-
Liczba zawartości
37634 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy -
Wygrane w rankingu
247
Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl
-
Japońscy naukowcy z Narodowego Instytutu Zaawansowanych Nauk i Technologii (AIST) wyprodukowali pierwsze pełnowymiarowe tanie szyby, które mogą, z zależności od potrzeb użytkownika, działać jak lustro lub być w pełni przezroczyste. Podczas upalnych dni mogą one, po przełączeniu w "tryb lustra” zapobiegać nagrzewaniu się wnętrza budynków. Jeśli zaś użytkownik sobie zażyczy, w mgnieniu oka staną się zwykłymi, przezroczystymi szybami. Kazuki Yoshimura i Shanhu Bao postanowili ulepszyć już istniejące technologie. Stworzona przez nich szyba składa się z dwóch tafli szkła o wymiarach 60x70 cm. Każda tafla od strony wewnętrznej (tej, która jest zwrócona do drugiej tafli) pokryta została 40-nanometrową warstwą stopu magnezu z tytanem i 4-nanometrową warstwą palladu. Głównym problemem było, jak poinformowali naukowcy, znalezienie odpowiedniego stopu, który pozwoliłby zmieniać właściwości szyby i nie zużywał przy tym zbyt dużo energii. Wcześniejsze urządzenia tego typu były albo bardzo drogie (wykorzystywały np. itr i lantan) lub też szyby miały żółty odcień (magnez i aluminium), co uniemożliwiało zastosowanie ich w samochodach i nie dawało pełnej przezroczystości. W sprzedaży można spotkać też szyby elektrochromatyczne, które wykorzystują napięcie elektryczne do zmiany koloru. Jednak gdy są wystawione na działanie promieni słonecznych nagrzewają się i emitują do wnętrza fale w paśmie podczerwieni. Czynnikiem przełączającym w nowych japońskich szybach jest gaz wpuszczany pomiędzy tafle szkła. Po wprowadzeniu pomiędzy nie niewielkiej ilości wodoru, szyby stają się przezroczyste. Z kolei wpuszczenie tlenu powoduje, że szyby zamieniają się w lustra. Wodór i tlen można w łatwy sposób uzyskać z wody. Yoshimura i Bao twierdzą, że zastosowanie ich szyb w budynkach pozwoli na rzadsze używanie klimatyzacji, a to z kolei może przynieść nawet 30-procentową oszczędność energii.
-
- Kazuki Yoshimura
- AIST
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Olejki lawendowy i z drzewa herbacianego, które wchodzą w skład części mydeł, szamponów, żelów do włosów i mleczek do ciała, mogą u chłopców powodować powiększenie piersi. Wymienione olejki roślinne powiązano z nienormalnym wzrostem gruczołów sutkowych u 3 chłopców. Udało się go odwrócić, gdy przestali stosować zawierające je preparaty — tłumaczą dr Clifford Bloch i zespół ze Stowarzyszenia Endokrynologii Pediatrycznej w Greenwood Village. W artykule opublikowanym na łamach New England Journal of Medecine naukowcy sugerują, że olejki mogą działać w podobny sposób jak estrogen i hamować aktywność męskich hormonów płciowych. Te ostatnie odpowiadają za wykształcenie "samczych" cech i zapobiegają wzrostowi tkanki piersi. Raport wzbudza uzasadnione obawy, ponieważ olejek lawendowy i herbaciany są legalnie sprzedawane w czystej postaci, ponadto dodaje się je do coraz większej liczby produktów, w tym do szamponów, żelów do włosów, mydeł i lotionów do ciała. Czy olejki wywołują podobne zaburzenia hormonalne u dziewczynek w wieku przedpokwitaniowym, nastolatek w okresie dojrzewania i u dorosłych kobiet, na razie nie wiadomo. Zespół Blocha podkreśla, że czasowe powiększenie piersi jest powszechne u dojrzewających chłopców, natomiast bardzo rzadko odnotowuje się je w normalnych warunkach u chłopców, którzy nie weszli jeszcze w okres pokwitania. Amerykanie obserwowali 3 zdrowych poza tym chłopców w wieku 4, 7 i 10 lat.
-
Miesięczne wahania nastroju u kobiet mogą służyć celom ewolucyjnym, pomagając zajść w ciążę. Poziom hormonów płciowych, estrogenu i progesteronu, zmienia się w czasie cyklu. W fazie folikularnej (od ok. 6. do 14. dnia cyklu, czyli do momentu jajeczkowania), kiedy zachodzi dojrzewanie pęcherzyków, wydzielają się estrogeny. Podczas fazy lutealnej (od jajeczkowania do menstruacji) dominującym hormonem jest progesteron. Przygotowuje on macicę do zagnieżdżenia zapłodnionego jaja. Jean-Claude Dreher i zespół z National Institute of Mental Health w Bethesdzie postanowili sprawdzić, czy i jak fluktuacje hormonalne wpływają na pracę kobiecego mózgu. Badając 15 pań znajdujących się w różnych fazach cyklu, posłużyli się funkcjonalnym rezonansem magnetycznym (fMRI). Przedstawicielki płci pięknej brały udział w grze z hipotetycznymi wygranymi pieniężnymi. W fazie przedowulacyjnej u kobiet przewidujących i otrzymujących nagrodę w większym stopniu uaktywniały się kora okołooczodołowa i ciało migdałowate. Ta pierwsza jest związana z podejmowaniem decyzji, nagrodą oraz przetwarzaniem danych emocjonalnych, amygdala to mediator reakcji emocjonalnych. Oznacza to, że w pierwszej połowie cyklu kobiety silniej przeżywają nagrody. Widać to było w pracy ich mózgu, dlatego same nie musiały o tym nawet wspominać. Nasze badania ujawniły istnienie w mózgu sieci modulowanych przez cykl miesiączkowy — donosi Dreher. Emily Stern z Weill Medical College (Cornell University) uważa, że spekulowanie, czy panie przed owulacją czerpią również większą przyjemność z seksu, zakupów lub jedzenia czekolady, nie ma sensu. Jej prace pokazały, jak działają różne obszary mózgu kobiety w poszczególnych fazach cyklu. Określone zachowania, o których wiadomo, że angażują układ nagrody, np. uzależnienie od narkotyków, mogą się nasilać w fazie przedowulacyjnej. I rzeczywiście, Dreher potwierdza, że w fazie folikularnej panie odczuwają większą przyjemność z zażywania kokainy oraz amfetaminy niż w fazie lutealnej. Ma on nadzieję, że okrycia ekipy z Bethesdy pomogą w leczeniu narkomanek i kobiet z zaburzeniami nastroju. Dodaje też, że wzrost dostępności, podatności i pożądliwości w okresie płodnym to większe szanse na zajście w ciążę. I o to chodziło Matce Naturze...
- 1 odpowiedź
-
- cykl menstruacyjny
- owulacja
- (i 15 więcej)
-
Na pierwszy rzut oka wygląda jak zwykła kanapa: minimalistyczna i praktyczna. Pozory jednak mylą. O sofie tej można powiedzieć wiele, ale na pewno nie to, że jest zwykła. Stanowi połączenie nowoczesnych trendów we wzornictwie z osiągnięciami technologicznymi. Obicie wykonano z materiału wrażliwego na dotyk, wykorzystano również elektroluminescencję. Mebel ma oddawać bliskość relacji między dwoma osobami. Kiedy siadają od siebie w dużej odległości, wokół nich wyświetlają się niebieskie kwiaty. W miarę jak odległość maleje, motyw roślinny zmienia barwę na różową. Proksemicy byliby zadowoleni — używając kanapy projektantki Danielle Sobik, można łatwo wytłumaczyć, czy ktoś znajduje się w czyjejś strefie społecznej, czy już może osobistej...
-
Opublikowane przez Intela najnowsze plany dotyczące rynkowych premier procesorów zdradzają nieco szczegółów na temat układu Penryn. Jednocześnie jednak rodzą nowe pytania. Penryn ma trafić na rynek w pierwszym kwartale przyszłego roku. Jest to o tyle dziwne, że wcześniej mówiono o końcu bieżącego roku, a po wcześniejszym, niż się spodziewano, wyprodukowaniu w pełni działających próbek analitycy zaczęli mówić, iż premiera możliwa jest w listopadzie. Możliwe jednak, że Intel postanowił przesunąć nieco premierę pierwszego w historii 45-nanometrowego układu po to, by jednocześnie zaproponować wiele jego wersji i nadać temu wydarzeniu wyjątkową oprawę. Już teraz wiadomo, że na rynek trafi dwurdzeniowy Penryn o nazwie kodowej Wolfdale oraz czterordzeniowy, który został nazwany Yorkfield. Pierwszy z nich zostanie wyposażony w 6 megabajtów pamięci podręcznej drugiego poziomu. Yorkfield natomiast będzie składał się z dwóch Wolfdale’ów zamkniętych w jednej obudowie. Tak więc, zgodnie z intelowską tradycją, po raz kolejny pierwszy czterodzeniowiec z nowej rodziny nie będzie „prawdziwym” czterordzeniowym układem, ale dwoma kośćmi zamkniętymi w jednej obudowie. Co ciekawe układ Wolfdale będzie współpracował z 1333-megahercową magistralą systemową, a Yorkfield – z 1033 MHz. Obsługą procesorów zajmą się chipsety z rodziny Bearlake. Najbardziej jednak interesującą wiadomością jest informacja o wykorzystywaniu przez Penryny Hyper-Threadingu. Będzie to jednak nietypowy HT. We wcześniejszych procesorach zastosowanie tej technologii oznaczało, że system operacyjny „widział” każdy rdzeń procesora jak dwa układy. W przypadku Penryna tak nie będzie. Dwurdzeniowa kość będzie traktowana jak dwurdzeniowa, a czterordzeniowa, jak czterordzeniowa. Tak więc ta akurat zapowiedź Intela pozostawia więcej wątpliwości, niż daje odpowiedzi. Wszystkie układy z rodziny Penryn będą korzystały z technologii Trusted Execution Technology (TXT), znanej wcześniej jako LaGrande. Jej zadaniem jest sprzętowa ochrona komputera przed szkodliwym kodem. Wiadomo też, jakie zadania mają spełniać nowe 45-nanometrowe procesory. Pod nazwą Penryn będą rozprowadzane kości dla notebooków. Z kolei układy Wolfdale to kości dla pecetów oraz serwerów. W wersji serwerowej będą rozprowadzane pod handlową nazwą Xeon i trafią do jedno- oraz dwuprocesorowych maszyn. Układy Yorkfield zachowają swoją nazwę w wersjach dla czterordzeniowych jednoprocesorowych serwerów. W serwerach dwuprocesorowych będą znane jako Harpertown.
-
Firma analityczna IDC już przed kilkoma miesiącami informowała, że dzięki systemowi Windows Vista powstanie 100 000 miejsc pracy w USA oraz 50 000 w sześciu krajach Europy, w tym w Polsce. Microsoft, który na promocję Windows Visty zamierza wydać 500 milionów dolarów, zlecił IDC przeprowadzenie szczegółowych badań dotyczących wpływu pojawienia się Visty na rynek Stanów Zjednoczonych. Wynika z nich, że na każdego dolara, który zyska Microsoft przypada 18-20 dolarów zysku innych firm. Zarobią przede wszystkim przedsiębiorstwa produkujące i sprzedające sprzęt oraz oprogramowanie komputerowe, firmy świadczące usługi na rynku IT oraz dystrybutorzy. IDC przewiduje, że do końca bieżącego roku partnerzy Microsoftu zainwestują miliardy dolarów na rozwój usług i produktów związanych w Vistą. Bardziej szczegółowe dane mówią na przykład o tym, że w stanie Kalifornia powstanie 16 000 nowych miejsc pracy, a firmy mające tam siedziby zanotują wpływy rzędu 10 miliardów USD. Niewiele mniej (16 000 miejsc pracy i 7 miliardów USD) ma zyskać stan Nowy Jork. Kolejny na liście zysków jest stan Floryda (11 000 miejsc pracy i 4 miliardy USD wpływów). Po nim ulokowała się stolica kraju, Waszyngton (11 000 miejsc pracy i 3,5 mld USD), później jest New Jersey (5000, 2,5 mld) oraz Massachusetts (5000, 2 mld).
-
- miejsce pracy
- analiza
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jeden z największych w Europie sprzedawców akcesoriów komputerowych – firma PC World – ogłosił, że zaprzestaje sprzedaży dyskietek. W ciągu najbliższych miesięcy należy się spodziewać, że z oferty sprzedawców znikną również komputery i notebooki wyposażone standardowo w napędy dyskietek. Pierwszą firmą, która przestała standardowo montować takie urządzenia w swoich komputerach był Apple. Napędy FDD zniknęły z jego produktów w 1998 roku. Pięć lat później Dell nie zamontował FDD w swojej linii Dell Dimension. Dyskietkom nie zagroziła popularność napędów CD. Mimo, iż na jednej płycie zmieści się tyle danych co na 470 dyskietkach 1,44, to CD mają poważną wadę – zapis na nich nie jest tak prosty, jak na dyskietkach i zwykle trzeba korzystać z dodatkowego oprogramowania. Wydaje się, że do "śmierci” dyskietek przyczyniły się klipsy USB. Bez najmniejszego problemu można je podłączyć do większości komputerów, zapis i odczyt odbywają się bezproblemowo, klipsy mają większą pojemność niż dyskietki, są ponadto łatwiejsze w przenoszeniu, a przechowywane na nich dane są bardziej bezpieczne.
-
W Chinach rozpoczęto testy telefonii komórkowej 4G (czwartej generacji). Tym samym wszystko wskazuje na to, że w Państwie Środka całkowicie pominięto wykorzystywanie telefonii 3G. Próby odbywają się w szanghajskim okręgu Changning. Telefonia czwartej generacji zapewnia prędkość transmisji do 100 megabitów na sekundę. To właśnie Chiny są krajem, które najszybciej rozwijają technologię 4G. Ich władze planują, że komercyjne sieci korzystające z tej technologii ruszą pomiędzy 2006 a 2010 rokiem. Pod koniec tego okresu telefonia nowej generacji ma być standardowo wykorzystywana w ChRL.
-
- telefonia komórkowa
- 4G
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ostatnie badania wykazały, że zarówno w USA, jak i na całym świecie wzrasta częstość występowania kamieni nerkowych. Naukowcy z Mayo Clinic w Rochester skompilowali dane i zauważyli, że cukrzyca może być czynnikiem zwiększającym ryzyko kamicy (a zwłaszcza kamieni moczanowych). Kamienie nerkowe są tworami zbudowanymi z niewielkich kryształów. Wyróżnia się kamienie fosforanowo-wapniowe, szczawianowo-wapniowe, z kwasu moczowego, struwitowe (zawierające fosforan amonowo-magnezowy) i cystynowe. Do charakterystycznych objawów kamicy należą: ból pleców, brzucha lub w boku, krwiomocz, nadmierne lub bolesne oddawanie moczu, nudności oraz wymioty. Gdy kamień jest obły i nie zatyka dróg moczowych, choroba może przebiegać bezobjawowo. Dr John C. Lieske i współpracownicy zidentyfikowali wszystkie osoby (3561) z kamicą zdiagnozowaną w latach 1980-1999 w hrabstwie Olmsted. Zgromadzili też równoliczną grupę kontrolną. Ponadto przebadali ludzi z cukrzycą, otyłych oraz z nadciśnieniem. Po uwzględnieniu wieku pacjenta, pory roku, wysokiego ciśnienia tętniczego i nadmiernej wagi okazało się, że cukrzyca często współwystępuje z kamicą (American Journal of Kidney Disease). Badacze uważają, że cukrzyca nie jest jedynym czynnikiem zwiększającym zapadalność na kamicę. Za obserwowane zjawisko odpowiada częściowo ulepszenie technik diagnostycznych.
-
- drogi moczowe
- kwas moczowy
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Alex Ionescu, współtwórca oprogramowania ReactOS, poinformował, że udałomu się złamać system DRM zastosowany w 64-bitowej wersji Windows Vista.Jeśli jest to prawda, to możliwe będzie kopiowanie materiałówchronionych tych systemem. Ionescu nie podał żadnych szczegółów dotyczących sposobu, wjaki złamał DRM. Na swoim blogu stwierdził, że to, co zrobił jestoczywistym złamaniem Digital Millennium Copyright Act (DMCA), a on niechce mieć problemów z prawem. Microsoft zastosował w Windows Vista technologię, którą nazwałProtected Environment (PE). Jej celem jest uniemożliwienieprzechwycenia sygnału wędrującego np. z napędu DVD do karty graficznej.Uzyskano to m.in. dzięki szyfrowaniu komunikacji pomiędzy tymiurządzeniami. Ponadto każdy sterownik, który pracuje w środowisku PE musibyć cyfrowo podpisany przez jego autora oraz Microsoft. Jeśli nie jest,przekazywana zawartość audio i wideo zostaje pozbawiona dodatkowychdanych tak, że jest ona przekazywana w standardowych rozdzielczościach,a nie w HD. Ionescu twierdzi, że poradził sobie ze wszystkimiograniczeniami. Poinformował ponadto, że złamał też technologięPatchGuard. Jej celem jest zamknięcie jądra 64-bitowej wersji Vistyprzed kodem pochodzącym z zewnątrz.
- 2 odpowiedzi
-
- Protected Environment
- Alex Ionescu
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Południowokoreańskie władze aresztowały dwóch mężczyzn podejrzanych o wysłanie 1,6 miliarda niechcianych listów. To krajowy rekord pod względem liczby spamu. Podejrzani mają 20 i 26 lat. Obaj są programistami, a swoją spamerską kampanię prowadzili pomiędzy wrześniem a grudniem ubiegłego roku. Graham Cluley, specjalista z firmy Sophos uważa, że powinni zostać przykładnie ukarani, by ostrzec innych spamerów. Korea Południowa jest trzecim na świecie krajem pod względem liczby wysyłanego spamu. Bardzo ważne jest więc, by władze zdecydowanie z nim walczyli. Cyberprzestępcy rozsyłają swoje listy w nadziei na szybki zarobek. Próbują sprzedawać podrobione towary, kradną tośsamość. Sąd powinien wysłać im wiadomość, że takie działania nie będą tolerowane – powiedział Cluley.
-
- Graham Cluley
- spamer
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Szwecja będzie pierwszym krajem, który otworzy wirtualną ambasadę. Placówka dyplomatyczna powstanie w popularnej grze Second Life. Olle Wastberg, dyrektor Instytutu Szwedzkiego, organizacji, której celem jest popularyzowanie za granicą wiedzy o jego kraju, powiedział, że ambasada będzie odpowiadała na wszelkie pytania związane ze Szwecją. Placówka dyplomatyczna, zwana Szwedzkim Domem, zostanie otwarta w ciągu kilku tygodni, a jej wygląd będzie wzorowany na nowej ambasadzie Szwecji w Waszyngtonie. Second Life to internetowa gra powstała w 2003 roku. W tej chwili wirtualny świat jest zamieszkany przez 3 miliony osób. Gra stała się na tyle ważnym zjawiskiem, że kilka wielkich firm już zdecydowało się otworzyć tam swoje wirtualne oddziały.
-
- Second Life
- Szwecja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Starsi ludzi umieją sobie lepiej poradzić ze złymi wieściami niż ich dzieci czy wnuki, dlatego też grają bardziej ryzykownie, a straty robią na nich mniejsze wrażenie — uważają amerykańscy badacze. Studium finansowane przez National Institute of Aging wykazało, że ludzie w jesieni życia inaczej przetwarzają negatywne informacje i reagują na nie w mniejszym stopniu niż osoby młodsze. W badaniach Stacey Wood, która jest neuropsychologiem i pracuje w kalifornijskim Scripps College, grupom starszych i młodszych dorosłych pokazywano 2 zestawy zdjęć: nieprzyjemne, przedstawiające np. nieżywe zwierzęta, oraz wywołujące pozytywne emocje, np. pucharek lodów. W czasie oglądania rejestrowano aktywność mózgu wolontariuszy. Jako grupa starsi dorośli rzadziej stawali się przygnębieni, a negatywne informacje wpływały na nich w mniejszym stopniu — powiedziała Reuterowi Wood. Wood i dr Michael Kisley przyglądali się także reakcjom ludzi w różnym wieku na przegraną w grach hazardowych. Okazało się, że staruszkowie zwracali mniejszą uwagę na niepowodzenia. Młodsi dorośli bardzo szybko uczyli się, że należy się trzymać z dala od stołów z wysokimi przegranymi. Starsi w większym stopniu tolerowali przegrane i byli bardziej skłonni zaryzykować remisem, mając nadzieję na odegranie się. Przed końcem gry zaczynali się jednak zachowywać jak młodsi ludzie. Wood podkreśla, że mniejsza wrażliwość staruszków wcale nie musi się wiązać z lepszym samopoczuciem.
-
- staruszkowie
- dzieci
-
(i 9 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Trująca przekąska? Czemu nie... Według naukowców z Old Dominion University, jeden z azjatyckich węży, zaskroniec tygrysi (Rhabdophis tigrinus), zjada jadowite ropuchy, a wytwarzaną przez nie truciznę zatrzymuje dla siebie. Podczas gdy inne węże po prostu tolerują toksyny wydzielane przez swoje ofiary, tutaj mamy do czynienia z jedynym wężem, znanym z wykorzystywania spożytych trucizn do własnej obrony — tłumaczy Deborah Hutchinson. Dieta węży obfituje w wiele różnych zwierząt. Często ich ofiarami stają się ropuchy, które odstraszają napastnika bufadienolidami. Kiedy węże odżywiają się takimi ropuchami, w niedługim czasie ich gruczoły jadowe wypełniają się jadem o niemal identycznym składzie chemicznym. Zespół Hutchinson nie wie, w jaki sposób gady oddzielają truciznę i transportują ją bez strawienia do gruczołów jadowych. Nie wiadomo również do końca, jak przebiega proces modyfikowania jadu i która jego wersja jest bardziej skuteczna.
-
- Deborah Hutchinson
- Old Dominion University
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Liz Hickok to amerykańska artystka pracująca w bardzo nietypowym materiale. Swoje rzeźby wykonuje bowiem z... galaretki. Projekt, nad którym pracuje od kilku lat, to słodkie makiety San Francisco. Przepiękne widoki powstają w kilku etapach. Najpierw Liz tworzy pomniejszone modele budynków i innych elementów architektonicznych, np. mostów. Potem na ich podstawie przygotowuje formy odlewnicze. Galaretkowe konstrukcje przypominają dekoracje filmowe czy teatralne. Artystka podświetla je od tyłu lub od spodu, całość także odpowiednio wykańcza: maluje, dodaje stojące w tle góry, latarnie oraz drzewa. Jej unikatowa technika ma nawet swoją nazwę: Jell-O. Dzieła sztuki są bardzo nietrwałe, szybko więc znikają (albo zostają zjedzone). Pozostają po nich tylko zdjęcia i filmy wideo. Można je podziwiać m.in. na stronie internetowej rzeźbiarki.
-
- model
- Liz Hickok
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Główny aparat teleskopu Hubble’a uległ awarii. Astronomowie uznali problemy z Advanced Camera for Surveys za wielką stratę. To właśnie ten aparat dostarczył wielu z najbardziej szczegółowych zdjęć przestrzeni kosmicznej. Amerykańscy naukowcy uważają, że co prawda uda się ponownie uruchomić urządzenie, jednak będzie ono wykorzystywało nie więcej niż 30% swoich możliwości. Będzie musiało to wystarczyć przez najbliższych kilkanaście miesięcy. W przyszłym roku na Hubble’u zostanie zainstalowany nowy aparat. Advanced Camera for Surveys składa się z trzech mniejszych aparatów, które działają w paśmie od ultrafioletu po bliską podczerwień. Urządzenie zamontowano na teleskopie Hubble’a w 2002 roku. Sam teleskop został umieszczony na orbicie w 1990 roku.
-
Twórcy opensource’owych projektów Higgins i Bandit oznajmili, że osiągnęły one kamień milowy swojego rozwoju. Oba serwisy potrafią bez przeszkód współpracować z microsoftowym systemem Windows CardSpace. Pokaz działających wersji Higgisa i Bandita odbędzie się w przyszłym tygodniu podczas RSA Conference w San Francisco. Windows CardSpace, znany dawniej jako InfoCard, to system łatwiejszego i bardziej bezpiecznego informacjami potrzebnymi do prowadzenia działalności gospodarczej w Internecie. Co więcej, system jest kompatybilny z różnymi systemami zarządzania tożsamością, które używane są w Internecie. Opensource’owym odpowiednikiem CardSpace jest właśnie Higgins. Z kolei Bandit ma na celu zebranie różnych opensource’owych usług używanych w transakcjach online. To część Libery Alliance, który chce konkurować z microsoftowym Passportem i stworzyć standardy dla państwowych systemów autoryzacji. Mary Ruddy, lider projektu, mówi, że pierwsza wersja Higginsa trafi na rynek latem bieżącego roku pod nazwą Higgins Trust Framework. Stanie się to możliwe właśnie dzięki uzyskaniu kompatybilności z produktem Microsoftu, nad którą developerzy Higginsa pracowali wspólnie ze specjalistami Microsoftu.
-
- Liberty Alliance
- InfoCard
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
U jednej czwartej urodzonych siłami natury dzieci występują niewielkie krwawienia w mózgu. Dzieje się tak najprawdopodobniej z powodu nacisku na głowę w czasie przechodzenia przez kanał rodny. Opisane wyniki uzyskali naukowcy, którzy po raz pierwszy wykorzystali rezonans magnetyczny o wysokiej rozdzielczości do zbadania mózgów zdrowych noworodków. Wybroczyny szybko znikają i najprawdopodobniej nie wpływają długoterminowo na stan zdrowia maluchów (Radiology). W końcu kobiety rodzą pochwowo od milionów lat — stwierdza jeden z autorów raportu, dr Honor Wolfe z University of North Carolina School of Medicine. Krwotoków nie zaobserwowano po cesarskich cięciach, ale lekarz zastrzega się, że nie powinno być to uznawane za okoliczność przemawiającą za tego typu porodami. Z tego powodu nikt, ani rodzice, ani personel medyczny, nie powinien zmieniać planów porodowych. Wcześniejsze brytyjskie studium wykazało krwawienia domózgowe u 10% noworodków. Było jednak przeprowadzane po upływie dłuższego czasu od porodu i z wykorzystaniem słabszej aparatury. Akademicy z USA zbadali 88 noworodków (średnio miały one 3 tygodnie). Sześćdziesiąt pięć przyszło na świat w wyniku porodu pochwowego, 23 poprzez cesarskie cięcie. U 17 dzieci z pierwszej grupy odnotowano krwawienie, w drugiej nie dotyczyło to żadnego malucha. Wielkość dziecka, wielkość jego główki, długość porodu ani też wykorzystanie narzędzi, kleszczy czy próżnociągu położniczego, przy porodzie zabiegowym nie wpływają na krwawienie — uważa dr John Gilmore. Winien jest sam proces rodzenia się. Czaszka jeszcze się nie "utwardziła", jest elastyczna, a szwy zarastają długo po narodzinach. Podczas przechodzenia przez kanał rodny kości zostają ściśnięte, a małe naczynia krwionośne pękają. Nie znaleziono jednak dowodów klinicznych, że coś może się stać z mózgiem maleństwa. Zespół naukowców przeprowadzał badanie mózgu w rok i dwa lata po narodzinach i nie dopatrzył się niczego złego. Zjawisko to nie jest więc najwyraźniej patologią.
-
- poród
- krwawienie domózgowe
- (i 10 więcej)
-
Redaktorzy serwisu Techgage przeprowadzili testy wydajności Windows Visty, by sprawdzić, jak najnowszy system operacyjny Microsoftu sprawuje się podczas korzystania z popularnych gier. Uruchamiane przez Techgage gry to Half-Life 2, Call of Duty 2, Quake IV, Ghost Recon: Advanced Warfighter (GRAW) oraz Oblivion. Wydajność systemu sprawdzono również testem 3D Mark.Testy uruchomiono na komputerze wyposażonym w dwurdzeniowy procesor Intel E6300 taktowany zegarem o częstotliwości 1,86 GHz, płytę główną ASUS P5N-E SLI, dwa gigabajty pamięci Corsair PC2-9136 (DDR2-1066). Za obróbkę grafiki odpowiedzialna była karta graficzna ASUS EN7900GT 256 MB. W komputerze znalazł się również dysk twardy Seagate Barracuda 7200.10, system chłodzenia wodnego, nagrywarka DVD i karta Wi-Fi.Generalnie testy wypadały na korzyść Windows XP.W Half-Life 2 przy rozdzielczości 1680x1050 Vista potrafił średnio wyświetlić 61 klatek na sekundę, a XP - 73. Po zmniejszeniu rozdzielczości do 1280x1024 liczba klatek gry wyświetlanych podczas rozgrywki pod kontrolą Visty wynosiła 82 na sekundę, a XP - 96.Podobnie sytuacja wyglądała podczas gry w Call of Duty 2. Przy rozdzielczości 1680x1050 Vista pokazywała 28 klatek, a XP - 38. Zmniejszenie rozdzielczości do 1280x1024 przyspieszyło grę (Vista - 41, XP - 47).W przypadku pozostałych trzech gier różnice między oboma systemami były minimalne. W GRAW najnowszy OS pokazywał 56 klatek w ciągu sekundy, a starszy - 60. Oblivion obciążał oba systemy tak samo, różnica wynosiła zaledwie 1,5 klatki na korzyść XP.Windows Vista sprawował się za to minimalnie lepiej w przypadku gry Quake IV. Tutaj XP wyświetlał średnio 60 klatek, a Vista - 61.Bardzo interesujące rezultaty dał test systemów programem 3D Mark. Gdy wykorzystano najnowszą jego edycję - 3D Mark 06 - różnica w wydajności obu systemów była niemal niezauważalna. XP Pro uzyskał 4892 punkty, a Vista Ultimate 4868. Taki wynik może sugerować, że gdy pojawią się programy i gry zoptymalizowane pod kątem współpracy z najnowszym OS-em Microsoftu, system powinien sprawować się co najmniej tak samo dobrze, jak Windows XP.Olbrzymia, bo aż 50% różnica była widoczna podczas testów 3D Markiem z 2001 roku. Vista uzyskała tutaj 20293 punkty, a XP - 30271. Oznacza to najprawdopodobniej, że starsze gry nie będą działały pod kontrolą Visty tak sprawnie, jak pod kontrolą XP.Trudno wyciągnąć jednoznaczne wnioski z testów, gdyż zbyt wiele czynników ma na nie wpływ. Wydaje się jednak pewne, że w chwili obecnej Vista, przynajmniej dla graczy, jest gorszym wyborem niż XP. Miłośnicy cyfrowej rozrywki powinni poczekać, aż producenci kart graficznych czy płyt głównych udostępnią sterowniki napisane z myślą o Viście, a producenci gier zoptymalizują swoją ofertę pod kątem najnowszego systemu Microsoftu.Redaktorzy Techgage?a stwierdzili, że gracz, przesiadając się z XP na Vistę ma wrażenie, jakby zmieniał Toyotę Celicę na Ferrari 599 GTB Fiorano. Problem w tym, że to Ferrari wyposażone jest w silnik Toyoty.W chwili obecnej Vista wydaje bardzo dobrym systemem operacyjnym dla osób, które komputer wykorzystują głównie do pracy. Pod warunkiem, że dysponują nowym, wydajnym sprzętem. Gracze powinni jednak poczekać kilka miesięcy z jej instalowaniem.Czytaj również:Debiut Windows VistyWindows Vista: opiniehttp://kopalniawiedzy.pl/wiadomosc_1709.html
-
W przyszłym miesiącu rozpocznie działalność, jedna z pierwszych naświecie (pierwsi byli Polacy, którzy swoją bazę uruchomili 30 września2006 roku), baza danych śladów buta z miejsc popełnienia przestępstw. Jest dziełem brytyjskiego Forensic Science Service.Policja ma nadzieję, że pomoże ona szybciej połączyć podejrzanych znierozwiązanymi sprawami oraz wytropić przestępstwa popełnione przez tęsamą osobę. W bazie znajdą się szczegółowe informacje na temat butów tysięcy podejrzanych i śladów stóp odnalezionych na miejscach zbrodni w całej Wielkiej Brytanii. Ślady butów są drugim (po DNA) najczęściej znajdowanym dowodem. Unikalne wzorce zużycia obuwia powodują, że pozostawiają łatwo identyfikowalne ślady. Można je pod tym względem porównać z odciskami palców. Podobnie jak baza danych DNA, w której przechowywane są informacje dot. ponad 3 mln osób, Footwear Intelligence Tool będzie codziennie aktualizowane. Specjaliści dodają nowe profile butów i świeżo odkryte ślady. Oprogramowanie automatycznie próbuje połączyć ślad z człowiekiem, a ewentualne związki są następnie sprawdzane i potwierdzane przez ludzi. Zgodnie z przepisami, które weszły w życie w zeszłym roku, nawet jeśli dana osoba nie zostaje ostatecznie o nic oskarżona, pobiera się odciski jej butów. Obuwie jest fotografowane, wykonuje się też atramentową pieczątkę wzoru podeszwy. Datę premiery wyznaczono na 15 lutego, w marcu projekt ruszy pełną parą na terenie całego kraju. Odciski butów wykorzystuje się do namierzania przestępców już od dawna. Nowością jest pomysł zebrania ich razem w jednej bazie. Profesor Jim Fraser, kryminolog z University of Strathclyde, tłumaczy, że odciski obuwia znajduje się w 40% miejsc popełnienia przestępstwa. Większość to niewyraźne ślady pozostawione w świeżym błocie, jednak szczegóły, których nie można dostrzec gołym okiem, stają się widoczne w ultrafiolecie. Udaje się nawet odzyskać ślady butów z dywanów czy ciał zmarłych.
-
- błoto
- Footwear Intelligence Tool
- (i 7 więcej)
-
Programiści wykonali imponującą pracę. Na potrzeby Visty powstało 30 tysięcy sterowników, system był pisany ponoć dwukrotnie (po trzech latach pracy pierwszą jego wersję wyrzucono podobno do kosza), a koszty jego wyprodukowania szacuje się na 6 miliardów dolarów. Powstaje więc pytanie - czy było warto?Początkowo z Vistą wiązano nadzieje na pojawienie się kilku bardzo interesujących technologii. Miał więc zadebiutować nowy system plików (zapowiadany przez Microsoft) czy środowisko skryptowe nowej generacji Monad (nieoficjalne pogłoski mówiły, że będzie ono włączone do Visty).Obecnie wiadomo już, że Vista nie przynosi ze sobą żadnego przełomu. Systemowi nie można nic szczególnego zarzucić, ale nie ma też powodu, by go szczególnie chwalić.Vista pracuje co prawda bardziej stabilnie niż Windows XP ale i starszy system Microsoftu pracuje właściwie bez zastrzeżeń, więc ta zwiększona stabilność dla przeciętnego użytkownika będzie niezauważalna.Microsoft podkreśla, że Vista to najbardziej bezpieczny spośród wszystkich systemów Windows. To niewątpliwie prawda, jednak nawet sam koncern z Redmond zauważa, że użytkownicy powinni używać oprogramowania antywirusowego i innych systemów zabezpieczających. Ponadto należy przypomnieć starą prawdę, że system jest na tyle bezpieczny, na ile rozsądny jest jego użytkownik. Musimy oddać jednak Microsoftowi sprawiedliwość - znacząco poprawiono bezpieczeństwo i wprowadzono nowoczesne technologie pozwalające spać spokojnie posiadaczom Visty. Jest tylko jedno ale... Technologie te przygotowano przede wszystkim z myślą o firmach, spotkamy je więc w edycjach biznesowych oraz edycjach 64-bitowych. Przeciętny użytkownik, który będzie chciał znacząco poprawić bezpieczeństwo swojego systemu, albo powinien kupić biznesową wersję Visty, albo w wersji domowej zastosować dodatkowe oprogramowanie zabezpieczające. Na temat bezpieczeństwa nowego OS-u krążą różne informacje, a prawdziwą wartość wbudowanych przez Microsoft zabezpieczeń poznamy zapewne w ciągu kilkunastu miesięcy, gdy Vista przejdzie swój "rynkowy chrzest bojowy?.Specjaliści są zgodni, co do tego, że jeśli nie mamy zamiaru wymieniać sprzętu i jesteśmy zadowoleni z naszego Windows XP to nie mamy najmniejszego powodu, by instalować Vistę.Instalację Visty powinny rozważyć osoby, które kupują nowy komputer. Powinny jednak pamiętać przy tym, że Vista jest systemem bardziej wymagającym od Windows XP oraz o tym, że nie ma jeszcze zbyt wielu programów zoptymalizowanych pod kątem współpracy z Vistą, co niewątpliwie dodatkowo spowolni ich działanie.Wkrótce wyniki testów Visty.
-
W ciągu najbliższych godzin zadebiutuje konsumencka wersja najnowszego systemu operacyjnego Microsoftu - Windows Vista. W Stanach Zjednoczonych już od wczoraj odbywają się konferencje z udziałem najważniejszych menedżerów Microsoftu, koncern przygotowuje się do wielkiej premiery, a miliony osób na całym świecie zastanawiają się, czy warto instalować najnowszy OS.Prace nad Vistą trwały pięć lat i pochłonęły ponoć 6 miliardów dolarów. System składa się z 60 milionów linii kodu.Microsoft przygotował dwie domowe wersje Visty.Najprostszą z wersji będzie Vista Home Basic. Ma ona wystarczyć do surfowania po Internecie, edycji prostych dokumentów tekstowych oraz korzystania z poczty elektronicznej. Jej cena wyniesie 199 USD. Osoby, które posiadają legalną wersję poprzedniego systemu Microsoftu będą mogły kupić aktualizację do Vista Home Basic w cenie 99 dolarów.Znacznie bardziej rozbudowana będzie wersja Home Premium. Producent wyposażył ją w liczne funkcje multimedialne, trójwymiarowy interfejs Aero czy technologie Windows Tablet oraz Touch Technology, ułatwiające podłączenie tabletu do komputera. Użytkownik skorzysta ponadto z technologii Windows Vista SideShow. Pozwala ona producentom notebooków na wmontowanie w obudowę komputera dodatkowego wyświetlacza, który da użytkownikowi dostęp do podstawowych funkcji (np. kalendarza) bez potrzeby uruchamiania komputera. Home Premium będzie kosztowała 239 dolarów.Microsoft podał również minimalne wymagania stawiane przed komputerem, na którym zainstalujemy nowy system. Koncern podzielił komputery na dwie kategorie.Pierwszą z nich stanowią maszyny, które mogłyby zostać oznaczone logo Windows Vista Capable PC. Taki komputer powinien zostać wyposażony w procesor taktowany zegarem o częstotliwości co najmniej 800 MHz, 512 megabajtów pamięci RAM oraz układ graficzny kompatybilny z bibliotekami DirectX 9. Tego typu maszyna pozwoli na uruchomienie podstawowych funkcji każdej edycji Visty.Aby korzystać z pełnych możliwości nowego systemu Microsoftu, w tym z interfejsu Aero, trzeba go zainstalować na znacznie bardziej rozbudowanym sprzęcie.Komputer oznaczony jako Windows Vista Premium Ready PC to maszyna, która korzysta z 1-gigahercowego procesora, co najmniej gigabajta pamięci operacyjnej, napędu DVD, karty dźwiękowej i sieciowej oraz układu graficznego ze sterownikami WDDM (Windows Display Driver Model) zgodnego z DirectX 9 wyposażonego w co najmniej 128 megabajtów pamięci.Jeszcze dzisiaj opublikujemy informacje na temat testów i opinii dotyczących Windows Vista.
-
Naukowcy pracują nad robotem wielkości tabletki, który przemieszczałby się po organizmie w poszukiwaniu raka. Urządzenie będzie w stanie przeprowadzić testy dotyczące guza we wnętrzu ciała i przesłać wyniki do komputera. Robot ma być wyposażony w kamerę wideo, która wykonywałaby ok. 40 tys. zdjęć jelit. Ponieważ obraz byłby na bieżąco przekazywany do peceta, nie ma potrzeby odzyskiwania urządzenia, które kończyłoby swój elektroniczny żywot w toalecie. Wynalazek bazuje na istniejącej już technologii PillCam, którą wykorzystuje się w szpitalach do wykrywania takich schorzeń, jak choroba Crohna-Leśniowskiego. Kamera poszukuje oznak stanu zapalnego błony śluzowej jelit. PillCam wykonuje jedynie zdjęcia "podejrzanych" miejsc, natomiast nowy robot zbada tkankę, by od razu określić, czy jest zdrowa, czy zaatakowana przez nowotwór.
-
- robot
- urządzenie
- (i 11 więcej)
-
Chcesz kupić nowy cień do powiek, a może szminkę, ale nie wiesz, czy będą pasować do twojego typu urody? Zamiast wypróbowywać na własnej skórze wszystkie warianty makijażu, warto skorzystać z pomocy wirtualnego doradcy. Z myślą o domu handlowym przyszłości firmy Mitsukoshi, Shiseido i Fujitsu zainaugurowały 26 stycznia działalność symulatorów makijażu. Twarz klientki jest wyświetlana na ekranie LCD, a obraz zmienia się w czasie rzeczywistym, podczas gdy ona "nakłada" na twarz kolejne podkłady, kredki oraz róże. Aby przetestować kolejny produkt, musi przesunąć umieszczoną na nim metkę radiową (RFID) przed zamontowanym u góry czytnikiem. Po raz pierwszy uzyskano zmieniający się obraz, a nie jeden nieruchomy widok — cieszy się Shigesato Kobayashi, rzecznik japońskiego producenta kosmetyków Shiseido. Naciskając wyświetlane na ekranie ikony, kobieta uzyskuje wszystkie informacje o artykule, łącznie z jego składem oraz rodzajem skóry, dla którego jest przeznaczony. Ekran umożliwia porównywanie 2 wizerunków, poprzedniego i w aktualnie wybranej kolorystyce, dlatego "kobieta może nakładać i usuwać różne odcienie i nie musi korzystać z preparatów do demakijażu". Technologia została opracowana przez Fujitsu (przy wsparciu ze strony Ministerstwa Ekonomii, Handlu i Przemysłu). Do 12 lutego wirtualnego pomocnika będzie można wypróbować w Nagoi oraz tokijskiej Ginzie. Dzięki niemu Shiseido chce uzyskać informacje na temat popularności poszczególnych produktów. Zastrzega jednak, że technologia nie zastąpi konsultacji z żywymi wizażystami, a jedynie je uzupełni. Człowiek dopasuje paletę barw do typu urody i wytłumaczy, w jaki sposób nakładać kosmetyki.
-
- Mitsukoshi
- Shiseido
- (i 10 więcej)
-
Promienie słoneczne mogą pomóc w zwalczaniu chorób skóry oraz nowotworów, przyciągając komórki układu odpornościowego blisko powierzchni skóry. Eugene Butcher i zespół z Uniwersytetu Stanforda odkryli istnienie w skórze niezwykłego mechanizmu immunologicznego. Wiąże się on komórkami układu odpornościowego, komórkami dendrytycznymi, które w tym wypadku uczestniczą w przetworzeniu 7-dehydrocholesterolu (tzw. prowitaminy D3) w cholekalcyferol, czyli witaminę D3. Jest to jedna z niewielu witamin, którą organizm człowieka może wytworzyć sam pod wpływem światła. Cholekalcyferol "nakłania" limfocyty T do przeprowadzenia zmian powierzchniowych i migracji do najwyższych warstw skóry. Limfocyty T powstają w grasicy. Niszczą uszkodzone i zainfekowane komórki, odpowiadają także za regulowanie odpowiedzi immunologicznej. Odkrycie zespołu Butchera pozwala wyjaśnić, skąd limfocyty T dowiadują się o wywołanych słońcem uszkodzeniach DNA skóry. Słońce jest dla człowieka dobre, trzeba tylko pamiętać o umiarze — tłumaczy Hekla Sigmundsdottir. Badaczka przypomina też, że różne choroby skóry, m.in. łuszczycę, leczy się kremami z witaminą D3, których skuteczność opiera się najprawdopodobniej na przesuwaniu limfocytów T w pobliże powierzchni skóry. Coraz częściej naukowcy wspominają o tym, że komórki dendrytyczne z tkanek stykających się z otoczeniem, np. ze skóry lub nosa, kierują ruchem układu odpornościowego. Oznacza to, iż interpretują miejscowe warunki, a następnie kierują limfocyty T tam, gdzie są w danym momencie potrzebne (Nature Immunology). Komórki dendrytyczne można też nazwać nauczycielami, ponieważ prezentują innym komórkom układu immunologicznego fragmenty obcych substancji, z którymi mają walczyć.
-
- promieniowanie słoneczne
- świato
- (i 15 więcej)