Search the Community
Showing results for tags 'menopauza'.
Found 14 results
-
Menopauza to niełatwy czas w życiu każdej kobiety. Ustanie aktywności hormonalnej jajników prowadzi nie tylko do zahamowania cyklu miesiączkowego, ale również do wystąpienia szeregu innych, często nieprzyjemnych symptomów. Jednym z nich są bóle mięśniowe i kostno-stawowe. Dlaczego tak się dzieje? Jak zapobiegać dolegliwościom bólowym, a – gdy już wystąpią – łagodzić je? Zapraszamy do lektury. Co to jest menopauza i jak się objawia? Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) definiuje menopauzę (przekwitanie, klimakterium) jako ostatnią miesiączkę, związaną z fizjologicznym wygaszaniem czynności hormonalnej jajników, po której przez co najmniej 12 miesięcy nie wystąpi krwawienie menstruacyjne. Średni wiek, w którym kobiety przekwitają, to 50–53 lata, niemniej menopauza to proces, którego pierwsze objawy mogą być widoczne już kilka lat wcześniej. Wczesne symptomy klimakterium obejmują: uderzenia gorąca,problemy ze snem (trudności w zasypianiu, częste pobudki, bezsenność), wzmożoną potliwość, szczególnie nocą, zmęczenie, osłabienie, zaburzenia nastroju (przygnębienie, stany depresyjne, rozdrażnienie, stany lękowe), kołatania serca, uczucie niepokoju, problemy z koncentracją, bóle i zawroty głowy, bóle kości, mięśni i stawów (bolące mogą być zarówno drobne kości rąk i nóg, a także większe partie ciała). W późniejszym okresie pojawiają się oznaki menopauzy, które mogą zaburzać funkcjonowanie całego organizmu. Kobiety zmagają się z dolegliwościami ze strony układu moczowo-płciowego (nawracające infekcje intymne, suchość pochwy) i przyspieszonym starzeniem się skóry, związanym z ubytkiem kolagenu. Do wachlarza nieprzyjemnych objawów menopauzy dochodzą problemy z utrzymaniem prawidłowej masy ciała, a także zwiększone ryzyko osteoporozy i chorób układu krążenia. Dlaczego pojawiają się bóle mięśni i kości przy menopauzie? Bóle kości i mięśni przy menopauzie związane są z zachodzącymi w organizmie zmianami hormonalnymi, a dokładniej mówiąc – ze spadkiem poziomu estrogenów. Receptory dla tego żeńskiego hormonu płciowego znajdują się w stawach. Estrogen chroni je przed stanem zapalnym. W okresie przekwitania, gdy jego stężenie maleje, działanie ochronne ustaje, a stawy często puchną, stają się tkliwe i bolesne. Fizjologiczny spadek poziomu hormonów płciowych to bezpośrednia przyczyna bolących kości i stawów podczas menopauzy. Ale to nie wszystko. Kobiety w okresie przekwitania są bardziej podatne na rozwój innych chorób, które mogą objawiać się podobnymi dolegliwościami. Jedną z nich jest reumatoidalne zapalenie stawów (RZS), którego objawy zaostrzają się u kobiet w okresie menopauzy. Co więcej, wczesne przekwitanie jest czynnikiem ryzyka wystąpienia pierwszego rzutu choroby. U kobiet w okresie klimakterium, które chorują dodatkowo na RZS, obserwuje się dwukrotnie wyższy wskaźnik umieralności niż u tych bez chorób współistniejących. Po czym poznać RZS? Po tkliwych i obrzękniętych stawach. Początkowo bolące są drobne kości w dłoniach i stopach. Wraz z postępem choroby stan zapalny obejmuje większe stawy. Drugą chorobą, której jednym z objawów są bolące kości, a której ryzyko rośnie u kobiet po menopauzie, jest osteoporoza. Warto jednak zaznaczyć, że w tym przypadku dolegliwości bólowe mają zwykle charakter wtórny. Choroba często przez wiele lat rozwija się bezobjawowo, a pierwszym jej symptomem są złamania kości. Przebyte złamania często pozostawiają po sobie ślad w postaci utrzymującego się stanu bolących kości, przede wszystkim piszczelowych, udowych i biodrowych. Dlaczego na rozwój osteoporozy szczególnie narażone są kobiety po menopauzie? Po raz kolejny winne są hormony, których obniżony poziom skutkuje utratą gęstości tkanki kostnej. Bolesność i tkliwość stawów u kobiet w okresie klimakterium może więc wynikać z samego procesu przekwitania, jak również z pojawienia się – lub zaostrzenia – innych chorób objawiających się dolegliwościami ze strony układu mięśniowo-szkieletowego. Jak radzić sobie z bolącymi kośćmi i stawami podczas menopauzy? Choć klimakterium jest procesem fizjologicznym, nie oznacza to, że nie ma sposobów na łagodzenie jego objawów. W przypadku bólu mięśni i kości przy pomocne okazują się: regularna aktywność fizyczna, odpowiednia suplementacja i dieta na menopauzę. Aktywność fizyczna a bolące kości i stawy Aktywność fizyczna ma ogromne znaczenie dla utrzymania stawów w dobrej kondycji. Ruch zapewnia lepsze krążenie krwi, a wraz z nim sprawniejszy transport tlenu i składników odżywczych do wszystkich komórek organizmu, w tym także do stawów. Odżywione i dotlenione stają się silniejsze i mniej podatne na rozwój stanu zapalnego. Nie każda jednak