-
Liczba zawartości
37626 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy -
Wygrane w rankingu
246
Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl
-
Niektóre solaria zachęcają klientów do korzystania ze swoich usług, zapewniając, że opalanie złagodzi objawy depresji sezonowej (zimowej). Uważa się, że jest ona wywołana brakiem światła we wczesnych godzinach rannych. Dochodzi do zakłócenia rytmu wydzielania hormonów, a więc i cyklu snu. Pierwsze objawy pojawiają się jesienią, po zaostrzeniu na okres zimy znikają wiosną, a najpóźniej latem. Dr Jason Rivers z Vancouver's Skin Care Centre i B.C. Cancer Agency uważa jednak, iż łóżka do opalania emitują promieniowanie o nieodpowiedniej długości fali, by wygrać z depresją zimową. Aby poprawić nastrój, trzeba promieniowania widzialnego i intensywnego promieniowania widzialnego. Całą sprawę dodatkowo utrudnia fakt, że opalający się w solarium nakładają specjalne okulary ochronne, nie można więc naświetlać oczu. Na depresję sezonową częściej cierpią kobiety niż mężczyźni. Zamiast korzystać z łóżek do opalania, lepiej odwołać się do fototerapii. Nie bez powodu uznaje się ją za podstawową metodę leczenia depresji sezonowej, nie wywołuje bowiem efektów ubocznych. Naprawdę niewiele osób skarży się na bóle głowy czy zaczerwienienie oczu. Łatwo je wyeliminować, oddalając się od źródła światła i skracając czas naświetlania. Użytkownicy lamp (np. Bright Light, Fotovity) szybko zauważają poprawę nastroju, zazwyczaj następuje ona już po kilku dniach. W odróżnieniu od wyposażenia solariów nie emitują one promieni ultrafioletowych. Fototerapię należy stosować dwa razy dziennie: rano i wczesnym wieczorem (nie później niż na 2 godziny przed położeniem się spać).
-
- depresja sezonowa
- jesień
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mężczyźni, którzy mają córki, nie synów, mogą być w większym stopniu narażeni na nowotwory prostaty. Izraelski zespół naukowców odkrył, że w przypadku ojców 3 córek (nieposiadających ani jednego męskiego potomka) ryzyko zachorowania na raka gruczołu krokowego wzrasta o 60% (Journal of the National Cancer Institute). Wyniki studium sugerują jednak, że nie chodzi o sam fakt spłodzenia córek czy synów, ale o wpływ męskiego chromosomu płciowego Y. Brytyjscy eksperci uważają, że ten sam powszechnie występujący czynnik genetyczny oddziałuje zarówno na szanse zostania ojcem córki, jak i zapadnięcia na nowotwór prostaty. Naukowcy izraelscy zbadali ponad 38 tys. mężczyzn. Porównali rodziny 712 pacjentów onkologicznych z rodzinami pozostałych panów. W porównaniu do mężczyzn, którzy mieli przynajmniej jednego syna, mężczyźni posiadający tylko córki o 40% częściej chorowali na raka prostaty. Ryzyko wzrastało jeszcze bardziej, kiedy panowie mieli co najmniej 3 córki i żadnego syna. Warto wspomnieć, że naukowcy szukali innego niż opisane wyżej wyjaśnienia zaobserwowanych różnic. Wymieniano chociażby większą dbałość o zdrowie panów z bardziej sfeminizowanych rodzin (a zaburzenia funkcjonowania prostaty są często wykrywane podczas badań przesiewowych) lub chęć wyjaśnienia przez mężczyznę faktu, czemu płodzi wyłącznie kobiety. Ponieważ nie znaleziono dowodów na ich potwierdzenie, nadal obstaje się przy wyjaśnieniu genetycznym.
-
- czynniki genetyczne
- chromosom Y
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Do Sieci wyciekły wyniki testów oraz specyfikacja procesora graficznego R600 ATI. Kość ma trafić na rynek już w bieżącym miesiącu. Zgodnie z opublikowaną specyfikacją układ ma zawierać:64 zunifikowane jednostki cieniujące, zdolne do wykonania 128 operacji w cyklu;32 moduły mapujące tekstury (TMU – Texture Mapping Unit) oraz 16 jednostek rasteryzujących (ROP – Render Out Pixel);512-bitowy kontroler pamięci;pierwsza wersja kości będzie współpracowała z układami GDDR3 taktowanymi zegarem o częstotliwości 900 MHz, a w marcu ukaże się wersja współpracująca z 1,1-gigahercowymi układami GDDR4;prędkość przesyłu danych wyniesie 115 GB/s z GDDR3 i 140 GB/s z GDDR4;R600 ma współpracować z 1024 megabajtami pamięci;kość przetwarza dane z 32-bitową precyzją;układ będzie w pełni kompatybilny z DirectX 10;sprzętowe wsparcie dla klastrów GPU (liczba współpracujących ze sobą procesorów graficznych będzie kolejnymi potęgami cyfry 2 i nie będzie ograniczona do obecnie spotykanych rozwiązań dwu- czy czteroprocesorowych);sprzętowe wsparcie DVI-HDCP;sprzętowe wsparcie Quad-DVI;zgodność ze standardami PCI-SIG. Porównując R600 z najnowszymi układami Nvidii – kośćmi z rodziny GeForce 8800 – warto zauważyć, że ATI wyposażyło swój GPU w mniejszą liczbę potoków. Z drugiej jednak strony, jest on w stanie wykonać więcej operacji cieniowania w jednym cyklu. Na korzyć R600 przemawia też wyraźnie większa przepustowość pamięci, która w przypadku układu GeForce 8800GTX wynosi "jedynie” 86,4 GB/s. Należy również zwrócić uwagę na możliwość wykorzystania w R600 czterech wyjść DVI. Pamiętać trzeba jednak, że skorzystają z nich jedynie posiadacze kart graficznych z serii FireGL. Opublikowane wyniki testów wskazują również na większą wydajność R600 w porównaniu z GeForce 8800. Układ ATI, w zależności od zastosowania, charakteryzuje się wydajnością wyższą od 8 do 42 procent. Wszelkie powyższe dane przemawiają na korzyść ATI. Trzeba jednak zwrócić uwagę na pewien fakt. Otóż witryna Level505, która pierwsza opublikowała te informacje przyznaje, że jej dwóch pracowników jest bezpośrednio związanych z AMD, czyli właścicielem ATI.
