Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'zmarszczki' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 13 wyników

  1. Im głębsze i liczniejsze są zmarszczki kobiety w pierwszych latach po ustaniu miesiączkowania, tym mniejszą ma ona gęstość kości. U kobiet w wieku postmenopauzalnym stan skóry może dawać wgląd w kondycję szkieletu. To nieznany wcześniej związek. Tego typu informacja może pozwolić zidentyfikować kobiety z grupy ryzyka złamań już na pierwszy rzut oka, bez konieczności polegania na drogich testach - podkreśla dr Lubna Pal z Yale University. Omawiane badanie stanowiło część większego Kronos Early Estrogen Prevention Study (KEEPS). Wzięło w nim udział 114 kobiet tuż przed pięćdziesiątką i tuż po pięćdziesiątce, które miały ostatnią miesiączkę w ciągu 3 ostatnich lat i nie poddały się hormonalnej terapii zastępczej. Z próby wykluczono panie przyznające się do operacji plastycznych. Oceniano zmarszczki na twarzy i szyi ochotniczek: zliczano miejsca ich występowania oraz głębokość. Jędrność skóry na czole i policzku badano za pomocą twardościomierza. Poza tym Amerykanie poddali kobiety densytometrii kostnej, posłużyli się też przenośnym ultrasonografem do badania kości piętowej. Okazało się, że im więcej było zmarszczek i im były one głębsze, w tym gorszym stanie znajdowały się kości pacjentki. Zmniejszoną gęstość kości obserwowano w obrębie bioder, kręgów lędźwiowych i kości piętowej. Zaobserwowany związek nie zależał przy tym od wieku, składu masy ciała czy innych znanych czynników wpływających na gęstość kości. Jędrniejsza skóra na czole i policzkach wiązała się z większą gęstością kości. Pal wyjaśnia, że wbrew pozorom kości i skóra mają ze sobą coś wspólnego - kolagen. Związane z wiekiem ubytki kolagenu mogą więc odpowiadać nie tylko za zmarszczki czy obwisanie skóry, ale i za zmniejszenie jakości oraz ilości tkanki kostnej. Podejrzenia pani doktor wymagają jednak potwierdzenia w ramach przyszłych badań.
  2. Pod wpływem promieniowania UVB dochodzi do uszkodzenia skóry i powstawania zmarszczek. Autorzy japońskiego studium wykazali jednak, że proces ten można ograniczyć za pomocą tlenu. W ramach studium u myszy, które umieszczano po wystawieniu na oddziaływanie promieniowania ultrafioletowego w komorze tlenowej, pojawiło się mniej zmarszczek i oznak uszkodzenia skóry niż u gryzoni stykających się wyłącznie z UVB. Podczas starzenia pojawiają się zmarszczki, a naskórek staje się cieńszy i szorstki. Pod powierzchnią skóry podlegającej regularnej ekspozycji na promieniowanie UVB zachodzą charakterystyczne zmiany, m.in. skórna angiogeneza. W powstawaniu nowych naczyń bierze udział kilka czynników transkrypcyjnych, w tym czynnik indukowany hipoksją (HIF-1, ang. hypoxia inducible factor), a konkretnie jego podjednostka alfa (HIF-1 jest heterodimerem złożonym z dwóch podjednostek – HIF-1α i HIF-1β - które należą do grupy czynników transkrypcyjnych), oraz czynnik wzrostu śródbłonka naczyń (ang. vascular endothelial growth factor – VEGF). Podczas eksperymentu Shigeo Kawada, Masaru Ohtani i Naokata Ishii z Uniwersytetu Tokijskiego podzielili bezwłose myszy na trzy grupy: 1) kontrolną, 2) wystawianą na oddziaływanie UVB i tlenu, 3) stykającą się wyłącznie z promieniowaniem UVB. Grupy 2. i 3. przez 5 tyg. trzy razy na tydzień napromieniano specjalną świetlówką, lecz tylko gryzonie z grupy UVB+HO (HO od hiperoksja – długotrwały nadmiar tlenu) trafiały po każdej sesji na dwie godziny do komory tlenowej. W ciągu 5 tyg. u myszy podlegających naświetlaniu pojawiły się zmarszczki, ale były one silniej zaznaczone w grupie, która nie