-
Liczba zawartości
37634 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy -
Wygrane w rankingu
247
Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl
-
Egipcjanie próbują odzyskać kosmyk włosów faraona
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Ciekawostki
Władze Egiptu wysłały do Francji grupę archeologów, którzy mają odzyskać 3.200-letni kosmyk włosów ukradzionych z mumii faraona Ramzesa II. To, że włosy w ogóle istnieją, odkryto niedawno, kiedy próbowano je sprzedać na aukcji internetowej za 2-2,5 tys. euro. Oprócz kosmyka oferowano także kawałek żywicy oraz fragment zabalsamowanej królewskiej szaty. Sprzedający twierdził, że odziedziczył je po ojcu, który w latach 70. ubiegłego wieku pracował w laboratorium analizującym szczątki Ramzesa II. Zapewniał potencjalnych klientów, że dysponuje certyfikatami potwierdzającymi autentyczność artefaktów. Wydarzenie zgorszyło francuskich naukowców. W listopadzie ubiegłego roku aresztowano podejrzanego handlarza, z czego bardzo ucieszył się Zahi Hawass, sekretarz generalny Egipskiej Służby Starożytności (SCA). Kradzież włosów mumii była wysoce niewłaściwym zachowaniem — powiedział agencji informacyjnej MENA. Mumię Ramzesa II odkryto w 1881 roku. Krótko po tym przeniesiono ją do Muzeum Egipskiego w Kairze. W latach 70. XX wieku zauważono, że stan ciała pogarsza się i przeniesiono je do Paryża, by tam zwalczyć panoszące się grzyby. Ramzes II, zwany także Ramzesem Wielkim, był synem Setiego I. Nie wiadomo, kiedy się urodził, zmarł natomiast w 1213 roku p.n.e. Na czasy jego panowania przypadają lata świetności militarnej Egiptu. Faraon przewodził licznym wyprawom do Syrii, walczył także z Hetytami. To dzięki niemu ok. 1258 roku podpisano traktat pokojowy, który zapewnił krajowi stabilizację. Uznaje się, że wzmianka o Ramzesie II pojawiła się w biblijnej przypowieści o Mojżeszu.-
- aukcja internetowa
- ukradzione
-
(i 7 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wkrótce pojawią się nowe strefy klimatyczne
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Nauki przyrodnicze
Uczeni uważają, że globalne ocieplenie sprawi, iż przed rokiem 2100 powstaną nowe strefy klimatyczne. Znikną niektóre strefy polarne i górskie, a w tropikach pojawią się nowe, jeszcze nieznane. Jack Williams, geograf z University of Wisconsin-Madison, główny autor badań uważa, że rośliny i zwierzęta żyjące w zanikających strefach klimatycznych będą narażone na wyginięcie. Wykazaliśmy, że strefy klimatyczne zanikają, nie tylko regionalnie, ale na skalę globalną, a gatunki, które w nich żyją, nie mają się gdzie podziać – mówi Williams. Dotychczasowe badania wskazywały, że zagrożone są gatunki w poszczególnych regionach, np. w lasach deszczowych Kostaryki czy w RPA. Obecnie wykazano, że to problem na skalę całej planety. Do 2100 roku na niektórych szerokościach geograficznych temperatura może wzrosnąć o 8 stopni Celsjusza. Oznacza to, iż strefy gorące się rozszerzą kosztem stref polarnych. Zagrożone wyginięciem będą niedźwiedzie polarne i foki. Największe zmiany temperatury zajdą na biegunach. Wraz z topnieniem lodów będą one odbijały mniej promieniowania słonecznego, co przyspieszy ich ogrzewanie się. Z drugiej strony mocno mogą ucierpieć rejony równikowe. Normalnie temperatury i opady są tam bardzo stabilne, więc wszelkie zmiany będą bardzo odczuwalne.-
- University of Wisconsin-Madison
- Jack Williams
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ethan Allen, właściciel bloga Hotfix poświęconego łatom do programów, twierdzi, że zna szczegóły dotyczące Service Packa 1 dla Windows Visty. Na swoim blogu opublikował listę ponad 100 poprawek, które mają znaleźć się w SP1. O szczegółach poinformował go ponoć ktoś, kto ma wgląd w prace Microsoftu. Microsoft potwierdza, że trwają prace nad pierwszym wielkim zestawem poprawek, który zostanie opublikowany w drugiej połowie bieżącego roku. Firma nie chce jednak zdradzić, jakie konkretnie łaty znajdą się w SP1. Allen twierdzi, że uwzględniono wśród nich wiele sterowników oraz programów zapewniających kompatybilność pomiędzy Vistą a różnymi urządzeniami. Po zainstalowaniu SP1 mają ponoć lepiej działać przede wszystkim urządzenia USB firm trzecich oraz sprzęt korzystający z łączy FireWire. Chodzi tutaj na przykład o aparaty cyfrowe firmy Sony, których właściciele doświadczają licznych problemów podczas prób połączenia ich z Vistą. Inne łaty poprawią odtwarzanie telewizji i poszerzą właściwości multimedialne Visty. Ulepszone zostaną też technologie oszczędzania energii w Viście. Co jednak najbardziej, zdaniem Allena, zaskakujące, w SP1 nie znajdą się żadne poprawki dotyczące bezpieczeństwa Visty. Microsoft wypuszcza pierwszy duży zestaw poprawek po mniej więcej roku od premiery oprogramowania. SP1 dla Visty należy się więc spodziewać w listopadzie lub grudniu.
