Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Mariusz Błoński

Administratorzy
  • Liczba zawartości

    3640
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    124

Zawartość dodana przez Mariusz Błoński

  1. @Fafi: brak patentów oznacza, że firma nie będzie produkowała leków, których R&D wymaga setek milionów dolarów nakładu, bo po prostu na tym straci. Konkurencja natychmiast skopiuje lek i wypuści na rynek tańszy, bo bez kosztów R&D. Mogłoby ew. dojśc jeszcze do innej sytuacji - nie ma patentów, ale największe koncerny zawierają umowę dżentelmeńską, że od siebie nie kopiują. Jednocześnie, korzystając ze swoich wpływów finansowych i politycznych, eliminują z rynku producentów generyków. Mimo to, zawsze jest ryzyko, że albo ktoś się z umowy wyłamie, albo też jakieś generyki trafią na rynek. Dlatego też ceny leków wzrosną właśnie o szacunek tego ryzyka. @Przemo, mikroos: - "troll patentowy" to, moim zdaniem, sprytny zabieg PR-owski wielkich koncernów. One zarabiają na produkcji, a ja nie widzę nic złego w istnieniu firmy, która jest bankiem pomysłów i jej model biznesowy to opracowywanie wynalazków i licencjonowanie patentów. Oczywiście, pod warunkiem, że jest to robione uczciwie, czyli np. na zasadzie giełdy czy zgłaszania się do producenŧów z propozycjami, a nie na zasadzie czekania, aż wielki naruszy patent i szantażowania go. - co do IBM-a i MS... a w czym niby IBM jest lepszy od MS? Mają więcej patentów, MS dotychczas tylko 3 razy polazł do sądu w obronie swojego patentu. Nie wiem, ile razy poszedł IBM, ale 3 razy w ciągu 30 lat istnienia firmy i posiadania setek tysięcy patentów nie jest chyba dużo. Co do "głupich" patentów... Ot, taki chociażby przykład "Method of automatically removing leading and trailing space characters from data being entered into a database system". Głupie czy nie? - nie sądzę, by rynkowe działania MS i IBM-a się różniły. Każda z tych firm próbuje maksymalnie wykorzystać swoją rynkową pozycję. IBM też był niejednokrotnie oskarżany o monopolizowanie rynku, naruszanie patentów itp. itd. IBM ma lepszą prasę tylko i wyłącznie dla tego, że prasa jest... dla ludzi. A IBM nie istnieje na rynku użytkownika indywidualnego. Więc przeciętnego człowieka bardziej interesuje to, co "złego" robi MS, niż co "złego" robi IBM.
  2. Ale panowie... to samo jest np. z usługami. Tak długo, jak usługa nie zostanie wykonana, nie wiesz, jak będzie wykonana. Wszystkich powinno obowiązywać takie samo prawo, bo gdy nie obowiązuje, to okazuje się, że mamy kasty uprzywilejowanych, a tracą, jak zwykle, klienci. O tym powinien decydować rynek, a nie urzędnicy. Prosty przykład: w USA istnieje wielki sklep internetowy handlujący obuwiem. Sklep sam z własnej woli daje klientom możliwość dokonywania zwrotów, pokrywa koszty transportu zarówno od klienta jak i do klienta. I sklep odniósł sukces bez urzędniczej interwencji... Albo taki Netflix - internetowa wypożyczalnia filmów na nośnikach fizycznych... Oni pokrywają koszty transportu, klient może trzymać płyty tak długo, jak tylko chce i nie płaci za to dodatkowo. I również odnieśli sukces...
  3. @mikroos: mylisz się. Natychmiast to powstałyby strony zdolne do zastąpienie np. KopalniWiedzy, ale dlatego, że BBC, CNN, Science czy The New York Times wprowadzą opłaty nie pojawią się serwisy zdolne je zastąpić. To kolosalna inwestycja w ludzi, sprzęt, całe lata budowania marki itp. itd. Kwestia jest taka: jeśli opłaty wypalą, to niemal wszystkie tego typu serwisy (BBC, CNN, Science itp.) pójdą w tym kierunku. Bo jeśli wprowadzenie opłat spowoduje znaczny przyrost dochodów, to czemu nie. Sądzę, że wcześniej czy później i tak do tego dojdzie. Chyba, że zostanie wymyślone coś zupełnie innego niż reklama i płatne treści. A co do abonamentu... jeśli miałby być obowiązkowy to byłaby skrajna głupota i kolejne złodziejstwo, A dobrowolny...? nierealne. Abonament w Internecie pobierany na poziomie ISP? Jak go rozliczać? I co z prywatnością?
