Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'chłopiec' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 8 wyników

  1. Chłopcy, którzy w ciągu pierwszych sześciu miesięcy życia szybko przybierają na wadze, wcześniej osiągają dojrzałość płciową. Jako młodzi dorośli są też wyżsi, mają bardziej rozwiniętą muskulaturę, wyższy poziom testosteronu i są silniejsi. W porównaniu do rówieśników, przeżywają inicjację seksualną w młodszym wieku i częściej przyznają się do współżycia w ubiegłym miesiącu, co oznacza większą liczbę partnerek w ciągu życia. Naukowcy z Northwestern University uważają, że wszystkie te zjawiska można wyjaśnić, odwołując się do działania testosteronu. Większość ludzi nie ma świadomości, że w pierwszym półroczu życia niemowlęta płci męskiej produkują w przybliżeniu tyle samo testosteronu, co dorosły mężczyzna. Przyglądaliśmy się przyrostowi wagi w tym szczególnym okienku czasowym wczesnego rozwoju, ponieważ w tym wieku poziom hormonu płciowego jest bardzo wysoki i pomaga w ukształtowaniu różnic między mężczyznami a kobietami – wyjaśnia autor studium antropolog prof. Christopher W. Kuzawa. Chłopcy, którzy szybko przybierają na wadze w 6-miesięcznym okresie, nie muszą się zmagać ze stresem żywieniowym. To dowód na to, że losy zdrowotne, a także losy podbojów miłosnych nie są zdeterminowane wyłącznie odziedziczonymi po przodkach genami. Jak można się było spodziewać, w ramach studium z udziałem Filipińczyków ustalono, że przeciętny mężczyzna był wyższy i bardziej muskularny od kobiet, a zakres różnic wydawał się wynikiem jakości odżywiania w pierwszych 6 miesiącach życia niemowlęcia płci męskiej. Od wielu lat zadajemy sobie pytanie, jak ważne są dziedziczność i środowisko jako czynniki wpływające na to, kim się stajemy. W ciągu ostatnich 20 lat dowiedzieliśmy się sporo o procesie zwanym plastycznością rozwoju, czyli sposobach reagowania organizmu na wydarzenia – np. stres i odżywienie - wczesnych etapów życia [plastyczność rozwoju polega na zmianie ekspresji poszczególnych genów płodu, przez co niekorzystne warunki środowiskowe ograniczają ich udział w prawidłowym rozwoju]. Wczesne doświadczenia mogą mieć permanentny wpływ na rozwój ciała, a ich efekty będą widoczne nawet w dorosłości. Istnieje dużo dowodów, że zjawisko to kształtuje ryzyko różnych chorób, takich jak zawał serca, cukrzyca i nadciśnienie [...]. Zespół Kuzawy wykazał, że męskie cechy (wzrost, masa mięśniowa i stężenie testosteronu) jako przeciwieństwo cech chorobowych także mają związek z plastycznością rozwoju. Innym sposobem rozumienia tego zjawiska jest stwierdzenie, że różnice międzypłciowe nie są trwale wdrukowane, ale podlegają wpływowi środowiska, zwłaszcza odżywiania. W studium uwzględniono 770 Filipińczyków w wieku od 20 do 22 lat, których losy śledzono przez całe życie. Wyniki wspólnych dociekań akademików z USA i Filipin opublikowano na łamach pisma Proceedings of the National Academy of Sciences.
  2. Chłopcy dojrzewają płciowo coraz wcześniej. Trend ten był dotychczas bardzo trudny do uchwycenia. Zobrazował go dopiero dokładnie Joshua Goldstein, dyrekot Insytutu Maksa Plancka ds. Badań Demograficznych w Rostoku (MPIDR). Goldstein wykorzystał dane o śmiretelności, dzięki czemu zauważył, iż od połowy XVIII wieku chłopcy osiągają dojrzałość płciową o 2,5 miesiąca wcześniej na każdą dekadę. Przyczyną wcześniejszego dojrzewania płciowego u chłopców, podobnie jak u dziewcząt, jest prawdopodobnie lepszy dostęp do żywności oraz mniejsze ryzyko zachorowań - mówi Goldstein. Od dawna obserwowano, że dziewczęta coraz wcześniej mają pierwszą miesiączkę. W odniesieniu do chłopców trudniej było zauważyć moment osiągnięcia dojrzałości. Goldstein wykorzystał dane o śmiertelności, gdyż u płci brzydkiej po osiągnięciu maksimum produkcji hormonów płciowych wzrasta ryzyko śmierci. Zjawisko to jest dobrze udokumentowane statystycznie i istnieje niemal we wszystkich społecznościach. Na podstawie informacji o zgonach młodych mężczyzn Goldstein odkrył, że od połowy XVIII wieku wraz z każdą dekadą moment zwiększonego ryzyka przesuwa się o 2,5 miesiąca. Uczony wykorzystał dane ze Szwecji, Danii, Norwegii, Wielkiej Brytanii i Włoch. Podobny wzrost ryzyka zauważono też np. u młodych samców małp. Zwiększony poziom testosteronu powoduje bowiem, że angażują się one w bardziej ryzykowne zachowania. Na podstawie swoich badań Goldstein stwierdził, że dzisiejsi 18-latkowie wykazują podobny poziom dojrzałości płciowej co 22-latkowie z roku 1800. Zauważa również, że zwiększenie ryzyka śmierci można obserwować na długo przed pojawieniem się samochodów, co oznacza, że nie jest ono związane np. z rozwojem techniki czy zmianami aktywności, w jakie angażuje się społeczeństwo, a jest czynnikiem biologicznym. Uczony zauważa jeszcze jedno zjawisko. W sensie biologicznym młodzieńcy stają się dorosłymi coraz częściej, a to oznacza, że coraz więcej czasu mija pomiędzy osiągnięciem dojrzałości płciowej, a uznaniem kogoś za dorosłego i nadanie mu pełnych praw społecznych i ekonomicznych - mówi Goldstein. Ludzie, którzy już osiągnęli dojrzałość płciową nie tylko muszą dłużej czekać na to, aż zostaną oficjalnie uznani za pełnoletnich. Coraz bardziej opóźnia się też ich prawdziwe wejście w dorosłość, czyli finansowe uniezależnienie się od rodziców, zawarcie małżeństwa i posiadanie dzieci.
  3. Naukowcy zamierzają zbadać ewolucję morfologii i patologii ludzkiego mózgu dzięki zmumifikowanej lewej półkuli żyjącego w średniowieczu 18-miesięcznego chłopca. Znaleziono ją w drewnianej trumnie z XIII wieku w okolicach Quimper w Bretanii (Neuroimage). Mumifikacja zaszła dzięki gliniastej kwaśnej glebie i zasolonej wodzie - dziecko pogrzebano w strefie pływowej u zbiegu 3 rzek. Po ekshumacji w 1998 r. mózg umieszczono w formalinie. Chłopiec zmarł najprawdopodobniej z powodu pęknięcia czaszki. Jego głowę schowano w skórzanej pochwie i ułożono na poduszce. W ciągu 10 lat badań udało się natrafić na nietknięte neurony. Chociaż, w porównaniu do pierwotnej masy, ich waga jest zredukowana o ok. 80%, zachowały swoje cechy anatomiczne i co najważniejsze – do pewnego stopnia również organelle komórkowe – podkreśla Frank Ruhli, szef Szwajcarskiego Projektu Mumia z Uniwersytetu w Zurychu. Twierdzi on, że przypadek tak doskonałego naturalnego zakonserwowania mózgu pozwoli lepiej zrozumieć zarówno jego naturę, jak i sposoby działania. Co ciekawe, mózg był jedyną tkanką miękką zachowaną w szkielecie. Nadal widoczne były bruzdy i zakręty, a także płaty czołowy, skroniowy i potyliczny. Poza tym naukowcy zauważyli, że w znacznym stopniu utrwaliła się struktura komórkowa mózgu. Badanie mikroskopowe ujawniło bowiem istoty szarą i białą, naczynia krwionośne, duże neurony w okolicach hipokampa oraz tigroid (ciałka Nisla) w obrębie kory ruchowej. Komórki nerwowe w większości zachowały swój oryginalny kształt, a także dendryty. Znalezienie podczas wykopalisk archeologicznych nietkniętej tkanki mózgu jest niezwykle rzadkie, m.in. dlatego, że organ ten często usuwano podczas balsamowania. W obecności enzymów bakteryjnych tłuszcze ciała reagują z wodą i wodorem, przez co wytwarza się spowalniający rozkład tłuszczowosk [przebiega przemiana tłuszczowo-woskowa, która często zachodzi równolegle do stupieszczenia, czyli mumifikacji] – tłumaczy autorka badań nad średniowiecznym mózgiem Christina Papageorgopoulou. Międzynarodowy zespół próbował określić przyczynę zgonu chłopca. Na podstawie badań histologicznych i radiologicznych wykluczono wcześniejszą diagnozę – krwotok mózgowy. Silny krwotok wystąpił na zewnętrznej powierzchni kory co najmniej kilka dni przed śmiercią. To dowód na pęknięcie czaszki. Nie mamy jednak pewności, czy to przyczyna zgonu – wyjaśnia Raffaella Bianucci, antropolog z Uniwersytetu w Turynie.
  4. Lekarze ze Szpitala Uniwersyteckiego w Getyndze ujawnili przypadek najmniejszego na świecie chłopca-wcześniaka, który przeżył, mimo że po urodzeniu w wyniku cesarskiego cięcia w czerwcu zeszłego roku ważył zaledwie 275 gramów. Tomcio Paluch, bo tak o nim mówią medycy, był mniejszy od kartki papieru (mierzył 27 cm) i dopiero w grudniu specjaliści orzekli, że jest stabilny, ponieważ osiągnął masę 3,7 kg, uznawaną w Niemczech za przeciętną wagę noworodka. Dziecko przyszło na świat w 25. tygodniu ciąży. Życie zawdzięcza najnowszym osiągnięciom medycyny neonatalnej. Jak ujawnia rzecznik szpitala Stefan Weller, chłopiec spędził pół roku na oddziale intensywnej terapii. Teraz ma 9 miesięcy i lekarze zezwolili rodzinie z Eighsfeld w Turyngii na powrót do domu. Eksperci z Getyngi przejrzeli historie przedwczesnych porodów z całego świata i stwierdzili, że nie ma danych o mniejszym zdolnym do życia chłopcu. Odnaleziono przypadki 3 mniejszych dziewczynek (jednej z USA, której masa urodzeniowa wynosiła jedynie 244 g), ale najdrobniejszy chłopiec ważył 297 g.
  5. W połowie listopada w Chile przyszedł na świat chłopiec, w którego żołądku odkryto płód. Jest to przykład niezwykle rzadkiego zjawiska foetus in foetu, czyli płodu rozwijającego się wewnątrz innego płodu. Stworzenie z żołądka chłopca jest jego bliźnięciem, które na wczesnym etapie ciąży zaczęło się rozwijać nie obok, ale wewnątrz swojego sąsiada. Taki płód może nadal egzystować po narodzinach swojego gospodarza, prowadząc pasożytniczy tryb życia. Tworzy wtedy strukturę przypominającą pępowinę, łączącą układy krwionośne bliźniąt. Rośnie do momentu, kiedy zaczyna zagrażać życiu gospodarza. Szczątkowy płód nie ma zazwyczaj mózgu ani niezbędnych do samodzielnego życia organów wewnętrznych. O tym, że chłopiec nosi w brzuchu 10-centymetrowego brata lub siostrę, naukowcy przekonali się podczas badania matki na krótko przed porodem. Płód miał kończyny, ale nie wykształciła się głowa. Dziecko nie mogło przeżyć. Po porodzie lekarze zoperowali chłopca i usunęli płód z jego żołądka. Noworodek dochodzi do zdrowia w szpitalu w Temuco na południu Chile. To bardzo rzadkie zjawisko — powiedziała Reuterowi Maria Angelica Belmar z oddziału neonatologii, wypowiadając się na temat foetus i foetu. Występuje w jednym przypadku na 500 tysięcy żywych urodzeń, a na całym świecie odnotowano mniej niż 90 przypadków.
  6. Jak wpłynąć na płeć dziecka? Naukowcy twierdzą, że pewnych sposobów nie ma. Ostatnie badania sugerują jednak, że kobiety, które chciałyby urodzić syna, w okresie poprzedzającym zapłodnienie powinny przestrzegać zaleceń diety wysokokalorycznej i regularnie jeść śniadania (Biological Sciences). Według akademików z uniwersytetów w Oksfordzie i Exeter, proporcja chłopców przychodzących na świat w krajach rozwiniętych spada m.in. dlatego, że ich matki spożywają pokarmy niskokaloryczne i dość często odchudzają się. Badanie objęło 740 kobiet, które spodziewały się pierwszego dziecka. Poproszono je o opisanie nawyków żywieniowych przed poczęciem i we wczesnej ciąży. Panie, które w okresie okołozapłodnieniowym spożywały najwięcej kalorii, częściej rodziły chłopców (56%) niż kobiety, które dostarczały swojemu organizmowi najmniej kalorii (45%). Średnia dzienna dawka energii w grupie matek synów wynosiła 2413 kalorii, a córek - 2283. Kobiety, które powiły chłopców, zapewniały sobie i dziecku większe dawki składników odżywczych, m.in. potasu, wapnia oraz witamin C, E i B12. Poza tym lista spożywanych przez nie substancji była bardziej rozbudowana. Panie te częściej sięgały również po płatki śniadaniowe. W ciągu ostatnich 40 lat w społeczeństwach rozwiniętych obserwowano niewielki, lecz stały spadek stosunku rodzących się chłopców do dziewcząt: rocznie o 1 na 1000 narodzin. Od jakiegoś czasu naukowcy wiedzą, że u wielu gatunków zwierząt na świat przychodzi więcej samców, gdy matka dysponuje nieograniczonym dostępem do różnych zasobów, w tym pożywienia, lub zajmuje wysoką pozycję społeczną. Zjawisko to lepiej poznano u bezkręgowców, ale występuje ono także u kręgowców, m.in. koni czy krów. Samce większości gatunków mogą potencjalnie spłodzić większą liczbę potomstwa niż samice. Duży wpływ na to, jak wszystko się potoczy, mają rozmiary i pozycja samca. Słabowite osobniki nie rozmnożą się wcale – tłumaczy dr Fiona Mathews. W latach tłustych lepiej inwestować w syna. Jak widać, motyw samolubnego genu przewija się w przyrodzie często... Z badań nad zapłodnieniem zewnątrzustrojowym wiadomo, że wysokie stężenie glukozy sprzyja rozwojowi zarodków męskich i hamuje wzrost żeńskich. Rezygnowanie ze śniadań obniża poziom cukru we krwi, co może być przez organizm interpretowane jako sygnał świadczący o ograniczonych zasobach środowiskowych.
  7. Po 95 latach udało się wreszcie prawidłowo zidentyfikować tzw. chłopca z Titanica. W 2002 roku po badaniu DNA uznano go za 13-miesięcznego Fina Eino Panulę, teraz naukowcy kanadyjscy twierdzą, że był to 19-miesięczny Anglik: Sidney Leslie Goodwin. Dziecko podróżowało razem z rodziną, która miała rozpocząć w USA nowe życie. Jego ciało znaleziono po 6 dniach od zatonięcia transatlantyku. Dryfowało po wodach północnego Atlantyku. Pierwotnie DNA chłopca dopasowano do materiału genetycznego współcześnie żyjących spadkobierców Finów. Jak zauważa jednak Ryan Parr, szef zespołu badawczego z Lakehead University w Ontario, pomyłki się zdarzają, trzeba się po prostu umieć do nich przyznać. Tym razem wyniki są ostateczne. Opierając się na wielkości zębów, naukowcy mogli zawęzić grupę branych pod uwagę osób do mniej więcej rocznych dzieci. Kanadyjczyków nie zadowalały uzyskane wcześniej wyniki, dlatego zdecydowali się na kolejne testy. Zbadali fragment HVS1 (ang. hypervariable segment 1) z mitochondrialnego DNA i okazało się, że chłopiec nie może należeć do rodziny Panula. Ciało malca zostało pochowane w Halifax w Kanadzie razem z 1500 innymi ofiarami góry lodowej. Pozbawione tożsamości dziecko stało się symbolem wszystkich dzieci, które zginęły w katastrofie. Po mylnej identyfikacji sprzed 5 lat z Finlandii przybyli na zbiorowy grób żyjący krewni. Chociaż teraz poinformowano o odkryciu rodzinę Goodwinów, nie wiadomo, czy ktoś zamierza odwiedzić cmentarz za oceanem.
  8. Rodzice na całym świecie zastanawiają się nad płcią dziecka: czy urodzi się chłopczyk, czy dziewczynka. Czesi odkryli natomiast ostatnio, że obecność w tkankach ciężarnej pierwotniaka Toxoplasma gondii zwiększa prawdopodobieństwo przyjścia na świat syna. Zakażone kobiety z utajoną/latentną toksoplazmozą częściej rodzą chłopców niż panie seronegatywne (które nie mają ani przeciwciał IgG, ani IgM) — tłumaczą S. Kankova i zespół z Wydziału Parazytologii, Mikrobiologii i Zoologii Uniwersytetu Karola, Centrum Medycyny Reprodukcyjnej oraz GynCentrum. To pierwsze badanie, które wykazało, że zakażenie pasożytami może mieć wpływ na płeć dziecka (Naturwissenschaften). Czesi analizowali dane 1800 dzieci, które urodziły się w latach 1996-2004 w prywatnej klinice położniczej. Zapiski medyczne obejmowały wiek matki, poziom przeciwciał przeciwko pierwotniakowi we krwi kobiety, informacje o wcześniejszych porodach i aborcjach oraz płeć dziecka. Autorzy studium podkreślają, że miało ono charakter obserwacyjny i nie można na razie mówić o związku przyczynowo-skutkowym. Aby potwierdzić ich konkluzje, trzeba by celowo zakażać ciężarne ssaki Toxoplasma gondii.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...