Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    36706
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    204

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. AMD zapowiada, że jest gotowa do przełamania "monopolu Intela". Chodzi tutaj o monopol na gotowe platformy komputerowe. Koncern ma co prawda w ofercie platformę dla notebooków o nazwie Yamato, jednak nie może się ona równać popularnością z intelowskimi platformami z serii Centrino. Thomas M. McCoy, jeden z menedżerów AMD, stwierdził, że dzięki przejęciu ATI jego firma będzie w stanie zaproponować rozwiązanie, które będzie składało się z procesora, chipsetu i układu graficznego. Nowa platforma pozwoli AMD zaistnieć na szybko rozwijającym się rynku urządzeń cyfrowych, gdzie ATI ma mocną pozycję. AMD szczególnie zależy na rynku urządzeń przenośnych. Wprowadzi ona też głównego rywala Intela na rynku Ameryki Południowej, Indii, Chin czy Afryki, na których największa popularnością cieszą się układy ze zintegrowanymi rdzeniami graficznymi. McCoy zapowiedział, że przejęcie ATI nie wpłynie na współpracę jego firmy z Nvidią. AMD jest, jak stwierdził, "mocno uzależnione" od Nvidii. Z drugiej strony poinformował również, że przejęcie nie powinno wpłynąć na liczącą sobie wiele lat współpracę Intela z ATI, a jeśli tak się stanie będzie to "wybór Intela". Oskarżył on też Intela o wywieranie złego wpływu na rynek pecetów poprzez oferowanie zbyt małej liczby gotowych platform. Połączone siły AMD i ATI mają zmienić tą sytuację.
  2. Intel zapowiedział, że w sierpniu na rynek trafi cała seria nowych procesorów z rodziny Core 2 Duo. Półprzewodnikowy gigant chce dzięki nim odzyskać swoją dawną pozycję na rynku. Zagroziła mu firma AMD, która z niewielkiego przedsiębiorstwa współpracującego początkowo z Intelem, rozwinęła się w koncern zdolny zagrozić pozycji lidera. W ciągu ostatnich lat to właśnie AMD było w stanie dostarczyć procesory, które charakteryzowały się lepszą wydajnością i mniejszym poborem energii niż układy Intela. Dzięki temu AMD posiada obecnie ponad 20% rynku procesorów x86, a w ciągu najbliższych dwóch lat chce zwiększyć swój udział do 30%. Intel, chcąc odzyskać dawną pozycję, zaprezentował nową architekturę Core 2 Duo. Zbudowane w oparciu o nią desktopowe procesory Conroe oraz, przeznaczone dla notebooków, Merom stanową poważne wyzwanie dla AMD. Na tyle poważne, że część analityków już teraz twierdzi, iż Intelowi uda się odzyskać część rynku utraconą ostatnio na rzecz AMD. Tsuyoshi Abe, odpowiedzialny w Intelu za sprzedaż i marketing zapowiada, że w najbliższym czasie układy Core 2 Duo trafią do 550 modeli komputerów sprzedawanych m.in. przez takich producentów jak Dell, Lenovo czy Fujitsu. Zastosowanie w swoich notebookach układów Core 2 Duo zapowiedziała już Toshiba. Intel poinformował, że w sierpniu na rynek trafi 10 nowych modeli procesorów przeznaczonych dla notebooków i komputerów stacjonarnych. CPU dla pecetów zostały wycenione na 182,5 do 996,3 USD przy zakupie 1000 sztuk. Można je będzie kupić już na początku sierpnia. Procesory dla notebooków będą sprzedawane pod koniec sierpnia, a ich cena nie jest jeszcze znana.
  3. Curry i filiżanka herbaty stanowią klucz do utarty wagi. Przyprawy i zioła, szczególnie zaś te występujące w kuchni indyjskiej i ziołowych herbatkach, mają właściwości wzmagające metabolizm za pośrednictwem procesu zwanego termogenezą. Polega ona na spalaniu tłuszczów w celu wytworzenia ciepła. Jest uruchamiana przez rozmaite pikantne składniki, od imbiru i cebuli poczynając, na kminku i kurkumie kończąc. Innym sposobem uruchamiania termogenezy są ćwiczenia fizyczne. Przyprawy sprawiają, że wcześniej odczuwa się sytość, w dodatku korzystnie wpływają na trawienie. Badacze z University of Maastricht opisali swoje odkrycia w magazynie medycznym Physiology and Behaviour. W przeprowadzonych przez nich testach najlepsze wyniki uzyskiwano po zastosowaniu mieszanki czarnego pieprzu, kolendry, kurkumy, chilli, kminku, imbiru oraz cebuli. U szczurów zielone i czarne herbaty ziołowe także pozytywnie wpływały na metabolizm, prowadząc do zmniejszenia ilości spożywanego jedzenia oraz spadku wagi. Podobne eksperymenty z udziałem ludzi dały zbliżone rezultaty, trudniej było jednak powiedzieć, które zioła i przyprawy są lepsze od innych. Naukowcy ostrzegają, że jedzenie curry czy popijanie herbaty mogą nie wystarczyć do zrzucenia zbędnych kilogramów. Są natomiast ważne jako składniki zdrowego stylu życia.
  4. Aquaaerobik pomaga złagodzić bóle miednicy i krzyża u ciężarnych kobiet, donoszą szwedzcy naukowcy. Wśród zdrowych kobiet w ciąży panie uprawiające ten sport przynajmniej raz w tygodniu rzadziej uskarżały się na ból krzyża i opuszczały mniej dni w pracy niż kobiety ćwiczące tradycyjnie na sali gimnastycznej. Ponad jedna trzecia kobiet cierpi w czasie ciąży na tę przykrą dolegliwość, co z kolei zwiększa ryzyko, że da ona o sobie znać także w późniejszym okresie — napisali na łamach Journal of Obstetric, Gynecologic and Neonatal Nursing położna Aina B. Granath i jej współpracownicy. Aby porównać skuteczność ćwiczeń wykonywanych w wodzie i na suchym lądzie w łagodzeniu bólu krzyża i miednicy, badacze losowo przypisali 390 zdrowych ciężarnych do jednej z dwóch grup. Spotkania odbywały się raz w tygodniu. Zwykły i wodny aerobik dostosowano do potrzeb i możliwości kobiet w ciąży. Po 45 minutach aktywności przychodził czas na 15-minutową relaksację. Panie zaczynały przeważnie ćwiczyć ok. 19. tygodnia ciąży. Kobiety z grupy aquaaerobiku rzadziej doświadczały ciążowych bólów pleców oraz rzadziej przebywały na zwolnieniach niż panie ćwiczące tradycyjnie. Ciężarne kobiety powinny być zachęcane do kontynuowanej tak długo, jak się da, umiarkowanej aktywności fizycznej. Wodny aerobik jest prostą i tanią formą aktywności fizycznej — konkludują naukowcy.
  5. Uczeni z University College London (UCL) dowodzą, że germańscy najeźdźcy w anglo-saksońskiej Brytanii utworzyli system podobny do współczesnego apartheidu, dzięki czemu współcześni Brytyjczycy mają w dużej mierze germańskie geny. Przeprowadzone badania miały na celu wyjaśnić, dlaczego w materiale genetycznym współczesnych mieszkańców Wysp Brytyjskich znajduje się dużo męskich germańskich genów. Ponad połowa mężczyzn mieszkających w Wielkiej Brytanii posiada obecnie męski chromosom płciowy Y, którego cechy wskazują na germańskie pochodzenie. Jest to o tyle zastanawiające, że najeźdźców, którzy przed wiekami podbili Wyspy, było stosunkowo niewielu. Doktor Mark Thomas z Wydziału Biologii UCL powiedział, że rdzenni Brytyjczycy zostali genetycznie i kulturalnie wchłonięci przez ludność anglo-saksońską w ciągu zaledwie kilku wieków. Początkowo mała grupa anglo-saksońskiej elity płodziła więcej dzieci, których większy odsetek osiągał dojrzały wiek. Sądzimy też, że zabraniali oni wchodzenia w związki małżeńskie pomiędzy obiema grupami ludności, co w połączeniu z ich większą płodnością, siłą militarną i lepiej rozwiniętą ekonomią doprowadziło do 'genetycznej germanizacji' Wysp. Taką sytuację mamy obecnie – ludność z germańskimi genami, posługującą się germańskim językiem. Przeprowadzone badania wskazują również, że w ówczesnym społeczeństwie panowały stosunki pan-poddany, a podział przebiegał wzdłuż granicy etnicznej. O takim podziale świadczą chociażby zachowane teksty, jak np. pochodzący z siódmego wieku kodeks króla Ine. Zgodnie z nim grzywna za zabicie członka społeczności anglo-saksońskiej była dwa do pięciu razy wyższa, niż za zabicie rdzennego Brytyjczyka (zwanego w tamtym czasie Walijczykiem). Dr Thomas i jego zespół stwierdzili, że taki etniczny podział dwóch przemieszanych społeczności oraz jego prawne sformalizowanie nie mogłyby przetrwać tak długo, gdyby nie istniał mechanizm, który ten podział podtrzymywał. Taki efekt mogła przynieść fizyczna segregacja obu nacji, jednak teksty prawne jej nie wprowadzały. Najbardziej oczywiste wydaje się więc, że istniała tam podobna do współczesnego apartheidu struktura społeczna. Przeprowadzone wcześniej przez dr. Thomasa badania statystyczne wskazują, że germański chromosom Y ma od 50 do 100 procent populacji Wysp. Większość archeologów nie może zaakceptować takiego wyniku, gdyż ich badania dowodzą, że napływowej ludności było naprawdę niewiele. Obecnie uważa się, że pomiędzy V a VII wiekiem n.e. na Wyspach żyło od 10 do 200 tysięcy ludności anglo-saksońskiej, podczas gdy liczba rdzennych mieszkańców przekraczała 2 miliony.
  6. W Afryce rolnicy używają pikantnej substancji pochodzących z lokalnej odmiany papryczek chilli, aby odstraszyć słonie od swoich upraw. Żeby pomóc farmerom i ocalić szare olbrzymy, w Stanach Zjednoczonych rozpoczęto właśnie niespotykaną kampanię marketingową oraz sprzedaż specjalnej linii produktów Elephant Pepper. W oświadczeniu WCS (Wildlife Conservation Society) napisano, że celem akcji jest stworzenie nowych możliwości ekonomicznych dla Afrykanów z terenów rolnych oraz wspieranie wysiłków na rzecz bezpiecznego złagodzenia konfliktu między ludźmi a słoniami. Słonie nie lubią kapsaicyny, czyli alkaloidu odpowiedzialnego za piekący smak papryki chilli. Związek ten podrażnia komórki kubków smakowych, a także błonę śluzową. Dlatego też farmerzy zaczęli otaczać pola kukurydzy i inne uprawy buforami z papryczek. Mieszali także pokruszone chilli z łojem i smarowali tą miksturą płoty. Po połączeniu chilli ze zwierzęcym nawozem formuje się palone nocą brykiety, a gryzący dym odstrasza intruzów. Obecnie papryczki są sprzedawane marce Elephant Pepper, a pikantne sosy wytwarza się w Republice Południowej Afryki, Zambii i Botswanie. Dochód ze sprzedaży jest przekazywany Elephant Pepper Development Trust. Produkty można znaleźć na stronie www.elephantpepper.com.
  7. Samsung przygotował na potrzeby systemu Windows Vista pamięci masowe typu SSD (solid state disk) o pojemności 4 gigabajtów. Tego typu urządzenia będą wykorzystywane równolegle z tradycyjnymi dyskami twardymi. SSD Samsunga zostało zbudowane z szybkich pamięci flash typu NAND. Ich zastosowanie pozwoli na zwiększenie wydajności całego systemu dzięki przyspieszeniu operacji wejścia/wyjścia w Windows Vista. W najnowszym OS-ie Microsoftu znajdzie się technologia Windows ReadyBoost. Odpowiada ona za składowanie potrzebnych w czasie pracy danych w pamięci urządzenie SSD. Składowanie odbywa się w tle, niewidocznie dla użytkownika. Gdy ten potrzebuje jakichś danych, są one przesyłane właśnie z SSD a nie z dysku twardego. Różnica w tempie dostarczenia potrzebnych danych może być ogromna, gdyż dysk twardy może odpowiedzieć w ciągu sekundy na 100-200 zapytań, natomiast SSD Samsunga nawet na 5000 zapytań. Ponadto technologia Windows ReadyBoost kompresuje informacje na SSD tak, że w 4-gigabajtowym urządzeniu Samsunga będzie można przechować do 8 GB danych. Nowa pamięć koreańskiej firmy może także współpracować z przyszłymi hybrydowymi dyskami twardymi. Urządzenie wykorzystuje interfejs ATA, a Samsung przygotowuje też model przystosowany do współpracy z USB.
  8. W północnej Grecji paleontolodzy odkopali nienaruszoną czaszkę prehistorycznego naczelnego, który żył przynajmniej 5 milionów lat temu. Czaszka nadal nosi ślady ugryzienia przez mięsożerne zwierzę. Jest jedną z najlepiej zachowanych spośród tych, które kiedykolwiek odnaleziono — powiedziała dziś (26 lipca) AFP docent geologii Evangelia Tsoukala z Aristotelio University. Znamy całościowy wygląd zwierzęcia, ponieważ zachowały się wszystkie cechy charakterystyczne pyska. Mesopithecus pentelicus (mezopitek), bo to na jego szczątki natknęli się naukowcy, mierzył 1,3 m (od czubka głowy po koniec długiego ogona). Żył w późnym miocenie (7-5 mln lat temu). Mimo że gatunek ten był trawożerny, dysponował długimi i ostrymi kłami. Ta kopalna pramałpa wąskonosa była prawdopodobnie przodkiem współczesnych małp nieczłekokształtnych. Czaszkę samca znaleziono w klifie półwyspu Halkidiki, ok. 80 km na południowy wschód od Salonik. W miejscu tym znajdowały się kiedyś sawanna oraz las. Oprócz czaszki opisywanego zwierzęcia, w regionie odkryto kości ponad 20 różnych gatunków, w tym prehistorycznych koni, gazel, żyraf, hien, mastodonta i małych gryzoni.
  9. IBM poszerzył swoją ofertę o dwa highendowe uniksowe serwery. Jeden z nich to, jak twierdzi producent, najpotężniejsza tego typu maszyna na świecie. System p5-595 to, według IBM-a, 64-rdzeniowy demon prędkości zdolny do przeprowadzenia rekordowej liczby milionów transakcji na minutę. Nowe serwery zbudowane są z 16-rdzeniowych modułów, z których każdy wykorzystuje z kolei dwa moduły 8-rdzeniowe stworzone z czterech dwurdzeniowych układów Power5+. W 64-rdzeniowym serwerze p5-595 procesory taktowane są zegarami o częstotliwości 2,3 lub 2,1 GHz, a w 32-rdzeniowych maszynach p5-590 zegar pracuje z częstotliwością 2,1 GHz. Każdy z procesorów wykorzystuje 1,9 MB pamięci cache drugiego poziomu oraz zintegrowany kontroler pamięci. IBM wraz z serwerem p5-595 dostarcza serwer bazy danych DB2 9 oraz system operacyjny AIX 5L. Wraz z IBM System Storage DS4800 przetwarza nieco ponad 4 miliony transakcji w ciągu minuty.
  10. ATI pokazało kartę graficzną z procesorem R580+, czyli Radeon X1950XTX. Urządzenie wyposażone jest w 16 potoków pikseli, 48 jednostek cieniowania pikseli i 8 cieniowania wielokątów. Układ współpracuje z 512 megabajtami 2-gigahercowej pamięci DDR, która korzysta z kości GDDR4. Karta Radeon X1950XTX ma bezpośrednio konkurować z układem GeForce 7900GTX 512 MB. Osobno ATI przygotowało wersję obsługującą tryb CrossFire. Oba rodzaje kart mają znaleźć się w sprzedaży w drugiej połowie sierpnia. Ich cena wyniesie od 399 do 499 USD.
  11. Od czasów Ludwika Pasteura stosuje się szczepionki bazujące albo na martwych, albo na osłabionych patogenach, które pozwalają się organizmowi nauczyć, jak je zwalczać. Mają one jednak pewne wady. Szczepionki z osłabionymi bakteriami wymagają stałego przechowywania w lodówce, a te z martwymi powtarzania co pewien czas. Nowe badania wskrzesiły więc stary pomysł, aby do zabijania patogenów wykorzystywać promieniowanie gamma. Tak napromieniowane szczepionki wydają się powodować silną odporność. Sandip Datta z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego i jego koledzy zbombardowali promieniowaniem gamma kolonię bakterii Listeria monocytogenes (dawka pochłonięta promieniowania wynosiła 600.000 radów). Bakterie te znajdują się produktach żywnościowych i wywołują chorobę zwaną listeriozą. Na listeriozę zapadają najczęściej osoby z obniżoną odpornością. Gdy zachoruje ciężarna kobieta, dochodzi do śródmacicznego zakażenia płodu. Skutkiem tego może być poważny niedorozwój nowo narodzonego dziecka oraz śmierć. Napromieniowane Listeria monocytogenes nie wykazywały żadnych sygnałów wzrostu, mimo że umieszczono je w bulionie sojowym. Kiedy jednak wstrzyknięto je 10 myszom, po podaniu dawki żywych bakterii, która zabiła 20 gryzoni (10 z grupy kontrolnej i 10 zaszczepionych tradycyjną szczepionką z zabitych za pomocą ciepła organizmów), pomogły przeżyć 8 z nich. Napromieniowanie jest prostym technicznie procesem, który zachowuje strukturalne cechy bakteryjnego patogenu — wyjaśnia Datta. Dlatego też w organizmie gospodarza wyzwalana jest silna reakcja immunologiczna. Napromieniowane szczepionki są w stanie wywoływać długotrwałą odporność. Po roku od zaszczepienia myszy nadal były odporne na działanie Listeria monocytogenes. Jeśli zostanie udowodniona skuteczność zamrażanych suchych wersji napromieniowanych szczepionek, zaspokoi to zapotrzebowanie na łatwe w transporcie i przechowywaniu leki. Trzeba będzie również opracować takie szczepionki przeciwko innym chorobom. Dadzą one możliwość szybkiego reagowania np. na epidemie. Wyniki badań zespołu Datty zaprezentowano w dzisiejszym (26 lipca) wydaniu magazynu Immunity.
  12. Władze Nigerii zamówiły milion laptopów, które powstały w ramach programu One Laptop Per Child (OLPC). To pierwsze w historii zamówienie założone twórcom wspomnianego programu. Jego celem jest udostępnienie taniego komputera przenośnego dzieciom w krajach rozwijających się. Autorzy programu założyli, że powstaną laptopy z systemem operacyjnym Linux i procesorami AMD, które będą kosztowały 100 dolarów za sztukę. Pierwsze urządzenia tego typu wyceniono na 140 USD. Rząd Nigerii zapłacił już za złożone zamówienie. Na stronie OLPC można przeczytać, że produkcja tanich laptopów rozpocznie się, gdy zostaną złożone zamówienia na 5-10 milionów sztuk urządzeń. Twórcy projektu współpracują z rządami Chin, Indii, Brazylii, Argentyny, Egiptu, Nigerii i Tajlandii. Można więc mieć nadzieję, że wkrótce zostaną złożone kolejne zamówienia i program będzie realizowany. Pomysłodawcą projektu jest Nicholas Negroponte z Massachussetts Institute of Technology (MIT). Założył on, że komputer ma działać w środowisku pełnym kurzu i zanieczyszczeń, więc mogą z niego korzystać dzieci w indyjskich czy afrykańskich wioskach. Ponadto nie wymaga dostępu do sieci elektrycznej, gdyż jest napędzany korbą – 60 sekund jej kręcenia pozwala na 10 minut pracy. Komputer wyposażono w 500-megahercowy procesor, kolorowy wyświetlacz o przekątnej 7 cali, pamięć flash zamiast dysku twardego i łączność bezprzewodową w standardzie Wi-Fi. Program wspierany jest m.in. przez Google'a, AMD i Red Hata.
  13. Palenie podczas picia prawdopodobnie zmniejsza efekty działania alkoholu, ale badania przeprowadzono na razie tylko na szczurach. Naukowcy z Teksasu (Texas A&M Health Science Center) badali krew gryzoni po podaniu różnych dawek nikotyny i alkoholu. Amerykanie uważają, że niższy poziom alkoholu we krwi "palących" szczurów jest skutkiem zmian w absorpcji. Jeśli tak samo jest w przypadku ludzi, oznaczałoby to, że osoby uzależnione od tytoniu byłyby skłonne wypijać więcej tak zwanych procentów, by podtrzymywać dobry nastrój lub uzyskać inny pożądany efekt. Niestety, w przypadku tej grupy osób zwiększa się również prawdopodobieństwo wystąpienia skutków ubocznych spożycia alkoholu. Susan Maier z NIH uważa, że największą skłonność do tego typu zachowań przejawiają młodzież i młodzi dorośli, co może doprowadzić do wcześniejszego zapadania na różnego rodzaju choroby alkoholowe. Na łamach pisma Alcoholism: Clinical and Experimental Research akademicy prezentują swoją teorię, dlaczego poziom alkoholu we krwi szczurów spada, gdy wzrasta stężenie nikotyny. Wierzą oni, że nikotyna opóźnia przemieszczanie się alkoholu do jelit, które są głównym miejscem przenikania C2H5OH do krwi. Przebywając dłużej w żołądku, cząsteczki alkoholu są metabolizowane, przez co mniejsze jego ilości dostają się do dalszej części przewodu pokarmowego, a następnie układu krążenia.
