Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'pech' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 3 wyniki

  1. Komputerowe modelowanie procesu podejmowania decyzji pokazało, że jeśli chcemy dojść do konsensusu, to najgorszą liczbą osób, jaka ma go wypracować jest 8. Uczeni nie potrafią wyjaśnić, dlaczego jest nią właśnie ósemka. Peter Klimek z wiedeńskiego Uniwersytetu Medycznego wykorzystał matematyczne teorie do sprawdzenia, jak szybko ciała składające się z różnej liczby osób, mogą podjąć decyzje. Komputerowa symulacja wykazała, że najmniej efektywne są 8-osobowe zespoły. Mimo, że nie jesteśmy w stanie tego wyjaśnić, to istnieje sporo przykładów na katastrofalne skutki decyzji podejmowanych przez tyle właśnie osób. Na przykład król Anglii Karol I, którego ścięto, był jedynym brytyjskim monarchą, który miał ośmioosobową radę królewską. W gabinecie wojennym Tony'ego Blaira, który podjął decyzję o przystąpieniu do wojny w Iraku, było osiem osób. Oprócz stwierdzenia, że ósemka nie jest zbyt szczęśliwą liczbą, zespół Klimka stwierdził, że organ decyzyjny powinien składać się z nie więcej niż 20 osób. Jeśli jest on liczniejszy, skutki jego prac są równie opłakane, co zespołu ośmioosobowego. Naukowiec porównał wyniki swoich badań z liczebnością gabinetów rządowych w różnych krajach i ich działaniami. Okazało się, że najlepiej sprawują się te rządy, w których liczba członków waha się od 10 do 15. Ponadto im więcej ministrów, tym bardziej niestabilny gabinet. W skład polskiej Rady Ministrów wchodzi obecnie 18 osób.
  2. O pechowcach czy ludziach mających skłonność do ulegania różnego rodzaju wypadkom słyszeliśmy wszyscy. Okazuje się, że to nie mit i takie osoby naprawdę istnieją... Ellen Visser i jej zespół z Uniwersyteckiego Centrum Medycznego w Groningen w Holandii przeanalizowali zbiorczo wyniki 79 badań, których pomysłodawcy sprawdzali ludzką podatność na uleganie wypadkom. Uwzględniono w nich nieszczęśliwe przypadki 147 tysięcy pechowców z 15 różnych krajów. Holendrzy zauważyli, że pewna grupa ludzi miewa kłopoty częściej od pozostałych. Jedna na 29 osób ma o połowę wyższe szanse od reszty populacji, że stanie się jej coś złego (Accident Analysis and Prevention). Pani Visser podkreśla, że prace jej ekipy nie ujawniły, jacy ludzie należą do grupy ryzyka, ale że w ogóle istnieją. Wcześniejsze badania zaliczały do pechowców dzieci, pracowników platform wiertniczych oraz pilotów myśliwców. Holendrzy uważają, że nie chodzi jednak o przynależność do konkretnej grupy wiekowej czy zawodowej, ale predysponujące cechy osobowościowe.
  3. John Lyne, 54-letni mieszkaniec Stainforth koło Doncaster, jest znany jako największy pechowiec Wielkiej Brytanii. Mężczyzna przeżył właśnie kolejny wypadek. Tym razem wpadł do włazu kanalizacyjnego. Ma uszkodzone plecy, lewą nogę i oba kolana. Hospitalizacja potrwa około 8 miesięcy. John pierwsze wypadki przeżył już w dzieciństwie. Zanim dorósł zdążył spaść z konia, gokarta oraz został potrącony prze półciężarówkę. Jako młodzieniec spadł z drzewa i złamał ramię. Gdy po założeniu gipsu był wieziony do domu – był to piątek 13 – samochód uległ wypadkowi i Lyne znowu odniósł obrażenia tej samej ręki. Pech prześladuje go również w dorosłym życiu. Dotychczas dwukrotnie uderzył w niego piorun, przeżył tąpnięcie w kopalni, niemal się utopił i brał udział w trzech wypadkach samochodowych. Mężczyzna skarży się, że jego otoczenie odbiera pecha jako coś zabawnego. Moi koledzy, rodzina i żona Susan po prostu się z tego śmieją.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...