  4. Jak to nie obowiązuje? Jeśli człowiek decyduje się na zakupy w Sieci, to wie, z czym się to wiąże. Ma możliwość obejrzenia towaru na ekranie komputera, może pójść do pobliskiego sklepu i go zobaczyć... Przecież jak kupujesz np. lodówkę w zwykłym sklepie to też nie jesteś w stanie dokładnie, do samego końca jej obejrzeć, przetestować. Nie wiesz, czy będzie spełniała wszelkie Twoje wymagania. To sprzedawcy powinno zależeć na tym, by jak najbardziej zadowolić konsumenta i dawać mu różne "bonusy", jak chociażby możliwość rezygnacji z zakupu, a nie od urzędniczego widzimisię, które dzieli sklepy na mające dodatkowe obowiązki (a więc dodatkowe koszty i utrudnienia) i takie, które tych obowiązków nie mają.
  5. Jak to nieetyczne? To mniej nieetyczne jest w ogóle nie leczyć? Bo jeśli nie będzie się zarabiało na leczeniu, to nie będzie chętnych do wykonywania zawodu lekarza. Jeśli się nie będzie zarabiało na badaniach naukowych, produkcji leków to nie będzie chętnych do wykonywaniu zawodu naukowca, farmaceuty itp. itd. A etyczne jest zarabianie na czyim głodzie (piekarz), na tym, że komuś zimno (krawiec), czy nie ma dachu nad głową (budowlaniec)? Etyczne jest zarabianie na tym, że ktoś chciałby czasem odwiedzić rodzinę, znajomych lub ciężko mu się samodzielnie poruszać i kupuje samochód (przemysł samochodowy)? Etyczne jest zarabianie na tym, że ktoś chce się kształcić (nauczyciel)? Odpowiem Ci - to wszystko jest jak najbardziej etyczne. Nieetyczne to jest zmuszanie kogoś, by leczył, uczył, pracował za darmo w imię "dobra ludzkości".
  6. Ale tutaj chodzi o treści produkowane przez media, a nie każdą witrynę. Czyli o płacenie np. za CNN, BBC, Science itp itd. Zresztą... nikt przecież nie broni już teraz pobierać opłat. Niewykluczone, że jeśli sprawdzi się to na rynku mediów, to będą je pobierały też inne witryny. Ale na pewno nie będzie tak, że 90% treści będzie płatnych. Ludzie będą skłonni zapłacić za coś wartościowego, a nie za byle jaką stronę. Na tej samej zasadzie, jak wybierają sobie konkretne gazety, które kupują, czy pakiety w telewizji satelitarnej.
  7. @czesiu: to nie jest tak, że wytwórnie sobie mogą liczyć. Prawo pozwala nałożyć sądowi grzywnę w wysokości do 150k jeśli udowodni się świadome i celowe naruszanie. Wola wytwórni nie ma tu nic do rzeczy. @Przemo: a czy to ładnie rozliczać kogoś z tego, co robi z prezentem? Przeca po to było to rozdawnictwo (i bankom, i producentom samochodowym, i developerom budowlanym), żeby krewni i znajomi się nachapali. @WhizzKid: RNS, już poprawiam.
  8. Urzędniczy pic na wodę, nic więcej. Jakoś nigdy nie widziałem w żadnym sklepie, żeby były wywieszone wszystkie dane potrzebne do kontaktu, wyciągi z ustaw konsumenckich itp. itd. Niby dlaczego sklepy internetowe mają podlegać jakimś innym prawom? I dlaczego w sklepie internetowym mam mieć prawo do 7 dni zwrotu, a w sklepie fizycznym już nie? Czy te przepisy nie zostały uchwalone pod naciskiem grup interesów związanych z sieciami handlowymi po to, by utrudnić działanie sklepom internetowym?
  9. Jeśli idzie o jakość Open Source vs. zamknięty kod, to wszytko zależy od tego, co chcą osiągnąć twórcy danego oprogramowania. Ci, piszący programy komercyjne (zarówno OS jaki i zamknięte), muszą dostosowywać się do rynku. A rynek generalnie wymusza zwiększanie jakości. Oczywiście taki gigant jak np. MS może w pewnych sytuacjach częściowo olewać żądania rynku. Ale, co widzimy chociażby po przykładzie IE, po jakimś czasie pojawi się konkurencja, która wymusi zmiany, albo zabierze rynek. Natomiast w przypadku oprogramowania niekomercyjnego, które piszemy sobie hobbistycznie, nie ma czynnika "wymuszającego" oprócz naszych własnych ambicji. Niezaleznie od tego, czy piszemy otwarty czy zamknięty kod. W tym momencie konsumenci są naszymy sędziami tylko częściowo, bo jeśli nie mamy ambicji ich zaspokajać i nie czujemy się mocno związani z tym, co tworzymy, to możemy olać sobie jakość. Najwyżej będzie naszej twórczości używało 100 desperatów na całym świecie. Jeśli jednak mamy ambicję, by program był używany przez 100 milionów ludzi, to musimy się bardziej starać, niezależnie od tego, czy piszemy OS czy CS.