-
- GeForce 8800GTX
- Nvidia
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Rozwój monitorów SED (Surface-conduction Electron-emitted Display) został zawieszony z powodu sporu sądowego. Spór toczy się pomiędzy firmami Canon a Nano-Proprietary. Ta druga firma przypomina, że udzieliła licencji na wykorzystanie technologii SED wyłącznie Canonowi. Natomiast Canon rozwija SED-y we współpracy z Toshibą, do czego, zdaniem Nano-Proprietary, nie ma prawa. Masowa produkcja SED-ów miała ruszyć w lipcu 2007 roku, chociaż ani Canon, ani Toshiba nie mają fabryki gotowej do stworzenia takich urządzeń. Obecnie, jak donosi Japan Today, ewentualna budowa fabryki, jak i początek produkcji nowych urządzeń, ulegnie opóźnieniu. Nano-Proprietary złożyło swój pozew już w kwietniu 2005 roku. Domaga się w nim, by sąd potwierdził, iż rozwijanie technologii SED przez tandem Canon-Toshiba, łamie postanowienia umowy licencyjnej zawartej w 1999 roku przez Nano-Proprietary (wówczas firma ta nazywała się SIDT) a Canonem. Wstępną rozprawę wyznaczono na maj bieżącego roku. Canon i Toshiba chciałby jak najszybciej zakończyć spór, gdyż wiążą z monitorami i telewizorami SED olbrzymie nadzieje. Zasada działania telewizorów SED jest dość podobna do odbiorników CRT. Również i w tym przypadku elektrony są wystrzeliwane na ekran pokryty od wewnątrz luminoforem. W odróżnieniu od "konwencjonalnych" telewizorów, które charakteryzowały się dużą lampą kineskopową, gdzie wiązka elektronów była odchylana, aby upaść w określonym punkcie ekranu, w ekranie SED elektrony wystrzeliwane są z kilku tysięcy miejsc jednocześnie ze swego rodzaju matrycy emiterów umieszczonej równolegle w niewielkiej odległości od ekranu. Dzięki temu ekrany SED mogą być znacznie cieńsze aniżeli telewizory lampowe. Wydajność i jakość obrazu ma być również dużo lepsza, aniżeli w przypadku telewizorów LCD i plazm. Przykładowo, ekran SED ma charakteryzować się współczynnikiem kontrastu 50 000:1, a czas odpowiedzi ekranu wyniesie milisekundę (nie ma więc mowy o efekcie smużenia). Czas pracy telewizora SED wyniesie średnio 30 tysięcy godzin, co stawia go na równi z tradycyjnym CRT-kiem. Czytaj również: Canon nie wstrzyma produkcji SED?
-
In-Fusio, firma specjalizująca się w tworzeniu gier na telefony komórkowe, pozwała Microsoft, oskarżając giganta o złamanie umowy. Francuskie przedsiębiorstwo poinformowało w 2005 roku, że podpisało z Microsoftem trzyletni kontrakt na przeniesienie gry Halo – wielkiego przeboju dla Xboksa – na telefony komórkowe. Kontrakt dawał In-Fusio prawo do wyłączności. Obecnie In-Fusio oskarżyło Microsoft o to, iż koncern nie zaakceptował gry, a mimo to ciągle domaga się od In-Fusio opłat za wyłączność do tytułu. Zgodnie z naszą umową wygląd Halo dla telefonów komórkowych musi zostać najpierw zaakceptowany przez Microsoft. Ale koncern nie może odrzucić go bez podania rozsądnych przyczyn – napisano w pozwie. Microsoft pokrzyżował plany In-Fusio. W ciągu ostatnich 11 miesięcy Microsoft zaakceptował wstępną wersję Halo stworzoną przez In-Fusio, a następnie odrzucił kolejną wersję, nie wyjaśniając do końca swojej decyzji i uniemożliwiając w ten sposób spełnienie wymagań, koniecznych do otrzymania zgody na wypuszczenie gry – napisali przedstawiciele In-Fusio. Z przekazanych przez In-Fusio informacji wynika, że koncern Gatesa zaakceptował Halo Portal, usługę, która umożliwia pobieranie dzwonków i tapet na telefon komórkowy. Gdy jednak In-Fusio próbowało rozwijać samą grę, pomiędzy lutym i wrześniem 2006 Microsoft odrzucił co najmniej 4 jej projekty, nie wyjaśniając powodów swojej decyzji. Co prawda koncern zgodził się w związku z tym na przesunięcie terminu, w którym In-Fusio miało wnieść opłaty licencyjne, jednak niedawno znowu zaczął się ich domagać. Dlatego też francuska firma zdecydowała się na wniesienie sprawy do sądu. Przedstawiciele Microsoftu odmówili komentarza. Obie firmy współpracują ze sobą od 2004 roku. Dotychczas In-Fusio stworzyło mobilne wersje takich gier jak Midtown Madness 3, Zoo Tycoon 2, Age of Empire 2, Banjo-Kazooie, Sabre Wulf i It’s Mr. Pants.
