Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Mariusz Błoński

Administratorzy
  • Liczba zawartości

    3575
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    116

Zawartość dodana przez Mariusz Błoński

  1. To z najważniejszych przeglądarek zostaje Ci tylko Opera. IE - potężny koncern, Safari - Apple lubiące wiązać użytkowników ze sprzętem i oprogramowaniem, Chrome - Google, Firefox - w praktyce też Google, bo około 90% budżetu Mozilli pochodzi od Google'a, więc trudno tutaj mówić o niezależności. Pozostaje Opera. Chociaż oni też mają jakiś deal z Google'em chyba.
  2. No to się możesz zdziwić. Na lidera pod względem liczby dziur i stwarzanego przez nich zagrożenia dzielnie wybijają się produkty Adobe (przede wszystkim te do obsługi pdf i Flash właśnie). Jeśli do tego dodamy też kategorię "olewanie dziur" to możemy dołączyć Apple'a. WIęc MS nie jest osamotniony i, z tego co widzę od jakichś dwóch-trzech lat, stracil palmę pierwszeństwa
  3. Jak po co? Równie dobrze mógłbyś pytać każdą firmę, po co promuje swój produkt, skoro istnieją podobne. MS ma coś, co ma być konkurencją dla Flasha i chce to wypromować.
  4. Pytanie tylko, czy argumentacja MS jest naprawdę tak sensowna, jak się wydaje. Pamiętajmy, że wiele programów nie różni się zbytnio od siebie, a użytkownicy wybierają te a nie inne ze względu na drobnostki, których sami nie potrafią dobrze określić. O wyborze oprogramowanie decydują się subtelne detale w wyglądzie, bardziej odpowiadający sposób obsługi, jakieś drobne gadżety. A skoro tak, to skąd pewność, że to właśnie nie ten niewielki gadżet, który stworzono z naruszeniem patentu, nie zdecydował o tym, iż np. sprzedaż była o te 100 milionów USD większa? Czy np. taki wyrok nie otwiera wielkim drogi do szantażowania małych? "Chcecie 10 milionów? W życiu, wykorzystamy patent nielegalnie, podacie nas do sądu i jak wygracie, to dostaniecie maksimum 5 milionów"...
  5. Musisz sobie zmienić lokalizację na USA.
  6. @dajmon: dzięki, poprawione @inhet: miażdżycy nie należy unikać, z nią należy aktywnie walczyć. Np. jedząc tłustą golonkę atakujemy podstępnie tłuszcz zwierzęcy piwem. Tłuszcz nie ma szans.
  7. No, pamiętaj tylko, że definicję stworzyły sobie koncerny i to one uznają, kto jest trollem, a kto nie jest Czyli z jednej strony uznają za trola firmę, która rzeczywiście tylko chyha na ich kasę, a z drugiej mogą sobie uprawiać propagandę i np. MS będzie wszem i wobec głosił, że firma X jest strasznym trolem, tylko dlatego, że firma X nie chciała za bezcen licencjonować patentu.
  8. Myślę, że to nie tyle testy, które mają dać jakieś szerokie spektrum odpowiedzi, a po prostu wewnętrzne testy MS, które mają pokazać samej firmie, czy zrealizowano pewne założenia. I po prostu się facet nimi pochwalił, nic więcej. Stąd nie podają np. wg jakich kryteriów ustalali konfiguracje, nie ma sensu podawać szczegółowych metodologii itp. itd. Bo nie temu te testy miały służyc. Ot, taka ciekawostka dla czytelników, a dla kolesi z MS sprawdzenie wykonania planu.
  9. Też mi brakuje tej informacji. Jedyne co, to mamy stwierdzenie, że każdy rodzaj skał może przechowywać ropę. Co mogłoby sugerować, że w węglowodory mogą powstawać z każdego rodzaju skał, jeśli tylko mamy odpowiednie ciśnienie i temperaturę. Trzebaby mieć tu jakiegoś chyba chemika i geofizyka.
