Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    36706
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    204

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. Badacze odkryli, że osoby przestrzegające niskotłuszczowej diety wegańskiej (bezmięsnej i beznabiałowej) obniżają swój poziom cukru we krwi i tracą więcej na wadze niż ludzie stosujący dietę Amerykańskiego Stowarzyszenia Cukrzycy (American Diabetes Association, ADA). Zgodnie z wynikami studium naukowców z Uniwersytetu Jerzego Washingtona, Uniwersytetu w Toronto i Uniwersytetu Północnej Karoliny, wolontariusze na diecie wegańskiej bardziej obniżali poziom cholesterolu i kończyli badanie z lepiej funkcjonującymi nerkami niż stosujący dietę Amerykańskiego Stowarzyszenia Cukrzycy. Wydaje się, że łatwiej jest stosować się do wymogów diety wegańskiej, ponieważ nie trzeba odmierzać porcji ani liczyć kalorii. Tylko trzech wegan odpadło z badań, w porównaniu do 8 osób z grupy niewegańskiej. Dr Neal Barnard, prezes Stowarzyszenia Lekarzy na rzecz Odpowiedzialnej Medycyny, które pomagało zrealizować projekt, zbadał wraz z zespołem 99 chorych z cukrzycą typu 2. Następnie zostali oni losowo przydzieleni do grupy z dietą wegańską (niskotłuszczową i niskocukrową) i grupy z dietą ADA. Naukowcy odkryli, że po 22 tygodniach 43% wegan i 26% osób na standardowej diecie mogło albo przestać przyjmować insulinę czy inne środki pozwalające kontrolować poziom cukru we krwi, albo kontrolować chorobę za pomocą mniejszych dawek leków. Weganie schudli średnio o 6,5 kg, a ludzie na diecie ADA o ok. 3,1 kg. Pomiar A1C (czyli hemoglobiny glikozylowanej/glikowanej) daje pojęcie o tym, jak dobrze kontrolowano poziom cukru we krwi w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Poziom Hb A1C spadł o 1,23 pkt. w grupie wegańskiej i o 0,38 w grupie ze standardową dietą. Co ważne, spadki odnotowano również w odniesieniu do złego cholesterolu (LDL). Osoby stosujące dietę wegańską obniżyły jego poziom o 21%, a ich "konkurenci" tylko o 10%. Ponieważ u osób stosujących dietę wegańską istnieje ryzyko niedoboru witaminy B12, podczas badań uczestnikom podawano odpowiednie suplementy. Przez cały czas trwania badań wolontariusze co tydzień spotykali się z doradcami, którzy podawali im przepisy, doradzali i wspierali w wysiłkach. Warto podkreślić, że obie diety (ADA i wegańska) pomagają zredukować poziom LDL, ale pewne wskaźniki są lepsze w przypadku wegan. Szczegółowe wyniki opisano w magazynie Diabetes Care. Weganie nie jedzą ani mięsa, ani innych produktów pochodzenia zwierzęcego (jaj, nabiału, miodu). Dietę ADA dopasowuje się do konkretnego pacjenta, biorąc pod uwagę jego ciężar i poziom cholesterolu. Zaleca się także ograniczenie cukru i pokarmów skrobiowych.
  2. Rzecznik prasowy programu One Laptop Per Child (OLPC) poinformował, że kolejne trzy kraje – Brazylia, Argentyna i Tajlandia – złożyły zamówienia na tanie komputery na korbkę. Każdy z nich zakupi milion tanich komputerów dla swoich nieletnich obywateli. Wcześniej podobnego zakupu dokonała Nigeria. Wkrótce więc można spodziewać się uruchomienia produkcji komputerów, gdyż twórcy programu obiecali, że rozpocznie się ona gdy zamówionych zostanie pierwszych 5-10 milionów tanich laptopów. Celem OLPC jest udostępnienie taniego komputera przenośnego dzieciom w krajach rozwijających się. Autorzy programu założyli, że powstaną laptopy z systemem operacyjnym Linux i procesorami AMD, które będą kosztowały 100 dolarów za sztukę. Pierwsze urządzenia tego typu wyceniono na 140 USD. Twórcy projektu współpracują z rządami Chin, Indii, Brazylii, Argentyny, Egiptu, Nigerii i Tajlandii. Pomysłodawcą projektu jest Nicholas Negroponte z Massachussetts Institute of Technology (MIT). Założył on, że komputer ma działać w środowisku pełnym kurzu i zanieczyszczeń, więc mogą z niego korzystać dzieci w indyjskich czy afrykańskich wioskach. Ponadto nie wymaga dostępu do sieci elektrycznej, gdyż jest napędzany korbą - 60 sekund jej kręcenia pozwala na 10 minut pracy. Komputer wyposażono w 500-megahercowy procesor, kolorowy wyświetlacz o przekątnej 7 cali, pamięć flash zamiast dysku twardego i łączność bezprzewodową w standardzie Wi-Fi. Program wspierany jest m.in. przez Googleʼa, AMD i Red Hata.
  3. Wykorzystując technikę opracowaną pierwotnie do walki z uzależnieniem od leków, chemik Kim Janda i jego zespół opracowali szczepionkę, która ma przekonać układ odpornościowy, że grelina (wywołujący uczucie głodu hormon wydzielany przez pusty żołądek) jest obcym antygenem. Manipulując cząsteczką greliny i łącząc ją z białkiem transportującym oraz adiuwantem (lekiem wspomagającym), ekipie badawczej udało się opracować 3 potencjalnie skuteczne wersje szczepionki. Po czterech iniekcjach 10 szczurów przyjmujących którąś z dwóch pierwszych wersji szczepionki przybrało na wadze mniej niż 4 gryzonie szczepione trzecią wersją oraz 3 zwierzęta z grupy kontrolnej. Działo się tak mimo spożywania takich samych ilości pożywienia. Wszystkie szczepionki działały dobrze, jeśli chodzi o wyzwalaną reakcję układu odpornościowego, ale tylko dwie wpływały na proces regulacji wagi. Spowalniały wzrost wagi i zmniejszały ilość tkanki tłuszczowej — powiedział Janda. Badania pośmiertne wykazały, że zaszczepione szczury rozbudowywały raczej beztłuszczową masę ciała (mięśnie), a nie tkankę tłuszczową. Aby szczepionka przeciwko otyłości mogła znaleźć się na rynku, konieczne są dalsze badania na większych grupach zwierząt (podawane im będą posiłki z dużą zawartością tłuszczu, by symulować dietę zachodnich społeczeństw). Odkrycia zespołu Jandy opublikowano w internetowym wydaniu Proceedings of the National Academy of Sciences.
  4. Cingular Wireless, największy amerykański operator telefonii komórkowej, ogłosił, że posiadaczom najstarszych modeli telefonów będzie doliczał do abonamentu 4,99 USD. Wyższe rachunki trafią do nich już we wrześniu. Taki ruch ma na celu zmuszenie klientów do korzystania z nowszych technologii. Około 4,7 miliona osób, czyli 8% z ponad 57-milionowej rzeszy abonentów Cingular Wireless, wciąż korzysta z TDMA oraz sieci analogowych, które powstały ponad 20 lat temu. Cingular od lat próbuje wdrożyć u siebie jednolity standard – GSM. Przedsiębiorstwo chce zaoszczędzić pieniądze, które wydaje obecnie na utrzymanie różnych sieci. Jego przedstawiciele liczą się też z tym, że wprowadzenie dodatkowej opłaty spowoduje odpływ klientów do konkurencji. Cingular planuje wyłączenie sieci TDMA w 2008 roku. Natomiast sieć analogowa, zgodnie z przepisami Federalnej Komisji Komunikacji, musi być utrzymywana do lutego 2008.
  5. Jedne z najniższych temperatur na Ziemi spowodowały powstanie rzadkiego rodzaju chmur — polarnych chmur stratosferycznych (ang. polar stratospheric clouds, PSCs), zwanych też niekiedy obłokami perłowymi. Meteorolog Renae Baker sfotografowała je w zeszłym tygodniu na terenie australijskiej stacji antarktycznej Mawson. Chmury te tworzą się przy bardzo niskich temperaturach, panujących na Antarktydzie zimą (wymagana temperatura to przynajmniej minus 115 stopni Celsjusza). Kiedy zauważyła je Baker, temperatura wynosiła prawie minus 123 stopnie Celsjusza. Obłoki perłowe przypominają zawieszone w powietrzu muszle z macicą perłową. Barwy obłoków powstają wskutek dyfrakcji (rozproszenia) światła na kryształkach lodu. Czystsze kolory tworzą się, gdy cząsteczki zamarzniętej wody mają podobną wielkość. Obłoki perłowe formują się w stratosferze, na wysokości ponad 10 km. Wyczarowuje je światło zachodzącego Słońca. Andrew Klekociuk, naukowiec z Australijskiego Terytorium Antarktycznego, powiedział, że obłoki perłowe widuje się z rzadka, ale powstają one od czasu do czasu w wyniku działania prądów powietrza przelatujących nad polarnymi górami.
  6. Nokia prowadzi prace nad stworzeniem telefonu komórkowego, którego recykling byłby tańszy niż obecnie. Nokia Research Center współpracuje z trzema fińskimi uniwersytetami nad telefonem, który sam będzie się rozmontowywał. Pomysł polega na rozmontowaniu telefonu komórkowego pod wpływem ciepła, bez najmniejszej interwencji człowieka. Używając centralnego źródła ciepła, np. lasera, uruchomimy mechanizm pamiętający kształty. Doprowadzi to otwarcia obudowy. Następnie zostają oddzielone od siebie bateria, wyświetlacz, płytka drukowana i elementy mechaniczne. Są one poddawane oddzielnie dalszej obróbce. Temperatura wymagana do rozłożenia się telefonu wynosi od 60 do 150 stopni Celsjusza. Nokia podkreśla, że przy użyciu obecnie stosowanych metod recyklingu rozmontowanie telefonu trwa średnio dwie minuty. Fińska technologia skróci ten czas do około dwóch sekund.
  7. Prebiotyki mogą zmniejszyć szanse wystąpienia atopowego zapalenia skóry u dzieci z grupy wysokiego ryzyka, sugerują wyniki badania opublikowanego na łamach Archives of Disease in Childhood. Mleko ludzkie zawiera naturalne prebiotyki (oligosacharydy), które stymulują wzrost korzystnych dla zdrowia szczepów bakteryjnych, takich jak Lactobacillus czy Bifidobacterium. To z kolei prowadzi do rozwoju zdrowego układu odpornościowego. W ten sposób można zapobiegać alergiom u bardzo małych dzieci. Naukowcy opracowali opartą na prebiotykach mleka ludzkiego recepturę i przetestowali uzyskaną mieszankę na dzieciach, których rodzice cierpieli albo na wyprysk atopowy, albo ma astmę, albo na alergiczny nieżyt nosa (uczuleniowe zapalenie błon śluzowych). Wszystkim mamom zalecono karmienie piersią, a wszystkie maluchy urodziły się po ciąży normalnej długości. Dzieci mam, które nie mogły jednak zacząć lub kontynuować karmienia piersią, zostały przydzielone do jednej z dwóch grup: 102 podawano mleczną mieszankę prebiotyczną, a 104 karmiono zwykłą mieszanką. Do 6. miesiąca życia niemowlęta co miesiąc przechodziły badania, a rodzice mieli za zadanie prowadzić dzienniczek zauważonych objawów. Po ½ roku tylko u 10 maluchów karmionych mieszankami z prebiotykami wystąpiło atopowe zapalenie skóry, w porównaniu do 24 brzdąców karmionych tradycyjnie. Analiza 98 próbek kału wykazała znaczny wzrost liczby bifidobakterii u dzieci karmionych prebiotykami. Prebiotyki to przede wszystkim niestrawne oligosacharydy (pochodne galaktozy, fruktozy i innych polisacharydów). Stanowią one pożywkę dla wybranych szczepów bakteryjnych i w ten sposób selektywnie pobudzają ich wzrost. Wybrane szczepy zaczynają dominować w mikroflorze przewodu pokarmowego. Prebiotyki wiążą wodę, zwiększając objętość treści jelitowej oraz kału. Poprzez swoją luźną strukturę, sporą powierzchnię i zawartość substratu fermentacyjnego stanowią doskonałą pożywkę dla probiotyków. Probiotyki to wyselekcjonowane szczepy bakterii z grupy Lactobacillus i Bifidobacterium (które naturalnie bytują w jelicie człowieka). Najlepiej, by pre- i probiotyki łączyć w tzw. synbiotyki i w takiej właśnie postaci dodawać do produktów spożywczych, nazywanych po takim zabiegu żywnością funkcjonalną. Oprócz wymienionych wyżej działań, prebiotyki dodatnio wpływają na gospodarkę wapniowo-fosforanową oraz lipidową, a także zapobiegają zaparciom. Po raz pierwszy zjawisko prebiozy badał na początku XX wieku noblista Ilia Miecznikow.
