-
Liczba zawartości
37685 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy -
Wygrane w rankingu
250
Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl
-
W roku poprzedzającym wystąpienie choroby Alzheimera u pacjentów spada zdolność posługiwania się pieniędzmi i zarządzania finansami (Neurology). Naukowcy z University of Alabama badali 87 ludzi z łagodnymi zaburzeniami poznawczymi (ang. mild cognitive impairment, MCI). W okresie objętym studium u 25 zdiagnozowano alzheimeryzm. Grupę kontrolną utworzono z 76 zdrowych osób bez zaburzeń pamięci. Amerykanie posłużyli się narzędziem zwanym Financial Capacity Instrument (FCI), które pozwala sprawdzić, na ile ktoś rozumie wyciągi bankowe, radzi sobie z płaceniem i przygotowywaniem rachunków, liczeniem pieniędzy czy książeczką czekową. Badanie przeprowadzano na początku eksperymentu i drugi raz po roku. Okazało się, że liczba zdobytych punktów u osób, u których zdiagnozowano potem chorobę Alzheimera, spadła o 6%. W przypadku czeków pogorszenie było nawet większe, ponieważ wyniosło 9%. Członkowie grupy kontrolnej i pozostali przedstawiciele grupy badanych utrzymali swoje wyniki sprzed roku. Profesor Daniel Marson, szef zespołu naukowców, zaznacza, że wszystko wskazuje na to, że pogorszenie umiejętności finansowych ma miejsce w ciągu 12 miesięcy przed przekształceniem łagodnych zaburzeń pamięci w alzheimeryzm. Wg niego, może to ukierunkować zarówno lekarzy pierwszego kontaktu, jak i rodziny chorych, które powinny się pilniej przyglądać posunięciom finansowym krewnych ze szwankującą pamięcią. Odkrycie Amerykanów nie oznacza, że każda osoba mająca problem z obliczeniem reszty czy sporządzeniem faktury jest zagrożona chorobą Alzheimera. Do grupy ryzyka należą osoby, które najpierw doświadczają zaburzeń pamięci, a potem dodatkowo zaczynają się zmagać z pogorszeniem zdolności liczenia itp.
-
Najnowsze badania przeprowadzone na Massachusetts Institute of Technology wskazują, że sprężyny wykonane z węglowych nanorurek mogą przechowywać tysiąc razy więcej energii niż sprężyny stalowe. Ich zdolność magazynowania energii, w przeliczeniu na jednostkę wagi, jest równa możliwościom najnowocześniejszych baterii litowo-jonowych. Oznacza to, że w przyszłości mogą powstać liczne urządzanie napędzane za pomocą sprężyn, które sprawdzą się m.in. tam, gdzie baterie litowo-jonowe są mało przydatne. Wyobraźmy sobie np. ręczne odkurzacze do liści, które nie powodują hałasu i nie trzeba w nie wlewać benzyny czy też urządzenia opuszczane do odwiertów geologicznych i wykonujące swoje zadania w warunkach, w których baterie litowo-jonowe ulegają szybkiej degradacji. Profesor Carol Livermore i jej zespół opublikowali dwie prace dotyczące możliwości nanorurkowych sprężyn. W lipcu ukazał się teoretyczny artykuł, który rozważał potencjał drzemiący w tego typu urządzeniach. Teraz w Journal of Micromechanics and Microengineering pani profesor opisuje wyniki testów laboratoryjnych, które potwierdziły wcześniejsze teorie. Livermore zauważa, że w wielu zastosowaniach sprężyny przewyższają możliwości baterii. Mogą one bowiem, w przeciwieństwie do baterii, dostarczać energię bardzo szybko lub bardzo powoli. Kolejna ich zaleta to fakt, że energia z nich nie ucieka. W sprężynie może być ona przechowywana całymi latami, w baterii jest to niemożliwe. To z kolei oznacza, że sprężyny lepiej nadają się np. do awaryjnych systemów zasilania, które całymi miesiącami czy latami pozostają bezczynne. W przypadku baterii konieczne jest regularne kontrolowanie poziomu ich naładowanie oraz wymiana lub doładowywanie urządzeń. Ponadto węglowe nanorurki są słabo podatne na działanie czynników zewnętrznych, mogą więc pracować w bardzo różnych warunkach. Mogą więc być stosowane np. w przestrzeni kosmicznej, gdzie zostaną poddane bardzo niskim i bardzo wysokim temperaturom. Zdaniem pani profesor, nanorurkowe sprężyny najpierw pojawią się w dużych urządzeniach i będą przechowywały energię mechaniczną oraz ją oddawały, a nie zamieniały ją w elektryczną. Zamiana rodzajów energii wiąże się bowiem z ich niepotrzebną stratą. Taki system może np. przydać się w rowerach, gdzie podczas hamowania w czasie zjazdu z górki sprężyna będzie nakręcana, a zmagazynowaną energię rowerzysta będzie mógł wykorzystać podjeżdżając pod górę. Jest to z pewnością rozwiązanie bardziej efektywne niż systemy stosowane w pojazdach hybrydowych, gdzie energia mechaniczna pozyskiwana podczas hamowania jest zamieniana na energię elektryczną doładowującą baterie, a następnie odzyskiwana do napędzania silnika. Mamy tu zatem do czynienia z dwukrotną konwersją energii. W systemie czysto mechanicznym konwersja nie zachodzi. Wyprodukowanie odpowiednio długich nanorurek, z których będzie można produkować sprężyny, nie powinno być problemem, gdyż poszczególne molekuły mają bardzo silną tendencję do przyczepiania się, co ułatwia tworzenie z nich długich włókien. Uczeni z MIT-u przyznają jednak, że minie jeszcze sporo czasu, zanim na rynek trafią pierwsze urządzenia z nanorurkowymi sprężynami. Naukowcy muszą m.in. opracować technologie masowej produkcji tanich nanorurkowych materiałów.
