Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    37626
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    246

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. Pierwsze dziecko z probówki urodziło tuż przed Bożym Narodzeniem (20 XII) własne dziecko, syna Camerona. Louise Brown przyszła na świat 25 lipca 1978 roku. Jej rodzice zdecydowali się na zastosowanie pionierskiej metody po 9 latach bezowocnego starania się o potomstwo. Brytyjski zespół, kierowany przez doktorów Roberta Edwardsa i Patricka Steptoe'a, pracował nad zapłodnieniem in vitro aż przez 12 lat. Młodsza o 5 lat siostra Louise, Natalie, także jest dzieckiem z probówki. W 2004 roku Brytyjka wyszła za mąż za starszego o 9 lat Wesleya Mullindera. Bała się, że może być niepłodna, ponieważ schorzenie to jest często dziedziczne. Zaszła jednak w ciążę i drogami natury urodziła pierwsze dziecko. W jej przypadku zdecydowano się na cesarskie cięcie. Dr Steptoe zmarł w 1988 roku, lecz Edwards przez cały czas uczestniczył w życiu rodzinnym Brownów. Był nawet gościem honorowym na ślubie Louise. Louise jest przeciwniczką wykorzystywania przez rodziców nauki do wybierania płci swoich dzieci. Wspomina, że w szkole była przedmiotem niewybrednych czasem żartów.
  2. Najnowsze badania skał księżycowych sugerują, że satelita Ziemi posiada żelazne jądro. Mogłoby to potwierdzać teorię o powstaniu Księżyca, wedle której uformował się on z resztek oderwanych od Ziemi, w którą uderzył obiekt wielkości Marsa. To najmocniejszy jak dotychczas dowód na to, że Księżyc posiada jądro – mówi Larry Taylor z University of Tennessee. On bardziej przypomina planetę – dodaje. Zdaniem Taylora nasz Księżyc jest zbyt duży, by być księżycem. Jest olbrzymi w porównaniu z księżycami innych planet i od zawsze podejrzewano, że w jego powstaniu leży jakaś tajemnica. Nie wszyscy uczeni zgadzają się z tymi wnioskami. Richard Walker, geolog z University of Maryland mówi, że skład różnych warstw formującej się Ziemi w czasach jej młodości, gdy uderzył w nią olbrzymi obiekt, mógł znacząco różnić się od składu dzisiejszego. Stąd też wnioskowanie o istnieniu księżycowego jądra na podstawie badań skał, może być błędne. O istnieniu żelaznego jądra naszej planety wiemy z odczytu sejsmografów rozmieszczonych na całej jej powierzchni. Na Księżycu sejsmografów jest zbyt mało, by dokładnie zbadać wnętrze satelity.
  3. Z nadejściem zimy wiele osób zaczyna mieć problem z przesuszoną skórą stóp, co nie tylko brzydko wygląda, ale często boli. Z pęknięć sączy się krew, a każdy krok staje się udręką... Medycyna hinduska (Central Council for Research in Ayurveda and Siddha; CCRAS) ma radę także i na to. Przesuszone fragmenty skóry trzeba posmarować olejem sezamowym (Tila Taila), a następnie położyć na nich ciepły wilgotny okład. Można też przygotowywać pastę z klarowanego masła (ghee), miodu (lub wosku pszczelego), soli kamiennej oraz sproszkowanego rala. Wszystko to rozprowadza się w oleju musztardowym, czyli gorczycowym. Nie zaszkodzi masaż stóp, który poprawia nawilżenie i krążenie, wzmacnia oraz pomaga usunąć toksyny. Przesuszenie stóp to wynik warunków pogodowych. Dokucza, gdy na dworze jest zimno, sucho lub wietrznie.
  4. Kanadyjscy naukowcy twierdzą, ze osoby w pełni dwujęzyczne, które codziennie przez większość swojego życia posługują się oboma językami, mogą opóźnić początki demencji nawet o 4 lata (w porównaniu do ludzi władających tylko jednym językiem). Badacze tłumaczą, że wysiłek wkładany w posługiwanie się dwoma językami wzmaga dopływ krwi do mózgu i utrzymuje w zdrowiu połączenia nerwowe. A są to dwa ważne czynniki pozwalające skutecznie odpierać ataki demencji. Zespół profesor Ellen Bialystok z York University w Toronto badał 184 starsze osoby z objawami demencji, które w latach 2002-2005 uczęszczały do kliniki leczenia zaburzeń pamięci w stolicy Kanady. W grupie tej 91 osób mówiło jednym językiem, pozostałe (93) były dwujęzyczne. Naukowcy wyliczyli, że średni wiek pojawienia się pierwszych objawów demencji to w grupie jednojęzycznej 71,4 lat, a w dwujęzycznej: 75,5 — napisano w oświadczeniu. Różnica pozostaje widoczna nawet po uwzględnieniu innych potencjalnie istotnych czynników, takich jak różnice kulturowe, imigracja, poziom edukacji formalnej, zatrudnienie oraz płeć. Ellen Bialystok podkreśla, że dwujęzyczność odwleka początek, a nie zapobiega demencji. Wszystkie uzyskane do tej pory wyniki mają wstępny charakter. Zespół planuje głębiej zbadać korzystny wpływ dwujęzyczności na zdrowie.