  10. Noż to przecież o tym mówię. We wcześniejszym poście stwierdzasz "Upowszechnienie się płatności za cokolwiek w necie nigdy nie będzie miało miejsca. Powód jest prosty: jak grzyby po deszczu będą powstawały serwisy darmowe." - a ja mówię, że to nie jest prawda, bo serwisów takich jak BBC, CNN czy Science nie zastąpisz łatwo. Łatwo zastąpisz KW czy inne małe serwisy, ale nie giganta z budowaną latami marką i reporterami na całym świecie. Jeśli zamknięcie całości/części serwisu i udostępnianie go za opłatą będzie przynosiło większą kasę niż model utrzymywania go z reklam, to bardzo dużo wielkich serwisów zaakceptuje taki model. Pytanie tylko, czy już teraz jest na to czas i czy zrobi to na tyle dużo serwisów, że się to rozpowszechni. @lucky_one: co właściwie proponujesz? System przymusowy, w którym każdy ma do opłaty za łącze dołączony abonament za korzystanie z treści? To nie wypali, bo jest wbrew podstawowym zasadom ekonomii. Wyobraź sobie, jakby się skończyło np. dla rynku piekarskiego wprowadzenie abonamentu od każdego człowieka, kŧóry, w zamian za abonament mógłby w dowolnej piekarni wziąć dowolną ilość towaru.... Jak byś chciał to rozdzielać? Musiałbyś narzucić wszystkim piekarzom obowiązek robienia takich samych bułek, chlebów, pączków... musiałbyś narzucić im liczbę tych bułek/chlebów/począków do wyprodukowania, musiałbyś zmusić producentów półproduktów do dostarczania konkretnej ilości zboża, soli, wody, drożdży i czego tam jeszcze do tego sypią, musiałbyś narzucić ceny paliw, pojazdów, urządzeń, regulować płace, wymianę handlową pomiędzy przesiębiorstwami.. żeby to wypaliło musiałbyś mieć gospodarkę centralnie sterowaną, a gospodarka centralnie sterowana nie może istnieć, bo nie jesteś w stanie wszystkim na taką skalę sterować... Inny sposób, to abonament płacony ISP tylko przez chętnych, który ISP rozliczają z producentami treści. Tylko wtedy ISP i producenci treści musieliby mieć dane o każdym użytkowniku korzystającym z serwisów, dokładnie go śledzić ile czasu, co robił, które treści wykorzystywał. Musieliby te dane przechowywać, weryfikować, prowadzić potężną księgowość dla wspólnych rozliczeń. Wyobrażas sobie lokalnego ISP, który ma, powiedzmy 2000 klientów, że rozlicza się co miesiąc z 50 000 firm z całego świata? Ten ISP musiałby zatrudnić dla każdego z tych klientow osobną księgową mówiącą w trzech językach i znającą świetnie przepisy podatkowe Pakistanu i Burundi. Koszty, oczywiście, poniósłby klient. Najlepszym rozwiązaniem jest... pozostawienie wszystkiego rynkowi. Serwisy, które będą oferowały płatne treści już sobie znajdą odpowiednie rozwiązanie. Jeśli będziesz próbował narzucać przymusowe czy dobrowolne abonamenty na poziomie ISP to wszystko pierdutnie. I co to znaczy "pazerność" i zabranianie opłat? Jeśli ludzie będą skłonni płacić za treści, to prawem ich twórcy jest pobieranie tych opłat. Niezależnie od tego, ile zarabiają z innych źródeł. A co do reklamy... wielkie serwisy zarabiają na reklamie duże pieniądze, odsetek blokujących reklamy jest tam jednocyfrowy i to one raczej wprowadzą opłaty. Na przykładzie KW mogę Ci powiedzieć, że oboje z Anią mamy z serwisu takie pieniądze, za jakie 99% Polaków nie kiwnęłaby palcem w bucie. Dochody z reklam są mizerniutkie jeśli nie ma się milionów użytkowników.
  11. @Fafi: brak patentów oznacza, że firma nie będzie produkowała leków, których R&D wymaga setek milionów dolarów nakładu, bo po prostu na tym straci. Konkurencja natychmiast skopiuje lek i wypuści na rynek tańszy, bo bez kosztów R&D. Mogłoby ew. dojśc jeszcze do innej sytuacji - nie ma patentów, ale największe koncerny zawierają umowę dżentelmeńską, że od siebie nie kopiują. Jednocześnie, korzystając ze swoich wpływów finansowych i politycznych, eliminują z rynku producentów generyków. Mimo to, zawsze jest ryzyko, że albo ktoś się z umowy wyłamie, albo też jakieś generyki trafią na rynek. Dlatego też ceny leków wzrosną właśnie o szacunek tego ryzyka. @Przemo, mikroos: - "troll patentowy" to, moim zdaniem, sprytny zabieg PR-owski wielkich koncernów. One zarabiają na produkcji, a ja nie widzę nic złego w istnieniu firmy, która jest bankiem pomysłów i jej model biznesowy to opracowywanie wynalazków i licencjonowanie patentów. Oczywiście, pod warunkiem, że jest to robione uczciwie, czyli np. na zasadzie giełdy czy zgłaszania się do producenŧów z propozycjami, a nie na zasadzie czekania, aż wielki naruszy patent i szantażowania go. - co do IBM-a i MS... a w czym niby IBM jest lepszy od MS? Mają więcej patentów, MS dotychczas tylko 3 razy polazł do sądu w obronie swojego patentu. Nie wiem, ile razy poszedł IBM, ale 3 razy w ciągu 30 lat istnienia firmy i posiadania setek tysięcy patentów nie jest chyba dużo. Co do "głupich" patentów... Ot, taki chociażby przykład "Method of automatically removing leading and trailing space characters from data being entered into a database system". Głupie czy nie? - nie sądzę, by rynkowe działania MS i IBM-a się różniły. Każda z tych firm próbuje maksymalnie wykorzystać swoją rynkową pozycję. IBM też był niejednokrotnie oskarżany o monopolizowanie rynku, naruszanie patentów itp. itd. IBM ma lepszą prasę tylko i wyłącznie dla tego, że prasa jest... dla ludzi. A IBM nie istnieje na rynku użytkownika indywidualnego. Więc przeciętnego człowieka bardziej interesuje to, co "złego" robi MS, niż co "złego" robi IBM.
  12. Ale panowie... to samo jest np. z usługami. Tak długo, jak usługa nie zostanie wykonana, nie wiesz, jak będzie wykonana. Wszystkich powinno obowiązywać takie samo prawo, bo gdy nie obowiązuje, to okazuje się, że mamy kasty uprzywilejowanych, a tracą, jak zwykle, klienci. O tym powinien decydować rynek, a nie urzędnicy. Prosty przykład: w USA istnieje wielki sklep internetowy handlujący obuwiem. Sklep sam z własnej woli daje klientom możliwość dokonywania zwrotów, pokrywa koszty transportu zarówno od klienta jak i do klienta. I sklep odniósł sukces bez urzędniczej interwencji... Albo taki Netflix - internetowa wypożyczalnia filmów na nośnikach fizycznych... Oni pokrywają koszty transportu, klient może trzymać płyty tak długo, jak tylko chce i nie płaci za to dodatkowo. I również odnieśli sukces...
  13. @mikroos: mylisz się. Natychmiast to powstałyby strony zdolne do zastąpienie np. KopalniWiedzy, ale dlatego, że BBC, CNN, Science czy The New York Times wprowadzą opłaty nie pojawią się serwisy zdolne je zastąpić. To kolosalna inwestycja w ludzi, sprzęt, całe lata budowania marki itp. itd. Kwestia jest taka: jeśli opłaty wypalą, to niemal wszystkie tego typu serwisy (BBC, CNN, Science itp.) pójdą w tym kierunku. Bo jeśli wprowadzenie opłat spowoduje znaczny przyrost dochodów, to czemu nie. Sądzę, że wcześniej czy później i tak do tego dojdzie. Chyba, że zostanie wymyślone coś zupełnie innego niż reklama i płatne treści. A co do abonamentu... jeśli miałby być obowiązkowy to byłaby skrajna głupota i kolejne złodziejstwo, A dobrowolny...? nierealne. Abonament w Internecie pobierany na poziomie ISP? Jak go rozliczać? I co z prywatnością?
  14. Jak to nie obowiązuje? Jeśli człowiek decyduje się na zakupy w Sieci, to wie, z czym się to wiąże. Ma możliwość obejrzenia towaru na ekranie komputera, może pójść do pobliskiego sklepu i go zobaczyć... Przecież jak kupujesz np. lodówkę w zwykłym sklepie to też nie jesteś w stanie dokładnie, do samego końca jej obejrzeć, przetestować. Nie wiesz, czy będzie spełniała wszelkie Twoje wymagania. To sprzedawcy powinno zależeć na tym, by jak najbardziej zadowolić konsumenta i dawać mu różne "bonusy", jak chociażby możliwość rezygnacji z zakupu, a nie od urzędniczego widzimisię, które dzieli sklepy na mające dodatkowe obowiązki (a więc dodatkowe koszty i utrudnienia) i takie, które tych obowiązków nie mają.
  15. Jak to nieetyczne? To mniej nieetyczne jest w ogóle nie leczyć? Bo jeśli nie będzie się zarabiało na leczeniu, to nie będzie chętnych do wykonywania zawodu lekarza. Jeśli się nie będzie zarabiało na badaniach naukowych, produkcji leków to nie będzie chętnych do wykonywaniu zawodu naukowca, farmaceuty itp. itd. A etyczne jest zarabianie na czyim głodzie (piekarz), na tym, że komuś zimno (krawiec), czy nie ma dachu nad głową (budowlaniec)? Etyczne jest zarabianie na tym, że ktoś chciałby czasem odwiedzić rodzinę, znajomych lub ciężko mu się samodzielnie poruszać i kupuje samochód (przemysł samochodowy)? Etyczne jest zarabianie na tym, że ktoś chce się kształcić (nauczyciel)? Odpowiem Ci - to wszystko jest jak najbardziej etyczne. Nieetyczne to jest zmuszanie kogoś, by leczył, uczył, pracował za darmo w imię "dobra ludzkości".
  16. Ale tutaj chodzi o treści produkowane przez media, a nie każdą witrynę. Czyli o płacenie np. za CNN, BBC, Science itp itd. Zresztą... nikt przecież nie broni już teraz pobierać opłat. Niewykluczone, że jeśli sprawdzi się to na rynku mediów, to będą je pobierały też inne witryny. Ale na pewno nie będzie tak, że 90% treści będzie płatnych. Ludzie będą skłonni zapłacić za coś wartościowego, a nie za byle jaką stronę. Na tej samej zasadzie, jak wybierają sobie konkretne gazety, które kupują, czy pakiety w telewizji satelitarnej.
  17. @czesiu: to nie jest tak, że wytwórnie sobie mogą liczyć. Prawo pozwala nałożyć sądowi grzywnę w wysokości do 150k jeśli udowodni się świadome i celowe naruszanie. Wola wytwórni nie ma tu nic do rzeczy. @Przemo: a czy to ładnie rozliczać kogoś z tego, co robi z prezentem? Przeca po to było to rozdawnictwo (i bankom, i producentom samochodowym, i developerom budowlanym), żeby krewni i znajomi się nachapali. @WhizzKid: RNS, już poprawiam.
  18. Urzędniczy pic na wodę, nic więcej. Jakoś nigdy nie widziałem w żadnym sklepie, żeby były wywieszone wszystkie dane potrzebne do kontaktu, wyciągi z ustaw konsumenckich itp. itd. Niby dlaczego sklepy internetowe mają podlegać jakimś innym prawom? I dlaczego w sklepie internetowym mam mieć prawo do 7 dni zwrotu, a w sklepie fizycznym już nie? Czy te przepisy nie zostały uchwalone pod naciskiem grup interesów związanych z sieciami handlowymi po to, by utrudnić działanie sklepom internetowym?
  19. Jeśli idzie o jakość Open Source vs. zamknięty kod, to wszytko zależy od tego, co chcą osiągnąć twórcy danego oprogramowania. Ci, piszący programy komercyjne (zarówno OS jaki i zamknięte), muszą dostosowywać się do rynku. A rynek generalnie wymusza zwiększanie jakości. Oczywiście taki gigant jak np. MS może w pewnych sytuacjach częściowo olewać żądania rynku. Ale, co widzimy chociażby po przykładzie IE, po jakimś czasie pojawi się konkurencja, która wymusi zmiany, albo zabierze rynek. Natomiast w przypadku oprogramowania niekomercyjnego, które piszemy sobie hobbistycznie, nie ma czynnika "wymuszającego" oprócz naszych własnych ambicji. Niezaleznie od tego, czy piszemy otwarty czy zamknięty kod. W tym momencie konsumenci są naszymy sędziami tylko częściowo, bo jeśli nie mamy ambicji ich zaspokajać i nie czujemy się mocno związani z tym, co tworzymy, to możemy olać sobie jakość. Najwyżej będzie naszej twórczości używało 100 desperatów na całym świecie. Jeśli jednak mamy ambicję, by program był używany przez 100 milionów ludzi, to musimy się bardziej starać, niezależnie od tego, czy piszemy OS czy CS.
  20. Dokładnie tak, jak powiedział marximus. SSD ma szanse wygrać z HDD wydajnością. Jeśli HDD dzięki Braindwoodowi będzie spisywało się lepiej, niż obecnie, to sprzedawcom SSD trudniej będzie przekonać użytkowników do wydania kasy. Ja i tak chciałbym mieć SSD. Lubię ciszę.
  21. To jeszcze bardziej Cię rozbroję Pamiętaj, że algorytm Shora powstał w 1994 roku i od tamtej pory nad komputerem kwantowym pracują potężne firmy, rządy... A tutaj masz co nieco o ich osiągnięciach: "Możemy jednak spać spokojnie, żadne szyfry nie są zagrożone. Uczonym z Uniwersytetu Stanforda i pracownikom IBM-a udało się w 2001 roku zmusić qubity do rozłożenia liczby... 15 na czynniki pierwsze. Do tej operacji zaprzęgnięto umieszczoną w próbówce "maszynę" złożoną z miliardów miliardów cząsteczek, które tworzyły... 7 qubitów. Łamanie współczesnych szyfrów wymaga zaś zaangażowania tysięcy qubitów."
  22. Sąd nie zniósł nakazu wycofania produktu. O ile dobrze rozumiem decyzję sądu, to jedynie stwierdził, że nie należy zakazywać sprzedaży Worda od dnia, w którym sąd poprzedniej instacji uznał, że tak się powinno stać. Innymi słowy, MS zyskał więcej czasu, ale wyrok ciągle obowiązuje. Prawo anglosaskie jest dość dziwne, ale, moim zdaniem, dużo bardziej sensowne niż nasze. Z tego, co właśnie sobie poczytałem, wynika, że możliwość niedostosowywania się do wyroku sądu jest czymś, co ma dać oskarżonemu więcej czasu na apelację. Ponadto nie jest przyznawana z automatu, ale oskarżony musi wykazać, że stara się naprawić wyrządzone szkody.
  23. Znaczy, sugerujesz, że będzie można nakłaść po twarzy Cejrowskiemu, ale Biedroniowi już nie?
  24. A czy sprzedaż XP się przypadkiem nie zakończyła? Bo jeśli tak, to masz taką sytuację, jak w przypadku każdego towaru. Kupisz nówkę do czasu wyczerpania zapasów w magazynie.
  25. Ale za to wyobraź sobie tę przyjemność, gdy dodadzą do tego technologie dotykowe i będzie można jakiemuś wybrańcowi narodu nakłaść po tym, co ma pomiędzy szyją a grzywką.... miodzio....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...