Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    37634
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    247

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. Naukowcy z Rowett Research Institute w Aberdeen skonstruowali sztuczne łożysko, by ujawnić wszelkie tajemnice rozwoju płodu w mrokach macicy matki. Ich wyniki po raz kolejny potwierdziły, jak istotne jest, by ciężarna przestrzegała zrównoważonej diety. Dziecko jest przecież całkowicie zależne od składników odżywczych przekazywanych mu za pośrednictwem łożyska. Co więcej, Szkoci udowodnili, że zmiany w dostarczaniu jednego tylko składnika mogą za sobą pociągać zmiany w zakresie dostaw innych substancji. Wcześniejsze badania wykazały ponadto, że maluchy urodzone przez matki, które nieprawidłowo odżywiały się w czasie ciąży, jako dorośli częściej chorują na nadciśnienie tętnicze i cierpią z powodu otyłości. W jaki sposób utworzono sztuczne łożysko? Najpierw z tkanek płodu pobrano komórki podejrzane o wzrost nowotworowy. Następnie umieszczono je na błonie, aby naukowcy mogli śledzić przepływ składników odżywczych. Najważniejszy wypływający z badań wniosek jest następujący: niezbilansowana dieta w czasie ciąży, bez względu na to, czy chodzi o niedobór żelaza, miedzi czy białek, zakłóca działanie łożyska — tłumaczy szef zespołu badawczego profesor Harry McArdle.
  2. Firma Luminetx jest autorem rewolucyjnego systemu obrazowania żył. Dzięki jej wynalazkowi wszelkie procedury medyczne, wymagające wkłucia się w żyły, będą tańsze, bezpieczniejsze i mniej bolesne dla pacjentów. Specjaliści oceniają, że w samych tylko Stanach Zjednoczonych każdego roku lekarze i pielęgniarki wkłuwają się w żyły pacjentów około miliarda razy. Pielęgniarki informują, że jest to jeden z najbardziej bolesnych zabiegów, które wykonują. Z przeprowadzonych badań wynika, że prawidłowe założenie cewnika dożylnego wymaga od 1 do 14 ukłuć. Wszystko dlatego, że żyły są słabo widoczne. Urządzenie VeinViewer ma zaradzić temu problemowi. Oświetla ono określony obszar ciała nieszkodliwym dla człowieka światłem w bliskiej podczerwieni. Światło jest odbijane przez tkankę otaczającą żyły, a same żyły go nie odbijają. Umieszczona w urządzeniu kamera przekazuje obraz do jednostki przetwarzającej obraz, która wykorzystuje technologię Digital Light Processing firmy Texas Instruments i wyświetla w czasie rzeczywistym widzialny dla człowieka obraz na interesującym lekarza czy pielęgniarkę fragmencie ciała pacjenta. VeinViewer jest obecnie testowany w kilku amerykańskich szpitalach.
  3. Sunman Kwon, naukowiec z południowokoreańskiego Uniwersytetu Hongik opracował interesujący koncepcyjny telefon komórkowy. Urządzenie zakłada się na rękę, a klawiatura wyświetlana jest na palcach właściciela. Urządzenie ma pracować w sieciach 3.5G i 4G. Jeśli wejdzie do produkcji będzie najlżejszym i najbardziej oryginalnym z dotychczas wyprodukowanych "komórek”. Ludzka dłoń została potraktowana przez projektanta jako narzędzie komunikacyjne. Każdy z palców składa się z trzech segmentów, w których będą wyświetlane cyfry i litery. Dłoń odpowiada więc standardowej klawiaturze telefonu komórkowego w układzie 3x4. Załączone zdjęcia najlepiej ukazują telefon i sposób jego wykorzystania.
  4. Nie od dzisiaj wiadomo, że współczesne komputery potrafią wygrać partię szachów z najbardziej utytułowanymi arcymistrzami. Natomiast inna gra – GO – jest wciąż zbyt trudna dla maszyn. Dwóch węgierskich naukowców informuje, że opracowało algorytm, który w przyszłości może pomóc komputerowi w pokonaniu człowieka. Na planszy o wymiarach 9x9 pól zbliżyliśmy się już do poziomu profesjonalnego gracza – twierdzi Levente Kocsis z należącego do Węgierskiej Akademii Nauk laboratorium SZTAKI. Profesjonaliści używają planszy 19x19 i komputerom jeszcze wiele brakuje, by móc mierzyć się z człowiekiem na pełnej planszy. Jednak algorytm Węgrów znacznie lepiej wykorzystuje moc komputera, niż dotychczas używane. Jeśli użyjemy np. procesora dwurdzeniowego w miejsce jednordzeniowego, to zauważamy, że nasz program sprawuje się lepiej. Poprzednio stosowane algorytmy nie potrafiły poprawić swoich wyników – mówi Kocsic. Dotychczas nawet najbardziej wydajne komputery nie potrafiły dorównać graczowi w GO. Kocsic i jego kolega Csaba Szepesvari znaleźli sposób na to, by cała moc obliczeniowa maszyn skupiała się na najbardziej obiecujących ruchach, a nie na wszystkich możliwych rozwiązaniach.
