Search the Community
Showing results for tags 'Yoruba'.
Found 2 results
-
Wybierając partnera, ludzie często podświadomie kierują się nosem - wiadomo o tym od dawna. Okazuje się jednak, że proces ten wygląda zadziwiająco odmiennie u przedstawicieli różnych grup etnicznych. Już kilka lat temu udowodniono, że liczne organizmy, w tym ludzie, dobierając partnera do rozrodu kierują się genami kodującymi tzw. główny kompleks zgodności tkankowej (ang. major histocompatibility complex - MHC). Jest to grupa białek pełniących niezwykle ważną funkcję w układzie immunologicznym - prezentują one informacje o bieżącej sytuacji wewnątrz komórki - możliwe jest dzięki temu "poinformowanie" komórek odpornościowych o obecności wewnątrzkomórkowych patogenów. Im więcej różnych cząsteczek MHC posiada dana osoba, tym więcej różnych mikroorganizmów jest w stanie wykryć jej organizm i tym wyższa jest skuteczność całego procesu. Logicznym byłoby więc twierdzenie, że podczas poszukiwania partnera do rozrodu korzystne jest poszukiwanie takiego, który będzie pod tym względem możliwie różny od nas samych. Prawidłowość tę potwierdzono m.in. u ryb, jaszczurek, ptaków, a nawet myszy. Co ciekawe jednak, u ludzi sytuacja wcale nie jest tak oczywista. W celu wytłumaczenia preferencji dotyczących głównego układu zgodności tkankowej przeprowadzono eksperyment, do którego zaproszono huterytów - członków protestanckiej grupy religijnej preferującej życie w zamkniętych społecznościach. Badanie wykazało (zgodnie z oczekiwaniem), że kobiety należące do tej grupy częściej wychodziły za mąż za mężczyzn odmiennych od siebie pod względem MHC. Okazuje się jednak, że bardziej pociągający był dla nich zapach koszulek noszonych uprzednio przez mężczyzn posiadających te same warianty genów kodujących te białka. Wyniki badania, szczególnie jego drugiej części, mogą się wydawać zaskakujące, lecz wyraźnie pokazują, że człowiek jest zdolny do wykrycia MHC drugiej osoby. W zwiążku z niejasnościami wynikającymi z badań na huterytach dwoje naukowców, Raphaëlle Chaix z Narodowego Centrum Badań Naukowcy w Paryżu oraz Peter Donnelly z Uniwersytetu Oxfordzkiego, postanowiło przeprowadzić podobne badania. Wzięło w nich udział 30 małżeństw ludzi odmiany kaukaskiej ("białej") z amerykańskiego stanu Utah oraz 30 małżeństw należących do nigeryjskiego plemienia Yoruba. Ich geny zostały przebadane znacznie dokładniej, niż poprzednio - pod uwagę wzięto aż 9000 drobnych różnic w obrębie genów kodujących białka głównego kompleksu zgodności tkankowej oraz trzy miliony innych różnic w genomie. Wyniki badania znów okazały się zaskakujące. Podobnie jak poprzednio wykazano, że geny odpowiedzialne za syntezę MHC grają rolę przy doborze partnera, lecz w sposób zupełnie przeciwny dla obu badanych grup. Podczas, gdy Amerykanie wybierali małżonka o MHC odmiennym od własnego, Afrykanie mieli dokładnie odwrotne preferencje. Dlaczego tak się dzieje? Badacze spekulują, że Nigeryjczycy naturalnie wykazują większe zróżnicowanie w obrębie omawianych genów, więc ewolucyjna presja wymuszająca "mieszanie genów" jest znacznie słabsza. Innym możliwym wytłumaczeniem tego fenomenu są kwestie kulturowe - co prawda plemię Yoruba otwarcie potępia kazirodztwo, lecz społeczność ta ma charakter klanowy. Oznacza to, że członkowie dwóch "zaprzyjaźnionych" rodzin wiążą się ze sobą znacznie częściej, niż z osobami zupełnie obcymi. Sytuacja taka sprzyja zawężaniu puli obecnych w danej populacji genów i zwiększa prawdopodobieństwo wyboru partnera znacznie bliższego pod względem genetycznym, niż w przypadku większości cywilizowanych społeczeństw.
-
Ojcowie bliźniąt dwujajowych mają spermę lepszej jakości niż inni panowie — uważają duńscy badacze. Odsetek ciąż bliźniaczych może być ponoć dobrym wskaźnikiem męskiej płodności w danej populacji. Wcześniejsze studia wykazały, że panowie, którzy musieli się dłużej starać o potomstwo, z mniejszym prawdopodobieństwem płodzą bliźnięta dwujajowe. Inne zasugerowały, iż takie bliźnięta spotyka się rzadziej w populacjach z obniżoną płodnością męską. Aż do teraz nie prowadzono natomiast właściwie w ogóle analiz dotyczących jakości nasienia ojców bliźniąt. Zespół ze Szpitala Uniwersyteckiego w Kopenhadze porównał jakość ejakulatu 37 szczęśliwych tatusiów bliźniąt dwujajowych z próbkami pobranymi od 349 mężczyzn z normalną, zdrową spermą. Okazało się, że u tych pierwszych obserwowano więcej żywych i ruchliwych plemników, w dodatku ich liczebność była nieznacznie wyższa niż w grupie kontrolnej. Uzyskane przez nas wyniki potwierdzają teorię, że zmiany w jakości nasienia mogą wpływać na odsetek ciąż bliźniaczych — tłumaczy szefowa ekipy badawczej Camilla Asklund. Lynn Fraser, ekspert ds. spermy z Londyńskiego College'u Królewskiego, uważa natomiast, że międzypopulacyjne różnice genetyczne wpływają na częstość ciąż bliźniaczych w co najmniej takim samym stopniu, jak jakość nasienia. Wiemy na przykład, że w nigeryjskim plemieniu Yoruba procent bliźniąt dwujajowych wynosi bardzo dużo, bo 5,2. Musi się to sprowadzać do różnic genetycznych, które oznaczają, że podczas jednego cyklu u tamtejszych kobiet z większym prawdopodobieństwem dojrzewa więcej niż jedna komórka jajowa. Nie wolno zapominać, że jeśli w pierwszym rzędzie kobieta nie wytworzy dwóch jajeczek, z definicji nie ma szans na bliźnięta dwujajowe. Duńscy badacze przyznają, że prawdopodobieństwo przyjścia na świat bliźniąt dwujajowych wzrasta wraz z wiekiem matki. Dzieje się tak dlatego, że na późniejszych etapach życia częściej dochodzi do podwójnego jajeczkowania. Dodają ponadto, że nawet jeśli uwzględni się wpływ czynnika matczynego na częstość urodzin bliźniąt dwujajowych, do takiego zapłodnienia potrzebna jest też dobrej jakości sperma. Naukowcy pokusili się o zbadanie jakości nasienia 15 ojców bliźniąt jednojajowych. W ich przypadku także, co wywołało spore zdziwienie, zaobserwowano wyższą od przeciętnej jakość ejakulatu. Wyjaśniono to jednak nieprawidłowościami wynikającymi z powołania się na zbyt małą próbę (Human Reproduction).
- 1 reply
-
- bliźnięta dwujajowe
- sperma
- (and 10 more)