Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    36970
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    226

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. Kilku pracowników Los Alamos National Laboratory (LANL) wysyłało w e-mailach ściśle tajne informacje dotyczące materiałów wykorzystywanych do produkcji broni atomowej, używając do tego celu niechronionych sieci komputerowych. Sprawa jest na tyle poważna, że nadzorujący LANL urzędnik Departamentu Energii został poinformowany o niej podczas spotkania w Białym Domu. Na poinformowaniu urzędnika jednak się nie skończyło. John Dingell z Izby Reprezentantow domaga się odpowiedzi na pytanie, dlaczego o fakcie tym nie został poinformowany Komitet Energii i Handlu Izby Reprezentantów, który w czasie gdy doszło do wysłania tajemnic otwartym tekstem (19 stycznia) prowadził właśnie śledztwo w sprawie wcześniejszego niedopilnowania procedur bezpieczeństwa w LANL.
  2. Podczas 2007 Technology Management Conference and Expo, William Zeitler, wiceprezes odpowiedzialny za IBM-owską Grupę Systemów i Technologii zaprezentował prototyp Systemu S, nowej strumieniowej technologii przetwarzania danych. Wybór nowojorskiej konferencji nie był przypadkowy – firmy z Wall Street należą do najbardziej wymagających klientów na rynku systemów przetwarzania informacji. Zatrudnieni przez IBM-a naukowcy przez cztery lata pracowali nad Systemem S, który, wedle zapewnień firmy, ma całkowicie zmienić sposób przetwarzania danych na potrzeby procesu podejmowania decyzji. System S jest w stanie rekonfigurować w locie wykorzystywane aplikacje w zależności od rodzaju danych, które należy przetworzyć. Zaawansowane środowiko, nowe algorytmy i filtry pozwalają na maksymalne wykorzystanie zasobów sprzętowych komputera, na którym uruchomiony został System S. IBM twierdzi, że może on działać niemal na każdym sprzęcie. Można go uruchomić zarówno pod kontrolą procesora Cell, jak i na superkomputerach z rodziny Blue Gene. System S pozwala na analizowanie danych w różnych formatach. Radzi sobie z tekstem, przekazem audio i wideo, informacjami z czytników RFID, urządzeń GPS i wieloma innymi danymi. System skupia się na problemie, który został przed nim postawiony i potrafi ocenić, których danych potrzebuje oraz jak należy wykorzystać dostępny sprzęt. Technologia IBM-a jest na tyle uniwersalna, że, chociaż powstała z myślą o dokonywaniu przede wszystkim analizy finansowej, można ją przystosować do przetwarzania danych potrzebnych astronomom czy też do nadzorowania pracy czujników monitorujących np. stan rzeki czy powietrza. IBM podkreśla, że System S to całkowicie nowa jakość. Obecnie używany model przetwarzania danych liczy sobie już 50 lat i jest, zdaniem Błękitnego Giganta, przestarzały. Takie firmy jak Google rozwinęły go do granic możliwości i bardziej udoskonalić go już nie można. IBM zwraca uwagę, że model przetwarzania transakcji bazuje na „starych” danych, czyli analizuje dane zgromadzone już wcześniej. Nie potrafi natomiast przetwarzać na bieżąco napływających danych. System S został zaprojektowany tak, że jest w stanie przetwarzać analizować i przetwarzać informacje strumieniowo, w miarę ich napływania. I, co ważne, korzysta przy tym z wielu źródeł i wielu formatów danych. Pozwala więc na ciągłe udoskonalanie wyników w miarę napływania nowych informacji. Strumieniowe przetwarzanie danych może wkrótce stać się standardem. Pracuje nad nim bowiem nie tylko IBM. Niedawno Google nabyło firmę PeakStream, która też zajmuje się tym problemem. IBM prowadzi najbardziej zaawansowane badania, jest pierwszą firmą, która pokazała tak kompletne rozwiązanie jak System S, a obecnie szuka partnerów, który będą tworzyli aplikacje do strumieniowego przetwarzania danych.
