Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Mariusz Błoński

Administratorzy
  • Liczba zawartości

    3640
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    124

Zawartość dodana przez Mariusz Błoński

  1. Obecnie tak. Jednak poważne kraje, a USA jest krajem poważnym, planują strategicznie w długich okresach. Znalazłem zapis konferencji prasowej gen. Shanahana (wspomniany w ostatnim akapicie naszego newsa): Q: Kristina Wong with Breitbart News. In the beginning, you mentioned urgency. Can you talk about why there's a sense of urgency, what are challengers, near-peer threats, you know, China and others may be doing? LT. GEN. SHANAHAN: All right. So it's two part -- I'll answer that in two parts. First of all, we just see what the potential for artificial intelligence, machine learning, reinforcement learning is. We're seeing it happen, unfold in corporations and these big companies every day. So you can't ignore it. It's the idea of -- we see a future of digital modernization, yet we, in some ways, are still looking at the world through an industrial-age lens. We're trying to figure out, to make that leap from industrial age to digital age. So we see that it's out there. That by itself gives us that sense of urgency, is seeing the potential of it. To your other point, is, yes, our potential adversaries are moving very deliberately towards a future of artificial intelligence. And I pause for a second, because Russia looks at it a little bit differently than China does. I'd say Russia, generally more on the robotics and automation side. But China, the whole breadth of artificial intelligence capabilities. And from President Xi Jinping down to the provincial level, they have had a strategy of accelerating adoption and integration of artificial intelligence; well beyond the resource, well beyond the theory, actually fielding those capabilities. And as a regime that's made it clear that artificial intelligence is part of their strategy as they look towards 2035, they've made no secrets about what they want to do on the military side as well: everything from autonomous weapons to a big emphasis on how you use A.I. in command and control. I don't ever look at this. I actually -- I stay away from any phrase of "arms race." I would say we understand how fast we need to move, we see our adversaries moving faster. It's a strategic competition, not an arms race. They're going to keep doing what we're doing; we acknowledge that. And what I don't want to see is a future where our potential adversaries have a fully A.I.-enabled force and we do not when it goes back to this question of time and decision cycles, and I don't have the time luxury of hours or days to make decisions. It may be seconds and microseconds where A.I. can be used to our -- to our competitive advantage. I dalej: Q: Thank you. Ryan Pickrell with Business Insider. So, you were talking just a minute ago about who -- the advantage that China has. China also enjoys tremendous military, government and industry support for their A.I. programs. In this environment, can DOD really compete with that, given fluctuations in the domestic industry support here? LT. GEN. SHANAHAN: Yeah. You hit on -- it's a really important point, the idea of civil-military integration in China. If -- I asked somebody who spends time in China working A.I., I said, "Could there ever be a Google-Project Maven situation in China?" [chodzi o to: https://kopalniawiedzy.pl/Google-Pentagon-sztuczna-inteligencja-protest,28189 ] He laughed and said, "Not for very long." The idea of that civil-military integration does give strength in terms of their ability to take commercial and make it military as fast as they -- they can integrate it or have certain companies actually working on behalf of the military. What we're dealing with in the course of the last 25 years or so in the Department of Defense is how the balance has shifted in many ways, especially, or most importantly, in this digital modernization age where these new developments, these cutting-edge tech are coming from commercial industry, some of whom have never worked with the Department of Defense before. So there's where part of that wariness comes in, is "Why should we work with DOD? I can't even understand their contracting rules, never mind what they're going to do with this." So that -- that's -- that is a limitation for us. What -- the objective of us being more transparent about what we're doing is to increase that -- that strength of the relationship of industry, academia and the government. It's what fueled Silicon Valley beginning in the 1950s. And in the last 25 years, for a variety of reasons, it splintered -- Snowden, Apple encryption -- I mean, there were a number of reasons for it. Not judging one way or the other; it just happened. If we don't find a way to strengthen those bonds between the United States government, industry and academia, then I would say we do have the real risk of not moving as fast as China, when it -- when it comes to this. Because there is -- it is mandated, President Xi Jinping down, "This is what we will do together, civil and military integration." Does it -- is it perfect? Probably not. There are -- there are companies that want to work with United States or other Western nations, but because they're tied so closely to the military, they do not have that opportunity, because companies don't want to work with them if that's the case. So it's not all -- it's not all a great advantage for China, but it does -- it does, and -- and I say give them a leg up. And we have to work hard on the strengthening the -- the relationships we have with commercial and industry and prove that we're a good partner, and they'll be good partners with us. As -- as I said before, we want to work with companies that want to work with us. It's a -- it's a two-way street, and were really trying to -- trying to get those -- those relationships better.
  2. @Przemek Kobel para wodna jest dość szczególnym gazem cieplarnianym. Po pierwsze, jej ilość znacząco zmienia się w skali dni. Po drugie, jest to gaz, który reaguje na to, co się dzieje. Sama nie wywoła ocieplenia. Powoduje za to silne sprzężenie zwrotne. Im większe ocieplenie powodowane przez CO2, tym więcej pary wodnej. Ponadto para wodna skupia się blisko powierzchni Ziemi, najwięszy wpływ na ocieplenie mają gazy znajdujące się w wyższych warstwach atmosfery. Co do modeli: klimatu nie jesteśmy w stanie symulować w laboratorium. Pozostają więc modele numeryczne. A dokładność działania modeli klimatycznych można sprawdzić, każąc im np. zasymulować klimat sprzed 50 czy 100 lat. Na jego temat mamy dokładne dane. I z każdym nowym odkryciem modele te są coraz bardziej dokładne. Jasne, że jest wiele niewiadomych, ale dotychczas nikt nie obalił teorii antropogenicznego ocieplenia. A co do roli chmur, to kilka miesięcy temu ukazały się też bardzo interesujące badania: https://kopalniawiedzy.pl/globalne-ocieplenie-stratus-dwutlenek-wegla-atmosfera,29655
  3. Microsoft był na wyższym poziomie kapitalizacji. Na razie to Apple nie doszło do poziomu MS
  4. Notowania Apple'a i Tesli za ostatnie 5 dni. Jak widać są spadki nawet po kilka dolarów dziennie. Można więc coś ugrać.
  5. Dla mnie problem z całkowitym wycofaniem gotówki jest inny. To prosta droga do tego, by ktoś decydował, co możemy kupić. Nietrudno wyobrazić sobie sytuację, w której terminale przy kasach są połączone np. z bazą danych NFZ i gdy będę usiłował kupić golonkę, to system mi nie pozwoli, bo NFZ zabroni ze względu na zbyt wysoki cholesterol. Profilowanie poglądów na kwestie społeczne/gospodarcze/polityczne robione na podstawie lektur też jest możliwe. Wolę, by rządzący nie mieli aż takich możliwości.
  6. "Małpa z dżungli wyjdzie, ale dżungla z małpy nigdy. Dotyczy to także nas, małp dwunożnych. Od czasów, gdy nasi przodkowie przeskakiwali z drzewa na drzewo, życie w małych grupach nadal jest naszą obsesją. Nigdy nie mamy dosyć oglądania polityków bębniących sobie w piersi w telewizji, gwiazd oper mydlanych, które skaczą z randki na randkę czy też reality show, których treść sprowadza się tylko do tego, kto pojawił się w programie, a kto zniknął. Łatwo byłoby się naigrawać z wszystkich tych zachowań właściwych ssakom naczelnym, gdyby nie fakt, że nasze branie gatunki małp traktują pogoń za władzą i seksem tak samo poważnie jak my. Łączy nas zn nimi jednak coś więcej niż władza i seks. Współczucie i empatia są równie ważne, ale rzadko wymienia się je jako część naszego dziedzictwa biologicznego. [...]" "Kontrast między tymi dwoma gatunkami małp przypomina mi stosowany przez psychologów podział na osobowości HE i HA. HE oznacza osobowość "wzmacniającą hierarchię", czyli taką, której właściwa jest wiara w prawo, porządek i surowe środki utrzymujące wszystkich w szeregu. HE natomiast to osobowość "osłabiająca hierarchię" - tacy ludzie chcą wyrównywać szanse. Nie chodzi o to, która z tych tendencji jest bardziej pożądana, ponieważ dopiero razem tworzą one społeczeństwo ludzkie, jaki znam. Nasze społeczności równoważą oba typy: istnieję w nich instytucje, które są bardziej HE, jak system wymiaru sprawiedliwości, albo bardziej HA, jak ruchy praw obywatelskich i organizacje, które opiekują się biednymi. Każdy człowiek skłania się bardziej w stronę jednego lub drugiego typu, a moglibyśmy nawet sklasyfikować w ten sposób całe gatunki - szympansy byłyby bardziej HE, a bonobo bardziej HA. Czy możliwe jest, że zachowujemy się jak hybryda tych dwóch małp? Nie wiemy wiele o zachowaniu prawdziwych hybryd, są one wszakże biologicznie możliwe i naprawdę istnieją. Żadne szanujące się zoo nie skrzyżowałoby celowo dwóch zagrożonych gatunków naczelnych, znamy jednak pewien raport na temat małego wędrownego francuskiego cyrku, w których występowały małpy człekokształtne o osobliwie brzmiących głosach. Myślano, że owe małpy były szympansami, ale dla ucha eksperta ich wołania były równie piskliwe, jak te charakterystyczne dla bonobo. Okazuje się, że dawno pozyskano dla owego cyrku samca bonobo (o czym nie wiedziano), którego nazwano Congo. Treser szybko zwrócił uwagę na nienasycony popęd seksualny samca i wykorzystywał go, nagradzając najlepsze występy Conga możliwością baraszkowania z cyrkowymi samicami małp człekokształtnych, z których wszystkie były szympansicami. Spłodzone potomstwo - które powinniśmy może nazwać "bonansami" lub "szympobo" - z łatwością chodziło w pozycji wyprostowanej i zadziwiało wszystkich swoimi dobrymi manierami i wrażliwością." Frans de Waal "Małpa w każdym z nas" Jesteśmy nie tylko małpami, ale i może jesteśmy produktem małpiego mezaliansu No tak, bo czy ktoś widział, by kobieta używała cycków do czego innego, niż zadowolenia faceta, by ludzie mieszkali w skupiskach i by bili się o terytorium?
  7. Strona wygląda ok. Zdziwiło mnie tylko, że najwyraźniej co do nazw gwiazd i planet nie ma tak ścisłych zasad co do nazw księżyców. A głosowanie chyba rzeczywiście nie jest decydujące, bo decydujący głos będzie należał do Międzynarodowej Unii Astronomicznej.
  8. Mogłyby ograniczyć o tyle, że obecnie poseł musi słuchać wodza partii, bo ten go po prostu nie wystawi w kolejnych wyborach. Przy JOW-ach samodzielny start były prosty, a wywalenie posła z partii za niesubordynację byłoby o tyle ryzykowne, że partia mogłaby stracić dany okręg wyborczy, gdyż ludzie głosowaliby nadal na wywalonego. JOW-y promują głosowanie na nazwisko, nie na partię i umacniają pozycję posłów.
  9. U nas przecież nie rządzi parlament. Rządzą partyjne wierchuszki. Zasiadający w parlamencie członkowie partii głosują tak, jak każe im szefostwo. To raz. Po drugie, nie mamy trójpodziału władzy, zatem rządzący sami sobie wyznaczają zadania i sami się rozliczają z ich wykonania. JOW-y mogłyby część tej patologii naprawić, umacniając pozycję posłów względem partyjnej wierchuszki. To jednak połowiczne rozwiązanie, którego powodzenie zależałoby od siły charakteru posłów. Ograniczenie immunitetu, do modelu amerykańskiego, też by pomogło. A tak w ogóle, to polecam świetną książkę Kuehnelt-Leddihna "Demokracja - opium dla ludu".
  10. Musiałbyś zlikwidować okręgi wyborcze i w każdej komisji dawać listę ze wszystkimi kandydatami z terenu całego kraju. Wtedy rzeczywiście dałoby się to tak zrobić. Oczywiście, pod warunkiem,że znalazłbyś), ludzi zdolnych (i chętnych) do transportu, przeliczania, wydawania, wypełniania, wsadzania do urn, wyciągania z urn i liczenia tak kolosalnych (z 10-20 m2?) płacht papieru. Ale i wówczas by to nie wyszło, bo mogłoby się okazać, że w całym kraju głosy otrzymało mniej niż 460 osób. Albo mamy demokrację, albo nie. Czy ważniejsze jest, by parlament reprezentował obywateli, czy aby sprawnie powoływał rząd. Jeśli to drugie, to po co ta fasada zwana wyborami? Mamy w ordynacji 3 elementy eliminujące mniejszych, betonujące scenę polityczną: d'Hondta, próg i sposób finansowania partii. Do tego nie mamy trójpodziału władzy. Pytanie więc, czy o takim systemie, można mówić, że to demokracja?
  11. To jakiś ogólny kalkulator. W Polsce masz 41 okręgów wyborczych, w których jest do wzięcia od 7 do 20 mandatów. Musiałbyś więc policzyć osobno dla każdego okręgu. Oczywiście z uwzględnieniem wyników w tym okręgu, a nie wyników ogólnopolskich. Wynik ogólnopolski jest Ci potrzebny tylko do tego, by sprawdzić, czy dany komitet może brać udział w podziale mandatów.
  12. Przypuszczam, że użyłeś kalkulatorów nieuwzględniających podziału na okręgi, czyli zakładających, że w każdym okręgu wynik procentowy był taki sam. Tymczasem mandaty przyznawane są w okręgach, jest ich różna liczba, a pod uwagę bierze się wyniki z okręgu, a nie ogólnopolskie.
  13. Za "Księgi Jakubowe" w ogóle nie będę się zabierał. Ładnie na półce wygląda, więc nie będę ruszał. Tych kilka opowiadań zobaczę.
  14. Nie możesz Tutaj skorzystam ze swojego prawa do bycia cenzorem. I sam rozumiesz, dlaczego. No i właśnie o to chodzi. Dla Ciebie poglądy Tokarczuk nie są obraźliwe, dla innych są obraźliwe. Dla Ciebie pewne opinie o Tokarczuk są plugawe i prymitywne, dla innych nie są. Nie można takich rzeczy załatwić cenzurą, bo niby komu przyznać rację? Dlatego uważam, że zarówno Tokarczuk ma prawo mieć i wygłaszać swoje poglądy na temat X, jak i X ma prawo mieć i wygłaszać swoje poglądy na temat Tokarczuk. Oczywiście istnieją granice, jak nawoływanie do przestępstwa czy ewidentne obrażanie. No, ale to taki offtop. Ania mi ciągle wypomina, że miałem niektóre opowiadania Tokarczuk przeczytać, a nie przeczytałem. Chyba jakoś się pozbieram i przeczytam, co pozwoli dyskutować MERYTORYCZNIE, A NIE OFFTOPOWO.
  15. "Plugawy" to wg PWN: «taki, który wywołuje obrzydzenie swoim zachowaniem, jest niemoralny». To napisanie, że słowa są "obrzydliwe i niemoralne" też powinno być zabronione? I dokąd nas to doprowadzi. Przecież stwierdzenie "X gada głupoty" wiele osób interpretuje jako "X jest głupi", czyli nie jako ocenę wypowiedzi, a jako ocenę inteligencji, zatem obrażanie, a nie krytykę. Zabronić? Na początku bieżącego roku ukazał się artykuł: "Google VP told employees to stop using the word FAMILY after staff complained the term was 'offensive, homophobic and excluded unmarried people without children, animals and those with multiple trans-feminine partners'". Do czego to ma zmierzać i czemu służyć, jak nie cenzurze. Tym bardziej, że nie możemy ostro określić granic, co jest dopuszczalne, a co nie, bo za "hejt" można uznać dosłownie wszystko. Od zwyzywania X od "sk...." po stwierdzenie, że "X gada głupoty" czy "X nie potrafi się wysławiać/ubierać/zachować". Zwracasz też uwagę na kwestie ocen twórczości. Ok. Pierwszy komentarz Ergo Sum nie jest oceną twórczości. To znaczy, że nie powinien mieć miejsca? Że gdy mówimy o poecie, to możemy mówić wyłącznie o twórczości i nie mamy prawa zwracać uwagi na żadną inną kwestię z tą osobą związaną? Wiesz dobrze, że to nic nie da. Nawet, bowiem, gdybyśmy np. w przypadku poety skupiali się wyłącznie na ocenach twórczości, to wszelką krytykę tejże twórczości również można by uznać za "hejt". Nie zapędzajmy się już w próbach ograniczania wolności słowa. A tak na koniec mam pewną propozycję: jest regulamin Forum ( . Przyjrzyj się mu i jeśli uważasz, że należy go zmienić, załóż wątek na ten temat, zaproponuj zmiany, przedyskutujemy je i nad nimi zagłosujemy. )
  16. Od dawna to wiem i od dawna o tym mówię. Od kilkudziesięciu lat kolejni rządzący łamią Konstytucję. I co? Ano nic. Dotychczas nikomu to nie przeszkadzało.
  17. TW Bolka już nie ma. Słowa "towarzysz Lis" to krytyka poglądów Lisa, któremu autor tych słów sugeruje lewicowe poglądy. A stwierdzenie "jej słowa o Polakach są plugawe" to ocena. Uważasz, że nie powinniśmy dopuszczać na forum krytyki poglądów osób publicznych oraz krytyki ich publicznie wypowiadanych słów?
  18. No więc mogli iść do wyborów razem. Może by wygrali. Zdecydowali się iść osobno, zatem zdecydowali, by ich głos był liczony osobno. Demokracja.
  19. Nagle część społeczeństwa dostrzegła rzeczywistość, w jakiej żyjemy od dziesięcioleci. Nagle okazuje się, że w nasz system wyborczy są wbudowane elementy znacznie ograniczające demokrację i czyniące parlament mniej reprezentatywnym, niż mógłby być. Jeszcze chwila, a społeczeństwo zacznie dostrzegać, że w III RP nie ma trójpodziału władzy Zatem zarówno system wyborczy, jak i sposób sprawowania władzy jest sprzeczny z Konstytucją. A skoro już jesteśmy przy Konstytucji, to idąc tym tropem myślenia, co Antylogik, trzeba by zwrócić uwagę, że za obecną Konstytucją opowiedziało się 6 396 641 osób, a za PiS-em opowiedziało się obecnie 8 051 935 osób. To tyle, jeśli idzie o legitymację społeczną
  20. Gdzieś widziałem wartą rozważenia definicję, że nazizm to "rewolucyjne połączenie nacjonalizmu i socjalizmu".
  21. Po 1. różnice widać, znaczne. Po 2., nawet gdyby nie było to dokładnie 100 lat później, to pora roku nie ma znaczenia. Bo to lodowiec, a nie śnieg, którego ilość znacznie się waha w zależności od pory roku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...