- 17 odpowiedzi
-
- przechowywanie energii
- energia
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Grupy ludzi, którzy zamawiają w restauracji jedzenie i napoje, postępują wg ustalonego schematu. Psycholodzy ujawniają, że początkowo wybierają z karty bardzo różne pozycje, potem ich decyzje zaczynają się ujednolicać, by na koniec znów się od siebie oddalić (Journal of Consumer Research). Nasze studium empirycznie pokazuje, że konsumenci ulegają zarówno tendencjom konformistycznym, jak i potrzebie poszukiwania różnorodności. Chcą się wyróżnić z rosnącej w siłę mniejszości bądź przytłaczającej większości, w międzyczasie zachowując się konformistycznie – wyjaśniają Pascale Quester z Uniwersytetu w Adelajdzie i Alexandre Steyer z Sorbony. Naukowcy przeprowadzili w laboratorium eksperyment z batonikami, a potem przenieśli się do restauracji Flam w Paryżu. Przyglądali się sytuacji, kiedy napój był dołączany do zestawu trzy w jednym (przystawka, danie główne plus deser). Przy takim scenariuszu cena nie odgrywała roli. Co więcej, ludzie mieli swój napój, więc się nim nie dzielili. Psycholodzy stwierdzili, że wybór napojów przed jedzeniem najlepiej pokaże, czy i jak na indywidualne decyzje wpłyną wskazania innych, które zostaną upublicznione z powodu kolejnego zamawiania u kelnera. Panowie przeanalizowali dane z 70 stolików, przy których siedziało dwóch lub więcej stałych klientów. Na stolik przypadało od 2 do 18 klientów (wszyscy brali zestaw Plus). Okazało się, że ludzie zamawiali różne rzeczy, dopóki decyzje innych, dotyczące tego samego produktu, nie prowadziły do osiągnięcia progu grupowej jednomyślności. Kiedy na daną alternatywę decydowało się 30% zebranych, poszukiwanie różnorodności ulegało osłabieniu. Powyżej 60-70% zanikało całkowicie i zebrani zachowywali się konformistycznie. Kiedy jednak alternatywa stawała się dominująca (wybierało ją 80-90% ogółu) ponownie uruchamiało się poszukiwanie różnorodności.
- 2 odpowiedzi
-
- konformizm
- grupa
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Microsoft kupił wydziały technologiczne firmy Interactive Supercomputing (ISC), która specjalizuje się w technologiach przetwarzania równoległego dla desktopów, a jej rozwiązania umożliwiają łatwiejszy dostęp do wysoko wydajnego przetwarzania danych. "Microsoft planuje zintegrowanie technologii ISC w przyszłych wersjach swoich produktów. W najbliższych miesiącach dostarczymy więcej informacji na temat tego, w jakich produktach i w jaki sposób będzie przeprowadzania integracja" - czytamy w oświadczeniu koncernu. Firma podkreśla, że nowe technologie pozwolą jej na udoskonalenie produktów skierowanych na rynek HPC (High-Perfomance Computing). Bill Blake, były prezes ISC, wraz z zespołem inżynierów specjalizujących się w przetwarzaniu równoległym i HPC, dołączyli do microsoftowego New England Research & Development Center w Cambridge, w stanie Massachusetts.
-
- przetwarzanie równoległe
- high-performance computing
- (i 2 więcej)
-
Cyberprzestępcy przełamali dwuetapowe zabezpieczenia (two-factor authentication) bankowe. System jednorazowych haseł nie jest zatem tak bezpieczny, jak mogłoby się wydawać. Przekonał się o tym menedżer firmy Ferma, który przed kilkoma miesiącami zalogował się na swoje konto. Używał przy tym hasła jednorazowego, którym był sześciocyfrowy kod generowany automatycznie przez specjalne urządzenie co 30-60 sekund. Okazało się, że w czasie, gdy mężczyzna był zalogowany na koncie, cyberprzestępcy przeprowadzili 27 transakcji, okradając go na 447 000 dolarów. Późniejsze badania komputera poszkodowanego ujawniły, że wcześniej, podczas wizyty na jednej z witryn, został on zarażony szkodliwym kodem, który potrafi zainicjować transakcje i korzysta ze słabości systemu haseł jednorazowych. Eksperci zauważają, że żadne zabezpieczenia nie powstrzymają cyberprzestępców. Mogą jedynie utrudnić im pracę i spowodować, że włamanie stanie się bardziej kosztowne. Jeśli użytkownik dopuści do zainfekowania komputera, nie może być pewien, czy nie zostanie okradziony. I nie uchronią go przed tym nawet hasła jednorazowe. Znacznie lepszym rozwiązaniem od stosowania po stronie użytkownika urządzeń generujących hasła jest wysyłanie ich SMS-em, jednak walka z cyberprzestępcami przypomina zabawę w kotka i myszkę. "Przestępcy otwierają jakieś drzwi, my je zamykamy, a oni znajdują inne" - mówi Ariel Avitan odpowiedzialny za bezpieczeństwo w firmie Frost & Sullivan.
- 8 odpowiedzi
-
Po przeanalizowaniu losów 38 tys. chorych z urazami głowy lekarze z Cedars-Sinai Medical Center w Los Angeles doszli do zaskakującego wniosku: alkohol zwiększa przeżywalność po tego rodzaju wypadkach. Na każde 100 osób umierających bez promila alkoholu we krwi przypadało bowiem tylko 88 zgonów ludzi raczących się wcześniej drinkiem lub kilkoma (Archives of Surgery). Amerykanie nie wykluczają, że w przyszłości być może procedura ratowania życia pacjentom z urazem mózgu obejmie podawanie etanolu. Ali Salim wspomina nawet o testach klinicznych, zaznacza jednak, że wcześniej trzeba zebrać więcej danych i określić mechanizm opisywanego zjawiska, właściwą dawkę oraz przedział czasowy administrowania alkoholu. Naukowiec przypuszcza, że może chodzić o to, iż alkohol zmniejsza ilość docierającej do mózgu adrenaliny, co ogranicza stan zapalny. Salim podkreśla, że choć wyniki kilku wcześniejszych badań wskazywały na korzystny wpływ alkoholu, znalazły się też takie, w ramach których się to nie udało. Eksperymenty na zwierzętach unaoczniły jednak, że niskie dawki etanolu zabezpieczają uszkodzony mózg, lecz wysokie zwiększają ryzyko zgonu. Amerykanie dalecy są od wysławiania alkoholu pod niebiosa, przypominają, że odpowiada on za wiele śmiertelnych wypadków drogowych. Co więcej, lekarze zauważyli, że choć ogólny wskaźnik przeżywalności pijących był wyższy, cierpieli z powodu poważniejszych urazów i zmagali się z liczniejszymi komplikacjami. Specjaliści, którzy zapoznali się z badaniami kolegów z Cedars-Sinai, wskazują na jeszcze jeden problem, a właściwie ograniczenie. Urazy mózgu mogą być bardzo różne i jak łatwo się domyślić, alkohol wpłynie na nie niejednakowo.