-
Inicjatywa Fedora Legacy zakończyła się fiaskiem. W jej ramach grupa ochotników chciała zaoferować długoterminowe wsparcie użytkownikom systemu Fedora Core. Firma Red Hat produkuje obecnie dwie linuksowe dystrybucje. Red Hat Enterprise Linux (RHEL) to system skierowany do firm, za który trzeba zapłacić. Przedsiębiorstwa, które go kupią, mogą liczyć też na długoterminowe wsparcie techniczne ze strony Red Hata. Z kolei Fedora to darmowa wersja systemu. Rozwija się ona szybciej i służy Red Hatowi jako pole doświadczalne, na którym testowane są nowe rozwiązania, stosowane następnie w RHEL. Użytkownikom Fedory Red Hat oferuje jedynie krótkoterminową pomoc techniczną. Dlatego też Jesse Keating i David Eisenstein próbowali stworzyć grupę ochotników, która pomagałaby użytkownikom systemu Fedora. Teraz obaj panowie ogłosili, że ich projekt zostanie zamknięty. Nie podali przyczyn podjęcia takiej decyzji, wszystko jednak wskazuje na to, że znalazło się zbyt mało chętnych, gotowych do pomocy. Nie było też żadnej chętniej firmy, która sfinansowałaby całe przedsięwzięcie. Ponadto Red Hat przedłużył swoją pomoc techniczną dla użytkowników Fedory z 9 do 13 miesięcy. W takiej sytuacji Keating i Eisenstain doszli do wniosku, że ich projekt nie ma racji bytu.
-
- Jesse Keating
- Linux
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Już wkrótce rozpoczną się obchody dziesiątej rocznicy przedstawienia światu pierwszego sklonowanego zwierzęcia, owcy Dolly. Dolly urodziła się w lipcu 1996 roku, ale naukowcy z Roslin Institute poinformowali o tym fakcie dopiero 14 lutego następnego roku. Na serii okolicznościowych imprez Narodowe Muzeum Szkocji spodziewa się setek odwiedzających. Zaplanowano warsztaty dla dzieci, panele dyskusyjne oraz inne ciekawe wydarzenia, np. spotkanie z "ojcem" Dolly, Ianem Wilmutem, weterynarzem, który się nią zajmował, a także możliwość obejrzenia jej kości. Organizatorami przedsięwzięcia są Narodowe Muzeum Szkocji i Towarzystwo Królewskie z Edynburga.
-
- Roslin Institute
- Ian Wilmut
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Japońscy i amerykańscy naukowcy wykorzystali inżynierię genetyczną do stworzenia bydła odpornego na BSE (gąbczaste zwyrodnienie mózgu). Zwierzęta, które mają obecnie 20 miesięcy, są całkowicie zdrowe. Sperma pobrana od byków posłużyła do stworzenia zarodków i zapłodnienia krów. Nie wiadomo jedynie, czy urodzą się zdrowe cielęta. W systemie nerwowym zwierząt brakuje prionów – białek odpowiedzialnych za rozwój BSE i innych podobnych chorób. Naukowcy, którzy stworzyli stado, już teraz są zadowoleni ze swoich sukcesów. Podkreślają, że ich eksperyment dowiódł, iż priony nie są potrzebne do normalnego rozwoju bydła. Stado ma już niemal 2 lata i jest całkowicie zdrowe – mówi James Robl, specjalista ds. klonowania z firmy Hematech. Dodaje przy tym, iż zwierzęta pozbawione prionów mogą zostać wykorzystane jako modele do badań nad rozwojem BSE u bydła czy choroby Creutzfeldta-Jakoba u ludzi.
-
W bieżącym roku najprawdopodobniej rozpoczną się testy kliniczne supernowoczesnych metod leczenia nowotworów, bazujących na nanotechnologii. Nieinwazyjne techniki leczenia guzów nowotworowych mogą, o ile testy wykażą ich skuteczność, zastąpić w przyszłości chirurgię i chemioterapię. Naukowcy mają nadzieję, że nowe metody nie tylko będą miały mniej efektów ubocznych, ale pozwolą zwalczyć nawet te guzy, które obecnie nie poddają się leczeniu lub są niemożliwe do chirurgicznego usunięcia.Jedną z nowych metod jest wykorzystanie nanocząstek pokrytych złotem. Takie cząsteczki, nazywane nanomuszelkami, przenikałyby do komórek nowotworowych. Następnie za pomocą światła podczerwonego byłyby podgrzewane tak, że zabijałyby chore komórki. Jako że nanocząstki rozpraszają światło, można by ich użyć do obrazowania guzów.Nad podobnymi technikami prowadzi prace kilka grup naukowców.Jednak osobami, które umożliwiły prowadzenie takich prac są Naomi Halas i Jennifer West. Przed 10 laty obie panie profesor pracujące na Rice University, opracowały metodę produkcji niewielkich baniek ze złota (w przypadku leczenia raka są to szklane kule pokryte złotem), których średnica wynosi około 100 nanometrów. Są więc wystarczająco małe, by krążyć we krwi i docierać wraz z nią do komórek rakowych, w których powoli się akumulują.Halas i West zdołały tak zmienić nanocząstki, że absorbują one specyficzną długość fali świetlnej. Do leczenia nowotworów wybrały światło podczerwone. Guzy można oświetlać przez skórę lub za pomocą wprowadzanego, np. do płuc, światłowodu. Cząstki absorbując energię świetlną rozgrzewają się, niszcząc komórkę.Przeprowadzano również eksperymenty z użyciem nanocząstek pokrytych przeciwciałami, które zwalczały raka piersi.Testy na zwierzętach wykazały, że metoda jest w 100% skuteczna, a nanocząstki nie są toksyczne. Organizm jest w stanie pozbyć się ich przez układ moczowy w ciągu kilku tygodni.
