Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    37636
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    247

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. Vertu, należąca do Nokii marka luksusowych telefonów, zaprezentowała kolejny model komórki. Vertu Ascent Ferrari 1947 przypomina, gdy patrzymy nań z tyłu, pedał hamulca samochodów Ferrari. Wyprodukowano tylko 1947 takich telefonów. Telefon Vertu Ascent Ferrari 1947 powstał z myślą o uczczeniu 60. rocznicy istnienia firmy Ferrari. Urządzenie wykonano z ręcznie polerowanego tytanu, a w pracach nad jego stworzeniem udział wzięli projektanci Ferrari. Miniatura pedału hamulca Ferrari, która widnieje za tyłu telefonu, została wykonana z takiego samego aluminium, jakie używane jest przy produkcji słynnych samochodów. Cała seria Vertu Ascent Ferrari 1947 została wykonana ręcznie w Wielkiej Brytanii, a każdy z telefonów nosi unikatowy numer od 1 do 1947. Telefon sprzedawany będzie wraz z pokrowcem z czarnej i czerwonej skóry. Nowy model telefonu na rynek trafi w lipcu. Vertu nie zdradza jego ceny.
  2. Włoski wynalazca opracował papier wytwarzany z jabłek i zaopatruje w niego biura z najbardziej jabłczanego regionu swojego kraju. Na pomysł wpadłem, kiedy przypomniałem sobie o wysokiej zawartości celulozy w odpadach pozostających po przetwarzaniu jabłek — wyjaśnia Alberto Volcan, inżynier z regionu Górnej Adygi (Tyrol Południowy). Przemysłowiec został dofinansowany przez lokalne władze. Z jabłczanych odpadów udało mu się wyprodukować nie tylko papier, ale i wiele innych artykułów, m.in. klej i niby-skórę. Do tej pory Volcan dostarczył urzędnikom z Górnej Adygi aż 60 tysięcy kopert, 6 tysięcy papierowych torebek oraz 7 tysięcy notatników. Region ten jest największym zagłębiem jabłczanym Europy. Część jabłek sprzedaje się w postaci nieprzetworzonej, inne przerabia na soki czy sosy. Do tej pory odciśnięty miąższ wyrzucano, teraz można go jeszcze spożytkować. Według lokalnego włodarza, Luisa Durnwaldera, wynalazek Volcana korzystnie wpłynie na wizerunek Adygi wśród konsumentów zwracających coraz większą uwagę na aspekty ekologiczne. Ten recykling będzie miał istotny wpływ na przemysł i środowisko.
  3. Microsoft pokazał swoją nową przeglądarkę przeznaczoną dla urządzeń przenośnych. Surfowanie po Sieci za pomocą np. telefonu komórkowego nie jest intuicyjne, witryny nie wyglądają tak, jak powinny, a strony ładują się wolno. Deepfish radzi sobie z tymi problemami – mówi Gary William Flake, szef Microsoft Live Labs. Koncern informuje, że Deepfish nie polega tylko na twórcach stron, którzy przygotowują witryny dla urządzeń przenośnych. Zamiast tego pokazuje wszystkie strony WWW tak, jak zostały zaprojektowane przez swoich twórców. Użytkownik może powiększać i pomniejszać wybrane przez siebie fragmenty każdej ze stron. Dzięki temu nawigacja po stronie jest łatwiejsza i szybsza – mówi Flake. Prototypowa wersja Deepfisha została udostępniona na stronie labs.live.com/deepfish. Może ją stamtąd pobrać każdy, a Microsoft czeka na uwagi od użytkowników. Przeglądarka pracuje z urządzeniami Pocket PC wykorzystującymi system Windows Mobile 5.0+ oraz z Windows Mobile Smart Phone. Użytkownik, który chce skorzystać z „desktopowego” wyglądu strony musi zainstalować NET Framework 2.0, ActiveSync 4.0+ lub Windows Mobile Device Center. Wersja beta Deepfisha nie obsługuje technologii ActiveX, AJAX, JavaScript, ciasteczek i HTTP POST.