  5. Drogi reklamodawco, jeśli chcesz, by telewidz zapamiętał markę twoich towarów, unikaj nadawania spotów podczas programów naszpikowanych seksem. Okazuje się bowiem, że przy takim kontekście ludzie dużo rzadziej potrafią sobie przypomnieć, co było reklamowane, niż przy programie neutralnym. Ellie Parker i Adrian Furnham z Wydziału Psychologii Uniwersyteckiego College'u Londyńskiego zauważyli także, że mężczyźni lepiej zapamiętywali reklamy z obrazami o charakterze erotycznym, podczas gdy na kobiety działały one odstraszająco (Applied Cognitive Psychology). W eksperymencie wzięło udział 60 osób: 30 pań i 30 panów. Mieli oni od 18 do 31 lat, a średnia wieku wynosiła 21 lat. Podzielono ich na 4 grupy. Pierwsza oglądała jeden ewidentnie erotyczny odcinek serialu Seks w wielkim mieście. W dodatku w przerwach reklamowych nadawano erotyczne spoty. Druga grupa oglądała ten sam odcinek, ale z neutralnymi reklamami. Kolejne dwie grupy oglądały odcinek Zwariowanego świata Malcolma, bez odniesień do seksu, który przeplatano erotycznymi bądź neutralnymi reklamami. Fakt, że przypominanie sobie reklam było utrudniane przez seksualny charakter programu, sugeruje, iż jest w nim coś szczególnie angażującego lub rozpraszającego. Interesujące, że to samo tyczy się treści agresywnych — tłumaczy Furnham. Seks wydaje się niekorzystnie wpływać na zdolność kobiet do przypominania sobie spotów. Tylko w stosunku do mężczyzn erotyka stanowi skuteczne narzędzie reklamowe.
  6. Mark Ashcraft, psycholog z University of Nevada twierdzi, że osoby, które martwią się, że nie rozwiążą postawionych przed nimi skomplikowanych zadań matematycznych, rzeczywiście mogą być niezdolne do ich rozwiązania. Strach przed matematyką może tak bardzo zaangażować mózg, że brakuje mu już zasobów, które pozwoliłyby uporać się z zadaniami. Sytuacja taka nie zachodzi w przypadku prostych zadań, gdyż te nie wymagają od mózgu wiele wysiłku. Jednak do rozwiązania trudnych zadań potrzebujemy dużo wolnej pamięci. A ta może być zajęta zamartwianiem się czekającymi nas trudnymi zadaniami. Z takim problemem może spotkać się nawet ktoś, kto jest dobrym matematykiem. Badaczka z University of Chicago, Sian Beilock twierdzi, że w przezwyciężeniu strachu pomaga zapisanie się na kursy przygotowawcze. Uważa również, że testy nie są, wobec tego, dobrym sposobem na decydowanie, kto zda egzamin, a kto nie. Naukowcy nie wiedzą, dlaczego opisane powyżej zjawisko występuje właśnie w przypadku matematyki.
  7. David Short, konsultant IBM-owskiej Global Services Division uważa, że podane przez Microsoft minimalne wymagania sprzętowe dla Windows Visty są nierealistyczne. Na swoich stronach Microsoft pisze, że do uruchomienia Visty wystarczy 512 megabajtów pamięci RAM. Zdaniem Shorta taka pojemność pamięci operacyjnej spowoduje, że wydajność nowego systemu operacyjnego z Redmond będzie niższa, niż wydajność XP. Uważa on, że do wygodnej pracy Vista potrzebuje 4 GB. Short uważa również, że optymalną ilością pamięci operacyjnej w przypadku XP są 2 gigabajty. Pamięciożerność Visty związana jest, jak twierdzi Short, z technologią Windows SuperFetch. To technika wstępnego pobierania danych z dysku twardego i składowania ich w pamięci operacyjnej. Gdy Vista "nauczy się” zachowania użytkownika i "wie”, że o danej porze zwykle uruchamia on jakiś program, to zanim użytkownik go uruchomi, pobiera odpowiednie dane, dzięki czemu program uruchamiany jest szybciej. Powoduje to jednak, że duża część pamięci operacyjnej komputera może być bez przerwy zajęta.
  8. Microsoft opublikował listę 800 programów, które zostały dotychczas zatwierdzone do współpracy z Windows Vista. Oczywiście z Vistą współpracuje większość oprogramowania działającego na XP, na liście wymieniono jednak te, których producenci zapłacili za przetestowanie ich pod kątem bezawaryjnej pracy. Kolejne aplikacje będą do niej dodawane w miarę postępu testów. W spisie najbardziej rzuca się w oczy brak całej linii aplikacji graficznych firmy Adobe System, produktów zabezpieczających Symanteka, przeglądarki Firefox, pakietu OpenOffice oraz programu Skype. Jest natomiast Google Deskop i Google Toolbar. W Sieci można znaleźć też listę programów, które nie współpracują dobrze z Vistą. Została ona stworzona przez użytkowników, którzy testowali je na wersji beta najnowszego OS-u Microsoftu. Wiele z tych programów to gry. Windows Vista wykorzystuje bowiem najnowsze biblioteki graficzne DirectX 10 i producenci gier nie stworzyli jeszcze odpowiednich uaktualnień. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku programów użytkowych. Ich twórcy nie przygotowali jeszcze wersji zoptymalizowanych pod kątem współpracy z Vistą. Mozilla Foundation ze swej strony informuje, że Firefox działa pod kontrolą Visty, jednak występują pewne problemy. Adobe zapowiedziało, że na firmowe oprogramowanie multimedialne dla Visty trzeba będzie poczekać do połowy przyszłego roku. Wiele produktów tej firmy współpracuje z systemem operacyjnym Microsoftu, ale pojawiają się drobne problemy. Z kolei Symantec twierdzi, że niektóre jego programy, jak Norton Antivirus 2007, współpracują z Vistą, a inne, jak Ghost 12, nie będą gotowe przed połową kwietnia. Prowadzony przez Microsoft program testowy oprogramowania dla Visty jest płatny. Przetestowane oprogramowanie może otrzymać certyfikat zgodności z Windows Vista i związane z nim logo lub logo "pracuje z Windows Vista”. Obecnie certyfikaty posiada 108 programów, a 683 "pracuje z Windows Vista”. Firma ArcSoft, która uzyskała sześć certyfikatów zgodności poinformowała, że każdy z nich kosztował poniżej 10 000 USD. Przedsiębiorstwo ma nadzieję, że logo na pudełku spowoduje, że klienci chętniej sięgną po jej produkty. Nie jest jednak w stanie powiedzieć, o ile odpowiedni znaczek jest w stanie zwiększyć sprzedaż. Michael Silver, analityk firmy Gartner uważa, że ze względu na duże koszty i długotrwałą procedurę większość firm nie zdecyduje się na wzięcie udziału w programie testowym.
  9. Bakterie glebowe zostaną prawdopodobnie wykorzystane przy stabilizowaniu budynków w rejonach występowania trzęsień ziemi. Według badaczy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis, zadanie mikrobów byłoby proste: przetwarzałyby luźną piaszczystą glebę w skałę. Podczas silnych trzęsień ziemi piaski zachowują się jak ciecze, co, jak można się łatwo domyślić, nie wpływa korzystnie na usadowione na nich konstrukcje i budynki, które zostają zwyczajnie wciągnięte w głąb. Do tej pory inżynierowie wprowadzali do piaszczystych gleb związki chemiczne łączące ze sobą poszczególne ziarna. Jason DeJong, profesor nadzwyczajny inżynierii cywilnej i środowiskowej na UC Davis, twierdzi jednak, że działania takie prowadzą do skażenia wody i gleby. Nowa technologia była testowana jedynie w laboratorium. Spośród wielu różnych bakterii wybrano Bacillus pasteurii. Mikroorganizmy odkładają dookoła ziaren piasku kalcyt, czyli węglan wapnia (CaCO3), który działa jak cement. Podczas eksperymentów DeJong i zespół wprowadzali do ziemi kultury bakteryjne, dodatkowe składniki odżywcze oraz tlen. Okazało się, że umieszczony w cylindrze luźny piasek zamieniał się w twardy walec. Podobne zabiegi pozwalały łatać niewielkie zarysowania powstałe np. na pomnikach, ale jeszcze nigdy nie wzmacniano w ten sposób gleby. Profesor wylicza korzyści wynikające z zastosowania metody bakteryjnej: 1) jest nietoksyczna, 2) można się do niej odwołać na każdym etapie budowy czy "życia" już skonstruowanego budynku. Nie zmienia się struktury gleby, wypełnione zostają po prostu puste przestrzenie między ziarnami (Journal of Geotechnical and Geoenvironmental Engineering). Zespół Kalifornijczyków chce rozwinąć swoją technologię do tego stopnia, by można ją było zastosować w praktyce.
  10. Japońska firma Nichia Corp. opracowała nową diodę laserową, która umożliwia szybszą pracę z nośnikami Blu-ray i HD DVD. Dioda ma moc 320 mikrowatów i, jak zapewnia Nichia, pracuje stabilnie przez 1000 godzin. Pozwala ona na nagrywanie dwuwarstwowych płyt Blu-ray i HD DVD z prędkością 10x, natomiast nośniki czterowarstwowe można będzie nagrywać z podwójną prędkością. Obecnie stosowane diody oferują moc rzędu 130 mikrowatów. Moc 320 mW osiągnięto przy natężeniu 260 mA i napięciu 5 woltów. Nichia chce rozpocząć masową produkcję nowych diod w pierwszej połowie przyszłego roku. Trzeba pamiętać przy tym, że sam laser nie wystarczy do szybszego nagrywania. Potrzebne są też nowe materiały, z których zbudowane będą nośniki.
  11. Tokijska firma FabricJewelry produkuje nietypową biżuterię oraz elementy wystroju wnętrz, w tym abażury. Na pierwszy rzut oka wyglądają jak szyfonowe, ale utkano je ze złotych i platynowych nici. Do drogocennej tkaniny przymocowuje się równie drogocenne kamienie, m.in.: szafiry, diamenty czy turmaliny. Liście i płatki kwiatowe są odpowiednio wykończone. Do tego celu wykorzystuje się np. jedwabną nić. Przedstawiciele FabricJewelry twierdzą, że ich biżuteria jest delikatniejsza i milsza w dotyku niż zwykłe naszyjniki z metalu i kamieni. Współzałożyciele firmy to Yoko Kobayashi, Izumi Takemoto i Tsumugi Fujita. Kobayashi został prezesem i szefem projektantów. Japończycy wprowadzili dwie linie swoich ozdób: 1) Silkyveil (tutaj wykorzystuje się tylko nici z czystego złota o przekroju 30 mikronów) oraz 2) Angelveil (materiał tka się z nici złotych i platynowych o średnicy 100 mikronów). W zeszłym roku FabricJewelry wystawiała się w czerwcu na JCK International Jewelry Show w Las Vegas. Po zakończeniu pokazów jednym z naszyjników obdarowano Gemological Institute of America w Carlsbadzie.
  12. David McGill jest znanym edynburskim projektantem tartanów, czyli wełnianych tkanin w różnobarwną kratę. Według niego, pierwotnie stanowiły one wyraz tożsamości czy też związków ze Szkocją i nie miały zbyt wiele wspólnego z nazwami klanów. Ich zadaniem było raczej przywodzenie na myśl rodzinnych regionów. Dlatego też artysta uważa tartany za uniwersalny i dostępny dla wszystkich symbol. W Szkocji, często od kilku pokoleń, mieszka wielu imigrantów: Włochów, Żydów, a ostatnio Polaków. Dla każdej z zaludniających kraj Nessie nacji McGill zaprojektował niepowtarzalny wzór. Nasz uwzględnia barwy narodowe, czyli biel i czerwień, oraz kolor Szkocji — niebieski. Spajając wszystko w gustowną całość, na niebieskim tle umieszczono biało-czerwoną kratę. Polski wzór istnieje ponoć dopiero od kilku tygodni. Pewnie dlatego z witryny internetowej artysty International Tartans (Międzynarodowe Tartany) nie można jeszcze wejść na odpowiednią podstronę. McGill sprawił prezent biorącym wkrótce śluby mieszanym polsko-szkockim parom, które za pomocą kiltów uszytych z polskich tartanów dadzą wyraz swojej międzynarodowej miłości. Oprócz kiltów, rzemieślnik oferuje również krawaty, koce itp.
  13. Jonathan Engel i Chang Liu z University of Illinois stworzyli mikroskopijne siatki z metalu, które można będzie wszyć w tkaniny i wykorzystać w roli łączy przekazujących dane czy energię elektryczną. Nie ma przeszkód, by powstały ubrania wyposażone np. w różnego rodzaju czujniki. Do produkcji siatek wykorzystano techniki używane przy wytwarzaniu układów scalonych. Najpierw na światłoczułym materiale naukowcy naświetlili ścieżki, które wypełnili związkami miedzi. Utworzyli w ten sposób sieć połączeń składającą się z połączonych ze sobą pierścieni i trójkątów. Każdy z nich ma średnicę około 400 mikronów. Taka siatka jest tak wytrzymała jak nylon i może rozciągać się, zwiększając swoją długość o 30 procent. Wielu naukowców tworzyło elastyczne czujniki, używając materiałów, które zginały się tylko w określony sposób. My chcemy stworzyć czujnik, który można zginać pod dowolnym kątem – powiedział Liu. Wynalazkiem Engela i Liu z pewnością zainteresuje się przemysł tekstylny, który od dłuższego czasu pracuje nad stworzeniem "inteligentnych” ubrań.
  14. Ojcowie bliźniąt dwujajowych mają spermę lepszej jakości niż inni panowie — uważają duńscy badacze. Odsetek ciąż bliźniaczych może być ponoć dobrym wskaźnikiem męskiej płodności w danej populacji. Wcześniejsze studia wykazały, że panowie, którzy musieli się dłużej starać o potomstwo, z mniejszym prawdopodobieństwem płodzą bliźnięta dwujajowe. Inne zasugerowały, iż takie bliźnięta spotyka się rzadziej w populacjach z obniżoną płodnością męską. Aż do teraz nie prowadzono natomiast właściwie w ogóle analiz dotyczących jakości nasienia ojców bliźniąt. Zespół ze Szpitala Uniwersyteckiego w Kopenhadze porównał jakość ejakulatu 37 szczęśliwych tatusiów bliźniąt dwujajowych z próbkami pobranymi od 349 mężczyzn z normalną, zdrową spermą. Okazało się, że u tych pierwszych obserwowano więcej żywych i ruchliwych plemników, w dodatku ich liczebność była nieznacznie wyższa niż w grupie kontrolnej. Uzyskane przez nas wyniki potwierdzają teorię, że zmiany w jakości nasienia mogą wpływać na odsetek ciąż bliźniaczych — tłumaczy szefowa ekipy badawczej Camilla Asklund. Lynn Fraser, ekspert ds. spermy z Londyńskiego College'u Królewskiego, uważa natomiast, że międzypopulacyjne różnice genetyczne wpływają na częstość ciąż bliźniaczych w co najmniej takim samym stopniu, jak jakość nasienia. Wiemy na przykład, że w nigeryjskim plemieniu Yoruba procent bliźniąt dwujajowych wynosi bardzo dużo, bo 5,2. Musi się to sprowadzać do różnic genetycznych, które oznaczają, że podczas jednego cyklu u tamtejszych kobiet z większym prawdopodobieństwem dojrzewa więcej niż jedna komórka jajowa. Nie wolno zapominać, że jeśli w pierwszym rzędzie kobieta nie wytworzy dwóch jajeczek, z definicji nie ma szans na bliźnięta dwujajowe. Duńscy badacze przyznają, że prawdopodobieństwo przyjścia na świat bliźniąt dwujajowych wzrasta wraz z wiekiem matki. Dzieje się tak dlatego, że na późniejszych etapach życia częściej dochodzi do podwójnego jajeczkowania. Dodają ponadto, że nawet jeśli uwzględni się wpływ czynnika matczynego na częstość urodzin bliźniąt dwujajowych, do takiego zapłodnienia potrzebna jest też dobrej jakości sperma. Naukowcy pokusili się o zbadanie jakości nasienia 15 ojców bliźniąt jednojajowych. W ich przypadku także, co wywołało spore zdziwienie, zaobserwowano wyższą od przeciętnej jakość ejakulatu. Wyjaśniono to jednak nieprawidłowościami wynikającymi z powołania się na zbyt małą próbę (Human Reproduction).