uczęszczała do komory. W obu grupach doszło też do pocienienia naskórka, lecz znów w grupie 3. jego zakres oceniono jako większy. W porównaniu do grupy kontrolnej, wśród zwierząt naświetlanych UVB znacząco wzrósł poziom HIF-1α, podobnego zjawiska nie odnotowano zaś w grupie UVB+HO. Stężenie VEGF wzrosło w obu napromienianych grupach, ale w grupie 2. słabiej. Oznacza to, że nadmiar tlenu w tkankach ogranicza uszkodzenie skóry przez promieniowanie ultrafioletowe. Tak jak HIF-1 α i VEGF, ważną rolę w angiogenezie odgrywają metaloproteinazy macierzy zewnątrzkomórkowej (ang. matrix metalloproteinases, MMPs). Uważa się, że MMP-2 i MMP-9 szczególnie przyspieszają powstawanie zmarszczek, niszcząc zewnętrzne fragmenty komórek. Okazało się jednak, że w studium Japończyków poziom MMP-2 spadał pod wpływem ekspozycji na promieniowanie UVB, a MMP-9 się nie zmieniał i to nawet u myszy nieumieszczanych w komorze tlenowej. Wg autorów studium, fakt ten wskazuje, że wymienione metaloproteinazy nie są najważniejszymi czynnikami w procesie powstawania zmarszczek i angiogenezie, a przynajmniej nie są nimi na wczesnych etapach uszkodzeń wywoływanych przez UVB.
  3. Dermatolog dr Greg Pearson jest twórcą aplikacji na iPhone'a, która podczas rozmowy telefonicznej rozprawia się ponoć ze zmarszczkami i zmianami trądzikowymi na skórze właściciela. Emitowane światło niebieskie o długości fali wynoszącej 420 nanometrów oraz czerwone (550 nm) pomagają eliminować bakterie, działają przeciwzapalnie i stymulują wzrost kolagenu. Za dostępną od września ubiegłego roku aplikację trzeba zapłacić 1,99 dol. Można ją zainstalować również na iPodzie. Zanim będę mógł ocenić skuteczność AcneApp, musi jeszcze przejść wiele testów klinicznych – powiedział Pearson w komentarzu dla gazety The New York Times. Inni dermatolodzy są sceptycznie nastawieni do pomysłu kolegi po fachu. W badaniach, które przeprowadziliśmy, dane wskazywały na niską skuteczność światła niebieskiego i czerwonego w leczeniu trądziku. Potrzeba było aż [...] 88 sesji, zanim zobaczyliśmy jakiekolwiek efekty – opowiada dr Macrene Alexiades-Armenakas.
  4. Choć w większości przypadków kobiety przejmują się zmarszczkami bardziej od mężczyzn, natura nie do końca im sprzyja - niektóre rejony ich twarzy są bardziej podatne na powstawanie zmarszczek, niż u panów. Badacze z Centrum Medycznego Uniwersytetu w Utrechcie odkryli możliwe przyczyny tego zjawiska. Jednym z miejsc, w których zmarszczki powstają u kobiet wyjątkowo często, jest okolica perioralna, czyli fragmenty skóry otaczające usta. Na podstawie badania wycinków górnej wargi pobranych ze zwłok mężczyzn i kobiet zespół dr Emmy Paes ustalił cechy strukturalne znajdującej się w tym miejscu tkanki, które zwiększają jej podatność na powstawanie zagłębień. Dzięki badaniom z wykorzystaniem systemu do trójwymiarowej wizualizacji tkanek naukowcy ustalili trzy podstawowe cechy decydujące o większym prawdopodobieństwie powstania zmarszczek u kobiet. Są nimi: 1. Mniejsze zagęszczenie gruczołów łojowych oraz potowych, zapewniających nawilżenie powierzchni skóry 2. Słabsze ukrwienie okolicy perioralnej 3. Inna budowa połączeń pomiędzy głębokimi warstwami skóry i mięśniami, zwiększająca prawdopodobieństwo powstania zagłębień. Jak tłumaczy dr Paes, zebrane informacje mogą pomóc w opracowaniu skuteczniejszych metod ochrony skóry przed objawami upływu czasu. Zdobyta dzięki nim wiedza jest bez wątpienia cennym materiałem dla firm farmaceutycznych i kosmetycznych. Z pewnością skorzystają z niej także chirurdzy plastyczni, którzy będą mogli lepiej planować zabiegi poprawiające wygląd twarzy.