  10. Dokładnie tak, jak powiedział marximus. SSD ma szanse wygrać z HDD wydajnością. Jeśli HDD dzięki Braindwoodowi będzie spisywało się lepiej, niż obecnie, to sprzedawcom SSD trudniej będzie przekonać użytkowników do wydania kasy. Ja i tak chciałbym mieć SSD. Lubię ciszę.
  11. To jeszcze bardziej Cię rozbroję Pamiętaj, że algorytm Shora powstał w 1994 roku i od tamtej pory nad komputerem kwantowym pracują potężne firmy, rządy... A tutaj masz co nieco o ich osiągnięciach: "Możemy jednak spać spokojnie, żadne szyfry nie są zagrożone. Uczonym z Uniwersytetu Stanforda i pracownikom IBM-a udało się w 2001 roku zmusić qubity do rozłożenia liczby... 15 na czynniki pierwsze. Do tej operacji zaprzęgnięto umieszczoną w próbówce "maszynę" złożoną z miliardów miliardów cząsteczek, które tworzyły... 7 qubitów. Łamanie współczesnych szyfrów wymaga zaś zaangażowania tysięcy qubitów."
  12. Sąd nie zniósł nakazu wycofania produktu. O ile dobrze rozumiem decyzję sądu, to jedynie stwierdził, że nie należy zakazywać sprzedaży Worda od dnia, w którym sąd poprzedniej instacji uznał, że tak się powinno stać. Innymi słowy, MS zyskał więcej czasu, ale wyrok ciągle obowiązuje. Prawo anglosaskie jest dość dziwne, ale, moim zdaniem, dużo bardziej sensowne niż nasze. Z tego, co właśnie sobie poczytałem, wynika, że możliwość niedostosowywania się do wyroku sądu jest czymś, co ma dać oskarżonemu więcej czasu na apelację. Ponadto nie jest przyznawana z automatu, ale oskarżony musi wykazać, że stara się naprawić wyrządzone szkody.
  13. Znaczy, sugerujesz, że będzie można nakłaść po twarzy Cejrowskiemu, ale Biedroniowi już nie?
  14. A czy sprzedaż XP się przypadkiem nie zakończyła? Bo jeśli tak, to masz taką sytuację, jak w przypadku każdego towaru. Kupisz nówkę do czasu wyczerpania zapasów w magazynie.
  15. Ale za to wyobraź sobie tę przyjemność, gdy dodadzą do tego technologie dotykowe i będzie można jakiemuś wybrańcowi narodu nakłaść po tym, co ma pomiędzy szyją a grzywką.... miodzio....
  16. W notce nie ma stwierdzenia o masowym przechodzeniu, to raz. A o tym, że przechodzą akurat na Vistę i W7 można przekonać się, porównując straty rynkowe XP i zyski tych dwóch systemów. Dodam, że coś mignęło mi w newsach o tym, że nieco traci też Linux i jest to spowodowane rosnącą popularnością Win7. Myślę, że więcej będzie wiadomo po wrześniu (szkoła), a później po premierze Win7 i okresie świąteczno-noworocznym. Dopiero wówczas zarysuje się jakaś wyraźniejsza tendencja i będzie można stwierdzić, jakie OS-y tracą, jakie zyskują i jak na cały rynek wpływa premiera nowej Windy.
  17. Panowie, 1,60 USD kostkę 1 Gb, to oznacza, że producent kości pamięci musi zapłacić 12,80 USD za same chipy do układu 1 GB. Następnie musi kupić pozostałe podzespoły, zrobić z nich kość, ponieść wszekie związane z tym koszty, zapakować to i sprzedać (po cenach hurtowych) dystrybutorom, opłacić podatki i mieć z tego zysk. Dystrybutor musi to przewieźć, zmagazynować, sprzedać sklepom, zapłacić podatki i mieć zysk. Sklep musi to zmagazynować, sprzedać, zapłacić podatki i osiągnąć zysk. W sklepach 1 GB RAM kosztuje 110-120 pln. W tym ponad 30 złotych to cena samych kostek. Zostaje 80-90 pln na wszelkie koszty, podatki i zysk dla producenta, dystrybutora, sklepu.
  18. No, to co mówisz, to raczej dowód na nieprawdziwość któregoś ze stwierdzeń: 1. dochodzi do masowej wymiany desktopów na laptopy 2. Vista jest wciskana na siłę. Obu stwierdzeń na raz nie da się obronić w świetle niewielkich postępów Visty i małego spadku XP, prawda? Moim zdaniem prawda jest taka, że jak ktoś chce, to kupi komputer bez Windy/z Linuksem. MS daje taką możliwość, a jak sprzedawca nie chce respektować praw klienta, to klient idzie do innego sprzedawcy. Właśnie rzuciłem okiem na stronę firmy Karen i na pierwszych 5 komputerów, które są tam wyświetlone. Dwa z nich to komputery z DOS-em.
  19. Zauważ, że to są dane ogólnoświatowe. W poszczególnych krajach czy regionach sytuacja jest inna. W Polsce FF ma chyba przewagę nad IE. Na przykład na KW za sierpień statystyka przeglądarek wygląda tak: FF 3.0 - 31,44% FF 3,5 - 20,65% IE 7 - 10,36% IE 6 - 9,48% IE 8 - 8,40% Opera 9.6 - 7,85% Chrome 2.0 - 3,81 FF 2.0 - 3,40% Opera 9.8 - 1,60% Opera 9.5 - 0,68%
  20. Mariusz Błoński

