Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    36706
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    204

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. Amerykanie wpadli na pomysł usługi, która, choć na pierwszy rzut oka wydaje się dziwaczna, może się przydać w różnych sytuacjach. Jeśli chcesz się wydawać bardziej popularny czy ważny, potrzebujesz, aby ktoś lub coś chociaż na chwilę uwolniło cię od uciążliwego partnera, skorzystaj z Popularity Dialera. Za pośrednictwem strony WWW można zamówić "rozmowę" telefoniczną na określony dzień i godzinę. Po podniesieniu słuchawki usłyszysz nagraną wcześniej połowę dialogu (część swojego rozmówcy). Może nim być kobieta, mężczyzna, szef lub kuzyn w tarapatach. Na razie z usługi mogą skorzystać tylko Amerykanie. Jest ona najpopularniejsza w Kalifornii, choć z triku dość często korzystają również mieszkańcy stanu Nowy Jork, Teksasu oraz Florydy.
  2. Według amerykańskich badaczy, dzieci mogą absorbować nikotynę i inne związki zawarte w papierosach, po prostu przytulając się do swoich palących rodziców. Naukowcy odkryli również, że niemowlęta stają się ofiarami biernego palenia, dotykając mebli oraz innych domowych przedmiotów. Georg Matt, profesor na Uniwersytecie Stanowym San Diego, zobaczył, że do 90% nikotyny z dymu papierosowego przywiera do okolicznych powierzchni, a wstępne badania sugerują, iż związki chemiczne mogą być połykane, wdychane lub absorbowane przez skórę. Studium 49 dzieci poniżej 13. miesiąca życia wykazało obecność kotyniny, metabolitu nikotyny, w ich moczu oraz włosach. Ósmego sierpnia szkoccy badacze ostrzegli, że maluchy cierpiące na częsty defekt genetyczny mogą być poważnie zagrożone przez efekty biernego palenia. Naukowcy z Dundee University odkryli, że młodzi ludzie ze wspomnianą wadą genetyczną, która występuje u ok. 50% populacji, z 2-krotnie większym prawdopodobieństwem zapadają na astmę, a w dłuższej perspektywie czasowej na potencjalnie śmiertelne choroby, np. bronchit (zapalenie oskrzeli) czy rozedmę.
  3. Podczas wspólnej konferencji firmy Asustek i Gigabyte potwierdziły informacje o połączeniu. Gdy Gigabyte zakończy pewne procedury prawne, Asustek dokona niezbędnych inwestycji i powstanie wspólne przedsiębiorstwo. Początkowe inwestycje w produkcję płyt głównych i kart graficznych sprzedawanych pod marką Gigabyte'a wyniosą 244 miliony dolarów. Gigabyte będzie posiadaczem 51% udziałów w nowej firmie. Resztę obejmie Asustek. Przedsiębiorstwo rozpocznie działalność 1 stycznia 2007 roku. Przedstawicielom Gigabyte'a obejmą 7 miejsc w radzie nadzorczej, w tym 5 kierowniczych. Asustekowi przypadną 3 miejsca, w tym 2 kierownicze. Rynek płyt głównych w 2005 roku był warty 8,09 miliarda USD, a jego wartość wzrastała jedynie o 2,2% rocznie. W takiej sytuacji producenci uznali, że jedynie współpraca może wzmocnić ich pozycję, przyznał Johnny Shih, prezes Asusteka. Jego firma, największy na świecie producent płyt głównych, jest właścicielem dwóch znanych marek. Asrock produkuje płyty główne na rynek tanich komputerów, a płyty Asusa skierowane są do średnio- i najbardziej wydajnych maszyn. Gigabyte i Asustek zamierzają wzmocnić swoją obecność właśnie na rynku produktów skierowanych dla bardziej wymagających klientów. Obecnie rynkowe udziały obu firm łącznie wynoszą 50-60%. Połączenie pomoże wzmocnić im swoje działy badawczo-rozwojowe i marketingu. Nieoficjalnie mówi się, że umowa skierowana jest przede wszystkim przeciwko Foxconnowi, przedsiębiorstwu, które zaczynało jako firma produkująca płyty główne na zlecenie, a która od dwóch lat bada możliwości wypromowania własnej marki. Trzeba przy tym wspomnieć, że część produktów Gigabyte'a powstaje właśnie w fabrykach Foxconna. W roku 2005 Foxconn wyprodukował 40 milionów płyt głównych, a Asustek - 52 miliony. Obecnie oba przedsiębiorstwa planują zwiększenie produkcji. Asustek obawiał się, że Foxconn spróbuje przejąć Gigabyte'a. Dlatego też zdecydował się na podpisanie umowy o stworzeniu wspólnej firmy. Przewiduje ona również, że Gigabyte zerwie współpracę z Foxconnem i będzie składał zamówienia u Asusteka.
  4. Z myślą o osobach, które od czasu do czasu chętnie umyłyby wszystkie urządzenia peryferyjne swojego komputera, powstała antybakteryjna seria myszy z łączem USB. Na pomysł ich wyprodukowania wpadła japońska firma Elecom Corporation. Urządzenia z serii M-ABUR powleczono żywicą medyczną, która zapobiega namnażaniu się bakterii. Myszy o rozdzielczości 800 dpi mają kształt kostki mydła. W skład zestawu wchodzi 1,5-metrowej długości kabel. Urządzenia ważą 88 gramów, a ich wymiary to 58,4x95x35 mm. Użytkownik może wybierać spośród czterech kolorów: niebieskiego, pomarańczowego, różowego oraz zielonego. Seria M-ABUR znajdzie się w sprzedaży pod koniec sierpnia. Myszy będą kosztować ok. 33 dolarów.