  4. Gwałtownie zmniejszanie się populacji rekinów zagraża całemu ekosystemowi światowych oceanów. Równowaga zostaje zachwiana, ponieważ brak rekinów powoduje, iż nadmiernie rozmnażają się inne gatunki ryb. Zbyt duże połowy tych oceanicznych drapieżników spowodowały wzrost populacji ich ofiar, takich jak płaszczki czy małe rekiny, które dziesiątkują obecnie populacje skorupiaków. Najnowsze badania wykazały, że zabijanie przez człowieka rekinów może mieć nieprzewidziane skutki. Analiza danych uzyskanych od rybaków oraz statków badawczych w latach 1970-2005 wykazała dramatyczny spadek liczby rekinów. Populacja takich gatunków jak rekin tygrysi, rekin młot i rekin byczy zmniejszyła się o 97-99 procent. Zespół biologów morskich z Dalhousie University w Halifax, pracujący pod kierownictwem Rana Myersa wykazał, że w ciągu ostatnich 35 lat gwałtownie spadła liczba rekinów należących do 11 wielkich gatunków. W tym samym czasie znacząco wzrosła populacja 12 z 14 gatunków ryb, na które rekiny te polują. Uczeni oceniają, że na przykład u atlantyckich wybrzeży USA populacja jednego gatunku płaszczki Rhinoptera bonasus rośnie w tempie 8% rocznie i osiągnęła już 40 milionów osobników. Tymczasem niemal całkowicie wyginęły skorupiaki, którymi żywią się płaszczki. Uczeni uważają, że jeśli ludzie nadal będą odławiali duże rekiny, to skorupiaki czeka zagłada. O tym, jak poważna jest sytuacja, może świadczyć fakt, że jeszcze w 1998 roku w okolicach Nowego Jorku odłowiono 131 ton skorupiaków. Natomiast w 2004, kiedy to po raz ostatni zezwolono na połowy, zebrano ich mniej niż... 45 kilogramów. Każdego roku na całym świecie ludzie zabijają 73 miliony rekinów. Ellen Pikitch, dyrektor Pew Institute for Ocean Science w Miami mówi: To pierwszy eksperyment przeprowadzony w rzeczywistych warunkach, który dowodzi, że wyginięcie rekinów ma negatywny wpływ na cały ekosystem oceanów i powoduje straty w rybołówstwie. Konieczne jest opracowanie nowego systemu zarządzania zasobami morskimi, który brałby pod uwagę ekosystem jako całość. Podobnego zdania jest Charles Peterson, biolog morski z University of North Carolina. Uważa on, że musimy chronić największe morskie drapieżniki. Pomimo tego, że ocean jest tak ogromny, żyjące w nim organizmy są ze sobą powiązane, co oznacza, iż zmiany na jednym poziomie mają wpływ na wiele innych. Teraz lepiej rozumiemy, jak ważne są rekiny. Uczeni zwracają też uwagę na to, że wiele drapieżników ma bardzo zróżnicowaną dietę. Wytępienie ich może wpłynąć na wiele gatunków. Niewykluczone więc, że nadmierne odławianie rekinów powoduje też inne negatywne skutki, których jeszcze nie zauważyliśmy.
  5. Wbrew powszechnemu przekonaniu, zgodnie z którym użytkownicy Internetu bardzo pobieżnie przeglądają prezentowane w Sieci informacje, okazało się, że ci, którzy zapoznają się z najnowszymi informacjami za pośrednictwem WWW znacznie bardziej skupiają się podczas ich czytania. Poynter Institute, szkoła dziennikarstwa z Florydy, przeprowadził badania EyeTrack07. Akademicy odkryli, że osoby przeglądające Internet czytają 77% treści, które wybrali. Czytelnicy gazet zapoznają się średnio z 62% wybranych przez siebie treści, a czytelnicy tabloidów – z 57%. Sara Quinn, dyrektor projektu Poynter EyeTrack07 mówi, że były to pierwsze tak duże badania, których celem było porównanie, w jaki sposób ludzie czytają treści w Internecie, a w jaki – w gazetach. Pani Quinn przyznała, że była zaskoczona wynikami, które obaliły mit, jakoby internauci słabiej skupiali uwagę na tekście. Niemal dwie trzecie internautów, gdy już wybierze konkretny tekst, czyta go do końca – mówi Quinn. Badania wykazały również, że większa uwaga jest przykładana do tekstów pisanych w formie pytań i odpowiedzi oraz do list. Ponadto czytelnicy wolą zdjęcia dokumentalne niż studyjne czy pozowane. W badaniu wzięło udział 600 osób w wieku 18-60 lat, które były czytelnikami czterech gazet: Rocky Mountain News z Denver, The St. Petersburg Times z Florydy, Star Tribune z Minneapolis oraz Philadelphia Daily News. Kobiety stanowiły 49% badanych, mężczyźni – 51 procent. Podczas badań, które trwały 30 dni a każdy z ochotników miał prawo do czytania tego, co chce i w jakiej chce formie, naukowcy wykorzystywali dwie kamery zamontowane nad prawym okiem każdego z badanych, które monitorowały to, co czyta.
  6. Gerard Cox i zespół z McMaster University w Hamilton skonstruowali urządzenie, które za pomocą fal radiowych podgrzewa mięśnie dróg oddechowych pacjentów z astmą, znacznie łagodząc objawy chorobowe. W ciągu rocznych testów już tylko 3 sesje z wykorzystaniem tego urządzenia zmniejszały o połowę liczbę łagodnych, czyli niewymagających hospitalizacji, ataków. Lekarze uważają, że w ten sposób zostaje złagodzony stan zapalny w oskrzelach, można więc zmniejszyć dawkę lub wyeliminować leki steroidowe. Kanadyjczycy zebrali 112 dorosłych ze średnio nasiloną i ciężką astmą. Gdy pojawiały się problemy z oddychaniem, wszyscy przyjmowali wziewnie steroidy oraz inne leki. Połowa wolontariuszy wzięła ponadto udział w 3 sesjach z zastosowaniem fal radiowych. Aby uniknąć dyskomfortu, odbywały się one w łagodnym znieczuleniu. Procedurę nazwano termoplastyką oskrzelową. Wprowadzany przez nos lub usta cewnik ma sięgnąć płuc. Gdy znajdzie się już we właściwym miejscu, jego czubek jest rozgrzewany za pomocą fal radiowych. Na 10 sekund temperatura tkanki mięśniowej dróg oddechowych osiąga temperaturę 65°C. Cewnik jest pomału wyciągany, aby podgrzewać znajdujące się coraz wyżej pierścienie oskrzeli. Sesje terapeutyczne zmniejszają ilość mięśni gładkich układu oddechowego. W jaki sposób? Tego dokładnie nie wiadomo. Mięśnie gładkie stanowią rusztowanie podpierające drogi oddechowe, pomagają w oczyszczaniu ich ze śluzu oraz utrzymują je otwarte, umożliwiając przepływ powietrza. U astmatyków występuje zbyt dużo mięśni gładkich, co przyczynia się do rozwoju stanu zapalnego i zwężenia światła oskrzeli. Pod koniec rocznych testów urządzenia okazało się, że osoby, które przeszły termoplastykę oskrzelową, donosiły o 10 łagodnych atakach. Było to o ok. 50% mniej niż w przypadku osób przyjmujących tylko i wyłącznie leki. Pacjenci, którzy przeszli eksperymentalne leczenie, mogli się cieszyć średnio 146 dniami bez objawów choroby, a pozostali tylko 62. Cox wspomina, że w trakcie eksperymentu odnotowano zbyt mało silnych ataków astmy, by stwierdzić, czy termoplastyka ma istotny statystycznie wpływ także na nie. Kanadyjczycy wspominają, że nie tylko zażywanie wziewnych steroidów może wywoływać skutki uboczne (np. infekcje jamy ustnej). Zdarza się, że termoplastyka wpływa na tworzenie się tkanki bliznowatej. Eksperci zwracają uwagę, że średnica cewnika nie pozwala na jego wprowadzenie do odgałęzień, których średnica nie przekracza 3 mm. Badania sfinansowała firma Asthmatx.
  7. Internet Association for Assigned Names and Number (ICANN) już po raz trzeci nie zgodził się na zarejestrowanie domeny najwyższego rzędu .xxx. Zwolennicy takiego rozwiązania argumentowali, że wprowadzenie takich domen, które miałyby oznaczać witryny z treściami pornograficznymi, uporządkują Internet i uchronią przed zetknięciem z pornografią osoby, które tego nie chcą. Przemysł pornograficzny był przeciwny pomysłowi, gdyż jego przedstawiciele obawiali się, że zostaną zmuszeni do wykorzystywania tylko i wyłącznie domeny .xxx. Przeciwne były też organizacje religijne, twierdząc, że pomysł będzie równoznaczny z legalizacją pornografii. Za odrzuceniem pomysłu głosowało 9 osób, a 5 było za rejestracją .xxx.
  8. Naukowcy z MIT opracowali technikę odwracalnego wyłączania komórek mózgowych za pomocą impulsów światła. Możliwe więc stałoby się kontrolowanie aktywności neuronów odpowiedzialnych za padaczkę czy chorobę Parkinsona. Obecnie tego typu neurony usuwane są chirurgicznie. W przyszłości kontrolowanie aktywności neuronów może pozwolić na opracowanie takich metod leczenia chorób psychicznych i neurologicznych, które będą powodowały minimalne skutki uboczne lub nie będą powodowały ich wcale – mówi Edward Boyden, szef Neuroengineering and Neuromedia Group w MIT. Odkrycie było możliwe dzięki wykorzystaniu genu zwanego halorodopsyną, który znajduje się u bakterii żyjącej w bardzo słonych wodach, np. w Wielkim Jeziorze Słonym w stanie Utah. Bakteria ta, Natronomas pharaonis, wykorzystuje gen do kodowania białek, które pełnią rolę aktywowanej światłem pompy związków chloru, które zapewniają bakterii energię. Gdy neurony zostaną zmanipulowane tak, by wydzielały halodropsynę, naukowcy będą mogli oświetlać je żółtym światłem i regulować ich aktywność. Światło aktywuje pompę, która tłoczy jony chlorku do neuronów, zmniejszając ich napięcie elektryczne i uspokajając w ten sposób wyładowania. Technika ta może być szczególnie przydatna w leczeniu chorób spowodowanych nadmierną aktywnością elektryczną neuronów. W takich chorobach będzie można po prostu wyłączyć obwody, które zachowują się nieprawidłowo – mówi Boyden. Obecnie u osób z epilepsją stosuje się elektrody, które od czasu do czasu podają napięcie elektryczne do konkretnych obszarów mózgu, działając jak defibrylator i wyłączają nadaktywne neurony. Nowe odkrycie pozwoli wykonać to samo przy użyciu światła, nie elektryczności. Naukowcy jeszcze w bieżącym roku chcą rozpocząć testy na myszach.
  9. W Beekse Bergen, parku safari z południowej Holandii, udało się pobrać komórkę jajową od samicy nosorożca białego (Ceratotherium simum). Operacja nie była łatwa, ponieważ pacjentka o imieniu Ans waży ok. 2 ton. Przed zabiegiem została ona, oczywiście, uśpiona i ułożona na boku. Jacques Kaandorp, weterynarz, któremu asystowała cała ekipa pomocników, opowiada, że teraz jajo zostanie sztucznie zapłodnione i wprowadzone do organizmu zastępczej matki. Jajo próbowano pobrać już w zeszłym roku, operacja się jednak nie powiodła. Kaandorp jest przekonany, że przeprowadził pierwszy udany tego typu zabieg na świecie. Białe nosorożce są największymi zwierzętami lądowymi po słoniach. To bardzo przetrzebiony gatunek, którego liczebność obrońcy zwierząt starają się stale odbudować. Ciąża trwa u tego gatunku 18 miesięcy, a młode w momencie przyjścia na świat waży ok. 66 kg.
  10. Apple ma gotową wersję Boot Campa, która współpracuje z 32-bitowym Windows Vista. Boot Camp to oprogramowanie, które daje użytkownikowi komputerów Apple’a możliwość wyboru systemu operacyjnego podczas startu maszyny. Obsługa Visty została zaimplementowana w wersji Boot Camp beta 1.2. Co prawda części użytkowników już wcześniej zainstalowało Vistę na Makach z procesorami Intela, jednak komputery nie pracowały bezproblemowo. Boot Camp 1.2 został udostępniony każdemu posiadaczowi komputera Mac, który korzysta z systemu Mac OS X 10.4.6 lub nowszego i ma 10 gigabajtów wolnego miejsca na dysku twardym. Wersja instalacyjna oprogramowania ma objętość 138 megabajtów.
  11. Naukowcy z University of Michigan wykazali, że utracie słuchu można zapobiegać poprzez zażywanie określonego zestawu antyutleniaczy oraz mikroelementów (Free Radical Biology and Medicine). Zaobserwowali to, podając suplementy świnkom morskim wystawionym na długotrwałe działanie głośnych dźwięków. W skład skutecznej "mieszanki" wchodziły wysokie dawki witamin A, C oraz E, a także magnezu. Przez 5 dni zwierzęta otrzymywały je na godzinę przed pojawieniem się hałasu (dźwięki o natężeniu 120 decybelu emitowano aż przez 5 godzin). Próby kliniczne tabletek czy przekąsek z zabezpieczającą słuch formułą mają się, według szefa badań, profesora otolaryngologii Josefa M. Millera, zacząć już wkrótce. A gdyby zakończyły się sukcesem, można by je kupić już za 2 lata. Dlaczego antyutleniacze miałyby zapobiegać utracie słuchu? Ponieważ po urazie w postaci zbyt głośnego dźwięku w uchu wewnętrznym bardzo nasila się aktywność wolnych rodników. Wolne rodniki są masowo wytwarzane przez mitochondria. Ze skokiem ich stężenia mamy do czynienia aż dwukrotnie: bezpośrednio po wydarzeniu i znowu w ciągu kilku dni po nim. Tabletki przydałyby się ludziom pracującym w hałasie, np. muzykom, żołnierzom, budowlańcom, zatrudnionym w fabrykach oraz pilotom.
  12. Firma Advanced MP3 przygotowała swoją własną wersję jajek-niespodzianek. Wewnątrz czekoladowych słodyczy, zamiast plastikowych zabawek, znajdują się odtwarzacze MP3. Urządzenie Inovix IMP-11 odtwarza formaty MP3, WMA i WAV. Wyposażono je w czytelny niebieski wyświetlacz o rozdzielczości 96x26, wbudowane złącze USB i mikrofon. Producent zapewnia, że odwarzacz pracuje przez 8 godzin bez konieczności ładowania akumulatorów. Jest w stanie przechowywać 128 megabajtów danych.
  13. Amerykańska astronautka Sunita Williams weźmie 16 kwietnia udział w maratonie bostońskim. Nie byłoby w tym niczego zaskakującego, tyle że 41-latka przebywa właśnie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i nie wróci z niej prędzej niż za 3-4 miesiące. Kobieta przebiegnie dystans 42,2 km na bieżni znajdującej się w kapsule. Biorąc pod uwagę jej względną prędkość, podczas maratonu co najmniej dwukrotnie okrąży Ziemię. Chce w ten sposób zachęcić dzieci do aktywności fizycznej. Williams zakwalifikowała się do maratonu bostońskiego w styczniu zeszłego roku, kiedy znalazła się wśród 100 kobiet, które z najlepszym czasem ukończyły maraton w Houston. Równocześnie z astronautką, ale już po twardym gruncie, pobiegną jej siostra Dina Pandya oraz przyjaciółka, także astronautka, Karen Nyberg. Impreza rozpocznie się o 16 naszego czasu, ale NASA nie wie, czy Williams wyruszy dokładnie wtedy, ponieważ pracownicy stacji wstają o wiele wcześniej. Aby w warunkach mikrograwitacji utrzymać masę mięśniową oraz gęstość kości na stałym poziomie, Amerykanka biega na orbicie okołoziemskiej 4 razy w tygodniu (są to 2 krótsze i 2 dłuższe biegi). Oprócz tego ma do dyspozycji rower stacjonarny oraz urządzenia do treningu wagowego.
  14. Amerykańska poczta U.S. Postal Service opracowała serię znaczków z bohaterami Gwiezdnych wojen. Do sprzedaży trafią 25 maja, po zakończeniu konkursu na najpopularniejsze postaci. Zaprezentowano je w chińskim teatrze Graumana w Hollywood, czyli dokładnie tam, gdzie przed ponad 30 laty odbyła się premiera pierwszej z 6 części epopei Lucasa. Na znaczkach znaleźli się, m.in.: Han Solo, Luke Skywalker, Yoda, Darth Vader, R2-D2, C-3PO, księżniczka Leia, Obi-Wan Kenobi oraz Boba Fett. David Failor, dyrektor wykonawczy ds. znaczków, ma nadzieję, że ze względu na popularność filmu znaczki będą się cieszyły nie mniejszą sympatią klientów i kolekcjonerów niż wydawnictwa z wizerunkiem np. Elvisa Presleya. Aby zareklamować nową serię, na początku bieżącego miesiąca ok. 400 skrzynek na listy wystylizowano na sympatycznego R2-D2. Głos na ulubiony znaczek można oddać na stronie WWW U.S. Postal Service.
  15. Intel ujawnił kolejne szczegóły dotyczące procesorów Penryn i architektury Nehalem. Pierwsze układy Penryna trafią na rynek w drugiej połowie bieżącego roku, a Nehalem zadebiutuje w roku 2008. W tym Intel będzie miał pracujące pełną parą 4 fabryki 45-nanometrowych układów. Dwie z nich rozpoczną produkcję jeszcze przed końcem bieżącego roku. Koncern informuje, że w tej chwili rozwija 15 różnych układów w technologii 45 nanometrów. Penryn Firma przygotowuje linii procesorów z rodziny Penryn. Znajdą się wśród nich dwu- i czterordzeniowe układy dla desktopów oraz dwurdzeniowe kości dla notebooków. Będą one sprzedawane pod marką Core 2. Z kolei nowe dwu- i czterordzeniowe układy dla serwerów będą nosiły znaną nazwę Xeon. Koncern rozwija też osobne kości dla najbardziej wydajnych wieloprocesorowych serwerów. Czterordzeniowe Penryny będą korzystały z 820 milionów tranzystorów. W układach Penryn zastosowano kilka nowych rozwiązań. Oprócz samej technologii 45 nanometrów, należy do nich zaliczyć przede wszystkim zastosowanie nowych materiałów, które pozwoliły znacząco zmniejszyć upływy prądu z tranzystorów. Upływy są zmorą miniaturyzacji. Im mniejsze są bowiem tranzystory tym trudniej ustrzec się upływów, czyli przepływu ładunków elektrycznych przez izolację czy też przepływu z przewodnika do otaczającego go ośrodka. Upływy są przyczyną strat energii i zniekształcania przesyłanych sygnałów elektrycznych. Pracownicy Intela poradzili sobie z upływami zmieniając stosowane materiały. Zamiast stosowanego obecnie polisilikonu do kontroli przepływu prądu wykorzystano metal. Natomiast tam, gdzie bramka oddzielona jest od drenu i źródła wykorzystano bazujące na hafnie (Hf) tlenki o wysokiej stałej dielektrycznej. Dotychczas używano w tym miejscu dwutlenku krzemu. Laptopowe wersje Penryna wyposażono w technologię Deep Power Down, której zadaniem jest znaczące ograniczenie poboru prądu przez układ w czasie, gdy nie jest on obciążony. Innym elementem, który zarządza sposobem wykorzystania energii przez procesor jest technologia Intel Dynamic Acceleration Technology. Gdy jeden z rdzeni procesora zostaje wyłączony, nadmiar mocy pozostały po jego wyłączeniu zostaje wykorzystany do zwiększenia wydajności aktywnego rdzenia. Procesory Penryn będą taktowane zegarami o częstotliwości powyżej 3 GHz i zostaną wyposażone w 50% więcej pamięci L2 niż obecnie stosowane układy Core 2. Dwurdzeniowe Penryny skorzystają nawet z 6 megabajtów L2, a czterordzeniowe – z 12 megabajtów. Nehalem Architektura Nehalem pozwoli na dynamiczne zarządzanie rdzeniami, wątkami, pamięcią cache i mocą. Korzysta ona z technologii CSI (Common Systems Interconnect). To intelowski odpowiednik stosowanej przez AMD magistrali systemowej HyperTransport. W procesorach Nehalem zostanie wbudowany kontroler pamięci oraz rdzeń graficzny. Założenie Nehalem przewidują, że zbudowane w oparciu o nią procesory będą korzystały nawet z 8 rdzeni. Ponadto każdy z rdzeni będzie mógł obsługiwać jednocześnie dwa wątki.
  16. Picie zielonej herbaty może pomóc w walce z wirusem HIV. Naukowcy odkryli, że jeden z polifenoli, galusanian epigalusokatechiny (EGCG), wyprzedza wirusy i kiedy jego cząsteczki połączą się z białkami CD4, dla patogenów nie ma już zwyczajnie "miejsca". Naukowcy z USA i Wielkiej Brytanii podkreślają jednak, że to na razie wstępne wyniki badań, które trzeba jeszcze rozszerzyć i powtórzyć (Journal of Allergy and Clinical Immunology). Nasze studia wykazały, że picie zielonej herbaty może zmniejszyć szanse zakażenia wirusem HIV oraz spowolnić jego namnażanie — tłumaczy profesor Mike Williamson z University of Sheffield. To nie lekarstwo ani sposób na unikanie infekcji. Sugerujemy, iż takie rozwiązanie może być użyteczne w połączeniu z konwencjonalnymi metodami terapii i poprawiać jakość życia chorych. Obecnie prowadzimy dalsze analizy, aby określić, jakich efektów należy się spodziewać po spożyciu różnych ilości herbaty. Do tej pory prowadzono jedynie testy w probówkach. Dlatego też fachowcy podkreślają, że przed wyciągnięciem jakichkolwiek wniosków należałoby skorzystać z pomocy zwierząt laboratoryjnych. Wiele substancji wykazuje jakąś aktywność antywirusową w probówce, ale w prawdziwych organizmach już niekoniecznie.
  17. Dell ogłosił, że będzie oferował komputery z preinstalowanym systemem Linux. W ubiegłym miesiącu firma opublikowała ankietę, w której pytała klientów, co powinno znaleźć się ofercie koncernu. Najbardziej popularną propozycją okazało się preinstalowanie opensource’owego systemu operacyjnego. Dzisiaj na firmowym blogu pojawił się wpis: Rozszerzymy naszą ofertę dotyczącą systemu Linux poza serwery i stacje robocze Precision. Naszym pierwszym krokiem w tym kierunku będzie oferowanie preinstalowanego Linuksa na niektórych desktopach i notebookach. W ciągu najbliższych tygodni zapadnie decyzja dotycząca wykorzystywanych dystrybucji oraz modeli komputerów, wraz z którymi można będzie je nabyć.
  18. Uprawianie kickboxingu, sportu, którym zajmuje się około miliona osób na całym świecie, może prowadzić do uszkodzeń obszarów mózgu odpowiedzialnych za kontrolowanie produkcji hormonów. Tureckie badania wykazały, że u osób uprawiających ten sport dochodzi do uszkodzeń przysadki mózgowej. Produkuje ona liczne hormony, które odpowiadają m.in. za metabolizm, zdolności seksualne czy radzenie sobie z codziennym stresem. Zespół z uniwersytetu w Erciyes zbadał poziom hormonów u 22 amatorów kickboxingu (16 mężczyzn i 6 kobiet) i porównał go z poziomem u ludzi tej samej płci i w tym samym wieku, którzy nie uprawiają tego sportu. Okazało się, że u 27% kickbokserów występował niedobór co najmniej jednego z hormonów przysadki. Tureccy badacze zauważają, że zarówno wśród amatorów jak i zawodowców parających się kickboxingiem, głowa jest szczególnie narażona. Ich zdaniem konieczne są badania, które wykażą, w jaki sposób dochodzi do uszkodzeń przysadki i pozwolą na opracowanie lepszych sposobów ochrony głowy. Profesor Fahrettin Kelestimur mówi, że jego zespół jako pierwszy udowodnił, iż osoby amatorsko uprawiające kick boxing są narażone na hipopituitaryzm (niedobór lub brak hormonów przysadkowych). Ostrzega, że jeśli ekstrapolujemy wyniki badań na wszystkich uprawiających kick boxing to 250 tysięcy osób na świecie cierpi z powodu niedoboru hormonów wywołanego uszkodzeniami głowy nabytymi podczas treningów i walk. Uważam, że osoby uprawiające sporty walki, takie jak boks czy kick boxing i narażone na wielokrotne urazy głowy, powinny być poddawane badaniom sprawdzającym działanie przysadki mózgowej – mówi profesor Kelestimur. Rzecznik prasowy Światowego Stowarzyszenia Kick Boxingu stwierdził, że nigdy nie słyszał to tego typu uszkodzeniach.
  19. Zgodnie z najnowszymi doniesieniami naukowców, syndrom Napoleona to mit. To nie niscy mężczyźni są bardziej agresywni, ale ci wyżsi. Upadła więc teoria, że mali chcą zdominować większych napastliwym zachowaniem. Pracownicy University of Central Lancashire przeprowadzili badania na zlecenie BBC i odkryli, że wyżsi panowie łatwiej tracą panowanie nad sobą. Mężczyźni pojedynkowali się na kije, ale jeden z przeciwników ewidentnie prowokował drugiego, uderzając go w kłykcie. Monitorując akcję serca, zauważono, iż wyżsi mężczyźni szybciej tracili cierpliwość i odparowywali ciosy. Rezultaty są spójne z poglądem, że syndrom małego człowieka to mit — opowiada dr Mike Eslea. Kiedy ludzie widzą zachowującego się agresywnie niskiego mężczyznę, z dużym prawdopodobieństwem myślą, że jest to skutek jego rozmiarów. Dzieje się tak dlatego, że to rzucająca się w oczy cecha, która przyciąga uwagę.
  20. Super Talent Technology proponuje graczom nowy 4-gigabajtowy zestaw pamięci DDR2. T800UX4GC5 składa się z dwóch niebuforowanych kości po 2 gigabajty każda, które taktowane są zegarem o częstotliwości 800 MHz. Układy pracują w trybie dwukanałowym, a ich timingi wynoszą 5-5-5-15. Kości Super Talent powstają w fabrykach producenta w Dolinie Krzemowej, a każda z nich jest testowana na płycie głównej. Podczas testów poddawana jest maksymalnym dopuszczalnym obciążeniom. T800UX4GC5 trafią do sklepów w przyszłym tygodniu, a ich cenę ustalono na 438 dolarów.
  21. Podczas dorocznego Mobile Solution Forum w Taipei Samsung pokazał swój nowy 64-gigabajtowy dysk SSD. Urządzenie formatu 1,8 cala wykorzystuje ośmiogigabitowe układy NAND. Koreańska firma informuje, że nowe urządzenie pracuje szybciej pod pokazanego w ubiegłym roku 32-gigabajtowego SSD. Czas zapisu danych został skrócony bowiem o 20, a odczytu o 60 procent. Urządzenie odczytuje w ciągu sekundy 64 megabajty danych, a zapisuje 45 megabajty. Waga dysku to zaledwie 15 gramów, a na uwagę zasługuje też niewielki pobór mocy, który wynosi 0,1 wata w trybie jałowym i 0,5 wata podczas pracy. Samsung zapowiada, że masową produkcję nowego SSD rozpocznie w drugim kwartale bieżącego roku.
  22. Wielkimi krokami zbliża się 1 kwietnia, a więc prima aprilis: dzień żartów i nabierania innych. Mark Leary, profesor psychologii i neurologii z Duke University, przekonuje, że ci, którzy czerwienią się z powodu zakłopotania (a potem jeszcze bardziej wskutek świadomości własnego rumieńca), nie powinni się martwić, bo to dobry znak. Każdy się do pewnego stopnia czerwieni — przekonuje naukowiec. To znak dostosowania do norm społecznych. Ten, kto nie oblewa się pąsem, ma tendencję do bycia obojętnym na tzw. właściwe zachowanie. Zakłopotanie narasta, gdy pokazujemy innym osobom taki obraz siebie, który najchętniej byśmy ukryli. Możesz obawiać się, że primaaprilisowe żarty przedstawią cię w niekorzystnym świetle, jednak widoczne oznaki zakłopotania tak naprawdę poprawiają twoją sytuację społeczną. Ludzkie reakcje na zakłopotanie przypominają zachowanie uspokajające szympansów, które w ten sposób informują, że uznają swój błąd i proszą o wybaczenie. Inni ludzie lubią cię bardziej, jeśli wydajesz się stropiony.
  23. Użytkownik nowych okularów przeciwsłonecznych będzie mógł zmienić kolor szkieł za pomocą jednego przyciśnięcia guzika. Nad tego typu urządzeniem pracuje Chunye Xu z University of Washington. Opracowaliśmy szkła, jakich nie ma jeszcze na rynku. W przyszłości może to być krzyk mody – mówi wynalazca. Szkła okularów wykonane są z elektrochromatycznego polimeru, który zmienia kolor w odpowiedzi na przepływ prądu. Jego ważną właściwością jest fakt, że energia elektryczna potrzebna jest nie cały czas, a tylko do zmiany wyglądu szkieł. W prototypowych okularach zamontowano baterię stosowaną w zegarkach. Zanim się wyczerpie właściciel okularów będzie mógł zmienić ich wygląd wiele tysięcy razy. Prototypowe szkła mogą być niebieskie lub w pełni przezroczyste i przyjmują też wiele odcieni pomiędzy oboma skrajnymi stanami. Amerykańscy uczeni pracują teraz nad wielokolorową wersją okularów, ale nie mają jeszcze ich prototypu. Przygotowali już, co prawda, czerwone i zielone polimery elektrochromatyczne, ale nie są one wystarczająco stabilne. Połączenie właściwości trzech polimerów (niebieskiego, czerwonego i zielonego) umożliwiłoby stworzenie okularów, których szkła mogłyby przyjmować wszystkie kolory tęczy. Xu uważa, że okulary nad którymi pracuje, trafią na rynek za dwa do trzech lat.
  24. Bao Xishun, najwyższy człowiek świata z Mongolii Wewnętrznej (Neimenggu), poślubił kilka dni temu sporo od siebie niższą i młodszą Xia Shujian — donosi chińska gazeta Beijing New. Jego świeżo upieczona małżonka ma 28 lat i jest sprzedawczynią. Bao jest dwa razy starszy i zajmuje się pasterstwem. Jakiś czas temu rozesłał po świecie ogłoszenie, że szuka partnerki. Szukał jej daleko, a znalazł w rodzinnej miejscowości Chifeng. Wpisany do Księgi rekordów Guinnessa mężczyzna ma 236 cm wzrostu, jego żona tylko 168. W zeszłym roku w grudniu Bao zasłynął jako osoba, która uratowała 2 delfiny w chińskim parku wodnym Royal Jidi Ocean World. Wyciągnął wtedy ręką z ich żołądków plastikowe elementy barierki basenu, z którymi nie potrafili sobie poradzić weterynarze.
  25. Inżynierowie Intela przygotowali system, który jest w stanie przesłać sygnał Wi-Fi na odległość 100 kilometrów. Obecnie zasięg sygnału, z którego korzystamy w naszych komputerach wynosi około 100 metrów. Co ciekawe, system używa standardowego sprzętu. Zmodyfikowane zostało tylko oprogramowanie. Podczas pokazu dla dziennikarzy sygnał został przesłany z laptopa w biurach firmy do Laboratorium Badań Kosmicznych Uniwersytetu w Berkeley. Nadajnik i odbiornik w linii prostej dzieliło około 2,5 kilometra. System Intela nie jest przeznaczony dla krajów rozwiniętych. Ma on znaleźć zastosowanie w krajach rozwijających się, w których dostęp do Internetu mają mieszkańcy miast, a wsie są tej możliwości pozbawione. W takich krajach sygnał przesyłany byłby pomiędzy rozsianymi antenami Wi-Fi, aż docierałby do miejsca, w którym trafi do Sieci. Projekt podobny jest zatem do technologii WiMax, istnieje jednak zasadnicza różnica. Pojedyncza stacja przekaźnikowa WiMax kosztuje 15-20 tysięcy dolarów. Stacja przekaźnikowa Wi-Fi mogłaby kosztować 700-800 USD. Wi-Fi ma też i tę przewagę, że korzysta ze spektrum fali, których państwa nie regulują. Na budowę i rozbudowę tego typu sieci nie byłoby więc potrzebne uzyskiwanie zezwoleń. Zainteresowane wsie mogłyby więc podłączać się do Sieci na własną rękę. Nie wszystko jednak wygląda tak różowo. Podstawową różnicą, oprócz zasięgu sygnału, pomiędzy tradycyjnym Wi-Fi, a nową technologią Intela, jest fakt, że długodystansowe Wi-Fi działają kierunkowo (standardowy sygnał Wi-Fi wysyłany jest w promieniu 360 stopni). Nadajnik wysyła więc sygnał w kierunku odbiornika i tylko do niego. Anteny muszą być więc precyzyjnie ustawione tak, by mogły odbierać sygnały, a to rodzi poważne trudności.. Należy też brać pod uwagę fakt, że pozycja raz ustawionych anten może zostać zmieniona chociażby przez silne wiatry czy dzieci bawiące się na wieży. Dlatego też inżynierowie Intela opracowali sposób na sterowanie trasą samego sygnału. Dzięki temu jeśli nawet antena stacji przekaźnikowej zostanie strącona na ziemię, system powinien ponoć działać. Pierwsze testy intelowskiego systemu mają rozpocząć się jeszcze w bieżącym roku w Ugandzie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...