Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'wcześniak' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 9 wyników

  1. Dzieci urodzone zbyt wcześnie narażone są na zwiększone ryzyko problemów z uczeniem się oraz rozwoju ADHD. Jednak badania przeprowadzone przez Brigham and Women’s Hospital oraz South Australian Health and Medical Research Institute wskazują, że istnieje na to rada. Okazuje się bowiem, że wcześniaki, które otrzymywały więcej mleka matki – zarówno podczas  jak i po pobycie na oddziale intensywnej terapii – mają później wyższe IQ, lepiej radzą sobie z nauką i rzadziej występuje u nich ADHD. Naukowcy przyjrzeli się 586 dzieciom urodzonym przed 33. tygodniem ciąży w jednym z 5 australijskich centrów opieki nad noworodkami. Losy dzieci śledzono przez 7 lat. Uczeni wzięli pod uwagę ilość mleka matki, jakie dzieci otrzymywały każdego dnia oraz jak długo każde z dzieci było nim karmione. Wyniki badań skorygowano m.in. o czynniki zdrowotne czy społeczne. Uczonych interesowały postępy w nauce, inteligencja, rozwój mowy, zachowanie, objawy ADHD i inne elementy świadczące o rozwoju dziecka. Badania wykazały, że większa ilość mleka matki podawanego dziecku powiązana była z wyższą inteligencją, lepszym rozwojem mowy i większymi zdolnościami matematycznymi. Jednocześnie dzieci, które spożywały więcej mleka matki, wykazywały mniej objawów ADHD. Ważny był też czas podawania takiego pokarmu. U dzieci, które karmiono mlekiem matki do 18. miesiąca życia stwierdzono wyższe umiejętności czytania, liczenia i lepszy rozwój mowy. Korzystne skutki podawania mleka matki były szczególnie widoczne u dzieci urodzonych przed 30. tygodniem ciąży. Autorzy badań podkreślają, że było to studium obserwacyjne, nie są więc w stanie określić związku przyczynowo-skutkowego, nie mogą też wykluczyć istnienia innych czynników wpływających na związek pomiędzy spożywaniem mleka matki a rozwojem dziecka. Szczegóły badań zostały opisane w artykule Associations of Maternal Milk Feeding With Neurodevelopmental Outcomes at 7 Years of Age in Former Preterm Infants. « powrót do artykułu
  2. Płeć dziecka wpływa na to, jak reaguje ono na działające stresory, np. chorobę, palenie przez matkę papierosów czy stres psychologiczny, co w dużej mierze określa zdolność przeżycia komplikacji ciążowych. Odkryliśmy, że męskie i żeńskie płody odpowiadają na stres podczas ciąży, inaczej dostosowując swoje wzorce wzrostu. Kiedy matka jest zdenerwowana, chłopiec udaje, że nic się nie dzieje i nadal rośnie, dlatego może osiągnąć maksymalne rozmiary. Dziewczynka zmniejsza natomiast trochę swoje tempo rozwoju. Nie na tyle, by doszło do znacznego ograniczenia wzrostu, ale spowoduje to, że ulokuje się nieco poniżej przeciętnej – wyjaśnia prof. Vicki Clifton, szefowa zespołu z Lyell McEwin Hospital w Adelajdzie. Clifton dodaje też, że gdy podczas ciąży pojawia się następna komplikacja, ta sama lub zadziała inny stresor, płód żeński nadal rozwija się zgodnie z wcześniej obranym wzorcem i miewa się nieźle, lecz płód męski nie radzi już sobie dobrze, co zwiększa ryzyko przedwczesnego porodu, zatrzymania wzrostu bądź obumarcia w łonie matki. Australijczycy podkreślają, że charakterystyczne dla płci reakcje wzrostowe zaobserwowano w przypadku ciąż kobiet cierpiących na astmę, stan przedrzucawkowy i palących papierosy, ale także w odpowiedzi na stresujące wydarzenia. U płodów żeńskich zwiększenie poziomu hormonu stresu kortyzolu zmieniało działanie łożyska, co ograniczało wzrost, a u płodów męskich nie. Clifton uważa, że odkrycia jej ekipy pozwolą trafniej oceniać rozwój dziecka w ramach ciąż wysokiego ryzyka oraz opracować lepsze (dostosowane do płci) metody terapii wcześniaków.
  3. Lekarze ze Szpitala Uniwersyteckiego w Getyndze ujawnili przypadek najmniejszego na świecie chłopca-wcześniaka, który przeżył, mimo że po urodzeniu w wyniku cesarskiego cięcia w czerwcu zeszłego roku ważył zaledwie 275 gramów. Tomcio Paluch, bo tak o nim mówią medycy, był mniejszy od kartki papieru (mierzył 27 cm) i dopiero w grudniu specjaliści orzekli, że jest stabilny, ponieważ osiągnął masę 3,7 kg, uznawaną w Niemczech za przeciętną wagę noworodka. Dziecko przyszło na świat w 25. tygodniu ciąży. Życie zawdzięcza najnowszym osiągnięciom medycyny neonatalnej. Jak ujawnia rzecznik szpitala Stefan Weller, chłopiec spędził pół roku na oddziale intensywnej terapii. Teraz ma 9 miesięcy i lekarze zezwolili rodzinie z Eighsfeld w Turyngii na powrót do domu. Eksperci z Getyngi przejrzeli historie przedwczesnych porodów z całego świata i stwierdzili, że nie ma danych o mniejszym zdolnym do życia chłopcu. Odnaleziono przypadki 3 mniejszych dziewczynek (jednej z USA, której masa urodzeniowa wynosiła jedynie 244 g), ale najdrobniejszy chłopiec ważył 297 g.
  4. Nawet nieznacznie przedwczesny poród wiąże się z podwyższeniem ryzyka zakażenia wirusem RSV, odpowiedzialnym za liczne przypadki zapalenia płuc u noworodków - odkryli badacze z firmy Kaiser Permanente, dostawcy usług medycznych. Zagrożenie jest szczególnie wysokie u małych pacjentów wymagających wspomaganej wentylacji lub podawania tlenu. Wirus RSV (ang. respiratory syncytial virus - syncytialny wirus oddechowy) jest niemal zupełnie niegroźny dla ludzi dorosłych, przez co osoby zakażone często nieświadomie przekazują infekcję swoim pociechom. Niestety, najmłodsi znoszą kontakt z patogenem znacznie gorzej. Efektem ekspozycji jest często groźne zapalenie płuc. Od pewnego czasu wiadomo było, że wcześniaki, czyli dzieci narodzone przed 37. tygodniem ciąży, są narażone na zakażenie RSV znacznie bardziej od maluchów narodzonych w momencie uznawanym za idealny, czyli pomiędzy 38. a 40. tygodniem. Badania przeprowadzone przez pracowników Kaiser Permanente wskazują jednak, że zagrożenie infekcją dotyczy także noworodków niezaliczanych do grupy wcześniaków. Autorzy studium przeanalizowali niemal 110 tysięcy przypadków dzieci narodzonych po 33. tygodniu ciąży. Testy statystyczne wykazały, że ryzyko zakażenia RSV dla małych pacjentów urodzonych w 37. tygodniu ciąży było aż o 37% wyższe, niż dla tych, którzy przyszli na świat pomiędzy 38. a 40. tygodniem. Sytuacja wyglądała jeszcze gorzej w przypadku dzieci narodzonych przed końcem 36. i po rozpoczęciu 34. tygodnia - w ich przypadku zagrożenie wynosiło aż 170% w porównaniu do grupy odniesienia. Z drugiej strony zauważono, iż dzieci urodzone w 41. tygodniu cierpiały na zakażenie o 14% rzadziej. Jako istotny czynnik ryzyka badacze wskazali podawanie tlenu w okresie noworodkowym. Dzieci, u których oddychanie wspomagano suplementacją tym gazem, zapadały na infekcje RSV od 50 aż do 120 procent częściej od maluchów, u których nie stosowano tej formy terapii. Przeprowadzone badania mają istotne znaczenie dla osób zajmujących się opieką nad noworodkami, bowiem ich wyniki pomogą personelowi medycznemu we wskazaniu dzieci wymagających szczególnej opieki z zakresu prewencji zakażeń. Nie należy jednak zapominać o rodzicach, którzy niezwykle często zapominają nawet o tak podstawowych środkach ostrożności, jak mycie rąk ciepłą wodą z mydłem przed zbliżeniem się do noworodka. Warto o tym pamiętać, gdyż grupa dzieci bezpośrednio zagrożonych niebezpieczną infekcją jest większa, niż sądzono.
  5. Lekarze z australijskiej Adelajdy opracowali nową metodę, która radykalnie poprawia rozwój umysłowy wcześniaków. Co ważne, terapia jest niezwykle tania i opiera się na podawaniu... zaledwie jednego składnika pokarmowego. Koncepcja nowej formy leczenia jest efektem sześcioletniego studium prowadzonego wspólnie przez dr Marię Makrides z Instytutu Badań nad Zdrowiem Kobiet i Dzieci oraz prof. Boba Gibsona z Uniwersytetu w Adelajdzie. Zdaniem badaczy, kondycję umysłową wcześniaków urodzonych przed 33. tygodniem ciąży można znacząco poprawić, jeżeli do mleka matki lub podawanych odżywek doda się wysokie dawki nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3. W swoim badaniu Australijczycy skupili się na kwasie dokozaheksaenowym (ang. docosahexaenoic acid - DHA), jednym ze składników istotnych dla prawidłowej budowy i funkcjonowania neuronów. Jak twierdzą australijscy eksperci, jego niedobór jest przyczyną niedorozwoju umysłowego u dzieci, które przyszły na świat zbyt wcześnie. DHA był podawany pod postacią oleju z tuńczyka. Matki karmiące piersią otrzymywały dziennie 3 gramy suplementu. Odpowiada to dawce około 1 grama dobroczynnego kwasu, z łatwością przenikającego do mleka. Jeżeli z jakichś powodów karmienie naturalne nie było możliwe, wcześniaki były karmione odżywkami z dodatkiem ok. 1% DHA. Analiza rozwoju noworodków objętych eksperymentem wykazała, że podawanie wysokich dawek kwasu dokozaheksaenowego zmniejsza aż o 50% ryzyko wystąpienia poważnych opóźnień w rozwoju umysłowym. Jeżeli zaś w momencie narodzin dzieci ważyły poniżej 1250 gramów, prawdopodobieństwo wystąpienia łagodnych deficytów funkcji poznawczych spadało o około 40%. Co ciekawe, korzystny wpływ podawania DHA był znacznie lepiej widoczny u dziewczynek, niż u chłopców. Dla dzieci płci męskiej jest to podwójnie niekorzystne, gdyż są one bardziej podatne na występowanie zaburzeń umysłowych. Wyraźna rozbieżność rezultatów zaskoczyła prof. Gibsona. Może być tak, że chłopcy mają szybszy metabolizm od dziewczynek i potrzebują wyższych dawek DHA, by różnica była zauważalna, spekuluje badacz, zastrzegając jednocześnie, że potrzebne będzie przeprowadzenie dalszych badań nad tym zagadnieniem.
  6. Prosty test pozwala na stwierdzenie, czy kobieta, u której w czasie ciąży przedwcześnie pękną błony płodowe, wyda swoje potomstwo na świat w ciągu 48 godzin. O odkryciu donoszą naukowcy z szwedzkiego Karolinska Institute. Według informacji zebranych przez badaczy, związkiem kluczowym dla oceny prawdopodobieństwa przedwczesnego porodu jest kwas mlekowy. Panie, u których po pęknięciu błon płodowych dochodzi do gwałtownego wzrostu stężenia tej substancji, wykazują wielokrotnie wyższe ryzyko przedwczesnego wydania dziecka na świat. Skuteczność testu sprawdzono na 86 kobietach noszących w swoim łonie pojedyncze dziecko, u których doszło do pęknięcia błon płodowych pomiędzy 20. i 36. tygodniem ciąży. Dane wskazują na niezwykle wyraźną zależność pomiędzy prawdopodobieństwem porodu i poziomem kwasu mlekowego. W ciągu 48 godzin od przerwania błon płodowych do porodu doszło u zaledwie 5% pań, u których poziom kwasu utrzymywał się na niskim poziomie. Kobiety, u których stężenie związku wzrastało, urodziły aż w 87% przypadków. U tych ostatnich przeciętny czas pomiędzy odejściem wód płodowych oraz wydaniem na świat potomstwa minęło ok. 13,5 godziny. Przedwczesne przerwanie błon płodowych zdarza się średnio podczas jednej na pięćdziesiąt ciąż i jest przyczyną co trzeciego przypadku przedwczesnego jej zakończenia. Dotychczas nie istniały wiarygodne badania pozwalające na ocenę prawdopodobieństwa porodu, w związku z czym lekarze nie byli w stanie przewidzieć konieczności wdrożenia odpowiedniej terapii. Wiedza taka jest niezwykle cenna, gdyż nawet kilkunastogodzinny okres leczenia (np. z zastosowaniem sterydów stymulujących rozwój płuc u dziecka) znacząco poprawia kondycję noworodka. Odkrycie ma niebagatelne znacznie dla ginekologów oraz neonatologów, czyli lekarzy specjalizujących się w opiece nad noworodkami. Możliwość przewidzenia przedwczesnego porodu umożliwia szybkie przeniesienie kobiety do specjalistycznego szpitala, w którym możliwe będzie otoczenie wcześniaka szczególnie troskliwą opieką. Pozwala to także na przygotowanie zarówno matki i dziecka, jak i personelu medycznego, do porodu.
  7. Neurolodzy ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu Waszyngtońskiego badali, jak mózg wcześniaków reaguje na urazy. Odkryli, że podatność na uraz jest podobna do tej odnotowywanej w przypadku dojrzałego mózgu. Na modelu zwierzęcym zaobserwowali jednak, że różne obszary rozwijającego się mózgu mogą zostać uszkodzone przez jeden z neuroprzekaźników: kwas glutaminowy (aminokwas pobudzający, EAA). Jest on głównym neuroprzekaźnikiem ośrodkowego układu nerwowego. Szacuje się, że neurony glutaminergiczne stanowią 60% komórek nerwowych mózgu. Lekarze odkryli też uszkodzenia mózgu, które nie mogły być wynikiem działania kwasu glutaminowego. W odróżnieniu od dorosłych, u wcześniaków odnotowuje się głównie uszkodzenia istoty białej, z której zbudowane są połączenia pomiędzy poszczególnymi rejonami (Journal of Neuroscience).
  8. Amilia Sonja Taylor, jedyne dziecko w historii, które urodziło się przed 23. tygodniem ciąży i przeżyło, wróci do domu później, niż zapowiadano. Dziewczynka urodziła się 24 października 2006 roku w 22. tygodniu ciąży. W chwili urodzenia długość dziecka wynosiła 24 centymetry, a jej waga wynosiła mniej niż 280 gramów. Nie byliśmy zbytnimi optymistami co do jej szans na przeżycie – mówi doktor William Smalling. Udowodniła nam, że się myliliśmy – dodaje. Obecnie Amilia waży nieco powyżej 2 kilogramów. Rozwija się prawidłowo, chociaż ma niewielkie kłopoty z oddychaniem. Są one jednak, jak zapewniają lekarze, przejściowe. Pojawił się też łagodny wylew krwi do mózgu i problemy z układem trawiennym. Jej rokowania są doskonałe – mówi doktor Paul Fassbach, który opiekuje się Amilią od jej urodzenia. Specjaliści uznali jednak, że na wszelki wypadek dziewczynka pozostanie w szpitalu o kilka dni dłużej, niż przewidywano.
  9. Jeśli uwielbiasz słone potrawy, być może jesteś wcześniakiem urodzonym z niedoborem sodu. Według najnowszych badań, zwiększa to ryzyko wystąpienia problemów z nadmierną wagą. Naukowcy z Izraela zbadali 41 wcześniaków i zauważyli, że z im niższym stężeniem sodu we krwi przyszły na świat, tym więcej go zjadały między 8. a 15. rokiem życia. W dodatku we wczesnym dzieciństwie i okresie dojrzewania ważyły o ok. 30% więcej niż rówieśnicy. Opisane odkrycie sugeruje, że niski poziom Na u wcześniaków i dzieci urodzonych w terminie wpływa na zwiększoną długoterminowo podaż tego pierwiastka. Stanowi także czynnik ryzyka otyłości. Istnieje ok. 8 badań, które wykazały, że różne formy utraty lub niedoboru sodu (przed lub po urodzeniu) są związane ze zwiększonym apetytem na sól w dzieciństwie czy dorosłości — tłumaczy Micah Leshem, badacz z Wydziału Psychologii Uniwersytetu w Hajfie. Nasze odkrycia są spójne z wynikami eksperymentów na szczurach laboratoryjnych, podczas których sztucznie wywoływano niedobór sodu przed lub po porodzie. Skutkowało to większą podażą soli w dorosłości. Wolontariusze, którzy przyszli na świat z najniższym poziomem sodu, dziennie zjadali o ok. 1700 mg Na więcej od osób urodzonych z prawidłowym stężeniem pierwiastka. Apetyt każdego dziecka na sód analizowano w wieku od 8 do 15 lat. Sprawdzano, czy maluchy lubią słone zupy i słodkie herbaty. Pozwalano im zjadać bez ograniczeń wystawione na stole słodkie i słone przekąski. Dzieci z najniższym poziomem sodu przy urodzeniu zjadały dwukrotnie więcej słonych przysmaków (American Journal of Physiology — Regulatory, Integrative, and Comparative Physiology). Naukowcy sądzą, że najadając się na zapas, organizm chroni się przed przyszłymi kłopotami. Ewolucja wyposażyła nas w zdolność reagowania na utratę sodu poprzez zwiększenie apetytu na niego. Connie Diekman, specjalistka ds. dietetyki z Washington University w St. Louis, uważa, że badania izraelskie są interesujące, ale mają też pewne ograniczenia. Spożycie soli oceniono bowiem na podstawie kwestionariusza, nie mierząc go w inny sposób. Wyniki uzyskano od wcześniaków, dlatego w przyszłości warto by się zająć dziećmi z normalną wagą urodzeniową.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...