  5. Zdaje się, że naukowcy znaleźli alternatywę dla botoksu i operacji plastycznych. Jest to zabieg, w ramach którego łącznie stosuje się emitujące intensywne światło diody LED i balsam z wyciągiem z zielonej herbaty. Metoda działa 10-krotnie szybciej niż same diody (Crystal Growth & Design). Andrei P. Sommer i Dan Zhu podkreślają, że fototerapia jest od ponad 40 lat stosowana w leczeniu ran. Ostatnio wykazano, że wykorzystanie LED-ów, podobnych do tych instalowanych w komputerach, pozwala zmniejszyć zmarszczki. Warunek? Tego typu pielęgnację trzeba prowadzić codziennie przez kilka miesięcy. Zastosowanie LED wydawało się dobrym pomysłem, lecz trzeba było jeszcze wymyślić, jak "spacyfikować" powstające w dużych ilościach wolne rodniki tlenowe. Poszukując rozwiązania problemu, naukowcy skorzystali z silnego przeciwutleniacza herbaty - galusanu epigalokatechiny. Swoją metodę testowali przez miesiąc na ochotniczce. W porównaniu do zastosowania samego naświetlania, skóra wyglądała bardziej młodzieńczo, a zmarszczki stały się płytsze i krótsze. Efekty były widoczne gołym okiem.
  6. Nowe badanie ujawniło, że zmarszczki nie są jedyną cechą, na jaką ludzie zwracają uwagę, oceniając czyjś wiek. Koloryt skóry (obecność ewentualnych przebarwień, pękniętych naczynek itp.) może dodać 10-12 lat do postrzeganego wieku kobiety. Wyniki omawianego badania opublikowano w ostatnim wydaniu magazynu Evolution and Human Behavior. Naukowcy posłużyli się trójwymiarowym obrazowaniem oraz oprogramowaniem do morfingu, by usunąć wszelkie zmarszczki i bruzdy. Jedyną zmienną, którą manipulowali, był odcień skóry. Badacze mogli w ten sposób oszacować, jaki ma on wpływ na ocenę wieku, stanu zdrowia i atrakcyjności kobiety. Twarze bardziej jednorodne były oceniane jako młodsze. Do tej pory naukowcy zajmujący się zachowaniem ignorowali w większości przypadków ogólną jednorodność i wysycenie kolorem skóry danej osoby — powiedział szef zespołu badawczego dr Karl Grammer. Studium wskazuje, że zmarszczki nie są jedyną wskazówką, na podstawie której ocenia się wiek kobiety. Koloryt skóry i jej promienność mogą być dla oceniających atrakcyjność i hipotetyczny wiek kobiety konkurentów najważniejszymi cechami. Naukowcy zrobili fotografie cyfrowe 169 białych kobiet w wieku 10-70 lat. Za pomocą specjalnego oprogramowania do morfingu "zdjęli" skóry z konkretnych twarzy i nałożyli je na wystandaryzowany model. W ten sposób zniwelowali wpływ innych niż odcień skóry cech na ocenę wieku (wymazali ponadto zmarszczki). Taki model pokazywano następnie 430 obserwatorom, którzy mieli określić wiek, atrakcyjność i stan zdrowia obiektu. Modele z najbardziej jednorodnie wybarwioną skórą były najwyżej oceniane (jako najzdrowsze, najładniejsze i najmłodsze). Kobiety z plamami na twarzy uznawano za znacznie starsze. Bez względu na to, czy kobieta ma 17, czy 70 lat, kontrasty w zabarwieniu twarzy mają duży wpływ na postrzeganie jej wieku, urody i stanu zdrowia. Gładkość skóry stanowi ważną wskazówkę dotyczącą zdrowia i zdolności reprodukcyjnych [...] — tłumaczy współautor badania, dr Bernhard Fink. Uważa on, że mając to na uwadze, kobiety powinny pamiętać o kumulujących się z czasem uszkodzeniach wywoływanych promieniami UV. Warto więc zrobić coś z już istniejącymi plamami posłonecznymi i dwa razy zastanowić się przed pójściem do solarium czy na plażę (należy też odpowiednio zabezpieczać skórę). Naukowcy podkreślają, że zmiany w zabarwieniu twarzy są wynikiem oddziaływania kilku czynników, m.in.: kumulujących się uszkodzeń wywoływanych promieniowaniem ultrafioletowym (piegi, znamiona czy plamy starcze), naturalnych procesów starzenia się (żółknięcie, szarzenie), a także pękania naczynek krwionośnych (zaczerwienienie). Na następnym etapie badań dr. Grammer i Fink będą współpracować z naukowcem i specjalistą od obrazowania skóry, doktorem Paulem Mattsem z P&G Beauty. Chcą się przyjrzeć rozmieszczeniu 3 chromoforów, melaniny, hemoglobiny i kolagenu, w skórze i skorelować to z postrzeganą atrakcyjnością.