- 9 odpowiedzi
-
- komplikacje
- etanol
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Na szkieletach padłych waleni odkryto nowe gatunki zwierząt, które żywią się tylko i wyłącznie w ten sposób. To dość ryzykowne, bo choć wieloryby są duże, nigdy nie wiadomo, gdzie i kiedy umrą. Dzięki technikom badania DNA naukowcy z Uniwersytetu w Göteborgu stwierdzili, że zróżnicowanie gatunków "waleniożerców" jest o wiele większe niż dotąd sądzono. Szwedzi monitorowali ekosystem wokół ścierw wielorybów za pomocą podwodnych kamer. Jak zauważają biolodzy, jeden olbrzymi ssak to bogate źródło składników odżywczych i odpowiada takiej ich ilości, jaka spadałaby z powierzchni morza na dno przez 2000 lat. Nic dziwnego, że do takiej padliny tłumnie przybywają zainteresowane mięsem rekiny czy śluzice, a na końcu organizmy wykorzystujące szkielet. Na martwych wielorybach bardzo często znajduje się wieloszczety. Niektóre gatunki są tak wyspecjalizowane, że nie umiałyby przeżyć gdzie indziej. Osedax ukorzenia się np. w ścierwie wieloryba i drąży jego kości, a inne pożywiają się grubą warstwą bakterii zalegających na szkielecie. Akademicy z Göteborga opisali aż 9 nowych gatunków gustujących w bakteriach wieloszczetów. Cztery z nich znaleziono na ścierwach zlokalizowanych na głębokości 125 metrów na terenie Parku Narodowego Kosterhavet u wybrzeży Szwecji. Pozostałe występowały w wodach koło Kalifornii. Dzięki analizie molekularnej udało się wyróżnić ukryte gatunki. Ich przedstawiciele wyglądają identycznie jak inny gatunek (podobieństwo morfologiczne), ale różnią się genetycznie. Przystosowanie do żerowania na ścierwach wielorybów rozwinęło się u gatunków o różnym pochodzeniu ewolucyjnym. Miało to miejsce w różnym czasie. Okazało się też, że pewne gatunki, które dotąd uznawano za kosmopolityczne, tj. występujące w wielu miejscach na Ziemi, są w rzeczywistości gatunkami ukrytymi.
-
- gatunki ukryte
- żywić się
-
(i 7 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Rośliny, które mają ograniczoną zdolność poruszania się i dysponują mniejszym od zwierząt repertuarem zachowań, wcale nie są tak bezwolne, jak się zwykło uważać. Pewien ekwadorski badacz dociekał, jak rzodkiewniki pospolite (Arabidopsis thaliana) dobierają metodę obrony przed bakteriami czy mszycami i odkrył, że polegają one na "komunikacji" 3 hormonów. Dr Antonio Leon-Reyes wziął pod uwagę kwas salicylowy (SA), kwas jasmonowy (JA) oraz etylen (ET). Współpracują one ze sobą, by uruchomić najwłaściwszy w danych okolicznościach mechanizm obrony. JA jest kontrolowany przez SA, lecz jeśli JA współpracuje z ET, nie podlega już władzy SA. Przełączanie się z jednej metody obrony na drugą to bardzo energochłonny proces, co może zagrozić np. rozmnażaniu, dlatego tak ważne jest, by od razu zdecydować się na tę właściwą. Kwas salicylowy odpowiada za zmagania z najeźdźcami zagrażającymi żywej tkance, a kwas jasmonowy i etylen kontrolują walkę z niszczycielami martwej tkanki. Leon-Reyes zauważył, że jeśli reakcja SA była aktywowana tuż przed lub w tym samym czasie co reakcja JA, mechanizm obronny regulowany przez kwas jasmonowy ulegał wytłumieniu. Jeśli jednak reakcja JA była uruchamiana jednocześnie z mechanizmem ET, SA nie mógł już hamować JA. Choć praca Ekwadorczyka wydaje się czysto teoretyczna, to tylko pozory. Odkrycie mechanizmów obronnych roślin może znacznie ułatwić walkę ze szkodnikami upraw czy lasów.
- 1 odpowiedź
-
- etylen
- kwas salicylowy
- (i 6 więcej)
-
Implanty wysycone lekami są jedną z najbardziej obiecujących form leczenia wielu chorób. Są one wygodne i uwalniają pacjenta np. od przyjmowania licznych zastrzyków, lecz jest to, niestety, powiązane z brakiem kontroli nad dawkowaniem leku. Ta niekorzystna sytuacja może się jednak zmienić, bowiem zespół dr. Daniela Kohane'a z Children's Hospital Boston opracował metodę dozowania leku z wykorzystaniem pola magnetycznego. Urządzenie opracowane przez amerykańskich badaczy ma średnicę zaledwie 1 cm, dzięki czemu wszczepienie go do wnętrza organizmu nie stanowi żadnego problemu. Jego sercem jest komora wypełniona lekiem oraz nanocząstkami magnetytu - aktywnego magnetycznie minerału złożonego z tlenku żelaza (II) i żelaza (III). Zbiorniczek jest otoczony warstwą reagującego na ciepło żelu, pełniącego funkcję regulatora dawek przechowywanej substancji. W temperaturze odpowiadającej ciepłocie ciała żel uniemożliwia wyciek leku. Po przyłożeniu pola magnetycznego dochodzi jednak do rozgrzania drobin magnetytu, czego efektem jest chwilowe zaburzenie struktury żelowej membrany i powstanie porów ułatwiających ucieczkę leczniczego ładunku. Po wyłączeniu źródła pola magnetycznego błona zamyka się, a niewykorzystana dawka leku zostaje zamknięta we wnętrzu zbiornika. O potencjalnej przydatności implantu świadczą testy na zwierzętach, w których wykazano, że utrzymuje on swoją aktywność aż do 45 dni i pozwala na precyzyjne dozowanie zawartej w jego wnętrzu substancji. Temperatura jego aktywacji została przy tym dobrana tak, by nie uruchamiał się on np. w czasie gorączki, lecz jednocześnie nie stanowił zagrożenia dla organizmu podczas nagrzewania się. Przedstawiciele amerykańskich Narodowych Instytutów Zdrowia (NIH), sponsora badań nad terapeutycznym implantem, są pełni nadziei na dalszy rozwój wynalazku. Ich zdaniem ostateczne wersje urządzenia mogą być bardzo przydatne ze względu na możliwość precyzyjnego dawkowania leków oraz uwolnienia pacjentów od konieczności regularnego przyjmowania zastrzyków.
