Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    37638
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    247

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. Naukowcy z Harvard Medical School twierdzą, że wpadli na trop idealnego środka znieczulającego, wolnego od zagrażających życiu skutków ubocznych. Przydałby się on zarówno stomatologom, jak i anestezjologom przygotowującym pacjenta do operacji. Stanowi połączenie pikantnego składnika papryczki chili kapsaicyny i QX-314, czyli pochodnej lidokainy. Anestetyk skutecznie blokuje działanie nerwów przekazujących informacje o bólu, ale nie zaburza funkcji neuronów kontrolujących ruch (Nature). QX-314 zmniejsza aktywność neuronów związanych z odczuwaniem bólu (nocycepcją), więc teoretycznie podnosi próg bólowy. Potrzeba silniejszych i bardziej długotrwałych bodźców, aby coś poczuć. Sprawa nie jest jednak taka prosta. Substancja ta nie może bowiem działać na zewnątrz komórki nerwowej, ale tylko wtedy, gdy znajdzie się w jej wnętrzu – wyjaśnia jeden z współautorów studium, Bruce Bean. David Julius, profesor fizjologii z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco, odkrył niedawno coś ważnego. Zauważył, że kapsaicyna wiąże się wybiórczo z białkiem TRPV1, wchodzącym w skład błon neuronów wykrywających ból. Kiedy dojdzie do utworzenia kompleksu kapsaicyna-TRPV1, otwiera się kanał błonowy. Z oczywistych względów nie dotyczy do komórek nerwowych, w których błonie nie ma białka TRPV1. Wtedy naukowcy pomyśleli, że cząsteczki QX-314 są być może na tyle małe, by się przecisnąć przez otwarte przez kapsaicynę kanały. Jeśli tak, najpierw wstrzykiwano by kapsaicynę, a tuż po niej QX-314. Na początku hipotezę testowano in vitro, w hodowlach komórek nerwowych z rdzenia kręgowego szczura. Po zastosowania opisanego wyżej schematu iniekcji, aktywność elektryczna neuronów bólowych spadała, co oznacza, że nie udałoby im się przekazać informacji do mózgu. Następnie przeprowadzono 2 eksperymenty na żywych szczurach. W pierwszym niektórym zwierzętom wstrzyknięto w łapę kapsaicynę i QX-314, a następnie umieszczono je na powierzchni podgrzewanej do momentu, aż zaczynały odczuwać ból. Gryzonie po iniekcjach nie odczuwały bólu nawet przy najsilniejszym zastosowanym bodźcu. W drugim eksperymencie zwierzęta z grupy testowej otrzymywały zastrzyk w nerw kluszowy. Jest to najdłuższy nerw, który odpowiada za przewodzenie wrażeń czuciowych z pleców i kończyn dolnych. Następnie zwierzęta dźgano z różną siłą 3 nylonowymi próbnikami. Wyniki były podobne. Żaden z potraktowanych nowym sposobem szczurów nie doświadczył czasowego paraliżu, który jest jednym ze skutków ubocznych tradycyjnego znieczulenia. Oznacza to, że nie wpływano na neurony inne od czuciowych. Zjawisko podwyższonego progu bólowego utrzymywało się przez ok. 4 godziny. Profesor Julius uważa, że pomysł jest ciekawy, trzeba jednak rozwiązać kilka pojawiających się w trakcie badań problemów. Kaspaicyna ma przecież właściwości podrażniające. Alexander Binshtok, współpracownik Bruce'a Beana, wyjaśnia, że zespół pracuje obecnie nad odwróceniem kolejności zastrzyków, co wyeliminowałoby przykre początkowe wrażenia. Cały czas trwają też poszukiwania cząsteczki podobnej do kapsaicyny, która mogłaby za nią otwierać kanały.
  2. Udało się ostatecznie zidentyfikować część mózgu, która przetwarza dane dotyczące zagrożenia karą wskutek złamania zasad społecznych. Naukowcy uważają, że ich odkrycie pomoże zrozumieć zachowanie psychopatów i złagodzić wymiar kary dla młodocianych przestępców, których układ nerwowy nie jest jeszcze w pełni dojrzały. Podczas całej serii eksperymentów, dotyczących pogwałcenia zasady sprawiedliwości w sytuacji podziału pieniędzy, monitorowano aktywność mózgu wolontariuszy. Schemat badania przewidywał 2 scenariusze: uwzględniający i nieuwzględniający kary za wykroczenie (Neuron). W 1. scenariuszu naukowcy polecali osobie A, by wydzieliła ze wspólnej skarbonki pewną kwotę dla osoby B. Następnie "obdarowywanego" informowano, jaką sumę zdecydował mu się przekazać "darczyńca". Potem badany B dostawał swoją własną skarbonkę. Wiedząc, jak postąpił badany A, mógł zatrzymać dla siebie całość lub część znajdującej się tam kwoty. W 2. scenariuszu osoba B otrzymywała pieniądze i na tym kończyły się jej możliwości działania. Nie mogła wynagrodzić lub ukarać osoby A za obraną przez nią taktykę. Skany mózgu osób A ujawniły, że kiedy rozważały możliwość zachowania nieuczciwego, czyli zagrożonego karą, uaktywniała się kora przedczołowa. Od jakiegoś już czasu wiadomo, że odgrywa ona ważną rolę podczas rozważania osobowych konfliktów moralnych i jest związana z emocjami oraz rozpoznaniem społecznym. Angażuje się też w ocenę bodźców karzących. Kiedy osobę B zastępował komputer i w związku z tym zagrożenie karą było dużo mniejsze, rezonans magnetyczny (fMRI) wykazywał dużo mniejszą aktywność kory przedczołowej. Neurolodzy sprawdzali także, czy makiaweliczne cechy osobowości (egoizm i oportunizm) wpływają na reakcje testowe ludzi. Jak łatwo się domyślić, okazało się, że tak. Osoby, u których były one silnie wyrażone, mocniej niż inni reagowały na zagrożenie karą.
  3. Sprawiedliwość karząca butnych i zuchwałych to słownikowa definicja słowa nemezys. Tak też jest określana nowa dystrybucja Linuksa - Vixta, który stanowi ponoć najlepszą alternatywę Windows Visty. Nowy Linux został zaprojektowany z myślą o użytkowniku domowym, a jego szata graficzna do złudzenia przypomina pulpit najnowszej wersji produktu Microsoftu. Obsługa systemu nie sprawia najmniejszych problemów użytkownikowi komputera, a graficzne dodatki sprawiają, że praca z Vixtą staję się czystą przyjemnością. Vixta bazuje na znanej dystrybucji Fedora oraz środowisku graficznym KDE. Portal SourceForge udostępnił już najnowszą dystrybucję do ściągnięcia. Niestety, jeszcze tylko w języku angielskim, ale zapewne wkrótce doczekamy się także wersji polskiej.
  4. Niemieccy naukowcy opracowali sposób na chrapanie. To... skomputeryzowana poduszka, która tak długo zmienia pozycję głowy śpiącego, aż chrapanie ustanie. Wynalazcą poduszki jest Daryoush Bazargani, profesor z uniwersytetu w Rostocku. Poduszka jest połączona z komputerem wielkości książki, który znajduje się na stoliku obok łóżka i analizuje chrapanie. Komputer pompuje do poduszki powietrze lub je z niej wypuszcza tak, by głowa śpiącej osoby znalazła się w pozycji, w której ułatwiony będzie przepływ powietrza z nosa i chrapanie zostanie zminimalizowane – mówi wynalazca. Ta sama poduszka może być wykorzystywana do masowania szyi. Bazargani przyznaje, że opracował swoją poduszkę, gdyż sam chrapie.
  5. Niedochodowa organizacja Urban Institute z Waszyngtonu informuje, że popularność przenośnych urządzeń, takich jak iPody i inne odtwarzacze multimedialne, pociągnęła za sobą... wzrost przestępczości. Przedstawiciele organizacji swoje stwierdzenia oparli na analizie danych FBI z roku 2005 i 2006, które porównali z latami poprzednimi. W badanym okresie zauważyli wzrost liczby zabójstw i napadów rabunkowych, podczas gdy liczba wszystkich innych przestępstw z użyciem przemocy (gwałty, napady) oraz innych rodzajów przestępstw wobec mienia, spada od lat. Uważamy, że wzrost liczby napadów rabunkowych i rosnąca popularność iPoda są ze sobą powiązane. Od dwóch lat w USA jesteśmy świadkami zjawiska, które można nazwać iPrzestępczością – napisano w raporcie. Zdaniem jego autorów iPod jest urządzeniem kryminogennym, gdyż nie zastosowano w nim żadnych mechanizmów chroniących przed kradzieżą. Skradzionego iPoda można używać równie swobodnie, jak legalnie kupionego. W kilku przypadkach napastnicy poważnie zranili lub nawet zabili właścicieli podobnych urządzeń. Apple nie komentuje raportu, jednak firma chce zabezpieczyć swoich klientów przed utratą odtwarzaczy. Złożyła co najmniej jeden wniosek patentowy na technologię, która miała by uniemożliwiać używanie skradzionych iPodów. Z kolei Urban Institute przyznaje, że nie ma twardych dowodów na poparcie swoich twierdzeń, gdyż Apple nie podaje szczegółowych danych, z których można by się dowiedzieć, w jakich miejscowościach ile urządzeń zostało sprzedanych i skorelować te informacje z danymi FBI. Jednak, jak twierdzą przedstawiciele Urban Institute, poszlaki, na których oparli swój raport, są mocne. Powołują się, m.in. na przykład Nowego Jorku. W ciągu pierwszych trzech miesięcy 2005 roku liczba przestępstw dokonanych w metrze wzrosła o 18,3%. Jednak, jeśli odliczymy kradzieże iPodów i telefonów komórkowych, to liczba ta spadła o 3%. Z kolei w Waszyngtonie w 2007 roku kradzieże iPodów w stanowią 4% wszystkich kradzieży. Jesze w 2005 roku stanowiły 1%. W San Francisco w kolejce podmiejskiej zanotowano 4 kradzieże iPodów w 2004 roku, 102 w 2005 i 193 w 2006. Wzrost kradzieży tych urządzeń w samej kolejce to 23% wzrostu wszystkich kradzieży w całym mieście. W takich miejscach jak kolejki podmiejskie czy metro coraz częściej pojawiają się plakaty ostrzegające przed słuchaniem muzyki. Słuchawki w uszach to bowiem sygnał dla złodziei. Okazuje się, że obecnie w San Francisco liczba kradzieży iPodów spada. Nie są bowiem już tak pożądanym towarem, jak kiedyś. Z kolei policja nie otrzymuje zbyt wielu zgłoszeń kradzieży iPhone’ów. Ludzie wiedzą, że jeśli wydali 600 dolarów na telefon, to muszą go pilnować – mówi porucznik John Loftus z wydziału kradzieży policji San Francisco.
  6. Twórcy systemu operacyjnego Linux zakończyli właśnie prace nad najnowszą dystrybucją Linuksa Puppy. Najnowsza wersja 3.0 zajmuje zaledwie 100 MB i uruchamiana jest z... pamięci flash. Wystarczy nam przenośny klips USB i dowolny komputer, aby w pełni wykorzystać wszystkie funkcje nowego dzieła programistów Linuksa. Wizualnie system operacyjny niczym się nie różni od systemów instalowanych na dyskach twardych i jest w pełni funkcjonalny. Mamy do dyspozycji edytory tekstu, narzędzia do tworzenia stron WWW, zarządzania finansami, komunikatory, kalendarze, przeglądarki WWW, arkusze kalkulacyjne, menedżery plików, wektorowe i rastrowe edytory grafiki, gry i wiele innych. Mogłoby się wydawać, że w pełni funkcjonalny system, na dodatek ładowany z pamięci przenośnej, będzie bardzo wolny. Nic bardziej mylnego. System podczas startu jest w całości ładowany do pamięci RAM, co sprawia, że jest nieporównywalnie szybszy, ponieważ po uruchomieniu nie odwołuje się do CD-ROM-u, tylko bezpośrednio do pamięci. Linux Puppy to nie tylko alternatywny sposób na awaryjne odczytywanie danych, to także możliwość zbudowania komputera, w którym zamiast dysków twardych będziemy używać pamięci przenośnej. Nowego Linuksa można uruchomić także z wykorzystaniem innych mediów, takich jak: dyski zip, dyski twarde, sieć komputerowa, a także płyty CD i DVD.
  7. W Stanach Zjednoczonych rozpoczął się pierwszy w historii proces sądowy przeciwko osobie podejrzanej o nielegalne udostępnianie plików muzycznych. Powodem są RIAA oraz siedem koncernów nagraniowych, a pozwaną – 30-letnia Jammie Thomas. To pierwsza spośród 26 000 osób, które zostały powiadomione przez RIAA o tym, iż nielegalnie pobierały pliki. Część osób, którym groziła sprawa sądowa, zgodziła się na ugodę i zapłacenie grzywny w wysokości kilku tysięcy dolarów. Pani Thomas wolała wynająć prawnika, który może kosztować ją nawet 60 000 USD. W przeciwieństwie do wielu poprzednio oskarżonych przez RIAA, Jammie Thomas nie twierdzi, że nie wiedziała, iż robi coś złego. Kobieta twierdzi, że w ogóle nie pobierała i nie udostępniała żadnych plików. Jej obrońca mówi, iż RIAA nie jest w stanie udowodnić, jaki komputer posłużył do nielegalnej działalności. Jego zdaniem, ktoś mógł przejąć adres IP pani Thomas, by pobrać pliki. Przedstawiciele strony pozywającej mówią jednak, że mają mocne dowody na to, iż pani Thomas nielegalnie udostępniła co najmniej 1700 plików. W pozwie jest jednak mowa tylko o 25 plikach z 1702, które znaleziono w ogólnie dostępnym folderze. Jeśli sąd uzna, że Thomas świadomie dopuściła się naruszenia praw autorskich, może jej grozić grzywna w wysokości do 150 000 dolarów.
  8. Niemieccy naukowcy twierdzą, że można wydłużyć życie, zarzucając jedzenie słodyczy i unikając pewnych witamin. U nicieni Caenorhabditis elegans wykluczenie z diety glukozy skutkowało wydłużeniem życia nawet o 25%. Kluczowym zjawiskiem był wzrost stężenia wolnych rodników, które zazwyczaj staramy się wyeliminować z organizmu poprzez spożywanie napojów i pokarmów z dużą zawartością antyutleniaczy, np. witaminy E (Cell Metabolism). Zmniejszenie dostaw glukozy najpierw wywołało gwałtowny wzrost poziomu wolnych rodników, ale szybko wytworzył się trwały mechanizm obrony przed ich uszkadzającym działaniem – tłumaczy szef badań Michael Ristow, endokrynolog z Uniwersytetu w Jenie. Organizm potrzebuje glukozy, ale spożywanie jej w zbyt dużych ilościach jest niezdrowe. Od jakiegoś czasu gerontolodzy wiedzieli, że poprzez ograniczenie liczby pobieranych kalorii można wydłużyć życie małp i nicieni. Teraz wytypowano substancję, która pozwala wyjaśnić opisywane zjawisko: glukozę. Po raz pierwszy Niemcy wykazali też, dlaczego przeciwutleniacze (od dawna uznawane za dobroczynne substancje) mogą w przynosić więcej szkód niż korzyści. Podczas eksperymentów na nicieniach zastosowano związek chemiczny, który blokował metabolizm glukozy. Wydłużenie życia Caenorhabditis elegans o 25% to odpowiednik 15 lat u człowieka. Nie mogąc polegać na glukozie jako podstawowym źródle energii, nicienie nasiliły działanie mitochondriów. Spowodowało to wzrost stężenia wysoce reaktywnych wolnych rodników. Wkrótce jednak rozpoczynała się produkcja enzymów, zapewniających długotrwałą ochronę przed szkodliwymi cząsteczkami. Kiedy nicienie mogły znowu żyć w swoim zwykłym środowisku i wykorzystywać glukozę, ich mechanizm obronny i długowieczność nie zanikały. Jeśli zastosowano terapię przeciwutleniaczami, które eliminowały stres oksydacyjny, Caenorhabditis elegans żyły jednak krócej.
  9. Ericsson postanowił upiększyć krajobraz i usunąć z niego koszmarnie wyglądające anteny stacji przekaźnikowych telefonii komórkowej. Szwedzka firma proponuje Tower Tube, czyli stacje zamknięte w estetycznych, energooszczędnych i przyjaznych dla środowiska wieżach. Ich wygląd może być dostosowany do każdego krajobrazu tak, by go nie psuł. Wieże zbudowane są z betonowych modułów, dzięki czemu mogą być stawiane szybko i łatwo. Ich powierzchnię można pomalować i dobrać fakturę odpowiednią do otoczenia. Średnica podstawy wieży wynosi około 5 metrów, co wystarczy, by pomieścić wszystkie konieczne urządzenia. Dodatkową zaletą jest fakt, że beton chroni urządzenia przed wandalami czy wpływami środowiska. Stacje bazowe instalowane są u podstawy wieży, a następnie, za pomocą windy, umieszczane na dowolnie wybranej wysokości. Pierwsza Tower Tube Ericssona powstaje w okolicach Sztokholmu.
  10. Pasjonaci z Holandii, m.in. z Politechniki w Delft, pracują nad projektem ekologicznej dyskoteki, która ma zostać otwarta już w przyszłym roku w Rotterdamie. Światła będą się palić, dopóki ludzie będą tańczyć czy w jakikolwiek inny sposób się poruszać, a ich pot zostanie wykorzystany do spłukiwania toalet. Prototyp podłogi-generatora prądu został już przetestowany podczas kilku imprez masowych. Holendrzy planują również, że w Sustainable Dance Club zostaną wykorzystane materiały z odzysku, turbiny wiatrowe oraz panele słoneczne. Kolor ścian ma się zmieniać w odpowiedzi na ciepło wydzielane przez ciała bawiących się ludzi. Poczyniliśmy ważny krok naprzód, uznając klubowiczów za źródło energii – podkreślają projektanci i architekci. Dzięki nim dyskoteka będzie ograniczać pobór prądu z zewnętrznych źródeł. Projekt składa się z kilku modułów, a podłoga jest tylko jednym z nich. Oprócz tego kluby i organizatorzy festiwali z całego świata, a zgłosiło się ich naprawdę wiele, mogą zamawiać specjalną butelkową ścianę, gdzie wkłada się puste opakowania i w ten sposób tworzy dzieło sztuki.
  11. Sony rozpocznie sprzedaż pierwszego w historii telewizor OLED. Jako źródło światła wykorzystuje on organiczne diody (Organic Light Emitting Diode). Urządzenie Sony XEL-1 OLED TV ma bardzo nietypowy wygląd. Grubość telewizora to zaledwie... 3 milimetry. Przymocowany jest on do znacznie grubszej podstawki o wymiarach 287x253x140 milimetrów i wadze 2 kilogramów. Sam 11-calowy telewizor oferuje rozdzielczość rzędu 960x540 pikseli. Jest ona skalowana w dół z trybu HD (1080p). Jednym z najbardziej imponujących parametrów telewizora, jest jego kontrast, który wynosi 1000000:1. Sony zwraca też uwagę na niski pobór mocy, rzędu 45 watów. To, jak zapewnia japońska firma, o 40% mniej niż konwencjonalny LCD. Producent twierdzi też, że czas reakcji telewizora jest nawet 1000-krotnie krótszy niż LCD. Nie podano jednak żadnych konkretnych wartości. Sony zapewnia, że XEL-1 przewyższa też obecnie sprzedawane telewizory pod względem jasności i jakości kolorów. Żywotność nowego telewizora wynosi 30 000 godzin. Pozwala to na oglądanie go przez 10 lat po 8 godzin dziennie. Przeciętny czas życia monitora LCD wynosi 50 000 godzin. Zastosowanie podstawki pod telewizor było koniecznością, gdyż wszelkie złącza są grubsze niż samo urządzenie. W podstawce znajdziemy więc port HDMI, USB, LAN oraz zintegrowany tuner telewizyjny. Obecnie wiadomo, że telewizor ma być sprzedawany wyłącznie w Japonii. Do sklepów trafi 1 grudnia i będzie kosztował 200 000 jenów (ok. 1750 dolarów). To dwukrotnie więcej niż kosztuje 40-calowy telewizor LCD. Sony planuje miesięczną produkcję na poziomie 2000 sztuk. Pomimo wysokiej ceny rynek telewizorów OLED powinien szybko się rozwijać. Sony planuje stworzenie nowego działu zajmującego się budową tego typu sprzętu, a Toshiba już zapowiedziała, że zacznie sprzedawać swoje OLED TV w 2009 roku.
  12. Zamartwianie się to domena kobiet. Panie martwią się częściej i intensywniej niż mężczyźni. Wiele sytuacji postrzegają przez pryzmat potencjalnego ryzyka. Do tej pory naukowcy nie wiedzieli jednak, dlaczego się tak dzieje. Dwa nowe badania wykazały, że kobiety z większym prawdopodobieństwem niż mężczyźni uznają, że przeszłe wydarzenia pozwalają trafnie przewidzieć przyszłość. W eksperymencie wzięły udział dzieci w wieku 3-6 lat oraz dorośli obojga płci. Naukowcy chcieli sprawdzić, do jakiego stopnia badani wierzą, że zmartwienie może być wynikiem przekonania, że złe wydarzenia z przeszłości powtórzą się w przyszłości. W ramach pierwszego studium wolontariusze słuchali 6 historii, których bohaterowie zostali skrzywdzeni przez inną osobę lub zwierzę. Po upływie długiego czasu bohater bał się lub zmieniał swoje zachowanie, gdy ponownie spotykał krzywdziciela. Oto przykładowa sytuacja. Mały chłopiec kradnie drugiemu chłopcu zabawkę. Gdy dziecko, któremu ją zabrano, ponownie widzi kolegę, może żywić pewne obawy i ukrywa nowy przedmiot, którym właśnie się bawi. Drugi eksperyment przebiegał identycznie. Różnił się tylko tym, że spotykani po nieprzyjemnościach osoba lub zwierzę przypominali jedynie krzywdziciela, ale nim nie byli. Po wysłuchaniu wszystkich opowiadań badani mieli wyjaśnić, dlaczego bohater odczuwał lęk albo zaczynał się zachowywać inaczej niż do tej pory. Dziewczynki i kobiety częściej wyjaśniały reakcję bohatera historii niepewnością, to znaczy tym, co mogłoby się stać, a nie tym, co działo się w rzeczywistości. Częściej niż chłopcy i mężczyźni przewidywały też, że opisywana postać będzie się lękać osoby/zwierzęcia przypominającego "oprawcę", rozumiejąc, że można przypuszczać, iż podobny postąpi podobnie (Child Development). Kristin Lagattuta z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis podkreśla, że od wieku przedszkolnego ludzie coraz intensywniej tworzą tego rodzaju pomosty, łączące przeszłe doświadczenia z myśleniem i stosunkiem emocjonalnym do przyszłości.
  13. Przez ponad rok przed złożeniem w ofierze Inkowie tuczyli poświęcane dzieci. Przeprowadzona przez naukowców z Uniwersytetu w Bradford analiza próbek włosów wykazała, że ich dieta w tych dwóch okresach (przed i po podjęciu decyzji o udziale w rytuale) bardzo się różniła. Badano próbki włosów z głowy i znajdowanych w małych woreczkach "dołączonych" do 4 mumii. Dzieciom obcinano włosy dwukrotnie: na rok i na 6 miesięcy przed śmiercią. Na podstawie ich składu chemicznego antropolodzy określili, co składało się na dietę poświęcanych bóstwom (Proceedings of the National Academy of Sciences). Okazało się, że wcześniej dzieci jadły głównie warzywa, m.in. ziemniaki, ale w ostatnim roku życia ich dietę wzbogacono o kukurydzę i białka (prawdopodobnie z mięsa lamy), czyli pokarmy przeznaczone już nie dla chłopów, ale przedstawicieli elit. Biorąc pod uwagę zmiany w diecie i symboliczne obcięcie włosów, wydaje się, że miały miejsce różne wydarzenia, które podnosiły status dzieci. W ten sposób końcowe [i to dosłownie – przyp. red.] odliczanie rozpoczynało się na długo przed złożeniem ofiary – twierdzi szef zespołu naukowców Andrew Wilson. Dalsze badania włosów ujawniły, że na 3-4 miesiące przed śmiercią maluchy rozpoczynały pielgrzymkę w góry, najprawdopodobniej ze stolicy imperium Inków Cuzco. Naukowcy nie wiedzą, jak dzieci umierały, ale zdaje się, że podawano im piwo z kukurydzy i liście koki. Te ostatnie zwiększały wytrzymałość na chłód, koniec końców dzieci umierały jednak z powodu wyziębienia organizmu (hipotermii).
  14. Naukowcom z IBM-owskiego T.J. Watson Research Center udało się wyprodukować grafenowy tranzystor polowy. Dokonali tego za pomocą pojedynczej warstwy atomów węgla umieszczonych na krzemie. Sukces uczonych nie oznacza, że wkrótce do sklepów trafią układy scalone wykorzystujące tego typu tranzystory. Przed naukowcami jeszcze 10 lat badań. Jednak już teraz pracują oni nad wdrożeniem tej technologii do urządzeń konstruowanych przez DARPA (Agencja Badawcza Zaawansowanych Projektów Obronnych). Chcieliśmy porównać prace nad tranzystorami z nanorurek węglowych z tranzystorami grafenowymi. Co prawda tranzystory grafenowe nie są tak wydajne jak te z nanorurek, jednak w grafenie elektrony poruszają się co najmniej 10-krotnie szybciej, niż w krzemie – mówi Phaedon Avouris z IBM-a. Doktor Marcin Sadowski z LCMI CNRS w Grenoble tak opisuje grafen na stronie Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego: Jednym z bardziej obiecujących nowych materiałów, które się ostatnio pojawiły, jest grafen - dwuwymiarowa warstwa atomów węgla, ułożonych w heksagonalną sieć. Wyjątkowa struktura elektroniczna grafenu powoduje niespotykane dotąd właściwości fizyczne, a prostota tego materiału oraz metod jego otrzymywania pobudzają wyobraźnię i zainteresowanie licznych badaczy na świecie. Elektrony zachowujące się jak relatywistyczne cząstki o zerowej masie spoczynkowej powodują, że z grafenem wiązane są nadzieje na ciekawą nową fizykę w ciele stałym z jednej strony, oraz na nowe zastosowania - w elektronice i nie tylko - z drugiej. Naukowcom IBM-a udało się stworzyć w grafenie „tunel’. Wykorzystali do tego cienką „nanowstążkę” grafenu o średnicy zaledwie 20 nanometrów. W ten sposób powstał rodzaj grafenowego przewodu, którym mogły płynąć elektrony. Co ważne, skonstruowany w ten sposób tranzystor został zbudowany dzięki stosowanym obecnie technikom litograficznym. Obecnie pracuje on w bardzo niskich temperaturach. Nanorurki i grafen to tak naprawdę to samo, jednak nanorurki mają dobrze określone brzegi. Tymczasem precyzyjne pocięcie grafenu na nanowstążki jest bardzo trudne – mówi Avouris. Jednak za pomocą konwencjonalnych technik mamy nadzieję, że zmniejszymy średnicę nanowstążki i otrzymamy w ten sposób grafenowy tranzystor polowy, pracujący w temperaturze pokojowej – dodaje. Na potrzeby DARPA uczeni chcą zmniejszyć średnicę przewodu do zaledwie 2 nanometrów.
  15. Jak słusznie zauważają badacze z dwóch australijskich uczelni (University of Newcastle i Uniwersytetu Nowej Południowej Walii), szablozębne koty z rodzaju Smilodon są postrzegane podobnie jak tyranozaury. Uważa się je za bezlitosnych zabójców, którzy w czasie epoki lodowcowej przetrzebiali stada ssaków, m.in. mamutów, bizonów i łosi. Czy rzeczywiście zasłużyły sobie na taką opinię? Większość naukowców zgadza się co do tego, że zwierzę mogło zabijać wydłużonymi kłami, od lat trwała jednak dyskusja, jak to robiło. W ramach najnowszych badań posłużono się komputerem i techniką Finite Element Analysis (FEA). Dzięki niej sprawdzono kilka najpopularniejszych hipotez. Inżynierowie wykorzystują FEA do projektowania samochodów, samolotów czy pociągów. Mogą też przeprowadzać symulacje i sprawdzać, czy podczas wypadków ich modele zachowują się tak, jak przewidywali. Biolodzy mieli trochę inny cel. Zamierzali określić, z jakimi zadaniami poradziłaby sobie konstrukcja czaszki tygrysa szablozębnego. Oprogramowanie trzeba było nieco zmodyfikować, ponieważ czaszki są strukturami bardziej złożonymi od większości rozwiązań opracowanych przez człowieka. Okazało się, że w porównaniu do współczesnych drapieżników, tygrys szablozębny gryzł delikatnie. Ważył ok. 230 kg, a model komputerowy przewidział, że nacisk wywierany przez kły wahałby się w granicach 1000 N, czyli 100 kg. Przypomina to możliwości współczesnego jaguara, który jest jednak o wiele lżejszy od naszej prehistorycznej "bestii", waży bowiem tylko 80 kg. Nacisk kłów lwa to ok. 250 kg. Gdyby porównać koty z plejstocenu z dzisiejszymi lwami, okazałoby się, że w ich czaszce było o wiele mniej miejsca na mięśnie poruszające szczękami dolną (żuchwą) i górną. Aby sprawdzić, czy nie dysponowały jakimiś nieznanymi możliwościami, w ramach symulacji zwiększono siłę ugryzienia do 230 kg współczesnego kota. W rezultacie pojawiły się duże naprężenia w obrębie żuchwy (na modelu są to obszary zielone, żółte, czerwone i białe). Były one duże większe niż u grzywiastych drapieżników dzisiejszej Afryki. Gdyby jednak kot z rodzaju Smilodon poruszał podczas ataku całą głową, uruchamiając przy tym mięśnie karku i odpowiednio nakierowując kły, uzyskiwano by dużo lepszy rozkład sił. Okazuje się więc, że za siłę ugryzienia tygrysa szablozębnego w dużej mierze odpowiadały mięśnie jego szyi. Najważniejsza różnica dawała o sobie znać podczas analizy zjawisk zachodzących w czaszce drapieżnika trzymającego w zębach miotającą się ofiarę. Podczas gdy czaszka współczesnego lwa znosiła to bez większych problemów, w czaszce prehistorycznego kota znowu pojawiały się przeciążenia. Tygrysy szablozębne miały odpowiednią (masywną) budowę ciała do przyciskania ofiary do ziemi. Modele pokazały, że musiały to zrobić przed wbiciem zębów w jej ciało. Ostateczne ugryzienie musiało obejmować szyję. Śmierć następowała natychmiast. Dzięki temu łatwiej było uniknąć ataków pobratymców ofiary i prób odebrania zdobyczy przez inne drapieżniki. Tygrysy szablozębne radziły sobie z dużymi ofiarami, ale już nie z chwytaniem mniejszych i szybszych zwierząt (potrafią to natomiast lwy). Kiedy więc wyginęła amerykańska megafauna epoki lodowcowej, ten gatunek kota zniknął wraz z nią.
  16. Unia Europejska rozpoczęła śledztwo antymonopolowe przeciwko firmie Qualcomm. UE bada zarzuty o wykorzystywanie dominującej pozycji na rynku. Qualcomm jest właścicielem patentów kluczowych dla standardów CDMA i WCDMA, które są konieczne do tworzenia sieci telefonii komórkowej przyszłej generacji. Na działania Qualcommu skarżą się Ericsson, Nokia, Texas Instruments, Broadcom, NEC i Panasonic. Firmy te twierdzą, że warunki, na jakich Qualcomm udziela licencji na swoje technologie są nieuczciwe i nierozsądne. Rozpoczęcie śledztwa nie oznacza jeszcze, że UE uznaje Qualcomm winnym. Urzędnicy chcą jedynie zbadać zarzuty. Unia uważa, że właściciele technologii nie mają prawa narzucać swoim klientom dowolnych cen i umów. Zdaniem eurourzędników taka sytuacja spowoduje, że więcej zapłaci klient końcowy. Rozpoczęcie śledztwa ws. Qualcommu potwierdza przewidywania części ekspertów, którzy stwierdzili, że po niekorzystnym dla Microsoftu wyroku Sądu Pierwszej Instancji, UE będzie działała bardziej agresywnie i na jej celowniku znajdą się kolejne firmy.
  17. Laboratorium Badawcze Lotnictwa Wojskowego Stanów Zjednoczonych sponsoruje badania nad baterią, która byłaby w stanie zasilać laptopa przez... 25 lat. Bateria wykorzystuje... energię nuklearną.Batawoltaiczna bateria wykorzystuje promieniowanie beta, podczas którego neutron rozpada się na proton i elektron beta. Rozpad może trwać latami, zasilając niewielkie przenośne urządzenia.Energia elektryczna produkowana gdy promieniowanie beta trafia na elektrodę, podnosząc w ten sposób jej potencjał. Elektroda uzyskuje więc ładunek elektryczny, a izotop - ładunek przeciwny. Różnica potencjałów powoduje powstanie prądu elektrycznego. Sama bateria jest znacznie mniejsza i cieńsza, niż obecnie wykorzystywane urządzenia. W porowatym krzemie zamknięty jest izotop wodoru - tryt. Jego połowiczny okres rozpadu wynosi ponad 12 lat.Dodatkową zaletą baterii betawoltaiczych jest fakt, iż nie grzeją się one, co ma olbrzymie znacznie w przypadku urządzeń takich jak laptopy czy telefony komórkowe.Baterie betawoltaiczne konstruuje się od lat, jednak ich wydajność była bardzo mała. W 2005 roku udało się zwiększyć ją kilkukrotnie.Obecnie prace nad nią są na tyle zaawansowane, że może trafić ona na półki sklepowe jeszcze przed końcem bieżącej dekady.
  18. Valerie Compan i zespół z Centre National de la Recherche Scientifique (CNRS) twierdzą, że anoreksja i ecstasy aktywują w mózgu te same ścieżki. Oznacza to, że mamy tu do czynienia z mechanizmem podobnym do uzależnienia od leków czy narkotyków. Francuzi zauważyli, że zażywanie ecstasy (MDMA) hamuje apetyt, dlatego zdecydowali się prześledzić, czy istnieją dalsze podobieństwa. Eksperymenty prowadzono na myszach. Badacze skupili się zwłaszcza na jednym z centrów nagrody, a mianowicie na jądrze półleżącym przegrody (nucleus accumbens). Występuje tu duże zagęszczenie receptorów serotoniny 5-HT4, odgrywających ważną rolę w uzależnieniu. Kiedy naukowcy stymulowali u gryzoni te receptory, traciły ochotę na jedzenie. Jednocześnie wydzielało się białko CART. W ramach wcześniejszych badań zaobserwowano, że jego zwiększone stężenie jest także wynikiem zażywania środków psychoaktywnych oraz występuje u kobiet chorych na anoreksję. Następnie myszom wstrzykiwano CART, ale poprzez manipulowanie RNA blokowano jego działanie. Zwiększone ilości białka hamowały apetyt, a obniżone go wzmagały. Aby sprawdzić, czy reakcja na ecstasy i pociąg do jedzenia są regulowane za pośrednictwem tego samego mechanizmu, zespół wyhodował myszy całkowicie pozbawione receptorów 5-HT4. W odróżnieniu od zwykłych gryzoni, zmodyfikowane nie traciły apetytu, co potwierdza pierwotne przypuszczenia Compan. Francuzka podkreśla, że anoreksja i zażywanie MDMA mogą mieć ze sobą o wiele więcej wspólnego niż wcześniej sądzono. Po pierwsze, potwierdza się, że głodzenie się jest uzależniające. Po drugie, anorexia nervosa wiąże się z deficytami neurologicznymi. Dzięki 7-letnim badaniom zespołu z Montpellier wiadomo, że przyszłe leki na tę chorobę powinny oddziaływać właśnie na receptory 5-HT4.
  19. Nanotechnologia umożliwi w przyszłości... samonaprawianie się kadłubów samolotów wykonanych z tworzyw sztucznych. Pierwszy tego typu samolot pasażerski, Boeing 787 Dreamliner, ma rozpocząć regularne loty już w przyszłym roku. Naukowcy z amerykańskiego Rensselaer Polytechnic Institute opracowali sposób na zmuszenie węglowych nanorurek do naprawiania uszkodzeń w kompozytach polimerowych. Dodanie nanorurek do żywicy epoksydowej zwiększa ciężar kompozytu jedynie o 1%. Czyni jednocześnie materiał znacznie bezpieczniejszym do użycia w lotnictwie. Nowością jest fakt, iż nanorurki wykorzystywane są zarówno do wykrywania, jak i do naprawiania pęknięć, które bez tego mogą się powiększać zagrażając np. integralności skrzydła samolotu – powiedział Nikhil Koratkar, profesor RPI. Uczeni umieścili w kompozycie warstwę nanorurek. Materiał można badać, przesyłając przezeń sygnał elektryczny. W miejscach, gdzie doszło do pęknięć pojawia się większy opór. Gdy uszkodzone regiony zostają zidentyfikowane, do nanorurek sąsiadujących z pęknięciem wysyłany jest silniejszy sygnał, niż ten, który posłużył do próbkowania. Okolice pęknięcia ulegają rozgrzaniu i z kompozytu wydobywają się aktywowane ciepłem składniki, które zalewają pęknięcie. Przeprowadzone testy wykazały, że w ten sposób wielkość pęknięcia zmniejszyła się o 70 procent. Obecnie dostępne są substancje, które samodzielnie potrafią naprawić w polimerach pęknięcia o długościach liczonych nawet w mikrometrach. Problemem jest zidentyfikowanie miejsca uszkodzenia. Metoda zaproponowana przez RPI jest bardzo prosta i efektywna. Umożliwia ona przeskanowanie kadłuba przed każdym startem samolotu i natychmiastową naprawę uszkodzenia. Amerykańscy naukowcy stworzyli też oprogramowanie, które skanuje i naprawia w czasie rzeczywistym wiele uszkodzeń polimerów.
  20. Standard Performance Evaluation opublikowała testy porównawcze czterordzeniowych procesorów Intela z Barceloną AMD. Wykazały one, że Barcelona jest zdecydowania bardziej wydajna z operacjach zmiennoprzecinkowych, ustępuje jednak układom Xeon w operacjach na liczbach całkowitych. Testy były prowadzone na systemie z dwoma procesorami. W teście CINT2006 dwa Opterony 2347 taktowane 1,90-gigahercowym zegarem uzyskiwały od 72,8 do 82,3 punkta. Układy Opteron 2350 (2,00 GHz) uzyskały od 77,3 do 88,3 pkt. Kości Xeon E5320 (1,86 GHz) zdobyły od 67,7 do 80,2 pkt, a Xeon E5335 (2,00 GHz) od 78,1 do 92,2 pkt. Z kolei test CFP2006 wykazał wyższość Barceony w operacjach zmiennoprzecinkowych. Układy AMD uzyskały od 68,5 do 73 punków (Opteron 2347) oraz od 72,4 do 77,3 pkt (Opteron 2350). Xeony wypadły znacznie słabiej. Ich wynik to od 45,1 do 47,7 (E5320) oraz 53,4 do 56,8 (E5335). AMD nie może jednak spać spokojnie. Firma musi bowiem pamiętać, że Intel ma w swojej ofercie układy taktowane nawet 3-gigahercowym zegarem. Różnica pomiędzy najnowszymi czterordzeniowymi Xeonami a Barceloną jest więc w tym przypadku znacznie mniejsza jeśli chodzi o liczby zmiennoprzecinkowe. Z kolei w operacjach na liczbach całkowitych przewaga najnowszych Xeonów jest wyraźnie widoczna.
  21. Badacze z Hull York Medical School uważają, że codzienna dawka gorzkiej czekolady o specjalnym składzie może pomóc w zwalczaniu zespołu chronicznego zmęczenia. Po zjedzeniu czekolady o wysokiej zawartości kakao uczestnicy pilotażowych badań czuli się mniej zmęczeni niż po zjedzeniu czekolady, którą zabarwiono jedynie na brązowo. Naukowcy sądzą, że ciemna czekolada wpływa na wydzielanie serotoniny. Skąd pomysł na eksperyment? Endokrynolog Steve Atkin opowiada, że zainspirowała go jedna z pacjentek, która stwierdziła, że poczuła się lepiej, gdy zamiast czekolady mlecznej zaczęła jeść gorzką czekoladę z wysoką zawartością kakao. Przez dwa miesiące 10 pacjentów dostawało dziennie 45 gramów czekolady: ciemnej lub białej zabarwionej na brązowo. Przez miesiąc poprzedzający początek eksperymentu uczestnicy musieli zrezygnować z jedzenia jakiejkolwiek czekolady. Osoby "leczone" gorzką czekoladą wspominały o mniejszym uczuciu zmęczenia w trakcie kluczowych 2 miesięcy. Były także bardziej zmęczone od pozostałych, gdy zarzucały swój nowy zwyczaj. Profesor Atkin był zdumiony efektami, mimo że próba była naprawdę niewielka. Po półrocznym zwolnieniu dwóch pacjentów wróciło nawet do pracy. W gorzkiej czekoladzie występuje dużo polifenoli, które wpływają m.in. na obniżenie ciśnienia krwi. Zwiększają także stężenie serotoniny w mózgu. To ważne, ponieważ jej obniżoną zawartość uznaje się za potencjalną przyczynę zespołu chronicznego zmęczenia. Chociaż trzeba powtórzyć badania, by potwierdzić uzyskane rezultaty, profesor podkreśla, że jedzenie gorzkiej czekolady nie powinno nikomu zaszkodzić. Żaden z uczestników pierwotnego eksperymentu nie przybrał nawet na wadze.
  22. Novell poinformował, że dzięki umowie z Microsoftem sprzedaż produktów linuksowych wzrosła w trzech ostatnich kwartałach aż o 243 procent. W ciągu 9 miesięcy obroty Novella z tego tytułu wyniosły 100 milionów dolarów. Umowa pomiędzy Novellem a Microsoftem zakłada, że Microsoft będzie rozprowadzał novellowską dystrybucję Linuksa – SuSE, a obie firmy będą pracowały nad zapewnieniem jak największej kompatybilności swoich produktów. Dzięki niej wśród klientów biznesowych znacznie wzrosło zainteresowanie Linuksem. Jednym z głównych pól współpracy jest rozwijanie technik wirtualizacji, praca nad formatami plików, zarządzaniem systemami oraz integracja technologii dotyczących katalogów.
  23. Mózgi kobiet i mężczyzn wyspecjalizowały się w różnych zadaniach. Można więc sobie wyobrazić zdumienie naukowców z Uniwersytetu w Toronto, którzy zauważyli, że różnice w zakresie wykonania zadań wymagających zdolności przestrzennych zanikają, gdy obie płci pograją najpierw przez kilka godzin w gry wideo. Doktorant Jing Feng cieszy się z odkrycia nieznanych do tej pory różnic w zakresie tzw. uwagi przestrzennej. Przeciętna kobieta nie jest tak dobra [jak mężczyzna – przyp. red.] w przełączaniu uwagi między różnymi obiektami. To jedna z przyczyn, dla których panie nie wypadają tak dobrze w zadaniach wymagających zdolności przestrzennych. Nasz eksperyment wykazał jednak, że i kobiety, i mężczyźni mogą zwiększać swoje umiejętności w tym zakresie poprzez gry wideo i że panie doganiają wtedy panów. Co więcej, u obu płci poprawa nie zanika z czasem, co stwierdziliśmy przy ponownym badaniu. Kanadyjczycy uważają, że gry akcji mogą u kobiet uaktywniać pierwotnie "uśpione" geny, które kontrolują rozwój połączeń między neuronami. Te połączenia są potem wykorzystywane przez procesy uwagi przestrzennej. To jednak zdumiewające, że wystarczy przez 10 godzin pograć np. w Call of Duty, a poprawa jest zauważalna przez kilka miesięcy. Profesor Ian Spence podkreśla, że zachęcanie młodych kobiet do udziału w takich rozrywkach może sprawić, że dogonią one swoich rówieśników w osiągnięciach matematycznych. Dzięki temu w przyszłości uda się być może zrównoważyć przewagę liczebną mężczyzn w zdominowanych do tej pory przez nich dziedzinach nauki.
  24. Włoski astrofizyk Gianluca Masi wykazał się wyjątkową dociekliwością. Udało mu się bowiem stwierdzić, że van Gogh namalował swoją Gwiaździstą noc nad Rodanem między 24 a 28 września 1888 roku. Dokonał tego, analizując pozycje 7 gwiazd tworzących Wielki Wóz: Dubhe, Mizar, Megrez, Merak, Alkaid, Alioth i Phad. W tym czasie i na tej szerokości geograficznej Wielki Wóz znajdował się na niebie w tym właśnie miejscu między 24 a 28 września 1888 roku. Oznacza to, że van Gogh malował to, na co patrzył. A patrzył na nocny pejzaż francuskiego miasteczka Arles. Jeśli jednak malował "na żywo", manipulował nieco kierunkami, by podkreślić kontrast między światłem gwiazd i latarni gazowych. Wóz znajduje się tam, gdzie nie mógł się znaleźć, czyli na południowym zachodzie zamiast na północy. Dlatego, wg astrofizyka, holenderski artysta najpierw uwiecznił miasteczko, a potem przesunął się ze sztalugą na północ i namalował nad nim gwiazdy. Masi zauważył także, że gwiazdy z prawego końca figury z gwiazdozbioru Wielkiej Niedźwiedzicy znajdują się nieco zbyt blisko siebie. Ewidentnie przesuwały się one po niebie, gdy van Gogh pracował. Eksperci sądzą, że wyzwanie związane z malowaniem nocnego krajobrazu bardzo pociągało Holendra. Stąd też Gwiaździste niebo nad Rodanem nie jest jedynym jego obrazem, na którym widnieją gwiazdy. Tutaj są jednak przedstawione najbardziej realistycznie. Trzeba było oddać zmiany barwy samego nieba, ale także odbicie światła latarni, które wtedy dopiero wprowadzano do powszechnego użytku. Van Gogh wspominał, że maluje Wielki Wóz, w liście do brata datowanym na 28 września. Do tej pory nie było jednak wiadomo, ile czasu upłynęło od napisania listu do ukończenia obrazu. Wyliczenia Masiego wskazują, że gdy chwalił się Theo, kończył już swoje dzieło.
  25. Od lat istnieją roboty, które potrafią chodzić, a ostatnio DARPA pokazała maszynę dobrze sobie radzącą w trudnym terenie. Nadszedł więc czas na kolejny krok w ewolucji poruszających się maszyn. Naukowcy z Uniwersytetu Tokijskiego skonstruowali maszynę o imieniu Mowgli, która skacze jak żaba. Mowgli jest w stanie unieść się na wysokość 50 centymetrów nad powierzchnię. Dotychczas roboty nie były w stanie dokonać takiej sztuki. Sztuczne mięśnie japońskiego robota są napędzane sprężonym powietrzem a nie, jak w przypadku innych konstrukcji, silnikami. Mowgli potrafi również chodzić, a nawet kopać piłkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...