  7. Jedno z białek zaangażowanych w tworzenie przerzutów nowotworowych ma także istotny udział w... powstawaniu zmarszczek. O zaskakującym odkryciu informują specjaliści z Berkeley Lab oraz University of Western Ontario. Proteina, o której mowa, nosi nazwę RHAMM (od ang. receptor for hyaluronan-mediated motility - receptor odpowiedzialny za ruchliwość wywołaną hialuronianem). Wcześniejsze badania, prowadzone przez ten sam zespół, dowiodły, że jej nadprodukcja w komórkach nowotworowych jest związana ze zmniejszeniem prawdopodobieństwa na przeżycie. Tym razem okazuje się, że ograniczenie poziomu tego białka może także spowodować zwiększenie aktywności komórek zdolnych do wygładzania zmarszczek. Opisywanymi komórkami, spisującymi się doskonale jako "naturalni chirurdzy plastyczni", są niedoceniane powszechnie... komórki tłuszczowe (adipocyty). Zablokowanie aktywności RHAMM powoduje ich namnażanie, migrację do miejsca uszkodzenia tkanki podskórnej i wypełniania ich, co pozwala na utrzymanie gładkości i sprężystości skóry. Niestety, z wiekiem produkcja tej proteiny rośnie, przez co adipocyty stają się mniejsze, a ich liczebność znacząco spada. Efektem są właśnie zmarszczki. Kolejne badania nad RHAMM ujawniły jego rolę w powstawaniu zasobów tłuszczu w okolicy brzucha. Przyniosły one bardzo zadowalające wieści: zmniejszenie syntezy RHAMM lub ograniczenie jego aktywności pozwala na zmniejszenie ilości wytwarzanej w tym miejscu tkanki tłuszczowej. Oznacza to, że neutralizacja jednego białka może wywoływać aż trzy korzystne objawy. Jeden z autorów studium, prof. Eva Turley z University of Western Ontario, ocenia: w przeciwieństwie do czynników neurotoksycznych [należy do nich m.in. botulina, czyli botoks - przyp. red.], które muszą być podawane okresowo, miejscowe wszczepienie substancji blokujących RHAMM powinno wywołać długotrwały efekt zwiększenia objętości skóry bez powodowania paraliżu mięśni, co oznacza, że nie dojdzie do utraty ekspresji [emocji] w przypadku wszczepienia w obrębie twarzy. Warto wspomnieć, że niekorzystne zjawisko powstawania tzw. maskowatości twarzy jest jednym z charakterystycznych objawów ubocznych podawania botuliny. Oprócz zastosowania w celu upiększania ciała z powodu czystej próżności, blokowanie badanej proteiny może potencjalnie być stosowane m.in. podczas przeprowadzania rozległych zabiegów chirurgicznych wymagających rozcinania powłok ciała na znacznej długości. Można w ten sposób pomóc także podczas ratowania ofiar ciężkich oparzeń. Istnieje też nadzieja na opanowanie powstawania przerzutów nowotworowych, a także, co udowodniły inne badania, rozwoju chorób związanych z powstawaniem szkodliwego stanu zapalnego. Całkiem nieźle, jak na pojedynczą substancję.