  14. Zgodnie z najnowszymi wynikami badań, jedzenie grillowanego lub pieczonego tuńczyka czy innych ryb korzystnie wpływa na układ elektryczny serca. Może to zapobiec zaburzeniom rytmu serca. Wcześniejsze badania powiązały jedzenie ryb ze zmniejszonym ryzykiem nagłej śmierci oraz nieregularnego rytmu serca, ale nie zidentyfikowano mechanizmów tego zjawiska. Dowody z eksperymentów na zwierzętach sugerowały, że oleje rybne bezpośrednio wpływały na czynność elektryczną serca. Dr Dariush Mozaffarian i zespół z Harvard Medical School przeanalizowali dane 5096 dorosłych, zwerbowanych do Cardiovascular Health Study (chodziło o zbadanie związku między spożywaniem kwasów tłuszczowych omega-3 a cechami zapisu EKG). Populacyjne badanie Cardiovascular Health Study trwało 2 lata (1989-1990) i objęło osoby w wieku 65 lat i starsze. Naukowcy poszukiwali czynników ryzyka dla chorób sercowo-naczyniowych. Jedzenie tuńczyka lub innych grillowanych czy pieczonych ryb przynajmniej raz w tygodniu wiązało się z niższym tętnem niż w przypadku osób jedzących ryby rzadziej niż raz w miesiącu. Co więcej, jedzenie ryb przynajmniej pięć razy w tygodniu wywoływało jeszcze zdrowszy rytm bicia serca. Spożycie "morskich" kwasów tłuszczowych n-3 wydaje się wywoływać podobne efekty. Konsumpcja smażonych ryb nie wpływała na zmiany w EKG. Szczegółowe wyniki badań można znaleźć w sierpniowym wydaniu Journal of the American College of Cardiology.
  15. Ojcostwo może być dobre dla twojego mózgu, przynajmniej jeśli jesteś małpą... Od jakiegoś czasu wiadomo, że samce naczelnych, włączając w to człowieka, doświadczają ogromnych zmian hormonalnych po dochowaniu się potomka. Yevgenia Kozorovitskiy i jej zespół z Princeton University odkryli, że w mózgu znajdują się receptory dla tych hormonów. Dlatego też zajęli się badaniem struktury mózgu marmozety zwyczajnej (Callithrix jacchus) po urodzeniu się młodego. Co się rzadko zdarza wśród ssaków, samce tego gatunku pomagają w opiece nad potomstwem. Zarówno u doświadczonych, jak i świeżo upieczonych tatusiów z niesamodzielnymi młodymi odkryto strukturalne zmiany w korze przedczołowej — regionie mózgu odpowiedzialnym za planowanie oraz pamięć. W obszarze tym neurony wykazywały oznaki poprawy działania, zwiększyła się też liczba tworzonych przez nie połączeń oraz receptorów wazopresyny. Zmniejszała się ona, gdy niemowlęta stawały się starsze, wracając do "normy" w momencie ich usamodzielnienia się. Ojcostwo wywołuje zmiany w obszarach będących siedliskiem wyższych funkcji poznawczych. Usprawnienie działania neuronów może odzwierciedlać zmiany w tzw. układzie nagrody, sugeruje Kozorovitskiy, dopingując tatę do przywiązania się i dbania o niemowlę. To mogą być neurologiczne podstawy rodzicielstwa.
  16. Słonie zrobią wszystko, by uniknąć drogi pod górę, ujawniły najnowsze badania satelitarne. Wyjaśnieniem może być ich doskonale zrównoważony metabolizm. Obliczenia wykazały, że zwierzęta musiałyby godzinami jeść, by uzupełnić energię zużytą podczas wspinaczki na niewielkie nawet wzniesienie. Naukowcy wiedzą, że słonie potrafią, jeśli muszą, wejść na całkiem spore góry. Dowodem może być chociażby armia Hannibala, która przeprowadziła słonie przez Alpy. Nawet niewielkie wzgórze jest dla tak olbrzymiego zwierzęcia poważną barierą energetyczną — wyjaśnia Fritz Vollrath z Uniwersytetu Oksfordzkiego. Vollrath i jego zespół aż przez 9 lat śledzili za pomocą technologii GPS ruchy słoni w północnej Kenii. Trzydzieści osobników miało na szyi obroże z nadajnikami. Najpierw naukowcy obserwowali, jakie obszary słonie rutynowo odwiedzają. Ale to nie powiedziało nam nic o rejonach nieodwiedzanych — powiedział Vollrath, wyjaśniając konieczność założenia zwierzętom nadajników. Kenijskie studium ujawniło, że słonie unikają sporych samotnych wzgórz, nawet jeśli oferują bogactwo jadalnych roślin. Zamiast tego zmierzają do płaskich obszarów, które badacze nazwali "lądowymi korytarzami". Słonie mają stosunkowo wydajny wyjściowy poziom metabolizmu. Podczas spokojnego spaceru nie muszą sobie dostarczać wielu dodatkowych kalorii. Oznacza to jednak równocześnie, że nawet średnio intensywny wysiłek fizyczny wiąże się ze zużyciem sporej części ogółu dostarczonych organizmowi kalorii. Zespół Vollratha wyliczył, że aby wspiąć się o 200 metrów, słoń musi spędzić dodatkową godzinę na żerowaniu (przyjmując, że wspina się o 1 metr przy 1 kroku). Wchodzenie z każdym krokiem o metr wyżej wymaga zużycia 25 razy większej ilości energii niż podczas podróżowania po płaskim terenie. To, według Vollratha, wyjaśnia, czemu słonie unikają pofałdowanych terenów. Odkrycie to pomoże lepiej zaplanować ochronę gatunku. Musimy zidentyfikować korytarze, które należy zostawić otwarte i wolne od utrudniającej migracje słoni działalności człowieka. Pastuchy elektryczne, chroniące uprawy przed niepożądanymi gośćmi, mogą całkowicie zablokować naturalne trasy słoni. Wyniki Vollratha opublikowano w Current Biology.
  17. Firma Tequila Ley.925 poinformowała o sprzedaniu najdroższej w historii butelki tequili. Trunek, zapakowany w złoto i platynę został kupiony za 225 000 dolarów. To unikalna butelka tequili, a nasz klient, kolekcjoner win i wódek z USA, dołączy ją do swojej wspaniałej kolekcji – poinformował prezes firmy, Fernando Altamirano. Nazwisko kupca nie zostało ujawnione. Altamirano powiedział również, że jego firma zgłosiła transakcję do Księgi Rekordów Guinessa twierdząc, że to najwyższa cena, jaką zapłacono za wysokoprocentowy trunek. Twierdzenia Tequila Ley.925 są obecnie weryfikowane. Tequila, tradycyjny trunek meksykańskich wieśniaków i robotników wytwarzana jest z agawy. Zwykle osiąga cenę około 10 USD za butelkę. Popularność, jaką w ostatnich latach cieszy się na całym świecie tequila spowodowała, że agawa jest rośliną zagrożoną. W bieżącym miesiącu UNESCO dodała region, w którym występuje, do swojej listy Dziedzictwa Ludzkości. Rekordowo drogi trunek pochodzi z nowo powstałej serii "Aztec Passion Limited Edition". Alkohol zapakowany jest w niemal 2 kilogramy złota i platyny. Firma posiada w sprzedaży jedynie 33 podobne butelki i są one obecnie najdroższymi trunkami w jej ofercie. Sytuacja zmieni się 21 marca 2007 roku, gdy na aukcji w Londynie zostanie wystawiona butelka tequili wykonana ze złota, platyny i diamentów. Tequila Ley.925 chce otrzymać za nią milion dolarów.
  18. Przed tygodniem Google udostępnił specjalistom ds. zabezpieczeń swoje narzędzie, które pozwala na wyszukiwanie szkodliwego kodu w serwisach internetowych. Okazało się, że cyberprzestępcom udało się już złamać kod google'owskiego narzędzia. Mechanizm Google'a wykorzystuje, podobnie jak programy antywirusowe, sygnatury szkodliwego oprogramowania i na tej podstawie, znajdując w Sieci charakterystyczne dla danego wirusa fragmenty kodu, jest w stanie go zidentyfikować. Teraz cyberprzestępcy, po uzyskaniu dostępu do narzędzia Google'a, mają ułatwione zadanie. Po co męczyć się i tworzyć nowego wirusa, robaka czy konia trojańskiego gdy może po prostu odnaleźć go za pomocą Google'a, pobrać i wykorzystać? – mówi Paul Henry, wiceprezes w firmie Secure Computing. Cyberprzestępcy, którzy nie mają odpowiednich umiejętności, mogą dzięki Google'owi odnaleźć szkodliwy kod i wykorzystać go do przeprowadzenia ataku – dodał. Obecnie, po złamaniu kodów Google'a i uzyskaniu dostępu do jego narzędzia, przestępcy rozpowszechniają w Internecie fragmenty szkodliwych kodów, dzięki czemu każdy zainteresowany może, korzystając z wyszukiwarki, odnaleźć interesujące go szkodliwe oprogramowanie.
  19. Specjaliści ds. bezpieczeństwa wykryli kod wykorzystujący trzy świeżo załatane przez Microsoft luki w firmowych produktach. Dwie z nich koncern z Redmond ocenia jako "krytyczne". Pierwsza występuje w dołączonym do systemu Windows oprogramowaniu serwerowym. Pozwala ona na przejęcie kontroli nad zaatakowanym systemem. Specjaliści już wcześniej sygnalizowali, że spośród wszystkich luk, załatanych przez Microsoft w lipcu, właśnie ta ma największe szanse, by zainteresować cyberprzestępców. Druga z dziur znajduje się w usłudze DHCP. Atakujący może doprowadzić do przepełnienia bufora i przejąć kontrolę nad komputerem. Luka występuje w wielu wersjach Windows, także w XP i Server 2003. Wreszcie trzecia z dziur, to niedociągnięcie w Internet Information Services. Obawiać jej się powinni użytkownicy systemów Windows XP Pro i Windows Server 2003. Umożliwia ona bowiem przejęcie kontroli nad systemem. Ta luka została oceniona jako "ważna" ponieważ większość systemów jest tak skonfigurowanych, że jej wykorzystanie nie jest możliwe.