-
- SP1
- Windows Vista
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Burmistrz Mexico City, Marcelo Ebrard zapowiedział, że do roku 2008 na terenie całego miast będzie można korzystać z łączy bezprzewodowych. Miasto podpisało odpowiednią umowę z chińskimi firmami telekomunikacyjnymi oraz internetowym gigantem ZTE. Pomysł uczynienia z miast olbrzymiego hotspotu narodził się, gdy postanowiono zainstalować w nim 4000 kamer monitorujących. Urzędnicy postanowili połączyć je bezprzewodowo. Jeśli mamy rozmieścić 4000 kamer bezpieczeństwa, to chcę, by wykorzystywały one łącza Wi-Fi – mówi burmistrz Ebrard.
-
- łącza bezprzewodowe
- Wi-Fi
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
John Forth, inżynier z Uniwersytetu w Leeds, wynalazł bloczki budowlane, które składają się w całości ze śmieci. Bitublocks (bitubloki) produkuje się z odzyskiwanego szkła, osadów ściekowych, popiołów pozostających po spalaniu odpadów oraz zbieranych z elektrowni, a także produktów ubocznych oczyszczania metali. Forth ma nadzieję, że jego wynalazek zrewolucjonizuje przemysł budowlany. Do wyprodukowania bitubloków zużywa się mniej energii niż do uzyskania tradycyjnych bloczków betonowych, a są one ok. 6 razy bardziej wytrzymałe [...]. Substancją wiążącą odpady w bloczkach jest bitumin (używany skądinąd do utwardzania nawierzchni dróg). Powstająca w ten sposób masa jest umieszczana w formach, a podczas podgrzania bitumin zastyga podobnie jak beton. Zastosowanie bituminu, a nie cementu czy gliny, pozwala zwiększyć proporcję zużywanych do produkcji śmieci. Forth zamierza w przyszłości popracować nad materiałem budowlanym ze zużytego oleju roślinnego, czyli tzw. wegebloczkami (Vegeblocks).
-
W Portugalii powstała jedna z największych na świecie elektrowni słonecznych. Siłownia o mocy 11 megawatów znajduje się w miejscowości Serpa w rejonie Alentejo. Zajmuje ona powierzchnię 0,6 kilometra kwadratowego i jest w stanie zasilić 8000 gospodarstw domowych. Do jej budowy wykorzystano 52 000 modułów fotowoltanicznych produkcji Sanyo, Sharpa, SunPowera i Suntecha. Dzięki elektrowni do atmosfery trafi w ciągu roku o 13 000 ton mniej dwutlenku węgla. Zgodnie z planami Unii Europejskiej do 2020 roku z odnawialnych źródeł ma pochodzić 20% energii zużywanych na jej terenie. Obecnie pochodzi z nich 6,5%. Portugalia ma znacznie bardziej ambitne plany. Premier Jose Socrates zapowiedział, że w ciągu najbliższych 3 lat aż 45% portugalskiej energii pochodzić będzie ze źródeł odnawialnych.
-
- energia odnawialna
- Serpa
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kiedy w przyszłości ludzie trafią do szpitala i okaże się, że konieczna jest transfuzja, grupa krwi nie będzie miała znaczenia. Naukowcy wykorzystali bowiem dwa enzymy, usuwające antygeny z powierzchni erytrocytów. W ten sposób powstaje grupa krwi 0, którą można podać niemal każdemu. To przełomowe odkrycie, ponieważ lekarze muszą się ciągle zmagać z niedoborami w bankach krwi. Antygeny to wielocukry. U jednych osób występują (czasami nawet oba, wtedy mówimy o grupie krwi AB), u innych nie (grupa krwi 0). Jeśli komuś przetoczy się krew z niewłaściwymi antygenami, zostaje uruchomiona reakcja obronna organizmu. Po pewnym czasie następuje zgon. Tego rodzaju błędy zdarzają się średnio w 1 transfuzji na 15 tysięcy. W latach 80. badacze z Nowego Jorku wykazali, że enzym uzyskiwany z zielonych ziaren kawy może usuwać z erytrocytów antygen B. Niestety, pomysł okazał się niepraktyczny. Henrik Clausen i zespół z Uniwersytetu Kopenhaskiego postanowili przyjrzeć się enzymom bakteryjnym i otrzymywanym z grzybów. Zróżnicowanie w królestwie grzybów jest dużo większe — tłumaczy Duńczyk. Ostatecznie skupiono się na dwóch enzymach. Jeden, pochodzący od bakterii jelitowych Bacteroides fragilis, usuwa antygeny B. Drugi, z Elizabethkingia meningosepticum, "odcina" antygeny A. E. meningosepticum to drobnoustroje oportunistyczne, atakujące osłabiony ustrój. Oczyszczone enzymy wykazały się ponoć dużą efektywnością. Enzym z B. fragilis jest np. używany w 1/1000 stężenia koniecznego w przypadku enzymu z zielonych ziaren kawy. Duńczycy współpracują z amerykańską firmą ZymeQuest. W niedalekiej przyszłości mają się rozpocząć testy kliniczne skuteczności i bezpieczeństwa pozbawionej antygenów krwi.
- 1 odpowiedź
-
- ZymeQuest
- Elizabethkingia meningosepticum
- (i 8 więcej)
-
Chińscy naukowcy pracują nad księżycowym łazikiem z napędem atomowym. Pojazd ma zostać wykorzystany podczas pierwszej chińskiej bezzałogowej misji na Księżyc, która planowana jest na rok 2012. Nad sześciokołowym pojazdem od czterech lat pracuje Szanghajski Instytut Inżynieryjnych Systemów Kosmicznych. Pojazd ma 1,5 metra wysokości i waży 200 kilogramów. Będzie zdolny do przeprowadzenia transmisji wideo na żywo, kopania i analizowania wydobytych próbek oraz tworzenia trójwymiarowego modelu powierzchni Księżyca. Na zaprezentowanych fotografiach chiński pojazd przypomina amerykańskie łaziki. Nie będzie jednak korzystał z baterii słonecznych, a stały dopływ energii zapewni mu reaktor jądrowy. Pojazd będzie poruszał się z prędkością 100 metrów na godzinę. Pozwoli mu to wspinać się po nierównościach terenu, a specjalne czujniki uchronią go przed zderzeniem. Chińscy naukowcy udoskonalają w tej chwili pojazd, by dobrze dawał sobie radę w warunkach słabej grawitacji, olbrzymich różnic temperatur i promieniowania kosmicznego. Rozważają nawet budowę laboratorium, w którym będą symulowali warunki panujące na Księżycu. ChRL chce jeszcze w bieżącym roku wysłać bezzałogowy statek, który będzie orbitował wokół satelity Ziemi. W 2012 ma mieć miejsce lądowanie, a misja załogowa planowana jest nie wcześniej niż w 2017 roku.
-
Tajwańska firma Quanta Computer ogłosiła, że będzie produkowała notebooki, które powstały w oparciu o projekt One Laptop per Child (OLPC) i ma zamiar sprzedawać je na rynkach krajów rozwiniętych w cenie 200 dolarów. Projekt OLPC autorstwa Nicholasa Negroponte z MIT zakłada produkcję tanich laptopów edukacyjnych przeznaczonych dla dzieci z ubogich krajów. Quanta już produkuje takie maszyny. Jeszcze w bieżącym roku mają one trafić do krajów rozwijających się, a ich cenę ustalono na 150 dolarów. Michael Wang, prezes Quanty, zapowiedział, że projekt OLPC zostanie wykorzystany do produkcji komercyjnej wersji notebooków, które będą sprzedawane na rozwiniętych rynkach. Quanta nie informuje o specyfikacji nowej maszyny. Wiadomo jednak, jakie założenia przyjęli pomysłodawcy projektu OLPC. Mózgiem notebooka XO, bo tak nazywa się edykacyjny komputer, został procesor Geode LX-500 firmy AMD. Jest on taktowany 433-megahercowym zegarem, a do pracy potrzebuje jedynie 0,8 wata mocy. W Geode wbudowano układ graficzny, który pokazuje obraz na 7,5-calowym wyświetlaczu o rozdzielczości 1200x900 pikseli. XO korzysta z 256 megabajtów RAM w kościach DDR266, które współracują ze 133-megahercowym zegarem. Komputera nie wyposażono w dysk twardy. Zamiast tego wykorzystuje on 1024 megabajty pamięci flash. W komputerze zastosowano też specjalną klawiaturę o małym skoku klawiszy, układ audio, głośniki, mikrofon, sieć bezprzewodową w standardzie 802.11 b/g oraz kamerę o rozdzielczości 640x480, która rejestruje obraz z szybkością 30 klatek na sekundę. Całość skonstruowano tak, by notebook był odporny na działanie wilgoci i kurzu. Projektanci XO założyli, że stosunek czasu ładowania baterii do czasu pracy ma wynosić nie więcej niż 1:10. Oznacza to, że niezależnie od tego, czy komputer będzie ładowany za pomocą ogniw słonecznych, energii wiatru czy korbki, minuta ładowania ma wystarczyć na 10 minut pracy.
-
Czujesz się przygnębiony, masz depresję? Popracuj w ogródku albo przynajmniej zabierz się za wiosenne przesadzanie kwiatów doniczkowych. Brytyjscy naukowcy wykazali bowiem, że bakterie glebowe poprawiają nastrój, aktywując grupę neuronów wytwarzających serotoninę. Naukowcy z Uniwersyteckiego College'u Londyńskiego i Uniwersytetu Bristolskiego odkryli, że myszy potraktowane wspomnianymi bakteriami zaczynały się zachowywać jak po podaniu leków antydepresyjnych (Neuroscience). Te badania pomagają nam zrozumieć, jak ciało komunikuje się z mózgiem i dlaczego zdrowy układ odpornościowy jest tak ważny dla podtrzymywania zdrowia psychicznego. Pozostawiają nas także z otwartym pytaniem, czy nie powinniśmy wszyscy spędzać więcej czasu na zajęciach związanych z brudzeniem — opowiada Chris Lowry z Uniwersytetu Bristolskiego. Jak widać, zakłócenia równowagi immunologicznej zwiększają podatność pewnych osób na zaburzenia nastroju, np. depresję. Zainteresowanie projektem Brytyjczyków wzrosło, gdy okazało się, że jakość życia pacjentów onkologicznych poprawiła się po podaniu bakterii Mycobacterium vaccae. Zespół Lowry'ego wyjaśnił to właśnie aktywacją neuronów serotoninergicznych. W przyszłości mają być prowadzone dalsze badania, by określić, czy Mycobacterium vaccae, inne bakterie oraz farmaceutyki rzeczywiście wykazują działanie antydepresyjne, korzystnie oddziałując na komórki nerwowe.
-
- układ odpornościowy
- neurony
- (i 7 więcej)
-
Podczas przeprowadzonego przez Departament Energii audytu okazało się, że z Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Nuklearnego (NNSA – National Nuclear Security Administration) zginęło 20 komputerów. NNSA jest odpowiedzialna za bezpieczeństwo informacji dotyczących broni atomowej. Na 14 z zaginionych maszyn znajdowały się tajne informacje. Śledztwo wykazało też, że w NNSA używano komputerów, które nie były inwentaryzowane, a jeden z wciąż wykorzystywanych pecetów był, jak wynikało z dokumentów, oficjalnie zniszczony. W ciągu ostatnich 4 lat w Agencji przeprowadzono już 13 audytów, które wykazały, że jej pracownicy nieprawidłowo zarządzają komputerami.
-
Firma Nielsen Media Research zleciła niedawno badania, w wyniku których udało się stwierdzić, kto wybiera jaką markę telefonu komórkowego. Można by nawet ukuć nową wersję przysłowia: "Pokaż mi swój telefon, a powiem ci, kim jesteś". Zastępca dyrektora NMR Jody Loughlin tłumaczy, że określone grupy użytkowników komórek są silniej przyciągane przez określone marki. Każdy z operatorów oferuje podobne usługi, a klienci są nimi w podobny sposób usatysfakcjonowani, dlatego też wybór danego telefonu, np. Nokii czy Motoroli, przez grupę prowadzącą określony tryb życia powinien stanowić cenną wskazówkę dla uczestników coraz bardziej konkurencyjnego rynku. [...] Obraz różnych marek telefonów komórkowych, które operator decyduje się oferować ze swoimi usługami, może być podczas zdobywania udziałów w rynku ważniejszy niż do tej pory sądzono. W tym roku rywalizacja zapewne się jeszcze nasili, ponieważ pojawi się od dawna oczekiwany iPhone Apple'a. Na rynku nadal dominuje Nokia (56,9% wszystkich sprzedawanych zestawów), ale pozostali producenci nie pozostają daleko w tyle. W ciągu roku, do grudnia 2006, udziały Motoroli wzrosły do 12,2%, Sony Ericssona z 2,4 do 8,4%, LG do 7,1%, a Samsunga do 6%. Zeszły rok to drugi rok strat Nokii z rzędu (7,7 punktu procentowego). Dla wielu komórka jest elementem stroju, może być modna lub niemodna. A oto co twój telefon mówi o tobie... Marka telefonu Cechy przeciętnego właściciela Nokia skoncentrowany na rodzinie, menedżer w średnim wieku, szuka równowagi, uświadomiony zdrowotnie Motorola świadomy trendów w modzie, poniżej 24. roku życia, poszukuje przyjemności, indywidualista LG użytkownicy tej marki to matki, niepracujący rodzice, osoby ukierunkowane na sukces i poszukujące harmonii Sony Ericssonambitny młody mężczyzna, profesjonalista, indywidualista, ukierunkowany na sukces Samsung młoda kobieta, "zabawowa", ukierunkowana na sukces, skoncentrowana na karierze
-
EMI Group ogłosiła, że rozpocznie online’ową sprzedaż plików muzycznych, które nie będą zabezpieczane technologią DRM. Pliki będą rozprowadzane przez należący do Apple’a sklep iTunes. Wśród oferowanych utworów nie będzie piosenek zespołu The Beatles. Pojedynczy plik wyceniono na 1,29 USD. To o 30 centów więcej niż wersje chronione DRM. Za wyższą cenę użytkownik otrzyma jednak lepszej jakości nagranie. Eric Nicoli, szef EMI, powiedział, że jego firma pracuje na tym, by zaoferować również utwory Beatlesów. DRM (Digital Rights Management) to technologia ochrony utworów przed nielegalnym kopiowaniem. Bardzo często przeszkadza ona nie tyle piratom, co nabywcom legalnych plików, gdyż nie mogą zakupionej muzyki słuchać na tym urządzeniu, na którym by chcieli. Na przykład pliki oferowane dotychczas przez iTunes można było odtworzyć jedynie za pomocą iPoda. Analitycy uważają, że sprzedaż plików bez systemów DRM przyczyni się do wzrost obrotów internetowych sklepów muzycznych.
-
Badacze z University of Glasgow odkryli, że w obecności tłuszczów w żołądku zmniejsza się działanie ochronne przeciwutleniaczy, np. witaminy C. Gdy lipidów jest mniej, antyoksydanty skuteczniej hamują powstawanie potencjalnie rakotwórczych substancji. Nasze wyniki ilustrują, jak dieta może wpływać na biochemię żołądka — opowiada Emilie Combet, która dzisiaj (2 kwietnia) przedstawi uzyskane przez jej zespół rezultaty na dorocznym spotkaniu Stowarzyszenia Biologii Eksperymentalnej. Częstość występowania raka proksymalnej części żołądka wzrosła w ciągu ostatnich 20 lat. Można to wyjaśnić między innymi czynnikami dietetycznymi. Obecne w ślinie azotyny, powstające ze znajdujących się w pokarmach azotanów, są uznawane za czynnik prekarcinogenny. Po połknięciu, w kwaśnym środowisku żołądka ulegają spontanicznemu przekształceniu w czynniki nitrujące, które reagują z wieloma różnymi substancjami, w tym wtórnymi aminami i kwasami żółciowymi, tworząc rakotwórcze związki azotu. Przeciwutleniacze nie dopuszczają do tego, przetwarzając czynniki nitrujące z powrotem w tlenek azotu (NO). NO szybko dyfunduje jednak w tłuszczach i przereagowuje z wchodzącym w ich skład tlenem, powtórnie przekształcając się w czynniki nitrujące. Dlatego też obecność lipidów w żołądku znosi ochronne działanie antyoksydantów.
-
- NO
- tlenek azotu
- (i 6 więcej)
-
X Prize Foundation, organizacja, która przyznała nagrodę w wysokości 10 milionów dolarów twórcom pierwszego prywatnego statku kosmicznego, ogłasza kolejny konkurs. Tym razem dotyczy on samochodów. Celem konkursu jest stworzenie auta, które będzie w stanie przejechać 100 mil (160 km) zużywając przy tym galon (3,78 litra) benzyny. Szczegółowe zasady konkursu zostaną ogłoszone jeszcze dzisiaj. Główna nagroda będzie prawdopodobnie wyższa niż 10 milionów dolarów. Gdyby udało się taki pojazd skonstruować, mógłby on zrewolucjonizować transport. W Stanach Zjednoczonych, z powodu niskich cen paliwa, użytkownicy zwykle nie przejmują się ekonomią jazdy. Od kilkudziesięciu lat zużycie paliwa utrzymuje się tam na niezmienionym poziomie i wynosi galon na 20 mil (32 km). Konkurs już cieszy się olbrzymim zainteresowaniem. Do jego organizatorów zgłosiło się już ponad 1000 potencjalnych uczestników. Zainteresowane są również wielkie koncerny motoryzacyjne. Część z nich chce obserwować konkurs, część zapowiada, że weźmie w nim udział. Konkurs ma zakończyć się w 2009 roku. Wówczas odbędzie się wyścig, który wyłoni zwycięzcę. Jeden z warunków postawionych przez X Prize Foundation jest taki, że samochód musi nadawać się do masowej produkcji. Nie może więc być fantastycznym konceptem zdolnym tylko i wyłącznie do wygrania konkursu. Każdy z zespołów biorących udział w wyścigu po nagrodę będzie musiał przygotować biznesplan na podstawie którego będzie można zbudować 10 000 samochodów. Ich cena jednostkowa musi być porównywalna z obecnie sprzedawanymi pojazdami. Takie warunki są konieczne, gdyż dotychczas stworzono już pojazdy zdolne do przejechania 100 mil na galonie paliwa, jednak były bardzo drogie i powstały tylko na potrzeby pokazów. Każda firma motoryzacyjna może zbudować pojedynczy pojazd, który przejedzie 100 mil na galonie. Problemem jest wdrożenie seryjnej produkcji – mówi James A. Croce, szef organizacji NextEnergy, promującej alternatywną energię. Konkurs ma zachęcić koncerny motoryzacyjne do podjęcia tego tematu. Technologie pozwalające na zbudowanie oszczędnego samochodu już istnieją. Trzeba tylko przekonać koncerny samochodowe do ich zastosowania – mówi Mark Goodstein, dyrektor konkursu Automotive X Prize.
- 1 odpowiedź
-
- 100 mil na galonie
- X Prize Foundation
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dorośli potrafią ocenić czyjś wiek i płeć, a nawet rasę na podstawie czarno-białego zarysu twarzy. To zaskakujące, jak wielu informacji dostarcza taki kontur — uważa Nicolas Davidenko, psycholog poznawczy z Uniwersytetu Stanforda. Rzadko musimy zidentyfikować kogoś na podstawie takiego zarysu, ale uczestnicy eksperymentu poradzili sobie z tym bez najmniejszego problemu. Naukowiec spekuluje, że nasz mózg przetwarza twarze w sposób tak elastyczny, że potrafi przypisywać ludzi do różnych kategorii społecznych i biologicznych na podstawie rzadziej spotykanego na co dzień wyglądu, np. czarno-białych schematycznych rysunków. Psycholog zaobserwował, że podczas eksperymentu wolontariusze poprawnie określali czyjąś płeć w 70% przypadków. Z dokładnością do plus minus 10 lat umieli też w 68% ocenić czyjś wiek (Journal of Vision). Z jeszcze większą precyzją udawało im się odczytać rasę (85% trafień). Mężczyźni byli łatwiej rozpoznawani niż kobiety, a wiek profilu zawyżano przeciętnie o 8 lat. Davidenko sądzi, że może się tak dziać wskutek braku włosów, które usunięto, aby pozostał tylko kontur twarzy. Głowa wydaje się więc łysa, a to cecha charakterystyczna mężczyzn i starszych osób. Podczas badań nad rozpoznawaniem twarzy naukowcy koncentrują się na takich jej elementach, jak nos, oczy czy usta. Okazuje się jednak, że ludzie potrafią kategoryzować twarze, posługując się określonymi aspektami kształtu. Davidenko przeprowadził pomiary 400 profili twarzy, aby stwierdzić, które wydają się bardziej męskie, a które kobiece. Mam nadzieję, że inni badacze wykorzystają tę matematycznie kontrolowaną metodę. [...] Narzędziem łatwo się posługiwać, a uzyskiwane wyniki mają bardziej ilościowy charakter. Wykorzystał 48 twarzy (24 kobiece i 24 męskie), które posłużyły mu jako modele. Wiek osób z fotografii wahał się od 16 do 58 lat. Po znormalizowaniu (odpowiednim obróceniu i dostosowaniu wymiarów) w każdym z profili wyodrębniono 16 najważniejszych punktów. Pozwoliły one na stworzenie schematu twarzy. Powstały w ten sposób zarys został wypełniony, tworząc jednolicie czarny obrazek, który przedstawiono osobom badanym do oceny.
- 1 odpowiedź
-
Google ma ponoć zamiar kupić firmę DoubleClick. Jeśli to prawda, koncern będzie konkurował o nią z Microsoftem. Niedawno pojawiły się pogłoski, że nabyciem przedsiębiorstwa specjalizującego się w internetowej reklamie jest Microsoft. Firma Gatesa miała w ten sposób zdecydowanie wejść na rynek reklamowy i w przyszłości zagrozić pozycji Google’a. Wokół sprzedaży pojawia się jednak sporo niejasności. Najpoważniejsze z nich dotyczą ceny DoubleClick. Firma należy obecnie do przedsiębiorstwa Hellman & Friedman LLC, które kupiło ją w 2005 roku za nieco ponad miliard dolarów. Obecnie cena wywoławcza DoubleClick wynosi 2 miliardy USD. Tymczasem jej ubiegłoroczne przychody zamknęły się kwotą 150 milionów USD. Dlatego też część analityków twierdzi, że albo cena jest zbyt wysoka, albo podane przychody zbyt małe. Z powodu wygórowanej ceny Microsoft jest ponoć coraz mniej zainteresowany zakupem DoubleClick.
-
- DoubleClick
- Microsoft
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ptaki z Czernobyla umieją ocenić natężenie promieniowania
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Nauki przyrodnicze
Ptaki z okolic Czernobyla wybierają do gniazdowania miejsca o niższym poziomie napromieniowania. Nie wiadomo, jak wykrywają, gdzie jest bezpieczniej. Anders Møller z Uniwersytetu Piotra i Marii Curie w Paryżu oraz Tim Mousseau z Uniwersytetu Południowej Karoliny w Columbii zawiesili w tzw. czerwonym lesie ponad 200 budek lęgowych. Czerwony las znajduje się na zachód od reaktora. Tuż po katastrofie w 1986 roku opadło na niego bardzo dużo radioaktywnych pyłów. Sosny od razu zginęły, a ponieważ ich barwa zmieniła się na rdzawoczerwoną, las nazwano czerwonym. Pomiędzy 2002 a 2003 rokiem naukowcy badali związane z gniazdowaniem zwyczaje dwóch gatunków: sikory bogatki (Parus major) i muchołówki żałobnej (Ficedula hypoleuca). Chcieli zobaczyć, czy ptaki będą w stanie odróżnić od siebie lokalizacje z wysokim i niskim natężeniem promieniowania. Natężenie to nie jest jednolite, ponieważ radioaktywne pyły nie pokryły równomiernie całej okolicy. Może się więc zdarzyć, że znajdujące się tuż obok siebie budki (z jednakowym dostępem do pożywienia) są diametralnie różne, jeśli chodzi o poziom promieniowania. W niektórych gniazdach było ono 2 tysiące razy wyższe niż w naturalnych warunkach gdziekolwiek indziej na Ziemi. Okazało się, że oba gatunki ptaków wybierały gniazda z mniejszym natężeniem promieniowania w tle, a muchołówki zdawały się wrażliwsze na ten parametr od sikor. Wcześniejsze badania zespołu Mousseau wykazały, że promieniowanie o większym natężeniu skutkuje obniżeniem poziomu antyutleniaczy oraz deformacjami spermy u jaskółek dymówek z okolic Czernobyla (Trends in Ecology and Evolution, 2006). Nic dziwnego, że zwierzęta starają się znaleźć bezpieczniejsze miejsca do gniazdowania i wysiadywania jaj. Mousseau podkreśla, że nie do końca wiadomo, jak ptaki rozpoznają najbardziej skażone budki, a sprawdzenie tego będzie bardzo trudne bez odpowiednich manipulacji eksperymentalnych. Rzecznik Królewskiego Stowarzyszenia Ochrony Ptaków wskazuje, że eksplozja reaktora nieoczekiwanie przysłużyła się zwierzętom. Powstała bowiem enklawa wolna od działalności człowieka, co zaowocowało sporym zwiększeniem liczebności populacji różnych gatunków, m.in. orłów, wilków i niedźwiedzi. Mousseau tłumaczy, że imigracja zwierząt maskuje efekt zanikania lokalnych populacji. Stałe rozmiary populacji to efekt uzupełniania szeregów przez napływające spoza obszaru Czernobyla ptaki (Proceedings of the Royal Society).- 2 odpowiedzi
-
- ptaki
- budki lęgowe
- (i 11 więcej)
-
W Japonii rozpoczął pracę pierwszy internetowy uniwersytet. Cyberuczelnia powstała przede wszystkim z myślą o osobach pracujących, które nie mogą chodzić na tradycyjne zajęcia. W tej chwili Cyber Uniwersytet ma 516 studentów i oferuje czteroletnie studia magisterskie na kierunkach technologia informacyjna oraz światowe dziedzictwo. Wszystkie zajęcia będą się odbywały za pośrednictwem Internetu. Rektorem uczelni jest Sakuji Yoshimura... archeolog specjalizujący się w dziejach starożytnego Egiptu. Posiadaczem 71% akcji uniwersytetu jest Softbank Corp. – koncern działający na rynku telekomunikacyjnym. Nowa uczelnia posiada wszystkie potrzebne zezwolenia, a wśród jej studentow przeważają osoby w wieku 25-35 lat.
-
- Softbank
- cyberuniwersytet
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Płytki krwi (trombocyty) odpowiadają za krzepnięcie. To one rozpoczynają ciąg reakcji chemicznych, w wyniku których fibrynogen zostaje przekształcony w fibrynę. Jej cząsteczki sklejają się i w ten sposób powstaje delikatna siateczka zakrywająca zranione miejsce. Następnie łapią się w nią erytrocyty oraz trombocyty i tworzy się skrzep. Transfuzje płytek niejednemu uratowały życie, ale czas ich przechowywania to zaledwie kilka dni. Być może wkrótce uda się to jednak zmienić. David Huang i Benjamin Kile z Instytutu Waltera i Elizy Hallów w Melbourne odkryli, że na długość życia płytek wpływa stężenie białka Bcl-xL, które spada w miarę starzenia się trombocytów (Cell). Bcl-xL blokuje działanie białka Bak, uruchamiającego programowaną śmierć komórek, czyli apoptozę. Obecnie naukowcy poszukują substancji zwiększających stężenie Bcl-xL, naśladujących jego działanie albo hamujących białko Bak. Gdyby im się udało, można by znacznie wydłużyć czas przechowywania płytek.
-
- erytrocyty
- krzepnięcie
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Doktor Fraser Armstrong i jego zespół z Oxford University wynaleźli interesujące ogniwo paliwowe, które może zrewolucjonizować sposób uzyskiwania energii. Nowe ogniwo nie wymaga wykorzystujących platynę katalizatorów ani membran oddzielających paliwo od siebie. Ogniwo składa się z dwóch elektrod pokrytych wrażliwymi na tlen enzymami hydrogenazy. Przymocowano je do elektrod za pomocą silnych wiązań kowalencyjnych i niekowalencyjnych, które umożliwiają szybki transport elektronów. Elektrody i enzymy umieszczone są w pojemniku z powietrzem, w którym znajduje się 3% wodoru. Testy wykazały, że prototypowe ogniwo może zasilać zegarek. To dopiero czubek góry lodowej, ale badania te będą miały poważne konsekwencje w przyszłości. Zostało jeszcze dużo do zrobienia, zanim wykorzystujące enzymy ogniwa paliwowe wejdą do codziennego użycia – mówi Armstrong. Pomysł wytwarzania energii z powietrza przy użyciu hydrogenazy jest nowy, chociaż naukowcy od lat badają enzymy pod kątem ich właściwości katalitycznych. Hydrogenaza ulega uszkodzeniu pod wpływem tlenu, my opracowaliśmy jednak hydrogenazę odporną na tlen. Armstrong zauważa, że dotychczas ogniwa paliwowe wymagały użycia platyny lub innego rzadkiego metalu. Dzięki hydrogenazie można z nich zrezygnować.
- 1 odpowiedź
-
- hydrogenaza
- ogniwo paliwowe
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wydział Nauk Biologicznych Polskiej Akademii Nauk rozpoczął jakiś czas temu prace nad rewitalizacją tura (Bos primigenius), przodka bydła domowego. Swoją pomoc zadeklarowali Szkoci z Roslin Institute w Edynburgu, którym udało się sklonować kilka gatunków zwierząt, między innymi owcę Dolly.Ostatnia sztuka tura (samica) zmarła w 1627 roku za panowania Zygmunta III Wazy. Gatunek wytępiono przez nadmierne polowania i kłusownictwo. Do pewnego momentu turom żyło się jak u pana Boga za piecem, ponieważ w Puszczy Jaktorowskiej na mocy traktatów książęcych opiekowali się nimi królewscy nadzorcy. Gdy skończył się okres ochronny, a choroby zakaźne zaczęły zbierać krwawe żniwo, w połowie XVI wieku liczebność populacji skurczyła się do 50 osobników.Archeolodzy ubolewają nad tym, że udało się odnaleźć tak niewiele pozostałości po tym wymarłym ssaku z rodziny pustorożców. Niedawno dokonano jednak sensacyjnego odkrycia. Podczas renowacji insygniów królewskich w muzeum na Wawelu pod rubinem w berle zauważono wydrążenie. Było zbyt duże, by mogło zostać stworzone przez jubilera podczas osadzania kamieni szlachetnych. Okazało się, że wewnątrz umieszczono jak relikwię niewielki fragment kości tura i zwój pergaminu z opisem wytępionego gatunku.Dr Mańkowski opowiada, że po ich zobaczeniu od razu przypomniało mu się współczesne przesłanie do ewentualnych mieszkańców kosmosu, które wysłaliśmy w przestrzeń razem z sondą. Król pomyślał chyba o tym samym. Skoro nie przeżyło żadne zwierzę, chciał przynajmniej zachować dla potomnych jego kości. Zapobiegliwość Zygmunta III Wazy bardzo ucieszyła genetyków z PAN-u, którzy mogli zacząć prace nad wyodrębnieniem DNA, a następnie klonowaniem.
-
Gdy przed kilkoma miesiącami Microsoft i Novell podpisały swoje głośnie porozumienie o współpracy, niemal natychmiast pojawiły się plotki, że podobną umowę z Microsoftem mogą zawrzeć inne firmy, w tym Red Hat. Pogłoski te wydają się obecnie potwierdzać.Na stronach Microsoftu przypadkowo pojawiła się informacja, datowana na 3 kwietnia, o porozumieniu pomiędzy koncernem Gatesa a producentem popularnej dystrybucji Linuksa. Podobną informację zawarł Red Hat w kwartalnym raporcie złożonym amerykańskiej Komisji Giełd i Papierów Wartościowych.Umowa przewiduje wymianę technologii, licencji oraz patentów. Przewidziano w niej również, że obie firmy będą chroniły siebie i swoich klientów przed pozwami o naruszenie własności intelektualnej jakiejkolwiek ze stron.Microsoft zobowiązał się ponadto do zatrudnienia w Redmond co najmniej 30 dotychczasowych pracowników Red Hata, którzy zasilą microsoftowe Centrum Pomocy oraz będą współpracowali z inżynierami giganta w celu dostosowania produktów obu firm.Umowa przewiduje też, że w ciągu 5 lat Microsoft zapłaci Red Hatowi 436 milionów dolarów, a Red Hat zobowiązał się do udostępnienia swoich kanałów dystrybucyjnych produktom Microsoftu.W opublikowanych przypadkowo dokumentach znalazło się również stwierdzenie, że rady nadzorcze obu firm nie sprzeciwiają się dalszemu zacieśnianiu współpracy. Zdaniem części analityków może być to zapowiedź przejęcia Red Hata przez Microsoft. Inni z kolei zwracają uwagę, iż umowa pomiędzy obiema firmami przewiduje współpracę w węższym zakresie niż ta pomiędzy Novellem a Microsoftem i rady nadzorcze jedynie dały zarządom wolną rękę w jej rozszerzeniu.Przedstawiciele Microsoftu i Red Hata odmówili komentarzy na temat umowy.
-
Vertu, należąca do Nokii marka luksusowych telefonów, zaprezentowała kolejny model komórki. Vertu Ascent Ferrari 1947 przypomina, gdy patrzymy nań z tyłu, pedał hamulca samochodów Ferrari. Wyprodukowano tylko 1947 takich telefonów. Telefon Vertu Ascent Ferrari 1947 powstał z myślą o uczczeniu 60. rocznicy istnienia firmy Ferrari. Urządzenie wykonano z ręcznie polerowanego tytanu, a w pracach nad jego stworzeniem udział wzięli projektanci Ferrari. Miniatura pedału hamulca Ferrari, która widnieje za tyłu telefonu, została wykonana z takiego samego aluminium, jakie używane jest przy produkcji słynnych samochodów. Cała seria Vertu Ascent Ferrari 1947 została wykonana ręcznie w Wielkiej Brytanii, a każdy z telefonów nosi unikatowy numer od 1 do 1947. Telefon sprzedawany będzie wraz z pokrowcem z czarnej i czerwonej skóry. Nowy model telefonu na rynek trafi w lipcu. Vertu nie zdradza jego ceny.
-
- telefon komórkowy
- Nokia
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Włoski wynalazca opracował papier wytwarzany z jabłek i zaopatruje w niego biura z najbardziej jabłczanego regionu swojego kraju. Na pomysł wpadłem, kiedy przypomniałem sobie o wysokiej zawartości celulozy w odpadach pozostających po przetwarzaniu jabłek — wyjaśnia Alberto Volcan, inżynier z regionu Górnej Adygi (Tyrol Południowy). Przemysłowiec został dofinansowany przez lokalne władze. Z jabłczanych odpadów udało mu się wyprodukować nie tylko papier, ale i wiele innych artykułów, m.in. klej i niby-skórę. Do tej pory Volcan dostarczył urzędnikom z Górnej Adygi aż 60 tysięcy kopert, 6 tysięcy papierowych torebek oraz 7 tysięcy notatników. Region ten jest największym zagłębiem jabłczanym Europy. Część jabłek sprzedaje się w postaci nieprzetworzonej, inne przerabia na soki czy sosy. Do tej pory odciśnięty miąższ wyrzucano, teraz można go jeszcze spożytkować. Według lokalnego włodarza, Luisa Durnwaldera, wynalazek Volcana korzystnie wpłynie na wizerunek Adygi wśród konsumentów zwracających coraz większą uwagę na aspekty ekologiczne. Ten recykling będzie miał istotny wpływ na przemysł i środowisko.