Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Mariusz Błoński

Administratorzy
  • Liczba zawartości

    3757
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    137

Zawartość dodana przez Mariusz Błoński

  1. Pewnikiem problem w tym, że kolejne zdjęcia to kolejne dane do analiz obcych wywiadów, poza tym jeśli to zdjęcia z innego satelity, niż dotychczas ujawnione, to można np. stwierdzić w jakim kierunku i w jakim tempie rozwija się amerykańska technologia szpiegowska.
  2. Sprawdziłem jak to jest z immunitetem prezydenta USA. No i wychodzi na to, że: - w Konstytucji USA nie ma mowy o tym, by prezydent miał immunitet. Z czego niektórzy wnioskują, że skoro twórcy Konstytucji takiego immunitetu mu nie nadali, a przecież mogli, to prezydent nie ma immunitetu. Jego nadanie byłoby przecież sprzeczne z zasadą równości wobec prawa; - w 1867 roku w sprawie Mississippi v. Johson sąd stwierdził, że prezydent jest poza zasięgiem władzy sądowniczej, ale – o ile dobrze rozumiem – chodziło o to, że sąd nie może zabronić prezydentowi wykonywania jego obowiązków (sprawa dotyczyła pozwu, w którym próbowano powstrzymać prezydenta Johnsona przed wprowadzeniem w życie ustawy Reconstruction Act, twierdząc, że ustawa ta jest niekonstytucyjna), sąd stwierdził jednocześnie, że już po tym, jak prezydent wykona działania, sąd może ocenić ich konstytucyjność - w 1982 roku w sprawie Nixon v. Fitzgerald Sąd Najwyższy orzekł, że prezydent ma "absolutny immunitet chroniący go przed pozwami o odszkodowanie w sprawach cywilnych dotyczących jego oficjalnych działań jako prezydenta". Jednocześnie sąd orzekł, że prezydent nie ma immunitetu w sprawach o przestępstwa kryminalne, jakie popełnił w czasie prezydentury - w 1997 roku sprawa Clinton v. Jones, Sąd Najwyższy orzekł, że urzędujący prezydent nie jest chroniony immunitetem przed pozwami cywilnymi w sądach federalnych dotyczącymi czynów, jakich dopuścił się przed objęciem urzędów lub czynów po objęciu urzędu, ale niezwiązanych z piastowanym stanowiskiem. Nie chroni go też żadne odroczenie, zatem sprawy sądowe przeciwko niemu mogą toczyć się w czasie, gdy sprawuje urząd.
  3. Fakt, mówił o bilionach, nie o biliardach. Poprawiam. Znaczy chyba mówił. Bo to Włoch, którego słowa cytują Amerykanie. No, ale pewnie mówił dobrze, więc o bilionach.
  4. Mi wychodzi 300 000 x 60 x 60 x 24 x 365 x 1 000 000 = 9 460 800 000 000 000 000 Ale ja humanista jestem, więc gdzieś tu pewnie jest błąd.
  5. Ja taki konserwatysta jestem, że źle mi brzmi odmienianie neutrino, radio i innych takich
  6. Jasne, że złoto i srebro. Nie wiem, skąd mi się tam żelazo wzięło. Nic nie piłem. Nawet herbaty.
  7. Dokładnie. Wyśmiewanie tego, to jak wyśmiewanie, że ktoś na konferencję klimatyczną pojechał samochodem, że milionerzy zorganizowali bal charytatywny, czy że znany aktor ogłasza, że przestaje jeść mięso, by chronić planetę czy ulżyć zwierzętom.
  8. W tekście pada i nazwa uczelni i nazwisko badacza. Najlepiej chyba będzie namierzyć mail autora badań i zadać mu pytanie.
  9. Wrzucam cytat z posta powyżej: Możliwe jest równiez przekazywanie wpłat celowych na konto: 76 1240 5527 1111 0010 6550 6010 (Bank Pekao) Tytuł przelewu: "#201 JOWITA GENDERA" Za każda pomoc serdecznie dziekujemy. Pozdrawiamy. Kasia i Jacek
  10. Też uważam, że ustanawianie takich nagród wręcz poniża kobiety. Bo to nic innego jak stwierdzenie, że skoro panie nie zdobywają Medali Fieldsa, o który konkurują z panami, to trzeba ustanowić nagrodę, z której konkurencję wyeliminujemy.