    Polecane Gry

    Oj tam gra... Kilka lat temu zagrałem w Half Life i chętnie zagrałbym w 2, bo zapowiadali. Chociaż nie wiem, czy dałbym radę. Kilkanaście godzin na dobę przed kompem nie zachęca do tego, żeby później jeszcze grać
  21. Mariusz Błoński

    Polecane Gry

    Panowie.... nawet jeśli ktoś jest nieostrożny, łatwy do namierzenia itp. itd. to powstrzymajcie się przed używaniem w dyskusjach danych osobowych. A co do gier.... Czy będzie Still Life 2?
  22. No, w końcu była to wiadomość o znikającej wiadomości. Postanowiliśmy wdrożyć i przetesować na Tobie tę technikę A tak na serio to musieliśmy się zsynchronizować Wywaliłem newsa, bo dowiedziałem się, że Ania pisała o tym już jakiś czas temu I najwyraźniej, gdy go wywalełem, Ty go właśnie czytałeś
  23. Mimo wszystko, wolę być w sytuacji amerykańskiego przedsiębiorcy. Tam skarbówka ma przynajmniej kodeks etyczny i ściga człowieka, gdy ma podstawy. Nasze państwo uprawia zaś politykę niszczenia przedsiębiorcy wg własnego widzimisię: http://www.rp.pl/artykul/15,355068_Kontrola_zabila_firme.html
  24. Pytanie tylko, czy mówiąc o "antropogenizowaniu" zwierząt nie popełniamy błędu logicznego? Bo skąd wiadomo, że oglądanie się za ładnymi kobietami, przywiązaywanie uwagi do sposobu poruszania się, patrzenia, że flirt i wiele innych czynności nie jest właściwa zwierzętom? Przecież mamy z nimi wiele biologicznych cech wspólnych, a skoro tak, to logicznym jest chyba, że będziemy mieli też wspólne cechy społeczne i psychologiczne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...