  8. Starzejące się społeczeństwo Japonii próbuje zwalczyć zmarszczki daniami wzbogacanymi kolagenem. Powstają zdrowe restauracje i odmienione menu, a także odpowiednie działy w supermarketach. Na chętnych czekają specjalne dżemy, gicze wieprzowe oraz potrawy jednogarnkowe ze stopionym kolagenem. W powstających jak grzyby po deszczu restauracjach piękna serwuje się tzw. nabe/nabemono, w których do warzyw wymieszanych z mięsem czy rybą wrzuca się bryły przezroczystego i pozbawionego smaku białka. Pod wpływem temperatury topi się ono, a całość przypomina szwajcarskie fondue. Poza tym coraz popularniejsze stają się pokarmy naturalnie obfitujące w kolagen, np. płetwy rekina, skóry drobiowe i racice wieprzowe. Na sklepowych półkach sporo miejsca zajmują kolagenowe makarony, słodycze i suplementy. Ich sprzedaż w niektórych sieciach 2-krotnie przekroczyła zakładany poziom, lecz naukowcy alarmują, że jedzenie tego białka nie zapewnia żadnych widocznych efektów antystarzeniowych. Profesor Kuniko Takahashi, dietetyk z Gunma University, udowadnia, że spożywanie kolagenu jest pod tym względem tak samo skuteczne, jak konsumowanie jakichkolwiek innych pokarmów wysokobiałkowych. Dobre białko zawiera wystarczające ilości wszystkich niezbędnych aminokwasów, a większość protein zwierzęcych spełnia ten warunek. Kolagen niczym się więc nie wyróżnia. Kraj Kwitnącej Wiśni co pewien czas ogarnia szaleństwo nowej diety. W zeszłym roku królowało np. menu bananowe.
  9. Diody LED, miniaturowe półprzewodnikowe źródła światła, kojarzą nam się głównie z różnego rodzaju elektronicznymi gadżetami. Okazuje się jednak, że mogą one nawet... redukować zmarszczki. O odkryciu informują naukowcy z Uniwersytetu w Ulm. Wpływ światła widzialnego o wysokiej intensywności na ludzkie tkanki jest analizowany od co najmniej czterdziestu lat. Od pewnego czasu wiadomo na przykład, że może ono przyśpieszać gojenie się ran. Teraz, dzieki badaniom przeprowadzonym przez Andreia P. Sommera oraz Dana Zhu z Instytutu Mikro- i Nanomateriałów należącego do Uniwersytetu w niemieckim Ulm, wiemy także, że mogą one wpływać na wygląd naszej skóry oraz redukować głębokość zmarszczek. Jak donoszą badacze, wystarczy zaledwie kilkutygodniowa terapia intensywnym światłem emitowanym przez diody elektroluminescencyjne (ang. Light Emitting Diodes - LED), by uzyskać efekt odmłodzonej skóry, zmniejszenia głębokości zmarszczek, młodo wyglądającej cery oraz trwałej sprężystości. Za dobroczynne działanie światła diod odpowiada najprawdopodobniej jego zdolność do wchodzenia w interakcje z cząsteczkami wody. Wysyłane fale wnikają w skórę i rozkładają warstwę wody otaczającą cząsteczki elastyny - białka mającego ogromny wpływ na sprężystość skóry. Dzięki terapii struktura tkanki rozluźnia się, a molekuły elastyny odzyskują swobodę ruchu. Pozwala to na przywrócenie elastyczności całej skóry. Czy opracowana technika pozwoli na stworzenie atrakcyjnej alternatywy dla wstrzyknięć botoksu? Tego nie wiadomo, ale sami badacze są pełni optymizmu: mamy podstawy, by przypuszczać, że zaprezentowane przez nas podejście może z łatwością zostać zastosowane na potrzeby programów głębokiej odnowy ciała. Jeśli tak się stanie, chętnych niemal na pewno nie zabraknie.