  11. Wszystko to prawda. Co więcej, Chiny nigdy nie staną się taką potęgą jak USA. Jednak USA, jako poważne państwo, musi planować na dekady i brać pod uwagę to, jak mogą się Chiny zmieniać, co planują robić i mogą robić. Więc i muszą założyć, że kiedyś będą wysoko zaawansowanym technologicznie krajem.
  12. Przeczytaj jeszcze raz tekst (szczególnie drugie zdanie), przeczytaj drugi komentarz pod tekstem i przemyśl swój komentarz.
  13. Porównywałem informację umieszczoną na MIT z oryginalnym artykułem. Zauważyłem tę różnicę i napisałem do autora badań z prośbą o wyjaśnienie. Wyjaśnił to tak: The quick answer is that cosmologists now commonly use the term “big bang” to refer to the moment, very early in the history of our universe, when the ambient conditions throughout the universe had attained the form that the original big bang model required — that is, a universe filled with many types of matter at high temperature in thermal equilibrium, with what we call a radiation-dominated equation of state. (That last part, regarding the equation of state, really means that the types of particles that were filling the universe had masses that were much smaller than the average temperatures of the universe, so that most matter behaved just like massless radiation.) All of the successes of the ordinary big bang model require the universe to have attained these conditions at a very, very early time, before which any of the usual big-bang processes can proceed (such as big bang nucleosynthesis). In that sense, the term “big bang” no longer necessarily refers to the time t = 0. It refers to a time (soon after any such t = 0 that might have occurred) when all the conditions were in place for the evolution of our universe, as described by the successful big bang model, to begin to unfold. Within that framework, cosmic inflation pre-dates the big bang (that is, pre-dates the establishment of these big-bang conditions). Our latest work was trying to better understand what physical processes might have bridged a primordial phase of cosmic inflation to the more standard big-bang conditions.
  14. Obecnie tak. Jednak poważne kraje, a USA jest krajem poważnym, planują strategicznie w długich okresach. Znalazłem zapis konferencji prasowej gen. Shanahana (wspomniany w ostatnim akapicie naszego newsa): Q: Kristina Wong with Breitbart News. In the beginning, you mentioned urgency. Can you talk about why there's a sense of urgency, what are challengers, near-peer threats, you know, China and others may be doing? LT. GEN. SHANAHAN: All right. So it's two part -- I'll answer that in two parts. First of all, we just see what the potential for artificial intelligence, machine learning, reinforcement learning is. We're seeing it happen, unfold in corporations and these big companies every day. So you can't ignore it. It's the idea of -- we see a future of digital modernization, yet we, in some ways, are still looking at the world through an industrial-age lens. We're trying to figure out, to make that leap from industrial age to digital age. So we see that it's out there. That by itself gives us that sense of urgency, is seeing the potential of it. To your other point, is, yes, our potential adversaries are moving very deliberately towards a future of artificial intelligence. And I pause for a second, because Russia looks at it a little bit differently than China does. I'd say Russia, generally more on the robotics and automation side. But China, the whole breadth of artificial intelligence capabilities. And from President Xi Jinping down to the provincial level, they have had a strategy of accelerating adoption and integration of artificial intelligence; well beyond the resource, well beyond the theory, actually fielding those capabilities. And as a regime that's made it clear that artificial intelligence is part of their strategy as they look towards 2035, they've made no secrets about what they want to do on the military side as well: everything from autonomous weapons to a big emphasis on how you use A.I. in command and control. I don't ever look at this. I actually -- I stay away from any phrase of "arms race." I would say we understand how fast we need to move, we see our adversaries moving faster. It's a strategic competition, not an arms race. They're going to keep doing what we're doing; we acknowledge that. And what I don't want to see is a future where our potential adversaries have a fully A.I.