Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

thikim

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5572
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    120

Zawartość dodana przez thikim

  1. Wydaje mi się że popełniasz podstawowy błąd pisząc o czymś takim jak hasło w danym miejscu. Nie ma czegoś takiego. Każdy z nas ma dziesiątki jak nie setki tożsamości cyfrowych. Codziennie używam około 10 kont. O niektórych już szczerze mówiąc zapomniałem, ale one dalej istnieją(dalej ktoś może wykorzystując różne błędy w zabezpieczeniach lub haśle wejść w posiadanie danych z jednego z moich kont, to naraża inne moje konta, np konto pocztowe służy do przypominania, resetowania haseł w innych usługach). Naprawdę wyobrażasz sobie(bo do tego się sprowadza to co piszesz) że używam kilkudziesięciu różnych haseł zmienianych co tydzień??? Specjaliści mogą sobie oczywiście wymyśleć że każdy użytkownik spełni przykładowo następujące warunki: -hasło ze znaków alfanumerycznych -hasło > 20 znaków -hasło zmieniane co tydzień -różne hasła do różnych serwisów. Wszystko to jest oczywiście bardzo mądre. Tylko że 95% użytkowników podziękuje takiemu specjaliście...albo pomyśli sobie i wykona (wsadź sobie te zasady w d...). Te zasady nie sprawdzają się w praktyce. W codziennej pracy z komputerem(nazwijmy ją administracyjno biurową) potrzebna jest szybkość, a nie tracenie co 15 minut 1 minuty na wklepanie hasła o długość 62 znaków. I teraz mądry specjalista dobierze kompromis pomiędzy wygodą a bezpieczeństwem. Pisząc wprost, dbanie o wysoki poziom bezpieczeństwa obraca się przeciwko ludziom którzy to robią, bo oficjalnie każdy dba a nieoficjalnie kazdy ma te "skomplikowane zasady" gdzieś i nie dba o nie wogóle. Dodatkowo wyższą pozycję mają pracownicy którzy tworzą zyski a nie zapobiegają ich utracie. Więc administrator jest dla nich a nie pracownicy dla administratora. Takie zasady bezpiecznego doboru haseł są dobre dla robotów, zresztą może to jest rozwiązanie, robot, program który za nas hasła tworzy i zapamiętuje. No ale wówczas ten program musi być chroniony jak suma ochrony każdego z haseł a to nie jest możliwe. Ponieważ jednak nie jestem robotem, ani nikt z ludzi nie jest zasady nie sprawdzają się. Ludzie są: leniwi i głupi. I odpowiednie systemy trzeba dla nich robić. Nie raz różnego rodzaju zajęcia prowadzę, mówię głośno i wyraźnie, najbardziej ważne rzeczy powtarzam i tłumaczę bardzo dokładnie. I jak zapytam po powtórzeniu to może połowa ma przyswojone zdanie. Niby słuchają ale myślami w chmurach. To samo działa z bezpieczeństwem. Można mówić: a połowa ludzi słyszy: druga połowa: Cofam co napisałem. Ludzie nie są głupi i leniwi. Ludzie są głusi, głupi, leniwi, rozkojarzeni. Sam też taki jestem jak inni mi coś mówią Mówisz człowiekowi: zrób hasło takie a takie, zmieniaj co tyle a tyle, nie zapisuj na kartce. I 95% ludzi Cię nie posłucha. Więc jaki masz poziom bezpieczeństwa? 5%? 0,05* Twój wymarzony, niski ogólnie. Ja wolę przyjąć że mój wymarzony poziom to połowa Twojego ale że go zastosuje 50% ludzi i mam. 0,5 x Twój wymarzony x 0,5= 5 razy większy. Systemy i hasła są przeważnie łamane nie dlatego że ktoś zamiast hasła 9 znakowego zrobił 6 znakowe. Są łamane bo to 6-znakowe to było:123456 albo qwerty. I tu należy edukować. Tu są słabe punkty. Jedynie administrator zakładający że ludzie są tacy jak napisałem (głusi, głupi, leniwi, rozkojarzeni, złośliwi, mściwi) jest w stanie stworzyć coś bezpiecznego i użytecznego. A użyteczne musi być, bezpieczeństwo zawsze jest poniżej użyteczności. Jak coś jest nieużyteczne to tego się nie używa i dotyczy to wszystkiego, od systemów komputerowych po papier toaletowy.