  5. Naukowcy odkryli, że osoby cierpiące na przewlekły nieżyt nosa narażają się na 3-krotnie wyższe prawdopodobieństwo zapadnięcia na chorobę Parkinsona w późniejszym życiu. Sądzi się, że związek ten może być skutkiem stanu zapalnego błon śluzowych. Wcześniejsze badania wykazały, że osoby regularnie zażywające leki przeciwzapalne, takie jak ibuprofen, obniżają ryzyko zachorowania na parkinsonizm. Nie znaleziono dowodów na powiązanie innych chorób zapalnych, np. tocznia czy reumatoidalnego zapalenia stawów, z chorobą Parkinsona. Ale, jak twierdzą naukowcy, może to być skutkiem faktu, że stosunkowo niewielu ludzi cierpi na te jednostki chorobowe. Amerykańscy badacze z Mayo Clinic porównali 196 pacjentów z chorobą Parkinsona z podobną liczbą zdrowych osób. W ponaddwudziestoletnim okresie ludzie z objawami nieżytu nosa aż 2,9 razy częściej zapadali na parkinsonizm.
  6. Asustek Computer, największy na świecie producent płyt głównych, chce podobno przejąć innego producenta – Gigabyte Technology. Informacje o przejęciu pojawiły się w kilku azjatyckich serwisach internetowych. Ewentualny zakup Gigabyte'a to część planów Asusteka, który chciałby kontrolować 45% światowego rynku płyt głównych. Nowa firma, powstała z połączenia obu przedsiębiorstw, mogłaby jeszcze w bieżącym roku dostarczyć 78 milionów płyt. Dodatkową korzyścią dla Asusteka byłoby wchłonięcie działu badawczo-rozwojowego Gigabyte'a oraz ponad 50-procentowy wzrost produkcji i przychodów w 2006 roku. Asustek to jedna z firm Wielkiej Czwórki, do której zalicza się także ECS, Gigabyte i MSI. Konkurują one z Foxconnem, przedsiębiorstwem, które zaczynało jako firma produkująca płyty główne na zlecenie, a która od dwóch lat bada możliwości wypromowania własnej marki. Trzeba przy tym wspomnieć, że część produktów Gigabyte'a powstaje właśnie w fabrykach Foxconna. W roku 2005 Foxconn wyprodukował 40 milionów płyt głównych, a Asustek – 52 miliony. Obecnie oba przedsiębiorstwa planują zwiększenie produkcji. Rynkowa ofensywa Foxconnu stwarza zagrożenie nie tylko dla Asusteka, ale także dla mniejszych graczy. Dlatego też od pewnego czasu pojawiały się informacje, że Gigabyte szuka możliwości połączenia się z innym przedsiębiorstwem. Mówiono o rozmowach pomiędzy tą firmą a MSI. Obecnie Asustek i Gigabyte zaprzeczyły, że mają zamiar się połączyć. AKTUALIZACJA: Gigabyte i Asustek razem
  7. Jeśli chcesz nadać swojemu dniu w pracy trochę rumieńców, warto się zastanowić nad zakupem nasączonych zapachami ołówków Scented Smencils. Ich projektantka przygotowała dwa zestawy. Jeden dla osób preferujących słodkie i złożone zapachy (Zestaw Dużej Dziewczynki, Big Girl Set) i drugi dla ludzi, którzy uwielbiają lizaki i inne smaki dzieciństwa (Zestaw Małej Dziewczynki, Little Girl Set). W pierwszym znajdują się następujące zapachy: cynamonowy, miętowy, latte z orzechów laskowych, pomarańczowy oraz świeżo upieczonych pączków. Ten, kto zdecyduje się na zestaw drugi, będzie się mógł cieszyć woniami mlecznej czekolady, winogron, gumy balonowej, wiśni oraz piwa korzennego. Ołówki produkuje się z papieru z recyklingu. Wewnątrz ciasno zwiniętej tuby z papieru znajduje się grafitowy rysik. Wykorzystywane do nasączania olejki także są naturalne. Zapach utrzymuje się do 2 lat normalnego użytkowania. Ołówki zapachowe temperuje się tak jak zwykłe kredki czy ołówki. W kosztujących ok. 10 dolarów zestawach znajdują się po dwa ze wszystkich pięciu zapachów.
  8. Microsoft zaprezentował zewnętrzny napęd HD DVD dla konsoli Xbox 360. Do pokazu doszło podczas Entertainment Media Expo, a jego świadkowie poinformowali, że możliwości napędu są podobne do innych urządzeń tego typu. Firma Gatesa obiecała jednak, że będzie to najtańszy czytnik HD DVD na rynku. Najtańszy dla posiadaczy microsoftowej konsoli, bo z nią właśnie ma współpracować. Badania wykazały, że większość posiadaczy Xboksa ma już telewizory czy monitory pozwalające na oglądanie obrazu w wysokiej rozdzielczości. Czytnik dla Xboksa jest więc tym elementem, którego potrzebują, by móc odtwarzać filmy HD DVD. Daje im wybór i pozwala zaoszczędzić pieniądze – powiedział Kevin Collins, jeden z menedżerów koncernu z Redmond. Niestety, jak na razie Microsoft nie ujawnił ani ceny urządzenia, ani nie opublikował żadnych jego zdjęć. Urządzenie zostało wyposażone w sprzętowy dekoder H.264 firmy ATI. Odtwarzacz HD DVD trafi do sklepów przed świętami Bożego Narodzenia.