- 3 odpowiedzi
-
- dawkowanie
- dawka
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W piśmie Trends in Cognitive Sciences profesor Shane O'Mara z Instytutu Neuronauki Trinity College informuje, że tortury nie są dobrą metodą pozyskiwania zeznań. Z jego badań wynika, że podczas tortur dochodzi do zaburzeń w pracy mózgu, które mogą usunąć z pamięci pożądane informacje lub nawet stworzyć fałszywe wspomnienia. O'Mara pisząc o torturach stosowanych przez CIA uważa, że strategia ta bazowała na przekonaniu, że powtarzany szok, stres, dezorientacja i uczucie braku kontroli są bardziej efektywne niż standardowe techniki przesłuchania. Pozyskane w ten sposób informacje są uznawane za wiarygodne, gdyż przesłuchiwani chcą doprowadzić do końca tortur, ujawniając informacje. Nie dostarczono żadnych dowodów na prawdziwość takich stwierdzeń. Nie są one oparte na żadnych badaniach naukowych. O'Mara zauważa, że badania prowadzone na mózgach osób poddanych torturom sugerują, że w płatach czołowych i skroniowych obecne są nieprawidłowe wzorce działania, co prowadzi do deficytów w pamięci werbalnej. Najnowsze szeroko zakrojone analizy badań na temat farmakologicznie indukowanego wzrostu poziomu kortyzolu zaburza przywoływanie wspomnień. Podobnie dzieje się gdy dochodzi do wzrostu poziomu kortyzolu pod wpływem stresu. Z drugiej strony, łagodny stres pomaga w przywoływaniu wspomnień. Samo schwytanie, transport i następujące po nich przesłuchanie wydają się wystarczające do uzyskania informacji od podejrzanego. Zdaniem O'Mary, szczególnie nieskuteczne jest podtapianie. Przypomina, że dane uzyskane z obrazowania medycznego wskazują, iż hiperkapnia (stan podwyższonego poziomu dwutlenku węgla we krwi) i związane z nim uczucie bezdechu są dla mózgu niezwykle stresującymi przeżyciami, szczególnie gdy podtapianie jest powtarzane.
-
Eksperci obawiają się, że florydzkiemu parkowi narodowemu Everglades zagraża kolejny obcy gatunek, który może zdziesiątkować rodzimą faunę. Tym razem mowa o afrykańskim pytonie skalnym, który może mierzyć 5 metrów, a jego waga dochodzi do 100 kilogramów. W Everglades National Park już żyją dwa obce gatunki - pyton birmański, który pożera nawet aligatory, i boa dusiciel. Teraz najprawdopodobniej doszedł do nich bardzo agresywny pyton skalny. Po raz pierwszy tego węża zauważono na wolności w okolicach Miami w 2002 roku. Od tamtej pory widziano już sześć gatunków tego węża. Zauważono też ciężarną samicę. Wszystkich obserwacji dokonano w bezpośrednim sąsiedztwie Parku, co pozwala przypuszczać, że węże są już na jego terenie i się tam zadomowiły. Robert Reed z U.S. Geological Survey mówi, że pyton skalny jest w stanie pożreć każde zwierzę, które zmieści mu się do pyska. Będzie więc, podobnie jak pyton birmański, polował na jelenie i aligatory. Obce zwierzęta zostały wypuszczone na wolność najprawdopodobniej przez hodowców, których zdziwiły ich rozmiary lub agresja. Naukowcy wzywają do powołania specjalnego patrolu, który odłowi pytona skalnego, póki jeszcze zajmuje on stosunkowo niewielki obszar. Ich zdaniem może być on znacznie groźniejszy niż pyton birmański. Jest bowiem niezwykle agresywny, a w Afryce atakuje ludzi. Szczególnie niebezpieczny jest dla dzieci i zwierząt domowych.
- 4 odpowiedzi
-
- Everglades National Park
- Floryda
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mark Shuttleworth, założyciel firmy Canonical finansującej Ubuntu, obiecuje, że wersja 10.04 opensource'owego systemu będzie wielkim przełomem. Jego zdaniem Lucid Lynx (tak brzmi nazwa Ubuntu 10.04) to narzędzie dla osób, które chcą tworzyć nowego Google'a. Od strony serwerowej skupiamy się na wielkiej skali, instalacjach na wielu serwerach i wejściu w chmury obliczeniowe - mówił podczas UbuCon. Ubuntu 10.04, Lucid Lynx, to platforma dla każdego, kto chce budować infrastrukturę na wielką skalę, niezależnie od tego, czy będzie tworzył następnego Facebooka, następnego Google'a czy następnego eBaya. Jeśli startujesz z chmury EC2 i chcesz migrować do własnej chmury, Ubuntu 10.04 będzie systemem dla ciebie - dodał Shuttleworth. Jeśli zaś chodzi o wersje na desktopy, przyszłoroczne Ubuntu ma korzystać z tego co najlepsze w Gnome 2, aby później ułatwić przejście na Gnome 3. Lucid Lynx będzie trzecim Ubuntu rozprowadzanym na zasadach LTS (long-term support). Jego użytkownicy będą mogli liczyć na trzy- (desktopy) i pięcioletnie (serwery) wsparcie techniczne.