  20. W lutym bieżącego roku astronomowie zauważyli, że jedna z gwiazd w konstelacji Wężownika w bardzo krótkim czasie pojaśniała 1000-krotnie bardziej niż zwykle. Naukowcy uważają, że RS Ophiuchi znajduje się na krawędzi samozagłady. W wyniku jej eksplozji ma powstać supernowa typu 1a. Takie supernowe to swoiste "kosmiczne latarnie". Wykorzystuje się je do mierzenia odległości, ponieważ zawsze wybuchają z określoną jasnością. Dzięki nim można oceniać wielkość Wszechświata. Wydzielają one około pięciu miliardów razy więcej światła niż Słońce i należą do najbardziej jasnych punktów we Wszechświecie. Problem w tym, że dokonywane obliczenia są czysto teoretyczne, gdyż współcześni naukowcy nigdy nie byli świadkami powstania supernowej 1a. To zjawisko na tyle rzadkie, że jako ostatni zaobserwował je duński astronom Tycho de Brahe w 1572 roku. Przez długi czas uważano, że supernowa 1a powstaje w wyniku "śmierci" białego karła. Obecne obserwacje wydają się to potwierdzać, gdyż RS Ophiuchi jest właśnie białym karłem. W ubiegłym wieku gwiazda kilkakrotnie zwiększała swoją jasność. Ostatni raz w 1985 roku. Wówczas mniej doskonałe przyrządy astronomiczne dostarczyły znacznie mniej informacji, niż ówcześnie używane narzędzia. Astronomowie zaobserwowali obecnie gwałtowny wyrzut w przestrzeń kosmiczną części materiału budującego gwiazdę. Sytuacja uspokoiła się jednak bardzo szybko. Zaledwie w ciągu dwóch dni "pióropusz", który powstał na powierzchni gwiazdy przestał istnieć. Jak zauważyła Jeno Sokoloski z Uniwersytetu Harvarda, świadczy to o tym, że biały karzeł jest niezwykle masywny. Teoria mówi, że białe karły ulegają zniszczeniu, gdy ich masa jest równia 1,4 masy Słońca. RS Ophiuchi jest już bliski masie krytycznej. Zwiększa swój ciężar "kradnąc" materiał z pobliskiej gwiazdy. Astronomowie z niecierpliwością czekają na jego eksplozję. Nie wiadomo jednak, kiedy do niej dojdzie. To może stać się jutro, ale bardziej prawdopodobne, że dojdzie do tego za 1000, 10 000 czy 100 000 lat – dodała Sokoloski. Poinformowała przy tym, że eksplozja będzie tak jasna, iż z Ziemi będzie można ją obserwować nawet w ciągu dnia. Zanim biały karzeł umrze, astronomowie będą go obserwowali i zbiorą jak najwięcej informacji na temat tego typu gwiazd.
  21. AMD obniżyło dzisiaj ceny swoich procesorów. Mniej zapłacimy za układy Athlon 64, Turion 64 oraz Sempron. Ceny dwurdzeniowych Athlonów 64 X2 spadły od 147 do 395 dolarów. I tak układ Athlon 64 X2 5000+dla podstawki AM2 kosztuje obecnie 391 dolarów, czyli o 57% mniej, niż dotychczas. Z kolei za Athlona 64 FX-62 hurtownicy zapłacą nie 1031, a 827 USD. Bardziej dostępne stały się również układy Athlon 3800+ i 3500+. Pierwszy z nich współpracuje z podstawką AM2, a drugi – Socket 939. Można je kupić już w cenie 178 i 98 USD. Zmianie nie uległy natomiast ceny Opteronów. Podane ceny dotyczą zakupów 1000 sztuk procesorów, a z ich kompletną listą można zapoznać się na stronie AMD.
  22. Przez ponad dekadę badano i z powodzeniem wdrażano w praktyce klinicznej metodę walki z bólem zwaną techniką dystrakcji, czyli rozpraszania uwagi. Zdecydowano się na zastosowanie dystrakcji, ponieważ uważa się, że dużą rolę w percepcji bólu odgrywają czynniki psychologiczne. Stopień zwracania uwagi na bolesne bodźce wpływa na to, jak duży ból się odczuwa. Techniki dystrakcji bazowały na ograniczeniu zdolności pacjenta do skupiania uwagi na stymulacji bólowej i w konsekwencji prowadziły do odczuwania mniejszego bólu. Idealny "rozpraszacz" powinien optymalnie absorbować uwagę, angażując różne zmysły (wzrok, słuch i zmysł kinestetyczny). Ważne są także aktywny udział i zaangażowanie emocjonalne pacjenta, by móc współzawodniczyć z bodźcami bólowymi. Zaawansowane techniki rozpraszania (advanced distraction techniques; ADT) oferują trójwymiarowy obraz, połączony z dynamiczną stymulacją słuchową. Bardziej zbliżają się tym samym do ideału niż tradycyjne metody, polegające na oglądaniu filmu czy graniu w proste gry komputerowe. ADT symulują realne sytuacje, co daje nieograniczone możliwości. Już do tej pory pacjenci mogli wybierać pomiędzy lataniem, prowadzeniem samochodu, zjeżdżaniem na nartach ze stoku, eksplorowaniem budynków itp. Autorzy omawianego studium przejrzeli wyniki wcześniejszych badań dotyczących wykorzystania technik ADT jako metod łagodzenia bólu. Okazało się, że pomagały one zmniejszyć ból związany z leczeniem i procedurami medycznymi. Zmniejszał się poziom odczuwanego lęku, a efekty uboczne, takie jak zmęczenie grą, obserwowano bardzo rzadko. Mimo że część badaczy dalej koncentrowała się na technologicznych aspektach i efektywności metod ADT, większość skupiła się na aspektach psychologicznych. Zidentyfikowano kilka istotnych czynników psychologicznych (takich jak np. poziom rozproszenia czy zaabsorbowania), które determinowały stopień zaangażowania użytkowników. Różni pacjenci inaczej reagowali na ograniczenie pola widzenia przez znajdujący się na głowie hełm wideo. Ponieważ w takiej sytuacji zmniejszała się świadomość czynności wykonywanych przez lekarza czy pielęgniarkę, niektórzy mieli poczucie utraty kontroli, co prowadziło do wzrostu poziomu lęku oraz bólu. Pozostali uznawali to jednak za pozytyw i nie chcieli widzieć, co się dzieje z ich ciałem. Techniki ADT pozwalają na zmniejszenie dawek środków przeciwbólowych. Dalsze badania powinny dotyczyć ich aspektów metodologicznych i psychologicznych.
  23. Z badań przeprowadzonych przez naukowców z National Institute on Deafness and Other Communication Disorders (NIDCD – Narodowy Instytut Głuchoty i Innych Schorzeń Komunikacyjnych) oraz National Institute of Mental Health (NIMH – Narodowy Instytut Zdrowia Psychicznego) wynika, iż rezusy, słuchając odgłosów wydawanych przez innych członków tego samego gatunku, uaktywniają rejony mózgu, które odpowiadają regionom ludzkiego mózgu biorącym udział w komunikacji. Potwierdza to hipotezę, że mózg wspólnego przodka człowieka i małp, które nie należą do rodziny człowiekowatych, był wyposażony w ośrodki umożliwiające rozwój mowy. U człowieka za komunikację odpowiedzialne są przede wszystkim pole Broca i pole Wernickego. Okazało się, że gdy rezusy porozumiewają się między sobą, uaktywniają się w ich mózgach struktury, których położenie odpowiada położeniu obu wspomnianych pól u człowieka. Amerykańscy uczeni wykorzystali pozytronową tomografię emisyjną (PET) do zbadania mózgów trzech dorosłych małp. Zwierzęta słuchały trzech rodzajów dźwięków: nawoływań innych rezusów, gry instrumentów muzycznych oraz dźwięków syntetycznie wytworzonych przez komputer. Dźwięki różniły się częstotliwością, skalą i długością trwania. Dla każdego z typów wykonano 16 skanów i porównano uzyskane wyniki. Pomimo tego, że różne rodzaje naturalnych małpich odgłosów bardzo się od siebie różnią, aktywowały one zidentyfikowane przez naukowców obszary w mózgach zwierząt. Ich aktywność była wyraźnie większa, niż przy słuchaniu dźwięków niepochodzących od małp. Działo się tak nawet wówczas, gdy sztucznie wytwarzane dźwięki były bardzo podobne do odgłosów wydawanych przez rezusy. Uczeni doszli więc do wniosku, że w mózgu ostatniego wspólnego przodka człowieka i tych małp już istniały ośrodki, które u człowieka doprowadziły do rozwoju mowy. U makaków prawdopodobnie odgrywa on taką samą, pierwotną rolę, którą odgrywał u wspólnego przodka. Co więcej, wcześniejsze badania tego samego zespołu uczonych wykazały, że odgłosy innych rezusów aktywują regiony mózgu odpowiedzialne za przetwarzanie informacji wizualnych i emocjonalnych. Może to sugerować, że obszary mózgu, wyspecjalizowane jedynie w odbieraniu informacji językowych, wyewoluowały z większych regionów, które reagowały na wszelkie sygnały związane z życiem danej grupy. Ich rozwój, u człowieka i naczelnych nie będących człowiekowatymi, mógł do pewnego momentu przebiegać identycznie.
  24. Godzinę po wypiciu niskokofeinowego i bardzo słodkiego napoju będziemy wolniej reagować i zauważać więcej przerw w koncentracji niż po wypiciu bezcukrowego, niekofeinowego napoju. Odkryli to naukowcy z University of Loughborough. Szczegółowe wyniki badań opublikowano w lipcowym wydaniu Human Psychopharmacology: Clinical and Experimental. Dorosłych zdrowych ochotników poproszono, by na dzień przed udziałem w eksperymencie ograniczyli czas snu do pięciu godzin. Na godzinę po lekkim posiłku dostawali oni do picia albo napój energetyzujący (42 gramy cukru i 30 miligramów kofeiny), albo bezcukrowy napój o identycznym smaku. Następnie obie grupy brały udział w półtoragodzinnym monotonnym teście, który miał pomóc w ocenie senności oraz zdolności koncentracji uwagi. Wszystko odbywało się w godzinach popołudniowych. Przez pierwsze 30 minut nie widać było żadnych różnic w czasach reakcji czy liczbie popełnianych błędów, ale po 50 minutach od wypicia drinka wyniki osób, które dostały napój kofeinowy, zaczęły się pogarszać (badani stali się znacznie bardziej senni). Inne badania wykazywały, że wysokoenergetyczne napoje zawierające kofeinę poprawiają koncentrację uwagi. Zastrzyk z cukru nie jest zbyt efektywną metodą zwalczania senności, dlatego powinno się unikać napojów, które zawierają masę cukru, lecz mało lub wcale kofeiny — wyjaśnia profesor Jim Horne z Centrum Badań nad Snem na University of Loughborough. Znacznie lepiej pokonać senność, pijąc napój z dużą ilością użytecznej kofeiny i połączyć to z krótką drzemką.
  25. Około 30 europejskich firm i instytucji pracuje nad oprogramowaniem, które pozwoli na przejęcie z ziemi kontroli nad porwanym samolotem. System, który będzie sterowany wyłącznie z ziemi umożliwi skierowanie sprawiającego problemy samolotu na najbliższe lotnisko. Porywacz nie będzie miał szans. Na opracowanie nowej technologii przeznaczono 36 milionów euro. Aż 19,5 miliona pochodzi z funduszy Unii Europejskiej, a wśród firm i insytucji, które pracują nad wspomnianym systemem są Airbus, Siemens oraz Politechnika z Monachium. Do pierwszej prezentacji działania nowej technologii ma dojść w październiku w Wielkiej Brytanii. Jej twórcy założyli, że ma ona być tak zabezpieczona, by odzyskanie kontroli nad maszyną przez osobę, która znajduje się na jej pokładzie, było niemożliwe. Pojawienie się takiej technologii powinno zakończyć toczące się w niektórych krajach dyskusje o tym, czy wojsko powinno mieć prawo do zestrzelenia samolotu pasażerskiego, który został porwany i może zostać użyty do zaatakowania budynków.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...