Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    36970
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    226

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. Dell pokazał jeden z najdroższych pecetów w swojej ofercie. Maszyna XPS 720 H2C powstała z myślą o fanatycznych miłośnikach gier komputerowych. Jej cena rozpoczyna się od 5999 dolarów. Komputer korzysta z podkręconego do 3,46 GHz czterordzeniowego procesora Intel Core 2 Extreme QX6700, dwóch podkręconych kart GeForce 8800 GTX i 2 gigabajtów 1066-megahercowej pamięci DDR2 firmy Corsair. Za utrzymanie odpowiedniej temperatury odpowiada system chłodzenia wodnego. Producent zastosował również czytnik Blu-ray, dwa dyski twarde WD Raptor o pojemności 160 gigabajtów każdy, kartę dźwiękową Sound Blaster X-Fi XtremeMusic oraz monitor LCD 2407WFP o przekątnej 24 cali. Komputer sprzedawany jest z preinstalowanym systemem Windows Vista. Osoba niezadowolona z takiej konfiguracji może, oczywiście za dodatkową opłatą, kupić mocnej przetaktowany procesor, większy LCD, dodać pamięci operacyjnej czy dołożyć kartę PhysX z procesorem fizycznym.
  2. Japończycy zostali okrzyknięci najlepszymi turystami świata. W rankingu najmilszych globtroterów za nimi uplasowali się Amerykanie i Szwajcarzy. Listę sporządzono na podstawie odpowiedzi 15 tys. europejskich hotelarzy. Sondaż przeprowadzono dla turystycznej witryny internetowej Expedia. Mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni doceniono za schludność i uprzejmość. Następnych na liście Amerykanów wyprzedzili aż o 35% głosów! Szwajcarów opisywano jako ludzi spokojnych i dbających o innych. Za najgorszych turystów uznano: 1. Francuzów, 2. Hindusów, 3. Chińczyków, 4. Rosjan oraz 5. Brytyjczyków. Ci ostatni zasłużyli sobie na niezbyt pochlebną opinię hałaśliwością, śmieceniem i bezczelnością. Zarówno jednak oni, jak i Rosjanie, a także lubiani Amerykanie są witani z otwartymi ramionami, ponieważ na wakacje wydają spore sumy pieniędzy. W sondażu oceniano nie tylko zachowanie i zasobność portfeli, ale także strój. Za najgorzej ubranych turystów uznano rodaków George'a W. Busha, tuż za nimi umiejscowiono Anglików.
  3. Amerykańska projektantka i grafik Fiona Carswell wpadła na pomysł stroju kąpielowego, który ostrzega przed rakiem skóry. Malignant Mole Bikini w cieniu i przez jakiś czas na słońcu wygląda jak zwykły komplet, ale pod wpływem promieni ultrafioletowych zaczynają się na nim pojawiać zmiany do złudzenia przypominające czerniaka złośliwego. Kiedy bikini pokryje się ciemnymi punktami, to znak, że trzeba posmarować się balsamem z filtrem albo posiedzieć przez jakiś czas pod parasolem, drzewem czy w kawiarni. To projekt zza oceanu, ale doskonale wpisuje się w europejską akcję konsorcjum GenoMEL, badającą stosunek mieszkańców różnych części globu do opalania i nowotworów skóry, czyli psychologię raka.
  4. Koreańscy naukowcy wynaleźli czujnik, który pozwala na wykonywanie zdjęć w niemal zupełnych ciemnościach, bez konieczności używania lamp błyskowych. Dzięki urządzeniu autorstwa Koreańskiego Instytutu Technologii Elektronicznej możliwe będzie np. robienie zdjęć w teatrach. Początkowo czujniki trafią najprawdopodobniej do telefonów komórkowych kamer przemysłowych i kamer stosowanych w pojazdach i pokazujących z tyłu. Do wykonania jasnego zdjęcia dobrej jakości nowemu sensorowi wystarczy oświetlenie o mocy 1 luksa. Odpowiada to oświetleniu fotografowanego obiektu jedną świeczką z odległości 1 metra. Koreańczycy informują, że ich czujnik jest 2000 razy bardziej wrażliwy na światło niż dotychczas stosowane rozwiązania. Układ SMPD (Single Carrier Modulation Photo Detector) powstał kosztem 10,5 miliona dolarów, a prace nad nim trwały przez cztery lata. Jego twórcy nie zdradzają kiedy trafi on na rynek, ani ile będzie kosztował. Informują jedynie, że roczna sprzedaż SMPD może osiągnąć wartość 2,2 miliarda dolarów.