  2. Zgadzam się z wnioskami. W sumie czekałem aż ktoś na to wpadnie. Bezpieczeństwo nie równa się zasadom. bezpieczeństwo to zasady - lenistwo. Czasem lepiej obniżyć zasady żeby nie prowokować wzrostu lenistwa. Inaczej, podwyższając zasady możemy obniżyć bezpieczeństwo. Każdy ma ograniczony zasób haseł które może pamiętać. Jeśli jeden system wymusza zmiany to przecież nie będę z tego powodu zmieniał haseł w 100 innych. Więc powstają coraz to nowe hasła, które ciężko zapamiętać więc używam albo prostego albo powtarzam parę haseł prostych. To obniża bezpieczeństwo.
  3. Jakkolwiek przypomina to zespół anten w których poprzez zmianę fazy steruje się elektronicznie kierunkiem wiązki to nie jest to tym samym. Owszem, ze względu na ilość mikrofonów można mówić o macierzy w końcu tak się przyjęło używać to słowo. Nie ustawia się opóźnienia. Nie mają zasadniczo większego znaczenia przeszkody terenowe w sensie rozpraszania, oczywiście jak ludzie są za ścianą to taka przeszkoda jak najbardziej ma wpływ. Jeśli możemy mówić o mikrofonie kierunkowym- to bardzo szerokie pojecie może objąć bowiem zarówno mikrofon o ukształtowanej wymiarami kierunkowości jak i mikrofony gdzie kierunkowość jest kształtowana elektronicznie jak i programowo. Tu zaś kierunkowość jest kształtowana czysto programowo o czym dalej. Operator po to kieruje kamerę aby wskazać cel, wcale nie dla sonaru (bo to byłoby głupie), dużo lepiej sprawdza się tu światło(zapewne podczerwień). Mierzenie odległości sonarem w czasie gdy jednocześnie ma być analizowana odebrana fala wprowadzałoby za duże opóźnienia (np. odległość 30 m - 0,1 s x 2 = 0,2 s w czasie gdy docierałaby do nas fala i jednocześnie zakłócanie sygnału który chcemy podsłuchać). Jedynym rozsądnym medium jest tu światło dające niemal natychmiastowy wynik pomiaru. Jeśli mamy już kierunek i odległość to dalej działa oprogramowanie. Jak napisano w treści każdy mikrofon ma niezależny tor nagrywania i można odsłuchać później dowolnej rozmowy. Oprogramowanie po prostu wylicza na podstawie danych o kierunku, odległości i bardzo ważne - na podstawie materiału audio zebranego ze wszystkich mikrofonów (pewnie poprzez szukanie korelacji o zadanych parametrach czasowych(w zależności właśnie od odległości i kierunku) w sygnałach ze wszystkich mikrofonów. Zauważcie że w takim wypadku pomijane są dźwięki nie spełniające parametrów szukanej korelacji. Co do odgrywania później- nie możemy wybrać każdego obrazu z kamery ale możemy podawać do analizy takie dane jak: odległość i kierunek. I oprogramowanie poda nam dźwięki najbardziej pasujące do danego kierunku i odległości. Jasne?
  4. Cóż to takiego?? Po prostu "detektor konwertujący częstotliwość fali na wyższą". To opis funkcji detektora a nie jakieś urządzenie sci-fi.