  15. Uczeni z MIT-u (Massachusetts Institute of Technology) opracowali komputerowy model, który potrafi naśladować ludzki układ wzrokowy. Dzięki temu maszyna będzie w stanie np. rozpoznawać poszczególne samochody na zatłoczonej ulicy. Wkrótce wynalazek amerykańskich akademików może trafić do systemów monitorujących, szpiegowskich, czy też do samochodów, które będą w stanie ostrzec kierowcę przed znajdującym się na drodze pieszym. Zdaniem Thomasa Serre’a z Instytutu Badań Mózgu im. McGoverna, może on się również przydać przy opracowywaniu wizualnych wyszukiwarek internetowych, które byłyby w stanie np. wyszukać w Internecie zdjęcia tego samego przedmiotu. Uczeni od lat próbowali stworzyć urządzenie, zdolne do naśladowania biologicznych układów wzrokowych. Wciąż okazuje się jednak, że nauczenie komputera rozróżniania i prawidłowego klasyfikowania przedmiotów jest zadaniem wyjątkowo trudnym. Pozornie wydaje się proste. By odróżnić samochód od innych przedmiotów komputer powinien posiadać wzorzec samochodu. Pamiętać jednak należy, że wzorzec ten powinien być na tyle elastyczny, by urządzenie mogło odróżnić samochód bez względu na kąt patrzenia, warunki oświetleniowe, otoczenie, prędkość poruszania się pojazdu i wiele innych czynników. System musi odróżniać wszelkie interesujące obiekty w polu widzenia, niezależnie od ich położenia czy rozmiarów – mówi Serre. Najskuteczniejszą metodą rozwiązania problemu z rozpoznawaniem przedmiotów jest, zdaniem Serre’a i jego kolegi Tomaso Poggio, stworzenie algorytmu, który na podstawie szeregu obrazów będzie się uczył, odnajdując wspólne elementy. Na przykład dwa koła dotykające ziemi mogą wskazywać na to, że obiekt jest samochodem. Serre i Poggio uważają, że na podobnej zasadzie działa ludzki wzrok. Z tym, że ma on do dyspozycji wiele warstw kory wzrokowej. W najniższej warstwie rozpoznawane są najprostsze cechy charakterystyczne, takie jak krawędzie, a w warstwach wyższych są one zbierane i tworzony jest całościowy obraz. Obaj uczeni postanowili sprawdzić swoją teorię i we współpracy ze Stanley’em Bileschim z MIT oraz Liorem Wolfem z Uniwersytetu w Tel Awiwie stworzyli komputerowy model składający się z 10 milionów jednostek. Każda z jednostek miała symulować działanie grupy neuronów kory wzrokowej. I, podobnie jak w mózgu, grupy zostały zorganizowane w warstwy. W czasie testów okazało się, że grupy z najniższej warstwy potrafiły, na podstawie analizy małego zbioru pikseli tworzących obraz, rozpoznać krawędzie. Na tej podstawie grupy z warstwy niższej zbierały informacje o krawędziach pionowych i poziomych i tworzyły z nich rogi. Każda wyższa warstwa potrafiła zebrać informacje z niższej i stworzyć na jej podstawie coraz bardziej złożony obraz. Rozpoznawały też odległości pomiędzy różnymi elementami i ich orientację względem siebie, więc potrafiły rozpoznać cały obiekt niezależnie od kąta patrzenia. Sami uczeni przyznają, że byli zaskoczeni tym, jak dobrze radził sobie ich algorytm z zadaniem, przed którym został postawiony. Testy przeprowadzone poza laboratorium wykazały, że system prawidłowo rozpoznaje ponad 95% obiektów. Co więcej, im dłużej działał, tym więcej się uczył i tym więcej obiektów potrafił bezbłędnie rozpoznać. W chwili obecnej algorytm radzi sobie z nieruchomymi obrazami. Uczeni pracują obecnie nad tym, by był w stanie rozpoznawać również poruszające się obiekty. Uważają bowiem, że w ludzkiej korze wzrokowej inny obszar odpowiada za rozpoznawanie kształtów i tekstur, a inny za rozpoznawanie ruchu.
  16. Elitegroup Computer System (ECS) rozpoczęło sprzedaż płyty głównej przeznaczonej dla czterordzeniowych procesorów Intela z rodziny Core 2. Urządzenie NF650iSLIT-A LGA775 ATX korzysta z chipsetu nForce 650i SLI. Jej użytkownik będzie miał do dyspozycji ośmiokanałowy dźwięk i dwa złącza PCI Express x16, które umożliwiają podłączenie dwóch kart graficznych w trybie SLI. Płyta pozwala na zainstalowanie do 8 gigabajtów pamięci DDR2 800/667/533. Producent wyposażył ją w 10 portów USB 2.0 i może obsłużyć do 4 urządzeń SATA II, z którym można zbudować macierze RAID 0, 1, 0+1 oraz 5. Ponadto NF650iSLIT-A korzysta z trzech gniazd PCI i umożliwia podłączenie 4 urządzeń IDE. Zapaleni gracze z pewnością wykorzystają technologię Nvidia FirstPacket, która umożliwia nadanie wyższego priorytetu pakietom sieciowym konkretnej aplikacji. Tak więc to użytkownik może zdecydować, czy najwyższy priorytet ma uzyskać np. gra online czy też rozmowa VoIP.
  17. Nowojorczycy, którzy mieszkają w najbardziej zaludnionych, ale jednocześnie przyjaznych pieszemu dzielnicach miasta, są najszczuplejsi (mają najniższy wskaźnik masy ciała). Według badaczy, lokalizowanie sklepów, restauracji oraz publicznych środków komunikacji w pobliżu domu może zachęcać do chodzenia i uniezależniania się od samochodów. Istnieją dość silne związki między środowiskiem urbanistycznym a BMI, nawet w zatłoczonym Nowym Jorku — twierdzi Andrew Rundle z Mailman School of Public Health (American Journal of Health Promotion). Wcześniejsze studia wykazały, że przedmieścia są chaotycznie porozrzucane, dlatego wszyscy poruszają się samochodami i wcześniej czy później zaczynają chorować. Rundle i zespół analizowali zapiski dotyczące 13.102 dorosłych nowojorczyków z pięciu dzielnic. Łącząc informacje na temat wykształcenia, dochodów, wzrostu i wagi z adresem, danymi geograficznymi i pochodzącymi ze spisu ludności, określali dostęp do komunikacji publicznej, bliskość punktów usługowych i BMI. Mieszkańcy okolic z równą liczbą domów i punktów usługowych są szczuplejsi od rezydentów dzielnic głównie mieszkalnych i przede wszystkim komercyjnych. Mieszanka terenów handlowych i mieszkalnych powoduje, że punkty usługowe, związane z codziennymi potrzebami, znajdują się w odległości "spacerowej".
  18. Bill Gates stwierdził, że Windows Vista został wyjątkowo dobrze przyjęty przez rynek. Ludzie, którzy sprzedają komputery osobiste byli świadkami wzrostu sprzedaży maszyn. Klienci przychodzili i chcieli kupić je z Vistą – powiedział Gates na konferencji w Ottawie. Słowa Gatesa to odpowiedź na pytanie dziennikarza, który prosił, by ustosunkował się on do opinii prezesa Microsoftu Steve’a Ballmera twierdzącego, że przewidywania dotyczące wpływów ze sprzedaży Visty są "znacznie przesadzone”. To świetne opinie analityków rynkowych spowodowały, że po premierze Visty akcje Microsoftu znacznie zyskały na wartości. Tymczasem Ballmer, podczas konferencji dla analityków, powiedział, że niektóre przewidywania dotyczące wpływów ze sprzedaży Visty w roku podatkowym 2008 są grubo przesadzone. Zauważył, że większość kupujących stanowić będą klienci indywidualni, którzy kupią tańsze wersje Vista Home i Vista Home Premium. Z kolei sprzedaż dla klientów biznesowych odbywa się najczęściej na podstawie wcześniejszych umów, więc wpływy z nich zostaną zaksięgowane na rok 2007. Dla Microsoftu rok podatkowy 2008 rozpoczyna się 1 lipca 2007.
  19. W biologii DNA uznaje się za najstarsze medium pozwalające przechowywać informacje. Zanosi się na to, że wkrótce właściwości kwasu dezoksyrybonukleinowego zostaną wykorzystane w informatyce do "składowania" tekstu, zdjęć oraz muzyki w genomie żyjących organizmów. Na łamach dwumiesięcznika Biotechnology Progress Masaru Tomita i zespół udowadniają, że DNA pozwala na trwały zapis danych. Informacje zakodowane w DNA danego organizmu są dziedziczone przez kolejne generacje. W dodatku można z nich bezpiecznie korzystać przez setki tysięcy lat. W odróżnieniu od naturalnego kwasu CD-ROM-y, pamięci typu flash czy dyski twarde stosunkowo łatwo ulegają uszkodzeniu i z dużym prawdopodobieństwem nie przetrwają poważniejszej katastrofy. W swoim raporcie Japończycy opisują metodę kopiowania i wklejania danych zakodowanych w sztucznym DNA do genomu bakterii glebowych Bacillus subtilis. Naukowcy z Kraju Kwitnącej Wiśni zademonstrowali zadziwiającą technologię, zapisując w drobnoustroju Einsteinowskie równanie E=mc2. Uważamy, że ta prosta i elastyczna metoda oferuje praktyczne rozwiązania wielu problemów przechowywania i odzyskiwania danych. Można ją w tym celu połączyć z innymi wcześniej opisanymi technikami.
  20. Google załatało groźną dziurę w Google Desktop. Luka została odkryta w ubiegłym roku przez analityków firmy Watchfire Corp. Można ją spotkać w około 80% aplikacji sieciowych, jednak szczególnie niebezpieczna była w produkcie Google’a. Google Desktop to darmowe narzędzie, które pozwala wyszukiwać i indeksować przechowywane na komputerze dane tak, jak czyni to wyszukiwarka internetowa. Okazało się, że Google Desktop jest podatny na atak typu cross-site scripting. Pozwala on na zainstalowanie i uruchomienie szkodliwego kodu na komputerze wykorzystującym Google Desktop. Atakujący może doprowadzić do infekcji w różnych sposób, np. wysyłając potencjalnej ofierze e-mail. Jeśli atak się powiedzie, cyberprzestępca może przeszukiwać komputer ofiary i, prawdopodobnie, zyskać nad nim całkowitą kontrolę. Watchfire poinformował Google’a o luce 4 stycznia, a 1 lutego jego pracownicy otrzymali informację, że dziura została załatana.
  21. Co najbardziej wpływa na odczuwanie smaku? Wielu ludzi powie, że oczywiście sam smak. Nic bardziej mylnego. Okazało się bowiem, że manipulowanie kolorem soku pomarańczowego zniekształca postrzeganie jego walorów smakowych. Jest to czynnik silniej wpływający na percepcję, np. zdolność różnicowania, niż cena czy rzeczywista jakość. Wcześniejsze badania koncentrowały się na preferencjach smakowych. Obecnie opisywane, zaplanowane i przeprowadzone przez zespół JoAndrei Hoegg, profesor marketingu z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej, skoncentrowały się na umiejętności odróżniania różnych smaków soków. Gdy naukowcy wsypywali do standardowego naturalnego soku pomarańczowego słodzik, kiperzy potrafili zauważyć różnicę między napojem słodzonym i niesłodzonym. Wszystko się zmieniało po dodaniu barwnika żywnościowego, który powodował ciemnienie płynu. Wolontariusze nie umieli już odróżnić soku słodzonego od niesłodzonego. Kolor całkowicie zdominował smak — twierdzi Hoegg, specjalistka ds. efektów wizualnych. Jeszcze większe zaskoczenie czekało na badaczy przy przeprowadzaniu eksperymentu z wyeliminowaniem marki (testerzy nie wiedzieli, jakiej firmy sok im podano). Okazało się, że po zmianie barwy nie umieli odróżnić czystego, świeżo wyciśniętego soku od napoju przygotowanego z koncentratu. Przy braku innych wskazówek manipulowanie kolorem "oślepiało", jak to ładnie określili akademicy, kubki smakowe. Gdy pojawiły się znaki firmowe, badani umieli określić jakość soku, nie dając się zmylić kolorowi. Opisane wyniki sugerują, że podczas gdy preferencje smakowe/marki kształtują się w oparciu o wskazówki w rodzaju, co pijają znajomi i członkowie rodziny, nasza zdolność odróżniania smaków bazuje na tym, co widzimy. Dyskryminacja wydaje się czymś bardziej zmysłowym niż preferencje, ponieważ ma w większym stopniu charakter wzrokowy. Profesor Hoegg zamierza w podobny sposób zbadać zdolność różnicowania innych napojów oraz pokarmów.
  22. Dane opublikowane w piśmie Phytotherapy Research wskazują, że wypijanie dwóch kubków herbaty miętowej przez pięć dni może obniżyć poziom androgenów u kobiet z hirsutyzmem. Obecne metody terapii opierają się albo na doustnych pigułkach antykoncepcyjnych, albo na takich lekarstwach, jak spironolakton, które nie dopuszczają do tego, by ciało zareagowało na androgeny. Najnowsze badania wykazały jednak, że mięta może być dobrą naturalną alternatywą dla pań z łagodnymi objawami — mówi profesor Mehmet Numan Tamer. Testy przeprowadzono na Suleyman Demirel University w Isparcie (Turcja). Napój przyrządzano następująco. Pięć gramów suszonych liści (kopiatą łyżeczkę) zalewano 250 mililitrami wrzącej wody i zaparzano przez 5-10 minut. Naukowcy zdecydowali się właśnie na tę roślinę, ponieważ wcześniejsze badania wykazały, że wyciąg z mięty (Mentha spicata Labiatae) zmniejsza u mężczyzn popęd płciowy. Za prawdopodobną przyczyną stłumienia libido uznano spadek stężenia testosteronu. Potwierdziło to inne badanie na szczurach. Teraz trzeba potwierdzić uzyskane dane i sprawdzić, do jakiego stopnia obniżony poziom androgenów pomaga kobietom z nadmiernym owłosieniem — konkluduje Tamer. Nadmiar włosów występuje na twarzy, klatce piersiowej oraz brzuchu. U płci pięknej niechciane włosy to duży stres. Przez nie panie czują się mniej kobiece i atrakcyjne. Często hirsutyzm występuje rodzinnie. Wiąże się go z maskulinizującym oddziaływaniem androgenów.
  23. Amilia Sonja Taylor, jedyne dziecko w historii, które urodziło się przed 23. tygodniem ciąży i przeżyło, wróci do domu później, niż zapowiadano. Dziewczynka urodziła się 24 października 2006 roku w 22. tygodniu ciąży. W chwili urodzenia długość dziecka wynosiła 24 centymetry, a jej waga wynosiła mniej niż 280 gramów. Nie byliśmy zbytnimi optymistami co do jej szans na przeżycie – mówi doktor William Smalling. Udowodniła nam, że się myliliśmy – dodaje. Obecnie Amilia waży nieco powyżej 2 kilogramów. Rozwija się prawidłowo, chociaż ma niewielkie kłopoty z oddychaniem. Są one jednak, jak zapewniają lekarze, przejściowe. Pojawił się też łagodny wylew krwi do mózgu i problemy z układem trawiennym. Jej rokowania są doskonałe – mówi doktor Paul Fassbach, który opiekuje się Amilią od jej urodzenia. Specjaliści uznali jednak, że na wszelki wypadek dziewczynka pozostanie w szpitalu o kilka dni dłużej, niż przewidywano.
  24. Restylan to preparat zawierający stabilną postać kwasu hialuronowego. Jest wypełniaczem tkankowym, stosowanym przy czasowym korygowaniu zmarszczek. Okazuje się, że może także pobudzać skórę do produkcji kolagenu, dzięki czemu wygląda ona młodziej i promienniej. Zastrzyki z żelem obejmują najczęściej bruzdy na czole, w fałdach nosowo-wargowych, wokół ust i policzków. Kwas hialuronowy wchodzi w skład tkanki łącznej. Ponieważ ma zdolność wiązania wody, zapewnia skórze optymalną wilgotność. Przyczynia się do mnożenia i przemieszczania fibroblastów, czyli komórek twórczych tkanki łącznej właściwej. Fibroblasty wytwarzają z kolei substancję międzykomórkową, składającą się z włókien kolagenowych, sprężystych oraz siateczkowych, a także tzw. substancji podstawowej. Naukowcy z University of Michigen podkreślają, że zakres działania restylanu wykracza daleko poza opisy dostarczane przez producenta. Nawet on nie zdawał sobie sprawy z jego nowo odkrytych możliwości. Myśleliśmy, że [...] zastrzyk działa z powodu swojej wypełniającej natury. Uzupełnia ubytki, gdziekolwiek by się nie znajdowały, i człowiek zaczyna lepiej wyglądać — powiedział w wywiadzie telefonicznym dr John Voorhees, szefujący projektowi dermatolog. Teraz musimy rozszerzyć opis jego działania. Żel nie tylko wypełnia powstałe bruzdy, ale także zmusza ciało do wytwarzania własnego kolagenu. Oznacza to, że iniekcje mogą mieć długofalowe efekty. Okres półtrwania kolagenu to 15 lat. Voorhees i zespół twierdzą, że restylan nie tylko sprzyja produkcji nowego kolagenu, ale prawdopodobnie nie dopuszcza także do rozkładu już istniejącego (Archives of Dermatology). Producent preparatu (firma Q-Med AB z Uppsali) nie finansował testów ani nie ma pojęcia, co ostatecznie znalazło się w raporcie.
  25. Kakao o specjalnym składzie może wspomagać sprawne działanie mózgu i opóźniać procesy starzenia się. Naukowcy przemawiający na dorocznym spotkaniu Stowarzyszenia na rzecz Postępów w Nauce w San Francisco zaprezentowali wstępne wyniki badań nad wpływem flawanoli na mózg. Wymienione związki wchodzą m.in. w skład kakao. Projekt sfinansowała firma Mars (producent cukierków). To ona dostarczyła także napój kakaowy do badań. Okazało się, że flawanole zwiększają dopływ krwi do mózgu i mogą w przyszłości zostać wykorzystane w leczeniu chorób naczyniowych. Mars wytwarza także czekoladki CocoaVia. Proces produkcyjny nie uszkadza przeciwutleniających flawanoli, które korzystnie wpływają na serce. Ian Macdonald ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu w Nottingham chciał sprawdzić, czy bogate we flawanole kakao może polepszyć funkcjonowanie poznawcze w czasie wykonywania trudnych zadań. W zakrojonych na niewielką skalę badaniach wzięły udział młode zdrowe kobiety. Obrazowanie mózgu wykazało, że chociaż napój nie polepszył osiąganych wyników, to zwiększył dopływ krwi aż na 2-3 godziny. Macdonald uważa, że zjawisko to doceniliby ludzie starsi oraz np. osoby po miniwylewach. Dr Norman Hollenberg z Harvard Medical School testował efekty picia kakao z flawanolami na populacji panamskich Indian Kuna. On również zaobserwował zwiększenie przepływu krwi. Naukowiec uważa, że aby stwierdzić, jakie korzyści czerpie z tego mózg, trzeba by przeprowadzić próby kliniczne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...