  9. Pomiar wzrostu mózgu u narodzonych przed terminem niemowląt, a zwłaszcza stosunku jego powierzchni do grubości kory, może pomóc w przewidywaniu ewentualnego opóźnienia rozwoju neurologicznego. David Edwards i jego koledzy z Imperial College London posłużyli się MRI (rezonansem magnetycznym), by zmierzyć wzrost mózgu pomiędzy 23. a 48. tygodniem ciąży u 113 skrajnych wcześniaków (urodzonych między 22. a 29. tygodniem ciąży). Sześćdziesięcioro troje zbadano po ok. 2 latach, by dokonać oceny ich rozwoju umysłowego. Naukowcy odkryli, że powierzchnia kory zwiększała się szybciej niż jej grubość. Im mniejszy stosunek wzrostu powierzchni do wzrostu objętości, tym realniejsze prawdopodobieństwo niedorozwoju umysłowego. Szanse na wolniejsze zwiększanie się powierzchni kory w stosunku do grubości "szły w górę", gdy dziecko było chłopcem, były też związane ze stopniem wcześniactwa. Odkrycie sugeruje, że normalne wzorce wzrostu mózgu podczas rozwoju, gdzie powierzchnia kory zwiększa się bardziej niż objętość, są u wcześniaków zakłócone. Stopień zakłócenia pozwala przewidzieć, czy rozwój w pierwszych 2 latach życia będzie opóźniony. Jeśli rezultaty zostaną potwierdzone w badaniach z udziałem większej liczby dzieci, monitorowanie wzrostu mózgu po narodzinach pomoże przewidzieć, czy dany maluch będzie w przyszłości potrzebował edukacyjnego wsparcia.
  10. Przytwierdzone do jednego miejsca, rośliny muszą sobie radzić ze szkodnikami i wieloma innymi problemami: zbyt dużą lub zbyt małą ilością światła, bakteriami, plagą owadów itp. Udało im się przeżyć zarówno dzięki zmianom w fizjologii, jak i w genomie. Teraz naukowcom udało się pokazać, że zdolność do zwiększania częstości mutacji genetycznych w odpowiedzi na stres jest przekazywana aż 4 kolejnym pokoleniom. Barbara Hohn z Friedrich Miescher Institute for Biomedical Research w Bazylei i jej zespół wybrali do badań kilka okazów rzodkiewnika pospolitego (Arabidopsis thaliana). Poddali je działaniu silnego promieniowania ultrafioletowego lub patogenów bakteryjnych. Rośliny przeżyły ciężką próbę dzięki zwiększeniu częstości rekombinacji homologicznych, zwanych też uprawnionymi. Taki typ rekombinacji zachodzi między 2 cząsteczkami DNA w miejscu ich całkowitej lub częściowej komplementarności. Odbywa się to w ramach przygotowań do podziału komórkowego. Co ciekawe, rośliny przekazywały zwiększoną liczbę mutacji (2-4 razy większą niż u "niestresowanych" organizmów) swojemu potomstwu, nawet jeżeli nie musiało się ono zmierzyć z promieniowaniem UV i patogenami. Cecha ta występowała też wtedy, gdy tylko jedno z rodziców (bez względu na płeć) miało styczność ze stresującymi warunkami. Zwiększona liczba mutacji nie była wynikiem przypadkowych zmian w kodzie genetycznym, gdyż cała populacja stresowanych roślin odpowiadała w podobny sposób. Ujawnione zmiany epigenetyczne mogą być wpisane w cały genom, w określone locusy [miejsca] lub transgeny badanych roślin — spekulują naukowcy w artykule prezentującym odkrycie. Opublikowano go we wczorajszym (6 sierpnia) wydaniu on-line magazynu Nature. Proponujemy, by uznać, że wpływy środowiskowe, które prowadzą do zwiększenia dynamiki genomu, nawet u następnego, niestresowanego pokolenia, mogą zwiększyć szanse na ewolucję adaptacyjną [różnicującą].
  11. Podczas corocznego World Wide Developers Conference (WWDC) Steve Jobs, szef firmy Apple, skrytykował Microsoft za kopiowanie rozwiązań z systemu Mac OS X 10.4 "Tiger". Nasi przyjaciele z północy wydają każdego roku 5 miliardów dolarów na prace badawczo-rozwojowe. I, jak się wydaje, jedyne co potrafią zrobić to naśladowanie Google'a i Apple'a. To dobry przykład, że pieniądze to nie wszystko – stwierdził Jobs. Bertrand Serlet, wiceprezes ds. oprogramowania, zwrócił uwagę na duże podobieństwa pomiędzy zastosowaną w Viście technologią wyszukiwania, a usługą Searchlight, która w Mac OS X służy temu samemu celowi. Stwierdził ponadto, że zintegrowanie w przeglądarce czytnika RSS jest naśladowaniem pomysłów Apple'a. Podobnie jak rozdzielenie Outlooka na osobną aplikację kalendarza i klienta poczty. W Mac OS X zawsze były to osobne programy. Wymieniając te i inne podobieństwa, Serlet stwierdził: ale poza tym to ciągle Windows. Podczas WWDC zaprezentowano również nowy system Apple'a – Mac OS X 10.5 "Leopard". Szczególną uwagę zwraca narzędzie o nazwie Time Machine. Automatycznie archiwizuje wszelkie dane, dzięki czemu można nie tylko odzyskać przypadkowo skasowany dokument, ale również odzyskać jego konkretną wersję. Podobna technologia w Windows Vista nazywa się Previous Versions. Firmie Apple również jednak można zarzucić kopiowanie pomysłów innych. To właśnie Microsoft jako pierwszy pokazał technologię, która została spopularyzowana przez Google'a pod nazwą Desktop Search. Z kolei Apple'owski Dashboard – pomysł na stworzenie platformy służącej uruchamianiu niewielkich aplikacji JavaScript – może być uznany za kopię Konfabulatora, który ukazał się w 2003 roku.