  5. http://pl.wikipedia.org/wiki/Skala_Kardaszewa oraz powiązana rzecz: http://pl.wikipedia.org/wiki/Technologiczna_osobliwość to bujdy na resorach wymyślone przez pisarzy s-f. Stosując skalę Kardaszewa to wszystkie cywilizacje są typu I. W filmach to fajnie wygląda: cywilizacja zdolna wykorzystać energię galaktyki. I to by było na tyle: wyobraźnia nie zna granic. Technika jak najbardziej. Tak samo technologiczna osobliwość czyli przyspieszenie technologii za którym nikt nie nadąży. Rozwój technologii jakkolwiek obecnie przeżywa swoją hiperekspansję to jednak każde zjawisko naturalne jakie znamy nie podlega hiperekspansji zawsze. Prędzej czy później nadchodzi moment przesycenia i spowolnienia. Wykres zaczyna dążyć do jakiejś nieosiągalnej skończonej wartości. Dosłownie każde zjawisko od wybuchu bomby do rozszerzenia się Wszechświata podlega tym prawom. Każdy inny scenariusz przeczyłby zasadzie zachowania energii. Czemu więc ktoś sobie ubzdurał że rozwój ludzki temu prawu nie podlega? Nie rozumiem. Granice technologii osiągniemy szybciej niż niektórym się zdaje. Góra 2100 rok to okres przesycenia technologią. Postęp stanie się nie szybki ale bardzo powolny. Co dalej? Ano może uda nam się przekroczyć pewne granice i znowu rozwój przyspieszy. Te granice to np. eksploracja innych planet. Olbrzymie możliwości dla rozwoju kartografii, inne cywilizacje to świeżość dla socjologii, lingwistyki itp. Napotkamy pewnie granice fizyki badawczej. Instrumenty dadzą nam dokładność np do 10 do -10 m. A żeby odkryć nowe prawa będziemy potrzebować rozdzielczości 10 do -20 m. I co dalej? Stoimy. Fizyka stanęła w rozwoju w tym kierunku. Są inne. Każdy kierunek ma jednak swoje granice. Czasem przekraczalne a czasem nie. Obecnie jesteśmy na etapie udoskonalania natury. Udoskonalimy ją i na tym się skończy. Jej praw nie złamiemy.
  6. Jeśli kupujesz towar za 2-3 PLN to się nie dziw że jest kiepski. Większość państw ma rozwiniętą produkcję zarówno dla biedoty (marnej jakości) jak i bogatszych (dużo lepszej jakości). Chiny nie są w gronie wyjątków od tego.
  7. Odpowiedz jeszcze na to. Napisałeś: tymczasem w artykule: To w końcu jak? Prąd stały czy impulsy?
  8. Zważywszy na to że naturalnie neurony działają na napięciach rzędu 60 mV czyli prawie 10 000 razy mniejszych oraz na prądach rzędu paru uA czyli prawie 100 000 razy mniejszych(od podanych w artykule) to z pewnością ktoś odważyłby się zaserwować neuronom prąd do 0,9 A. Taki prąd powoduje rozżarzenie się włókna wolframowego do białości. I nawet w impulsowej postaci podany neuronom spowodowałby nieodwracalne uszkodzenia. Z tego co wiem np stąd: http://www.biofizyka.amp.edu.pl/03%20Potencjal%20czynnosciowy%20komorki%20nerwowej.pdf eksperymenty na neuronach prowadzi się z prądami rzędu uA oraz napięciami rzędu mV. BTW.Dlaczego piszesz że impulsowo jeśli w artykule jest zdanie:
  9. thikim

    Dzieci w sieci

    Dzwonię do jakiegoś banku z prośbą o zablokowanie mi konta. Skradziono mi dowód i kartę bankomatową z portfelem. Podaję następujące dane: imię nazwisko, imię i nazwisko panieńskie matki. Zrobione. Gdyby firmy zajmowały się kradzeniem tożsamości to mają dość danych aby zrobić cokolwiek. Przykład: Kupuję bilet na samolot. Podaję oczywiście imię i nazwisko, nr na karcie bankomatowej(teraz najlepsze-nie musi to być moja karta) ponieważ tylko taką formę płatności akceptują. Jeśli pracownik byłby nieuczciwy to wykorzystując te dane może oczywiście sam robić zakupy. Na tyle te firmy dbają o zatrudnianie odpowiednich osób że nie jest to plagą, zdarza się oczywiście ale rzadko biorąc pod uwagę ilość transakcji jakie są w ten sposób realizowane. W ogóle zadałem sobie pytanie ostatnio: jeśli tak na każdym kroku jesteśmy narażeni to czemu to zdarza się tak rzadko. I myślę że odpowiedź jest następująca. Wciąż łatwiej jest wynająć bandziora z marginesu za parę groszy i respekt który podejdzie da "po mordzie" i zabierze kasę niż zatrudnianie do tego ludzi dobrze wykształconych i mających swoją pozycję społeczną bez dawania po mordzie.
  10. 0,9 A? 450 V? Zrobienie z czaszki imbryka a z mózgu zupy raczej nie powinno pomóc w przypominaniu. Nie sądzę aby jakikolwiek naukowiec (poza badaniami przestępców skazanych na śmierć) odważył się przepuścić przez czyjś mózg więcej niż 0,9 mA.
  11. Odbiło im. Jak oni sobie to wyobrażają w praktyce? Może jeszcze przy każdym podłączeniu przewodu sieciowego mam dzwonić do MS żeby mi odblokowali dostęp bo mam zainstalowe ich programy? np. Windows Defender? A jak zmienię oprogramowanie to co? Słać listy do USA żeby odblokowali komputer? A jak czeka mnie reinstalka systemu to co? A jak dysk twardy wymienię to co? Jak będąc na tak wysokim stanowisku można być takim idiotą? Po raz kolejny się przekonuję że nie tylko w Polsce tak jest.
  12. Niemal co tydzień jest informacja że skonstruowano lub dano nadzieję na skonstruowanie
  13. Zbudowanie niezawodnej maszyny składającej się z 10 mln rdzeni jest mało prawdopodobne. Dużo bardziej prawdopodobne jest przetwarzanie rozproszone i połączenie w sieć istniejących superkomputerów aby osiągnąć eksaflops. Jednak jeszcze bardziej prawdopodobna jest rewolucja w postaci dalszego rozwoju kart graficznych- CUDA oraz samych procesorów i zastosowania w nich części wykorzystujących użyję nazwy : podzespołów kwantowych (żeby odróżnić to od komputerów kwantowych na które poczekamy pewnie z 20 lat).
  14. Ale dociera do nas ich bardzo mało. Chodzi o ilość. Po pierwsze muszą trafić w próbkę. Po drugie z nią wejść w oddziaływanie. Jest to możliwe jedynie przy bardzo dużej ich liczbie. Energia ma tu mniej do rzeczy.
  15. Bingo, dlaczego zresztą miałoby jakiekolwiek zjawisko zachodzić samorzutnie? Przestrzeń jest wypełniona cząstkami elementarnymi, atomami, w mniejszych skalach fluktuacjami kwantowymi. To że są one niemierzalne, nie oznacza że nie mają wpływu na atomy i cząstki elementarne (nieznanego na obecną chwilę). Dlaczego niby rozpad miałby być samorzutny jeśli cząstki są jak łupiny na morzu pełnym fal? Wiemy że są 'fale', wiemy że są 'łupiny' a założyliśmy że jedno na drugie nie wpływa tylko z wygody ponieważ na razie stan wiedzy nie pozwala nam się tym zająć. To może być przełom, wprowadzenie fizyki do poziomu fluktuacji kwantowych. Jeden poziom niżej w budowie materii, tak jak kiedyś stwierdzenie istnienia atomów, a póżniej stwierdzenie ich budowy, później kwarków. Żadne zjawisko według mnie nie zachodzi samorzutnie, co najwyżej nie jesteśmy w stanie technicznie przeprowadzić lub teoretycznie zrozumieć powodów dla którego zachodzi.
  16. Myślę że zatracili się z misją którą kiedyś mieli.
  17. Świat zmierza w ciekawym kierunku. Ciekawe kiedy FB pozwie wszystkie firmy z nazwą zaczynającą się na 'F'. Przecież widzisz 'f...' myślisz Facebook, wedle ich sposobu myślenia.
  18. W większości przypadków nie ma jakiejkolwiek potrzeby wykorzystywania takich matryc, w wielu wypadkach gdy potrzeba jest, wystarczy zwykłym aparatem zrobic parę zdjęć i wychodzi dużo taniej. Stąd bardzo ograniczony zakres w którym konieczna jest taka matryca. Np. astromomia gdzie cena teleskopu jest taka, że cena matrycy nic nie znaczy a jej użycie daje pewne korzyści.
  19. Potwierdzam, działanie na rzecz grupy spotyka się z szykanami, jednak czego nie zauważyli w artykule, wcale nie musi być bezinteresowne. Po prostu dla niektórych osób ważny jest interes grupy bardziej niż własny. Jak napisano w artykule wywołuje to szykany. Tylko powody bym podał inne: -podnoszenie ogólnego poziomu grupy wywołuje strach przed złą oceną ze strony grupy, stąd działania zmierzające do tego napotykają na sprzeciw i ataki na osobę która tak działa. -nie lubienie osoby która stara się być lepsza od innych, tak jest odbierana osoba działająca na rzecz grupy.
  20. No niestety. Czasem trzeba podjąć wybór na czym komu bardziej zależy. Wszyscy(prawie) by chcieli być piękni, zdrowi, bogaci, uczciwi, mieć wolny czas, wielu przyjaciół, być wierni, mieć piękną żonę(dobrego męża), zaliczać inne kobiety(mężczyzn). Nie da się i nie można mieć wszystkiego. Uczestniczymy w serwisach społecznościowych bo coś nam to daje: oddziaływuje na nasze samopoczucie, daje okazję zaistnieć. Kosztem jest udostępnianie informacji o sobie i strata czasu. Dla każdego kompromis pomiędzy kosztami przebiega gdzie indziej. Za Pana Eric Schidt mi wstyd trochę. Nie tak dawno jego firma próbowała za wszelką cenę wejść na rynki społecznościowe. Nie udało się. Teraz próbują na konkurencji się odgryźć, płytkie to, żeby aż tak o pieniądze chodziło a nie o godność. No i dodajmy sami najwięcej tych informacji gromadzą, dużo więcej niż rządy różnych państw.
  21. Tu chodzi jedynie o zamodelowanie rozchodzenia się fal EM w tych wymiarach. Równie dobrze możnaby to robić komputerem. Tyle ma to wspólnego ze zmianą wymiarów. Laboratoryjne badania mogą jednak dać coś czego symulacja komputerowa nie da i o to chodzi. W tym przypadku nie zachodzi żadna zmiana praw naszego wszechświata ani też wymiarów.
  22. Tylko czekać na komputer za 1 PLN, bez klawiatury, myszki i monitora. Obraz rzutowany na ścianie. Sterowanie gestami rąk i głosem. ;D
  23. thikim

    Proton się kurczy

    A może pod wpływem oddziaływania o innej sile (mion) kwarki w protonie zachowują się inaczej dając inną wartość promienia protonu. Całkiem prawdopodobne że dla jeszcze innej cząstki zamiast elektronu otrzymamy jeszcze inną wartość promienia protonu. Według mnie już z samej zasady E=mc2, inne oddziaływanie => inna masa => inny promień.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...