aktywność fizyczna będzie korzystna dla kobiet, które zmagają się z dolegliwościami bólowymi. Najlepiej sprawdzą się sporty nieobciążające zanadto stawów, takie jak pływanie, pilates czy nordic walking. Sporty kontuzjogenne: bieganie, podnoszenie ciężarów czy jazda na nartach nie będą najlepszym wyborem. Gdy stawy bolą, czasem trudno zmusić się do podjęcia aktywności fizycznej. Brak ruchu jednak może nasilać dolegliwości. W ten sposób wpada się w mechanizm błędnego koła. Dlatego warto, szczególnie w przypadku osób nieuprawiających wcześniej sportów, postawić na metodę małych kroków: krótkie, łatwe do wykonania ćwiczenia nie będą zbyt obciążające, ale niezwykle korzystne dla stawów i całego organizmu. Wpływ kolagenu na bóle kości przy menopauzie Aktywność fizyczna może złagodzić ból stawów, ale pomocna może być również odpowiednia suplementacja. Substancją o szczególnym znaczeniu dla zdrowych kości jest kolagen – białko tkanki łącznej. W okresie menopauzy dochodzi do jego szybkiej utraty. Dlatego suplementacja kolagenu ma szansę złagodzić występujące podczas menopauzy bóle kości, a także ograniczyć sztywność i tkliwość stawów oraz poprawić ich elastyczność. Co więcej, kolagen poprawia również kondycję skóry: zwiększa jędrność, redukuje zmarszczki, zmniejsza widoczność porów. Dieta przy menopauzie i na zdrowe kości Suplementacja kolagenu i innych substancji powinna stanowić wyłącznie dodatek do zdrowej, zbilansowanej diety. Pamiętajmy, że ze względu na spowolniony metabolizm, okres menopauzy to czas, kiedy łatwo przybrać na wadze. Naddatkowe kilogramy obciążają bolące stawy i mięśnie. Posiłki powinny więc być tak skomponowane, aby nie przekraczać dziennego zapotrzebowania kalorycznego, które w tym wieku wynosi ok. 2000 kcal na dobę. Pomoże w tym spożywanie dużej ilości warzyw i produktów pełnoziarnistych bogatych w błonnik oraz wypijanie odpowiedniej ilości płynów (wody, herbat ziołowych). Warto zaś ograniczyć – lub całkowicie wyeliminować – żywność wysoko przetworzoną, alkohol, słodkie i słone przekąski. Wartościowym składnikiem diety są tłuste ryby morskie (łosoś, makrela, sardynka). Dlaczego? Dostarczają wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3, które działają przeciwzapalnie, a tym samym mogą łagodzić bóle stawów i kości podczas menopauzy. Dieta ukierunkowana na zdrowe kości powinna również obfitować w produkty zawierające wapń (nabiał, ryby, orzechy). Jak zapobiegać bólom kości, mięśni i stawów w trakcie menopauzy? Natury nie da się oszukać – nie można uniknąć menopauzy. Ale jeszcze przed jej wystąpieniem warto – a wręcz powinno się – wdrożyć działania, które sprawią, że okres przekwitania minie łagodniej. Po pierwsze, warto zadbać o prawidłową masę ciała. Pomogą w tym aktywność fizyczna i zdrowa, zbilansowana dieta. Zrzucając zbędne kilogramy, odciążymy stawy. Ich lepsza kondycja przekłada się na mniejsze ryzyko dolegliwości bólowych w okresie menopauzy. Po drugie, warto przedyskutować z lekarzem wsparcie farmakologiczne, które może złagodzić nieprzyjemne objawy menopauzy. Coraz częściej zaleca się preparaty naturalne na bazie fitoestrogenów, czyli substancji roślinnych, które wykazują działanie zbliżone do żeńskich estrogenów. Druga możliwość to hormonalna terapia zastępcza, w ramach której przyjmuje się syntetyczne estrogeny. Jest ona jednak, w porównaniu do fitohormonów, obarczona większym ryzykiem działań niepożądanych. Po trzecie, warto regularnie wykonywać badania kontrolne i przestrzegać zaleceń lekarskich, szczególnie w sytuacji, gdy jeszcze przed menopauzą mierzymy się z chorobami mogącymi powodować bóle mięśni czy stawów. Skuteczna kontrola chorób podstawowych zmniejszy ryzyko powikłań czy zaostrzeń dolegliwości bólowych w okresie menopauzy. Piśmiennictwo: D. Alpizar-Rodriguez, F. Förger, D.S. Courvoisier, C. Gabay, A. Finckh A. Role of reproductive and menopausal factors in functional and structural progression of rheumatoid arthritis: results from the SCQM cohort. Rheumatology (Oxford), 58(3), 2019. L.H. Kuller, R.H. Mackey, B.T. Walitt i in., Determinants of mortality among postmenopausal women in the women's health initiative who report rheumatoid arthritis. Arthritis Rheumatol 66(3), 2014. F.E. Watt FE. Musculoskeletal pain and menopause. Post Reprod Health 24(1), 2018. T.J. de Villiers. Bone health and menopause: Osteoporosis prevention and treatment. Best Pract Res Clin Endocrinol Metab 38(1), 2024. S. Yelland, S. Steenson, A. Creedon, S. Stanner. The role of diet in managing menopausal symptoms: A narrative review. Nutr Bull 48(1), 2023. « powrót do artykułu
-
Pojawiające się przedwcześnie uderzenia gorąca nigdy nie zwiastują niczego dobrego. Wiele kobiet uważa, że jest to oznaka zaczynającego się klimakterium – w końcu jest to jeden z najpopularniejszych objawów sugerujących, że rozpoczęła się menopauza. Prawda może być jednak zupełnie inna, dlatego warto poznać przyczyny pojawiania się fal gorąca oraz zimnych potów. Czym są uderzenia gorąca? Niezwykle łatwo jest rozpoznać uderzenia gorąca. Czym w rzeczywistości jest to zjawisko? Pojawia się niespodziewanie i przypomina falę ciepła, która rozchodzi się po naszym ciele. Najwrażliwsze miejsca to w tym przypadku głowa oraz szyja. Nierzadko można też zauważyć, że nasze policzki stają się ciepłe i różowieją. Gdy dosięgają nas takie uderzenia, to zazwyczaj towarzyszą im także wypieki. To nieprzyjemne i zarazem nietypowe uczucie może trwać nawet kilka minut. Zazwyczaj jednak ustępuje po kilkudziesięciu sekundach. Skąd właściwie biorą się te fale ciepła i dlaczego kojarzymy je z klimakterium? Podczas menopauzy w naszym organizmie dochodzi do zaburzeń w gospodarce hormonalnej. Poziom estrogenu nie jest prawidłowy, a skutkiem tego może być właśnie odczuwanie tej nieprzyjemnej fali ciepła. Mogą towarzyszyć jej też zimne poty. Inne objawy klimakterium Kiedy pojawi się klimakterium, to najpewniej zauważymy jego charakterystyczne objawy. Często kobieta dowiaduje się o rozpoczęciu menopauzy w momencie, kiedy dostrzega nagły wzrost wagi lub odczuwa dyskomfort występujący głównie w okolicach miejsc intymnych. Skóra staje się mniej jędrna, a nasze samopoczucie nie jest już takie jak dawniej. Występują problemy z zasypianiem, ale obecne jest także rozdrażnienie oraz huśtawka nastrojów. Dużo kobiet skarży się również na długotrwałe bóle głowy. Z większością objawów można poradzić sobie poprzez korzystanie z domowych sposobów – picie ziół, uprawianie sportu, przygotowywanie dań zawierających najważniejsze składniki odżywcze. Warto pamiętać, że jest to tylko etap przejściowy w naszym życiu i po upływie około 10 lat menopauza dobiegnie końca. Uderzenia gorąca – co jeszcze mogą oznaczać? Chociaż rzeczywiście uderzenia gorąca mogą być objawem klimakterium, to jednak warto wiedzieć, że są też zwiastunem różnych chorób, które w danej chwili mogą być obecne w naszym organizmie. Na przykład falę ciepła poczujemy także wtedy, gdy mamy chore serce lub problemy z tarczycą bądź nadciśnieniem. Niestety, ale także przyjmowanie niektórych leków może skutkować pojawieniem się tego rodzaju skutków ubocznych. Czy to jednak wszystko? Otóż uderzenia gorąca odczujemy również przy niezdrowym stylu życia (czyli m.in. nieodpowiednim odżywianiu), przy występowaniu nadmiernej ilości stresu, a także przy nowotworach. Dlatego, gdy tylko zauważymy niepokojące zmiany w naszym organizmie, to powinniśmy jak najszybciej umówić się na wizytę z lekarzem pierwszego kontaktu albo specjalistą. Warto upewnić się, czy jest to tylko naturalny proces zachodzący w ciele kobiety, czy jednak niepokojące sygnały od naszego organizmu. « powrót do artykułu
-
Im głębsze i liczniejsze są zmarszczki kobiety w pierwszych latach po ustaniu miesiączkowania, tym mniejszą ma ona gęstość kości. U kobiet w wieku postmenopauzalnym stan skóry może dawać wgląd w kondycję szkieletu. To nieznany wcześniej związek. Tego typu informacja może pozwolić zidentyfikować kobiety z grupy ryzyka złamań już na pierwszy rzut oka, bez konieczności polegania na drogich testach - podkreśla dr Lubna Pal z Yale University. Omawiane badanie stanowiło część większego Kronos Early Estrogen Prevention Study (KEEPS). Wzięło w nim udział 114 kobiet tuż przed pięćdziesiątką i tuż po pięćdziesiątce, które miały ostatnią miesiączkę w ciągu 3 ostatnich lat i nie poddały się hormonalnej terapii zastępczej. Z próby wykluczono panie przyznające się do operacji plastycznych. Oceniano zmarszczki na twarzy i szyi ochotniczek: zliczano miejsca ich występowania oraz głębokość. Jędrność skóry na czole i policzku badano za pomocą twardościomierza. Poza tym Amerykanie poddali kobiety densytometrii kostnej, posłużyli się też przenośnym ultrasonografem do badania kości piętowej. Okazało się, że im więcej było zmarszczek i im były one głębsze, w tym gorszym stanie znajdowały się kości pacjentki. Zmniejszoną gęstość kości obserwowano w obrębie bioder, kręgów lędźwiowych i kości piętowej. Zaobserwowany związek nie zależał przy tym od wieku, składu masy ciała czy innych znanych czynników wpływających na gęstość kości. Jędrniejsza skóra na czole i policzkach wiązała się z większą gęstością kości. Pal wyjaśnia, że wbrew pozorom kości i skóra mają ze sobą coś wspólnego - kolagen. Związane z wiekiem ubytki kolagenu mogą więc odpowiadać nie tylko za zmarszczki czy obwisanie skóry, ale i za zmniejszenie jakości oraz ilości tkanki kostnej. Podejrzenia pani doktor wymagają jednak potwierdzenia w ramach przyszłych badań.
-
- densytometria kostna
- gęstość kości
- (and 6 more)
-
W przypadku kobiet doświadczających uderzeń gorąca i innych symptomów związanych z przekwitaniem ryzyko rozwoju raka sutka jest o połowę niższe niż u kobiet, które nie mają takich objawów. Z wynikami pierwszego studium analizującego związek między symptomami przekwitania a rakiem piersi można się zapoznać w Internecie, a potem także w lutowym wydaniu pisma Cancer Epidemiology Biomarkers and Prevention. Naukowcy z Centrum Badań nad Nowotworami Freda Hutchinsona zauważyli, że efekt ochronny wzrasta z liczbą i nasileniem objawów menopauzy. Ustaliliśmy, że dla kobiet, które doświadczały silniejszych uderzeń gorąca – takich, które budziły je nocą – ryzyko wystąpienia raka sutka było szczególnie niskie – opowiada epidemiolog raka piersi dr Christopher I. Li. Zespół Li podejrzewał, że istnieje związek między nasileniem symptomów menopauzalnych i obniżeniem ryzyka raka piersi, ponieważ hormony, takie jak estrogeny i progesteron, odgrywają ważną rolę w rozwoju większości nowotworów sutka (są one hormonozależne). Zmniejszenie poziomu hormonów, wywołane stopniowym ustawaniem pracy jajników, może wpłynąć na częstość i nasilenie objawów przekwitania. Jako że objawy przekwitania pojawiają się, gdy stężenie hormonów waha się i spada, dywagowaliśmy, że kobiety, które zmagają się np. z uderzeniami gorąca i nocnymi potami, [...] powinny mieć mniejsze ryzyko zachorowania na raka piersi z powodu obniżonego poziomu estrogenów – opowiada Li. Amerykanie przeprowadzili wywiady z 1437 kobietami z okolic Seattle. U 988 zdiagnozowano wcześniej raka piersi. Panie wypytywano o różne objawy około- i stricte menopauzalne, m.in. uderzenia gorąca, nocne poty, bezsenność, suchość pochwy, nieregularne lub silne krwawienia, depresję i lęk. Okazało się, że ryzyko inwazyjnego raka przewodowego sutka i inwazyjnego raka zrazikowego było o 40-60% niższe dla kobiet doświadczających uderzeń gorąca i innych objawów. Związek utrzymywał się nawet po uwzględnieniu czynników podwyższających ryzyko raka sutka, tj. otyłości i stosowania hormonalnej terapii zastępczej.
-
Im więcej waży starsza kobieta, tym gorzej funkcjonuje jej pamięć. Efekt jest silniej zaznaczony u pań, w przypadku których tkanka tłuszczowa odłożyła się na biodrach, a nie w okolicach talii. Zapominanie zdarza się więc częściej tzw. gruszkom niż jabłkom. W studium naukowców z Northwestern University uwzględniono 8745 kobiet w wieku postmenopauzalnym (65-79-letnich). U żadnej nie stwierdzono zaburzeń czy upośledzenia funkcji poznawczych. Panie zrekrutowano pierwotnie do badań hormonalnych w ramach Kobiecej Inicjatywy Zdrowotnej (Women's Health Initiative). Akademicy z Northwestern jako pierwsi w USA połączyli otyłość z gorszą pamięcią i słabszym działaniem mózgu, co więcej, udało im się zidentyfikować związki z konkretnymi kształtami ciała. Przekaz społeczny jest taki: otyłość i wyższy wskaźnik masy ciała nie są dobre dla twojego intelektu oraz pamięci. Podczas gdy wyniki kobiet nadal mieściły się obrębie normy, dodatkowa waga wywierała na pewno szkodliwy wpływ – zaznacza dr Diana Kerwin. Jednopunktowy wzrost BMI przekładał się na również jednopunktowy spadek wyników osiąganych w teście pamięci. Kobiety badano za pomocą skali Modified Mini-Mental Status Examination. Badacze kontrolowali różne zmienne, w tym przypadki cukrzycy, chorób serca i udarów. Dlaczego u kobiet o kształtach gruszek wykryto większy stopień deterioracji pamięci i funkcjonowania mózgu niż wśród rówieśnic z otyłością brzuszną (jabłek)? Chodzi o rodzaj tłuszczu odkładającego się na biodrach/udach i wokół talii. Tkanka tłuszczowa coraz częściej bywa postrzegana jako narząd endokrynny, który wpływa na wydzielanie poszczególnych hormonów. Pewne adipocytokiny (adipokiny), wytwarzane przez dominującą w naszym organizmie, czyli białą tkankę tłuszczową, mogą wywołać stan zapalny, wpływając w ten sposób na funkcje poznawcze. Naukowcy wiedzą już od jakiegoś czasu, że różne rodzaje tkanki tłuszczowej wydzielają różne cytokiny, dlatego inaczej wpływają na insulinooporność, profil lipidowy czy ciśnienie krwi. Musimy stwierdzić, czy jeden rodzaj tłuszczu jest gorszy od drugiego i jak się to ma do działania mózgu. Tłuszcz może się przyczyniać do tworzenia blaszek związanych z chorobą Alzheimera lub ograniczać dopływ krwi do mózgu, trzeba więc mieć świadomość z czym i jak walczyć...
-
Po badaniach na zwierzętach naukowcy twierdzą, że uzupełnienie diety o olej lniany zmniejsza ryzyko osteoporozy u kobiet, które przeszły menopauzę bądź chorują na cukrzycę (International Journal of Food Safety, Nutrition and Public Health). Mer Harvi i zespół z National Research Center w Kairze analizowali wpływ oleju lnianego na cukrzycę i zdrowie kości. Sprawdzali, w jaki sposób suplement ten może odraczać w czasie początek osteoporozy. Przeprowadzili eksperyment na 70 szczurzycach-albinoskach. Trzydziestu usunięto jajniki, by sztucznie wywołać menopauzę. Poza tym część cierpiała na cukrzycę. W ten sposób uzyskano kilka różnych grup: 1) kontrolną, 2) placebo, 3) cukrzycową, 4) cukrzycową na diecie lnianej, 5) z usuniętymi jajnikami, 6) z usuniętymi jajnikami i cukrzycą oraz 7) z usuniętymi jajnikami i cukrzycą na diecie lnianej. Po dwóch miesiącach Egipcjanie pobrali od samic próbki krwi i moczu. Zbadali je pod kątem zawartości insulinopodobnego czynnika wzrostu 1 (IGF-1) oraz osteokalcyny, czyli białka wiążącego kationy Ca2+. Okazało się, że oba związki występowały w wyższych stężeniach w grupach z usuniętymi jajnikami (5.) i cukrzycowej po owariektomii (usunięciu gonad) (6.), lecz było ich znacznie mniej u zwierząt z cukrzycą i zachowanymi jajnikami (3.). Poziom IGF-1 i osteokalcyny można było przywrócić do normy za pomocą oleju lnianego. Naukowcy stwierdzili także, że w moczu diabetyczek podniosło się stężenie deoksypirydynoliny (ang. deoxypyridinoline, DPD). Jest to wyrazem przyspieszonego tempa obrotu metabolicznego kości z przewagą procesu resorpcji. Z uryną wydalane są metabolity rozkładu kolagenu typu I, w tym DPD. Nasilona resorpcja oznacza, że składniki mineralne kości są wchłaniane powoli, co może prowadzić do jej zaniku. Pod wpływem oleju lnianego poziom tego biomarkera również powracał do normy. W związku z uzyskanymi wynikami akademicy uważają, że cukrzyca silniej wpływa na kości niż owariektomia (wycięcie jajników), co sugeruje, że cukrzyca może być istotniejszym czynnikiem ryzyka wystąpienia osteoporozy u kobiet po menopauzie od związanego z przekwitaniem spadku poziomu hormonów płciowych. Podczas eksperymentu olej lniany korzystnie wpływał na gęstość kości i obniżał wartości markerów osteoporozy. Egipcjanie podkreślają, że za dobroczynny wpływ oleju lnianego odpowiadają prawdopodobnie wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-3, zabezpieczające procesy tworzenia macierzy kości i ich mineralizacji, które ulegają upośledzeniu przez cukrzycę i menopauzę.
-
- insulinopodobny czynnik wzrostu 1
- Mer Harvi
- (and 6 more)
-
Palące kobiety narażają się na przedwczesną menopauzę. Zdaniem norweskich naukowców u pań, które raczą się tytoniem, menopauza może wystąpić przed 45. rokiem życia. Wiąże się z tym zwiększone ryzyko zachorowania na osteoporozę i choroby serca. Norwegowie przebadali 2123 kobiety w wieku 59 i 60 lat. Badania wykazały, że u palaczek ryzyko wystąpienia wcześniejszej menopauzy było o 59% wyższe niż u kobiet niepalących. Z badań doktor Thei F. Mikkelsen z uniwersytetu w Oslo wynika, że im więcej kobieta pali, tym większe jest ryzyko wcześniejszej menopauzy. Okazało się również, że kobiety, które paliły, ale rzuciły papierosy na co najmniej 10 lat przed wystąpieniem menopauzy, miały mniejszą szansę wcześniejszego zatrzymania menstruacji, niż osoby ciągle palące. Norwegowie sprawdzali również, czy bierne palenia wywołuje wcześniejszą menopauzę. Wśród badanej grupy 10% kobiet doświadczyło menopauzy przed 45. rokiem życia. Spośród nich papierosy wciąż paliło 25%. Aż 28,7 procenta stanowiły kobiety, które paliły i rzuciły palenie, a bierne palaczki stanowiły jedynie 35,2%. Menopauza okazała się też powiązana z wykształceniem. Kobiety lepiej wykształcone później przechodziły menopauzę, ale spowodowane było to faktem, że kobiety takie mniej palą. Norwegowie nie znaleźli żadnych dowodów na to, by kawa, alkohol lub bierne palenie zwiększały ryzyko wcześniejszego wystąpienia menopauzy.
-
Początek przekwitania spowalnia u kobiet uczenie. Na szczęście wszystko wraca do normy w okresie postmenopauzalnym. Naukowcy zbadali 2362 panie w wieku od 42 do 52 lat, które w ciągu 3 miesięcy poprzedzających rozpoczęcie eksperymentu miały co najmniej jedną miesiączkę. Ochotniczki przetestowano pod kątem pamięci słownej, roboczej i prędkości przetwarzania informacji. Funkcjonowanie kobiet porównywano na 4 etapach: 1) przedmenopauzalnym (brak zmian w miesiączkowaniu), 2) wczesnym okołomenopauzalnym (nieregularności w miesiączkowaniu przy jednoczesnym braku 3-miesięcznych przerw), 3) późnym okołomenopauzalnym (brak miesiączki przez 3 do 11 miesięcy) i 4) pomenopauzalnym (brak okresu od roku). Badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles zauważyli, że szybkość przetwarzania danych wzrastała w miarę powtórzeń na trzech etapach życia - 1., 2. i 4. Wyniki uzyskiwane przez kobiety znajdujące się w późnej fazie perimenopauzalnej nie poprawiały się już w takim samym stopniu i odnotowane polepszenie stanowiło jedynie 28% wzrostów sprzed okresu przekwitania. Gdy pod lupę wzięto pamięć werbalną, w porównaniu do etapu 1., spowolnienie postępów było widoczne podczas całej menopauzy, czyli zarówno w stadium 2., jak i 3. Poprawa u kobiet zmagających się z początkiem menopauzy to zaledwie 29% wzrostów pomenopauzalnych. Wyniki Kalifornijczyków tylko potwierdzają to, co mówiły same zainteresowane: aż 60% przekwitających kobiet wspominało o problemach z pamięcią.
-
- poprawa
- powtórzenie
-
(and 5 more)
Tagged with:
-
Kobiety uskarżające się podczas menopauzy na tzw. objawy wazomotoryczne, takie jak uderzenia gorąca czy zaburzenia snu, są znacznie bardziej narażone na osteoporozę - dowodzą naukowcy z organizacji Women's Health Across the Nation. Do badania wykorzystano dane na temat 5600 pań w wieku od 46 do 57 lat wolnych od chorób kości. Każda z pacjentek otrzymała do wypełnienia formularz zawierający pytania dotyczące m.in. występowania objawów wazomotorycznych. Z zebranych informacji wynika, że napady pocenia oraz uderzenia gorąca dotykają niemal 40% uczestniczek studium. Po zebraniu ankiet u pań wykonano pomiar gęstości kręgów lędźwiowych kręgosłupa za pomocą densytometrii rentgenowskiej. Metoda ta, polegająca na ustaleniu gęstości tkanki kostnej na podstawie jej zdolności do pochłaniania promieni X, jest standardową techniką pomiaru tego parametru. Analiza danych z obu badań wykazała, iż intensywność napadów pocenia wykazuje wyraźną korelację ze średnią gęstością lędźwiowego odcinka kręgosłupa - u pacjentek narzekających na wysoką intensywność nocnego pocenia była ona aż o jedną piątą niższa, niż u pań, które w ogóle go u siebie nie stwierdziły. Niepokojącym symptomem powinny być także uderzenia gorąca - u pań uskarżających się na wysoką uciążliwość i częstotliwość tego objawu tkanka kostna była o 10% mniej zagęszczona, niż u kobiet wolnych od tego problemu. Dokonane odkrycie jest istotne z punktu widzenia profilaktyki złamań i innych uszkodzeń kości. Wiele wskazuje na to, że u pań z grupy ryzyka warto rozważyć wdrożenie hormonalnej terapii zastępczej, która mogłaby wspomóc poprawę malejącej systematycznie gęstości tkanki kostnej.
-
- osteoporoza
- kości
-
(and 4 more)
Tagged with:
-
Ocena atrakcyjności kobiet przez kobiety zależy od ich wieku i fazy cyklu miesiączkowego, a więc od poziomu estrogenu w organizmie (Royal Society Journal Biology Letters). Gdy znajdują się w okresie płodnym, są bardziej krytyczne w stosunku do rywalek i rzadziej doceniają ich urodę. Stąd kąśliwe niekiedy uwagi na temat stroju czy możliwości. Naukowcy z Uniwersytetu w Aberdeen uważają, że w ten sposób panie próbują przekonać atrakcyjnych mężczyzn, że są najlepsze z najlepszych... Zdolność do obiektywnej oceny przedstawicielek własnej płci wzrasta po i przed jajeczkowaniem, a jest najsilniej wyrażona u kobiet w wieku postmenopauzalnym. Kiedy 97 ochotniczkom (40-64-latkom) psycholodzy pokazywali zestaw par zdjęć - z wersją zwykłą i sfeminizowaną tej samej kobiety - starsze panie lepiej radziły sobie ze wskazaniem ładniejszego oblicza. Wykazywały one silniejszą preferencję dla kobiecości w żeńskich twarzach niż badane, które jeszcze nie przeszły przekwitania. Postępując tak, młodsze kobiety mogą uważać, że są w stanie realnie zagrozić atrakcyjnym rywalkom. Dzięki temu sprytnemu zabiegowi zagrożenie wydaje się mniejsze, a szanse na wygraną wyższe. Zespół Benedicta Jonesa pokazał wolontariuszkom 40 cyfrowo zmanipulowanych fotografii twarzy osób obojga płci. Oprogramowanie pozwalało nadać im bardziej męski lub kobiecy wygląd. W przypadku fizjonomii męskich wzmacniano żuchwę i zarys brwi, a u kobiet powiększano oczy i unoszono brwi. Bez względu na wiek wszystkie kobiety wybierały bardziej męskich mężczyzn, ale młodsze uczestniczki eksperymentu oceniały bardziej kobiece twarze z pary jako nieco mniej atrakcyjne.
- 52 replies
-
Australijscy psychiatrzy zakończyli niedawno testy kliniczne z udziałem kobiet, w ramach których za pomocą plastrów estrogenowych próbowano ograniczyć objawy schizofrenii i zaburzenia dwubiegunowego. Szefowa badań, profesor Jayashri Kulkarni z Monash University, podkreśla, że spowodowało to znaczny spadek częstości występowania halucynacji słuchowych. W 8-tygodniowym eksperymencie wzięły udział chorujące na schizofrenię 102 panie w wieku rozrodczym. Losowo przypisywano je do dwóch grup. Jedna otrzymywała plaster ze 100 mikrogramami estradiolu, używany w ramach hormonalnej terapii zastępczej (HTZ), druga – plaster z placebo (Archives of General Psychiatry). Przez cały czas kobiety nadal zażywały leki antypsychotyczne. Lekarze są świadomi, że w przeszłości połączono HTZ z nowotworami piersi i szyjki macicy, twierdzą jednak, że 8 tygodni to okres zbyt krótki, by wywołać jakieś skutki uboczne. Profesor Kulkarni opowiada, że o istnieniu związku między hormonami a zdrowiem psychicznym wspomniano po raz pierwszy ponad 100 lat temu. Dopiero jednak w ciągu ostatnich 20 lat zaczęto gromadzić dowody naukowe dotyczące ochronnej roli estrogenu i jego roli w opóźnianiu początku chorób psychicznych. To pozwala wyjaśnić, czemu kobiety zapadają na psychozy na późniejszych etapach życia i czemu są na nie podatniejsze w okresach niskiego stężenia hormonów, takich jak menopauza czy miesiączka. Psychiatra wyjaśnia, że plastry blokują działanie kluczowych neuroprzekaźników w mózgu. To ważne, ponieważ halucynacje słuchowe są skutkiem nadmiernej stymulacji przez serotoninę, a złudzenia – przez dopaminę. Estrogen jest zaś skutecznym blokerem zarówno serotoniny, jak i dopaminy. Wydawałoby się, że skoro plastry zawierają żeński hormon płciowy, opisywana metoda sprawdzi się tylko u kobiet. Nic bardziej mylnego. Zespół Kulkarni przeprowadził testy z podwójnie ślepą próbą 52 mężczyzn. U nich również zaobserwowano poprawę stanu zdrowia. Eksperymenty są powtarzane w kilku miejscach na terenie USA, Australii i Niemiec. Kulkarni prowadziła też dwa inne badania związane z modulowaniem poziomu hormonów. Pierwsze trwało 3 miesiące. Jego uczestniczkom podawano raloksifen, środek stosowany do zapobiegania osteoporozie. Poprawiał on funkcjonowanie poznawcze u chorych na schizofrenię kobiet po menopauzie. Drugie objęło panie z zaburzeniem dwubiegunowym (psychozą maniakalno-depresyjną). Przez 28 dni podawano im tamoksifen – cytostatyk wykorzystywany w terapii raka piersi. Jest to skuteczny syntetyczny antyestrogen, a kobiety z cyklofrenią zaobserwowały, że okresy manii pojawiają się przy wysokich stężeniach estrogenu. Okazało się, że jego zażywanie eliminowało fazę maniakalną.
-
- Jayashri Kulkarni
- halucynacje słuchowe
- (and 4 more)
-
Kobiety dotkliwie przeżywają menopauzę. Narzekają na uderzenia gorąca, zmienność nastrojów czy nadmierne pocenie. Trudno tu dostrzec jakieś pozytywy, okazuje się, że jednak istnieją. Z ewolucyjnego punktu widzenia panie przekwitają, by móc zostać dobrymi babciami, zwłaszcza dla dzieci swoich córek. Wiek menopauzy naturalnej wynosi w Polsce 51,25 lat (badania z 2007 roku). Termin menopauza oznacza ostatnią miesiączkę. To kulminacja trwającego kilka lat procesu. Menopauza jest kontrolowana przez geny, co oznacza, że były one faworyzowane przez dobór naturalny. Aby wyjaśnić, jakie funkcje spełnia klimakterium, zaproponowano 2 hipotezy: 1) komplikacje okołoporodowe mogłyby zabić straszą kobietę z większym prawdopodobieństwem niż kogoś młodszego. Nie mogąc po 50. roku życia zajść w ciążę, może ona za to spokojnie wychować swoje najmłodsze dziecko; 2) dzięki menopauzie kobieta może się zająć swoimi wnukami (w kategoriach ewolucyjnych zdaje sobie sprawę z tego, że mają one jej geny). Daryl Shanley i zespół z Newcastle University przeanalizowali 5,5 tys. przypadków narodzin i zgonów w Gambii z lat 1950-1975. Dane dotyczą okresu sprzed wprowadzenia na tym obszarze nowoczesnej opieki medycznej. Naukowcy wierzą, że to doskonała symulacja sytuacji, która była udziałem kobiet podczas ewolucji naszego gatunku. Okazało się, że szanse dziecka na przeżycie zmniejszały się 10-krotnie, jeśli matka zmarła, zanim skończyło 2 lata. Maluchy w wieku od roku do dwóch miały jednak dwukrotnie większą szansę na przetrwanie, jeśli babcia od strony matki nadal żyła. Testując pierwszą z wymienionych hipotez, badacze stworzyli model matematyczny. Dzięki niemu mogli wyliczyć wskaźnik wzrostu populacji w sytuacji, gdyby maksymalny wiek, w którym kobieta może naturalnie począć dziecko, wzrósł z 50 do 65 lat. Wtedy też wzrosłoby prawdopodobieństwo, że matka umrze, zanim jej potomek skończy 2 lata. Naukowcy stwierdzili, że dotyczy to zbyt małej liczby dzieci, żeby znacząco (pod względem statystycznym) wpłynąć na wzrost populacji. Falsyfikując drugą teorię, że kobieta obciążona swoimi własnymi dziećmi nie będzie w stanie pomagać córce w wychowaniu jej potomstwa, biolodzy modelowali populację, w której wolne babcie 2-krotnie zwiększały przeżywalność wnucząt. Następnie manipulowali wiekiem menopauzy. Kiedy wiek ten wzrastał, malała liczba dysponujących wolnym czasem babć. Kiedy ostatnia miesiączka przypadała na 50. rok życia, ok. 60% dzieci miało żyjącą babcię, która nie wychowywała już swoich dzieci. Kiedy menopauza przypadała na 65. rok życia, odsetek ten spadał do 10% – tłumaczy Shanley. Wywierały one nieznaczny wpływ na przeżywalność pojedynczych maluchów, ale jeśli wziąć pod uwagę populację jako całość, spełniały naprawdę ważną funkcję. Gdy menopauza występowała później, populacja powiększała się wolniej, a nawet odnotowywano spadek jej liczebności. Optymalny wiek na przekwitanie to 50. rok życia, czyli tak jak w naturze...
