawiaturze komórki czy innego urządzenia przenośnego, ale one muszą być zasilane bateriami, a długopis nie. Zanim się wypisuje, zazwyczaj długo służy swojemu właścicielowi lub kolejnym właścicielom. Plamy z tuszu są bardzo trudne do wywabienia. Dla większości ludzi taka plama to katastrofa, ale dla artystów malujących po koszulkach, np. dla Jona Burgermana, to prawdziwy dar niebios. Wszystko zależy więc od punktu widzenia...
-
Badacze z National Institute of Standards and Technology (NIST – Narodowy Instytut Standardów i Technologii) oraz University of Colorado zbudowali urządzenie, które jest najprawdopodobniej najmniejszym nożem na świecie. Składa się ono z pojedynczej nanorurki węglowej umieszczonej pomiędzy dwoma igłami z wolframu i będzie wykorzystywane do krojenia komórek. Nano-nóż ma zastąpić wykorzystywane obecnie w tym celu noże szklane, które są dość grube i mogą zniszczyć komórkę, którą uczeni chcą pociąć, by prowadzić na niej dalsze badania. Urządzenie zostało przetestowane i okazało się, że świetnie nadaje się do krojenia komórek na plasterki. Dzięki niemu uczeni będą mogli prowadzić znacznie bardziej dokładne badania komórek, niż dotychczas. Jedynym problemem okazała się zbyt słaba nić łącząca igły wolframowe z ostrzem, tak więc uczeni pracują teraz nad wzmocnieniem połączenia.
-
- nano-nóż
- igła wolframowa
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Brytyjscy naukowcy uważają, że suplementacja kwasem foliowym może zapobiec chorobom serca i udarom. Po przeanalizowaniu danych z wcześniejszych badań zespół akademików stwierdził, że współczesna nauka dysponuje wystarczającą liczbą dowodów na to, że kwas foliowy obniża poziom aminokwasu homocysteiny, a tym samym ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Dowody są bardzo sugestywne: obniżenie stężenia homocysteiny za pomocą kwasu foliowego może zmniejszyć ryzyko zawału serca lub udaru nawet o 10-20% — mówi David Wald z Wolfson Institute for Preventive Medicine. Należący do grupy witamin B kwas foliowy można zażywać w formie tabletek lub uzyskiwać go z pożywienia. Obfitują w niego warzywa z ciemnozielonymi liśćmi (sałata, szpinak), ale także szparagi, kalafior, brukselka, pomidory, groch, fasola, soczewica, soja, buraki, awokado czy wątróbka. Kobiety w ciąży nie powinny o nim zapominać, ponieważ zapobiega wadom cewy nerwowej u dzieci. Uważa się, że homocysteina zwiększa ryzyko chorób sercowo-naczyniowych, gdyż uszkadza wyściółkę tętnic. Wald i zespół analizowali wyniki zakrojonych na szeroką skalę badań, w których przyglądano się skutkom obniżenia stężenia homocysteiny u zdrowych i chorych osób (związkom aminokwasu z zawałami i udarami). Uwzględnili także eksperymenty, w których wzięli udział ludzie z mutacją genetyczną zwiększającą poziom homocysteiny (występuje ona u 1 osoby na 10). Dowody jasno wskazują, że efekt mutacji można zniwelować, przyjmując tani kwas foliowy.
-
- choroby sercowo-naczyniowe
- homocysteina
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W połowie listopada w Chile przyszedł na świat chłopiec, w którego żołądku odkryto płód. Jest to przykład niezwykle rzadkiego zjawiska foetus in foetu, czyli płodu rozwijającego się wewnątrz innego płodu. Stworzenie z żołądka chłopca jest jego bliźnięciem, które na wczesnym etapie ciąży zaczęło się rozwijać nie obok, ale wewnątrz swojego sąsiada. Taki płód może nadal egzystować po narodzinach swojego gospodarza, prowadząc pasożytniczy tryb życia. Tworzy wtedy strukturę przypominającą pępowinę, łączącą układy krwionośne bliźniąt. Rośnie do momentu, kiedy zaczyna zagrażać życiu gospodarza. Szczątkowy płód nie ma zazwyczaj mózgu ani niezbędnych do samodzielnego życia organów wewnętrznych. O tym, że chłopiec nosi w brzuchu 10-centymetrowego brata lub siostrę, naukowcy przekonali się podczas badania matki na krótko przed porodem. Płód miał kończyny, ale nie wykształciła się głowa. Dziecko nie mogło przeżyć. Po porodzie lekarze zoperowali chłopca i usunęli płód z jego żołądka. Noworodek dochodzi do zdrowia w szpitalu w Temuco na południu Chile. To bardzo rzadkie zjawisko — powiedziała Reuterowi Maria Angelica Belmar z oddziału neonatologii, wypowiadając się na temat foetus i foetu. Występuje w jednym przypadku na 500 tysięcy żywych urodzeń, a na całym świecie odnotowano mniej niż 90 przypadków.
