Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'cykl menstruacyjny' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 4 wyniki

  1. Czy szanse kobiety na urodzenie dziecka maleją wraz z wiekiem? Tak, ale nie do końca. Okazuje się bowiem, że istotnym czynnikiem jest także długość cyklu menstruacyjnego. O odkryciu informują szwedzcy badacze. Wnioski pochodzą ze studium 6271 zabiegów zapłodnienia in vitro. Badacze, prowadzeni przez dr. Thomasa Brodina ze szpitala Malarsjukhuset w szwedzkim mieście Eskilstunam, porównali długość cyklu miesięcznego u pań poddanych procedurze oraz odsetek prób zapłodnienia zakończonych powodzeniem. Wraz z wiekiem dochodzi u kobiet do nieznacznego skrócenia średniej długości cyklu menstruacyjnego. Średnie skrócenie długości cyklu miesięcznego wynosi około dwóch dni od wieku 20 do 40 lat, tłumaczy Brodin. Po uwzględnieniu danych dotyczących wieku pacjentek zaobserwowano wyraźnie, że z punktu widzenia szans na skuteczne poczęcie oraz donoszenie ciąży istotny jest nie tylko sam wiek, lecz także czas trwania cyklu. Szansa na urodzenie dziecka po zabiegu zapłodnienia in vitro była niemal dwukrotnie zwiększona dla kobiet, których cykl miesięczny był dłuższy niż 34 dni w porównaniu do kobiet, u których trwał on mniej niż 26 dni, konkludują badacze. Szczegółowy opis badanego zagadnienia opublikowano na łamach czasopisma Fertility and Sterility.
  2. Miesięczne wahania nastroju u kobiet mogą służyć celom ewolucyjnym, pomagając zajść w ciążę. Poziom hormonów płciowych, estrogenu i progesteronu, zmienia się w czasie cyklu. W fazie folikularnej (od ok. 6. do 14. dnia cyklu, czyli do momentu jajeczkowania), kiedy zachodzi dojrzewanie pęcherzyków, wydzielają się estrogeny. Podczas fazy lutealnej (od jajeczkowania do menstruacji) dominującym hormonem jest progesteron. Przygotowuje on macicę do zagnieżdżenia zapłodnionego jaja. Jean-Claude Dreher i zespół z National Institute of Mental Health w Bethesdzie postanowili sprawdzić, czy i jak fluktuacje hormonalne wpływają na pracę kobiecego mózgu. Badając 15 pań znajdujących się w różnych fazach cyklu, posłużyli się funkcjonalnym rezonansem magnetycznym (fMRI). Przedstawicielki płci pięknej brały udział w grze z hipotetycznymi wygranymi pieniężnymi. W fazie przedowulacyjnej u kobiet przewidujących i otrzymujących nagrodę w większym stopniu uaktywniały się kora okołooczodołowa i ciało migdałowate. Ta pierwsza jest związana z podejmowaniem decyzji, nagrodą oraz przetwarzaniem danych emocjonalnych, amygdala to mediator reakcji emocjonalnych. Oznacza to, że w pierwszej połowie cyklu kobiety silniej przeżywają nagrody. Widać to było w pracy ich mózgu, dlatego same nie musiały o tym nawet wspominać. Nasze badania ujawniły istnienie w mózgu sieci modulowanych przez cykl miesiączkowy — donosi Dreher. Emily Stern z Weill Medical College (Cornell University) uważa, że spekulowanie, czy panie przed owulacją czerpią również większą przyjemność z seksu, zakupów lub jedzenia czekolady, nie ma sensu. Jej prace pokazały, jak działają różne obszary mózgu kobiety w poszczególnych fazach cyklu. Określone zachowania, o których wiadomo, że angażują układ nagrody, np. uzależnienie od narkotyków, mogą się nasilać w fazie przedowulacyjnej. I rzeczywiście, Dreher potwierdza, że w fazie folikularnej panie odczuwają większą przyjemność z zażywania kokainy oraz amfetaminy niż w fazie lutealnej. Ma on nadzieję, że okrycia ekipy z Bethesdy pomogą w leczeniu narkomanek i kobiet z zaburzeniami nastroju. Dodaje też, że wzrost dostępności, podatności i pożądliwości w okresie płodnym to większe szanse na zajście w ciążę. I o to chodziło Matce Naturze...
  3. W niektórych przypadkach bulimia, zazwyczaj postrzegana jako zaburzenie psychiczne i leczona metodami psychologicznymi, jest wynikiem nierównowagi w stężeniu hormonów płciowych. Dr Sabine Naessén z Karolinska Institutet sugeruje, że część kobiet z bulimią ma za dużo testosteronu. Kiedy terapię prowadzono, mając to na uwadze, połowa pacjentek wspominała o mniejszym głodzie i ochocie na słodkie, tłuste pokarmy. Szwedka twierdzi, iż po takim leczeniu 3 panie na 21 całkowicie uwolniły się od objawów choroby. Uważa się, że bulimia jest najczęściej występującą postacią zaburzeń odżywiania. U kobiet odnotowuje się ją ok. 10-krotnie częściej niż u mężczyzn. Leczenie polega na zastosowaniu kognitywnej terapii behawioralnej (zachowania) i poszukiwaniu ukrytych głęboko przyczyn choroby. Dość często zapisuje się leki antydepresyjne. Bulimiczki z większym prawdopodobieństwem niż zdrowe kobiety wspominały o zaburzeniach dotyczących cyklu menstruacyjnego, nadmiernym owłosieniu ciała (hirsutyzmie) czy zespole policystycznych jajników. Teorię Naessén zbadano na grupie 21 pacjentek z bulimią. Podawano im pigułki antykoncepcyjne zawierające estrogeny. Wskutek tego spadł poziom testosteronu, a u mniej więcej połowy pań w ciągu 3 miesięcy znacznie zredukowano symptomy choroby. Wykazaliśmy, że 1/3 kobiet z bulimią ma zaburzenia metaboliczne, które mogą wyjaśnić występowanie zaburzeń odżywiania. W określonych przypadkach bulimia jest raczej przejawem naturalnej "urody hormonalnej" pacjentki, a nie choroby psychicznej. Leczenie hormonalne byłoby więc alternatywą dla terapii zachowania.
  4. Opisano już męską odmianę menopauzy — andropauzę. Teraz naukowcy twierdzą, że niektóre samce, np. krewetki, przechodzą proces przypominający cykl menstruacyjny, w którym pozbywają się zapasów "starej" spermy i tworzą nowe. To pierwsze badanie, w którym udało się wykazać, że samce odświeżają plemniki w podobny sposób, jak samice odświeżają komórki jajowe, przygotowując się do ciąży. Dr Shmuel Parnes i zespół z izraelskiego Ben-Gurion University przez 32 tygodnie obserwowali oznaki wymiany zapasów spermy u krewetek słonowodnych. U tego gatunku starzejącą się spermę można rozpoznać po brązowym zabarwieniu spermatoforów (czyli wytwarzanych przez samca pakietów plemników, przekazywanych samicy podczas kopulacji). Początkowo są one doskonale widoczne, w czasie linienia znikają. To jedyny moment, oprócz czasu tuż po godach, kiedy nie ma spermatoforów. Plemniki są przechowywane poza ciałem samca, dlatego nie chroni ich układ odpornościowy i z czasem ulegają degradacji. Ponieważ termin przydatności zbliża się nieubłaganie, trzeba się ich jak najprędzej pozbyć. Do tej pory nie dysponowano dowodami, że u osobników płci męskiej występuje taki cykl — mówi dr Parnes. Kilku biologów zajmowało się jednak wcześniej tym fenomenem, niewykluczone więc, iż zjawisko jest powszechniejsze, niż mogłoby się wydawać. Nikt się tego nie domyślał, bo zmiany fizjologiczne zachodzące u samców nie są tak spektakularne i oczywiste.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...