-enabled force and we do not when it goes back to this question of time and decision cycles, and I don't have the time luxury of hours or days to make decisions. It may be seconds and microseconds where A.I. can be used to our -- to our competitive advantage. I dalej: Q: Thank you. Ryan Pickrell with Business Insider. So, you were talking just a minute ago about who -- the advantage that China has. China also enjoys tremendous military, government and industry support for their A.I. programs. In this environment, can DOD really compete with that, given fluctuations in the domestic industry support here? LT. GEN. SHANAHAN: Yeah. You hit on -- it's a really important point, the idea of civil-military integration in China. If -- I asked somebody who spends time in China working A.I., I said, "Could there ever be a Google-Project Maven situation in China?" [chodzi o to: https://kopalniawiedzy.pl/Google-Pentagon-sztuczna-inteligencja-protest,28189 ] He laughed and said, "Not for very long." The idea of that civil-military integration does give strength in terms of their ability to take commercial and make it military as fast as they -- they can integrate it or have certain companies actually working on behalf of the military. What we're dealing with in the course of the last 25 years or so in the Department of Defense is how the balance has shifted in many ways, especially, or most importantly, in this digital modernization age where these new developments, these cutting-edge tech are coming from commercial industry, some of whom have never worked with the Department of Defense before. So there's where part of that wariness comes in, is "Why should we work with DOD? I can't even understand their contracting rules, never mind what they're going to do with this." So that -- that's -- that is a limitation for us. What -- the objective of us being more transparent about what we're doing is to increase that -- that strength of the relationship of industry, academia and the government. It's what fueled Silicon Valley beginning in the 1950s. And in the last 25 years, for a variety of reasons, it splintered -- Snowden, Apple encryption -- I mean, there were a number of reasons for it. Not judging one way or the other; it just happened. If we don't find a way to strengthen those bonds between the United States government, industry and academia, then I would say we do have the real risk of not moving as fast as China, when it -- when it comes to this. Because there is -- it is mandated, President Xi Jinping down, "This is what we will do together, civil and military integration." Does it -- is it perfect? Probably not. There are -- there are companies that want to work with United States or other Western nations, but because they're tied so closely to the military, they do not have that opportunity, because companies don't want to work with them if that's the case. So it's not all -- it's not all a great advantage for China, but it does -- it does, and -- and I say give them a leg up. And we have to work hard on the strengthening the -- the relationships we have with commercial and industry and prove that we're a good partner, and they'll be good partners with us. As -- as I said before, we want to work with companies that want to work with us. It's a -- it's a two-way street, and were really trying to -- trying to get those -- those relationships better.
  15. @Przemek Kobel para wodna jest dość szczególnym gazem cieplarnianym. Po pierwsze, jej ilość znacząco zmienia się w skali dni. Po drugie, jest to gaz, który reaguje na to, co się dzieje. Sama nie wywoła ocieplenia. Powoduje za to silne sprzężenie zwrotne. Im większe ocieplenie powodowane przez CO2, tym więcej pary wodnej. Ponadto para wodna skupia się blisko powierzchni Ziemi, najwięszy wpływ na ocieplenie mają gazy znajdujące się w wyższych warstwach atmosfery. Co do modeli: klimatu nie jesteśmy w stanie symulować w laboratorium. Pozostają więc modele numeryczne. A dokładność działania modeli klimatycznych można sprawdzić, każąc im np. zasymulować klimat sprzed 50 czy 100 lat. Na jego temat mamy dokładne dane. I z każdym nowym odkryciem modele te są coraz bardziej dokładne. Jasne, że jest wiele niewiadomych, ale dotychczas nikt nie obalił teorii antropogenicznego ocieplenia. A co do roli chmur, to kilka miesięcy temu ukazały się też bardzo interesujące badania: https://kopalniawiedzy.pl/globalne-ocieplenie-stratus-dwutlenek-wegla-atmosfera,29655
  16. Microsoft był na wyższym poziomie kapitalizacji. Na razie to Apple nie doszło do poziomu MS
  17. Notowania Apple'a i Tesli za ostatnie 5 dni. Jak widać są spadki nawet po kilka dolarów dziennie. Można więc coś ugrać.
  18. Dla mnie problem z całkowitym wycofaniem gotówki jest inny. To prosta droga do tego, by ktoś decydował, co możemy kupić. Nietrudno wyobrazić sobie sytuację, w której terminale przy kasach są połączone np. z bazą danych NFZ i gdy będę usiłował kupić golonkę, to system mi nie pozwoli, bo NFZ zabroni ze względu na zbyt wysoki cholesterol. Profilowanie poglądów na kwestie społeczne/gospodarcze/polityczne robione na podstawie lektur też jest możliwe. Wolę, by rządzący nie mieli aż takich możliwości.