  10. Kleopatra cieszyła się ponoć promiennym i młodym wyglądem, ponieważ co dzień kładła się spać w złotej masce. Pomysł ten podchwycili współcześni Japończycy. W Kraju Kwitnącej Wiśni nie brakuje ludzi zamożnych, którzy by wyglądać świeżo i bardziej europejsko, nie cofną się prawie przed niczym. Jedna z wyspiarskich firm zaprezentowała w tym tygodniu maseczkę leczniczą z czystego złota. Jej wynalazcy twierdzą, że odnawia skórę i pomaga usunąć zmarszczki oraz przebarwienia. Położone na twarzy płatki złota przyspieszają wzrost komórek w warstwie podstawnej skóry. Złoto oddziałuje na różne sposoby; zapobiega m.in. starzeniu. Może też usuwać piegi i przebarwienia [słoneczne — przyp. red.], które martwią wiele pań — wyjaśnia rzecznik firmy Umo Inc. Zabiegi są przeprowadzane w 30 japońskich salonach kosmetycznych i SPA. Trzeba na nie wygospodarować od jednej do dwóch godzin. Ceny rozpoczynają się od 170 dolarów. Moja twarz zaczęła się rozgrzewać, kiedy zakończono nakładanie płatków złota. Miałam poczucie rozpieszczania i luksusu — rozpływała się w zachwytach 32-letnia Satomi Ogura, która przetestowała maseczkę na największych targach piękności w swoim kraju Beautyworld Japan 2007. Na koniec kilka ciekawostek... Wielu ekspertów sądzi, że "trend jubilerski" jest próbą powrotu zamożniejszych warstw społecznych do dawnego prosperity. W latach 80. bogaci Japończycy zamawiali potrawy i drinki z różowego szampana, które ozdabiano opiłkami złota. Nawet podczas recesji gospodarczej mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni byli najliczniejszą grupą nabywców dóbr luksusowych i biżuterii z diamentami. W tokijskim Ritzu-Carltonie można od niedawna kupić tzw. diamentini, czyli koktajl na bazie martini z zanurzonym w nim 1.06-karatowym diamentem. Kosztuje, bagatela, 41.400 zł. Czy złoto i drogocenne kamienie naprawdę działają, czy to raczej efekt placebo? Każdy musi to chyba sprawdzić na własnej skórze...
  11. Od dawna wiadomo, że nadmierne spożycie cukru może prowadzić do nadwagi, a nawet otyłości. Natomiast dopiero teraz jeden z dermatologów, dr Fredric Brandt, ujawnił w swojej książce, że słodkości to także jedna z przyczyn zmarszczek. W książce zatytułowanej "10 minut/10 lat: Twój przewodnik do pięknego i młodego wyglądu" lekarz udowadnia, że wyeliminowanie cukru z diety może pozwolić osiągnąć wygląd kogoś o 10 lat młodszego. Krótko mówiąc, cukier przyspiesza rozkład elastyny i kolagenu, czyli dwóch kluczowych białek [podporowych — przyp. red.] skóry. Innymi słowy: cukier aktywnie postarza — powiedział Brandt gazecie Daily Mail. Rozpoczyna się glikacja białek, a więc proces nieenzymatycznego przyłączania się prostych cukrów sześciowęglowych, przede wszystkim glukozy, do wolnych grup aminowych kolagenu i elastyny. Wskutek tego powstają zaawansowane produkty glikacji (advanced glycation products, AGE), które są nieodwracalnie powiązane z białkami i uszkadzają je. Dermatolog stosuje bardzo obrazowe porównania. Proponuje, by wyobrazić sobie, że kolagen stanowi swego rodzaju materac, a włókna elastyny stanowią spajającą całość siatkę. Ataki cukru powodują, że stają się one mniej elastyczne i bardziej kruche, dlatego zaczynają się łamać. Pierwotnie młodo wyglądająca skóra zaczyna zwisać, a ty wydajesz się starszy(a). Zdrowa skóra powraca do po wykonaniu jakiegokolwiek grymasu do stanu pierwotnego. Jeśli traci jednak swoją elastyczność, tak się nie dzieje i pojawiają się zmarszczki. AGE tworzą się podczas obróbki cieplnej produktów zawierających cukier, białka i/lub tłuszcz. Im wyższa temperatura i dłuższy czas gotowania, tym więcej zaawansowanych produktów glikacji powstaje. Wszystkie pokarmy, które brązowimy, bez względu na to, czy pieczemy kurczaka, ziemniaki lub stek na grillu, zawierają dużo AGE. Brandt sądzi, że powszechnie powtarzane twierdzenie, że zaawansowane produkty glikacji są łatwo trawione, nie jest prawdziwe. Ludzie po prostu chcieliby wierzyć, że tak jest...