  5. Jak się okazuje, myszka komputerowa niejedno ma imię. Może na przykład nazywać się MagicMouse, być montowana do palca i poruszać się w trzech wymiarach. Takie właśnie urządzenie wymyśliła piątka amerykańskich studentów z Worcester Polytechnic Institute. Użytkownik nowatorskiej myszki zakłada ją na palec jak pierścionek i poruszając dłonią we wszystkich kierunkach steruje kursorem na ekranie. Miniaturowa myszka komunikuje się za pomocą ultradźwięków z odbiornikiem, który określa jej pozycję i wysyła dane do komputera. MagicMouse znakomicie ułatwia pracę. Przybliżanie czy oddalanie odbywa się dzięki zbliżeniu i oddaleniu dłoni od odbiornika. Jednocześnie można poruszać dłonią przesuwając kursor. Dzięki temu np. podczas pracy z mapami użytkownik może w tym samym momencie powiększyć interesujący go obszar i jednocześnie przesunąć kursor w inny punkt ekranu. Mysz pozwala też na znacznie łatwiejsze niż dotychczas manipulowanie obiektami podczas pracy z aplikacjami CAD. Twórcy nowego urządzenia podkreślają, że nawet podczas pracy z takimi programami jak edytory tekstów czy przeglądarki internetowe, MagicMouse pozwala na bardziej intuicyjną pracę. Studenci oparli swój pomysł na czynniku TDOA (time difference of arrival – czasowa różnica odebrania sygnału), na którym bazuje też np. GPS. Pięć czujników co 16 milisekund odbiera sygnał z myszki i, porównując opóźnienia sygnału w każdym z nich, określa jej dokładną pozycję. Największym problemem było zmniejszenie myszy tak, by mieściła się na palcu. W końcu udało się stworzyć urządzenie o powierzchni 6,5 centymetra kwadratowego, które waży mniej niż 10 gramów. Zasilane jest ono litowo-polimerową baterią, która wystarcza na dwa tygodnie nieprzerwanej pracy. Później należy ją ponownie załadować. Koszty zbudowania prototypu wyniosły 155 dolarów. WPI udostępniło film, na którym widać myszkę w akcji.
  6. Gadał dziad do obrazu, a obraz ani razu. Tak mówi przysłowie, jednak Ignazio Mottola, pracownik studia Bartproject, skonstruował interaktywną instalację Viso, która wygląda jak portret kobiety i reaguje na zachowanie przyglądającego się mu człowieka. Przy realizacji projektu z Motollą współpracował malarz Gregorio Rigotti. Obaj panowie mają nadzieję, że ich wspólne dzieło znajdzie zastosowanie w miejscach publicznych i stanie się swego rodzaju ozdobą, formą reklamy czy edukacji. Z daleka obserwator widzi zarys twarzy kobiety: kosmyki włosów, oczy, usta oraz uszy. Wyrazy twarzy losowo się zmieniają, by dać wrażenie kontaktu z czymś żywym. Kiedy widz zaczyna się przybliżać, buzia podąża za nim jak odbicie w lustrze. Jej oczy przesuwają się z lewa na prawo bądź na odwrót, zależnie od ruchów wykonywanych przez zaciekawioną osobę. Jeśli zaczyna ona coś mówić, wirtualna nieznajoma porusza ustami, jak gdyby szeptała coś po cichu. Gdy obserwator zdecyduje się na dotknięcie twarzy, wszystkie jej części reagują na to. Po dotknięciu nosa obraz się wygasza. Przez jakiś czas, który można regulować, widać na nim tylko kwiaty. Ludzie zazwyczaj starają się nacisnąć inne miejsce, które na powrót włączyłoby portret, ale tak naprawdę nie mają na to żadnego wpływu. Po pewnym czasie pierwotny widok wraca samoczynnie. Instalacja wyposażona jest w dwa czujniki ruchu, dotykowy ekran LCD oraz mikrofon. Za oprawioną jak prawdziwy obraz Viso znajduje się komputer.
  7. Antigua i Barbuda, karaibskie państewko o powierzchni zaledwie 443 kilometrów kwadratowych, szuka sojuszników w walce z USA. Spór może zakończyć się dla Stanów Zjednoczonych poważnymi konsekwencjami – Antigua i Barbuda oraz jej ewentualni sojusznicy mogą zezwolić na dowolne kopiowanie własności intelektualnej chronionej przez amerykańskie prawo. W 12-letniej historii Światowej Organizacji Handlu (WTO) nie zdarzyło się jeszcze, by tak małe państwo wniosło swoją sprawę pod jej obrady. Spór wybuchł pełną mocą w marcu bieżącego roku. Wówczas to Światowa Organizacja Handlu orzekła, że USA nie mają prawa rozciągać swoich przepisów dotyczących kasyn internetowych na inne kraje. Dla Antigui i Barbudy sprawa jest o tyle ważna, że kraj ten, chcąc uniezależnić swoją gospodarkę od turystyki, rozwija usługi internetowe. Istnieją w nim 32 licencjonowane kasyna internetowe. Tymczasem, wskutek działań rządu USA, obroty online’owych kasyn w tym niewielkim państewku spadły w ostatnim czasie o niemal 90% (z 1 miliarda do 130 milionów USD). Stany Zjednoczone uznały internetowe kasyna za nielegalne i starają się na wszelkie sposoby uniemożliwić własnym obywatelom korzystanie z kasyn znajdujących się w innych krajach. W ten sposób nie tylko rozciągają swoje prawo na inne kraje, ale stosują różną miarę do różnych rodzajów hazardu, gdyż nie zakazują jednocześnie obstawiania zagranicznych wyścigów koni czy psów. WTO oświadczyło w marcu, że działania Stanów Zjednoczonych są nielegalne. Waszyngton stwierdził, że nie dostosuje się do wyroku WTO i rozpoczął działania mające na celu... zmianę międzynarodowych zobowiązań, które podpisał podczas zakładania tej organizacji. Co więcej USA oświadczyły, że nie mają zamiaru wypłacać żadnych odszkodowań. Zgodnie z prawem międzynarodowym należą się one państwom, które ucierpiały wskutek jednostronnej zmiany traktatów. Jednak Waszyngton twierdzi, że w dokumentach z początku lat 90. nie ma mowy o internetowych kasynach, więc odszkodowania się nikomu nie należą. Antigua i Barbuda zastanawia się czy, skoro USA nie przestrzegają prawa tego kraju, jest zobowiązana do przestrzegania praw USA dotyczących własności intelektualnej. Jeśli jej władze dojdą do wniosku, że nie mają takiego obowiązku, mogą zezwolić na legalne kopiowanie programów komputerowych, filmów czy muzyki produkowanych w USA.