  3. Publikując listę 10 motoprzykazań, Watykan postanowił w nietypowy sposób promować bezpieczną jazdę. W dokumencie Duszpasterskie wskazówki na drodze ("Guidelines for the Pastoral Care of the Road") duchowni zalecają, by przestrzegać ograniczeń prędkości, nie przeklinać i zasiadając za kółkiem, nie pić alkoholu. Przypominają też, by przed rozpoczęciem jazdy przeżegnać się. Władze Kościoła rzymskokatolickiego po raz pierwszy w historii odniosły się do sytuacji panującej na drogach współczesnego świata. Trzydziestosześciostronicowa książeczka została przygotowana przez Pontyfikalną Radę ds. Ludności Migrującej i Podróżującej. Duchowni uważają, że samochód może ułatwiać popełnienie grzechu. Do takich sytuacji zaliczono, np.: niebezpieczne wyprzedzanie (skojarzone z utratą poczucia odpowiedzialności za siebie i innych), uprawianie w aucie prostytucji oraz korzystanie w nim z tego typu usług. Kierujący Radą kardynał Renato Martino uważa, że taki dokument musiał powstać, ponieważ współczesny człowiek spędza w samochodzie naprawdę dużo czasu. Wiemy, że wskutek wykroczeń i zaniedbań co roku na drogach ginie na świecie 1,2 mln osób. Taka jest smutna rzeczywistość, a zarazem wielkie wyzwanie dla społeczeństwa i Kościoła. W samym Watykanie dopuszczalną prędkość ograniczono do 30 km/h. Do ostatniego wypadku doszło tam 1,5 roku temu. Na terenie minipaństewka jeździ 1000 samochodów. Duszpasterskie wskazówki na drodze mają się w zamierzeniu odwoływać do szlachetnych uczuć ludzkich, by w ten sposób zapobiegać psychologicznej regresji. Samokontrolujący się kierowca nie powinien zapominać o pieszych, udzielaniu pomocy poszkodowanym, nie zaszkodzi też, jeśli pomodli się podczas jazdy. Piąte z przykazań zabrania wykorzystywania samochodu do wyrażania siły i dominacji.
  4. Brytyjska Rada Cenzorów Filmowych (BBFC) po raz pierwszy od 10 lat zakazała rozprowadzania gry komputerowej. Na celowniku Rady znalazła się Manhunt 2. Manhunt 2 wyróżnia się spośród innych gier wideo mroczną, przygnębiającą atmosferą, a głównym celem użytkownika jest ciągłe zabijanie przedstawione w wyjątkowo realistyczny sposób – powiedział David Cooke, dyrektor BBFC. Sposób zabijania jest wyjątkowo sadystyczny, a gracz jest do tego sadyzmu zachęcany przez całą grę – dodał. Gracz wciela się w postać biznesmena, który zachęca przestępców do mordowania członków konkurencyjnych gangów i filmuje morderstwa. Im bardziej sadystyczna zbrodnia, tym więcej punktów otrzymuje gracz. Sieć Dixons wycofała ze swoich sklepów Manhunt 2 po tym, jak pojawiły się informacje, że jeden z jej miłośników zabił innego nastolatka. Później policja oświadczyła, że gra nie miała nic wspólnego z morderstwem, gdyż zabójca nigdy w nią nie grał, a Manhunt 2 została znaleziona u ofiary. Ostatnią grą, jaka została zakazana przez BBFC była Carmageddon w 1997 roku. Zakaz po pewnym czasie uchylono. Premiera Manhunt 2 została zaplanowana na 10 lipca.
  5. Codzienne picie kawy zapobiega przykrej dolegliwości zwanej kurczem powiek, która w skrajnych przypadkach może doprowadzić nawet do czynnościowej ślepoty. Pacjent nie jest wtedy w stanie zwyczajnie otworzyć oczu. Zespół profesora Giovanniego Defazio z Wydziału Nauk Neurologicznych i Psychiatrycznych Uniwersytetu w Bari badał nawyki związane z piciem kawy i paleniem tytoniu u 166 chorych z blefarospazmem. Okazało się, że wypijanie każdego dnia 1-2 filiżanek czarnego naparu zmniejsza prawdopodobieństwo zachorowania (Journal of Neurology, Neurosurgery and Psychiatry). Wcześniejsze studia sugerowały, że palenie także wpływa zapobiegawczo. Włosi porównali nawyki pacjentów z kurczem powiek ze zwyczajami osób ze zdiagnozowanym połowicznym kurczem twarzy oraz trybem życia krewnych. Tym razem nie znaleziono związku między paleniem a blefarospazmem, natomiast ludzie pijący kawę rzadziej na niego zapadali. Efekt był proporcjonalny do ilości wypijanego naparu. W dodatku jego miłośnicy zaczynali chorować w starszym wieku. Każda dodatkowa filiżanka dziennie opóźniała początek choroby o 1,7 roku. Profesor Defazio uważa, że za zaobserwowane zjawisko najprawdopodobniej odpowiada kofeina. Ponieważ jednak we Włoszech prawie nie pije się kawy bezkofeinowej, trudno będzie to potwierdzić na miejscowych populacjach. Naukowiec twierdzi, że kofeina blokuje w mózgu receptory związane z drżeniem mięśniowym i przypomina, że substancję tę badano także w odniesieniu do choroby Parkinsona. Kurcz powiek zazwyczaj pojawia się po 50. roku życia. Jest to dystonia ogniskowa, ponieważ kurczą się tylko określone grupy mięśni, tutaj mięsień okrężny oczu. Stopień nasilenia objawów u poszczególnych chorych bardzo się różni. Jedni odczuwają tylko pewien dyskomfort, częściej mrugają i mają wrażenie podrażnienia gałki ocznej. Inni nie mogą otworzyć powieki. Często symptomy pogarszają się pod wpływem jasnego światła i podczas oglądania telewizji.