- 2 odpowiedzi
-
- Lucid Lynx
- Mark Shuttleworth
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Przestępczość nieletnich może być, przynajmniej częściowo, wynikiem niezrozumienia wskazówek społecznych. Badacze z Japonii wykazali bowiem, że popełniający przestępstwa i wykroczenia chłopcy często błędnie uznają malujący się na czyjejś twarzy niesmak za gniew, co rodzi w nich agresję (Child and Adolescent Psychiatry and Mental Health). Wataru Sato z Uniwersytetu w Kioto i Naomi Matsuura z Uniwersytetu Tokijskiego porównywali zdolności 24 skazanych nastolatków i ich niekaranych rówieśników w zakresie rozpoznawania cudzych stanów emocjonalnych. Badanym pokazano 48 zdjęć twarzy, wyrażających 6 podstawowych emocji. Chłopców poproszono o połączenie wyrazów twarzy z odpowiednimi uczuciami. Okazało się, że młodociani przestępcy częściej niż inne osoby w tym samym wieku uznawali wstręt za złość. Nasze studium dostarcza pierwszych niezbitych dowodów, że przestępcy wykazują odchylenie, polegające na myleniu wyrazów niesmaku i gniewu – przekonuje Sato. Łatwo sobie wyobrazić, jakie konsekwencje niesie za sobą uznanie czyjejś miny za gniewną w kontekście sytuacji społecznych. Zachowanie napotkanej osoby zostaje odczytane jako wrogie i u młodocianych przestępców pojawia się intensywniejsze przeżycie emocjonalne, niż ma to uzasadnienie w rzeczywistości. Wcześniejsze badania wykazały, że mają oni bardziej wybuchowy temperament i doświadczają intensywniejszego gniewu od swoich rówieśników. Wg Japończyków, interpretując czyjeś negatywne, ale nie wrogie stany emocjonalne jako wrogość, przestępcy projektują na innych swoją nasiloną gniewność. Przez działanie opisanego mechanizmu obronnego uznają ludzi za rozzłoszczonych.
- 27 odpowiedzi
-
- Wataru Sato
- niezrozumienie
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Od bieżącego roku akcjonariusze Microsoftu będą mogli wyrazić swoją opinię na temat zarobków menedżerów firmy. Ich pensje będzie, jak dotąd, ustalał zarząd firmy, jednak co trzy lata akcjonariusze będą mogli poprzez głosowanie stwierdzić, czy zgadzają się na takie wynagrodzenie. Głos akcjonariuszy nie będzie wiążący. Pomimo kryzysu, zarobki menedżerów Microsoftu wzrosły. W roku podatkowym 2008 podstawowa pensja Steve'a Ballmera wyniosła 640 833 dolary. Otrzymał on również premię w wysokości 700 000 USD. W sumie szef koncernu zarobił 1 340 833 dolary. W bieżącym roku jego pensja podstawowa zwiększyła się do 665 833 USD. Wysokość premii nie została jeszcze ustalona. Znacznie lepiej wynagradzani są inni menedżerowie. Christopher Liddell zarobił w ubiegłym roku w sumie 4 790 335 USD, Robert Bach wzbogacił się o 8 284 694, a na konto Kevina Turnera wpłynęło 8 609 694 dolarów. W roku podatkowym 2009 ich pensje podstawowe również wzrosły po kilka procent, a premii i wynagrodzenia w akcjach nie ustalono. Ballmer nie otrzymuje obecnie akcji firmy, jednak od początku pracy w Microsofcie zgromadził on ponad 400 milionów akcji firmy o wartości ponad 10 miliardów dolarów.
- 2 odpowiedzi
-
- Chrisopher Liddell
- Kevin Turner
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Izraelscy naukowcy odkryli, że ćwiczący zbyt intensywnie młodzi mężczyźni są niedostrzeganą grupą ryzyka niedokrwistości i niedoborów żelaza (Journal of Adolescent Health). Dr Drorit Merkel z Chaim Sheba Medical Center w Tel-Hashomer zbadała 153 mężczyzn w wieku 18 lat, którzy trenowali, by dołączyć do elitarnej jednostki bojowej w armii izraelskiej. Przed rozpoczęciem ćwiczeń anemia występowała u ok. 18% rekrutów. Po pół roku intensywnego treningu odsetek mężczyzn z niedokrwistością potroił się i sięgnął nieco ponad 50%. Wskaźnik niedoboru żelaza także wzrósł z 15 do 27%. Niestety, zespół naukowców nie wspomniał, czy u szkolonych żołnierzy występowały jakieś objawy anemii. Izraelczycy uważają, że część wyników można wyjaśnić tym, że już od początku w badanej grupie występował odsetek anemii wyższy od przeciętnego (typowego dla populacji generalnej). Nic dziwnego, skoro osoby ubiegające się o miejsce w jednostce specjalnej wcześniej intensywnie ćwiczą w ramach treningu przedrekrutacyjnego. Niedobór żelaza i anemia są generalnie rzadko spotykane wśród zdrowych chłopców, jednak sportowcy, którzy angażują się w wyczerpującą aktywność, znajdują się w grupie ryzyka tzw. anemii sportowej – wyjaśniają naukowcy. Co jest przyczyną tego zjawiska? Możliwe, że chodzi o wypijanie dużych ilości wody, która czasowo rozrzedza krew bądź o uszkadzanie krwinek wskutek wyjątkowo wytężonej aktywności fizycznej.
- 13 odpowiedzi
-
- krwinki
- intensywne
-
(i 7 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Amazon postanowił rzucić wyzwanie... swoim dostawcom i uruchomił dział AmazonBasics, w którym sprzedaje pod własną marką akcesoria elektroniczne. Obecnie znajdują się tam najróżniejsze kable oraz optyczne nośniki pamięci. Co ciekawe, akcesoria sprzedawane pod marką AmazonBasics pochodzą od tych samych dostawców, których klienci już sprzedają swój sprzęt na Amazonie. To z pewnością wywoła niezadowolenie części dostawców, jednak dla klientów to dobra wiadomość, gdyż będą mogli liczyć na zwiększenie się konkurencji i obniżki cen. Tym bardziej, że Amazon obiecuje, iż będzie się uważnie wsłuchiwał w uwagi kupujących i ma zamiar zwiększać ofertę na AmazonBasics. Początkowo możemy się w serwisie spodziewać raczej tańszych akcesoriów, jednak prawdopodobnie z czasem będziemy mogli kupić też telewizory, komputery czy aparaty cyfrowe sygnowane marką AmazonBasics.