  8. Badacze z University of Warwick zbadali wpływ orientacji seksualnej na wyniki osiągane w zadaniach angażujących wyobraźnię przestrzenną. Okazało się, że nie pozostaje ona bez znaczenia, ale u wszystkich, bez względu na płeć i preferencje, wiek pogarsza rezultaty. Naukowcy z Warwick współpracowali z BBC przy zbieraniu danych od ponad 198 tys. osób w wieku od 20 do 65 lat. Znalazło się wśród nich 88.509 kobiet i 109.612 mężczyzn. Tak jak oczekiwano, panowie wypadali lepiej w zadaniach polegających np. na obracaniu w umyśle różnych obiektów. Nie ma znaczenia, że nie były to prawdziwe przedmioty, ponieważ w obu przypadkach wykorzystywane są dokładnie te same umiejętności. Panie pobiły natomiast konkurentów na głowę w testach słownych i zapamiętywaniu lokalizacji obiektów. W wielu zadaniach wystąpiły różnice związane z orientacją seksualną. Oto jeden z przykładów: "punktacja" uzyskana w obracaniu obiektu w głowie. Podajemy wyniki uporządkowane od najlepszych do najgorszych: Heteroseksualni mężczyźni;Biseksualni mężczyźni;Homoseksualni mężczyźni;Homoseksualne kobiety;Biseksualne kobiety;Heteroseksualne kobiety. Ogólnie rzecz biorąc, w zadaniach, gdzie jedna z płci ma widoczną przewagę, osoby heteroseksualne tejże płci wypadały lepiej od nieheteroseksualnych. Jeśli w czynnościach danego typu jakaś płeć jest gorsza, osoby bi- i homoseksualne osiągały lepsze wyniki od heteroseksualnych. Zdolności intelektualne ulegały szybszej deterioracji u mężczyzn niż u kobiet. Orientacja seksualna nie miała wpływu na tempo spadku sprawności umysłowej (Archives of Sexual Behaviour).
  9. Google zainwestował 3,9 miliona dolarów w nowo powstałą firmę... biotechnologiczną. Współzałożycielem przedsiębiorstwa 23andMe jest żona Siergieja Brina, współzałożyciela Google’a. Wśród innych inwestorów firmy Anne Wojcicki znaleźli się New Enterprises Associates, Mohr Davidow Ventures i gigant biotechnologiczny Genentech. Szef Genentecha, Arthur Levinson, jest członkiem zarządu Google’a i potrzebny był dodatkowy audyt, który miał stwierdzić, czy nie doszło do konfliktu interesów. Zdaniem przeprowadzających audyt transakcja została przeprowadzona bez naruszania jakichkolwiek przepisów. Żadnych szczegółów na jej temat nie ujawniono.
  10. Naukowcy z Mid Sweden University opracowali urządzenie wykorzystujące kolorowe promienie rentgenowskie. Oznacza to wiele korzyści dla dających się prześwietlić pacjentów. Po pierwsze, stosowano by o połowę mniejsze dawki promieniowania. Po drugie, uzyskiwano by obraz o wiele wyższej rozdzielczości i więcej kolorów o lepszej jakości. Po trzecie, co na pewno ucieszy zarówno chorych, jak i onkologów, guzy stawałyby się widoczne na wcześniejszych etapach rozwoju. Medipix ma także służyć pomocą stomatologom i badaczom określającym gęstość różnych materiałów. Kolorowe cyfrowe promienie X bazują na technologii dobrze znanej fizykom jądrowym, którzy poszukują nowych cząstek elementarnych. Największym wyzwaniem było ponoć skonstruowanie aparatu, miniaturowej wersji urządzenia stosowanego przez "nukleonaukowców". Rozmiar pojedynczej komórki w czujniku aparatu nie może być większy niż 55x55 mikrometrów, w dodatku elektronika musi być odporna na oddziaływanie promieni rentgenowskich. Szwedzi rozwiązali te problemy konstrukcyjne. W tym roku mają się ukazać 3 rozprawy na ten temat ich autorstwa.