  19. "Małpa z dżungli wyjdzie, ale dżungla z małpy nigdy. Dotyczy to także nas, małp dwunożnych. Od czasów, gdy nasi przodkowie przeskakiwali z drzewa na drzewo, życie w małych grupach nadal jest naszą obsesją. Nigdy nie mamy dosyć oglądania polityków bębniących sobie w piersi w telewizji, gwiazd oper mydlanych, które skaczą z randki na randkę czy też reality show, których treść sprowadza się tylko do tego, kto pojawił się w programie, a kto zniknął. Łatwo byłoby się naigrawać z wszystkich tych zachowań właściwych ssakom naczelnym, gdyby nie fakt, że nasze branie gatunki małp traktują pogoń za władzą i seksem tak samo poważnie jak my. Łączy nas zn nimi jednak coś więcej niż władza i seks. Współczucie i empatia są równie ważne, ale rzadko wymienia się je jako część naszego dziedzictwa biologicznego. [...]" "Kontrast między tymi dwoma gatunkami małp przypomina mi stosowany przez psychologów podział na osobowości HE i HA. HE oznacza osobowość "wzmacniającą hierarchię", czyli taką, której właściwa jest wiara w prawo, porządek i surowe środki utrzymujące wszystkich w szeregu. HE natomiast to osobowość "osłabiająca hierarchię" - tacy ludzie chcą wyrównywać szanse. Nie chodzi o to, która z tych tendencji jest bardziej pożądana, ponieważ dopiero razem tworzą one społeczeństwo ludzkie, jaki znam. Nasze społeczności równoważą oba typy: istnieję w nich instytucje, które są bardziej HE, jak system wymiaru sprawiedliwości, albo bardziej HA, jak ruchy praw obywatelskich i organizacje, które opiekują się biednymi. Każdy człowiek skłania się bardziej w stronę jednego lub drugiego typu, a moglibyśmy nawet sklasyfikować w ten sposób całe gatunki - szympansy byłyby bardziej HE, a bonobo bardziej HA. Czy możliwe jest, że zachowujemy się jak hybryda tych dwóch małp? Nie wiemy wiele o zachowaniu prawdziwych hybryd, są one wszakże biologicznie możliwe i naprawdę istnieją. Żadne szanujące się zoo nie skrzyżowałoby celowo dwóch zagrożonych gatunków naczelnych, znamy jednak pewien raport na temat małego wędrownego francuskiego cyrku, w których występowały małpy człekokształtne o osobliwie brzmiących głosach. Myślano, że owe małpy były szympansami, ale dla ucha eksperta ich wołania były równie piskliwe, jak te charakterystyczne dla bonobo. Okazuje się, że dawno pozyskano dla owego cyrku samca bonobo (o czym nie wiedziano), którego nazwano Congo. Treser szybko zwrócił uwagę na nienasycony popęd seksualny samca i wykorzystywał go, nagradzając najlepsze występy Conga możliwością baraszkowania z cyrkowymi samicami małp człekokształtnych, z których wszystkie były szympansicami. Spłodzone potomstwo - które powinniśmy może nazwać "bonansami" lub "szympobo" - z łatwością chodziło w pozycji wyprostowanej i zadziwiało wszystkich swoimi dobrymi manierami i wrażliwością." Frans de Waal "Małpa w każdym z nas" Jesteśmy nie tylko małpami, ale i może jesteśmy produktem małpiego mezaliansu No tak, bo czy ktoś widział, by kobieta używała cycków do czego innego, niż zadowolenia faceta, by ludzie mieszkali w skupiskach i by bili się o terytorium?
  20. Strona wygląda ok. Zdziwiło mnie tylko, że najwyraźniej co do nazw gwiazd i planet nie ma tak ścisłych zasad co do nazw księżyców. A głosowanie chyba rzeczywiście nie jest decydujące, bo decydujący głos będzie należał do Międzynarodowej Unii Astronomicznej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...