  12. Restylan to preparat zawierający stabilną postać kwasu hialuronowego. Jest wypełniaczem tkankowym, stosowanym przy czasowym korygowaniu zmarszczek. Okazuje się, że może także pobudzać skórę do produkcji kolagenu, dzięki czemu wygląda ona młodziej i promienniej. Zastrzyki z żelem obejmują najczęściej bruzdy na czole, w fałdach nosowo-wargowych, wokół ust i policzków. Kwas hialuronowy wchodzi w skład tkanki łącznej. Ponieważ ma zdolność wiązania wody, zapewnia skórze optymalną wilgotność. Przyczynia się do mnożenia i przemieszczania fibroblastów, czyli komórek twórczych tkanki łącznej właściwej. Fibroblasty wytwarzają z kolei substancję międzykomórkową, składającą się z włókien kolagenowych, sprężystych oraz siateczkowych, a także tzw. substancji podstawowej. Naukowcy z University of Michigen podkreślają, że zakres działania restylanu wykracza daleko poza opisy dostarczane przez producenta. Nawet on nie zdawał sobie sprawy z jego nowo odkrytych możliwości. Myśleliśmy, że [...] zastrzyk działa z powodu swojej wypełniającej natury. Uzupełnia ubytki, gdziekolwiek by się nie znajdowały, i człowiek zaczyna lepiej wyglądać — powiedział w wywiadzie telefonicznym dr John Voorhees, szefujący projektowi dermatolog. Teraz musimy rozszerzyć opis jego działania. Żel nie tylko wypełnia powstałe bruzdy, ale także zmusza ciało do wytwarzania własnego kolagenu. Oznacza to, że iniekcje mogą mieć długofalowe efekty. Okres półtrwania kolagenu to 15 lat. Voorhees i zespół twierdzą, że restylan nie tylko sprzyja produkcji nowego kolagenu, ale prawdopodobnie nie dopuszcza także do rozkładu już istniejącego (Archives of Dermatology). Producent preparatu (firma Q-Med AB z Uppsali) nie finansował testów ani nie ma pojęcia, co ostatecznie znalazło się w raporcie.
  13. Botoks może uzależniać tak samo jak alkohol czy hazard. Według lekarzy, aż 40% pań, którym wstrzykuje się tę neurotoksynę, by spłycić zmarszczki, kompulsywnie pragnie następnych iniekcji. Po wstrzyknięciu botoks czasowo paraliżuje mięśnie. Ponieważ przestają się one kurczyć, nie marszczy się pokrywająca je skóra, dlatego z kolei "znikają" zmarszczki. Aby efekt wygładzenia utrzymał się, zabiegi należy powtarzać co kilka miesięcy. Wyniki wspomnianych na początku artykułu badań zostaną omówione na spotkaniu Brytyjskiego Stowarzyszenia Chirurgów Estetycznych (British Association of Aesthetic Plastic Surgeons). Przeprowadzili je dr Carter Singh (psycholog zatrudniony w Derbyshire Royal Infirmary) i konsultant chirurgii plastycznej z Londyńskiego Stowarzyszenia Chirurgii Plastycznej Martin Kelly. Panowie przeprowadzili wywiady z klientami 81 klinik i porównali osoby, którym wstrzykuje się botoks, z pacjentami poddającymi się mniej inwazyjnym metodom upiększania. Odkryli kilka zatrważających zjawisk. Ponad 50% użytkowników botoksu wykazywało brak kontroli nad procesami naturalnego starzenia się. Blisko połowa pacjentów denerwowała się na osoby krytykujące ich za stosowanie zastrzyków z botoksu. Ponad 50% donosiło, że naprawdę czuje się młodziej, a nie wspominało o odmłodzeniu wizerunku (młodszym wyglądzie). Aż u 40% występował przymus powtarzania iniekcji (zachowanie o charakterze kompulsywno-obsesyjnym). Doktor Singh uważa, że zwolennicy botuliny bardziej obawiają się starzenia i nie umieją, niestety, tego kontrolować. Botoks zmienia fizyczny wygląd skóry danej osoby i ostatecznie prowadzi do poprawy obrazu ciała. Nietrudno się od tego uzależnić... Botoks jest wysoce oczyszczoną i rozcieńczoną postacią toksyny wytwarzanej przez pałeczki jadu kiełbasianego. Działanie botuliny polega na zahamowaniu bądź znacznym ograniczeniu wydzielania acetylocholiny, a więc neuroprzekaźnika zakończeń nerwowo-mięśniowych. Zastrzyków nie powinno się podawać kobietom w ciąży i karmiącym piersią.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...