  11. Program antywirusowy NOD32 może posłużyć cyberprzestępcom do przejęcia kontroli nad atakowanym komputerem. Aby tego dokonać cyberprzestępca musi wgrać odpowiedni plik do katalogu z długą ścieżką dostępu. Błąd pozwalający na przejęcie kontroli nad systemem występuje we wszystkich edycjach NOD32 wcześniejszych od 2.70.37.0. Podczas przetwarzania długich ścieżek dochodzi do błędu przepełnienia bufora. Ma on miejsce gdy skaner antywirusowy dokonuje operacji na folderze, w którym znajduje się wspomniany plik. Ponadto szkodliwy kod musi być tak napisany, by wyglądał jak nazwa katalogu zapisana w Unikodzie. Wszystkie te warunki są trudne do spełnienia, jednak istnieje już ponoć kod, który wykorzystuje lukę w programie NOD32.
  12. Mit wody życia funkcjonuje w kulturach Zachodu i Wschodu od wieków. Teraz naukowcy twierdzą, że stworzyli wodę przyspieszającą gojenie, która zabija wirusy, bakterie i grzyby. Jest niemal tak samo skuteczna jak utleniacze, ale nie uszkadza ludzkiej tkanki. Superutlenionej wodzie nadano nazwę handlową Microcyn. W zeszłym tygodniu zaprezentowano ją na konferencji Global Healthcare w Monako. Okazało się, że rany u osób z cukrzycą, które leczono zarówno Microcynem, jak i antybiotykami, goiły się średnio w ciągu 43 dni, w porównaniu do 55 dni (prawie 2 tygodnie dłużej) w przypadku pacjentów traktowanych standardowo, a więc jodyną i antybiotykami. Kluczem do tajemnicy skuteczności superwody są aniony oksychlorkowe, które w szybkim tempie "dziurawią" ściany komórkowe patogenów, powodując ich śmierć. Ludzkie tkanki są bezpieczne, ponieważ tworzą trudniej dostępną macierz komórek — tłumaczył Hoji Alili, założyciel kalifornijskiej firmy Oculus, właściciela praw do nowego preparatu. Normalnie w wodzie występują cząsteczki wody (H2O), aniony hydroksylowe (OH-)oraz kationy wodoru (H+). Kiedy jednak weźmie się wodę destylowaną, zamontuje półprzepuszczalną błonę i zastosuje elektrolizę, zaczynają powstawać także różnego rodzaju jony oksychlorowe (tlenowo-chlorowe). To one zabijają patogeny, a w Microcynie jest ich znacznie mniej niż w wybielaczach. W skład tych ostatnich wchodzą ponadto nieco inne jony (w innych proporcjach), w tym większe ilości wysokoreaktywnego jonu podchlorynowego. Microcyn zawiera 300-krotnie mniej jonu podchlorynowego niż zwykły utleniacz, ale to właśnie on unieszkodliwia 10 szczepów bakterii odpornych na oddziaływanie utleniacza. Eileen Thatcher z Sonoma State University w Rohnert Park twierdzi, że być może w superutlenionej wodzie występują jakieś jony, których po prostu nie ma w utleniaczach. Lekarze, którzy zajmują się leczeniem ran, podkreślają, że gdy Microcyn rozpyli się na powierzchni skóry, tkana staje się zaróżowiona, co oznacza, że dociera tam więcej tlenu.
  13. Naukowcy zaobserwowali, że pewne gatunki grzybów zasiedliły okolice elektrowni atomowej w Czernobylu. Ziemia wokół elektrowni jest czarna od melaniny, barwnika występujących w grzybach. Arturo Casadevall, mikrobiolog z nowojorskiego Albert Einstein College of Medicine mówi, że organizmy wytwarzające melaninę korzystają ze skażenia. W wielu elektrowniach atomowych obserwowano, że radioaktywna woda była zasiedlana przez organizmy melatyczne ]zawierające duże ilości melaniny – red.] i nikt nie wiedział, co one tam robią”. Casadevall wraz z innymi naukowcami, wysunął jednak swoją teorię. Przeprowadzili oni eksperymenty na trzech gatunkach grzybów i doszli do wniosku, że gatunki zawierające melaninę absorbują energię jonizującą i w jakiś sposób zamieniają ją w użyteczny dla siebie rodzaj "ciemnej fotosyntezy”. Uczeni mówią, że tam, gdzie grzyby były poddane radiacji, gatunki ciemne rosły o wiele lepiej niż jasne. Casadevall opublikował artykuł, w którym stwierdza, że promieniowanie jonizujące zmienia strukturę elektronów melaniny i grzyby z taką naturalną ochroną, gdy są pozbawione substancji odżywczych, lepiej rozwijają się w obecności promieniowania. Obserwacje te potwierdzono na gatunkach Cladosporium sphaerospermum, Wangiella dermatitidis i Cryptococcus neoformans. Gdy badaniom poddano pozbawioną melaniny albinoską mutację Wangiella dermatitidis, to nie rozwijała się ona tak dobrze, jak ciemne odmiany. Naukowcy zwracają uwagę, że od zawsze tajemnicą było dlaczego np. trufle są ciemne. Jeśli znalazły jakiś sposób na korzystanie z promieni słonecznych lub naturalnego promieniowania otoczenia, to mogły tego użyć – stwierdza Casadevall. Z kolei biofizyk Jennifer Riesz z University of Queensland przypomina, że melanina potrafi błyskawicznie absorbować i emitować energię. Chroni ludzką skórę przed promieniowaniem słonecznym, absorbując światło ultrafioletowe i zamieniając je w energię cieplną. Zdaniem Casadevalla i jego koleżanki Ekateriny Dadachovej, w przypadku grzybów nie chodzi o ochronę, a o konwersję energii. Uważają oni, że melanina zmniejsza promieniowanie jonizujące do poziomu bezpiecznego dla grzyba, który wówczas może ją wykorzystać. Riesz podchodzi do tego sceptycznie. Jej zdaniem grzyby chronione przez melaninę są po prostu bardziej odporna na promieniowanie i dlatego rosną lepiej na skażonych terenach. Naukowcy nie są więc zgodni, ale jeśli teoria Casadevalla jest prawdziwa, grzyby mogą znaleźć niezwykłe zastosowanie. Można będzie użyć ich do produkcji ubrań chroniących przed promieniowaniem, mogłyby też z powodzeniem rosnąć w kosmosie, stanowiąc pożywienie dla astronautów. Odpowiednie manipulowanie melaniną pozwoliłoby na zwiększenie plonów roślin. Akademicy chcą teraz sprawdzić, czy melanina potrafi przetwarzać inne rodzaje promieniowania, jak np. promieniowanie elektromagnetyczne.
  14. Samice głowomłotów pospolitych (rekinów młotów) mogą się rozmnażać mimo braku kontaktów z samcami. Dowody dzieworództwa zdobyto w Henry Doorly Zoo w Nebrasce, gdzie w 2001 roku jedna z samic powiła młode, chociaż przebywała przez 3 lata w basenie tylko z 2 innymi samicami. Kilka godzin po porodzie młode zostało zabite przez płaszczkę. Testy zespołu naukowców z Belfastu, Nebraski i Florydy wykazały niezbicie, że nie występował u niego pochodzący od ojca męski materiał genetyczny (Biology Letters). Co ważne, partenogenezę obserwowano wcześniej u ryb kostnoszkieletowych, ale nie u chrzęstnoszkieletowych, do których należą rekiny. Wyniki badania wiele zmieniają odnośnie do ochrony zagrożonych rekinów. Jeśli zmniejszanie liczebności populacji prowadzi do dzieworództwa, przyczynia się to do dalszego osłabienia gatunku. W ten sposób zmniejsza się bowiem pula genów, a to utrudnia przystosowanie do zmieniających się warunków środowiskowych czy pojawiających się nagle zagrożeń, np. chorób.
  15. Politechnika z Lozanny, Uniwersytet w Bonn i japońska firma NTT połączyły swoje komputery i dokonały faktoryzacji liczby 21039-1. To największa sfaktoryzowana dotychczas liczba. Proces obliczeniowy trwał 11 miesięcy. Faktoryzacja jest procesem, podczas którego znajduje się dla liczby x takie liczby, których iloczyn jest równy x. Mnożenie liczb jest oczywiście banalnie proste, jednak rozłożenie wielkiej liczby na czynniki jest niezwykle trudnym zadaniem. Właśnie trudność faktoryzacji sprawia, że szyfry asymetryczne pozostają bezpieczne. Arjen Lenstra, jeden z najwybitniejszych specjalistów ds. kryptografii, który brał udział w faktoryzacji wspomnianej liczby, stwierdził, że skuteczne jej przeprowadzenie oznacza początek końca 1024-bitowych szyfrów. Lenstra przyznaje, że faktoryzacja dwóch wielkich liczb pierwszych (a na nich opiera się większość szyfrów asymetrycznych), nie jest tak łatwa, jak faktoryzacja dowolnie wybranej liczby. Szyfry 1024-bitowe pozostają więc ciągle bezpieczne, ale nie powinniśmy im ufać tak, jak kiedyś.
  16. Znaleziono wyjątkowo niebezpieczną wersję rosyjskiego konia trojańskiego Gozi. Potrafi on kraść dane przesyłane za pomocą bezpiecznego protokołu SSL. Nowy Gozi to jeden z najbardziej zaawansowanych koni trojańskich, jakie dotychczas znaleziono. Gdy wykryje on, iż została rozpoczęta transakcja SSL, aktywuje się i, wykorzystując wbudowanego keyloggera, zapamiętuje każdy klawisz wciśnięty przez użytkownika zarażonego komputera. Obecny wariant Goziego wykorzystuje dawno już załataną przez Microsoft lukę w iFrame Microsoft Explorera. Do zarażenia dochodzi zwykle gdy użytkownik odwiedzi specjalnie spreparowaną witrynę WWW czy forum. Nowy Gozi potrafi świetnie się ukrywać, zmieniając swój kod, przez co systemy antywirusowe bazujące na sygnaturach nie potrafią go wykryć. Szkodliwy kod ma wbudowany własny mechanizm kompresji, więc kompresuje i rozpakowywuje części własnego kodu, zmieniając go w ten sposób. Wystarczająco złą informacją jest sam fakt, że Gozi potrafi zmieniać swój kod i unikać w ten sposób wykrycia. Jednak dochodzi jeszcze do tego jego możliwość włączania i wyłączania wbudowanego keyloggera, co czyni go niemal niewykrywalnym dla konwencjonalnych systemów zabezpieczeń. Jedynym sposobem ochrony przed nim jest analiza behawioralna – mówi Geoff Sweeney z firmy Tier-3. Gozi został złapany przez Dona Jacksona z SecureWorks. Odkrył on, że nawet te programy antywirusowe, które posiadały jego sygnatury, nie zawsze mogły go wykryć, a bardzo niewiele uznało go za podejrzany program. Jackson prześledził trasę infekcji i dowiedział się, że dotychczas Gozi zaraził ponad 5200 domowych pecetów i ukradł z nich nazwy użytkownika i hasła dostępu do ponad 300 firm i organizacji. Wśród tych danych jest wszystko, od numerów kont bankowych po numery ubezpieczenia społecznego. Są tam hasła dostępu do największych światowych banków i firm świadczących usługi finansowe. Ukradzione dane zawierają też hasła pracowników agend rządowych i organów ścigania – mówi Jackson.
  17. Dwudziestego trzeciego maja Szwedzi zaczynają obchody 300. rocznicy urodzin swojego słynnego rodaka: Karola Linneusza. Macierzysty uniwersytet twórcy nowoczesnej taksonomii z Uppsali ufundował honorowe doktoraty jego imienia dla zasłużonych przedstawicieli nauk biologicznych, takich jak prymatolog Jane Goodall czy odkrywca DNA James Watson. W przyszłym tygodniu w Londynie na pokazach Chelsea Flower Show będzie można podziwiać ogród Linneusza, w tym nazwaną jego imieniem roślinę: Linnaea borealis (ziomoziół północny). Eksperci podkreślają, że taksonomia jako nauka przeżywa obecnie prawdziwą rewolucję. Informacje na temat gatunków, tzw. kody kreskowe DNA, mają być przechowywane w internetowych bazach danych. Robert Hanner z Uniwersytetu Guelph zaznacza, że funkcje spełniane przez muzea historii naturalnej powinny ulec całkowitej zmianie. [...] Powinny one nie tylko przechowywać przypinane szpilkami owady czy szkielety, ale być bankami DNA, umożliwiającymi opis i udokumentowanie gatunków.
  18. MySpace ugięło się pod żądaniami ośmiu prokuratorów stanowych, którzy domagali się, by serwis ujawnił informacje na temat zarejestrowanych przestępców seksualnych, którzy korzystają z jego usług. Dane takie zostaną dostarczone przedstawicielom prokuratury, a konta przestępców - zlikwidowane. Internet staje się coraz bardziej popularnym miejscem, w którym pedofile znajdują swoje ofiary, dlatego też amerykańskie władze chcą zrobić wszystko, by to uniemożliwić. Co najmniej 5000 zarejestrowanych przestępców seksualnych założyło konta na MySpace. Taka sytuacja jest niebezpieczna dla dzieci. Ponadto ci ludzie mogą naruszać w ten sposób zasady warunkowego zwolnienia. Musimy się temu przyjrzeć – powiedział Richard Blumenthal, prokurator generalny stanu Connecticut. Jednak, jego zdaniem, to zbyt mało, by chronić najmłodszych korzystających z serwisów społecznościowych. Należałoby, jak uważa prokurator, wprowadzić systemy weryfikacji wieku osób logujących się do takich serwisów. Hemanshu Nigam, odpwiedzialny w MySpace za bezpieczeństwo, stwierdził, że jego firma będzie współpracowała z władzami na rzecz uczynienia Internetu bezpieczniejszym dla nieletnich miejscem. Będziemy popierać rozwiązania prawne, które wymagają od prestępców seksualnych, by oficjalnie rejestrowali swoje adresy e-mail tak, by możliwe było zablokowanie im dostępu do serwisów społecznościowych – dodał Nigam.
  19. Dieta z dużą zawartością soli wiąże się ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia wrzodów żołądka. Dwa regulujące zjadliwość geny Helicobacter pylori, bakterii odpowiedzialnych za to schorzenie, stają się bardziej aktywne w obecności wysokich stężeń tej substancji. Wyniki badań amerykańskiego zespołu zaprezentowano na konferencji Amerykańskiego Stowarzyszenia Mikrobiologii. H. pylori żyją w żołądku. Przypisuje im się powodowanie 90% wrzodów dwunastnicy i 80% wrzodów żołądka. Według specjalistów, zwiększają one prawdopodobieństwo zachorowania na nowotwór wymienionych części układu pokarmowego. Dr Hanan Gancz i zespół z Uniformed Services University of the Health Sciences podkreślają, że od dawna wiadomo, że ludzie jedzący dużo soli, np. Japończycy, częściej zapadają na nowotwory, nikt jednak nie pokusił się o sprawdzenie, jak sól wpływa na same bakterie H. pylori. Dlatego oni postanowili zbadać wzrost i ekspresję genów tej bakterii w różnych warunkach. Podczas eksperymentów laboratoryjnych zademonstrowano, że w obecności wysokich stężeń NaCl spadało tempo wzrostu patogenów. Zaczynały też one tworzyć długie łańcuchy. Wzrastała ekspresja dwóch genów związanych z wirulencją, czyli zjadliwością. Najwyraźniej Helicobacter pylori bacznie śledzi dietę ludzi, którzy są jej nosicielami i wykorzystuje sprzyjające warunki, gdy tylko się pojawią.
  20. Japońska firm rozpoczyna sprzedaż telewizorów tak małych, że można je przymocować do okularów. Urządzenie Teleglas T3-F ma jedynie 2 centymetry długości i waży 35 gramów. Używając tego gadżetu możesz oglądać telewizję, nie tracąc jednocześnie z oczu otoczenia – mówi Daizo Kiyohara, szef firmy Scalar, która jest twórcą miniaturowego telewizora. Jego zdaniem urządzenie przyda się osobom, które np. dużo podróżują pociągami, a nie chcą stracić swojego ulubionego programu. Pakiet Teleglas T3-F, w skład którego, oprócz właściwego urządzenia, wchodzą oprawki do okularów, wyceniono na 806 dolarów.
  21. Turyści odwiedzający akwarium Underwater World w Singapurze będą mogli łatwiej rozpoznać ryby należące do różnych gatunków. Kierownictwo obiektu przeprowadziło bowiem akcję oznaczania niektórych zwierząt mikrochipami. Jeśli któraś z 20 "zametkowanych" ryb przepłynie obok czujnika, na ekranie dotykowym wyświetlą się jej imię, nazwa gatunku i dodatkowe informacje. Do przeszłości należą dni, kiedy odwiedzający cieszyli się, widząc zwierzęta i odczytując dane z przymocowanej obok tabliczki — wyjaśnił Peter Chew, specjalista ds. sprzedaży i marketingu z Underwater World. Akwarium z singapurskiej wyspy Sentosa jako pierwsze na świecie wykorzystało technologię RFID do oznakowania ryb, m.in. piraruku, największej słodkowodnej ryby świata. Na przedsięwzięcie wydano 30 tys. dol., rozważane jest też wszczepienie chipów rekinom.
  22. W przyszłości do diagnozowania astmy lekarze będą być może wykorzystywać elektroniczny nos. Wstępne wyniki badań z jego zastosowaniem zaprezentowano na Międzynarodowej Konferencji Amerykańskiego Stowarzyszenia Pulmunologicznego 2007. Urządzenie wyposażono w czujniki reagujące na skład wydychanego powietrza. Wydychamy mieszaninę lotnych związków organicznych [VOC, od ang. volatile organic compounds — przyp. red.], którą można wykorzystać jako marker chorób płuc — powiedział jeden z członków zespołu naukowców, dr Silvano Dragonieri z Centrum Medycznego Leiden University. Elektroniczny nos to nowsza wersja urządzenia wykorzystywanego już wcześniej w przemyśle spożywczym, perfumeryjnym, winiarstwie, badaniach zanieczyszczenia środowiska czy w wojsku do wykrywania materiałów wybuchowych. E-nos reaguje na zapach, generując określony wzorzec zapisu, który jest następnie porównywany z przechowywanymi szablonami. Ulepszone urządzenie pozwala zdiagnozować choroby płuc, m.in. ich stan zapalny. Do standardowych odczytów zdrowych osób przykłada się zapis składu powietrza wydychanego przez pacjenta. Jeśli jest on podobny, badany jest zdrowy. Uczeni chcą też zaangażować e-nos do diagnozowania raka płuc. W najnowszych badaniach wzięło udział 40 osób: 20 zdrowych i 20 astmatyków (połowa cierpiała na ciężką postać tej choroby, a połowa na lekką). Mieli oni oddychać do maski z workiem, do którego podłączano e-nos. Urządzenie potrafiło odróżnić ludzi chorych od zdrowych, miało natomiast kłopot z określeniem nasilenia objawów. Dr Dragonieri zastanawia się, czy za pomocą urządzenia można "wyłowić" nowe przypadki astmy. Na razie bowiem udało się trafnie oddzielić osoby z już zdiagnozowaną chorobą od zdrowych. Wszystko to zapewne kwestia przyszłości, może nawet bliskiej...
  23. Art Lebedev Studio otrzymało zamówienia na pierwsze 200 długo oczekiwanych klawiatur Optimus Maximus. Pomimo niezwykle wysokiej ceny – za jedno urządzenie trzeba zapłacić 1564 dolary – zaoferowane 200 klawiatur zamówiono w ciągu 12 godzin. Trafią one do klientów w grudniu. Gdy otworzyliśmy ofertę Optimus Maximus nasza strona doznała 15-minutowej awarii. W ciągu dziewięciu godzin zanotowaliśmy ponad 100 000 unikatowych użytkowników – mówi Artemy Lebedev. Optimus Maximus to pełnowymiarowa klawiatura ze 113 klawiszami. Na każdym z nich znajduje się miniaturowy kolorowy wyświetlacz OLED o rozdzielczości 48x48 pikseli. Specjalne oprogramowanie pozwala użytkownikowi na zmianę symboli wyświetlanych na klawiszach. Podczas pisania cyrylicą możemy na klawiaturze wyświetlić sobie znaki tego właśnie alfabetu, gdy używamy Photoshopa możemy skonfigurować Optimusa tak, by na klawiszach pojawiły się symbole poszczególnych narzędzi, a podczas gry w Quake’a można wyświetlić poszczególne rodzaje broni. Art Lebedev Studio ma nadzieję, że pod koniec czerwca będzie miało pierwsze działające próbki Optimusa. Dostawa zamówionych już klawiatur rozpocznie się 31 listopada. Wcześniej będzie można złożyć zamówienia na kolejne partie towaru. W grudniu 2007 i styczniu 2008 firma zaoferuje 200 i 400 następnych urządzeń.
  24. Specjaliści oceniają, że w każdej tonie wyrzuconego na śmieci sprzętu elektronicznego znajduje się 17-krotnie więcej złota niż w tonie warstw złotonośnych i 40-krotnie więcej miedzi niż w rudzie miedzi. Tymczasem na całym świecie każdego roku wyrzucanych jest od 20 do 50 milionów ton urządzeń elektronicznych. Koszty składowania tych odpadów mają osiągnąć w 2009 roku 11 miliardów dolarów. Najczęściej trafiają one do krajów rozwijających się, gdyż ze względu na brak norm ochrony środowiska, ich składowanie w Nigerii czy Chinach może być 10-krotnie tańsze niż przechowywanie na specjalnych wysypiskach w krajach rozwiniętych. Kraje rozwinięte czasami próbują walczyć z zalewającymi ich śmieciami, ale z drugiej strony takie składowiska mogą rozwijać miejscową gospodarkę. W Chinach istnieją wysypiska, które dają pracę ponad 100 000 osób. Największe na świecie składowisko odpadów elektronicznych znajduje się w chińskim Guiyu. Zatrudnieni tam robotnicy zarabiają od 2 do 4 dolarów dziennie za sortowanie odpadów. Po sortowaniu ze śmieci odzyskuje się cenne metale, takie jak złoto, miedź i aluminum. Niestety jest to proces szkodliwy dla środowiska, gdyż w sprzęcie elektronicznym znajdują się też ołów, kadm czy rtęć. Niektóre kraje wysoko rozwinięte próbują walczyć z tym problemem zabraniając stosowania części substancji do produkcji sprzętu elektronicznego.
  25. Aby schudnąć, trzeba się dostosować do urody swojego organizmu, a nie uciekać się do przypadkowo wybranych i często nieskutecznych diet. David Ludwig i jego zespół ze Szpitala Dziecięcego w Bostonie wybrali do badań 73 młodych dorosłych. Część z nich miała przejść na dietę niskotłuszczowa, a część na dietę niskoglikemiczną. Przy tej ostatniej warunkiem było wyeliminowanie, a przynajmniej ograniczenie spożycia produktów, które zawierają szybko trawione węglowodany, wywołujące gwałtowny skok glukozy we krwi wkrótce po posiłku. Badani mogli jeść do woli, nie wyznaczano im nieprzekraczalnego pułapu liczby kalorii. Naukowcy zauważyli, że ludziom, których organizm naturalnie wytwarza dużo insuliny, lepiej służyła dieta niskoglikemiczna niż niskotłuszczowa (poziom cukru we krwi rośnie wtedy wolniej niż w przypadku menu z niewielką zawartością tłuszczu). Po 1,5 roku chudli oni średnio 5,8 kg, w porównaniu do 1,2 kg w przypadku osób z podobną "urodą biologiczną", które przestrzegały zaleceń drugiej z wymienionych diet. Dodatkowo ich ciało w większym stopniu się odtłuszczało (The Journal of the American Medical Association). Dieta niskoglikemiczna kontroluje poziom insuliny — komentuje Ludwig. Podkreśla też, że menu niskotłuszczowe jest szczególnie niekorzystne dla jednostek wytwarzających dużo tego hormonu, ponieważ często zawiera masę szybko rozkładanych węglowodanów. Plan dietetyczny należy dopasowywać do jednostki. Najpierw należy więc wykonać test tolerancji glukozy. Ekipa naukowców nie ujawniła, dlaczego jedni ludzie produkują więcej insuliny niż inni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...