-
Nasza umiejętność marzenia o przyszłości może być związana, a nawetzależna od zdolności do przypominania sobie przeszłości. Dzięki temuodkryciu uda się prawdopodobnie rzucić nieco światła na fenomen amnezji. Interesujące wyniki uzyskano z niewielkiego studium, w ramach któregoporównywano aktywność mózgu wolontariuszy podczas udzielania odpowiedzina pytania dotyczące osobistych wydarzeń z przeszłości, takich jakurodziny czy zgubienie się, a następnie podobnych sytuacji wprzyszłości. Skany mózgu 21 studentów ujawniły zaskakujący stopień pokrywania się obszarów zaangażowanych w oba zadania. Nasze odkrycia dostarczają argumentówna potwierdzenie tezy, że pamięć i myślenie na temat przyszłości są zesobą ściśle powiązane i pomagają wyjaśnić, dlaczego snucie planów naprzyszłość może być niemożliwe bez wspomnień — uważa Karl Szpunar z Washington University w St. Louis. Zaobserwowane wzorce aktywności mózgu da się częściowo wyjaśnić tym, że wzrokowy i przestrzenny kontekst przyszłych wydarzeń, zwłaszcza ruchów ciała, zostaje zapożyczony z przeszłości. W kwestionariuszu wypełnianym po teście studenci przyznali, że chcieliumieścić obrazy dotyczące przyszłości w znanych sobie miejscach (szkolei domu). Zapełniali je także znajomymi osobami: rodziną orazprzyjaciółmi. Wymagało to reaktywacji autobiograficznych wspomnieńwzrokowych z sieci neuronalnych odpowiedzialnych za ich przechowywaniei przywoływanie. To wyjaśniałoby, czemu osoby z amnezją mają problemy zpostrzeganiem siebie w przyszłości, mimo że nie sprawiają im trudnościrozważania na temat abstrakcyjnie rozumianej przyszłości (Proceedings of the National Academy of Sciences).
-
- wspomnienie
- marzenie
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nowe badania wykazały, że nanodiamenty są bezpieczne i można je wykorzystywać jako cząsteczki dostarczające leki, substancję powlekającą implanty, nanoroboty i inne urządzenia medyczne (The Journal of Physical Chemistry B). Liming Dai z University of Adyton, Saber M. Hussain i inni wyjaśniają, że dzięki postępom technologicznym udało się wytworzyć kolejną (udoskonaloną) generację nanodiamentów. Chociaż diamenty (odmiana alotropowa węgla) są nieczynne chemicznie i biokompatybilne, nanomateriały zachowują się często inaczej niż ich zwykłe wersje. Stąd wzięły się obawy, że diamenty w skali nano mogą toksycznie oddziaływać na komórki. Jako pierwsi ocenialiśmy cytotoksyczność nanodiamentów różnej wielkości: od 2 do 10 nm. Wykluczyliśmy tego typu ryzyko w odniesieniu do całej gamy komórek. Wyniki sugerują, że nanodiamenty mogą znaleźć zastosowanie w rozmaitych aplikacjach [...].
-
- implanty
- nanoroboty
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Firma Lucid Information Technology zdobyła dofinansowanie w wysokości 12 milionów dolarów. Pieniądze przekazały Intel, Giza Venture Capital i Genesis Partners. Lucid powstała w 2003 roku i już wtedy została dofinansowana kwotą 500 000 USD. Dwa lata później otrzymała kolejne 4,5 miliona dolarów. Celem izraelskiej firmy, która zatrudnia obecnie 27 osób, jest stworzenie układu scalonego, który będzie zarządzał i przyspieszał wymianę danych pomiędzy procesorami graficznymi. Kość ma być w stanie współpracować jednocześnie z czterema GPU. Lucid obiecuje, że pierwsze gotowe do produkcji próbki nowego układu ukażą się jeszcze przed końcem bieżącego roku. Firma ma nadzieję, że jej klientami będą tacy producenci jak Asustek, Leadtek i Gigabyte oraz HP, Dell czy Alienware. Układ Lucida ma przede wszystkim zainteresować graczy. Kość będzie rodzajem huba sterującego ruchem i łączącego układy graficzne z procesorem.
-
Wykonywanie prac domowych obniża ryzyko zachorowania na raka piersi. Badacze analizowali dane 218.169 kobiet w wieku od 20 do 80 lat z 9 krajów europejskich. Przyglądali się ich aktywności życiowej, w tym pracy, czasowi poświęcanemu na odpoczynek oraz porządkowanie. Panie w wieku przedmenopauzalnym, które wykonywały prace domowe, o 30% rzadziej chorowały na raka piersi niż kobiety unikające tego typu czynności. Po menopauzie działo się podobnie. Kobiety odkurzające, polerujące, myjące podłogi itp. zapadały na nowotwór gruczołu sutkowego o 20% rzadziej (Cancer Epidemiology Biomarkers and Prevention). Odkrycia te potwierdzają wcześniejsze doniesienia o ochronnej roli aktywności fizycznej, jeśli chodzi o raka piersi.
- 2 odpowiedzi
-
- aktywność fizyczna
- prace domowe
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Chińczycy są przez wielu ludzi uznawani za symbol rasy mongoidalnej. Widząc Azjatę, automatycznie uznaje się go za mieszkańca Kraju Środka, mimo że równie dobrze może być Koreańczykiem, Japończykiem, Tajem lub Wietnamczykiem. Osoby, które tak postrzegają przedstawicieli rasy żółtej, byłyby zaskoczone, słysząc, że w starożytności, mniej więcej wtedy, kiedy Egipcjanie budowali piramidy, a Grecy walczyli pod Troją, zachodnie Chiny zamieszkiwali biali ludzie z jasnymi włosami i błękitnymi oczami. Obecnie grupa chińskich archeologów pracuje nad liczącą 2.800 lat mumią rasy kaukaskiej, znalezioną na terenie autonomicznego regionu Xinjiang Uygur. Dobrze zachowaną mumię (prawdopodobnie szamana) odkopano w 2003 roku. Naukowców zdumiał woreczek z liśćmi marihuany, odkryty pod warstwami okręconej dookoła ciała skóry. Na podstawie stroju i obecności narkotyku [...] przyjmujemy, że był to szaman, który zmarł w wieku 40-50 lat — tłumaczy historyk Li Xiao. Podczas wykopalisk z 2003 roku na wskazanym obszarze dotarto do 600 podobnych mumii. Były to zwłoki białych ludzi, których nie zabalsamowano. Zachowały się w dobrym stanie dzięki miejscowemu klimatowi (upalnym latom oraz suchym i mroźnym zimom), a także zasolonej glebie. Przy pierwszym zetknięciu z mumiami naukowców zdumiał ich "europejski" wygląd: jasne (blond lub rude) włosy, wydatne nosy, wąsy i brody, określone elementy ubioru (tartan i nakrycia głowy z piórkiem). Po Tocharianach pozostały też dokumenty, napisane w języku indoeuropejskim. O kontaktach z rudowłosymi napisano w starych chińskich kronikach.
- 2 odpowiedzi
-
Firma badawcza Saugatuck Research poinformowała, że z jej badań wynika, iż w ciągu najbliższych pięciu lat niemal połowa firm będzie wykorzystywała Linuksa w najbardziej krytycznych punktach swoich sieci. Informacje oparto na wywiadach przeprowadzonych z przedstawicielami 133 firm na całym świecie. Adopcja opensource’owego systemu będzie odbywała się stopniowo. Do końca bieżącego roku Linuksa ma wykorzystywać jedynie 18% przedsiębiorstw. Linux i, szerzej, oprogramowanie opensource’owe, osiągnęły rynkową masę krytyczną – stwierdzili autorzybadań, Bruce Guptill i Bill McNee. Ich zdaniem liczba firm, które znajdują się na wczesnym lub pełnym etapie stosowania aplikacji dla Linuksa wzrośnie w latach 2007-2009 o 40%, a w latach 2009-2011 o 80 procent. Umowy dotyczące Linuksa zawarte przez takie firmy jak Oracle i Microsoft spowodowały, że szerokie otwarcie się biznesu na oprogramowanie opensource’owe, o co od lat starały się IBM i Unisys, stała się faktem, stwierdzili Guptill i McNee. Open source, a szczególnie Linux, zyskała legitymizację ze strony największych sprzedawców, a menedżerowie firm bardzo chętnie im ufają. Otwarcie się Microsoftu na Linuksa jest wobec tego bardziej zrozumiałe, nawet jeśli Windows jest coraz bardziej popularną serwerową platformą – dodali.
-
- Bill McNee
- Bruce Guptill
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Firma LaunchPoint Technologies pracuje nad nowym systemem wystrzeliwania satelitów w przestrzeń kosmiczną. Wszystko po to, by obniżyć koszty takich operacji. Badania finansowane są z grantu przyznanego przez amerykański Departament Obrony. Naukowcy LaunchPoint opracowują koncepcję wykorzystania wielkiego pierścienia zbudowanego z nadprzewodzących magnesów. Magnesy umieszczone byłyby w tunelu, który tworzyłby okrąg o średnicy 2,4 kilometra. Długość okręgu wynosi ponad 11 kilometrów. Wystrzeliwany obiekt, którego masa mogłaby sięgać niemal 100 kilogramów, byłby umieszczany w pojemniku z poliwęglanów. Pojemnik naukowcy chcą umieścić w tunelu, a tam magnesy nadawałyby całości przyspieszenie rzędu 10 km/s. Koniec tunelu umieszczony byłby na rusztowaniach, kierujących jego wylot ku górze. Bezpośrednio przed opuszczeniem tunelu dzięki laserowi i ładunkom wybuchowym wystrzeliwany obiekt byłby wyzwalany z pojemnika. Technologia LaunchPoint nadawałaby się jedynie do wynoszenia w przestrzeń kosmiczną towarów czy satelitów. Z wstępnych wyliczeń wynika, iż pozwoliłaby ona znacznie obniżyć koszty takich operacji. Obecnie umieszczenie na orbicie okołoziemskiej obiektu o wadze 1 kilograma kosztuje około 4000 dolarów. Dzięki platformie startowej LaunchPoint koszt ten zostałby obniżony do około 750 USD. Kilka państw planuje w najbliższym czasie kolonizację kosmosu. Platforma byłaby idealnym sposobem na dostarczanie urządzeń, żywności czy wody. Obecnie jednym z głównych problemów, z jakim muszą poradzić sobie uczeni jest zapobieżenie przegrzaniu czy spaleniu się wystrzeliwanego obiektu w atmosferze ziemskiej.
-
Szampan to prawdopodobnie najbardziej znane wino na świecie. Na miano takie zasługuje jedynie to wino, które pochodzi z francuskiej Szampanii i spełnia ściśle określone warunki. W ramach najnowszej linii Perrirer Jouet Belle Epoque powstał najdroższy szampan na świecie. Firma Pernod Ricard będzie sprzedawała niektóre butelki ze wspomnianej linii w cenie 1275 dolarów za sztukę. Szampana należy pić dobrze schłodzonego, najlepiej podawanego w wiaderku z lodem. Napój należy nalewać do wysokich wąskich kieliszków.
- 2 odpowiedzi
-
- najdroższy
- Pernod Ricard
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dorośli mieszkający z dziećmi jedzą więcej tłuszczów nasyconych niż ich bezdzietni rówieśnicy. Amerykańscy naukowcy wyliczyli, że estradawki tłuszczu sumują się tygodniowo w odpowiednik mrożonej pizzy pepperoni. Badacze z University of Iowa oraz University of Michigan Health System przyjrzeli się nawykom żywieniowym 6.600 dorosłych z USA. Rodzice zjadali dziennie średnio o 4,9 g więcej tłuszczu (1,7 g stanowiły tłuszcze nasycone) od ludzi nieposiadających dzieci (Journal of the American Board of Family Medicine). Żywieniowcy pytali uczestników eksperymentu o to, co jedli w ciągu ostatnich 24 godzin i jak często spożywają wysokotłuszczowe pokarmy. Dorośli mieszkający z dziećmi częściej sięgali po wstępnie preparowane wygodne dania z większą zawartością tłuszczu, takie jak lody czy słone przekąski. Ważną implikacją badania jest konstatacja, że zdrowe zmiany w sposobie odżywiania się nie mogą dotyczyć jednostek, ale całej rodziny — podkreśla dr Helena Laroche z University of Iowa. Lekarze i dietetycy powinni pomóc rodzinom dopasować zdrowe jedzenie do napiętego harmonogramu dnia i ciągłego braku czasu. Trzeba przeprowadzić kolejne badania, by stwierdzić, dlaczego dorośli z dziećmi jedzą więcej tłuszczu i czy istnieją różnice w konsumpcji związane z wiekiem potomstwa. Doktor Laroche podaje kilka rad dla rodziców. Oto one:Poukładaj w różnych miejscach domu pocięte na cząstki lub plasterki owoce i marchewkę. Zarówno dorosłym, jak i maluchom łatwo będzie po nie sięgnąć;Wybieraj popcorn i paluszki czy precelki, a nie zdecydowanie tłustsze chipsy ziemniaczane;Dzieci, które skończyły 2 lata, powinny pić odtłuszczone, a nie pełnotłuste mleko;Gotuj i piecz na oliwie z oliwek. Unikaj smażenia na maśle, margarynie oraz smalcu;Dania z fast foodu i pizzę zamawiaj raz w tygodniu lub jeszcze rzadziej;Kiedy jecie rodzinnie poza domem, wybierajcie z menu zdrowsze potrawy. Zamawiajcie mniejsze porcje i dzielcie się nimi;Nie poddawajcie się, nawet jeśli dziecko odmówi zjedzenia czegoś. Laroche podkreśla, że maluchy muszą się zetknąć z nowym daniem lub produktem kilka razy, zanim naprawdę go popróbują po raz pierwszy.
-
W styczniu, podczas targów CES 2007 w Las Vegas, Sony pokaże nową rodzinę aparatów fotograficznych z serii Cyber-shot. Urządzenia oznaczone literą S będą przeznaczone na rynek najtańszych cyfraków. Początkowo do sklepów trafią dwa aparaty. Oba modele będą korzystały z 7,2-megapikselowego przetwornika CCD oraz trzykrotnego zoomu optycznego. Cyber-shot S650 wyposażony zostanie w 2-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 480x240, a nieco bardziej zaawansowany model S700 w wyświetlacz o przekątnej 2,4 cala. Źródłem zasilania aparatów będą baterie AA. Urządzenia mają ważyć nieco ponad 170 gramów. Każde z nich będzie korzystało z około 24 megabajtów pamięci, czytnika kart Menory Stick Duo oraz złączy wideo, audio i USB 2.0.
-
Na początku stycznia będziemy świadkami rynkowego debiutu odtwarzacza HD DVD drugiej generacji. Urządzenie HD-XA2 produkcji Toshiby trafi do sklepów 3 stycznia. Początkowo debiut planowany był na koniec grudnia, jednak z nieznanych przyczyn, producent postanowił go przesunąć. To już drugi odtwarzacz 2. generacji na amerykańskim rynku. Pierwszy był HD-A2, który zadebiutował na początku grudnia. Można go kupić w cenie 499 USD. Urządzenie wyposażono w wyjścia HDMI 1.2. HD-XA2 będzie kosztował 999 dolarów. Producent zastosował w nim wyjścia HDMI 1.3, a sam odtwarzacz poradzi sobie ze standardem 1080p/60. W lutym dzięki aktualizacji oprogramowania jego właściciele będą mogli korzystać ze standardu 1080p/24.
-
- HD-A2
- odtwarzacz HD-XA2
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Agencja prasowa Xinhua poinformowała, że chińskim naukowcom udało się wyhodować fluoryzujące miejscami na zielono świnie. Ma to ponoć pomóc w badaniach nad komórkami macierzystymi. Zespół badawczy z Northeast Agricultural University w Harbinie uzyskał 3 transgeniczne prosięta, wstrzykując płodom fluoryzujące białko — wyjaśnia profesor Liu Zhonghua. W świetle ultrafioletowym pysk, nogi i język zwierząt jarzą się na zielono. Ciężarnej maciorze wstrzyknięto materiał genetyczny pobrany od meduzy. Sto czternaście dni później urodziła ona 3 warchlaki. Warto wspomnieć, że w lutym Chiny będą świętować początek roku świni.
- 1 odpowiedź
-
- Harbin
- Northeast Agricultural University
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Choć trudno w to uwierzyć, Bitelsi po raz pierwszy pojawią się na znaczkach pocztowych. Poinformowała o tym w czwartek (28 grudnia) brytyjska poczta. W ten sposób chce ona przypomnieć o niezwykłym wkładzie zespołu w budowanie angielskiej kultury. Dziewiątego stycznia Royal Mail zainauguruje serię składającą się z 6 znaczków. Zostaną na nich uwiecznione okładki kultowych płyt: With the Beatles, Help!, Revolver, Sergeant Pepper's Lonely Hearts Club Band, Abbey Road i Let it Be. Wszystkie znaczki mają nieregularny kształt. Wyglądają jak sterta poukładanych na sobie płyt.
- 1 odpowiedź
-
- seria
- Royal Mail
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czy potrafimy prawidłowo ocenić ilość wypijanego płynu, bez względu na kształt szklanki czy kieliszka? Wydawałoby się, że tak, jednak nic bardziej mylnego. W dwóch badaniach, które objęły 167 ludzi, wykazano, iż zarówno dzieci, jak i dorośli wypijają więcej soku czy innych płynów z wysokich szklanek z wąskim dnem niż z niskich o szerokim. Są przy tym przekonani, że jest dokładnie na odwrót. Kiedy badano dzieci na obozie zdrowotnym, przy wejściu na stołówkę dawano im albo niską pękatą szklankę, albo wysoką wąską. Obie miały dokładnie tę samą pojemność (ok. 0,6 l). Młodzież mogła sobie do woli dolewać napoju. W pewnym momencie uczestników eksperymentu zatrzymywano i pytano o ilość wypitego płynu (mleka, napoju gazowanego lub soku). Ludzie, którzy dostali niskie szklanki, wypijali o 76% więcej płynów niż osoby losowo obdarzone wysoką szklanką, nie mieli jednak o tym pojęcia. Sądzili, że wypili mniej niż koledzy. To samo zjawisko zaobserwowano u dorosłych. Odpowiada za to złudzenie wzrokowe nazywane złudzeniem wertykalno-horyzontalnym ("pionowo-poziomym"). Powoduje ono, że skupiamy się na wysokości, a nie na szerokości, nawet jeśli oba wymiary są identyczne. Kiedy nalewamy płynu do szklanek, koncentrujemy się na wysokości, kompletnie ignorując szerokość — tłumaczy Brian Wansink z Cornell University. To dlatego nalewamy więcej do szerokich i niskich szklanek, sądząc, że w rzeczywistości nalaliśmy mniej. Organizując prywatkę sylwestrową, warto więc nie tylko dobrze rozważyć menu, ale i wystawione szkło...
- 1 odpowiedź
-
- złudzenie wertykalno-horyzontalne
- wypijany płyn
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jeśli po hucznych obchodach nadejścia Nowego Roku masz wrażenie, że łóżko wiruje razem z Tobą, a kot sąsiada z góry niemiłosiernie tupie, z pewnością wypiłeś za dużo. Kaca można uniknąć w jeden sposób, nie pijąc, ale sylwester bez choćby jednej lampki szampana jest jakby mniej uroczysty. A oto kilka faktów i mitów na temat alkoholu i sposobów "obchodzenia" się z nim. Kawa i napoje zawierające kofeinę wcale nie pomagają w wytrzeźwieniu, podobnie jak zimny prysznic. Człowiek czuje się po nich bardziej rozbudzony i rześki, co wcale nie oznacza, iż pomogły usunąć alkohol z organizmu czy przyspieszyły proces dochodzenia do siebie. Najlepszą metodą jest przespanie najgorszych chwil, wtedy ciało najlepiej radzi sobie ze skutkami nocnego szaleństwa. Zażycie Tylenolu lub Ibupromu również nie jest najlepszym pomysłem, ponieważ dodatkowo obciąża wątrobę. Oczekując na wybicie północy, ludzie stają się coraz bardziej senni. Jeśli piją przy tym drinki, wódkę, piwo itp., a najczęściej tak właśnie jest, obniża się poziom cukru we krwi. Człowiek staje się naprawdę zmęczony, a jakość snu pozostawia wiele do życzenia. National Institute on Alcohol Abuse and Alcoholism podkreśla, że senność, alkohol i kac silnie wpływają na zdolność właściwego osądzania sytuacji, prowadząc do zwiększonej liczby wypadków w Nowy Rok (1 stycznia). Alkohol potęguje zmęczenie, dlatego wielu kierowców zasypia za kierownicą. Natężenie kaca zależy od stężenia alkoholu we krwi, prędkości picia oraz ilości wypitych drinków. Po oczyszczeniu organizmu z alkoholu kac może się jeszcze utrzymywać przez 8 do 24 godzin. Lepiej nie wierz w ludowe przesądy w rodzaju wybijania klina klinem. Kolejne dawki alkoholu nasilają toksyczne oddziaływanie "procentów" i prowadzą co najwyżej do dalszego picia. Skutkiem picia jest odwodnienie i wypłukanie zapasów minerałów (magnezu, potasu oraz cynku). Z tego powodu kurowanie się za pomocą kawy nie działa, gdyż wykazuje ona podobne działanie. Do objawów odwodnienia należą ból głowy i pragnienie. Chcąc się ich pozbyć, warto pić wodę czy specjalne napoje dla sportowców. Alkohol koliduje także z kwasem linolenowym i zaburza metabolizm. Pomocne może być więc zażycie oleju z wiesiołka. Dochodzi do niedoboru witamin z grupy B, a zwłaszcza witaminy B1 (tiaminy). Mdłości to wynik podrażnienia śluzówki żołądka. U niektórych osób rozwijają się nawet lekkie stany zapalne. Symptomy są silniejsze, jeśli ktoś raczył się drinkami przygotowanymi na bazie mocniejszych trunków, np. whisky, a nie bardziej rozcieńczonymi "procentami", np. piwem. A czego najlepiej szukać w aptece? Środki zobojętniające kwasy usuwają mdłości i dyskomfort żołądkowo-jelitowy. Aspiryna i inne leki o działaniu przeciwzapalnym pomagają poradzić sobie z bólami mięśni oraz głowy (Alcohol Health and Research World). Uwaga jednak, ponieważ podrażniają śluzówkę jelit i mogą nasilić ból brzucha. Specjaliści ostrzegają, by unikać paracetamolu, ponieważ w połączeniu z alkoholem jest toksyczny dla wątroby.Drinki sącz powoli. Pij wodę i inne napoje niezawierające alkoholu, to pomoże Ci utrzymać nawodnienie organizmu.Jedz. Obecność pokarmów w żołądku spowalnia absorpcję alkoholu i utrzymuje jego stężenie we krwi na niskim poziomie.Delektuj się owocami i sokami owocowymi. Badania wykazały, że zmniejszają one intensywność pojawiającego się potem kaca.Pochrup trochę krakersów czy tostów. Słodkawe przekąski zwiększają poziom glukozy we krwi, a to sprzyja walce z mdłościami. Finowie chadzają po upojnej (i to dosłownie) nocy do sauny. Wierzą, że przyspiesza ona krążenie i pomaga wypocić toksyny. Rosjanie jedzą z zapałem kapuśniak. Według nich, to świetny sposób na uzupełnienie płynów i utraconych składników odżywczych. W innych miejscach na świecie polega się na kojącym ponoć działaniu truskawek, masła orzechowego i miodu. Niektórzy sięgają po drinki bezalkoholowe w rodzaju Ostrygi Prerii (Prairie Oyster). Aby przygotować leczniczą miksturę, trzeba wziąć 5 kropli sosu worcestershire, 1 łyżkę oliwy z oliwek, 2 krople sosu tabasco, szczyptę soli i pieprzu, 2 łyżki keczupu, 1 żółtko i mieloną słodką paprykę. Wszystkie składniki mieszamy, a żółtko (nierozmącone!) umieszczamy na środku. Jeszcze inni piją napar z zielonej herbaty, sok spod kiszonych ogórków czy colę, pochłaniają jajka smażone na bekonie i tym podobne tłuste potrawy, raczą się lodami lub mlecznymi koktajlami. Nietrudno o zwolenników mieszanki ziółek z kardamonem, imbirem i cytrusami czy suplementów zawierających ogórecznik, karczocha i opuncję. Jak jednak twierdzą naukowcy z 2 uniwersytetów (Exeter i Plymouth), żadna z tych domorosłych metod nie działa... Po tych wszystkich ostrzeżeniach życzymy wszystkim wspaniałej zabawy sylwestrowej. Do siego roku!
-
Doktor Gwynne Hannay z politechniki w Queensland opracował nową technologię stymulowania wzrostu komórek kości. Pobrałem komórki kości i umieściłem je w środowisku takim, jakie panują w ciele. Następnie poddałem je działaniu stymulantów. Uczony odtworzył środowisko, w którym na komórki działały jednocześnie sygnały mechaniczne i elektryczne. Wywołało to efekt syngerii, w którym połączone sygnały dawały lepszy wynik, niż aplikowane osobno. Dotychczas prowadzono podobne badania, jednak bodźce mechaniczne i elektryczne aplikowane były osobno. Dlatego też nie uzyskano tak dobrych rezultatów. U zdrowych młodych ludzi uszkodzenia kości leczą się w czasie 6-8 tygodni. Z wiekiem proces ten się wydłuża, a starsi ludzie mają coraz większe problemy z leczeniem wszelkich złamań. W przyszłości być może powstanie urządzenie, które, przymocowane do ciała, będzie stymulowało szybsze zrastanie się kości – mówi Hannay.
- 2 odpowiedzi
-
- Gwynne Hannay
- złamanie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: