Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    36778
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    209

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. To, na którym ramieniu nosimy dziecko, ma znaczenie. Okazuje się bowiem, że kobiety preferujące prawą rękę częściej cierpią z powodu stresu i depresji. Już dawno temu zaobserwowano, że większość rodziców kołysze niemowlęta, nosząc je przy sercu. Dzieje się tak bez względu na to, czy są lewo-, czy praworęczni. Do tej pory nie wiadomo dlaczego. Jedni spekulowali, że dzięki temu maluch może słuchać uspokajającego bicia. Inni twierdzili, że lewa strona ciała jest kontrolowana przez prawą półkulę mózgu: siedlisko emocji, a więc i intuicji. Naukowcy z Durham University, którym szefowała dr Nadja Reissland, zbadali 79 matek. Prosili, żeby wzięły swoje dzieci na ręce w taki sposób, jak robią to na co dzień. Jednocześnie oceniano doświadczany przez nie stres. Stres związany z opieką nad maluchem wystąpił u 44 kobiet. Wśród nich aż 32% stanowiły panie, które kołysały brzdąca na prawym ramieniu. U 35 kobiet, u których nie zaobserwowano stresu, jedynie 14% wykorzystywało prawe ramię. Odkrycie to może pomóc w identyfikowaniu matek na skraju załamania nerwowego. Wszyscy widzieliśmy zdjęcia księżnej Diany: zawsze przytulała dzieci do prawego ramienia. Trzeba jednak pamiętać, że to tylko tendencja, nie pewnik. To, że kobieta korzysta z prawej ręki, nie musi oznaczać, że jest zestresowana. W tym roku zespół badaczy z Uniwersytetu w Bazylei prosił wolontariuszki, by przed wzięciem dziecka na ręce zanurzyły ręce w wiadrze z lodowatą wodą. Wywoływało to u nich krótkotrwały stres. Poruszone kobiety częściej przyciskały maluchy do prawego ramienia niż kobiety, które nie miały kontaktu z zimną wodą. Wiele matek nie zdaje sobie sprawy z doświadczanego stresu lub nie chce się do niego przyznać. Sposób nawiązywania i podtrzymywania kontaktu z dzieckiem jest najlepszym wskaźnikiem stanu emocjonalnego. Rodzaj doświadczanych uczuć ma olbrzymi wpływ na związek między matką a dzieckiem i na rodzinę jako całość. Jeśli stres przekształci się w depresję, sytuacja może się jeszcze pogorszyć.
  2. Wizje pisarzy science-fiction i reżyserów takich jak George Lucas są coraz bliższe realizacji. W ciągu najbliższych lat na polach bitew prawdopodobnie pojawią się żołnierze wyposażeni w laserowe karabiny. Stany Zjednoczone wydają miliony dolarów na badania nad laserową bronią i już wkrótce może ona zostać tak zminiaturyzowana, że znajdzie się na wyposażeniu każdego żołnierza.USA prowadzą prace nad bronią laserową od 1972 roku. Mimo upływu 35 lat broń laserowa jest tak duża, że musi być montowana na ciężarówkach lub w samolotach. Służy do zwalczania rakiet przeciwnika, a nie do walki z jego żołnierzami.Osobista broń laserowa będzie niezwykle niebezpiecznym rodzajem dłoni. Karabin korzystający z promienia światła będzie w stanie wypalić w żołnierzu przeciwnika dziurę o średnicy ponad pół centymetra. Będzie to wymarzona broń dla snajperów. W przeciwieństwie do tego, co widzieliśmy w ?Gwiezdnych wojnach? nie będzie widocznego promienia, więc pozycja strzelca nie zostanie zdradzona. Co więcej jej zasięg wyniesie około 8 kilometrów, a że promień lasera porusza się po linii prostej (tor lotu kuli jest parabolą) i podróżuje z prędkością światła, trafienie jest niemal pewne tak długo, jak cel pozostaje widoczny.Oczywiście takiej broni jeszcze nie ma, a przed naukowcami, którzy nad nią pracują, stoi kilka poważnych wyzwań. Lasery, które obecnie stosowane są jako broń, to przede wszystkim lasery chemiczne. Zyskują one energię dzięki gwałtownym reakcjom chemicznym, dzięki którym osiągają moc rzędu megawata. Główne ich wady to problem z przechowywaniem chemikaliów powodujących korozję oraz niebezpieczny dym wydobywający się podczas wykorzystywania lasera.Dlatego też najbardziej prawdopodobnym kandydatem do zastosowania w broni osobistej jest laser bazujący na ciele stałym. Ten najstarszy typ laserów jest obecnie powszechnie używany. Wykorzystuje się go od usuwania tatuaży po operacje okulistyczne. Lasery na ciele stałym korzystają z energii elektrycznej. Oczywiście laser, który żołnierz mógłby trzymać w ręku, nie osiągnie mocy megawata - nie istnieją bowiem na tyle zminiaturozowane źródła energii. Jednak najprawdopodobniej tak olbrzymia moc nie byłaby potrzebna. Żołnierzom piechoty wystarczą być może lasery o mocy jednego kilowata.W tej chwili są dostępne 100-kilowatowe lasery produkcji Boeinga i Grunmana. Mieszczą się one na platformie samochodu ciężarowego.Ich zminiaturyzowania do rozmiarów karabinu należy spodziewać się w ciągu 2 (to ocena optymistów) do 10 (tak twierdzą pesymiści) lat.
  3. Jak pokazują wyniki badań przeprowadzonych przez socjolog Shannon Davis z George Mason University w Północnej Karolinie, nieżonaci mężczyźni częściej pomagają w pracach domowych niż żonaci. Ankieta dotycząca podziału obowiązków w różnego typu związkach objęła aż 17.000 osób z 28 krajów. Wykazała ona, że mężczyźni żyjący w wolnych związkach są o wiele bardziej aktywni (kreatywni) w wypełnianiu domowych obowiązków, częściej inicjują podejmowanie określonych działań/czynności i sumiennie je wykonują. Niezamężne kobiety angażują się zaś w domowe obowiązki mniej niż mężatki. U par małżeńskich rzecz przedstawia się dokładnie na odwrót. Bez względu na poglądy małżonków dotyczące równouprawnienia obu płci, w małżeństwie najczęściej powraca tradycyjny podział ról. Nasze wyniki dają do zrozumienia, że w wielu krajach decyzja o tym, kto ma wykonywać prace domowe, podejmowana jest pod wpływem tych samych czynników - wyjaśnia Davis. Społeczna definicja małżeństwa jest zatem wszędzie taka sama. Badacze pominęli tylko jedną kwestię – czy zbadane pary rzeczywiście zmieniły swoje zachowania po ślubie…
  4. Paleobotanicy twierdzą, że zanim wymarły, dinozaury mogły nacieszyć oczy widokiem storczyków. Do takich wniosków doszli dzięki owadowi zatopionemu w kawałku bursztynu. Na grzbiecie pozbawionej żądła Proplebeia dominicana ujrzeli bowiem całkiem sporo pyłku. Oznacza to, że rośliny okrytozalążkowe pojawiły się na Ziemi ok. 76-84 mln lat temu, czyli sporo wcześniej niż do tej pory sądzono. Skamielina została opisana przez zespół Santiago Ramireza z Harvardzkiego Muzeum Zoologii Porównawczej (Nature). Jest jednym z nielicznych zachowanych przykładów zależności między rośliną a zapylającym ją zwierzęciem. W 2000 roku storczyk został znaleziony przez prywatnego kolekcjonera w Dominikanie. Do 2005 bursztynu jednak nie ujawniono, ponieważ dopiero wtedy próbkę przekazano do laboratorium Ramireza. Po przeanalizowaniu umiejscowienia i kształtu ładunku z pyłku naukowcy przypisali roślinę, nazwaną Meliorchis caribea, do jednej z pięciu żyjących obecnie na naszej planecie podrodzin storczyków. Kwiat musiał być bowiem ukształtowany w określony sposób, aby pylnik wyginał się tak a nie inaczej. Meliorchis caribea to gatunek żyjący od 15 do 20 mln lat temu, jednak jego krewni zasiedlali ekosystemy dużo wcześniej. Podczas oceny wieku paleobotanicy porównywali próbki DNA z pyłku z bursztynu z DNA innych gatunków storczykowatych. Założenie metody zegara molekularnego jest takie, że różnice między cząsteczkami DNA poszczególnych gatunków pozwolą stwierdzić, jak długo dwie grupy ewoluowały niezależnie od siebie. W ten sposób krok po kroczku odtworzono drzewo filogenetyczne Orchidaceae. Wg wszelkich znaków na niebie i ziemi, rozkwit storczykowatych nastąpił krótko po tym, jak wyginęły dinozaury. Wcześniej można było tylko snuć domysły na temat historii Orchidaceae, ponieważ naukowcy nie dysponowali ich skamielinami. Dzisiaj znamy ok. 28 tysięcy gatunków tych pięknych roślin.
  5. Tripwire to nietypowo wyglądająca instalacja do pomiaru hałasu panującego w centrum San Jose. W pobliżu znajduje się międzynarodowe lotnisko (Norman Y. Mineta San Jose International Airport), dlatego monitorowanie tamtejszych warunków życia jest tak ważne. Wykonane na zamówienie czujniki wbudowano w skorupki orzechów kokosowych. Następnie rozwieszono je w różnych punktach amerykańskiego miasta. Przekroczenie przez hałas dopuszczalnych norm uruchamia automatyczną sekretarkę, która dzwoni ze skargą na gorącą linię lotniska. Nagrano na niej 4 teksty, wypowiadane w imieniu mieszkańców (ludzi), albo fauny i flory. Dokumentacja dotycząca zgiełku jest zachowywana do późniejszej analizy. Tripwire zadebiutował w 2006 roku na festiwalu sztuki ZeroOne w San Jose oraz na 13. Międzynarodowym Festiwalu Sztuki Elektronicznej (ISEA 2006). Pomysłodawcą czujnika jest Tad Hirsch z Laboratorium Mediów Massachusetts Institute of Technology. Pracuje tam nad inteligentnymi miastami. Koncentruje się na interakcjach między sztuką, aktywizmem i nowoczesnymi technologiami.
  6. Astronomowie NASA opracowali nowy sposób prowadzenia fundamentalnych badań fizycznych nad wyjątkowo gęstymi obiektami, takimi jak czarna dziury. Dzięki niej dokonali odkrycia, które potwierdza teorię względności. Albert Einstein przewidywał w niej, że w pobliżu masywnych obiektów czas i przestrzeń zostają zakrzywione. Uczeni z należącego do NASA Goddard Space Flight Center zaobserwowali takie zakrzywienie w pobliżu gwiazdy neutronowej Serpens X-1. Tego typu gwiazdy, podobnie jak czarne dziury, są tak gęste, że ich oddziaływanie grawitacyjne wpływa na czas i przestrzeń. Specjaliści z NASA użyli ultraczułych instrumentów z europejskiego obserwatorium XMM-Newton X-ray oraz obserwatorim Suzaku X-ray. Dzięki nim eksperymentalnie potwierdzili teorię Einsteina. Wokół Serpents X-1 gorące atomy żelaza tworzą dysk obracający się z prędkością równą 40% prędkości światła. Szczególnym dowodem było zaobserwowanie, że linie spektralne tych atomów mają większą długość fali i rozszerzają się niesymetrycznie z powodu efektu Dopplera połączonego z efektem geodezyjnym przewidzianym przez Einsteina. NASA potwierdziło swoje odkrycie obserwując podobnie zaburzone linie spektralne wokół dwóch innych bardzo gęstych gwiazd.
  7. Papugi kakapo nie wyginą! Udało się je uratować z pomocą biologów z Uniwersytetu w Glasgow.Zielono upierzone kakapo (Strigops habrotilus) to nieloty zamieszkujące Nową Zelandię. Są roślinożerne i prowadzą nocny tryb życia. Zmiany środowiskowe i wprowadzenie polujących na nie ssaków doprowadziły do tego, że w 1995 roku liczebność gatunku spadła do 51 osobników.Papugi te bardzo rzadko wyprowadzają lęgi. Dzieje się tak, ponieważ karmią pisklęta owocami dwóch endemicznych drzew: sosny Halocarpus biformis oraz rimu (Dacrydium cupressinum), a owocują one tylko raz na 2 do 6 lat. W międzyczasie ptaki żywią się liśćmi, trawami i ziołami, w których nie ma wystarczających ilości składników odżywczych do wykarmienia młodych.Biolodzy środowiskowi i ewolucyjni z Glasgow współpracowali z nowozelandzkim Departamentem Ochrony Środowiska. Stworzyli suplement, dzięki któremu kakapo miały składać więcej jaj nawet w tzw. latach chudych (gdy nie owocowały ich ulubione drzewa).Kakapo rozmnażały się niechętnie. Kiedy zbadaliśmy pożywienie, zaczęliśmy podejrzewać, że należy za to obwiniać ich menu. Składanie jaj to wymagający okres dla ptaków. Aby wyprodukować jaja dobrej jakości, potrzebują określonych składników odżywczych. Podczas eksperymentów podawaliśmy suplementy ze wszystkimi substancjami, których, wg nas, brakowało w diecie papugi. Chcieliśmy w ten sposób sprawdzić, czy uda nam się wpłynąć na jej rozmnażanie. Okazało się, że samice zażywające tabletki składały znacznie więcej jaj. W 2002 roku, pierwszym roku suplementacji, złożyły łącznie 67 jaj - wyjaśnia David Houston, profesor zoologii z Uniwersytetu w Glasgow.Kakapo nadal są zagrożone wyginięciem. Ponieważ rozmnażają się nieregularnie, proces "wychodzenia na prostą" będzie długi.
  8. Kilka wielkich serwisów internetowych zostało pozwanych do sądu za... komputerowe przetwarzanie poczty elektronicznej. AOL, Amazon, Borders, Google, Yahoo i IAC zostały oskarżone przez firmę Polaris IP o naruszenie należącego do niej patentu. W pozwie czytamy, że systemy wykorzystywane przez wspomniane firmy wykorzystują mechanizm opisany w patencie pt. „Automatyczna interpretacja wiadomości i system rutingu”. Proces może być długotrwały i nie wiadomo, jak się zakończy. Jeśli jednak sąd przyznałby rację Polaris IP, miałoby to olbrzymi wpływ na całą branżę internetową. Specjaliści uważają jednak, że sprawa skończy się polubownie. Polaris otrzyma prawdopodobnie hojne odszkodowanie. Podobnie zresztą jak wiele podobnych pozwów dotyczących sposobu rutowania wiadomości. Firma Polaris IP wydaje się być jedną z wielu firm z IP w nazwie (Orion IP, Constellation IP, IP Navigation Group itp.), które są powiązane z prawnikiem Davidem Pridhamem.
  9. Górnicy z RPA znaleźli największy diament świata. Gigant ma masę 7000 karatów i rozmiary orzecha kokosowego. Eksperci szacują, że jego wartość to przynajmniej 15 mln funtów (ponad 30 mln dol.). Kamień waży 1,8 kg i jest dwa razy większy od poprzedniego rekordzisty, znalezionego w 1905 roku Cullinana. Zeszłej nocy przetransportowano go do doskonale strzeżonego skarbca bankowego. Właściciele marzenia każdego jubilera twierdzą, że będzie on trzymany w bezpiecznym miejscu do momentu, "aż ochłoną i zdecydują, co zrobić". Dzisiaj eksperci ocenią zielonkawy diament. Jeśli będzie czysty, może zostać pocięty na kilka dalej bardzo cennych kamieni. Na razie firma wydobywcza nie ujawniła nazwy, jaką znalezisko zostanie ochrzczone.
  10. W niemieckiej Norymberdze powstała pierwsza na świecie zautomatyzowana restauracja. Kelnerów zastąpił w niej system, który zbiera zamówienia i dostarcza na stoliki to, co klient sobie zażyczył. Właścicielem restauracji sBaggers i pomysłodawcą automatycznego systemu jest Michael Mack, właściciel miejscowej odlewni żelaza. Stoliki, przy których zasiadają goście są połączone z kuchnią za pomocą metalowych rur przypominających układem kolejkę górską, a sama kuchnia znajduje się piętro wyżej. Mack zatrudnił grawitację do dostarczania potraw. Talerze ześlizgują się po rurach w dół i delikatnie zatrzymują przy gościach. Zamawianie dań odbywa się za pomocą sieci komputerowej oplatającej cały lokal. Przy każdym stoliku znajduje się ekran dotykowy, pozwalający na wybór dań z karty. O wyborze informowana jest kuchnia oraz centralny komputer, którego zadaniem jest ocena czasu oczekiwania na dania i napoje, poinformowanie o tym zamawiających oraz, gdy zamówienie zostanie zrealizowane, dostarczenie go do zamawiającego. Oprogramowanie bardziej przypomina programy wykorzystywane w pocztowych sortowniach, ale cały system spisuje się dobrze. Mack opatentował go na terenie Niemiec i ma zamiar rozszerzyć patent na inne rynki. Restauracje na całym świecie mogą dzięki temu zaoszczędzić miliardy euro na kosztach personelu – mówi właściciel bezobsługowej restauracji. W lokalu nie ma też tradycyjnej kasy. Panele dotykowe przy stolikach zostały wyposażone w czytniki kart płatniczych, więc goście samodzielnie regulują rachunki.
  11. Aby mieć jak najwięcej dzieci, mężczyzna powinien mieć partnerkę o 6 lat od siebie młodszą, a kobieta rozglądać się za chłopakiem o 4 lata starszym – twierdzą austriaccy badacze. Z ewolucyjnego punktu widzenia jest to oczywiste. Panie szukają bowiem bezpieczeństwa, a panowie chcą zmaksymalizować sukces reprodukcyjny. Po raz pierwszy udało się natomiast naukowo określić idealną różnicę wieku, zapewniającą największą możliwą liczbę potomstwa – cieszy się dr Martin Fieder, antropolog z Uniwersytetu w Wiedniu. Naukowcy wykorzystali dane ze szwedzkich rejestrów narodowych. Dzięki nim mogli na 55 lat wstecz prześledzić wskaźnik urodzin oraz wiek rodziców (Biology Letters). Badacze wybrali kobiety i mężczyzn, którzy nie zmieniali partnerów w okresie pomiędzy narodzinami pierwszego i ostatniego dziecka. Następnie określili różnice wieku w parach, które miały najwięcej dzieci. Zarówno w przypadku mężczyzn, jak i kobiet związek z partnerem w idealnym wieku oznaczał posiadanie średnio 2,2 dziecka (gdy partnerzy byli w tym samym wieku wskaźnik ten spadał do 2,1). W terminach ewolucyjnych jest to istotna różnica, która w dodatku kumuluje się z czasem. "To powtarzający się wzorzec, nie sądzimy, że uzyskaliśmy przypadkowe wyniki". Analizy antropologów wykazały, że osoby (i kobiety, i mężczyźni), które zmieniały partnerów, zazwyczaj wybierały kogoś młodszego od poprzedniego partnera. O ile spodziewano się tego w przypadku mężczyzn, zdziwiono się, że kobiety postępują tak samo. Fieder spekuluje, że panie mają świadomość tego, że się starzeją, dlatego szukając drugiego partnera, rozglądają się za kimś młodszym i (w domyśle) bardziej płodnym. To stwierdzenie prawdziwe w odniesieniu do obu płci: mężczyźni szukają dużo młodszej partnerki, a kobiety partnera młodszego od poprzedniego.
  12. Już wkrótce termin bezproduktywne siedzenie może przejść do lamusa. Wszystko za sprawą naukowców z Instytutu Fraunhofera, którzy opracowali technologię, pozwalającą na uzyskiwanie energii elektrycznej z ciepła ludzkiego ciała. Obecnie energia ta jest marnowana, a przecież mogłaby posłużyć np. do ładowania baterii czy bezpośredniego zasilania urządzeń przenośnych. Doktor Peter Spies i jego zespół ulepszyli półprzewodnik zwany generatorem termoelektrycznym, którzy tworzy energię elektryczną korzystając z różnicy temperatur. Zwykle do skutecznej pracy potrzebuje on kilkudziesięciostopniowej różnicy. Tymczasem zwykle różnica pomiędzy ciepłem ludzkiego ciała a otoczeniem wynosi kilka stopni. Tak mała różnica powoduje, że generator jest w stanie wyprodukować prąd o napięciu 250 miliowoltów, a to zdecydowanie zbyt mało. Zespół Spiesa znalazł na to sposób. Naukowcy wbudowali w generator pompę ładunku, która przechowuje napięcie do czasu, gdy osiągnie ono wartość 1,8 wolta. Po jej osiągnięciu włącza się wewnętrzny tranzystor, który dostarcza napięcie do urządzenia. Matthias Ueltzen, inżynier pracujący dla jednej z firm produkujących generatory termoelektryczne, stwierdził: Pomysł, by uzyskiwać energię elektryczną z ciepła ludzkiego ciała jest wspaniały. Dodaje jednak, że dużym problemem jest mała różnica temperatury pomiędzy ludzkim ciałem a otoczeniem. Tylko mała część przepływającego ciepła może zostać zamieniona na energię elektryczną – dodaje. Dlatego też nowa technologia sprawdzi się podczas zasilania urządzeń, które nie potrzebują wiele energii. Już w tej chwili uczeni z Instytutu Fraunhofera skonstruowali bezprzewodowe czujniki, które można przyczepić do ciała pacjenta i przesyłać informacje o funkcjach organizmu. Nowa technologia może być wykorzystana również do zasilania aparatów słuchowych, przedłużania pracy baterii telefonów komórkowych czy odtwarzaczy MP3. Opracowane przez Spiesa urządzenie może posłużyć w przyszłości do odzyskania części energii z rozgrzewających się elementów lodówek czy klimatyzatorów. Obecnie naukowcy pracują nad zminiaturyzowaniem urządzenia, którego obecne wymiary wynoszą 2x2 cm.
  13. Siedzisz właśnie przy biurku? Co się dzieje z twoimi nogami? Ruszają się? Jeśli tak, ty również możesz cierpieć na zespół niespokojnych nóg. To nie żarty! Zespół niespokojnych nóg (ang. Restless-Legs-Syndrom, RLS) jest schorzeniem neurologicznym. Powoduje mrowienie, a nawet bóle w nogach, ale tylko w trakcie spoczynku. Są one łagodzone przez nieustanny ruch kończyn, nawet w trakcie snu. Niestety, u wielu osób nocą powoduje to bezsenność, a w dzień zaburzenia koncentracji uwagi. Dolegliwość ta może więc utrudniać normalne funkcjonowanie. RLS dotyczy około 3,5-10% dorosłej populacji i cierpią nań najczęściej kobiety. Objawy RLS próbowano łagodzić, nie dało się ich jednak usunąć, gdyż jak dotąd nie znano przyczyn tego schorzenia. Zalecano przestrzeganie higieny snu poprzez unikanie alkoholu, kawy i nikotyny, absorbujące uwagę intelektualne rozrywki, a także wieczorną gimnastykę lub jazdę na rowerze. Jeśli to nie przynosi rezultatów, można sięgać po leki zawierające lewodopę (L-dwuhydroksyfenyloalaninę). Zgromadzeni wokół Juliane Winkelmann monachijscy naukowcy wpadli na trop prowadzący do wyjaśnienia przyczyn zespołu niespokojnych nóg. Okazuje się, że u 50 procent chorych w obrębie najbliższej rodziny odnotowano podobne przypadki. Porównano więc geny 401 osób cierpiących na zespół niespokojnych nóg z genami osób nieodczuwających tej przypadłości. W rezultacie odnaleziono trzy istotne różnice. Zlokalizowano je w obrębie genów MEIS1, BTBD9 i LBXCOR1, na 2., 6. i 15. chromosomie. Badacze próbują teraz określić, na czym polegają różnice pomiędzy genami. Ustalono już, że wyodrębnione geny biorą udział w formowaniu poszczególnych części kończyn jeszcze w okresie prenatalnym. Pacjenci z RLS przyznają natomiast, że w dzieciństwie cierpieli na wyjątkowo silne wzrostowe bóle kończyn. Jak się okazuje, geny te odgrywają pewną rolę w rozwoju i połączeniu z rdzeniem kręgowym tych nerwów, których fragmenty jako neurony motoryczne są potem połączone z mięśniami i kierują ich poruszaniem. Miejmy nadzieję, że gdy naukowcy uporają się z odczytywaniem genów, opracują skuteczną metodę leczenia RLS. Tymczasem proponuję wieczorną przejażdżkę rowerową lub partyjkę scrabble. Na pewno nie zaszkodzą.
  14. Mężczyźni mogą być bardziej skłonni niż kobiety do poświęcania celów osobistych na rzecz związku. Wniosek wypływający z badań dwóch pań (Catherine Mosher z Duke Medical Center oraz Sharon Danoff-Burg z Uniwersytetu w Albany) przeczy obiegowym opiniom. Powszechnie uważa się bowiem, że kobiety bardziej cenią osoby i relacje, a mężczyźni są skoncentrowani na samych sobie i własnych osiągnięciach (Gender Issues). Autorki eksperymentu sprawdzały, czy cechy osobowościowe wpływają na cele życiowe uczniów i studentów. Szczególnie skupiały się na relatywnej ważności romantycznych związków i osiągnięć. W badaniach wzięło udział 237 osób: 80 mężczyzn i 157 kobiet w wieku od 16 do 25 lat. Wszyscy wypełniali kwestionariusze pozwalające określić cele życiowe i typ osobowości. Mosher i Danoff-Burg przeciwstawiły sobie dwie tendencje: 1) do koncentrowania się na sobie i odseparowywania od innych (co wiąże się m.in. z asertywnością, wiarą we własne możliwości, dążeniem do samoochraniania oraz samostanowienia) i 2) do koncentrowania się na innych i związkach (taka postawa zakłada uczestnictwo w życiu grupy, współpracę i tworzenie więzi). Ogólnie rzecz biorąc, kobiety uzyskiwały więcej punktów w pytaniach dotyczących drugiej grupy cech, mężczyźni zaś pierwszej. Wyróżniono 7 celów związanych z osiągnięciami (sprawność fizyczną, podróżowanie, sukces finansowy, posiadanie domu, użyteczność społeczną, karierę zawodową oraz wykształcenie), a także 5 rodzajów związków: romantyczny, małżeństwo, związki z dziećmi, w kręgu przyjaciół oraz więzi rodzinne. Oceniano też, w jakim stopniu badani są skłonni poświęcić cele osobiste na rzecz romantycznego związku. Okazało się, że zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn bardzo istotne były i osiągnięcia, i intymność w związku. Nieoczekiwanie jednak panowie częściej decydowali się na romantyczną miłość, gdy musieli wybierać między nią a możliwością budowania kariery, kształceniem się i podróżami. Wydaje się też, że mężczyźni czerpią większe wsparcie emocjonalne z relacji z partnerem płci przeciwnej niż przyjaciółmi tej samej płci. Wg autorek studium, dziewczęta z college'u są tak nastawione na pracę nad sobą (zdobywanie wykształcenia i karierę), że trudno im zrezygnować z tego wszystkiego dla uczucia.
  15. Międzynarodowy zespół naukowców po raz pierwszy wykrył niskoenergetyczne neutrino i zbadał z jaką częstotliwością cząstki te docierają na Ziemię. Odkrycie, dokonane za pomocą detektora Borexino, potwierdza teorie dotyczące budowy Słońca i innych gwiazd. Przy okazji potwierdzono teorię, że neutrino oscyluje pomiędzy trzema formami: elektronową, mionową i taonową. W środku naszej gwiazdy zachodzi nieprzerwana zamiana wodoru w hel. Przy okazji produkowane są olbrzymie ilości energii. W wyniku reakcji zachodzących w Słońcu powstają też neutrina, które po około ośmiu minutach od powstania docierają do Ziemi. Tymczasem energia cieplna powstała w tym samym momencie dociera do nas dopiero po 50 000 lat, gdy wydostanie się na powierzchnię Słońca. Badania wnętrza gwiazdy są możliwe m.in. dzięki badaniom neutrino. Naukowców szczególnie interesują neutrino powstające w fazie 7Be, krytycznej dla tworzenia się słonecznej energii. W ciągu ostatnich 10 lat uczeni obserwowali neutrino podczas licznych eksperymentów. Były to jednak cząstki odznaczające się wysoką energią, które są dość rzadkie (występują w stosunku 1:10000 w porównaniu do neutrino niskoenergetycznych). Niewiele więc mówiły o budowie Słońca i tym, co dzieje się w jego wnętrzu. Naukowców interesują jednak bardziej neutrino niskoenergetyczne. Tych nie udało się dotychczas zaobserwować. Umożliwił to dopiero Borexino, wyjątkowy detektor umieszczony ponad kilometr pod Ziemią. Borexino znajduje się pod górą Gran Sasso w Apeninach. Detektor jest kulą o średnicy 18 metrów, którą zbudowano z ułożonych koncentrycznie paneli, mających zatrzymywać wszelkie promieniowanie. Naukowcy chcą za jego pomocą badać neutrino, które bardzo słabo reagują z wszelką materią. Dlatego też konieczne stało się odfiltrowanie wszelkich innych cząstek docierających z kosmosu. Celowi temu służy zarówno głębokość, na jakiej umieszczono Borexino, jak i wyjątkowo czyste materiały (miliony razy bardziej czyste niż wykorzystywane przy produkcji układów scalonych), z których zostało stworzone. Ponadto otoczono je 2400 tonami wody, która stanowi dodatkowy filtr. Wewnątrz wspomnianej kuli znajdują się dwie mniejsze zbudowane z nylonu umieszczone jedna w drugiej. Obie zawierają specjalny organiczny płyn, z tym, że płyn w środkowej kuli jest czystszy. Borexino wypełnione jest siecią 2200 czujników, które rejestrują rozbłyski światła (fotony) powstające, gdy neutrino zderzy się z elektronem w płynie organicznym. Zbudowanie tak skomplikowanego urządzenia badawczego okazało się konieczne. Obserwacje wysokoenergetycznych neutrino wydawały się potwierdzać obowiązujące teorie, jednak nie dawały ostatecznego dowodu. Do jego uzyskanie konieczne było schwytanie niskoenergetycznego neutrino. O tym, jak trudnej sztuki dokonano może świadczyć chociażby fakt, że w każdej sekundzie przez ciało każdego mieszkańca Ziemi przenika około 100 bilionów neutrino nie czyniąc nam żadnej szkody.
  16. Zamiłowanie do czekolady ma się w mózgu. Istota szara czekoladoholików reaguje na widok czy smak ulubionego deseru inaczej niż istota szara pozostałych osób. Kiedy Edmund Rolls i Ciara McCabe, badacze z Wydziału Psychologii Eksperymentalnej Uniwersytetu w Oksfordzie, skanowali mózg wolontariuszy za pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI), odkryli, że ośrodki przyjemności uzależnionych od przysmaku Azteków rozświetlają się silniej. Wydaje się, że w przypadku niektórych osób upodobanie do czekolady rzeczywiście przypomina uzależnienie. Kiedy widziały one zdjęcia produktów z czekolady, aktywowały się rejony mózgu związane z powstawaniem przyzwyczajeń oraz uzależnieniem od leków (European Journal of Neuroscience). W eksperymencie Brytyjczyków wzięły udział wyłącznie kobiety. Paniom najpierw pokazywano pobudzające apetyt zdjęcia tabliczek czekolady, a następnie podawano przez rurkę napój czekoladowy (nietypowy sposób karmienia wybrano po to, aby móc kontrolować przebieg badania skanerem, a wewnątrz urządzenia nie ma zbyt wiele miejsca). Kobiety przepadające za czekoladą nie tylko uznawały przyjemność za intensywniejszą, ich mózg również reagował inaczej. Obserwowano większą aktywność we wszystkich 3 obszarach mózgu wiązanych z odczuwaniem przyjemności i uzależnieniami: korze okołooczodołowej, brzusznym prążkowiu (ventral striatum) oraz korze obręczy. Umiemy powiedzieć, co ludzie lubią, obserwując, jak reaguje ich mózg – wyjaśnia prof. Rolls. Połączone widok i smak czekolady działały silniej niż sam widok lub smak. Dotyczyło to zarówno czekoladoholików, jak i osób mniej gustujących w tego typu słodyczach. Wg naukowca, obraz tego, co jemy, odgrywa kluczową rolę w cieszeniu się smakiem. To doskonała wskazówka dla odchudzających się. Jeśli chcesz zmniejszyć pokusę, ograniczaj sytuacje, w których mógłbyś się zetknąć z połączonymi siłami smaku i widoku pożywienia. Możesz np. jeść po ciemku. To sytuacja analogiczna do jedzenia z zatkanym przez katar nosem.
  17. Dwa lata temu wybuchła wielka afera z rootkitami, które firma Sony umieszczała na płytach z muzyką. Niestety, niczego to Japończyków nie nauczyło... Firma F-Secure informuje, że klips Microvault USB produkcji Sony naraża użytkowników na niebezpieczeństwo, gdyż wykorzystuje techniki podobne do stosowanych przez rootkity. Napęd USB jest zabezpieczony za pomocą czytnika linii papilarnych. Dostęp do przechowywanych danych można uzyskać dopiero po zainstalowaniu odpowiedniego oprogramowania na pececie. Okazuje się, że program tworzy na dysku ukryty katalog. Zdaniem F-Secure część oprogramowania antywirusowego nie potrafi dostać się do tego katalogu i przeskanować jego zawartości. Teoretycznie katalog ten może zostać wykorzystany przez cyberprzestępców do ukrycia szkodliwego kodu. Sony postanowiło wykorzystać katalog, który ukryty jest zarówno przed użytkownikiem jak i przed samym systemem operacyjnym, do przechowywania cyfrowego podpisu i upewnienia się, że Microvault będzie bezpiecznie przechowywał dane. Wykorzystało jednak do tego celu technologię, która może nie spodobać się użytkownikom tym bardziej, że firma ma już na swoim koncie poważną wpadkę z rootkitami. W najbliższym czasie przekonamy się, czy i tym razem przyjdzie jej zapłacić za narażenie użytkownika na niebezpieczeństwo.
  18. Ciasne zaplatanie włosów w przylegające do głowy warkoczyki może prowadzić do powstawania trwale wyłysiałych placków – ostrzegają dermatolodzy. Zwłaszcza jeśli fryzurę wykonuje się przy użyciu środków prostujących włosy. W badaniach naukowców z RPA wzięło udział ponad 2 tysiące osób, zarówno dorosłych, jak i dzieci (British Journal of Dermatology). Brytyjscy dermatolodzy potwierdzają, że uszkodzone mieszki włosowe mogą się nigdy nie zregenerować. Naukowcy z Cape Town zastanawiali się, czy fryzury upodobniające głowę do pola kukurydzy (corn rows) oraz na jeża (wygolone boki i tył, włosy pozostawione tylko na czubku) mogą być przyczyną problemów ze skórą. Odkryli, że u 1:7 dzieci i jednej trzeciej kobiet występuje łysienie bezpośrednio powiązane ze napinaniem przez długi czas włosów (w międzynarodowej klasyfikacji chorób ICD-10 tego typu łysieniu przypisano symbol L65.852). Gdy zastosowano preparat do prostowania włosów, częstość łysienia wzrastała: utratę włosów odnotowywano wtedy u 1:5 dzieci. Dr Nonhlanhla Khumalo zwraca uwagę na fakt, iż zjawisko nasila się, gdy rozprostowane włosy przedłuża się, zaplata czy doczepia loki. U mężczyzn z bardzo krótko obciętymi włosami narasta podatność na trądzik skóry głowy. Dermatolodzy przypuszczają, że golarki uszkadzają skórę, kiedy są mocno przyciskane do czaszki. Tego typu strzyżenie zwiększa też ryzyko zarażenia wirusem HIV oraz żółtaczką.
  19. Prezes amerykańskiego Seagate’a, największego na świecie producenta dysków twardych, poinformował, że chińska firma z branży IT jest zainteresowana przejęciem amerykańskiego przedsiębiorstwa. Seagate nie jest na sprzedaż. Ale jeśli pojawi się atrakcyjna dla akcjonariuszy oferta, to trudno będzie ją odrzucić – powiedział William D. Watkins. Obecnie rynkowa wartość Seagate’a wynosi około 13,5 miliarda dolarów. Chińczycy musieliby zaoferować 16-17 miliardów, by myśleć o zakupie. W Państwie Środka nie ma zbyt wielu firm z branży IT, które byłyby skłonne przeznaczyć takie pieniądze na kupno producenta dysków twardych. Propozycja martwi jednak amerykańskich urzędników. Co prawda dyski twarde nie znajdują się na liście technologii, których transfer jest ograniczony, ale Chińcycy postępują coraz śmielej na rynku IT. Chiny posiadają olbrzymie rezerwy walutowe, a rząd w Pekinie chętnie wspiera ekspansję swoich przedsiębiorstw. Amerykanie mogą też obawiać się o swoje bezpieczeństwo. Nikt w USA nie chce, by Chińczycy zyskali dostęp do układów kontrolujących pracę dysków twardych. Nikt nie wiem, co mogliby z tym zrobić – powiedział jeden z ekspertów, biorący udział w pracach tajnej grupy doradczej przy Białym Domu.
  20. Ludzie obdarzeni słuchem absolutnym, czyli umiejętnością rozpoznawania bezwzględnej wysokości dźwięku tylko na podstawie percepcji sensorycznej, bez uciekania się do pomocy dźwięku referencyjnego, powinni podziękować naturze za to, że wyposażyła ich w odpowiednie geny. Muzycy, śpiewacy i piosenkarze latami pracują, aby choć trochę zbliżyć się do ideału, ale tylko jedna osoba na 10 tys. może się pochwalić tym rodzajem słuchu. Dr Jane Gitschier i zespół z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco zakończyli niedawno analizę wyników 3-letnich badań. Składały się one z 2 elementów: kwestionariusza internetowego i testu muzycznego, w czasie którego trzeba było określić wysokość dźwięku (nie podawano dźwięku odniesienia). W 20-minutowym sprawdzianie wzięło udział ponad 2200 ludzi (niektórzy zrobili to za pośrednictwem Internetu). Zauważyliśmy, że umiejętność identyfikowania dźwięku jest zdolnością typu "wszystko albo nic". Albo się ją ma, albo nie. Nie można mieć odrobiny słuchu absolutnego – opowiada Gitschier. Dzięki temu naukowcy stwierdzili, że to kwestia jednego lub kilku genów. Osoby ze słuchem absolutnym umieją prawidłowo rozpoznać zarówno dźwięki pianina, jak i generowane komputerowo czyste brzmienia, nieprzypominające żadnego konkretnego instrumentu. Pani doktor podkreśla, że osoby z tak świetnym słuchem przeważnie bardzo wcześnie rozpoczęły edukację muzyczną (przed ukończeniem 7. roku życia). Niestety, słuch absolutny z wiekiem ulega deterioracji. Kiedy ludzie się starzeją, ich percepcja ulega wyostrzeniu. Jeśli odtwarzana jest nuta C, a człowiek ma 15 lat, powie, że to C. Ale kiedy ma 50 lat, może odpowiedzieć, że to C krzyżyk. To musi być dla nich bardzo deprymujące. Na podstawie amerykańskich badań stwierdzono, że G krzyżyk jest najczęściej nieprawidłowo identyfikowanym dźwiękiem. Uczestnicy eksperymentu mylili je z bezpośrednią sąsiadką w gamie: nutą A. To dźwięk często używany przez zachodnie orkiestry jako dźwięk referencyjny. Odkrycie genu odpowiedzialnego za słuch absolutny stanie się możliwe dzięki mapowaniu. Pytania kwestionariuszowe opublikowano na stronie internetowej, chętnych zapraszamy do sprawdzenia się!
  21. Przedstawiciele serwisu TorrentSpy.com, który korzysta z sieci BitTorrent i jest wykorzystywany głównie do nielegalnej wymiany plików, zablokowali dostęp do swoich serwerów użytkownikom z USA. Przeciwko TorrentSpy toczy się obecnie rozprawa sądowa. Pozew wniosła organizacja MPAA, której zadaniem jest ochrona praw twórców filmów. TorrentSpy – jeden z najpopularniejszych na świecie serwisów torrentowych – zdecydował się na zablokowanie dostępu, gdyż lada dzień sąd ma rozpatrzyć wniosek MPAA o udostępnienie danych osób naruszających prawa autorskie. Decyzja TorrentSpy o zablokowaniu dostępu klientom z USA nie została narzucona przez żaden sąd – podkreślają przedstawiciele serwisu. Została ona podjęta z powodu niepewności dotyczącej rozwiązań prawnych w USA dotyczących prywatności użytkowników – napisano w oświadczeniu. Serwery TorrentSpy znajdują się w Holandii, będą więc dostępne osobom poza USA. Przedstawiciele TorrentSpy twierdzą, że bronią prywatności użytkowników. Dodają przy tym, iż Google, Yahoo i inne wyszukiwarki powinny również być zmartwione. Pewnego dnia ataki na prywatność dotkną i ich.
  22. Jeśli dziecko przyszło na świat latem, istnieje większe prawdopodobieństwo, że będzie krótkowidzem i nie uniknie konieczności noszenia okularów. Wg Michaela Belkina z Goldschleger Eye Research Institute Uniwersytetu w Tel Awiwie, jest to długoterminowy skutek wczesnej ekspozycji na oddziaływanie światła słonecznego, co zwiększa szanse rozwoju krótkowzroczności. W ramach studium okuliści przeanalizowali dane 276.911 nastolatków z lat 2000-2004. Wydzielono trzy stopnie krótkowzroczności: 1) niską (między -0,75 a -2,99 dioptrii), 2) średnią (między -3 a -5,99 D) oraz 3) wysoką (-6 i więcej dioptrii). W roku wyodrębniono też cztery okresy (każdy liczący od 90 do 91 dni), które różniły się pod względem ilości światła słonecznego przypadającego na dzień. Dzieci urodzone w czerwcu i sierpniu miały o 24% większe szanse wystąpienia wysokiej krótkowzroczności niż maluchy z grudnia i stycznia (Ophthalmology). Aż 9,2% wszystkich przypadków wysokiej krótkowzroczności i 2,6% średniej odnotowano wśród osób obchodzących urodziny w czerwcu lub w lipcu. W grupie osób, które przyszły na świat w ostatnim i pierwszym miesiącu roku, odsetek ten wynosił, odpowiednio, 8,4 i 2%. Im dłuższe dni przypadały na porę narodzin, tym większe prawdopodobieństwo krótkowzroczności. Takie odkrycie sugeruje, że ilość światła stanowi bodziec biologiczny, który może wpływać na proces emmetropizacji, czyli wykształcania miarowości oka – podsumowuje Belkin. Autorzy badania podkreślają, że miopia (krótkowzroczność) może być skutkiem oddziaływania innych czynników, np. genetycznych, i tylko 2,2-5,6% przypadków silniej krótkowzroczności da się powiązać z porą narodzin/ilością światła w okresie okołoporodowym.
  23. Specjaliści z Microsoftu i Mitsubishi pracują nad nowym typem ekranu dotykowego. Technologia LucidTouch ma umożliwić korzystanie z obu stron – tyłu i przodu – ekranu zamontowanego w urządzeniu przenośnym. Użytkownik trzymając w dłoniach urządzenie może sterować nim palcami dotykającymi ekranu zarówno z przodu, jak i z tyłu. Palce znajdujące się z tyłu będą widoczne na ekranie w postaci półprzezroczystego cienia rzutowanego na wyświetlacz. Ekrany pozwalające na jednoczesne sterowanie wieloma palcami są znacznie łatwiejsze w użyciu, niż sterowanie urządzeniami za pomocą klawiatury. Są też coraz popularniejsze, do czego przyczyniło się zastosowanie ich w palmtopach i, przede wszystkim, w iPhonie. Jednak używanie ich nie jest pozbawione problemów. Im więcej palców używamy do ich obsługi, tym większą część wyświetlacza zasłaniamy. Ponadto w miarę ich miniaturyzowania nasze palce stają się proporcjonalnie większe. Badacze zaczęli swoją pracę od połączenia dostępnego w sklepach 7-calowego ekranu dotykowego z touchpadem, który przykleili z tyłu. Mogli więc sterować wyświetlaczem z obu stron, nie widzieli jednak palców znajdujących się z tyłu. Dołączyli więc do zestawu kamerę internetową, dzięki której rzutowali obraz palców na ekran. Ponadto, by poradzić sobie z precyzyjnym sterowanie, każdy z palców dotykających touchpada ma przypisany niewielki punkt, który wyznacza miejsce, w którym ekran jest aktywny. Dokładny opis technologii zostanie zaprezentowany podczas konferencji User Interface Software and Technology, która odbędzie się w październiku. Oczywiście, autorzy LucidTouch zdają sobie sprawę, że ich prototyp jest w chwili obecnej niepraktyczny ze względu na dołączoną kamerę. Zaproponowali więc kilka rozwiązań tego problemu. Jeden z ich pomysłów polega na zaprzęgnięciu samego touchpada do rzutowania na wyświetlaczu obrazu palców znajdujących się z tyłu. Touchpady potrafią bowiem już w tej chwili dość dokładnie zmierzyć w jakiej odległości znajduje przedmiot, za pomocą którego nimi sterujemy. Można więc dostroić je tak, by rejestrowały cały palec, a nie tylko tę jego część, którą są dotykane. W ten sposób mogłyby przekazywać informacje, które posłużyłyb do rzutowania obrazu palców na znajdujący się z przodu wyświetlacz. Inny pomysł do zastosowanie działających w podczerwieni diod LED i czujników, które wykrywałyby światło odbite od dłoni. Twórcy LucidTouch napisali oprogramowanie obsługujące wyświetlacz i użyli go do przetestowania nowej technologii na grupie ochotników. Okazało się, że w niektórych zastosowaniach może być ona niezastąpiona. Podczas jednej z prób ochotnicy widzieli tradycyjną klawiaturę wyświetloną u dołu ekranu. Używali jej w tradycyjny sposób. Gdy jednak klawiaturę podzielono na dwie części i obie umieszczono pionowo, po bokach wyświetlacza, większość zaczęła używać również tylnej części wyświetlacza. Ponadto połowa badanych wolała korzystać z tyłu podczas przeciągania obiektów czy nawigowania po mapach. Zainteresowanie wykorzystaniem technologii LucidTouch będzie najprawdopodobniej zmieniało się w zależności od aplikacji, z jaką użytkownik będzie pracował. Patrick Baudisch, jeden z naukowców pracujących nad LucidTouch, uważa, że jednymi z pierwszych aplikacji, w których LucidTouch znajdzie zastosowanie będą przenośne gry wideo. W Sieci dostępny jest klip wideo demonstrujący pracę nowego wyświetlacza.
  24. Istnieje przynajmniej jeden gatunek bakterii, który wyczuwa światło i wykorzystuje je do wzmacniania swojej zjadliwości (wirulencji). Brucella abortus wywołuje u zwierząt brucelozę, zwaną u ludzi gorączką falującą czy maltańską (objawy przypominają grypę). Nie spodziewaliśmy się, że Brucella będzie w jakikolwiek sposób reagować na światło, bo i po co – opowiada Roberto Bogomolni, szef Wydziału Biochemii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Santa Cruz. Ale zaobserwowaliśmy, że światło aktywuje tę bakterię, a kiedy się tak stanie, wzrasta jej zjadliwość. Bakterie dostosowują swoje zachowanie do środowiska. W ten sposób światło staje się ważnym sygnałem, który podpowiada im, gdzie się znajdują. Wykorzystują te dane, aby zadecydować, jak postąpić – tłumaczy współautor artykułu nt. badań, John Kennis z Vrije Universiteit w Amsterdamie. Gdy Brucella zarazi człowieka lub zwierzę, znajduje się wewnątrz ciała, gdzie panują ciemności. Kiedy jednak zostanie wyrzucona z organizmu gospodarza, orientuje się, że przebywa w świecie zewnętrznym wypełnionym światłem. Musi zainfekować następną ofiarę, dlatego sygnał "Widzę światło" oznacza "Muszę znowu stać się zakaźna". Z tego powodu Brucella wytworzyła w toku ewolucji mechanizm, za pośrednictwem którego wykrycie światła uruchamia reakcję w zakresie wirulencji – dodaje Kennis. Zdolność do wykrywania światła jest przez naukowców porównywana do bardzo prymitywnych oczu. Bogomolni wyjaśnia, czemu zdecydowano się na badanie fotowrażliwości u Brucelli. Okazało się, że wykryto w jej genomie domenę LOV, czyli "przepis" na białka, które u roślin odpowiadają za fototropizm (ruch w kierunku światła). Skrót LOV pochodzi od pierwszych liter angielskich słów oznaczających światło (light), tlen (oxygen) i napięcie (voltage). Zakodowane tu białka umożliwiają reagowanie na tego typu bodźce. U Brucelli światło aktywuje enzym zwany kinazą histydynową. Dzięki niemu bakteria zaczyna się szybko namnażać. Brucella nie jest jedyną bakterią z białkami LOV. Mikrobiolodzy oceniają, że można je znaleźć u ok. 100 innych gatunków bakterii. Na razie nie wiadomo, jakie funkcje pełnią w ich przypadku. E. coli także dysponuje wrażliwym na światło białkiem. Nie znamy jeszcze jego roli, ale może ją informować, czy jest w, czy poza jelitem – tłumaczy Kennis. Kinaza histydynowa występuje tylko u bakterii. Wyłączając geny regulujące jej wytwarzanie, można zapobiec namnażaniu i wzrostowi wirulencji, nie wyrządzając przy tym krzywdy ludziom ani zwierzętom.
  25. Amerykańscy naukowcy poinformowali, że udało im się wykorzystać ludzkie komórki macierzyste do naprawy uszkodzonych serc u szczurów. W przyszłości można będzie zastosować podobną technikę do leczenia ludzi. Badania przeprowadziła firma biotechnologiczna Geron Corp. Jej uczeni pracują teraz nad produktem o nazwie GRNCM1, który ma być lekarstwem na problemy z ludzkimi sercami. Wykorzystanie komórek macierzystych często wiąże się z niszczeniem embrionów, dlatego w USA państwowe fundusze na badania nad komórkami są bardzo ograniczone. Ograniczeń takich nie me w przypadku funduszy prywatnych, dlatego też firmy prywatne mają większą swobodę w prowadzeniu badań. Główną trudnością w wykorzystaniu komórek macierzystych jest fakt, że jeszcze nie potrafimy całkowicie ich kontrolować, nigdy więc nie ma pewności, w co się one przekształcą. Wzięliśmy komórki macierzyste i udało nam się przekształcić większość z nich w komórki mięśnia sercowego. Następnie wszczepiliśmy je w serce szczura – mówi doktor Chuck Murry, który brał udział w badaniach. Niedługo po wszczepieniu komórki były martwe. Problem ten dotyczy nie tylko naszych badań. Śmierć przeszczepianych komórek spowalnia badania nad wykorzystaniem komórek w leczeniu cukrzycy, choroby Parkinsona, dystrofii mięśniowej i innych chorób – stwierdzili przedstawiciele Geron Corp. Postanowili więc podejść do problemu w inny sposób i opracowali substancję, którą nazwali „koktailem życia”. Zawierała ona różne białka i inne składniki, których celem było zapewnienie przeżycia przeszczepionym komórkom. Następny przeszczep okazał się sukcesem. U szczurów po zawale serca, którym przeszczepiono komórki macierzyste, serce zaczęło pracować lepiej a wszystkie przeszczepione komórki przeżyły. To jeden z największych sukcesów dotyczących użycia komórek do naprawy tkanek – mówi Murry. Podobna terapia może okazać się olbrzymim sukcesem, nie tylko medycznym, u ludzi. W samych Stanach Zjednoczonych każdego roku zawał przechodzi 865 000 osób. U co trzeciej osoby serce nie powraca już do normalnego funkcjonowania, a 30% pacjentów, u których doszło do uszkodzenia mięśnia sercowego, umiera w ciągu 2 lat.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...