Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Uniwersytet w Edynburgu' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 3 wyniki

  1. Badacze z Uniwersytetu w Edynburgu twierdzą, że poziom męskich hormonów płciowych (androgenów) w krytycznym okresie pomiędzy 8. a 12. tygodniem ciąży wpływa na przyszłe zdrowie reprodukcyjne mężczyzny. To na tym etapie życia trzeba, wg nich, poszukiwać przyczyny niskiej liczebności plemników, nowotworów jąder czy nieprawidłowej budowy dróg moczowo-płciowych (Journal of Clinical Investigation). Lekarze zwracają uwagę, że u chłopców dość często pojawiają się pewne zaburzenia rozwojowe, np. nieprawidłowe zstępowanie jąder do moszny (wnętrostwo) albo spodziectwo (wada wrodzona, która polega na lokalizacji ujścia cewki moczowej na brzusznej stronie prącia). Sądzą oni, że rak jąder czy niska liczba plemników to wynik działania tego samego mechanizmu. Podczas badań na myszach naukowcy zaobserwowali, że poziom androgenów pomiędzy 8. a 12. tygodniem ciąży był powiązany z odległością dzielącą podstawę penisa od odbytu. Wg Szkotów, tego typu pomiary mogą być pierwszym wskaźnikiem przyszłych zaburzeń reprodukcyjnych u chłopców. Wiemy z wcześniejszych badań, że androgeny oddziałujące na płód w łonie matki programują układ rozrodczy. Zakładaliśmy jednak, że proces ten zachodzi na późniejszych etapach ciąży – wyjaśnia szefowa zespołu dr Michelle Welsh. Uważa ona, że pomiar odległości między penisem a odbytem u chorych mężczyzn może dostarczyć użytecznych informacji na temat tego, co działo się z nimi wcześniej w sensie endokrynnym. Im jest on krótszy, tym mniej możemy być pewni, że hormony oddziaływały prawidłowo i we właściwym czasie. Dr Allan Pacey z Uniwersytetu w Sheffield sugeruje, by wykorzystać długość odcinka anogenitalnego dorosłych mężczyzn do oceny hormonalnych oddziaływań w macicy, a w przyszłości sprawdzić, jak silnie koreluje to z zaburzeniami działania układu płciowego.
  2. Badacze z Uniwersytetu w Edynburgu twierdzą, że opracowali nową metodę leczenia artretyzmu. Zainspirowały ich rozwiązania rodem ze starożytnej Grecji i Chin. Hipokrates leczył skręcenia, bóle stawów oraz stany zapalne poprzez chłodzenie skóry. Tradycyjna chińska medycyna wykorzystuje w tym samym celu olejek miętowy. Szkoci odkryli chłodzące związki chemiczne o właściwościach podobnych do olejku miętowego. Po naniesieniu niewielkich ilości na skórę znoszą one dolegliwości bólowe. Powodują niewielkie skutki uboczne, głównie dlatego, że stosuje się je zewnętrznie. Oznacza to, iż są idealne dla osób z chronicznym zapaleniem stawów. Profesor Susan Fleetwood-Walker ma nadzieję, że próby kliniczne rozpoczną się w ciągu roku.
  3. Genetycy doprowadzili do prawdziwego przełomu naukowego. Dzięki niemu będzie można diagnozować dysleksję u nienarodzonych jeszcze dzieci. Badacze z Uniwersytetu w Edynburgu zidentyfikowali sekwencję genów, która determinuje zdolności danej osoby w zakresie operacji na liczbach i literach. Ich odkrycie jest rezultatem 20-letnich badań. Oznacza ono, że ludzi dotkniętych najpoważniejszymi postaciami dysleksji będzie można wytypować jeszcze w łonie matki i zacząć odpowiednią terapię od wczesnych lat życia. Dr Timothy Bates, jeden z współautorów przełomowych studiów, uważa, że jego zespołowi udało się opisać biologiczne podłoże dysleksji. Wierzymy, że kombinacja tych 13 genów stanowi całą różnicę między osobami czytającymi płynnie i szybko a ludźmi zmagającymi się z podstawowymi słowami. Jesteśmy pewni, że odkryte przez nas geny wyjaśniają zakres wpływu genetyki na omawiane zaburzenie. Okazuje się, że zdolność czytania można sprowadzić do tych samych powszechnych mechanizmów biologicznych. Genetycy przebadali 1300 osób w wieku od 12 do 25 lat. Analizując ich zdolności w zakresie czytania, pisania i poprawnej pisowni, zidentyfikowali geny odpowiedzialne za te umiejętności. Szkoci odkryli, że ten sam genów odpowiadał zarówno za dysleksję, jak i za łagodniejsze postaci zaburzeń czytania i pisania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...