-
W zależności od wieku kobiety suplementy wapnia chronią inne części jej kośćca. Na początkowych etapach menopauzy wzmacniają głównie przedramiona, natomiast później biodra. Projekt OSTPRE zrealizowano w Finlandii. Szefem naukowców był dr Risto J. Honkanen z University of Finland w Kuopio. To on przedstawił uzyskane przez zespół wyniki na 29. dorocznej konferencji Amerykańskiego Stowarzyszenia Badań nad Kośćmi i Minerałami. Studium objęło 9.403 kobiety, urodzone w latach 1932-1941. Stan ich zdrowia obserwowano od 1989 roku. W latach 1989-1994 odnotowano 777 złamań, których przyczyną były zmiany osteoporotyczne. Dwieście siedemdziesiąt dziewięć przypadków stanowiły złamania przedramienia, a tylko 6 złamania biodra. W latach 1999-2004 doszło do 835 złamań, w tym 322 złamań przedramienia i 28 biodra. Za miarę ilości dostarczanego organizmowi wapnia uznano wielkość porcji nabiału. I tak w latach 1989-1994 średnia dzienna dawka Ca wynosiła 827 mg. Pozostała bardzo podobna do 1999 roku (848 mg). Ilość spożywanego wapnia nie pozwalała przewidzieć liczby złamań ani między 1989 a 1994 rokiem, ani między 1999 i 2004 rokiem. Jednak wyższe dawki tego pierwiastka chroniły przed złamaniami przedramienia w pierwszym, ale już nie w drugim z wymienionych przedziałów czasowych. Na zabezpieczenie mogły liczyć tylko te kobiety, które już na początku menopauzy zadbały nie tylko o zapewnienie sobie właściwych dawek wapnia, ale także poddały się hormonalnej terapii zastępczej.
- 1 reply
-
- hormonalna terapia zastępcza
- OSTPRE
- (and 8 more)
-
Skuteczność pluskiwcy groniastej (Cimicifuga racemosa) w znoszeniu przykrych dolegliwości związanych z menopauzą jest na przemian zachwalana i krytykowana. Wyniki wstępnych badań sugerują jednak, że ekstrakt z tej rośliny pomaga zapobiegać czemuś zupełnie innemu, a mianowicie nowotworom piersi. Dr Timothy R. Rebbeck ze Szkoły Medycznej University of Pennsylvania przestrzega przed nadmiernym optymizmem i podkreśla, że testy działania pluskiwcy trzeba przeprowadzić na szerszą skalę. Próbując sobie jakoś radzić m.in. z uderzeniami gorąca, przekwitające kobiety zażywają preparaty z roślin zawierających tzw. fitohormony. Poza pluskiwcą groniastą warto tu wymienić chociażby słodkie chińskie ziemniaki jam (inaczej pochrzyn), żeń-szeń, koniczynę łąkową czy dzięgiel chiński (International Journal of Cancer). Lekarze chcieli sprawdzić, jak stosowanie ziołoleku wpływa na ryzyko zachorowania na raka piersi. Dlatego zebrali 949 pacjentek onkologicznych oraz grupę kontrolną 1524 zdrowych pań. Afroamerykanki nieco częściej używały preparatów z pluskiwcy niż kobiety rasy białej (odpowiednio 5 i 2% danej grupy). Okazało się, że u pań przyjmujących pluskiwcę ryzyko zachorowania na nowotwór piersi spadało o 61%! Wcześniejsze eksperymenty wykazały, że pluskwica hamuje wzrost komórek. Jest również przeciwutleniaczem oraz wywiera efekt antyestrogenowy. Niestety, nie jest wolna od działań ubocznych. Potrzebne są dalsze badania, aby ustalić, że pluskwica groniasta, lub jakiś jej składnik, jest czynnikiem zapobiegającym rakowi piersi na drodze chemicznej — dodał Rebbeck.
- 1 reply
-
- pluskwica groniasta
- Cimicifuga racemosa
- (and 9 more)