  8. Ryzyko poronienia wzrasta z wiekiem ojca, bez względu na to, ile lat ma matka. Dostarczające takich wyników badanie objęło blisko 14 tysięcy mieszkających w Jerozolimie kobiet, które były w ciąży w latach 60. i 70. (między 1964 a 1976 rokiem). Wykazało ono, że ryzyko poronienia było o 60% większe u ojców 40-letnich i starszych niż u 25-29-letnich. Co więcej, wiek wpływał na różnice zaobserwowane wśród trzydziestokilkuletnich mężczyzn. Ryzyko poronienia było aż o trzy razy większe, jeśli panowie mieli między 35 a 39 lat, niż wtedy, gdy nie osiągnęli jeszcze 25. roku życia. Jak zauważają badacze na łamach Obstetrics & Gynecology, ryzyko było niezależne od wieku matki, znanego czynnika ryzyka poronienia. Odkrycie to potwierdza, że nie tylko kobiety, ale i mężczyźni są wyposażeni w tykający zegar biologiczny. Chociaż panowie stale produkują spermę i mogą zostać ojcami nawet w jesieni życia, badanie pokazuje, że ich płodność spada, poczynając od stosunkowo młodego wieku. W dodatku, podobnie jak w przypadku kobiet, starsi ojcowie statystycznie częściej mają dzieci z wadami wrodzonymi. Jedno z ostatnich badań ujawniło, że zdolność mężczyzny do posiadania dzieci spada po czterdziestce (u kobiet po 35. roku życia). Z wiekiem anomalie genetyczne nasienia stają się coraz częstsze. Poronienia, zwłaszcza w pierwszym trymestrze, są niejednokrotnie spowodowane anomaliami genetycznymi płodu, co pozwala wyjaśnić wpływ wieku ojca na ryzyko niedonoszenia. Opisywane odkrycia wzmacniają podgląd, że pary planujące powiększenie rodziny powinny brać pod uwagę nie tylko wiek matki, ale i ojca. Decyzja o spłodzeniu potomka jest w społeczeństwach Zachodu coraz bardziej odkładana w czasie. Nasze studium dostarcza parom ważnych informacji na ten temat — piszą badacze kierowani przez dr Karine Kleinhause. Spośród badanych 14 tys. pań aż 1500 poroniło. Grupę tę porównywano z 12 tysiącami uczestniczek, które donosiły ciążę. Starszy ojciec to większe prawdopodobieństwo poronienia, bez względu na wiek matki i inne czynniki ryzyka, takie jak palenie w czasie ciąży oraz cukrzyca matki.
  9. Miód był używany do leczenia ran i otarć co najmniej od czasów starożytnego Egiptu. O jego właściwościach zapomniano nieco po wynalezieniu współczesnych antybiotyków. Obecnie znowu wraca do łask, ponieważ coraz większym problemem staje się lekooporność (np. u gronkowca złocistego). Przez kilka lat naukowcy z Uniwersytetu w Bonn eksperymentowali z tzw. miodem medycznym ("medimiodem", ang. medihoney), czyli mieszanką dwóch miodów słynących z właściwości leczniczych. Teraz chcą oni ocenić ponad 100 różnych metod leczenia miodem. Zamierzają także porównać efektywność miodu i innych sposobów leczenia ran, np. za pomocą opatrunków z koloidalnego srebra. Warto dodać, że ok. 24 niemieckich szpitali wykorzystuje złocisty płyn w terapii ran. Pszczeli produkt jest dobry zwłaszcza dla dzieci, które często boją zmian opatrunków. Kai Sofka, specjalistka zajmująca się leczeniem ran w Klinice Dziecięcej Uniwersytetu w Bonn, twierdzi, że widziała zdumiewające efekty leczenia miodem medycznym. Martwa tkanka jest szybciej usuwana, a rany prędzej się leczą. Co więcej, zmiana opatrunku jest łatwiejsza, odkąd kompres łatwiej się odrywa, nie uszkadzając świeżo odtworzonych warstw skóry. Nawet niegojące się przez lata rany mogą, jak wynika z naszych doświadczeń, zostać "opanowane", a dzieje się to często w ciągu kilku tygodni. Naukowcy uważają, że wiedzą, skąd się biorą właściwości lecznicze miodu. Produkując go, pszczoły dodają enzymu nazywanego oksydazą glukozową. Rozkładając cukier, powoduje on, że w miodzie są stale obecne niewielkie ilości nadtlenku wodoru, czyli wody utlenionej. Nadtlenek wodoru traci z czasem swoje właściwości. Trzeba jednak uważać ze stosowaniem tego związku, ponieważ zbyt duże jego ilości niszczą nie tylko baterie, ale również skórę. W miodzie jest go tyle, że stosowanie "słodkich" okładów jest całkowicie bezpieczne i bardzo skuteczne. Jeden z miodów wchodzących w skład medimiodu zawiera lekko zwiększoną dawkę nadtlenku wodoru. Drugim składnikiem jest miód manuka, któremu przypisuje się silne właściwości antybakteryjne.
  10. Francuski Sąd Konstytucyjny orzekł, że niektóre przepisy wprowadzonej niedawno kontrowersyjnej ustawy o ochronie praw autorskich są niezgodne z ustawą zasadniczą. Sąd stwierdził przede wszystkim, że jeśli Apple zostanie zmuszone do udzielania licencji na swój system DRM, musi otrzymać za to odpowiednie odszkodowanie. Jednoczenie Sąd zgodził się z opinią, iż ograniczanie możliwości odtwarzania muzyki zakupionej w iTunes jedynie do iPoda narusza konstytucyjne prawo własności. Sąd nie wyjaśnił jednak, jak ma się jego orzeczenie do sytuacji, w której koncerny nagraniowe dały Apple'owi zgodę na sprzedaż muzyki właśnie w taki sposób. Jean-Baptiste Soufron z organizacji Stowarzyszenie Audionautów, które sprzeciwia się ograniczeniom kopiowania, stwierdzi, że to dobra wiadomość dla Apple'a bo otrzymają pieniądze za licencje, ale znacznie gorsze jest dla nich to, że będą musieli tych licencji udzielać. Soufrona znacznie bardziej martwi jednak inny aspekt orzeczenia Sądu Konstytucyjnego, który uchylił wcześniejsze przepisy przewidujące karę zaledwie 38 euro za nielegalne udostępnianie plików. Użytkownicy sieci P2P są więc zagrożeni grzywnami do 300 000 euro.
  11. Microsoft ujawnił, że w systemie Windows Vista znajdzie się narzędzie, które pozwoli odzyskać utracone lub nadpisane pliki i katalogi. Technologię zaczerpnięto z systemu Windows Server 2003. Zachowuje ona kopię każdej kolejnej wersji pliku. Jeśli użytkownik skasuje np. przypadkiem kilka paragrafów z dokumentu Worda, będzie mógł je odzyskać, pomimo zachowania zmian w pliku. Dotychczas przeprowadzenie takich operacji możliwe było jedynie dzięki zastosowaniu specjalnego, często drogiego, oprogramowania. Vista będzie miała domyślnie włączoną opcję przechowywania ukrytych kopii plików i katalogów. Można ją będzie jednak z łatwością wyłączyć.
  12. Jedno z największych badań, które miało pomóc w udzieleniu odpowiedzi na pytanie, czy określona pora roku zwiększa prawdopodobieństwo narodzin dziecka z autyzmem, nie wykazało związku między miesiącem przyjścia na świat a ryzykiem zachorowania. Ryzyko niektórych chorób psychicznych, np. schizofrenii, jest rzeczywiście związane z porą roku, na jaką przypadają urodziny — odnotowują dr Abraham Reichenberg i zespół z nowojorskiego Mount Sinai School of Medicine. Należy zaznaczyć, że wcześniejsze badania autyzmu i miesiąca narodzin dawały sprzeczne rezultaty. Nie chodzi o to, że przyjście na świat w określonym miesiącu wiąże się z ryzykiem zachorowania, lecz raczej o to, że pora roku, na jaką przypada rozwiązanie, wpływa na określone rodzaje infekcji, które przechodzi się i z którymi ma się styczność w łonie matki. W sezonie grypowym ciężarna może na przykład zachorować na grypę. Razem z porami roku zmienia się także dostępność składników odżywczych (latem i jesienią jest więcej świeżych warzyw oraz owoców). Wystawienie na działanie czynników infekcyjnych nie powoduje choroby, wyjaśnia Reichenberg, lecz może oddziaływać z genami lub ze sposobem odżywiania, wpływając na stopień ryzyka wystąpienia autyzmu. Tak naprawdę nie wiemy, jak do tego dochodzi. Reichenberg i zespół badali urodzonych we wczesnych latach 80. obywateli Izraela (zarówno kobiety, jak i mężczyzn). Było to w sumie 311.169 osób, w tym 211 pacjentów z autyzmem i pokrewnymi jednostkami chorobowymi (z tzw. spektrum autyzmu). Badacze podkreślają, że oceniane przez nich osoby z autyzmem rzeczywiście spełniały kryteria diagnostyczne choroby, zwłaszcza że dorastały w latach, kiedy tego typu diagnozę stawiano znacznie rzadziej niż obecnie. Szczegółowe wyniki badań opublikowano w lipcowym wydaniu American Journal of Psychiatry.
  13. W erze paliw kopalnych unoszące się na wodach oceanicznych plamy z ropy stanowią duży problem. Poczynając od Exxon Valdez, a na ostatniej katastrofie Prestige w Hiszpanii kończąc, każdego roku do morza dostaje się kilka milionów ton ropy. Skutkiem tego są katastrofy ekologiczne. Opracowujący technologie oczyszczania naukowcy przyglądali się mikrobom, które dobrze funkcjonują w takich zanieczyszczeniach. Obecnie, dzięki szczegółowemu zbadaniu jednego z najefektywniejszych "zjadaczy" oleju, są oni o krok bliżej wynalezienia biologicznego remedium na katastrofy ekologiczne. Alcanivorax borkumensis jest pałeczkowatą bakterią, która wykorzystuje olej jako źródło energii. Stosunkowo rzadko znajduje się ją w czystych wodach, natomiast bardzo szybko zaczyna dominować w morskim ekosystemie, gdy dochodzi do jego zanieczyszczenia. Vítor A.P. Martins dos Santos i inni z German Research Center for Biotechnology odszyfrowali genom bakterii. Najpierw rozbili go na 3 miliony bazowych par (zasad purynowych), a potem ponownie zostały one połączone w kompletną mapę genetyczną. Mapa ta zawiera kilka tak zwanych wysp, które są unikatowe dla A. borkumensis. Są to np. zestawy genów umożliwiające organizmowi rozłożenie wchodzących w skład oleju alkanów (węglowodorów nasyconych) i wykorzystanie tak zdobytych związków chemicznych jako pożywienia. Bakteria dysponuje szeroką gamą mechanizmów czerpania korzyści z obecności węglowodorów, co pozwala jej uzyskać przewagę w konkurencji z innymi organizmami. Jej dominacja jest także skutkiem zdolności wykorzystywania zarówno azotu organicznego, jak i nieorganicznego. Mimo że wiele składników ropy naftowej jest biodegradowalnych, głównym ograniczeniem tego procesu jest dostępność składników odżywczych, zwłaszcza azotu i fosforu — wyjaśniają badacze, opisując genom na łamach Nature Biotechnology. Dane dotyczące genomu i jego analiza funkcjonalna dostarczają informacji niezbędnych do zaprojektowania, rozwinięcia, testowania i optymalizacji racjonalnych strategii usuwania szkód ekologicznych, powodowanych w ekosystemach morskich przez plamy z ropy.
  14. Badacze z University of Wales poinformowali o stworzeniu programu komputerowego, który może pomóc w leczeniu alkoholizmu. Miles Cox, profesor z University of Wales, który specjalizuje się w psychologii uzależnień, powiedział, że w życiu codziennym uwaga alkoholików jest bardzo często rozpraszana przez obiekty związane z alkoholem. Takim obiektem może być zarówno widok butelek z trunkami na wystawie sklepowej, jak i wyraz "piwo" na szyldzie restauracji. Osoby nieuzależnione mijają takie obiekty obojętnie, dla alkoholików są one jedna trudne do zignorowania. Zaczynają myśleć o smaku alkoholu, o tym jak dobrze się po nim czują – mówi Cox. To reakcja znana z badań Pawłowa – dodaje Damaris Rohsenow, dyrektor Centrum Badań nad Alkoholizmem i Uzależnieniami w Brown Medical School. Badania przeprowadzone za pomocą rezonansu magnetycznego wykazały, że u alkoholików, którym pokazano zdjęcia trunków, aktywują się obszary mózgu odpowiedzialne za pamięć i zwiększa się aktywność układu nagrody. U osób nieuzależnionych nie stwierdzono podwyższonej aktywności tych obszarów. Cox jest autorem programu, który ma pomóc alkoholikowi w radzeniu sobie z obiektami kojarzącymi się z alkoholem. Oprogramowanie pokazuje serię obrazków. Pierwszym z nich jest butelka alkoholu otoczona cienką ramką. Zadaniem pacjenta jest zidentyfikowanie koloru ramki. Na kolejnych obrazkach ramka staje się coraz cieńsza. Im szybciej pacjent rozwiązuje test, tym staje się on trudniejszy. Na końcu butelka z alkoholem prezentowana jest obok butelki z wodą sodową. Obie otoczone są ramkami, a użytkownik programu musi zidentyfikować kolor ramki wokół butelki z wodą. Program uczy ignorowania butelki alkoholu w sytuacjach, w których coraz trudniej jest tego dokonać. Podobne sposoby wykorzystywane były dotychczas podczas badania u alkoholików ich zdolności do skupienia uwagi, nigdy nie używano ich jednak podczas terapii. Podczas testów oprogramowania badano grupę 100 osób, które średnio wypijały 72 jednostki alkoholu tygodniowo (jednostka to ilość alkoholu równoważna tej, znajdującej się w kieliszku wina). Badanych wybrano spośród osób, które nie zgłaszały chęci leczenia, nie były leczone, ani nie wiedziały, że eksperyment ma działać leczniczo. Po jego przeprowadzeniu wszystkie jednak wyraziły chęć picia mniejszych ilości alkoholu. W ciągu kolejnych 4 tygodni uczestnicy leczenia wzięli udział w czterech 40-minutowych sesjach, podczas których wykorzystano opisywany program komputerowy. W sumie podczas tych sesji przed każdym z nich postawiono 2000 zadań związanych z ignorowaniem alkoholu. Po takim treningu badani byli mniej podatni na rozpraszające sygnały związane z alkoholem. Ponadto sygnalizowali, że mają mniej problemów z wysokoprocentowymi napojami, potrafią lepiej kontrolować swoje picie i wykazywali większą niż wcześniej chęć do zmian. O 12 jednostek miesięcznie spadało też ich średnie tygodniowe spożycie alkoholu. Efekty leczenia utrzymywały się też po kolejnych 3 miesiącach. Specjaliści uważają, że osiągnięte rezultaty są obiecujące, jednak jest zbyt wcześnie, by mówić o sukcesie. Zauważają, że dla wielu alkoholików nałóg jest tylko jednym z problemów, który jest przyczyną innych. Cox przygotowuje się obecnie do długoterminowych i zakrojonych na szerszą skalę testów.
  15. Google udostępnił opensource'owemu środowisku swoje serwery, na których można będzie przechowywać kod pisanych programów czy publikować dokumentację. Usługa podobna jest do znanego Sourceforge, które przechowuje i udostępnia około 100 000 opensource'owych projektów. Jednym z naszych celów jest pomoc w rozwoju społeczności Open Source. Developerzy odniosą korzyści, jeśli będą mieli do wyboru więcej miejsc, w których mogą przechowywać swoje projekty – napisali przedstawiciele Google'a. Usługa Google'a może zagrozić pozycji Sourceforge'a. Od pewnego czasu użytkownicy tej drugiej skarżą się, że działa ona zbyt wolno. Dotychczas jednak żaden serwis nie zdobył tak dużej popularności. Aby zachęcić developerów do przenoszenia swych projektów z Sourceforge'a i zapobiec "cybersquattingowi", czyli zajmowaniu nazw przez osoby, do których pierwotnie one nie należą, Google zarezerwował nazwy wszystkich projektów obecnych na Sourceforge'u i udostępni je tylko ich administratorom, którzy przeniosą się na serwery Google'a.
  16. Dodatkowe gramy tłuszczu z pewnością zmartwią osoby dbające o linię i dobrą kondycję fizyczną, ale dla mrówek stanowią cenne źródło energii. W "tłustych" czasach, gdy pokarmu jest w bród, pracowite owady hodują tkankę tłuszczową, by móc ją wykorzystać podczas głodu. Co ciekawe, mogą się nią dzielić z innymi członkami mrowiska. Dzieje się to za pośrednictwem sekrecji oralnej (z pyszczka do pyszczka) lub, gdy zachodzi taka potrzeba, poprzez niezapłodnione jaja. Zrozumienie regulacji zasobów składników odżywczych, zwłaszcza tłuszczów, na poziomie osobniczym i kolonii jest istotne zarówno dla zrozumienia podziału pracy, jak i ewolucji takich cech społeczności, jak tryb reprodukcji [chodzi głównie o jej rozkład w czasie], budowanie mrowiska oraz zimowanie — powiedział Daniel Hahn z University of Florida. Chcąc przyjrzeć się różnicom w magazynowaniu tłuszczu, Hahn zbadał dwa blisko spokrewnione gatunki mrówek. Żyły one w podobnych habitatach (siedliskach), ale różniły się genetyczne. Można je było zidentyfikować na podstawie odmiennego ubarwienia (jasnego lub ciemnego). Ciemne mrówki miały więcej tłuszczu przypadającego na jednostkę beztłuszczowej masy ciała, podczas gdy jasne więcej dużych żołnierzy, którzy byli "otłuszczeni" — wyjaśnił LiveScience Hahn. Ogólnie mówiąc, w koloniach występują dwa rodzaje mrówek: duzi żołnierze i normalnych rozmiarów robotnice. Ci pierwsi mogą magazynować więcej tłuszczu niż robotnice. Studium wykazało, że wśród jasnych owadów jest więcej żołnierzy z zapasem tkanki tłuszczowej, a ciemne mogą się poszczycić większą liczbą szczupłych robotnic. Jest ich jednak o tyle więcej, że ogólne zasoby tłuszczu w kolonii są podobne do ilości zmagazynowanej przez jasnych pobratymców. Różnice w osobniczych taktykach przechowywania tych 2 pustynnych gatunków mogły prowadzić do znaczących różnic w zachowaniu, np. w tempie rozwoju behawioralnego, lub w motywacji do żerowania czy obrony gniazda. Wyniki badań ukażą się we wrześniowo-październikowym wydaniu magazynu Physiological and Biochemical Zoology.
  17. NASA rozważa zwieszenie wszystkich badań naukowych, które są prowadzone na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Przerwa potrwałaby co najmniej rok. Przyczyną przerwania badań jest brak pieniędzy. W bieżącym roku Agencji może zabraknąć w budżecie 100 milionów dolarów. Program badawczy ISS już raz został poważnie obcięty, gdyż NASA potrzebowała pieniędzy na likwidację skutków huraganu Katrina. Kirk Shireman, zastępca dyrektora ds. badań na ISS, powiedział, że rozważane są różne opcje zaoszczędzenia pieniędzy, a jedną z nich jest zmniejszenie budżetu na badania. Niektórzy z krytyków uważają, że wstrzymanie badań przez cały 2007 rok to zbyt drastyczna decyzja. Miałyby się one ponownie rozpocząć w 2008 lub 2009 roku. Jeśli zostaną przerwane, to koszty ponownego ich rozpoczęcia będą bardzo wysokie. NASA została jednak postawiona przed trudną decyzją przez Senat, który obciął budżet ISS o 300 milionów dolarów. Przedstawiciele Agencji przekonali wówczas senatorów, że ważniejsze od badań jest kontynuowanie rozbudowy stacji.
  18. Przedszkolaki wrażliwe na smak gorzki są dziećmi, które z większym prawdopodobieństwem niż inne będą grymasić przy jedzeniu warzyw. W eksperymencie z 65 maluchów w wieku przedszkolnym badacze zauważyli, że te, których kubki smakowe były szczególnie wrażliwe na smak gorzki, nie przepadały za warzywami. W niektórych przypadkach dzieci wzdragały się przed zjedzeniem nie tylko gorzkich warzyw, takich jak brokuły czy oliwki, ale także dużo słodszych, np. marchewek czy papryki. Naturalnie wrażliwe kubki smakowe tłumaczą, dlaczego niektóre dzieci tak konsekwentnie nie cierpią warzyw — piszą autorzy raportu na łamach American Journal of Clinical Nutrition. Niedawno naukowcy zidentyfikowali gen, nazywany TAS2R38, który kontroluje receptory gorzkiego smaku. W zeszłym roku okazało się, że dzieci z określoną wersją tego genu są uwrażliwione na gorzkość i wykrywają w wodzie nawet jego niewielką ilość. Kiedy w omawianym badaniu maluchy testowano w ten sam sposób, 37% powiedziało, że woda była zła lub wstrętna, a reszta nic nie poczuła (badacze nazwali je niewybrednymi). Kiedy dzieciom dano do wyboru całą gamę warzyw (od gorzkich, takich jak brokuły, oliwki i ogórki, po słodkie, m.in. marchewkę i paprykę), wrażliwe smakowo jadły dużo mniej gorzkich odmian niż pozostałe. Podczas gdy tylko 8% "niesmakoszy" odmówiło zjedzenia jakichkolwiek warzyw, w grupie wrażliwych maluchów uczyniło to aż 32%. Co mają zrobić rodzice takich niejadków? Zaakceptować fakt, że ich potomstwo może mieć inne doświadczenia smakowe niż oni sami. Rodzice nie powinni projektować swoich własnych upodobań kulinarnych na dzieci — mówi współautorka badania, dr Beverly J. Tepper, profesor nauk o żywieniu na Rutgers University w Nowym Brunszwiku. Uwielbiający brokuły niewybredny rodzic może mieć wrażliwe smakowo dziecko, które nie cieszy się na widok zieleniny tak samo jak on — wyjaśnia pani profesor. To nie oznacza, że osoby wrażliwe na smak gorzki będą unikać warzyw przez całe życie. Rosnąc i ucząc się, zmieniamy nasze preferencje smakowe. Sosy mogą sprawiać, że warzywa staną się smaczniejsze dla wrażliwych dzieci, lecz pod względem żywieniowym serwowanie warzyw w ten sposób może nie być najlepszym pomysłem — uważa Tepper. Dobrym pomysłem jest dawanie niejadkowi gotowanych, a nie świeżych warzyw, bo podczas gotowania stają się one nieco mniej gorzkie.
  19. Liczni producenci komputerów składają zamówienia na procesory Core 2 Duo. Paul Otellini, szef Intela, poinformował, że jego firma w ciągu 7 tygodni dostarczy milion tego typu układów. Sprzedaż takiej liczby kolejnych wersji procesorów Pentium zajmowała Intelowi czasami nawet rok. Dzięki tak dużej produkcji firmy sprzedające komputery stacjonarne będą mogły zaoferować je już na początku sierpnia, a notebooki pod koniec tego miesiąca. Dzisiaj jest dla nas wielki dzień. To jakby urodziny i wesele w jednym – powiedział Otellini. To najlepszy mikroprocesor, jaki kiedykolwiek zaprojektowaliśmy i pierwsza nasza nowa marka od czasu wprowadzenia Pentium przed 13 laty – dodał. Wielcy producenci pecetów, HP, Dell i Gateway już ogłosili, że rezygnują z układów Pentium D na rzecz nowych procesorów. Przedstawiciele Della informują, że dzięki nowym CPU ich komputery będą pracowały o 35% szybciej. Natomiast gracze, korzystający z maszyn XPS 410 i Dimension 9200, zauważą, że moc ich komputerów wzrosła o 47 procent. Dell zapowiedział również, że wykorzysta układy Core 2 Extreme w swoich stacjach roboczych Precision 390. Dzięki temu wydajność tych przeznaczonych dla grafików i projektantów maszyn wzrośnie o 88 procent. Komputery Precision 390 właśnie trafiły do sprzedaży w cenie 1050 dolarów. Maszyny XPS i Dimension będą dostępne pod koniec sierpnia w cenie, odpowiednio, 1595 i 1647 USD. Z kolei mobilne układy Core 2 Duo o nazwie kodowej Merom trafią do dellowskich notebooków Precision, Latitude, Inspiron i XPS przed końcem sierpnia. Inny producent komputerów, firma HP, ogłosiła, że nowe układy Intela zastąpią wykorzystywane dotychczas Pentium 4 i Pentium D. W najbliższym czasie do sklepów powinny trafić stacje robocze z serii xw4400, które zastąpią xw4300. Jim Zafarana, odpowiedzialny w HP za dział stacji roboczych powiedział, że wymagający użytkownicy, od projektantów po edytorów wideo, zauważą znaczny wzrost mocy nowych maszyn i spadek zapotrzebowania na energię. Poinformował przy okazji, że xw4400 sprzedawane będą od początku sierpnia w cenach rozpoczynających się od mniej niż 1000 USD. Jedną z najważniejszych grup klientów są zapaleni miłośnicy gier komputerowych. Właśnie im Gateway zaoferuje układy Core 2 Duo i Core 2 Extreme w ramach swojej serii FX510. Komputery wyceniono od 1300 do 4200 dolarów. Nowe kości Intela wprowadzają do swej oferty również firmy wyspecjalizowane w produkcji wysoko wydajnych systemów dla graczy – Voodoo PC i Alienware. Voodoo przygotowuje serię OMEN i:121 Extreme, a Alienware Area-51 7500 oraz Area-51 ALX. W trzecim kwartale bieżącego roku do sprzedaży trafią też notebooki Alienware'a z Core 2 Duo – Area-51 m5750 oraz Area-51 m5550. Obaj producenci nie zdradzili cen swoich komputerów.
  20. Zgodnie ze środowymi (26 lipca) doniesieniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), corocznie z powodu nadmiaru słońca, a głównie wywołanego nim czerniaka, umiera 60 tysięcy osób. Odnotowuje się 48 tysięcy zgonów z powodu czerniaka złośliwego i 12 tys. z powodu innych nowotworów skóry. Prawie 90% tych nowotworów jest skutkiem promieniowania ultrafioletowego. Promieniowanie słoneczne wywołuje poważne niekiedy oparzenia, starzenie się skóry, zaćmę, skrzydlika (jest to zgrubienie spojówki gałkowej, ma kształt trójkąta zwróconego wierzchołkiem do rogówki), opryszczkę i inne choroby. To pierwszy taki raport, grupujący różne efekty ekspozycji słonecznej. Wszyscy potrzebujemy słońca, ale za duża ekspozycja może być niebezpieczna, a nawet śmiertelna. Na szczęście chorobom wywoływanym przez promienie UV, takim jak czerniak, inne nowotwory skóry czy zaćma, można niemal całkowicie zapobiegać poprzez proste zabiegi ochronne — powiedziała w oświadczeniu dr Maria Neira, dyrektor ds. zdrowia publicznego i środowiska WHO. Promieniowanie ultrafioletowe jest potrzebne do aktywacji produkcji witaminy D, zapobiegającej krzywicy, osteoporozie oraz demineralizacji kości. Raport, który można przeczytać na stronie http://www.who.int/uv, sugeruje, by ludzie szukali cienia, używali preparatów ochronnych z filtrem (przynajmniej 15) i stronili od solariów. Smarowanie skóry preparatami z filtrami nie ma na celu wydłużenia czasu przebywania na słońcu, ale ochronę skóry przed jego działaniem, gdy jest to nieuniknione. Promieniowania UV nie można zobaczyć ani poczuć. Pora dnia, szerokość geograficzna, grubość pokrywy chmur wpływają na ilość promieniowania ultrafioletowego, która dociera do powierzchni ziemi. Ważny jest także typ skóry danej osoby. Ludzie o jasnej karnacji częściej cierpią na poparzenia słoneczne niż osoby ze śniadą cerą.
  21. Jak stwierdzili w środę (26 lipca) badacze z Amerykańskiego Departamentu Rolnictwa, zmrożony arbuz nie tylko odświeża, ale może także być mniej odżywczy niż arbuz przechowywany w temperaturze pokojowej. Arbuzy przechowywane w temperaturze pokojowej dostarczają więcej składników odżywczych od owoców przechowywanych w lodówce czy świeżo zerwanych — napisano w Journal of Agricultural and Food Chemistry. Penelope Perkins-Veazie oraz Julie Collins z South Central Agricultural Research Laboratory w Lane przyglądały się karotenoidom — antyutleniaczom, które przeciwdziałają uszkodzeniom powodowanym przez słońce, związki chemiczne oraz codzienne życie. Arbuz jest bogaty w likopen, przeciwutleniacz, który zabarwia te owoce i pomidory na czerwono oraz zapobiega chorobom serca i niektórym nowotworom. Perkins-Veazie i Collins testowały kilka odmian arbuza, przechowywanych przez 2 tygodnie w temperaturze 21, 13 lub 5 stopni Celsjusza. Całe arbuzy trzymane w temperaturze 21 stopni, która jest w zasadzie pokojową temperaturą klimatyzowanych pomieszczeń, miały znacznie więcej składników odżywczych. W porównaniu do świeżo zerwanych owoców, arbuzy przechowywane w temperaturze 21 stopni miały do 40% więcej likopenu i 50-139% więcej beta-karotenu, który jest przez organizm przetwarzany na witaminę A. Wszystkie użyte w badaniach arbuzy były przez hodowców uznawane za dojrzałe w momencie zerwania — piszą badaczki. Dodają one, że arbuz nadal dojrzewa po zerwaniu, a zmrożenie spowalnia ten proces. Po zerwaniu owoce te są przechowywane przez 14-21 dni w temperaturze 13 stopni. W temperaturach "lodówkowych", takich jak 5 stopni, arbuz zaczyna się psuć po tygodniu, odnotowały Perkins-Veazie i Collins.
  22. Profesor z Uniwersytetu w Arizonie wynalazł naklejki, które "powiedzą" konsumentowi, czy owoc lub warzywo są dojrzałe. Hodowcy będą mogli z nich skorzystać już w przyszłym roku, a na półkach w supermarketach znajdą się w ciągu dwóch lat — mówi Mark Riley, zajmujący się inżynierią rolną na UA. Zauważył on, że hodowcy i sklepikarze wyrzucają każdego roku tysiące buszli owoców, ponieważ dojrzewają one szybciej, niż można je dostarczyć do sklepów czy sprzedać. Nie dysponując prostym sposobem stwierdzenia, czy owoc dobrze wyglądający na zewnątrz równie dobrze smakuje, konsumenci często kupują brzoskwinie, gruszki i melony, których nie mogą zjeść, bo są niedojrzałe lub przejrzałe. Markery z plastrów Rileya wykrywają związek chemiczny nazywany gazem etylenowym, który jest uwalniany w miarę dojrzewania owoców. Podczas tego procesu plaster zmienia barwę z białej na niebieską. Im więcej gazu etylenowego się wydziela, tym ciemniejszy odcień niebieskiego — wyjaśnia Riley. Zmiana barwy nie zachodzi natychmiastowo. Zajmuje to od 24 do 48 godzin, w zależności od szybkości dojrzewania owocu. Jest jeszcze sporo pracy do wykonania, ponieważ naklejka nie zmienia np. barwy, aby pokazać przejrzałe lub zgniłe fragmenty owocu. W dodatku nie wszystkie owoce produkują wystarczająco dużo etylenu, by mógł on być wykryty przez plaster. Jedna naklejka będzie prawdopodobnie kosztowała ok. jednego pensa (zarówno dla rolników, jak i właścicieli sklepów). Uniwersytet złożył wniosek patentowy. W przyszłości będą udzielane licencje na produkcję naklejek RediRipe. Badania nad używaniem etylenu do przyspieszania dojrzewania owoców i warzyw w magazynach rozpoczęto już w latach 40. ubiegłego wieku. Riley testował swoje naklejki m.in. w sadzie z jabłoniami w Willcox. W Waszyngtonie ma zamiar przeprowadzić badania na szerszą skalę.
  23. Historyczna dla Internetu decyzja zapadła ostatniej nocy w USA. Władze tego kraju zdecydowały, że rezygnują ze swojej pozycji jedynego "nadzorcy" Sieci. Właśnie pod kontrolą Amerykanów znajduje się dotąd jedyna centralna instytucja Internetu – ICANN (Internet Corporation for Assigned Names and Numbers). Instytucja ta zarządza domenami najwyższego rzędu (np. .com, .org) i odpowiedzialna jest za utrzymanie porządku wśród nazw domen. USA przejęło kontrolę nad ICANN w 1998 roku. Obecnie z niej rezygnuje, co może oznaczać, że w przyszłości Internet nie będzie tak bardzo polegał na języku angielskim. Należy przecież wziąć pod uwagę fakt, że dla większości internautów angielski nie jest językiem ojczystym, a osoby anglojęzyczne stanowią w nim coraz mniejszy odsetek. O dominacji tego języka świadczy chociażby fakt, że podczas spotkania, na którym ogłoszono decyzję Waszyngtonu, nie było nikogo, czyim językiem ojczystym nie byłby język angielski. W czasie spotkania krytykowano dotychczasową politykę ICANN-u, który wciąż jest organizacją bardzo zamkniętą. Przedstawiciele rządu Kanady, jedynego zaproszonego przez Waszyngton, mówili: ICANN musi zdawać sobie sprawę, że pełni w Internecie rolę niemalże sądowniczą i musi w ten sposób się zachowywać. Należy informować kiedy odbędą się kolejne spotkania, jakie kwestie będą na nich poruszane, kiedy i jakie decyzje zapadną. ICANN musi też udostępniać dokumenty dotyczące rozważanych kwestii, zamawiać analizy na omawiane tematy, wyjaśniać swoje decyzje. W końcu musi w jakiś sposób odpowiadać przed społecznością internetową. Wszyscy biorący udział w spotkaniu zgodzili się co do tego, że jest ono krokiem milowym na drodze do dalszego rozwoju Internetu.
  24. KopalniaWiedzy.pl

    Naukowcy z Leeds Memory Group sądzą, że znaleźli sposób na zbadanie zjawiska déjà vu, czyli poczucia, że coś się już wcześniej widziało. Za pomocą hipnozy udało im się odtworzyć déjà vu w laboratorium. Magazyn New Scientist donosi, iż badacze mają nadzieję, że ich prace rzucą nieco światła na podstawowe mechanizmy, jakimi rządzi się ludzka pamięć. Szacuje się, że déjà vu doświadczało ok. 97% ludzi. W niektórych ciężkich przypadkach uczucie to może być tak stresujące i nieprzyjemne, że wywołuje depresję. Chorym przepisuje się leki antypsychotyczne. Większość ludzi nie ma jednak, według ekspertów, potrzeby rozmawiania z lekarzem o tego typu doświadczeniach. Gdy ktoś rozpoznaje znaną scenę czy obiekt, zachodzą dwa procesy. Na początku mózg przeszukuje pamięć, sprawdzając, czy widział już wcześniej coś, co jest w danym momencie postrzegane. Jeśli tak, określona część mózgu identyfikuje obiekt jako coś znajomego. W déjà vu ten drugi proces może się pomyłkowo uruchamiać, dlatego pojawia się uczucie znajomości czegoś zupełnie nowego. Ekipa Leeds Memory posłużyła się hipnozą, by "włączyć" tylko drugą część procesu rozpoznawania. Badacze pokazali wolontariuszom 24 pospolite słowa, a następnie ich zahipnotyzowali. Powiedzieli im wtedy, że kiedy następnym razem zobaczą słowa w czerwonej ramce, będą czuli, że są znajome, ale nie będą wiedzieli, kiedy je ostatnio widzieli. Słowa w zielonej ramce miały być postrzegane jako słowa z pierwotnej 24-wyrazowej listy. Po wybudzeniu z hipnozy badanym prezentowano serię słów w różnokolorowych ramkach, łącznie z takimi, których nie było w pierwotnym zestawie, a obramowanymi na zielono lub czerwono. Z 18 osób biorących udział w eksperymencie 10 donosiło o szczególnym odczuciu w momencie patrzenia na nowe słowa w czerwonych ramkach (5 stwierdziło jednoznacznie, że to déjà vu). Akira O'Connor zaprezentował odkrycia swojego zespołu badawczego na Międzynarodowej Konferencji Pamięci (International Conference on Memory) w Sydney. Powiedział on New Scientist: To pokazało nam, że możliwe jest eksperymentalne oddzielenie tych dwóch procesów, a to bardzo ważne dla ustalenia, że rzeczywiście są od siebie niezależne. Niektórzy ludzie z padaczką skroniową często mówią o déjà vu. Wcześniejsze badania francuskie wykazały, że poprzez elektryczną stymulację części płatów skroniowych można wywołać uczucie znajomości wszystkiego, z osobami włącznie. Profesor Alan Brown, ekspert w dziedzinie déjà vu z South Methodist University w Dallas, zauważa: Posłużenie się hipnozą, by stymulować lub symulować doświadczanie déjà vu, może być potencjalnie bardzo użytecznym sposobem badania tego fenomenu.
  25. Rosyjska rakieta, która miała wynieść w kosmos 18 satelitów, rozbiła się wczoraj w Kazachstanie. Centrum kontroli lotów poinformowało, że jej silniki zamilkły 86 sekund po starcie. Spadła ona na ziemię w odległości 25 kilometrów od miejsca startu. Podczas katastrofy nie ucierpiał żaden człowiek. Rakieta Dniepr to przerobiony międzykontynentalny pocisk balistyczny ICBM. Zniszczeniu uległo wszystkie 18 satelitów. Były wśród nich urządzenia, które Rosjanie mieli wynieść w kosmos na zlecenie USA, Włoch i Białorusi. Igor Panarin, rzecznik prasowy agencji Roskosmos powiedział, że powołano specjalny zespół badający przyczyny katastrofy. Wstępne badania wykazują, że awaria nastąpiła w 74 sekundzie w pierwszym członie rakiety nośnej i to ona spowodowała katastrofę. W październiku ubiegłego roku do Morza Arktycznego spadł warty 135 milionów euro satelita Cryosat, który miał być przez Rosjan wyniesiony w przestrzeń kosmiczną na zlecenie Europejskiej Agencji Kosmicznej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...