Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Mariusz Błoński

Administratorzy
  • Liczba zawartości

    3577
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    117

Zawartość dodana przez Mariusz Błoński

  1. Oj, nieprawda. Dokument o którym mówisz, miał zwalczać "violent radicalization", która została zdefiniowana w nim, jako "proces przyjmowania i promowania poglądów ekstremistycznych, w celu ułatwiania dokonywania aktów bazującej na ideologii przemocy, której celem jest doprowadzenia do zmian politycznych, reglijnych lub społecznych". Innymi słowy, ustawa miała tyle wspólnego z ograniczaniem wolności słowa, że zabraniała nawoływania do aktów przemocy motywowanej ideologicznie. Co chyba nie jest zbytnim ograniczeniem wolności słowa, prawda?
  2. No ale to jego problem. Musi ocenić co i za ile uda się sprzedać oraz trafić do klientów. Jak mu się uda - zyska. Jak mu się nie uda - straci. Prawa rynku. Ma prawo podjąć każdą zgodną z prawem decyzję.
  3. Ja bym na to spojrzał inaczej. To po prostu kolejna inwestycja w ten sam rynek. Obecnie wydobywają ropę, a więc działają na rynku energii, w tym energii dla pojazdów. Kupując patent na baterie inwestują w ten sam rynek. Nadal będą mogli na nim zarabiać. Jeśli np. za pięć lat okaże się, że wszyscy kupują samochody elektryczne, to szejkowie nie zostaną nagle z niczym ale nadal będą robili interesy.
  4. A moim zdaniem Murdoch ma rację jeśli idzie o płacenie za treści. To nieuniknione, by treści najwyższej jakości były płatne.
  5. Jeśli tak pisali w niemieckim Chipie to baaardzo się mylili. Zarówno co do postępowania MS jak i co do sensowności łatania.
  6. A co jest w tym złego, że chce pieniędzy za to, co tworzy? Gdyby Twój pracodawca rozdawał swój towar za darmo, to Ty nie miałbyś pracy lub też musiałbyś pracować za darmo. I popieram Jurgiego. Tak właśnie powinno się załatwiać sprawy na rynku - ktoś kradnie ci treści? Idziesz do sądu po odszkodowanie i jednocześnie blokujesz mu dostęp. I tyle.
  7. Aż tak źle nie będzie Jak się EA wycofa z rynku gier dla jednej osoby, to będzie więcej miejsca dla innych. Jedyny problem, jaki tu widzę, to dystrybucja i lokalizacje. Mniejsze firmy nie będą w stanie zapewne wejść na wszystkie rynki, a więc np. sporo tytułów będzie niedostępnych w Polsce. Ale od czego Amazony i tym podobne miejsca No i możliwe, że zniknięce EA zachęci jakiegoś giganta (tylko kogo? MS chyba rezygnuje z produkcji gier) na wejście na ten rynek.
  8. Obstawiam nie tyle giełdę (to byłoby ryzykowne, ze względu na koszty takiego urządzenia) ale raczej np. przyjmowanie przez producenta starych urządzeń w rozliczeniu. Producent może dokonać dokładnego przeglądu, napraw i udzielić gwarancji na już używany sprzęt.
  9. Oczywiście, jak od każdej chyba decyzji administracyjnej. Problem jednak nie w tym, że mogą mi odciąć internet i se maila nie wyślę (nie fetyszyzujmy sieci, to tylko narzędzie). Problem w tym, że odcięcie sieci może uniemożliwić korzystanie z jednego z podstawowych praw - prawa do wolności słowa. A zatem może posłużyć do cenzurowania np. niepokornych blogerów. Szczególnie w takim kraju jak Polska, gdzie sądownictwo praktycznie nie działa i drobne sprawy rozpatrywane są latami. Z drugiej strony może ta sprawa uświadomi co poniektórym, że głosowanie ciągle na tych samych ludzi nie prowadzi do niczego dobrego. Należy wybierać rządzących nie dlatego, że ładnie wyglądają czy dużo obiecują, ale ze względu na to, co sobą reprezentują i jaki mają program. Oraz jaką mają przeszłość polityczną.
  10. Za tydzień podczas 16th ACM Conference on Computer and Communications Security odbędzie się oficjalna prezentacja wyników prac badawczych. Może wtedy udostępnią kod.
  11. Tu się zgadzamy. Politycy wykorzystają pretekst przestępczości do ograniczania wolności. U nas widać to samo. PO zaplątało się w niejasne powiązania z hazardem, więc w efekcie zabroni się hazardu w ogóle, będą kombinować, jak zablokować hazard w internecie, zapowiadają też zakaz ustawiania maszyn, które losują pluszaki Ale, czy obywatele nie są sami sobie winni? To oni z jednej strony masowo popierają przestępczość, a z drugiej wybierają takie władze, które ograniczają im wolność.
  12. Ależ w tym nie ma nic dziwnego. W USA masz b. silne społeczeństwo obywatelskie, silną, niezależną pozycję sądów (i są w ichnim Pierdziszewie Dolnym jest w stanie skutecznie sprzeciwić się administracji prezydenckiej) czy też chroniącą prawa obywateli konstytucję (tutaj masz wręcz sztandarowy przykład wolności obywatelskich i tego, z jakiej filozofii wyrosły wolnościowe idee w USA - czyli poprawkę dającą prawo do noszenia broni, a poprawka ta została uchwalona po to, by obywatele mogli bronić się przed tyranią własnego rządu). A co masz we Francji? Coraz liczniejsze zakazy, nakazy, rozrastającą się biurokrację i zagarnianie przez państwo kolejnych wolności obywatelskich. Tak więc nie dziwi fakt, że to w Europie będzie się odcinało piratów. W USA takie działania byłyby znacznie trudniejsze.
  13. No i o tym mówię. Jeśli w USA uchwalą ustawę, która zabroni integrowania w internet, to nie będzie można wyłączyć pedofilskiego serwera. Stąd też wyjątki w propozycji. Poza tym... przecież już i tak istnieją przepisy pozwalające na integrowanie, a jakoś nie widać, by w USA władza ograniczała wolność sieci. Więc straszenie tym jest pozbawione podstaw.
  14. Niekoniecznie. Jeśli będziesz miał ustawę, która mówi, że w żaden sposób nie wolno regulować internetu i ustawa ta nie określi wyjątków, to nie będzie możliwe zamknięcia serwera czy zablokowania ruchu do serwera z pedofilskimi treściami. Jego twórcę (o ile go znajdziesz i będzie przebywał na terenie kraju) skażesz, ale serwera nie będziesz mógł tknąć.
  15. No ale zaraz... uważasz, że w ogóle powinno się zakazać jakichkolwiek regulacji? To skończyłoby się np. tym, że można by prowadzić serwis z dziecięcą pornografią. Bo gdyby policja czy insze FBI próbowało go zamknąć, właściciel poszedłby do sądu, pokazał ustawę zakazującą wszelkiej regulacji i jeszcze dostałby odszkodowanie.
  16. Zgadza się. Pomyłka w edycji. Przepraszam. Poprawione.
  17. Ano co prawda, do prawda Myślę, że te długie okresy ochrony mogły wziąć się stąd, że np. w pierwszej na świecie tego typu ustawie zapisano te 70 lat i już tak się przyjęło, wszyscy zaczęli to rozwiązanie kopiować.
  18. To raczej pokazuje siłę i znacznie Rady UE, bo do jej życzeń dostosował się Parlament. Rzeczywistą władzę w UE ma właśnie Rada. Parlament jest tylko fasadą. A Rada nie jest wybierana w wyborach powszechnych Rzuć sobie okiem w Wikipedii na hasła: Parlament Europejski i Rada Unii Europejskiej i porównaj kompetencje tych organów.
  19. Może dlatego, że autorów takich działań wsadza sie do więzienia? Więc odcinanie im połączenia w domu jest chyba... mało skuteczne
  20. Na spadkobierców. A o tym decyduje już prawo spadkowe, a nie autorskie. Co do czasu trwania autorskich praw majątkowych: Czas trwania autorskich praw majątkowych (bo prawa autorskie to chyba nie wygasają nigdy): Z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie, autorskie prawa majątkowe gasną z upływem lat siedemdziesięciu: 1) od śmierci twórcy, a do utworów współautorskich – od śmierci współtwór- cy, który przeżył pozostałych; 2) w odniesieniu do utworu, którego twórca nie jest znany – od daty pierwsze- go rozpowszechnienia, chyba że pseudonim nie pozostawia wątpliwości co do tożsamości autora lub jeżeli autor ujawnił swoją tożsamość; 3) w odniesieniu do utworu, do którego autorskie prawa majątkowe przysługu- ją z mocy ustawy innej osobie niż twórca – od daty rozpowszechnienia utworu, a gdy utwór nie został rozpowszechniony – od daty jego ustalenia; 4) w odniesieniu do utworu audiowizualnego – od śmierci najpóźniej zmarłej z wymienionych osób: głównego reżysera, autora scenariusza, autora dialo- gów, kompozytora muzyki skomponowanej do utworu audiowizualnego. Jeśli sądzisz, że zapis ten to wynik korupcji Sejmu z 1994 roku, to kto skorumpował Sejm, gdy wprowadzał przepis,że osobę zaginioną uznaje się za zmarłą w 10 lat od zaginięcia? Lobby zaginionych?
  21. Panowie, ale o co te spory? Na rynku desktopów MS dąży do stworzenia systemu dla każdego, a więc maksymalnie prostego w obłudze i niewymagającego czytania instrukcji. Większość ludzi ich nie czyta, część nie rozumie itp. itd. Stąd, skoro desktopowy Windows ma być dla każdego, musi być prosty, a jego instalacja powinna ograniczyć się do wsadzenia płyty do napędu. Jako, że obecnie wszelkie oprogramowanie pudełkowe dostarczane jest na płytach to i dla ludzi coś instalujących proces instalacji kojarzy się albo ze ściągnięciem z sieci i kliknięciem, albo z włożeniem płyty i kliknięciem. Jak dostaną system na USB, a w kompie nie będzie ustawionego bootowania z USB, to sobie nie poradzą. I tyle. IBM poda publicznej porady pt. "uwaga, instalowanie AIX-a z USB może być trudne, bo trzeba pogrzebać w BIOS-ie", bo AIX jest skierowany do ludzi, którzy mają pewne pojęcie o komputerze i nie będzie instalowany przez przeciętnego użytkownika na swoim domowym pececie. Ale wyobrażam sobie też sytuację, w której IBM podaje info dla bardzo początkujących użytkowników AIX-a, a grupa zaawansowanych adminów zaczyna psioczyć, że przecież to oczywiste i IBM robi z userów debili.
  22. Proponuję Ci mały eksperyment: wyjdź na ulicę, wbij komuś nóż w kark i dla pewności przekręć. A przed sądem broń się mówiąc, że Ty jedynie przerwałeś połączenia nerwowe, więc nie możesz zostać skazany za okalczenie czy zabójstwo bo to w języku polskim są różne słowa. A poza tym nie ma w kk paragrafu za przerwanie połączeń nerwowych.
  23. Ależ oczywiście, że tak. Ja od dawna twierdzę, że ludzie kręcą bicz na własne dupska. Masowo okradając innych doprowadzają do wprowadzenia przepisów słusznych z założenia, ale jednocześnie takich, które mogą być łatwo zastosowane do innych, mniej fajnych celów. A godząc się na stopniowe odbieranie sobie kolejnych wolności pod pretekstem "dbania o dobro obywatela", "bezpieczeństwa socjalnego" i takich tam różnych, powodują, że władza czuje się coraz bardziej usprawiedliwiona w swoich działaniach (tutaj dobrym przykładem jest niezwykle mocno zbiurokratyzowana Francja, w której obywatelom odebrano wiele możliwości decydowania o sobie samych, a jednocześnie Francja wypada w najróżniejszych 'indeksach wolności' o wiele lepiej, niż inne, mniej zbiurokratyzowane kraje - kwestia stopniowego przyzwyczajania obywateli do tego, że kto inny decyduje za nich). Nie zdziwię się, gdy za kilkanaście lat przepisy te będą używane do odcinania od sieci np. przeciwnków poprawności politycznej. Ale... powtarzam... same przepisy są jak najbardziej słuszne. Poza tym... czy społeczeństwo, którego członkowie nie szanują wolności innych (a prawo do decydowania o swojej własności to jedno z najbardziej podstawowych praw człowieka), zasługuje na to, by cieszyć się wolnością?
  24. http://kopalniawiedzy.pl/Windows-7-Windows-8-Windows-9-128-bitow-8694.html
  25. Pytanie tylko, czy Roadrunner w ogóle by powstał, gdyby nie konstruowano go z myślą o zastosowaniach wojskowych. Chociażby dlatego, że łatwiej przepchnąć przez parlament wydanie milionów na urządzenie, które pozwoli zapewnić bezpieczeństwo kraju niż takie, które będzie badało "ciemną materię", "drzewo ewolucyjne HIV" czy "co się stanie jak se przesuniemy atom w nanokablu".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...