  12. Zarzucenie zwyczaju regularnego nocnego podjadania może być trudne. I to nie tylko ze względu na stopień zakorzenienia nawyku, ale również dlatego, że wywołał on genetyczne zmiany w mózgu, które sprawiają, iż o określonej porze czekamy na jedzenie. Poprzez trenowanie myszy, by jadły o porach, w których normalnie tego nie robiły, badacze z UT Southwestern Medical Center odkryli, że pokarm włącza geny zegarów biologicznych w określonych regionach mózgu. Nawet kiedy przestawano karmić gryzonie, geny dalej aktywowały się w porze oczekiwanego posiłku. To może być początek procesu wyjaśniania, jak warunki metaboliczne mogą się zsynchronizować z zegarem biologicznym — mówi dr Masashi Yanagisawa, współautor badania (szczegółowe wyniki opublikowano w datowanym na 8 sierpnia wydaniu Proceedings of the National Academy of Sciences). Czuwanie, sen, jedzenie i inne procesy fizjologiczne są regulowane przez wiele czynników zewnętrznych oraz wewnętrznych. Mają one rytm dobowy, czyli 24-godzinny. Jedną z klas genów zaangażowanych w opisywany cykl są tzw. geny Per (od angielskiego period, a więc okres). Gdy pożywienia jest pod dostatkiem, czynnikiem najsilniej oddziałującym na odżywianie jest światło, regulujące m.in. rytm snu i czuwania. Wpływa ono na część mózgu zwaną jądrem nadskrzyżowaniowym (SCN, suprachiasmatic nuclei). Ponieważ jednak zniszczenie SCN nie wpływa na zegar biologiczny, który reguluje zachowania związane z jedzeniem, dobowy "kontroler" odżywiania musi się znajdować gdzie indziej — uznaje Yanagisawa. Podczas eksperymentu naukowcy ustalili harmonogram regularnego karmienia. Potem zbadali tkankę mózgu, by sprawdzić, w jakim jego rejonie geny Per zsynchronizowały się z porami karmienia. Badacze podzielili dzień na 12-godzinną porę jasną (odpowiednik dnia) i 12-godzinną porę ciemną (odpowiednik nocy). Karmienie odbywało się w połowie pory jasnej (przez cztery godziny). Ponieważ myszy normalnie jedzą w nocy, taki schemat karmienia jest podobny do ludzkiego jedzenia o niewłaściwych porach. W przypadku naszego gatunku dysfunkcjonalne nawyki żywieniowe w znacznym stopniu przyczyniają się do otyłości. U otyłych osób szczególnie często spotyka się pojadanie w nocy, zauważają naukowcy. Karmione w opisany wyżej sposób myszy szybko się do tego przyzwyczaiły i zaczynały szukać jedzenia na 2 godziny przed porą posiłku. Odeszły także od swoich normalnych dziennych/nocnych zachowań, ignorując naturalne wskazówki, że dzień jest porą snu. Po kilku dniach badacze odkryli, że dobowy cykl aktywacji genów Per w jądrach nadskrzyżowaniowych nie uległ zmianie wskutek wprowadzonego harmonogramu odżywiania. Jednak w innych obszarach mózgu, zwłaszcza w jądrze grzbietowo-przyśrodkowym podwzgórza (ang. dorsomedial hypothalamic nucleus, DMH), po tygodniu aktywność genów Per dostosowała się do pór karmienia. Kiedy myszy nie jadły przez dwa dni, geny nadal uaktywniały się o stałej porze, a zwierzęta na kilka godzin przed oczekiwanym posiłkiem przejawiały zachowania antycypacyjne ("przewidujące"). Gdzieś w ciele zapamiętały one dokładnie tę porę dnia — podsumowuje dr Yanagisawa.
  13. Ledwo Microsoft zapowiedział, że w związku ze zbliżającą się premierą PlayStation 3 nie planuje obniżek cen swojej konsoli, a w zamian za to zaoferuje "liczne niespodzianki", a już u jednego z kanadyjskich sprzedawców pojawiła się bardzo atrakcyjna oferta. Firma Future Shop sprzedaje konsolę Xbox 360 Premium wraz z grą Project Gotham 3, trzymiesięczną złotą kartą członkowską Xbox Live Gold oraz 1250 punktami premiowymi za kupno, w cenie 499 USD. Tyle kosztuje obecnie sama konsola Xbox 360 Premium. Nie wiadomo, czy podobne zestawy znajdą się w ofercie innych sprzedawców na świecie. Wspomniany zestaw dostępny będzie od 9 sierpnia. W najbliższych miesiącach można, zgodnie z zapowiedzią Microsoftu, spodziewać się kolejnych podobnych niespodzianek. Jedną z nich może być pojawienie się w sprzedaży taniego napędu HD DVD, który można będzie podłączyć do Xboksa i odtwarzać filmy za pomocą konsoli.
  14. Na rynku konsoli będziemy świadkami pojedynku Xboksa 360 z PlayStation 3. Nie będzie to jednak pojedynek najnowszych nośników pamięci masowych. O ile PS3 będzie korzystała z napędu Blu-ray, o tyle Microsoft oświadczył, że nie planuje sprzedaży Xboksa 360 ze zintegrowanym napędem HD DVD. Co więcej, wiadomo również, że gry dla konsoli Microsoftu nie będą rozpowszechniane na HD DVD. Napęd dlatego typu nośników można będzie dokupić opcjonalnie i będzie on służył jedynie odtwarzaniu filmów. Konsola koncernu z Redmond korzysta z tradycyjnego napędu DVD. PlayStation 3 jeszcze nie trafiła na rynek, a Sony już mówi o następcy konsoli. Zdaniem Phila Harrisona z japońskiej firmy, PlayStation 4 nie będzie wykorzystywała żadnego napędu. Wraz z rosnącą popularnością Internetu jako miejsca, gdzie można kupić gry i filmy, wraz z rozwijającymi się usługami sieciowymi i rozgrywkami online, spada zapotrzebowanie na dołączony do konsoli napęd pamięci masowych. Zdziwiłbym się, gdyby PlayStation 4 została wyposażona w fizyczny napęd – powiedział Harrison. Zarówno Sony, jak i jej partner Nvidia, mówią, że okres życia PS3 szacowany jest na 10 lat. Tak więc PS4 powinna ukazać się około roku 2016. Do tego czasu Internet rozwój Internetu rzeczywiście może być tak duży, że gry czy filmy będą szybko i bez najmniejszych problemów pobierane z Sieci za pośrednictwem tanich, szerokopasmowych łączy.
  15. AMD planuje sprzedać w drugiej połowie bieżącego roku 26 milionów procesorów dla desktopów. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy klienci kupili 20 milionów jednostek centralnych tej firmy. W pierwszym kwartale koncern sprzedał około 10 milionów CPU, a w drugim około 9,5 miliona. Obecnie jego przedstawiciele liczą na to, że zwiększający się popyt na platformy z podstawką AM2 pozwoli jeszcze bardziej zwiększyć sprzedaż i odebrać Intelowi kolejne części rynku. Aby osiągnąć ten cel przedstawiciele AMD przeprowadzili z głównymi producentami płyt głównych rozmowy, których celem było zachęcenie tych drugich do zwiększenia produkcji. Główny konkurent Intela chce ponadto sprzedać 15 milionów procesorów dla notebooków.
  16. Z usług dostępnych dotychczas jedynie gościom hoteli, mogą obecnie korzystać pacjenci w amerykańskich szpitalach. Dzięki firmie LodgeNet Entertainment Corp., która w 10 szpitalach zainstalowała systemy telewizji interaktywnej, pacjenci mogą zamawiać filmy, które chcieliby zobaczyć, poprosić o jedzenie czy zmianę pościeli. Na razie systemy takie zostały zainstalowane w stanach New Jersey, Missouri, Alabama, Washington, Texas i Południowa Dakota. Gary Kolbeck, wiceprezes LodgeNet Entertainment Corp. poinformował, że jego firma ma już zamówienia od 20 kolejnych szpitali. LodgeNet to przedsiębiorstwo, którego tradycyjnymi klientami są sieci Hilton i Ritz Carlton. W ciągu najbliższych trzech miesięcy cyfrowa telewizja trafi m.in. do szpitala Fairmont General. Tam pacjenci będą mieli do dyspozycji klawiaturę, która pozwoli na zamówienie filmu czy gry wideo, zamówienie prezentów ze sklepu z upominkami czy też zmianę temperatury w pokoju. System może także dostarczać treści, która pomogą w leczeniu i rehabilitacji pacjentów. Ponadto umożliwia on przebywającym w szpitalu na bieżąco zgłaszać dyrekcji oraz załodze swoje uwagi dotyczące funkcjonowania placówki.. Koszty zainstalowania podobnego systemu w liczącym ponad 400 łóżek szpitalu West Virginia University Hospitals' Ruby Memorial oszacowano na 600 000 dolarów. Amerykańskie szpitale coraz bardziej zwracają uwagę na to, by zarówno pacjenci jak i ich goście, czuli się dobrze w tego typu placówkach. Interaktywna telewizja to jedynie część oferowanych usług. W niektórych szpitalach gościom podawane są posiłki, a pacjenci mają prawo wyboru tego, co jedzą. Oczywiście ich dieta musi być zgodna z zaleceniami lekarza, ale każdy chory otrzymuje dostosowane do jego potrzeb menu, z którego może sobie wybrać posiłek. Część szpitali oferuje także bezprzewodowy dostęp do Internetu oraz specjalne pokoje, w których odwiedzający chorych mogą skorzystać z komputerów. Coraz częściej zdarza się, że pacjenci nazywani są przez personel "gośćmi".
  17. Firma analityczna DRAMeXchange, specjalizująca się w badaniu rynku pamięci, opublikowała swój raport dotyczący rozwoju układów GDDR. Zauważono w nim, że pojawienie się na rynku Xboxa 360 oraz premiera PlayStation 3, która ma wkrótce nastąpić, przyczyniły się do rozwoju rynku układów pamięci graficznych. Zwiększone zainteresowanie tego typu kośćmi będzie miało miejsce również w 2007 roku w związku z premierą systemu Windows Vista. Ponadto na rynek trafia coraz więcej bardzo wydajnych notebooków, które tworzone są z myślą o graczach, a to z kolei również przyczynia się do rozwoju pamięci GDDR. Już w tej chwili Samsung i Hynix przygotowały układy GDDR4 na potrzeby ATI i Nvidii. Pierwsza karta graficzna wykorzystująca tego typu kości to model z GPU ATI Radeon X1950XTX ze 1100-megahercowymi pamięciami Samsunga. Jej rynkowa premiera wyznacza jednocześnie początek rynkowej obecności układów GDDR4. Natomiast już w przyszłym roku będziemy świadkami debiutu układów GDDR5. Obecnie są one w fazie projektowej, a ich pierwsze próbki zostaną dostarczone wytwórcom kości graficznych w połowie przyszłego roku. DRAMeXchange zauważa, że pomimo dużego popytu na układy GDDR pewnym zagrożeniem dla nich są zintegrowane rdzenie graficzne (IGP). Stają się one coraz bardziej popularne na rynku najtańszych komputerów, tym bardziej, że charakteryzują się coraz lepszą wydajnością, dorównując tanim kartom graficznym. Zintegrowane rdzenie nie wykorzystują osobnej pamięci, dlatego, zdaniem DRAMeXchange, przetrwanie GDDR na rynku tanich komputerów stoi pod znakiem zapytania. Co prawda ATI ma w swojej ofercie IGP korzystający z osobnych kości pamięci, jednak kierowany jest on na nieliczne rynki i nie zmienia ogólnej sytuacji. GDDR GDDR2 GDDR3 GDDR4 Nvidia ATI maksymalna częstotliwość taktowania 200 MHz 500 MHz 900 MHz 1,2 GHz 1,4 GHz konfiguracja 4M x 32 4M x 32 8M x 32 8M x 32 16M x 32 odczyt wyprzedzający (prefetch) 2n 4n 4n 4n 8n interfejs SSTL-2 SSTL-18 POD-18 POD-15 POD-15 liczba slotów 4 4 4 8 8 napięcie 2,5 2,5 1,8 1,8 1,8 adresowanie pojedyncze pojedyncze pojedyncze pojedyncze podwójne podwójne
  18. Badacze z Uniwersytetu Londyńskiego (Queen Mary) i Uniwersytetu w Cambridge wykazali, że pszczoły preferują wizyty w cieplejszych kwiatach i mogą się nauczyć wykorzystywać kolor do przewidywania temperatury rośliny, zanim jeszcze na niej wylądują. Wcześniej sądzono, że owady te szukają po prostu kwiatów z największą zawartością nektaru lub pyłku. Jeśli jednak weźmie się pod uwagę, że pszczoły muszą inwestować energię w podtrzymywanie temperatury ciała, wyższa temperatura kwiatu wydaje się dodatkową nagrodą. Na łamach magazynu Nature profesor Lars Chittka z Uniwersytetu Londyńskiego i jego współpracownicy z Cambridge (Adrian G. Dyer, Heather M. Whitney, Sarah E.J. Arnold i Beverley Glover) napisali, że w świecie, gdzie kwiaty różnych gatunków roślin mają inne temperatury, pszczoły mądrze wybierają te z cieplejszym nektarem. Mogą się w dodatku uczyć identyfikować te gorętsze odmiany poprzez zapamiętywanie ich barw. Chcąc sprawdzić, czy pszczoły mogą wykorzystać kolor do zidentyfikowania cieplejszych kwiatów, Chittka i zespół dali owadom do wyboru 4 sztuczne fioletowe kwiaty i cztery nieco chłodniejsze różowe. Ustawiano je w losowo wybranych miejscach. Pięćdziesiąt osiem procent pszczół wybierało cieplejsze purpurowe rośliny. Kiedy dokonano zmiany i to różowe kwiaty zawierały cieplejszy nektar, 61,6% owadów preferowało właśnie je. Pszczoły wydają się postępować podobnie jak my, pijąc ciepłe napoje w chłodniejsze dni. Gdy musimy się trochę rozgrzać, możemy albo kosztem zapasów energetycznych sami wytworzyć ciepło, albo wypić gorący napój i zachować swoje rezerwy — wyjaśnia Chittka. Interesującą rzeczą jest fakt, że pszczoły nie tylko preferują cieplejsze kwiaty, ale również uczą się przewidywać temperaturę na podstawie koloru. Kwiaty dysponują szeregiem trików pozwalających zwiększyć temperaturę, niektóre są na przykład termogeniczne, co oznacza, że mogą same wytwarzać ciepło, a inne absorbują promieniowanie słoneczne (biernie lub poprzez adaptacje strukturalne). Odkrycie Brytyjczyków uzasadnia określone ścieżki ewolucji budowy anatomicznej kwiatów, a także związki między temperaturą a zapyleniem.
  19. Wystawienie na działanie pestycydów powoduje zmiany w układzie nerwowym szczurów. Takie są wyniki wstępnych badań, które zaowocowały projektem realizowanym przez Centrum Badań Energetycznych i Środowiskowych (Energy & Environmental Research Center) Uniwersytetu Północnej Dakoty (UND). W jego ramach naukowcy chcą zidentyfikować niebezpieczeństwa związane z pestycydami, formy kontaktu i drogi zredukowania ryzyka chorób wywoływanych przez te związki chemiczne. W testach laboratoryjnych z udziałem szczurów badacze odkryli, że ekspozycja na działanie pestycydów prowadziła do zmian w obszarach mózgu związanych ze stwardnieniem rozsianym, padaczką oraz chorobami Parkinsona i Alzheimera. Pestycydy mogą również poważnie uszkadzać układ pokarmowy, a także powodować dysfunkcje neurologiczne. Takie wyniki mogą prowadzić do wyodrębnienia określonych cech zachowania lub biochemicznych, co powinno ułatwiać lekarzowi postawienie lepszej diagnozy i podjęcie właściwszego leczenia — powiedział Patrick Carr, profesor nadzwyczajny anatomii i biologii komórkowej na UND. Aby zidentyfikować potencjalnie niebezpieczne formy kontaktu ludzi z pestycydami i opracować strategie unikania ich, w zeszłym roku ocenialiśmy związki pomiędzy miejscami stosowania pestycydów a przypadkami występowania symptomów neurologicznych w tych rejonach, a także staraliśmy się określić, w jaki sposób pestycydy wpływają na układ nerwowy — tłumaczy w oświadczeniu Ed Steadman. Obecnie trwa analiza uzyskanych danych.
  20. Pewien składnik szamponów i innych preparatów kosmetycznych zaburzał normalny rozwój mózgu mysich płodów, gdy został nałożony na skórę ciężarnej samicy — odkryli badacze z Uniwersytetu Północnej Karoliny w Chapel Hill. Kiedy nanoszono dietanoloaminę (DEA) na skórę ciężarnego gryzonia, u młodych można było zaobserwować zahamowanie wzrostu komórek i nasilenie procesu ich umierania w hipokampie, a więc obszarze mózgu odpowiedzialnym za pamięć. Związki podobne do DEA, takie jak monoetanoloamina (MEA), trietanoloamina (TEA) i inne substancje, których nazwy kończą się na –etanoloamina, działają rakotwórczo, podobnie jak ich pochodna nitrozoamina (nawet niewielkie ilości absorbowane przez lata stosowania wywołują nowotwory skóry). Wcześniejsze badania nad dietanoloaminą koncentrowały się na jej potencjalnym działaniu rakotwórczym, eksperymenty naukowców z Północnej Karoliny jako pierwsze dotyczyły wpływu tego związku na rozwój mózgu. Wydaje się, że DEA blokuje zdolność organizmu do absorpcji choliny, która, jak to wcześniej wykazał dr Steven Zeisel, jest niezbędna do prawidłowego rozwoju mózgu. Ciężarna kobieta potrzebuje zwiększonych ilości choliny, by móc ją przekazać rosnącemu dziecku. Nie uważam, że każda kobieta, która używa tych produktów [z DEA], powinna zacząć cierpieć na bezsenność z powodu krzywdy, jaką wyrządza swojemu dziecku. To na razie jest tylko ostrzeżenie. Lecz przyglądanie się etykietom oraz ograniczenie stosowania określonych preparatów, odkąd wiemy, jak mogą działać, byłoby na pewno rozważne. Każdego roku w USA sprzedaje się ponad 100 tys. ton dietanoloaminy. Dawka DEA, którą dana osoba może przyjąć w czasie używania szamponu, jest ok. 10 razy mniejsza niż ta, w przypadku której wykryto wpływ na rozwój mózgu. Nadal nie wiadomo, czy ilości wchłaniane przez większość osób z produktów kosmetycznych mogą powodować jakieś uszkodzenia. W bardzo dużych ilościach DEA prowadzi do spontanicznych poronień. Czynnik nie tylko wpływa na rozwój mózgu, ale w większych dawkach także na rozwój innych narządów, co powoduje śmierć płodu — tłumaczy Zeisel. W kosmetykach można znaleźć pochodne DEA, np. dietanoloamid kwasu laurynowego (ang. Lauramide DEA) czy dietanoloamid kwasów oleju kokosowego (ang. coconut oil amide of diethanolamine).
  21. Dzięki promieniom Rentgena naukowcom udało się ujawnić kopie zapisków starożytnego greckiego uczonego Archimedesa. Około 1000 lat temu chrześcijański mnich wykorzystał zwoje z tekstami autorstwa Greka, usunął z nich pismo i zapełnił je tekstami modlitw. Uczeni z Linear Accelerator Center, należącego do Uniwersytetu Stanforda, niezwykle delikatnie traktowali promieniami manuskrypt z X wieku, który zawiera jedyne znane nam kopie jednych z najważniejszych dzieł Archimedesa. Zadanie było wyjątkowo trudne ze względu na stan, w jakim znajduje się manuskrypt. Naukowcy wykorzystali metodę zwaną rentgenowską techniką fluorescencyjną. Dzięki temu, że starożytny uczony używał atramentu zawierającego żelazo, udało się odczytać zapiski, od dawna przykryte innymi warstwami. Archimedes tworzył swoje dzieło w III wieku przed naszą erą. Około 1300 lat później pergamin z koziej skóry, na którym zostało one spisane, postanowiono ponownie wykorzystać. Zapiski uczonego usunięto (zwykle zeskrobywano nożem, pumeksem lub zmywano kozim mlekiem), karty księgi pocięto i odwrócono. Przeskanowanie jednej strony zajmuje około 12 godzin. Uczeni maja nadzieję, że uda im się odcyfrować 15 stron, których dotychczas nie udało się odczytać. Skupiamy się na najtrudniejszych stronach, tych, których dotychczas nie udało się odczytać za pomocą innych technik – mowi Uwe Bergman, fizyk kierujący projektem. Zawiera on traktaty na temat ruchu płynów, grawitacji i matematyki.Dokument liczy 174 strony i znany jest jako "Palimpsest Archimedesa". Zdaniem uczonych, jego autor przepisał go bezpośrednio z oryginalnych zapisków Archimedesa. Samo słowo "palimpsest" oznacza rękopis zapisany na pergaminie, z którego usunięto poprzednie teksty. Dzieło przechodziło różne koleje losu. Już w czasach najnowszych, na początku XX wieku fałszerze, chcąc podnieść jego wartość, pokryli niektóre z jego stron, religijnymi malunkami. W 1988 roku anonimowy prywatny kolekcjoner kupił go na aukcji za 2 miliony dolarów, a następnie wypożyczył Walter Arts Museum do badań. W ciągu ostatnich 8 lat uczeni używali promieni ultrafioletowych i podczerwonych oraz kamer cyfrowych i zaawansowanych technik przetwarzania obrazu, by odczytać kopie tekstów Archimedesa. Teraz przyszła kolej na promienie Rentgena.
  22. Paleontolog Maria McNamara z University College Dublin odnalazła u żab, które żyły 10 milionów lat temu, pierwszą zachowaną próbkę szpiku. Odkrycie pokazuje, że ta podatna na rozkład tkanka może przetrwać przez zdumiewająco długi czas nawet w niewielkich kościach płaza. McNamara badała skamieliny żab z hiszpańskich kopalni siarki, kiedy odkryła w rozłamywanej kości szpik. Zdziwiona, zaczęła analizować inne skamieniałości i znalazła szpik u 10% dorosłych zwierząt. Pod mikroskopem elektronowym można było zobaczyć, że zachowała się pierwotna struktura szpiku oraz duże komórki kościogubne, zwane inaczej osteoklastami, które występują na granicy kości i szpiku. Skamieniały szpik zawiera materiał organiczny bogaty w siarkę. Testy aminokwasów, białek i DNA nadal trwają (Geology). Odkrycie McNamary sugeruje, że paleontolodzy mogli nie dostrzegać pozostałości szpiku wewnątrz wielu innych nietkniętych skamieniałości. Ludzie nigdy nie dążą do tego, by zaglądać do środka, ponieważ kości są tak cenne, iż nie chce się ich niszczyć — tłumaczy McNamara.
  23. Japonki są idealne na upały, lecz lekarze ostrzegają, że niekoniecznie służą zdrowiu nóg. Prowadzą do bólów stawów, bolesności i obrzęku mięśni piszczelowych (w zespole przeciążenia) oraz skręcenia kostek. Mike O'Neill, praktykujący w Windsorze chirurg zajmujący się stopami, który regularnie leczy pacjentów z urazami spowodowanymi przez japonki, uważa, że są one niebezpieczne. Noszenie płaskich butów mocno napina mięśnie łydek, zwłaszcza jeśli dana osoba zazwyczaj chodzi w butach na obcasach — tłumaczy O'Neill. Naciągnięciu ulega znajdujące się z tyłu ścięgno Achillesa, ból pojawia się po ok. 2 tygodniach. Pojedynczy pasek między palcami nie daje człowiekowi oparcia. Lekarze zalecają, by japonki zachować na wypady na plażę, a na co dzień zastąpić je butami z zapiętkami i porządnymi paskami, żeby utrzymać stopę w stabilnej pozycji. Dane pokazują, że 4 lata temu w Wielkiej Brytanii do szpitali zgłosiło się aż 55.100 osób z urazami spowodowanymi przez klapki. Inny chirurg Barry Francis zauważa: Kiedy ludzie noszą japonki, stale lekko zginają palce u nóg. Może to powodować problemy w rodzaju zapalenia ścięgien czy nawet zespół przeciążenia. Wiele osób chodzi w tych butach do pracy i nosi je przez cały dzień, a są one skrajnie niestabilne i nietrudno się w nich potknąć oraz zranić.
  24. Badacze z University of Massachusetts odkryli, że sok jabłkowy wzmaga produkcję neuroprzekaźnika zwanego acetylocholiną, co prowadzi do usprawnienia działania pamięci. Przewidujemy, że pewnego dnia pokarmy, takie jak jabłka, sok z jabłek i inne produkty z nich wytwarzane, będą rekomendowane jako najpopularniejsze środki na chorobę Alzheimera — mówi Thomas Shea, szef Center for Cellular Neurobiology and Neurodegeneration Research. W eksperymentach z udziałem myszy zwierzęta karmiono na 3 różne sposoby. Pierwszą grupę zgodnie z zaleceniami standardowej diety, a dwie pozostałe były niedożywione, z tym że jednej podawano suplementy z jabłek (do wody pitnej dodawano koncentrat soku jabłkowego; dziennie była to ilość odpowiadająca ok. 0,5 litra soku lub trzem jabłkom). Według wyników opublikowanych na łamach Journal of Alzheimer's Disease, gryzonie z grupy suplementowanej wytwarzały więcej acetylocholiny i wypadały znacznie lepiej niż ich konkurenci w testach z labiryntami.
  25. Wyniki nowego badania sugerują, że wystawienie ojca na działanie wysokich temperatur, np. w saunach, tuż przed zapłodnieniem partnerki zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia guzów mózgu u potomstwa. To na razie wstępne wyniki, podkreśla w rozmowie z Reuterem dr Greta R. Bunin ze Szpitala Dziecięcego w Filadelfii. Wpływ na potomstwo ciepła o natężeniu podobnym do osiąganego w saunie czy wannie z gorącą wodą, którego działaniu ojcowie poddawali się niedługo przed zajściem partnerki w ciążę, był u ludzi i zwierząt słabo badany — odnotowuje Bunin. W ramach badań porównawczych dwóch różnych, ale powiązanych ze sobą rodzajów nowotworów (cewiaka nerwowego oraz czerniakoszkliwiaka) zespół naukowców przeprowadził wywiady z rodzicami 318 dzieci z takim guzami oraz z podobną liczbą rodziców maluchów z grupy kontrolnej. Rozmowa dotyczyła wystawienia na działanie gorąca oraz pola elektromagnetycznego. Jak donoszą naukowcy na łamach American Journal of Epidemiology, odkryto umiarkowany związek między korzystaniem przez matkę na krótko przed poczęciem lub w pierwszym trymestrze ciąży z sauny a guzami mózgu u dzieci. Podobny związek odnotowano w przypadku ojców korzystających z saun, koców elektrycznych i innych źródeł ciepła. Podczas dalszych analiz okazało się, że prawdopodobieństwo zachorowania przez potomstwo na nowotwory mózgu wzrastało, gdy wzrastała ekspozycja ojca na działanie gorąca. Dla kontrastu, związek z matczynym przesiadywaniem w saunie był bardzo niejasny i osłabiony. Nie znaleziono związków z wpływem pola elektromagnetycznego z koców elektrycznych czy łóżek wodnych. Jeśli gorąco rzeczywiście powoduje guzy mózgu, a wydaje się, że tak właśnie jest, dzieje się to poprzez oddziaływanie na materiał genetyczny spermy. Wiadomo zaś, że ciepło obniża ilość i jakość ejakulatu. Czy przyszli ojcowie powinni unikać saun itp.? Z powodu wstępnej natury uzyskanych wyników, nie mają one żadnych implikacji klinicznych, konkluduje Bunin.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...