  6. Każdy może mieć swój ulubiony kolor. O ile jednak dla ludzi to tylko kwestia takich, a nie innych preferencji, u zwierząt służy to określonemu celowi. Trzmiel ziemny gustuje np. w fiolecie, który pomaga mu znajdować większe ilości nektaru. Z 9 południowoniemieckich kolonii wzięto owady, które nigdy nie widziały prawdziwych kwiatów. W laboratorium dano im do wyboru sztuczne kwiaty w dwóch kolorach: fioletowym i niebieskim. Okazało się, że trzmiele zdecydowanie wolały fioletowe i jest to skłonność dziedziczna. Następnie entomolodzy obserwowali owady z tych samych kolonii w ich naturalnym środowisku. Kwiaty fioletowe wytwarzały o wiele więcej nektaru od kwiatów niebieskich. Grupy trzmieli, które stawiały na pierwszą z barw, mogły się cieszyć większym "plonem" (PLoS ONE). Podczas rozmowy z przyjaciółmi zauważamy, że każdy ma jakiś ulubiony kolor. Teraz wykazano, że to może być rzeczywiście użyteczne – cieszy się Nigel Raine, ekolog ewolucyjny z Uniwersytetu Londyńskiego. W przeszłości przeprowadzono wiele badań dotyczących preferencji zmysłowych podczas wyboru partnera. Rzadko natomiast zajmowano się wpływem istnienia ulubionych bodźców na żerowanie. Naukowcy przypuszczają, że takie wrodzone skłonności pomagają funkcjonować młodym i niedoświadczonym osobnikom. Małpy żyjące w lasach będą pewnie szczególnie wyczulone na odznaczającą się na tle zieleni czerwień, ponieważ oznacza ona dojrzałe owoce.
  7. Microsoft zapłacił twórcom Grand Theft Auto 50 milionów dolarów za wyprodukowanie dodatkowych epizodów dla konsoli Xbox 360. Działanie takie ma pozwolić koncernowi z Redmond konkurować z konsolą.... PlayStation 2. Dwie pierwsze konsole z rodziny PlayStation były wielkimi przebojami, czego nie można powiedzieć o obecnej PlayStation 3. Jak na razie jest to najgorzej sprzedająca się konsola nowej generacji i, jak można sądzić po działaniach Microsoftu, praktycznie nie liczy się w rynkowej konkurencji. Dlatego też firma Gatesa skupia się obecnie głównie na poszerzeniu bazy swoich klientów. Pierwszy Xbox sprzedał się w 25 milionach egzemplarzy. Microsoft chce dzięki Xboksowi 360 mieć 90 milionów klientów. Jednym z najważniejszych czynników decydujących o sukcesie konsoli są atrakcyjne gry. A niewiele gier ma tylu fanów co seria Grand Theft Auto. To ona w dużej mierze przyczyniła się do sukcesu PlayStation 2. Dlatego też menedżerowie Microsoftu byli bardzo zadowoleni z faktu, że Grand Theft Auto IV w wersji dla Xboksa 360 zadebiutowało w tym samym dniu, co w wersji dla PlayStation 3. Koncern z Redmond postanowił jednak pójść o krok dalej i zaoferować swoim klientom coś, czego nie ma konkurencja. Dlatego też zawarł specjalną umowę, na mocy której firma Take 2 Interactive wyprodukowała dwa dodatkowe zestawy epizodów tylko i wyłącznie dla Xboksa 360. Każdy z zestawów kosztował Microsoft 25 milionów dolarów. Pierwszy z zestawów będzie dostępny w marcu przyszłego roku, a drugi kilka miesięcy później. Samo Grand Theft Auto IV trafi na rynek 16 października bieżącego roku.
  8. Dwa supertajne szpiegowskie satelity USA znalazły się na niewłaściwych orbitach. Pismo Aviation Week and Space Technology donosi, że satelity miały za zadanie śledzenie jednostek pływających, które mogły przewodzić terrorystów Al Kaidy. Były też w stanie śledzić irańskie i chińskie operacje morskie. Prawdopodobnie za ich pomocą można nadzorować okręty innych państw. Oba satelity znalazły się na złej orbicie z powodu błędu rakiety nośnej Atlas V, dla której był to pierwszy start w historii. US National Reconnaissance Office (NRO) będzie w stanie skorygować pomyłkę i umieścić urządzenia na właściwych orbitach, jednak podczas wykonywania manewrów satelity zużyją sporo paliwa, co skróci czas ich służby.
  9. Królowa Elżbieta II założyła sobie, choć zapewne lepiej byłoby powiedzieć "zleciła założenie", konto poczty elektronicznej. Jak przystało na przedstawicielkę rodu panującego, 81-letnia monarchini nie pisze maili sama, lecz je dyktuje. To nie jedyny dowód na to, że starsza pani stara się być na bieżąco z różnymi nowinkami technologicznymi. Królowa ma także telefon komórkowy oraz iPoda mini. Do posiadania konta pocztowego przyznała się mimochodem, kończąc podczas ogrodowego przyjęcia w pałacu Buckingham wymianą uprzejmości rozmowę z redaktorką pisma Vanity Fair, Elizabeth Saltzman. Przedstawiciele dworu nie chcą oficjalnie potwierdzić, że Elżbieta II korzysta z konta pocztowego. Gazeta Telegraph utrzymuje jednak, że tą drogą królowa regularnie kontaktuje się z wnukami.
  10. Szósty okręgowy sąd administracyjny orzekł, że FBI przekroczyło dozwolone Konstytucją USA przepisy i nielegalnie zapoznało się podczas prowadzonego śledztwa z treścią listów elektronicznych. Agenci federalni nie mieli sądowego nakazu pozwalającego im na czytanie listów. Nie ma najmniejszej wątpliwości, że, podobnie jak wcześniej telefony, tak obecnie e-maile są kanałem prywatnej komunikacji. Ochrona informacji wymienianych za pośrednictwem tego medium podlega w świetle Czwartej Poprawki takiej samej ochronie, jak podlega jej komunikacja telefoniczna – napisali sędziowie w orzeczeniu. Wykroczenie FBi zostało spowodowane faktem, że rząd federalny na swoją korzyść próbował interpretować przepisy. Rząd zgadza się z tym, że przechwytywanie e-maili, które wędrują od nadawcy do odbiorcy podlega przepisom o podsłuchach (a więc wymagana jest tutaj zgoda sądu), jednak urzędnicy uznali, że do zapoznania się z treścią listów znajdujących się na serwerach pocztowych taka zgoda nie jest konieczna. Kwestia ta nie była dotychczas ostatecznie rozwiązana. Sąd apelacyjny tym samym podtrzymał decyzję sądu niższej instancji, który zabronił FBI czytania poczty elektronicznej bez odpowiedniej zgody. Sędziowie stwierdzili, że wcześniejsza zgoda sądu nie jest konieczna tylko w przypadku gdy właściciel konta pocztowego zgodzi się, by FBI zapoznało się z jego treścią lub też gdy FBI udowodni, że nie chciał on, by treść listów pozostawała poufna. To jednak będzie bardzo trudne do udowodnienia, gdyż sąd stwierdził jednocześnie, że e-maile są podobne do tradycyjnych listów. A w tych treści przesyłane są w zaklejonych kopertach, co oznacza, iż nadawcy chcą by pozostały one poufne.
  11. Uwaga, miłośnicy kuchni francuskiej! Jedzenie foie gras, czyli stłuszczonej gęsiej wątróbki, może u osób z genetyczną podatnością na tę chorobę wywoływać amyloidozę – ostrzegają naukowcy z University of Tennessee. Amerykanie prowadzili eksperymenty na myszach. Okazało się, że amyloidoza może się przenosić za pośrednictwem pokarmów w sposób podobny do choroby Creutzfeldta-Jakoba. Przypominamy, że na gąbczaste zwyrodnienie mózgu zapadają osoby, które zjadły mięso wołowe zawierające zdegenerowane mikrocząsteczki białka, czyli priony. Amyloidoza atakuje narządy akumulujące nieprawidłowo zbudowane białko. Najczęściej są to serce, nerki, układy nerwowy i pokarmowy. W badaniach wykorzystano myszy zmodyfikowane genetycznie w ten sposób, by były podatne na zachorowanie. Kiedy takim myszom wstrzykiwano lub podawano z jedzeniem amyloid wyekstrahowany z foie gras, u zwierząt powstawały rozległe układowe depozyty – donosi zespół dr. Alana Solomona. Warto przypomnieć, że choroba Alzheimera także bywa uznawana za amyloidozę. Pojawiające się objawy są często niejednoznaczne i bardzo zróżnicowane. U jednych osób będą to zmęczenie i utrata wagi, u innych powiększenie i uszkodzenie nerek. [...] Zakładamy, że ta i być może inne postaci amyloidozy są przenaszalne, ze względu na zakaźny charakter chorób prionowych. Poza foie gras, dietetycznym źródłem takich białek mogą być mięso owcze oraz pochodzące od pozornie zdrowego bydła.
  12. W Chinach odnaleziono pierwszą czaszkę najstarszego znanego przodka pandy wielkiej. Szacuje się, że ma ona co najmniej 2 miliony lat (Proceedings of the Nationak Academy od Sciences). Zespół chińskich i amerykańskich badaczy pracował pod przewodnictwem antropologa, Russela L. Ciochona z University of Iowa. Na ślad czaszki natrafiono w wapiennej jaskini w południowych rejonach Państwa Środka. Zwierzę, zwane po łacinie Ailuropoda microta, miało ok. 90 cm długości. Dla porównania: współczesna panda wielka mierzy średnio ponad 1,5 metra. Mimo różnic w gabarytach, budowa anatomiczna tych 2 pand jest bardzo zbliżona. Oba gatunki wybrały też na swoje pożywienie bambus. Stwierdzono to na podstawie analizy śladów zużycia na zębach. Do tej pory znajdowano tylko pojedyncze kości i zęby Ailuropoda microta. Badania sfinansowały Chińska Narodowa Fundacja Nauk Naturalnych oraz University of Iowa.
  13. Gumy i cukierki wyglądające jak papierosy zwiększają ryzyko, że w przyszłości dziecko będzie palić. Zachodzi wtedy proces zwany desensytyzacją, czyli odwrażliwianie, a brzdące stają się bardziej otwarte na pomysł, że kiedyś będą korzystać z prawdziwych wyrobów tytoniowych – podkreśla Jonathan Klein z Uniwersytetu w Rochester. Takie słodycze są więc nie tylko łakociami i różnią się pod tym względem od ciastek czy batoników. Ze szczegółami dotyczącymi badań 25.887 dorosłych, którzy wzięli udział w internetowej sondzie Harrisa Polla, można się zapoznać w lipcowym wydaniu pisma Preventive Medicine. W studium Amerykanów wykazano istnienie bynajmniej nie zabawowego związku między słodyczami udającymi tytoń a paleniem prawdziwych papierosów. Dwadzieścia dwa procent byłych palaczy w przeszłości regularnie raczyło się gumami i cukierkami, którym nadano postać papierosa. W ten sam sposób bawiło się tylko 14% niepalących. Ciągłe istnienie tego typu produktów pomaga w promocji palenia jako kulturowo lub społecznie akceptowanej czynności – twierdzi Klein. Sprzedaż paratytoniowych słodyczy ograniczono/wstrzymano ponoć w kilku krajach, m.in.: Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Bahrajnie, Norwegii, Kuwejcie, Finlandii oraz Arabii Saudyjskiej. Wdrożenie podobnych pomysłów rozważano już od lat 50. w kilku stanach i miastach USA. W 1953 roku udało się to tylko w Północnej Dakocie, jednak zapis prawny wycofano w 1967 r.
  14. Zespół Michaela Banissy'ego z Uniwersyteckiego College'u Londyńskiego badał ekstremalnie nasiloną formę empatii, czyli współodczuwania, zwaną dotykową synestezją lustrzaną. Tacy ludzie odczuwają realny dotyk, obserwując dotykanie innej osoby. Badanie mózgów 10 wolontariuszy z tą formą synestezji ujawniło, że są oni szczególnie uwrażliwieni na emocje innych osób. Osiągali najwyższe wyniki w standardowych kwestionariuszach badających empatię emocjonalną, co oznacza, iż mają lepsze instynktowne wyczucie w tej dziedzinie. Kiedy jednak testowano ich empatię poznawczą, która wymaga racjonalnego myślenia, ochotnicy wypadali podobnie jak reszta populacji. Oznacza to, że istnieje związek między empatią emocjonalną a pewnymi aspektami działania zmysłu dotyku (Nature Neuroscience). U osób z synestezją lustrzaną podczas obserwacji tego, co dzieje się z kimś innym, aktywowane są te same obszary mózgu, co pozwala im się idealnie w czuć w samopoczucie i położenie podmiotu czyichś działań. Po raz pierwszy "posiadacza" tak niezwykłych umiejętności opisano 2 lata temu, czyli w 2005 roku. Brytyjscy psycholodzy wykazali, że uczucie dotykania czasem pojawiało się na policzku po tej samej, a czasem po przeciwnej stronie niż u oglądanej osoby. Gdy strona się zgadzała, uczucie dotyku pojawiało się po upływie krótszego czasu. Kiedy dotyk rzeczywisty i synestezyjny pojawiały się w różnych lokalizacjach, niekiedy badani byli wprowadzani w błąd i wspominali o dotykaniu obu policzków. Tego typu zamieszanie nie pojawiało się w przypadku 20 osób bez synestezji, które brały udział w identycznych eksperymentach. Naukowcy dalej badają lustrzaną synestezję dotykową. Chcą m.in. sprawdzić, jak często występuje. Wydaje się, że to powszechniejsze zjawisko niż do tej pory sądzono.
  15. Od kiedy okazało się, że stworzony z platyny i irydu w 1889 roku wzór kilograma ulega powolnemu niszczeniu, uczeni postanowili opracować nowy, odporny na czynniki zewnętrzne wzorzec. Austarlijscy naukowcy właśnie tworzą taki wzorzec z kryształu krzemu-28 wyhodowanego przez zespół rosyjskich i niemieckich akademików. Na antypodach powstają dwie kule, które nie tylko będą ważyły po kilogramie każda, ale będą najbardziej idealnymi kulami na Ziemi. Niedoskonałości na powierzchni nie będą przekraczały 35 milionowych części milimetra. Praca nad obiema kulami zajmie 12 tygodni. Krzem jest materiałem dobrze znanym, łatwym w obróbce i, co najważniejsze, jest bardzo stabilny. Nie grozi mu wilgoć, zanieczyszczenia czy korozja, które niszczą obecny wzorzec. Ponadto uczeni chcą na nowo zdefiniować kilogram, opierając się na liczbie atomów. Celem nie jest zmiana wartości kilograma, ale zapewnienie temu terminowi stabilności na przyszłość. Nie będzie on już zależał od jakiegoś obiektu fizycznego i pozwoli nam powiązać kilogram z masą pojedynczego atomu – mówi Walter Giardini z australijskiego Narodowego Instytutu Miar i Wag. W projekcie biorą też udział naukowcy z Rosji, Niemiec, Włoch, Belgii, Japonii i USA. Australię wybrano na miejsce stworzenia wspomnianych kul, gdyż uczeni z tego kraju mają największe doświadczenie w tworzeniu idealnych kształtów kulistych. Z tego właśnie powodu od lat 90. klientem Australijczyków jest m.in. NASA.
  16. Naukowcy z Heriot-Watt University opisali mechanizm łączący cukrzycę typu 2. z chorobą Parkinsona. Zespół prowadzony przez profesora Jamesa Timmonsa odkrył, że zmiany biochemiczne wywoływane przez cukrzycę wyłączają gen PINK1. Wiadomo zaś, że jego unieczynnienie odpowiada za parkinsonizm. Akademicy zbadali 200 pobranych od wolontariuszy próbek tkanek. U wielu z nich wcześniej zdiagnozowano cukrzycę typu 2. Utrata [funkcji] PINK1 nie jest jedyną przyczyną choroby Parkinsona, ale odkrycie bezpośredniego związku między cukrzycą a funkcją regulacyjną PINK1 jest pierwszym udokumentowanym przykładem mechanizmu molekularnego, potencjalnie łączącego te dwie straszne choroby – wyjaśnia prof. Timmons. Uznaje on jednocześnie, że nie jest to zwykły przypadek czy "statystyczny zbieg okoliczności".
  17. Firma General Electric zaprezentowała ciekawą... lokomotywę towarową. To pierwszy tego typu pojazd, który przetwarza energię cieplną powstającą w czasie hamowania, magazynuje ją w akumulatorach i wykorzystuje jako dodatkowe źródło zasilania. Lokomotywa Evolution Hybrid napędzana jest silnikami diesla i elektrycznym o łacznej mocy 4400 koni mechanicznych. Dzięki całemu szeregowi akumulatorów i wychwytywaniu energii cieplnej, zmniejsza zużycie paliwa nawet o 15% oraz znacznie zmniejsza emisję szkodliwych gazów. Ponadto, dzięki energii zmagazynowanej w akumulatorach ma do dyspozycji dodatkowe 2000 KM mocy. General Electric oblicza, że w ciągu roku pracy lokomotywa o wadze 207 ton traci na hamowanie tyle energii ile przez rok zużywa 160 gospodarstw domowych. Teraz część z tej energii można będzie odzyskać.
  18. W ofercie Logitecha znalazł się pilot Harmony 1000 z kolorowym ekranem dotykowym. Przeznaczony jest do sterowania domowymi centrami rozrywki multimedialnej. Harmony 1000 może kontrolować dowolne urządzenie wyposażone w odbiornik podczerwieni – magnetowid, telewizor, odtwarzacz DVD itp. Na ekranie wyświetlane są tylko te funkcje, które w danej chwili są dostępne dla użytkownika, dzięki czemu korzystanie z pilota jest wyjątkowo proste. Harmony 1000 korzysta z 3,5-calowego ekranu, na którym zobaczymy najważniejsze przyciski, np. Oglądaj telewizję, Słuchaj muzyki itp. Po wyborze odpowiedniej ikony pojawi się cały szereg przypisanych jej funkcji. Ponadto wyposażono go w dziewięć przycisków: dwa do regulacji głośności, dwa do zmiany kanałów i pięć tworzących konsolę. Co ciekawe, do Harmony 1000 można dokupić Logitech Harmony Wireless Extender, dzięki czemu pilot, korzystając z częstotliwości radiowych, będzie mógł sterować urządzeniami znajdującymi się w różnych pomieszczeniach. Zakup wspomnianego rozszerzenia może być dobrym pomysłem, gdyż dzięki niemu Harmony 1000 i urządzenie, którym chcemy sterować nie muszą się „widzieć” tak, jak ma to miejsce w przypadku korzystania z podczerwieni. Pilot korzysta z bazy danych, w której znajdują się informacje o 175 000 urządzeń, więc bez najmniejszego problemu powinien dostosować swoje funkcje do sprzętu, którym chcemy sterować. Harmony 1000 to jednak dość kosztowne urządzenie. Sugerowana cena detaliczna to 1499 złotych, a za Logitech Harmony Wireless Extender trzeba dopłacić 599 złotych.
  19. Samsung jest autorem największego na świecie dostępnego w sklepach telewizora LCD, który pokazuje obraz w wysokiej rozdzielczości (HD). Urządzenie o przekątnej 70 cali trafiło do sklepów w Korei. Do jego stworzenia producent wykorzystał diody LED zamiast powszechnie stosowanych lamp fluorescencyjnych (CCFL). Koncernowi udało się też stworzyć mechanizm, który całkowicie wyłącza diody w ciemnych obszarach obrazu, dzięki czemu, jak zapewnia firma, zmieniany dynamicznie kontrast może wynosić nawet 500 000:1. Jednocześnie pobór energii urządzenia został zmniejszony o 50 procent. Samsung zapewnia też, że dzięki odpowiedniemu sterowaniu diodami LED udało się uniknąć jednego z głównych problemów dużych telewizorów LCD – pojawiania się drgań obrazu i cieni poruszających się obiektów. Klienci spoza Korei będą mogli kupić nowy telewizor Samsunga już w drugiej połowie bieżącego roku.
  20. W ciągu pierwszych pięciu miesięcy bieżącego roku w Stanach Zjednoczonch sprzedano 143 700 samochodów hybrydowych. W analogicznym okresie roku 2006 nabywców znalazło 93 945 tego typu pojazdów. Oznacza to, że sprzedaż wzrosła o 53 procent. Najchętniej kupowanym samochodem (76 745 sztuk) jest Toyota Prius. Kupiono jej o 99,6% więcej, niż w ubiegłym roku. Należy do niej obecnie połowa amerykańskiego rynku hybryd. Na drugim miejscu znalazła się Toyota Camry Hybrid z 20 540 sprzedanymi pojazdami. Pomimo znacznego wzrostu sprzedaży samochody z napędem hybrydowym wciąż stanowią nieznaczy odsetek wszystkich kupowanych aut. Pomiędzy styczniem a majem 2007 należało do nich jedynie 2,1% rynku. W najbliższym czasie do salonów trafią jednak kolejne modele, które powinny jeszcze bardziej poprawić wyniki hybryd. Znajdą się wśród nich Chevrolet Tahoe i GMC Yukon, Chrysler Apsen, Dodge Durango, Toyota Highlnder czy warta ponad 104 000 dolarów limuzyna Lexus LS 600h L. Toyota, największy gracz na amerykańskim rynku samochodów hybrydowych już oświadczyła, że do roku 2020 wycofa z oferty wszystkie pojazdy z tradycyjnym napędem i skupi się wyłącznie na hybrydach.
  21. Japońska firma Konami Corp., znana raczej ze sportowych tytułów w rodzaju "Pro Evolution Soccer", zaprojektowała grę przeznaczoną specjalnie dla kobiet. W oparciu o podstawową temperaturę ciała i stężenie hormonów "Dream Skincare" daje rady, jak co dzień dbać o skórę, by była piękna i promienna. Gracz może wybrać określoną datę, np. dzień ślubu czy inne ważne wydarzenie, i wcielając w życie zalecenia twórców, krok po kroku przygotować się do godziny zero. Jak poinformowała na tokijskiej konferencji prasowej Naoyuki Notsu z Działu Rozrywki Cyfrowej Konami Corp., oprogramowanie na konsolę DS Nintendo napisano z myślą o stawaniu się pięknym w przyjemny i zabawny sposób. W grze pojawiają się między innymi instruktażowe klipy dotyczące masażu twarzy z 63-letnią Chizu Saeki w roli głównej. Pani doktor jest w Kraju Kwitnącej Wiśni znanym ekspertem medycyny estetycznej i bez wątpienia stanowi świetną wizytówkę dziedziny nauki, którą się zajmuje. Po japońsku grę nazwano jej imieniem i nazwiskiem (Chizu Saeki Style Yumemihada). Japońska premiera Dream Skincare będzie miała miejsce 18 października br. Firma nie ma na razie planów sprzedaży dotyczących zagranicy. Za grę trzeba będzie zapłacić 4.500 jenów, czyli ok. 37 dol.
  22. Ludzie uprawiający sporty wytrzymałościowe wiedzą, że podczas ćwiczeń nie powinni zapominać o piciu, ponieważ w przeciwnym razie grozi im odwodnienie. Niewielu maratończyków czy rowerzystów zdaje sobie natomiast sprawę z tego, że wypicie zbyt dużych ilości płynu także jest niebezpieczne, wywołuje bowiem "intoksykację wodą". Fachowo zjawisko to nazywa się wywołaną ćwiczeniami hiponatremią (ang. exercise-induced hyponatremia, EAH). Jedno z najnowszych badań wykazało, że na EAH cierpi 13% biegaczy uczestniczących w bostońskim maratonie. Na szczęście większość to lekkie przypadki. Od 1985 roku udokumentowano jednak co najmniej 8 zgonów z powodu intoksykacji wodą u osób zmuszających swój organizm do długotrwałego wysiłku fizycznego. Zaburzenie jest skutkiem spożycia ilości płynu przekraczających "moce przerobowe" nerek. Nadmiar wody powoduje niebezpieczne rozcieńczenie krwi, przez co spada stężenie niezbędnego do funkcjonowania wielu narządów wewnętrznych sodu (Sports Medicine). Społeczne odczucie, ile wody należy wypijać, aby się cieszyć dobrym zdrowiem, nie opiera się na prawdziwych danych – uważa dr Joseph Verbalis z Centrum Medycznego Georgetown University. Wiele osób hołduje idei, że trzeba bez przerwy wypijać duże ilości płynu, takie jak 240 ml 8 razy dziennie. Większość ludzi nie potrzebuje jednak tak dużo wody. Zespół Verbalisa uważa, że zaburzeniu można w łatwy sposób zapobiec. Wystarczy wsłuchiwać się we własny organizm. Uczucie pragnienia, jego obecność lub brak albo stopień natężenia, to najlepsza wskazówka. Warto też zwracać uwagę na ilość wody utraconej wraz z potem. Należy uzupełnić płyny o jej równowartość. EAH pojawia się najczęściej po 4 lub więcej godzin ćwiczeń. Nie wszyscy eksperci jednakowo zapatrują się na kwestię wywołanej ćwiczeniami hiponatremii. Część trenerów i fizjologów uważa, że do momentu, kiedy pojawi się pragnienie, zawodnik może się już zdążyć odwodnić. Dlatego powinien pić z wyprzedzeniem, żeby do tego nie dopuścić. W swoim artykule Verbalis dyskutuje z tą tezą i udowadnia, że pragnienie jest dobrym wskaźnikiem oraz że istnieje bezpieczny margines czasowy odwodnienia.
  23. Sir Izaak Newton w liście z 1704 roku przewidywał, że w roku 2060 nastąpi koniec świata. List pokazano na zorganizowanej przez Uniwersytet Hebrajski w Jerozolimie wystawie „Tajemnice Newtona”. Newton, racjonalista i ateista, którego król zwolnił od obowiązującego uczonych wyświęcenia w kościele anglikańskim, opierał się na tekście biblijnym. Bazując na Księdze Daniela naukowiec orzekł, że koniec świata nastąpi 1260 lat po założeniu Świętego Imperium Rzymskiego, które powstało w 800 roku naszej ery. List z zapowiedzią zagłady świata pokazywany jest po raz pierwszy od 1969 roku. Twierdzenia Newtona mogą być zaskakujące, gdyż uważany jest powszechnie za jednego z ojców współczesnej nauki. Pamiętać jednak należy, że wielki fizyk nie żył w oderwaniu od swoich czasów. Od dawna wiadomo, że był człowiekiem przesądnym, a w latach 70. XVII wieku przez cztery lata studiował alchemię.
  24. Jack Gold, analityk firmy J Gold Associates uważa, że w 2009 roku ceny dysków SSD (solid-state drive) spadą do poziomu akceptowalnego dla biznesu, a w 2011 będzie do nich należało 15% rynku dyków dla notebooków. Urządzenia SSD w przeciwieństwie do obecnie stosowanych HDD (hard disk drive) nie wykorzystują obracających się talerzy, ale pamięci flash. Dzięki rezygnacji z ruchomych części dyski pracują ciszej, są bardziej niezawodne i bardziej odporne na uszkodzenia. Charakteryzują się przy tym wyższą wydajnością i mniejszym wydzielaniem ciepła. Zdaniem Golda, spadek cen SSD spowoduje, że kolejne firmy będą zainteresowane ich produkcją. Obecnie dyskami SSD zajmuje się niewiele firm. Są wśród nich SanDisk i Samsung. Obie firmy mają już w swojej ofercie 32-gigabajtowe modele. Samsung wycenił swój dysk na 350 funtów. Tymczasem tradycyjny HDD o pojemności 100 GB kosztuje około 65 funtów. W trzecim kwartale bieżącego roku na rynek trafią też 64-gigabajtowe SSD SanDiska i Samsunga. Rekordzistą pod względem pojemności SSD jest obecnie firma PQI, która zaprezentowała urządzenie SSD Turbo+ o pojemności 256 gigabajtów.
  25. Intel oznajmił, że "przeskoczy” 45-nanometrowy proces produkcyjny i nowy procesor Itanium o nazwie kodowej Poulson będzie wytwarzany od razu w technologii 32 nanometrów. Decyzja taka nie świadczy jednak o przyspieszeniu rozwoju technologicznego, a o opóźnieniu całej rodziny Itanium. Spowodowało ono, że Poulson trafi na rynek w momencie, gdy obecne na nim będą już kości wykonane w technologii 32 nanometrów. Wiadomo też, że wraz z Poulsonem zadebiutuje nowa mikroarchitektura, jednak Intel nie zdradza żadnych szczegółów na jej temat. Z „mapy drogowej” Intela wynika, że pierwsze 32-nanometrowe procesory tej firmy zadebiutują w 2009 roku. Najpierw jednak nowy proces produkcyjny wdrażany jest zwykle na mniej ryzykownym rynku komputerów domowych, a później tworzone są w nim kości na rynek przedsiębiorstw. Dlatego też można przypuszczać, że Poulson zadebiutuje w 2010 roku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...