-
Na rynku brytyjskim debiutują rajstopy i legginsy, które likwidują cellulit za pośrednictwem podwyższania temperatury skóry przez wplecione w tkaninę biokryształy. Producent, firma Scala Bio-Fir, twierdzi, że dzięki cudownej bieliźnie obwód bioder czy ud może się zmniejszyć nawet o 2,5 cm. Wspominało o tym 8 na 10 testerek, panie musiały jednak nosić rajstopy przez 30 dni z rzędu po 6 godzin na dobę. Czarne legginsy kosztują 15 funtów, a chętne mogą je nabyć m.in. za pośrednictwem sklepu internetowego. Jak działa wynalazek? W materiał wplecione są kryształy, które po zetknięciu ze skórą emitują promieniowanie podczerwone. W ten sposób tkanki są podgrzewane, co przyspiesza metabolizm komórek i przepływ krwi przez skórę. Tkanka tłuszczowa ulega "wytopieniu", a uwolnione substancje trafiają za pośrednictwem chłonki do nerek, gdzie zostają przefiltrowane, a następnie wydalone. Podgrzanie skóry jest wystarczające, by wywołać ciąg reakcji, jednak nie na tyle duże, by klientki mogły je odnotować. Sprzedawcy spodziewają się, że rajstopy rozejdą się jak ciepłe bułeczki. Już po czwartkowej premierze widać, że popyt jest naprawdę duży.
- 8 odpowiedzi
-
- podgrzanie
- cellulit
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Przemysłowi półprzewodnikowemu doszedł kolejny problem związany z koniecznością przełamywania kolejnych barier w miarę zmniejszania się poszczególnych elementów umieszczanych na krzemie. Tym razem nie chodzi o kłopoty związane z właściwościami materiałów czy odpowiednimi technikami produkcyjnymi. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że Canon poinformował swoich partnerów, iż nie będzie więcej rozwijał nowoczesnych urządzeń litograficznych. Firma w 2007 roku zaprezentowała skaner to 193-nanometrowej litografii zanurzeniowej, jednak od tamtej pory udało się jej sprzedać tylko jedną tego typu maszynę. W związku z tym Canon ma zamiar skupić się na rozwoju maszyn do 248-nanometrowej litografii. Dla producentów układów scalonych może być to poważny problem. Wycofanie się Canona z rynku najbardziej zaawansowanych urządzeń może oznaczać, że już w niedalekiej przyszłości nowoczesne urządzenia do 193-nanometrowej litografii mogą zdrożeć nawet dwukrotnie i osiągnąć ceny rzędu 80-90 milionów dolarów za sztukę. Tyle będą musiały zapłacić firmy, które zechcą produkować kości w 22-nanometrowym procesie. Przejście na kolejny stopień zaawansowania technologicznego będzie zaś wymagało użycia narzędzi do pracy w ekstremalnie dalekim ultrafiolecie. Ich cena przekroczy 100 milionów USD. Canon od dawna jest obecny na rynku narzędzi litograficznych. Firma produkowała nieco mniej zaawansowane urządzenia, ale były one tańsze, niż to, co proponowała konkurencja. Wiele przedsiębiorstw produkujących półprzewodniki mogło dzięki Canonowi negocjować lepsze ceny u rynkowych liderów - ASML i Nikona. Canonowi nie udało się jednak przebić na rynku najbardziej zaawansowanych urządzeń i postanowił z niego zrezygnować. To oznacza, że ASML i Nikon pozostaną jedynymi dostawcami tego typu sprzętu. Część analityków twierdzi jednak, że decyzja Canona nie ma wpływu na rosnące ceny urządzeń. Przypominają, że w połowie lat 80. ubiegłego wieku, gdy przekraczano granicę 1000 nanometrów, ceny urządzeń wahały się w granicach 1 miliona dolarów. Wówczas o rynek ten konkurowali ASET, ASML, Canon, GCA, Eaton, Nikon, Perkin-Elmer, SVG i Ultratech. Jednak od tamtej pory amerykańscy producenci przestali istnieć i pozostał tylko holenderski ASML i japońskie Canon oraz Nikon. W 2008 roku średnia cena systemu do litografii zanurzeniowej firmy ASML wynosiła 42 miliony dolarów. Teraz trzeba zapłacić 45 milionów. Wraz z każdym etapem zmniejszania się procesu produkcyjnego, cena urządzeń rośnie o 50-70 procent. To oznacza, że coraz mniej producentów układów scalonych może pozwolić sobie na zakup najnowocześniejszych narzędzi i produkcję najnowocześniejszych układów scalonych. Wiadomo, że na zakup skanerów po 80 milionów USD za sztukę stać tylko Intela, Samsunga, TSMC i Toshibę. Bez Canona nie ma co liczyć na to, że ceny będą rosły wolniej.
-
Eksperymenty wzorowane na pomysłach Iwana Pawłowa ujawniły, że pacjenci w stanie minimalnej świadomości (ang. minimally conscious) mogą się uczyć, czyli w tym wypadku kojarzyć określony dźwięk z wrażeniem. Specjaliści sądzą, że zjawisko to dobrze rokuje na przyszłość i stanowi prosty oraz obiektywny sposób odróżnienia od siebie stanu wegetatywnego i minimalnej świadomości, które są dość często mylone. Osoby z minimalną świadomością mają większe szanse na wyzdrowienie od pacjentów w stanie wegetatywnym (przytomnych, lecz pozbawionych świadomości). Co więcej, te dwie grupy powinny być inaczej leczone, dlatego ich rozróżnienie jest tak istotne. Tristan Bekinschtein z The Medical Research Council Cognition and Brain Sciences Unit w Cambridge postanowił sprawdzić, jak jedni i drudzy reagują na warunkowanie – alarm dźwiękowy w postaci pikania, po którym następuje wyzwalające mruganie dmuchnięcie w oko. Jego zespół badał 22 pacjentów z rozmaitymi zaburzeniami świadomości, także w stanie wegetatywnym i minimalnej świadomości. Kiedy wytwarzało się skojarzenie, pacjenci reagowali mruganiem na bodziec warunkowy, pikanie, nawet gdy dmuchnięcie, bodziec bezwarunkowy, się nie pojawiało. Brytyjczycy zauważyli, że wyuczona reakcja wystąpiła u większości osób z minimalną świadomością i u niektórych w stanie wegetatywnym. Bekinschtein podkreśla, że to pierwsza sytuacja, kiedy coś takiego udało się zmierzyć i zaobserwować. W przyszłości ekipa zamierza sprawdzić, czy dałoby się to wykorzystać w terapii. Trenując sieci połączeń w mózgu, można przekształcać samą sieć. Naukowiec utrzymuje też, że jeśli dana osoba przechodzi test i reaguje na warunkowanie, znajduje się raczej w stanie minimalnej świadomości, a nie wegetatywnym. Dotąd oceniano stan świadomości pacjentów, prosząc np. o poruszenie kończyną. Bekinschtein tłumaczy jednak, że jeśli u chorego doszło do uszkodzenia obszarów rozumienia mowy, może nie wykonać zadania, choć w rzeczywistości jest minimalnie świadomy. Mruganie nie wymaga rozumienia słownych poleceń, dlatego nowemu testowi warto poświęcić więcej uwagi.
-
Amerykański Departament Sprawiedliwości (DoJ) wezwał sąd w Nowym Jorku do zablokowania umowy pomiędzy Google'em a wydawcami książek. Zdaniem urzędników, umowa w obecnej formie budzi zastrzeżenia prawne dotyczące praw autorskich i przepisów antymonopolowych. Departament twierdzi, że umowa daje Google'owi wyłączne prawo do dysponowania książkami, w przypadku których nie można ustalić właściciela praw autorskich oraz niedostatecznie chroni zagranicznych właścicieli tychże praw. Ponadto, jak się wydaje, daje wydawcom możliwość ograniczania konkurencji cenowej i wyklucza z rynku innych dystrybutorów książek elektronicznych. Dlatego też sąd powinien odrzucić umowę w obecnej formie i zachęcić strony do zmodyfikowania jej, stwierdza DoJ. Decyzja sądu spodziewana jest na początku przyszłego miesiąca.
-
- Book Rights Registry
- wydawnictwo
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Choć wszędobylskość drobnych form życia nie powinna nikogo zaskakiwać, naukowcy z Instytutu Maxa Plancka musieli być solidnie zdziwieni, gdy na dnie Oceanu Arktycznego odkryli... przetrwalniki bakterii żyjących zwykle w podwodnych rezerwuarach gorącej wody. Pochodzenie mikroorganizmów nie zostało jeszcze ustalone, lecz już teraz oczekuje się, że wiedza na ten temat może się okazać niezwykle istotna. Odkrycia, o którym poinformowało czasopismo Science, dokonano u wybrzeży Spitsbergenu. Co prawda odnalezione przetrwalniki nie wykazywały aktywności metabolicznej w temperaturze typowej dla wód otaczających tę norweską wyspę, lecz krótka inkubacja w temperaturze 50°C wystarczyła, by przekształciły się one w formy dojrzałe i uruchomiły procesy rozkładu materii organicznej. Przeprowadzone testy genetyczne wykazały, że przetrwalniki odnalezione na dnie oceanu należą do różnych klas w obrębie typu Firmicutes. Naturalnym miejscem występowania odnalezionych okazów jest silnie rozgrzana woda otaczająca podwodne złoża ropy naftowej. Może to więc oznaczać, że albo przebyły one bardzo daleką drogę od swojego naturalnego siedliska, albo też w badanej okolicy występują bogate, lecz nieodnalezione jeszcze złoża czarnego złota. Odkryte bakterie mogą okazać się ważnymi organizmami modelowymi, przydatnymi podczas badań z zakresu biogeografii. Ustalenie tras migracji zarodników może bowiem dostarczyć wielu interesujących informacji na temat kierunków przemieszczania się mas wody oceanicznej oraz warunków życia panujących w głębinach.
- 2 odpowiedzi
-
- termofile
- Spitsbergen
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czy badanie mózgu za pomocą rezonansu magnetycznego (MRI), będące dziś standardową metodą wykrywania udaru mózgu, może zostać zastąpione całkowicie darmowym testem przeprowadzonym przy łóżku pacjenta? Bardzo możliwe, że tak. Dowodzą tego badacze z Johns Hopkins University i University of Illinois. Nowa metoda diagnostyki choroby składa się z trzech prostych testów. Pierwszy z nich sprawdza, czy chory jest w stanie utrzymać wzrok w skupieniu na jednym punkcie pomimo szybkiego poruszania głową na boki. Podczas drugiego ocenia się, czy podążanie wzrokiem za palcem osoby przeprowadzającej badanie nie wywołuje drżenia oczu, zaś trzeci polega na sprawdzeniu, czy źrenice oczu pacjenta znajdują się na równym poziomie. Jak się okazuje, te trzy testy, niewymagające jakichkolwiek nakładów poza poświęceniem czasu przez lekarza, wykrywają udar mózgu... skuteczniej od MRI. Tak wynika przynajmniej z doświadczenia przeprowadzonego na 101 pacjentach amerykańskich szpitali cierpiących na zawroty głowy - jeden z objawów mogących sugerować m.in. wystąpienie udaru lub przejściowego niedokrwienia mózgu. Autorzy eksperymentu początkowo przebadali swoich pacjentów z wykorzystaniem MRI. Wykryto w ten sposób 61 przypadków udaru mózgu. Następnie przeprowadzono badanie nową metodą i wykryto udar u... 69 pacjentów. Co ciekawe, wszystkich osiem "brakujących" rezultatów pozytywnych udało się uzyskać podczas drugiego badania z wykorzystaniem MRI. W praktyce oznaczałoby to jednak niepotrzebne odwlekanie terapii. Niewątpliwą zaletą techniki opracowanej przez amerykańskich lekarzy jest koszt badania, a raczej... jego brak (oczywiście, nie wliczając konieczności zapłacenia za poświęcony przez lekarza czas). Dla porównania, pojedyncze badanie z wykorzystaniem MRI kosztuje od kilkuset złotych w Polsce do około tysiąca dolarów w USA. Niestety, zanim nowa metoda zostanie ostatecznie zatwierdzona, konieczne będzie przeprowadzenie badań na szerszej grupie pacjentów.
-
Jednym z lekceważonych, choć istotnych efektów konsumpcji alkoholu jest krótkotrwałe upośledzenie odporności. O zjawisku tym wiadomo od dawna, lecz winą za nie obarczano głównie ogólne obciążenie organizmu toksyną. Okazuje się jednak, że mechanizm ten jest znacznie bardziej ukierunkowany i wiąże się z zablokowaniem aktywności jednego z białek kluczowych dla szybkiej reakcji na infekcje. Już wcześniejsze eksperymenty, prowadzone głównie na myszach, potwierdziły negatywny wpływ konsumpcji uderzeniowych dawek alkoholu na produkcję substancji prozapalnych. Dopiero teraz, dzięki zespołowi Stephena Pruetta z Mississippi State University, udało się zidentyfikować dokładną przyczynę tego zjawiska - upośledzenie funkcji białka zwanego TLR4. Badana proteina jest jednym z podstawowych receptorów dla lipopolisacharydu (LPS) - składnika ścian bakterii Gram-ujemnych. W prawidłowo funkcjonującym systemie odpornościowym przekazuje ona informację o obecności LPS w organizmie do innych komórek odpornościowych, czego efektem jest uruchomienie stanu zapalnego i reakcji przeciwko obcemu obiektowi. Jak ustalono, podanie etanolu blokuje szlak sygnałowy związany z TLR4 i uniemożliwia aktywację mechanizmów obrony przed zakażeniem. Co ważne, zaobserwowane zjawisko utrzymuje się nawet po usunięciu alkoholu z organizmu. Okres obniżenia odporności trwa bowiem aż do 24 godzin, a więc dłużej, niż sama obecność etanolu w ustroju. Dlaczego tak się dzieje, nie ustalono.
- 8 odpowiedzi
-
Choć badania nad HIV trwają od wielu lat, mnogość mechanizmów ułatwiających mu skuteczne infekowanie organizmu nie przestaje zadziwiać. Uczeni ze Szpitala Uniwersyteckiego w Heidelbergu odkryli właśnie kolejny z nich, polegający na blokowaniu zmian strukturalnych koniecznych dla prawidłowego funkcjonowania komórek odpornościowych. Badacze z Niemiec, kierowani przez prof. Olivera Facklera, chcieli poznać wpływ cząsteczki Nef - najsłabiej poznanej proteiny HIV - na zdolność zakażonych komórek odpornościowych do migracji oraz zmiany własnego kształtu. Dzięki eksperymentom na hodowlach komórkowych udało się ustalić, że badane białko skutecznie blokuje funkcjonowanie aktyny - podstawowego składnika cytoszkieletu, czyli wewnętrznego "rusztowania" odpowiedzialnego za utrzymanie właściwości strukturalnych komórki. Głównym obiektem ataku HIV na organizm człowieka są pomocnicze limfocyty T, zwane także komórkami CD4+. Główną rolą tej populacji komórek jest pośredniczenie w wymianie informacji potrzebnych do uruchomienia syntezy przeciwciał. Proces ten wymaga jednak komórek CD4+ zdolności do migracji oraz zmiany kształtu - procesów ściśle zależnych od aktyny. Jeżeli więc dojdzie do zaburzenia struktury cytoszkieletu, synteza przeciwciał może okazać się niemożliwa. Badania na hodowlach komórkowych wykazały, że aktywność Nef prowadzi do upośledzenia funkcji kofiliny - białka biorącego udział w reorganizacji cytoszkieletu po każdej zmianie kształtu komórki. Zjawisko to utrudnia limfocytom CD4+ migrację i wymianę informacji z innymi komórkami. Efektem jest zablokowanie syntezy przeciwciał, prowadzące do głębokiego upośledzenia odporności. Można się spodziewać, że substancja zdolna do blokowania aktywności Nef wewnątrz zakażonych komórek mogłaby znacząco ograniczyć osłabienie odporności związane z infekcją HIV. Niestety, nikomu nie udało się dotychczas zsyntetyzować takiego związku.
-
COBOL, jeden z najbardziej rozpowszechnionych języków oprogramowania, obchodzi dzisiaj 50. urodziny. Mimo swojego zaawansowanego wieku jest on wciąż chętnie używany w aplikacjach przemysłowych. Być może dlatego, iż to jeden z niewielu języków zrozumiałych dla przeciętnego człowieka. By się o tym przekonać, wystarczy porównać program wyświetlający napis "Hello world" w języku COBOL: IDENTIFICATION DIVISION. PROGRAM-ID. HELLO-WORLD. PROCEDURE DIVISION. DISPLAY 'Hello, world'. STOP RUN. z nowoczesnym C# public class HelloWorld { static int Main() { System.Console.Write("Hello, World!n"); } } COBOL jest wykorzystywany niemal we wszystkich współczesnych bankomatach. Szacuje się, że istnieje ponad 200 miliardów linii kodu COBOL-a, a każdego dnia programiści tworzą setki nowych linii. W maju bieżącego roku firma Micro Focus przeprowadziła badania, z których wynika, że większość ludzi używa COBOL-a co najmniej 13 razy w czasie codziennej pracy. Mimo to o języku tym kiedykolwiek słyszało zaledwie 18% ankietowanych. COBOL dominował na początku epoki informatyki i wciąż będzie odgrywał znaczącą rolę - mówi Ken Powell, prezes firmy Micro Focus. Z kolei Mike Gilpin, analityk firmy Forrester Research, informuje, że 32% przedsiębiorstw wciąż używa COBOL-a.
- 12 odpowiedzi
-
- C#
- język programowania
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: