Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów ' wędrówka ludów' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 3 wyniki

  1. W Geisingen-Gutmadingen w powiecie Tuttlingen w Badenii-Wirtembergii firma ArcheoTask GmbH dostała zadanie przeprowadzenia badań archeologicznych. Władze planują bowiem inwestycje, które mają przyciągnąć biznes, a że w sąsiedztwie znaleziono wcześniej średniowieczne groby, do pracy zaprzęgnięto najpierw archeologów. Decyzja okazała się ze wszech miar słuszna. Archeolodzy dokonali dwóch interesujących odkryć. Nad brzegami Dunaju, w miejscu, w którym ma powstać zbiornik retencyjny na wody opadowe odkryli pozostałości prehistorycznej osady oraz neolityczny grób z III tysiąclecia p.n.e. należący do przedstawicieli kultury ceramiki sznurowej. Natomiast tam, gdzie w przyszłości mają rozwijać się firmy znaleziono wczesnośredniowieczny cmentarz. Neolityczny pochówek jest o tyle interesujący, ze w południowo-wschodnich Niemczech rzadko znajduje się groby kultury ceramiki sznurowej. W grobie znaleziono zdobiony kubek oraz głowicę kamiennej siekierki z otworem pośrodku, w którym montowano trzonek. Z kolei średniowieczny cmentarz pochodzi z okresu wielkiej wędrówki ludów, kiedy to na terytorium Cesarstwa Rzymskiego zaczęły napływać plemiona barbarzyńskie. Archeolodzy dokładnie udokumentowali każdy ze znalezionych grobów. Większość z nich zawierało dobra grobowe, jak miecze, lance, tarcze i biżuterię, na przykład szklane koraliki, kolczyki czy pasy, mówi doktor Andreas Haasis-Berner, miejscowy przedstawiciel Państwowego Biura Ochrony Zabytków. Nasza gmina Gutmadingen jest prawdopodobnie znacznie starsza, niż się nam wydawało, stwierdził burmistrz Martin Numberger. W przyszłym roku Gutmandingen ma obchodzić 750-lecie istnienia. Miejscowość została po raz pierwszy wspomniana w dokumentach w 1273 roku pod nazwą Gutmetingen. « powrót do artykułu
  2. W rejonie Suzdalu, w pobliżu miejsca gdzie rzeka Nerl łączy się z rzeką Kljazmą, archeolodzy z Rosyjskiej Akademii Nauk natrafili na skarb. Położony na żyznych ziemiach Suzdal był u zarania rosyjskiej państwowości jednym z najważniejszych miast ruskich. Niedawno, podczas prac polowych, okoliczni rolnicy znaleźli starą biżuterię. Wezwani archeolodzy przeprowadzili badania i odkryli miejsce, w którym ukryto biżuterię pochodzącą z około połowy I tysiąclecia, z okresu wędrówki ludów. Skarb jest więc o setki lat starszy, niż sam Suzdal. Jak się okazało, na skarb składają się ozdoby tradycyjnego kobiecego stroju ludów wołżańsko-fińskich oraz importowana metalowa misa. Ludy wołżańsko-fińskie zaczęły wyodrębniać się około roku 1200 p.n.e. Obecnie ludy te to Mordwini i Maryjczycy (Czeremisi). Znaleziony depozyt składa się m.in. z trzech bransolet wykonanych z koralików i ponad 300 koralików, które w przeszłości prawdopodobnie były umocowane do odzieży. Archeolodzy zidentyfikowali też sześć pustych wewnątrz wisiorków – „kaczek” – mocowanych do metalowych koralików i zawieszonych na rzemieniu. To typowa ozdoba ludów ugro-fińskich zamieszkujących regiony pomiędzy Uralem a Wołgą. Naukowcy sądzą, że całość znajdowała się w brzozowej skrzynce, której pozostałości znaleziono wraz ze skarbem. Nie wiadomo natomiast, dlaczego cenne przedmioty zostały zakopane. Wraz z wołżańsko-fińskimi ozdobami właściciel skarbu schował też metalową misę, która prawdopodobnie pochodzi z Bliskiego Wschodu i jest starsza od samych ozdób. To nie są przedmioty kolekcjonerskie, to części kobiecego stroju. Dzięki nim lepiej poznamy „fińską prehistorię” regionu Suzdalu, który jest znany przede wszystkim jako jedno z najważniejszych centrów ruskiej państwowości. Dalsze badania tych zabytków pomoże nam lepiej zrozumieć poziom rozwoju tutejszych ludów bezpośrednio przed skolonizowaniem tych terenów przez Słowian, mówi Aleksander Morozow z Instytutu Archeologii Rosyjskiej Akademii Nauk. « powrót do artykułu
  3. Gdy w V wieku Hunowie najechali Europę Środkową, Rzymianie w znaczniej mierze opuścili Panonię, prowincję, której duża część leżała na terenie dzisiejszych zachodnich Węgier. Trwająca już od dziesiątków lat wielka wędrówka ludów zmieniała kształt osadnictwa i kultury Europy. Do Panonii przybywały nowe grupy ludności, które wchodziły w interakcje ze zromanizowanymi mieszkańcami. Węgierscy archeolodzy, chcąc lepiej zrozumieć te zmiany, przeprowadzili niezwykle interesujące badania na cmentarzu Mözs-Icsei dűlő. Od dziesięcioleci na Węgrzech znajdowano niezwykłe wydłużone czaszki liczące sobie ponad 1000 lat. Cmentarz Mözs-Icsei dűlő, na którym pierwsze prace przeprowadzono w 1961 roku, jest największym ich składowiskiem w regionie. Nowe badania opowiedziały historię tych terenów w okresie olbrzymich zmian społecznych i politycznych, jakie tam zachodziły. Praktyka wiązania czaszek niemowlętom w celu ich wydłużenia narodziła się w paleolicie i była stosowana przez bardzo długi czas, mówią główni autorzy badań, Corina Knipper, István Koncz, Zsófia Rácz i Vida Tivadar. Wiadomo, że już w II wieku przed Chrystusem rozpowszechniła się w Azji, a w II i III wieku naszej ery zyskiwała popularność w Europie. Zwyczaj ten przetrwał na Starym Kontynencie do połowy V wieku. Na cmentarzu w Mözs badamy okres, w którym zwyczaj ten był bardzo rozpowszechniony, mówią naukowcy. Uczeni zbadali 51 wydłużonych czaszek pochodzących z 96 grobów. Groby te należą do trzech generacji ludzi, których pochowano od roku 430 do opuszczenia cmentarza w roku 470. Pierwsza grupa ludzi, która najprawdopodobniej założyła ten cmentarz, została pochowana w grobach typu rzymskiego. Później pojawiają się pochówki w stylu, który pochodził spoza regionu, w końcu trzecia grupa jest chowana w stylu będącym mieszanką tradycji rzymskich i innych. Pochówki osób o wydłużonej czaszce znaleziono we wszystkich grupach/generacjach. W pierwszej grupie stanowiły one 32% pochowanych, w drugiej – 65%, zaś w trzeciej – 70%. Jednak, jak zauważają naukowcy, różnice w lokalizacji i kierunku wydłużenia czaszek wskazują na różne techniki ich wiązania. Ponadto przeprowadzono też badania izotopów strontu, węgla i azotu w szkieletach zmarłych, by więcej dowiedzieć się o ich pochodzeniu. Na tej podstawie stwierdzono, że pierwsza grupa – generacja założycieli cmentarza – wykorzystywała rzymskie tradycje funeralne, a ważną rolę w jej diecie odgrywało proso. Reprezentuje ona późną populację rzymską z możliwymi migrantami z okresu najazdu Hunów. W drugiej grupie, pochowanej około połowy V wieku widzimy duży odsetek celowo zdeformowanych czaszek, szczególnie u pochowanych dzieci. Jeden z dziecięcych grobów jest wyjątkowo bogato wyposażony. Zdaniem naukowców wskazuje to na pojawienie się nowej populacji ludzi, która zdominowała populację miejscową i nie była powiązana z rzymskimi tradycjami. To tym bardziej uprawniona interpretacja, że generacja ta różni się od grupy założycielskiej stosunkiem izotopów. W końcu w trzeciej grupie użytkowników cmentarza widzimy wykorzystanie rzymskich tradycji, takich jak ozdoby noszone przez zmarłych czy struktura grobu mająca przypominać groby rzymskie, w połączeniu z wydłużonymi czaszkami. Najprawdopdobniej doszło tutaj do wymieszania się kultur. Badania izotopowe sugerują również, że proso odgrywała ważną rolę w diecie wszystkich wspomnianych grup. Zgadzałoby się to z tym, co wiemy o okresie wędrówki ludów w tym regionie. Upadek dobrze zorganizowanego rzymskiego rolnictwa, którego centrum stanowiła rzymska willa, spowodował, że łatwiej było uprawiać mniej wymagające proso niż trudniejsze w uprawie zboża. Tym bardziej, że dochodziło do ciągłego przemieszczania się ludności. W podsumowaniu badań czytamy, że dowody archeologiczne, antropologiczne oraz analiza izotopów u niemal 100 osób z cmentarza w Mözs wskazują na zlewanie się ludzi i ich tradycji kulturowych. Stanowisko pochodzi z okresu transformacji, jaki nastąpił po upadku Imperium Rzymskiego, poprzez pojawienie się i upadek Hunów, a kończy się tworzeniem barbarzyńskich królestw w Kotlinie Panońskiej. Mieszkający tu ludzie byli bardzo otwarci. Przyjmowali i integrowali mężczyzn, kobiety i dzieci z innych miejsc i kultur. Praca pod tytułem Coalescing traditions—Coalescing people: Community formation in Pannonia after the decline of the Roman Empire została opublikowana na łamach PLOS One. « powrót do artykułu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...