  5. Canon ogłosił, że odkupi od Toshiby udziały w spółce, która ma zająć się produkcją telewizorów SED. Pozwoli to rozwiązać spór prawny z firmą Nano-Proprietary Inc. Firma ta pozwała Canona do sądu, gdyż udzieliła licencji na produkcję SED-ów właśnie Canonowi, a znany producent aparatów i kserokopiarek chciał je wytwarzać wspólnie z Toshibą, która licencji nie posiada. Toshiba będzie mogła natomiast kupować telewizory bezpośrednio od Canona i sprzedawać je pod własnym znakiem firmowym. Oba koncerny poinformowały, że w związku z protestem Nano-Proprietary ich plan dotyczący wybudowania wartej niemal 1,5 miliarda dolarów fabryki SED, która miała powstać na gruntach należących do Toshiby, może ulec zmianie. Czytaj również: Czarne chmury nad wyświetlaczami SED
  6. Funai Electric Co. Ltd. zademonstrowała pierwszy prototypowy telewizor LCD z wbudowanym modemem PLC (powerline communication). Technologia PLC umożliwia przesyłanie danych za pomocą sieci elektrycznej. Telewizor Funai łączyłby się więc z Internetem po włożeniu wtyczki do gniazdka elektrycznego. Przedstawiciele producenta nie są w stanie powiedzieć, kiedy ich telewizor znajdzie się na rynku. Chcemy przyjrzeć się trendom rynkowym, rozwojowi technologii Ethernet, bezprzewodowych i innych konkurencyjnych technik i przekonać się, jakie miejsce na rynku będzie miała PLC – stwierdził rzecznik prasowy przedsiębiorstwa.
  7. Podczas imprezy MacWorld 2007 firma Axiotron Inc. pokazała serię prototypowych produktów, które w zamierzeniach przedsiębiorstwa mają być pierwszymi tabletami Mac. Urządzenia ModBook zbudowano w oparciu o ogólnie dostępne części. ModBooki do złudzenia przypominają apple’owskie laptopy MacBook, chociaż konieczne było wprowadzenie w nich pewnych modyfikacji. Mamy tutaj więc typowy dla tabletów ekran dotykowy produkcji firmy Wacom – światowego lidera w produkcji tabletów dla grafików. Orientację ekranu, podobnie jak w innych tabletach, możemy zmieniać. Poza tymi zmianami wszystko pozostało na swoim miejscu. Użytkownik skorzysta więc z wbudowanej kamery iSight i identycznego zestawu portów wejścia-wyjścia jak w MacBooku. Ceny tabletów zaczynają się od 2279 dolarów.