- 4 odpowiedzi
-
- pasożytniczy tryb życia
- chłopiec
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nvidia jest autorem najdroższego w historii chipsetu dla pecetów. Układ nForce 4 680i SLI kosztuje 120 dolarów, czyli ponaddwukrotnie więcej, niż najdroższe chipsety Intela. Firma najwyraźniej liczy na miłośników gier komputerowych, którzy chcą korzystać z procesorów Intel Core 2 Duo. Układy te są bardziej wydajne od kości AMD. Obecnie na rynku dostępnych jest tylko kilka chipsetów obsługujących najnowsze procesory Intela: 975X, P965 oraz nForce 680i SLI, 650i SLI oraz 650i Ultra. Nvidia ma na tym polu olbrzymią przewagę nad konkurencją. Firma nie udzieliła bowiem nikomu licencji na produkcję układów obsługujących tryb SLI, więc najwięksi miłośnicy gier komputerowych tak czy inaczej kupią płytę główną z chipsetem nForce. Chipset nForce 680i SLI to nie tylko Scalable Link Interface, który pozwala na łączenie dwóch kart graficznych. Układ może współpracować z procesorami Intela wyposażonymi nawet w cztery rdzenie, obsługuje 1333-megahercową szynę systemową oraz wyposażony został w kontroler dwukanałowych pamięci PC2-6400 i może obsłużyć nawet układy PC2-9600. Ponadto chipset jest w stanie zarządzać 46 liniami sygnałowymi PCI Express (PCI Express x16 – 2, PCI Express x8 – 1, PCI Express x1 – 6) i obsłuży nawet trzy karty graficzne. Ponadto właściciel nForce 680i SLI skorzysta z 6 portów SATA II z obsługą macierzy RAID, dwóch portów PATA z RAID, 10 portów USB 2.0, dwóch kontrolerów Gigabit Ethernet, 5 slotów PCI oraz układu dźwiękowego w standardzie 7.1. Najgroźniejszym konkurentem produktu Nvidii jest obecnie chipset Intela oznaczony symbolem 975X. Współpracuje on z procesorami wykorzystującymi do czterech rdzeni, 1066-megahercową szyną systemową oraz dwukanałowymi układami pamięci PC2-5300. Obsługuje ponadto 22 linie PCI Express (PCI Express x16 – 1, może być dzielone na dwie karty; PCI Express x1 – 6). Na płycie głównej wyposażonej w układ Intela można zastosować 4 porty SATA II z RAID, 1 port PATA, 8 złączy USB 2.0, opcjonalny kontroler Gigabit Ethernet podłączany do PCI oraz dźwięk 7.1. Jak więc wynika z tego prostego porównania, układ nForce 4 680i SLI oferuje znacznie większe możliwości. Sytuacja ta się nie zmieni do czasu debiutu intelowskich chipsetów z rodziny Bearlake. Oczywiście płyty główne z kością Nvidii nie będą dostępne dla wszystkich. Sam chipset kosztuje 120 USD, podczas gdy cena 975X wynosi 50 dolarów. Najwięksi fanatycy gier komputerowych zdecydują się jednak na taki wydatek, chociażby po to, by w pełni skorzystać z możliwości karty graficznej z procesorem GeForce 8800, nota bene również produktu Nvidii.
-
- GeForce 8800
- Intel Core 2 Duo
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Na temat taniego notebooka dla dzieci z krajów rozwijających się pojawia się coraz więcej informacji. Model OLPC XO jest już produkowany w Chinach, a kilka krajów zdecydowało się przetestować laptopa. Na stronach serwisu YouTube pojawił się . Składa się on z dwóch elementów - pulpitu i "ramki". Ta druga jest głównym elementem interfejsu służącym do sterowania aplikacjami i systemem. To właśnie z "ramki" użytkownik może uruchomić edytor tekstu, komunikator internetowy, przeglądarkę stron WWW oraz inne aplikacje czy gry.Na pierwszy rzut oka system nawigacyjny jest prosty i przyjazny dla użytkownika. Niektóre z aplikacji wydają się zbyt stonowane pod kątem użyteczności. Bardzo prostym jest też procesor tekstu, w którym nie pojawiają się tabele ani wykresy. System wykorzystuje przeglądarkę Firefox, która pracuje dość szybko, podobnie jak inne aplikacje. Pierwsze wrażenia z przeglądania interfejsu są pozytywne - jest on prosty i czytelny. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że XO ma być przeznaczony dla dzieci, zaskakuje fakt małej liczby kolorów na pulpicie. Prawie wszystko jest czarno-białe, przypominając bardziej terminal, aniżeli dziecięcy komputer.
-
Sony znowu ma problemy ze swoimi produktami. Tym razem dotyczą one aparatów i kamer cyfrowych oraz palmtopów. Koncern poinformował, że urządzenia wykorzystujące układy CCD wyprodukowane pomiędzy październikiem 2002 a marcem 2004 mogą źle funkcjonować. Wśród wadliwych produktów są zarówno aparaty z rodziny Cybershot jak i palmtopy Clié. Gdy włączony jest w nich tryb kamery, obraz pokazywany na wyświetlaczu jest zakłócony bądź w ogóle go nie widać. Sony obiecało, że naprawi wszystkie wadliwe urządzenia. Bieżący rok jest wyjątkowo pechowy dla japońskiej firmy. Najpierw okazało się, że na płytach produkcji Sony BMG Music znajduje się rootkit, później dowiedzieliśmy się o eksplodujących bateriach tej firmy, a następnie doniesiono, że firma nie będzie w stanie dostarczyć w dniu premiery 4 milionów konsoli PS3 i na rynek trafi jedynie 500 tysięcy tych urządzeń.
-
- Clié
- Cyber-shot
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Domenico Crolla, kucharz ze Szkocji, przygotował najdroższą na świecie pizzę. Nie wszystkich byłoby na nią stać, ponieważ na cieście rozłożył nasączony szampanem kawior, kawałki homara, które wcześniej zamarynowano w przedniej jakości koniaku Louis XII Remy Martin oraz... płatki 24-karatowego złota. Resztę stanowiły zwykłe dodatki, takie jak zioła czy ser. Inspiracją szefa kuchni był zapewne najnowszy film z najbardziej znanym agentem Jej Królewskiej Mości Jamesem Bondem, gdyż danie zyskało zaszczytne miano: Pizzy Royale 007. Restaurator z Glasgow opracował drogocenną recepturę, za którą zdobył zresztą nagrodę, aby zebrać środki dla australijskiej Fred Hollows Foundation. Organizacja pracuje na rzecz zapobiegania ślepocie w krajach rozwijających się. Crolla chciał sprzedać rekordową pizzę na eBayu za co najmniej 2000 funtów (ok. 4.982 dol.) i cały zysk przeznaczyć na cele charytatywne. Aukcja zakończyła się 19 listopada. Wygrał ją prawnik Maurizio Morelli, ekspert kulinarny z Rzymu, który kolekcjonuje wina i trufle. Za pizzę o średnicy 30 cm zapłacił 4117 dolarów.
-
- Maurizio Morelli
- eBay
- (i 5 więcej)
-
Naukowcy pracujący pod kierunkiem Jorge Dubcovsky’ego z University of California znaleźli sposób na zwiększenie ilości białka, cynku i żelaza w ziarnach pszenicy. Może to pomóc w zwalczeniu problemów związanych z niedożywieniem, z którymi borykają się miliony ludzi na świecie. Naukowcy odnaleźli gen, który w dziko rosnących ziarnach odpowiada za zwiększenie ich wartości odżywczych. Z nieznanych przyczyn gen ten stał się nieaktywny u udomowionych gatunków. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ocenia, że 2 miliardy osób otrzymuje zbyt mało cynku i żelaza w codziennej diecie, a ponad 160 milionów dzieci w wieku poniżej 5. roku życia spożywa zbyt mało białka. Uczonym udało się, za pomocą konwencjonalnych metod krzyżowania gatunków udomowionych z dzikim, uaktywnić wspomniany gen i zwiększyć ilość żelaza, cynku i białka. Wśród uczonych, którzy pracowali nad pszenicą, byli naukowcy z amerykańskiego Departamentu Rolnictwa i Uniwersytetu w Hajfie. Co ważne, zwiększenie wartości odżywczych nie pociągnęło za sobą zmiany smaku pszenicy. Uruchomiony gen spowodował ponadto szybsze dojrzewanie ziaren. W makaronach i chlebie, które zostały wyprodukowane z takiej pszenicy znajdowało się od 10 do 15 procent więcej białka i mikroelementów. Nie zmodyfikowaliśmy genetycznie pszenicy. Ta udomowiona idealnie skrzyżowała się z dziką – powiedział Dubcovsky. Jest to o tyle ważne, że genetycznie modyfikowana żywność powoduje liczne kontrowersje i nie jest dopuszczona na rynki wielu krajów.
-
- Światowa Organizacja Zdrowia
- cynk
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Brytyjscy naukowcy pracują nad oprogramowaniem, które będzie wstanie powiązać ze sobą różne dokumenty na podstawie analizy ich zawartości. Program ma działać na podobnej zasadzie, jak oprogramowanie rekomendujące w sklepach Amazon czy iTunes. Te witryny mają usługę, która doradza, że jeśli kupiłeś towar X, to możesz być zainteresowany towarem Y – mówi Henry Rzepa, chemik z Imperial College London, który pracuje nad wspomnianym oprogramowaniem. Ten model nas zainspirował – dodaje. Sklepy internetowe wykorzystują mechanizmy analizujące zachowania klientów i dzięki temu mogą im polecić potencjalnie interesujące towary. Program Rzepy – SemanticEye – wykorzystuje nieco inną metodę. Będzie przeznaczony do wyszukiwania dokumentów z dziedziny chemii. Jego pierwsza wersja szuka w takich dokumentach znanych wzorów chemicznych i łączy na tej podstawie dokumenty, opisujące podobne związki. Naukowiec zauważa jednak, że można tą metodę rozwinąć tak, by program wyszukiwał inne cechy dokumentów. Obecnie Rzepa pracuje nad jego kolejną wersją. Będzie ona w stanie szukać nie tylko wzorów związków, ale i reakcji chemicznych. Rzepa chce też, by jego oprogramowanie potrafiło automatycznie dodawać artykuły prasowe do witryn internetowych. Dzięki temu witryna, opisująca dany związek chemiczny, byłaby automatycznie aktualizowana najnowszymi artykułami z czasopism specjalistycznych, które traktowałyby o tym związku. W przyszłości SemanticEye mógłby łączyć prezentacje multimedialne, blogi i inne materiały. SemanticEye to jeden z przykładów tzw. "sieci semantycznej”. Ma to być sieć, w której komputery przetwarzałyby dokumenty analizując ich treść. Komputery nie nudzą się i pracują tak szybko, że uwolniłyby ludzkość od zalewu informacji – stwierdził autor SemanticEye. Taka "inteligentna sieć” przyspieszyłaby, zdaniem Rzepy, rozwój nauki, gdyż wymiana wiedzy stałaby się znacznie szybsza i łatwiejsza. Przyszłe wersje takich programów jak SemanticEye mogłyby wyszukiwać takie związki pomiędzy dokumentami, których ludzie, z braku czasu, nie są w stanie odnaleźć – twierdzi Rzepa.
-
- sieć semantyczna
- Henry Rzepa
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Microsoft poinformował, że w ciągu dwóch tygodni od premiery sprzedał milion kopii gry "Gears of War”. Tym samym stała się ona najszybciej sprzedającym się tytułem dla konsoli Xbox 360. Sprzedaż gier jest niezwykle ważna na rynku konsoli, ponieważ producenci takich urządzeń przez dłuższy czas sprzedają je poniżej kosztów produkcji, więc zarobić mogą właśnie na grach. "Gears of War” pozwala wcielić się graczowi w rolę żołnierza przyszłości, który walczy z inwazją kosmitów. Ostatnią tak dobrze sprzedającą się grą dla konsoli Microsoftu była "Halo 2” w 2004 roku. W ciągu pierwszych 24 godzin od jej premiery klienci nabyli 2,5 miliona kopii, na które wydali łącznie 125 milionów dolarów. Sukces "Halo 2” był jednak w dużej mierze spowodowany tym, że jej poprzedniczka – "Halo”- była bardzo udaną grą, a od premiery Xboksa minęło 3 lata, więc konsola miała już sporą grupę użytkowników. "Gears of War” jest całkowicie nową grą, od premiery Xboksa 360 upłynął rok, a cena gry jest o 20% wyższa niż cena „Halo 2” w chwili premiery. Microsoft stwierdził również, że dzięki "Gears of War” wzrosło zainteresowanie płatnym serwisem Xbox Live, który pozwala na prowadzenie rozgrywek w Sieci. Od czasu debiutu tej gry zanotowano dzienny 50-procentowy wzrost liczby nowych subskrybentów.
-
Jeden na pięciu mieszkańców świata mógłby rozważyć możliwość poddania się operacji plastycznej, a Rosjanie są najbardziej otwarci na tego rodzaju propozycje. Badania przeprowadziła firma ACNielsen. Blisko połowa biorących udział w sondażu Rosjan chce w późniejszym wieku poddać się operacji plastycznej (nie ma nic przeciwko temu). Tuż za nimi w klasyfikacji generalnej uplasowali się Grecy i mieszkańcy krajów bałtyckich. Dziewięćdziesiąt cztery procent mieszkańców Hongkongu opowiada się przeciwko chirurgicznemu poprawianiu wyglądu, podobnie jak 92% Indonezyjczyków i po 91% Japończyków oraz Malezyjczyków. Nastolatki i dwudziestokilkulatkowie byli bardziej nastawieni na operację plastyczną w późniejszym wieku niż starsi respondenci. W sondażu wzięło udział 22.780 internautów z 41 krajów.
-
- kraje bałtyckie
- Grecy
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami: