Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

peceed

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1986
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    74

Zawartość dodana przez peceed

  1. Dzięki za zmarnowanie kawałka życia. Poziom śmieciowy. Tylko pretekst aby pomielić jakimiś obliczeniami w komputerze. Oczywiście że chodzi o skorelowane pomiary, tylko wtedy jest sens stosowania wysokiej precyzji. Inaczej informacja o tym w której cząsteczce/miejscu doszło do reakcji z ciemną materią jest zupełnie bezużyteczna. Ponieważ ciemna materia jest ciemna, szanse na wielokrotny pomiar tej samej cząsteczki wynoszą praktyczne zero. Zatem siłą rzeczy musimy rozpatrywać oddziaływanie zwykłej materii po zderzeniu licząc że oddziaływanie było mało sprężyste. A detektor ten nie będzie działał, bo to zlepek idei a nie projekt jakiegokolwiek realistycznego urządzenia. Nie przejmują się, że technologie którymi chcą się posłużyć dzielą rzędy wielkości dla których one działają, i mają pewne "detale" które zajmują miejsce w skali makro. Na szczęście gramatyka angielska zniesie wszystko. Takie czasy, że nawet w ścisłych dyscyplinach pisze się eseje a nie tworzy realne projekty inżynieryjne.
  2. Nawet gigantyczne zmiany są (a dokładniej mogą być) niezauważalne. Ciągłość osobowości to fikcja wynikająca ze względnej stabilności budowy i funkcjonowania mózgu.
  3. NFZ ustali termin na 130 lat - dla pewności Nie ma nad czym się zastanawiać, długość ludzkiego życia można zwiększać prawie "w nieskończoność" za pomocą stosunkowo nieskomplikowanej technologii, komórki naszego ciała można wymieniać w nieskończoność, w przypadku neuronów wystarczy "rewitalizacja" (wymiana uszkodzonego DNA). Fakt że po 10_000 lat będziemy już całkowicie innymi ludźmi i osobowościami, ale takie zastrzeżenia natury teoretycznej rozważał już Stanisław Lem. Potencjalnie najdłuższy udokumentowany przypadek: https://en.wikipedia.org/wiki/Li_Ching-Yuen Co do zarzutu fabrykacji długości życia - najprawdopodobniej tak właśnie było, z tym że odwrotnie: człowiek ten popełnił samobójstwo, niejako wybierając sobie szczęśliwą długość życia. Zależy kiedy. Zresztą w tamtych czasach było normą, że większość potomstwa umierała jeszcze w dzieciństwie.
  4. To oznacza, że każda cząsteczka jest dresem swojej pozycji w detektorze - całkiem sprytne, tylko że oznacza to indywidualne tkanie gigantycznej ilości cząsteczek. Jedyną możliwością na szybkie usprawnienie procesu jaką widzę to namnożenie jednej i unikalnej sekwencji bazowej z odpowiednimi unikalnymi "slotami" a następnie selektywne użycie CRISPR przez specjalne periodyczne maski przestrzenne. Śledzenie trasy ciemnej materii w detektorze jest niemożliwe. Już pojedyncza interakcja z detektorem jest zjawiskiem nadzwyczajnie rzadkim, śledzenie trasy wymagałoby skorelowanych pomiarów pochodzących od pojedynczej cząsteczki - to niewykonalne! Interakcja musiałaby wybić zwykłą cząsteczkę i nadać jej ten sam (albo z zależnością funkcyjną) kierunek co wyłapana cząsteczka ciemna, do tego z energią na poziomie jonizacyjnym pozwalającą na przenikanie przez materię detektora w stopniu umożliwiającym określenie kierunku - słabo to widzę. powinno być "z nici DNA"
  5. Te 3 i 2 nm już od dawna przestały znaczyć coś innego niż hasło marketingowe, ciężko na tej podstawie ocenić "ile czasu nam zostało do końca".
  6. Po przemyśleniu sprawy - być może wcale nie chodziło o wywoływanie obrażeń. Rosjanie od dawna wykorzystywali pasywne urządzenia podsłuchowe w których wykorzystywano modulację odbitej fali radiowej poprzez wywołane dźwiękiem drgania przygotowanych dla dyplomatów w postaci upominkowych gadżetów. Być może zaczęto wykorzystać zachowanie się przypadkowych, nie przygotowanych do tego elementów jak płaskie anteny w telefonach. Rosjanie pracują nad radarami fotonicznymi, podsłuchy "radiowe" dalekiego zasięgu to byłoby wcześniejsze zastosowanie tej technologii - bardziej zgodne z obecną filozofią działania i możliwościami finansowymi Rosji. Ale trochę przedobrzyli i sprawa się rypła. Dlatego wbrew abnegatom i sceptykom wykładanie ścian folią aluminiową ma głęboki sens, nawet prosta czapeczka zakładana na noc może uratować zdrowie a być może i życie! Straszliwe doświadczenia spowodowały że aluminiowa bielizna i kapelusik będą od tej pory standardowym wyposażeniem amerykańskich dyplomatów
  7. Nie wystarczy (pierwsza podpowiedź: Ingrid to imię żeńskie) Za współpracę z bezpieką, jeszcze nikomu nie odmówiono nobla za egzoplanety czy pogodę na Karaibach
  8. Pani Basia jest tam żywym filtrem antyspamowym (dla noblistów, nonejmy nie potrzebują). Raczej "wrodzona" przedsiębiorczość. Amerykański uczony wie, że należy się reklamować. Wszystko przed kolegą, wystarczy pójść śladami braci Wachowskich
  9. A ja żadnego. Po co łączyć bańki z jakimś złomem? Za to firma SpaceX powinna przemysłowo wynieść kilka kadzi w ramach prób. Przy koszcie wyniesienia rzędu kilku tysięcy za kilogram biznes może się domykać Jest kilka marek potencjalnie zainteresowanych współpracą: http://www.winka.net/wino/kosmos-399.html
  10. Druga dawka musi wywołać bardzo silną reakcję immunologiczną przeciwko tkankom w których szczepionka dokonuje syntezy białek S. Nic dziwnego, że pojawiają zapalenia mięśnia sercowego, ale problem może dotyczyć wszystkich tkanek, bo nie ma gwarancji że cała zawartość szczepionki zostaje uwięziona w mięśniu. Czułbym się znacznie pewniej gdyby szczepionka mogła "atakować" wyłącznie określony typ komórek.
  11. Zaprasza się celebrytów zamiast fizyków z osiągnięciami, takie czasy.
  12. No tak, jakoś mi umknęło że amerykańskie 25 stopni wzięło się z tego powodu, że oni muszą chłodzić do tego poziomu. Dla mnie długo ideałem temperatury były utrzymywane całorocznie i całodobowo 24 stopnie.
  13. Cieszę się z wkładu Eskimosów w badania nad nadprzewodnikami, ale w normalnych krajach temperatura pokojowa to min. 22 stopnie C.
  14. Czyli wystarczy się pomylić i pacjent żegna się z mózgiem? Wspaniały wynalazek!
  15. Jeśli istnieją antygwiazdy, to muszą pojawić się ciekawe przypadki w których materia spotyka się z antymaterią. 1) Obłoki gwiazdowe. Muszą pojawić się ślady spotkań takich obłoków przynajmniej w odległej przeszłości. 2) Zderzenia gwiazd i antygwiazd neutronowych. 3) Spotkania o dużej intensywności w dyskach akreacyjnych. 4) Gwiazdy emitują wiatr "słoneczny" który zderza się z materią międzygalaktyczną. Słońce traci więcej materii w postaci wiatru niż w reakcjach jądrowych o mniejszej wydajności, co oznacza że prawie każda gwiazda powinna być otoczona przez halo anihilującej materii o znacznie większej intensywności 5) Co z antysupernowymi? Powinny być widoczne i powinny zostawiać charakterystyczne halo. Badania nad antyatomami wodoru już wykluczyły taką możliwość. Ta "teoria" umożliwiłaby niestabilne zachowania czasoprzestrzeni w skali makro, przez zamianę ekstremalnych gwiazd (anty)neutronowych w czarne dziury. Antymateria zapada się do czarnych dziur, nie do białych dziur, zatem moglibyśmy sterować wielkimi konfiguracjami czasoprzestrzennymi za pomocą zmiany mikroskopijnych elementów wrzucanych do tych gwiazd.
  16. Na pewno w ostatnim momencie skręcają. Jakby policzyć średnią gęstość owadów w powietrzu przez objętość rozciągniętą przez obwiednię otwartego dziobu , to pewnie musiałyby oblecieć Ziemię*żeby zjeść śniadanie * Co innego, gdyby jechały na rowerze.
  17. W tym momencie mam jedną radę - nigdy nie przyjmuj antybiotyków/leków przeciwmalarycznych których mechanizmem działania jest pośrednie lub bezpośrednie niszczenie DNA. Ta jedna rada mogła mi uratować mózg.
  18. Klasyczny przypadek nekrologu gdy pierwsza myśl brzmi "to on jeszcze żył?" (chyba nic nie pobije w moim rankingu tej dyscypliny Jana Oderfelda). To pokazuje, że bardzo brakuje informacji w stylu "zadziwiające, ale wciąż żyje i ma się dobrze"
  19. Dla mnie główkowanie było celem, nie środkiem, nawet gdy wydawało mi się że jest inaczej A odnośnie chronienia mózgu to już 20 lat wygłówkowałem sporo ogólnych strategii w tym kierunku, na przykład "immortalizacja" neuronów za pomocą wszczepów sztucznych mikrojąder komórkowych (pewnie wystarczyłyby chromosomy) zawierających "awaryjne DNA", specyficznych dla określonego typu komórki, i usprawniających biochemię takich neuronów. Rozważałem nawet możliwość całkowitego zastępywania starych jąder nowymi. Obecnie dołożyłbym w nich fabryki upgradowanego mtDNA (głównie o enzymy walczące z mutacjami). Człowiek po moich poprawkach mógłby odpornością na promieniowanie zawstydzić karaluchy
  20. Bo to wersja eko ze wsparciem do degradacji biologicznej...
  21. Jest nawet dowód na to, że sztuczna inteligencja nigdy nie powstanie. Bo dotychczas każdy rozwiązany problem z domeny AI stawał się "kolejnym zwykłym softem na komputer", jak dla przykładu szachy czy obecnie zagadnienia klasyfikacyjne. Gdy coś rozwiążemy kolejne, znowu staną się one "zwykłymi algorytmami". Nic dziwnego, deep learning to była nowość. Teoretycznie badano bardzo głębokie sieci od dawna, ale dopiero niedawno udało się uzyskać "nadludzkie" rezultaty w bardzo szerokiej klasie problemów, głównie dzięki większej mocy obliczeniowej. Sam nad tym przez krótką chwilę pracowałem, ale raczej od strony znalezienia zupełnie nowych algorytmów które pozwalałyby efektywnie uczyć bardzo głębokie sieci, i w czasie kiedy jeszcze nie było to modne. Niestety wyszedłem z błędnego założenia, że mózg nie korzysta ze wstecznej propagacji błędów, dlatego żaden pomysł nie miał szansy zadziałać, choć pewne powinny mieć sens w znacznie większych skalach (np. mózg musi wykorzystywać permanentną konkurencję pomiędzy obwodami, i powinny istnieć mechanizmy przypominające wolny rynek)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...