  8. Jutro musisz oddać ważny projekt albo zdać egzamin, a spędzasz cały dzień na gruntownym sprzątaniu mieszkania, przeglądaniu starych zdjęć czy na imprezie. Brzmi znajomo? Być może należysz do grupy osób hołdujących powiedzeniu: "Co masz zrobić dziś, zrób pojutrze". Ludzi sabotujących własne plany i odkładających wszystko na później jest naprawdę niemało. Szacuje się, że zjawisko to dotyczy od 15 do 20% populacji generalnej i do 90% studentów college'ów. Odkładacze są mniej pewni siebie, w mniejszym stopniu oczekują, że uda im się wykonać zadanie i osiągnąć cel — tłumaczy Piers Steel z Uniwersytetu w Calgary. Psycholodzy określają samoutrudnianie mianem autohandicapu. Niezaliczenie testu można wtedy przypisać przyczynom zewnętrznym, czemuś mniej ważnemu dla ja, np. kacowi. Nie zdałem, bo się nie uczyłem, byłem dalej pijany. Na pewno jednak nie dlatego, że nie jestem w stanie opanować materiału. Opóźnianie wszystkiego może także opróżniać nasz portfel, prowadząc do strat i zwiększenia wydatków. Sondaż przeprowadzony przez H&R Block wykazał, że wypełnianie zeznań podatkowych na ostatnią chwilę kosztuje ludzi średnio 400 dol. Czemu? Ponieważ pośpiech generuje błędy. Steel przeanalizował ponad 200 badań nad odkładaniem na potem. Najstarsze przeprowadzono w latach 20. ubiegłego wieku, ostatnie w roku 2006. Odkrył silną zależność między omawianym zjawiskiem a impulsywnością (Psychological Bulletin). Ludzie impulsywni cenią dziś dużo bardziej niż jutro. Dlatego nie czują się zmotywowani, ostateczne terminy są dla nich abstrakcją. Nie mają napędu do działania, dopóki coś nie zaczyna się dziać, czyli jutro nie staje się dniem dzisiejszym. Osoby takie mają jak najlepsze intencje, chcąc zaraz zacząć realizację zadań. Niestety, nie są w stanie dotrzymać słowa danego samym sobie. Określone cechy osobowości dają o sobie znać nie tylko w pracy. Osoby impulsywne mają zgeneralizowany problem z samokontrolą. Stąd też częściej bywają palaczami, przejadają się, uprawiają hazard. To typ człowieka, który wybiera krótkoterminowy zarobek, ponosząc długoterminowe straty. W innym studium Steel zauważył, że kiedy tacy sabotażyści zmuszą się już do skończenia pracy, działają w zawrotnym tempie. Pracują 11 razy szybciej, niż wynosi średnia. Prawdziwi opóźniacze, tuż przed ostatecznym terminem, są bardzo szybcy. Analizy Steela obaliły powszechne mniemanie, że osobowość mañana rozwija się z powodu perfekcjonizmu (ludzie odkładają realizację zadań, bo wydaje im się, że nie są w stanie osiągnąć szczytu swoich marzeń). W rzeczywistości perfekcjoniści zachowują się tak dużo rzadziej, ponieważ bardzo się wtedy denerwują. Czują się bardziej winni i dlatego narzekają, a nawet udają się po poradę do psychologa. Nietrudno stwierdzić, że ktoś, kto nie cierpi swojej pracy, nudzi się, będzie częściej odsuwać na bok swoje obowiązki niż pasjonaci swojego zawodu czy szkoły. A oto inne cechy osobowości, które predestynują do odkładania: łatwe rozpraszanie się, brak pewności siebie, niski poziom motywacji wewnętrznej, tendencja do szybkiego odfajkowywania zadań z listy rzeczy do zrobienia. Stell postanowił pomóc ludziom zżymającym się ze sobą i opracował dla nich kilka wskazówek:Odległe cele motywują w bardzo słabym stopniu. Podziel je na mniejsze codzienne zadania. Wtedy staną się czymś realnym w danym momencie.Pracodawca postąpi dobrze, utrudniając zadania. Na pewno nie będą wtedy nudzić i zapewnią większą satysfakcję.Jeśli sposoby z dwóch poprzednich podpunktów nie podziałają, pomoże czas. Opóźniacze wyrastają z tego z wiekiem, ponieważ uczą się samodyscypliny.
  9. W horrorach czasem aż roi się od zombi czyhających na zdrowie, a nawet życie bohaterów. Są obdarzeni dużą siłą fizyczną, ale to oni decydują o swoim losie. W wudu, religii afrokatolickiej wyspy Haiti łączącej elementy animizmu z wyobrażeniami chrześcijańskimi, uznaje się, że zmarła osoba może zostać ożywiona przez bokora, czyli kapłana uprawiającego czarną magię. Bokor odbiera jej duszę (po kreolsku zwaną Ti Bon Ange) i całkowicie kontroluje. Zombi wygląda jak normalna osoba, ale brak mu wolnej woli. Może jedynie realizować żądania swojego mistrza. Dla Europejczyków zombi jest żywym człowiekiem, którego oszołomiono za pomocą środków farmakologicznych. Zombi ma też jeszcze jedno znaczenie. To imię przyjmującego postać węża bóstwa wudu Damballah Wedo. Ma ono zachodnioafrykańskie korzenie. W niektórych językach bantu "nzambi" to po prostu bóg. Wudu jest religią okrytą wielką tajemnicą. Już w latach 20. ubiegłego wieku wielu badaczy, np. Zora Neale Hurston, podejrzewało, że gdyby dotrzeć do samego serca Haiti, okazałoby się, że zombi to nie gesty ceremonii, ale nieznane jeszcze nauce zabiegi paramedyczne. W latach 80. kanadyjski etnobiolog Wade Davis odkrył ponoć tajemnicę "zombifikacji". Po przeprowadzeniu śledztwa na Haiti doszedł do wniosku, że żywą osobę można przemienić w zombi przez podanie dwóch proszków. Wstrzykuje się je do krwioobiegu, najczęściej wkłuwając się w ranę. Pierwszy zawiera tetrodoksynę (TTX), silną neurotoksynę, która wywołuje stan przypominający śmierć. Niemal letalna dawka (1 miligram) przemienia cały czas w pełni świadomego delikwenta w zombie na parę dni. Trucizna paraliżuje mięśnie szkieletowe, a ofiara umiera przez uduszenie, gdy przestaje działać przepona. Cząsteczki tetrodoksyny bardzo wolno odłączają się od receptorów, dlatego też niewielkie jej dozy paraliżują na tak długi czas. Toksynę zawierają pewne gatunki ryb (np. popularna w Japonii ryba fugu, inaczej rybojeż, czy ryba papuzia), niektóre robaki morskie, kraby, niewielkie ośmiorniczki oraz rozgwiazdy. Kapłani wudu otrzymują tetrodoksynę właśnie z owoców morza. Drugi proszek zawiera halucynogeny pozyskiwane m.in. z bielunia (datury). Niektórzy psychiatrzy wiążą zombifikację ze społecznymi i kulturowymi oczekiwaniami (w kontekście schizofrenii i innych chorób psychicznych), sugerując, że psychoza może wyjaśnić pewne aspekty psychologiczne omawianego zjawiska.
  10. W brytyjskich sklepach pojawił się... najgłośniejszy telefon stacjonarny na świecie. Jak zapewnia jego producent, telefon może dzwonić nawet z głośnością 83 decybeli. Hałas generowany przez nowoczesny samochód osobowy wynosi 50 decybeli, a przez autobus 88 dB. Głośny dźwięk dzwonka może się przydać w bardzo głośnych środowiskach, jak fabryki, garaże czy wszędzie tam, gdzie panujący hałas uniemożliwia usłyszenia zwykłego telefonu. Urządzenie przyda się również starszym osobom, które często mają już upośledzony słuch. Właśnie z myślą o nich producent telefonu zastosował bardzo duże klawisze i migającą diodę, która dodatkowo informuje o przychodzącym połączeniu. Produkt chińskiej firmy Konka sprzedawany jest w cenie 90 funtów.
  11. Firma id Quantique SA z Genewy, która specjalizuje się w kryptografii kwantowej, nawiązała współpracę z australijskim przedsiębiorstwem kryptograficznym Senetas Corp. Ltd. Jej wynikiem jest stworzenie systemu kryptografii kwantowej, który współpracuje z sieciami o prędkości przesyłu danych sięgających 1 gigabita na sekundę. Obie firmy zapowiadają, że do końca bieżącego roku przygotują system działający z prędkością 10 Gb/s. Dotychczas stosowane systemy pracowały znacznie wolniej i nie nadawały się do zastosowania w bardzo szybkich sieciach. Nowy system jest kompatybilny z technologiami Senetas ATM, Sonet oraz Gigabit Ethernet. Kryptografia kwantowa do przekazania zaszyfrowanej wiadomości wykorzystuje fotony. Jej główną zaletą jest fakt, iż zaszyfrowanej wiadomości nie można podsłuchać bez natychmiastowego poinformowania zainteresowanych osób o podsłuchu. Zasady mechaniki kwantowej nie pozwalają bowiem na odczytanie wiadomości bez jednoczesnego jej zaburzenia. Tak więc osoby wymieniające się kluczami szyfrującymi (taka wymiana jest konieczna do przekazania zaszyfrowania i odczytania wiadomości), natychmiast dowiedzą się, że są podsłuchiwane i mogą zmienić klucze oraz kanał komunikacji.
  12. Intel planuje ponoć wybudowanie w Chinach nowoczesnej fabryki procesorów. W zakładzie będą powstawały wielordzeniowe układy wykonane w technologii 65 nanometrów. Dotychczas największy na świecie producent półprzewodników zainwestował w Państwie Środka miliard dolarów i posiada tam dwa zakłady testowe w Shanghaju i Chengdu. Nowa fabryka będzie kosztowała kilka miliardów USD. Nie są znane żadne szczegóły dotyczące jej lokalizacji czy terminu rozpoczęcia budowy. Decyzja Intela wskazuje na znaczny zwrot w polityce Stanów Zjednocznych wobec Chin. Zwrot, spowodowany niewątpliwie rosnącym znaczeniem ChRL na arenie międzynarodowej. Dotychczas bowiem w Państwie Środka zagraniczni inwestorzy umieszczali zakłady stosujące mniej zaawansowane technologie. Było to w dużej mierze spowodowane ograniczeniami nakładanymi przez rząd USA, który, obawiając się m.in. szpiegostwa przemysłowego, nie chciał, by najnowocześniejsze technologie wpadły w ręce rządzących w Pekinie komunistów. Do produkcji wielordzeniowych 65-nanometrowych układów wykorzystywane są natomiast najnowsze osiągnięcia technologiczne.
  13. Jedna ze szkół wyższych w zachodniej Japonii wprowadza (oprócz testów z zakresu czytania, pisania i arytmetyki) egzaminy wstępne z posługiwania się pałeczkami. W ciągu 10 minut kandydatki zdające na Hisatagakuen Sasebo Girls' High School muszą za pomocą pałeczek przenieść z jednego talerza na drugi fasolki, koraliki, kostki oraz kulki. Zawsze byliśmy szkołą kładącą nacisk na japońskiego "ducha", chcielibyśmy, żeby nasze uczennice to zrozumiały — tłumaczy wicedyrektor placówki, Katsushi Hisata. Wydaje się, że decyzja władz uczelni stanowi echo obietnic premiera Japonii Shinzo Abego, który zobowiązał się stworzyć "piękny kraj" poprzez ożywienie szacunku do rodzimej kultury. Hisata twierdzi jednak, że jest to po prostu kontynuacja tradycji szkoły, przywiązującej wagę do obyczajów przekształconych w sztukę, np. ceremonii parzenia herbaty czy układania kwiatów (ikebany). Aby nieco ułatwić zadanie zdenerwowanym uczestnikom egzaminów, testy przeprowadza się z użyciem sześciokątnych pałeczek. Niektórzy rodzice postanowili kupić swoim pociechom pałeczki treningowe, by mogły wcześniej doskonalić swoje umiejętności. Hisata uspokaja, że utalentowane osoby nie zostaną oblane, jeśli nie poradzą sobie z pałeczkami. Chodzi tylko o zwrócenie uwagi na tradycję...
  14. LG Electronics, producent dwuformatowego odtwarzacza BH100, który obsługuje nośniki HD DVD i Blu-ray, być może nie będzie mógł go sprzedawać jako urządzenia dwuformatowego. Okazuje się bowiem, że BH100 nie obsługuje pewnych funkcji HD DVD, tak więc nie można oficjalnie sprzedawać go jako odtwarzacza HD DVD. Prawdopodobnie chodzi tutaj o iHD, zaawansowanej interaktywnej technologii stosowanej w HD DVD. Bez iHD czytnik będzie w stanie jedynie pokazać filmy HD DVD, ale użytkownik nie będzie mógł skorzystać z interaktywnego menu i innych zaawansowanych funkcji. Z doniesień prasowych wynika, że urządzenie LG obsługuje jedynie BD-J, interaktywne menu stosowane w Blu-ray. LG nie będzie mogło sprzedawać tego produktu i twierdzić jednocześnie, że jest on kompatybilny z HD DVD jeśli nie obsługuje iHD – powiedział Kevin Collins, przedstawiciel Microsoftu w kierownictwie grupy promującej HD DVD. DVD Forum wymaga, by urządzenia HD DVD były wyposażone w obsługę iHD. Jeśli LG spróbuje sprzedawać BH100 i użyje przy tym logo HD DVD, narazi się na proces sądowy.
  15. Od lipca bieżącego roku Unia Europejska wprowadza całkowity zakaz importu dzikich ptaków. Handel ograniczono, wprowadzając czasowy zakaz, już w październiku 2005 roku. Posunięcie to miało zmniejszyć zakres i tempo rozprzestrzeniania się wirusa ptasiej grypy H5N1. Obrońcy zwierząt uważają, że nowe prawo pomoże ocalić wiele milionów ptaków, w tym rzadkie gatunki. Na teren UE będą mogły wjechać tylko rozmnażane w niewoli ptaki z "zaakceptowanych" krajów. Przejdą one szczegółowe badania lekarskie oraz kwarantannę. Działacze na rzecz praw zwierząt uznają europejski handel dzikimi ptakami za znaczący powód spadku liczebności zagrożonych gatunków, np. afrykańskiej papugi popielatej (żako; Psittacus erithacus). Przed wprowadzeniem czasowego zakazu rocznie importowano do Unii 1,7 mln dzikich ptaków. Brytyjskie Royal Society for the Protection of Birds szacuje, że przed dotarciem na Stary Kontynent umierało (z powodu chorób i złego traktowania) aż 60% złapanych ptaków.
  16. Brytyjczycy opracowali narty, które samoistnie smarują się w czasie jazdy. Testy wykazały, że narty takie znacznie poprawiają prędkość na sztucznej nawierzchni oraz na sztucznie naśnieżanych stokach. Lepsze wyniki, choć nie tak spektakularne, osiągane są też na śniegu naturalnym. Inżynierowie Peter Styring z Sheffield University i Alex Routh z Cambridge Uniwersity zamontowali pojemnik z woskiem pomiędzy butem narciarza a nartą. Gdy narciarz skręca, wywiera większy nacisk na tę część nart. Wówczas wosk jest wyciskany, a sam ruch nart rozsmarowuje go po całej długości desek – wyjaśnia Styring. Specjalne zawory zapobiegają zbyt szybkiemu wyczerpaniu się wosku. Wynalazcy zapewniają, że jeden pojemnik wystarczy na 3 godziny jazdy. Dodają przy tym, że do dozowania wosku nie zastosowano żadnej pompki, gdyż Międzynarodowa Federacja Narciarska nie zezwala na żadne źródła zewnętrznej siły. Wykorzystanie ciężaru ciała samego narciarza oznacza, że takie ulepszone narty można będzie wykorzystać podczas oficjalnych zawodów. Szczegółowe testy pokazały, że na sztucznej nawierzchni narty poruszają się (w zależności od rodzaju tworzywa, z jakich zrobiono nawierzchnię) od 23 do 48% szybciej niż narty tradycyjne. Na sztucznym śniegu różnica ta wynosi 8 procent, a na śniegu naturalnym dochodzi do 2%. Styring stwierdził, że zastosowanie innych wosków, bardziej przystosowanych do śniegu naturalnego, może przynieść poprawę rezultatów. Jednak i obecne wyniki są bardzo obiecujące. W zawodach międzynarodowych różnica czasu pomiędzy 1. a 25. zawodnikiem zwykle nie przekracza 5%, więc 2-procentowy wzrost prędkości może zdecydować o zajęciu miejsca na podium.
  17. Naukowcy odkryli sposób, w jaki składnik pikantnych papryczek, kapsaicyna, zabija komórki nowotworowe. Okazało się, że związek ten atakuje centra energetyczne komórki, czyli mitochondria. Poczyniwszy takie spostrzeżenia, badacze zaczęli się zastanawiać, czy nie można by opracować działających na podobnej zasadzie leków (chemioterapeutyków). Wierzą, że udało się natrafić na piętę achillesową nowotworów. Kapsaicynę testowano na hodowlach komórek ludzkich nowotworów płuc i trzustki. Szef badań, dr Timothy Bates, podkreśla, że biochemia mitochondriów komórek nowotworowych jest zupełnie inna niż w zdrowych komórkach. Stężenie kapsaicyny wywołujące apoptozę w komórkach rakowych nie zadziała w ten sam sposób na te drugie. Fakt, że kapsaicyna i inne waniloidy są już składnikami diety, uspokaja, iż można je bezpiecznie spożywać. Kapsaicyna jest, na przykład, stosowana w terapii zmęczenia mięśni oraz łuszczycy. Warto się więc zastanowić nad zaadaptowaniem miejscowego leczenia za ich pośrednictwem do określonych nowotworów skóry. Możliwe także, że pacjentom onkologicznym lub z tzw. grup ryzyka zalecać się będzie menu z dużą zawartością pikantnych składników [...]. Josephine Querido z brytyjskiego Cancer Research ma jednak sporo wątpliwości. Po pierwsze, uważa, że omawiane badania nie wykazały, iż "napychanie się" chilli pomaga leczyć lub zapobiegać nowotworom. Po drugie, według niej, studium wykazało, że kapsaicyna działa na laboratoryjne kultury komórkowe, a nie na tkanki w żywym organizmie.
  18. Jaka dieta naprawdę działa? Oto co sprawdziło się u 99% spośród 5 tys. osób, które schudły przynajmniej 9 kg. Naukowcy trafili na ich ślad, przeglądając reklamy w gazetach i magazynach (Mayo Clinic Health Letter). Średni spadek wagi w tej grupie wynosił 32,5 kg. Szczęśliwcy stosowali różne metody liczenia oraz kontrolowania liczby dostarczanych kalorii i gramów tłuszczu, np. ograniczanie spożycia określonych pokarmów lub zmniejszanie porcji. Ponad 90% uczestników studium regularnie się gimnastykowało, głównie spacerowało albo zajmowało się czymś, co stanowiło odpowiednik godziny energicznego marszu. Jeśli plan odchudzenia się ma wypalić, nie wolno zapominać o śniadaniu. Blisko 80% badanych codziennie zjadało pierwszy posiłek, głównie płatki i owoce. Pomagało również częste ważenie: 75% nowo narodzonych szczuplejszych osób wchodziło na wagę przynajmniej raz w tygodniu. Utrzymanie wagi polegało na podtrzymywaniu raz wprowadzonych zmian w zachowaniu i szybkim reagowaniu po zauważeniu, że ubrania ponownie stają się za ciasne. Odchudzający się, którym udało się utrzymać niższą wagę przez co najmniej 2 lata, o połowę zmniejszali ryzyko wystąpienia efektu jo-jo.
  19. Szwedzki serwis Pirate Bay ma zamiar kupić Księstwo Sealandii. Jeden z najbardziej znanych serwisów wymiany plików, który pozwala na pobranie nielegalnych wersji oprogramowania, filmów czy muzyki, chciałby nabyć państewko, o którym niedawno informowaliśmy.Pirate Bay rozpoczęło kampanię "Kupić Sealandię". Chce w jej ramach zebrać 100 milionów funtów i przenieść swoją działalność tak, by nie podlegać prawu.Każda z osób, która wpłaci pieniądze na konto serwisu otrzyma obywatelstwo Sealandii. O ile, oczywiście, uda się kupić księstwo. Jeśli nie, pieniądze zostaną wydane na zakup jakiejkolwiek niewielkiej wysepki, która zostałaby ogłoszona niepodległym państwem.http://kopalniawiedzy.pl/wiadomosc_1575.html
  20. Słynne Filary Stworzenia, chmury gazu w mgławicy Orła widoczne na najbardziej znanym zdjęciu wykonanym przez teleskop Hubble'a, najprawdopodobniej już nie istnieją. Astronomowie, analizujący zdjęcia w podczerwieni wykonane przez teleskop Spitzera, doszli do wniosku, że przed 6000 lat Filary zostały zniszczone przez wybuch supernowej. Najnowsze fotografie pokazały, że w kierunku Filarów zmierza potężna fala uderzeniowa. Biorąc pod uwagę odległość, która dzieli nas do gwiazdozbioru Orła astronomowie uważają, że fala już do Filarów dotarła, powodując ich zagładę. Z Ziemi będziemy mogli zaobserwować zniknięcie tych niezwykłych obiektów za około 1000 lat. Astronomowie uważają, że wybuch supernowej powinno być widać na naszej planecie 1000-2000 lat temu. Szukają więc obecnie w starych dokumentach wzmianki o zaobserwowaniu takiego zjawiska przez naszych przodków.
  21. Nad urządzeniem iPhone firmy Apple zbierają się czarne chmury. Cisco poinformowało właśnie, że pozwało Apple’a do sądu o naruszenie praw do nazwy urządzenia. Znany producent urządzeń sieciowych zarejestrował nazwę iPhone już w 1996 roku, zanim jeszcze Apple zaczęło dodawać literę "i” do nazw swoich produktów. Jak wcześniej informowaliśmy, przed trzema tygodniami zadebiutował telefon Cisco o nazwie iPhone. Premiera telefonu iPhone produkowanego przez Apple’a może więc zostać uznane za naruszenie praw konkurencji. Koncern Jobsa musi też zmierzyć się z jeszcze jednym problemem. Jego produkt nie uzyskał dotąd akceptacji amerykańskiej Federalnej Komisji ds. Komunikacji, a więc nie może być sprzedawany na terenie USA.
  22. Bill Gates przyznał, że jest zaskoczony świetnymi wynikami sprzedaży obu konsoli firmy Nintendo - przenośnego DS oraz Wii. Dodał, że to właśnie te produkty będą głównymi konkurentami Xboksa 360 na rynku.Zwykle uważa się, że na rynku konsoli najpoważniejszymi przeciwnikami są produkty Sony i Microsoftu. Ze słów Gatesa wynika jednak, że tak nie jest. Uważamy Nintendo za naszego najpoważniejszego konkurenta - stwierdził najbogatszy człowiek na świecie.Można jednak zastanawiać się, czy przypadkiem takie stwierdzenie nie jest salwą wystrzeloną w kierunku... Sony. Być może Microsoft walczy z japońską firmą umniejszając jej rynkowemu znaczeniu.
  23. Niemal 700 lat po śmierci Dantego (zm. 13 lub 14 IX 1321 r. w Rawennie) włoscy badacze pokusili się zrekonstruowanie jego twarzy. Od lat spekulowano o orlim nosie poety, los zgotował jednak naukowcom kilka niespodzianek. Dla mnie również było to zaskoczenie — przyznał profesor Giorgio Gruppioni z Uniwersytetu Bolońskiego. W telefonicznym wywiadzie udzielonym Reuterowi antropolog powiedział, że nos był najprawdopodobniej haczykowaty, krótki i skrzywiony, jak gdyby po uderzeniu pięścią. Wszyscy mieliśmy jakieś wyobrażenia na temat wyglądu Dantego. Jeśli to wszystko prawda, jego twarz była zupełnie inna. Wyglądał bardziej jak zwykły człowiek, mężczyzna z ulicy. Popularne teorie dotyczące fizjonomii autora Boskiej komedii były wynikiem artystycznej interpretacji. Gruppioni przypomina, że większość z nich to wizje pośmiertne, a rzemieślnicy podziwiający styl mistrza mocno idealizowali jego wizerunek. Istnieje sporo masek pośmiertnych, ponoć Dantego, ale historycy uważają, że zostały one wyrzeźbione po jego śmierci. Żadna ludzka twarz nie wytrzymałaby wykonania na swojej podstawie aż 30 masek. Włoski zespół opierał się podczas prac rekonstrukcyjnych na pomiarach czaszki wykonanych przez profesora Fabia Frassetto w 1921 roku. To jedyny moment, kiedy znajdowała się ona poza kryptą. Frassetto zmierzył ją niezwykle dokładnie i w tajemnicy przygotował gipsowy model. Profesor działał w ukryciu, ponieważ urzędnicy miejscy uznaliby jego poczynania za profanację. Gdy w XIX wieku otwarto grób uznawany za miejsce pochówku poety, nie odnaleziono w nim żuchwy. Została odtworzona. Szkielet Dantego był w latach 1509-1865 ukrywany przez mnichów z Rawenny, którzy obawiali się, że zostanie skradziony przez agentów z Florencji, rodzinnego miasta artysty. Nad rekonstrukcją pracowali inżynierowie z Uniwersytetu Bolońskiego w Forli (Francesca de Crecenzio, Massimiliano Fantini oraz Franco Persiani) i artyści z Uniwersytetu w Pizie: Francesco i Gabriele Mallegni. Co ostatni posłużyli się nawet programami komputerowymi i technikami wykorzystywanymi w medycynie sądowej. Twarz Dantego wykonali z gipsu, plastiku oraz innych materiałów. Dodali zmarszczki, brwi, przygotowali też renesansowe nakrycie głowy w kolorze burgunda.
  24. Badacze odkryli znaczące różnice dotyczące serc kobiet i mężczyzn. Projekt Canadian GENESIS sfinansowały dwie instytucje: Canadian Institutes of Health Research i Heart and Stroke Foundation of Canada. A oto kilka wymienianych przez naukowców faktów:Mężczyźni i kobiety inaczej reagują na pewne leki.Panie dość często nie doświadczają podczas zawału rozsadzającego bólu w klatce piersiowej, o którym wspominają panowie, towarzyszą mu raczej nudności i uczucie zmęczenia.Nastoletni chłopcy częściej cierpią na wysokie ciśnienie krwi niż dziewczynki. To samo zjawisko można zaobserwować wśród dorosłych. Kobiety "doganiają" mężczyzn w tym zakresie dopiero po menopauzie.U płci pięknej angiogram jest mniej skutecznym sposobem wykrywania choroby serca niż u mężczyzn. Szefowa studium, Louise Pilote z Canadian Institutes of Health Research, uważa, że trzeba nadal badać różnice międzypłciowe w zakresie chorób układu sercowo-naczyniowego. Uczula też kobiety na potencjalne objawy zawału. W przyszłości będziemy być może wybierać lek w oparciu o płeć pacjenta. Angiogram nie musi być dobrym narzędziem diagnostycznym choroby wieńcowej u kobiet. W oddzielnym badaniu z 2005 roku wykazano, że panie nie doceniają powagi problemu, w porównaniu do mężczyzn z identycznymi objawami choroby serca (American Journal of Medicine).
  25. Matsushita Electric Industrial (właściciel marki Panasonic) oraz konsorcjum chemiczne Toray Industries zamierzają wybudować największą na świecie fabrykę paneli plazmowych. Zakład stanie w Japonii w Amagasaki, a jego miesięczna zdolność produkcyjna wyniesie milion 42-calowych paneli miesięcznie. Będzie to już piąta fabryka obu firm i, podobnie jak poprzednie, będzie działała pod znakiem Matsushita PDP Company Ltd. Jej budowa rozpocznie się w listopadzie 2007 roku, a pierwsze panele wyjadą z niej w maju 2008. Koszt inwestycji oszacowano na 280 miliardów jenów. Panasonic przewiduje, że do 2010 roku zapotrzebowanie na plazmowe wyświetlacze wzrośnie do 30 milionów sztuk rocznie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...