Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

peceed

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1639
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    57

Zawartość dodana przez peceed

  1. 0, tak. Z zastrzeżeniem, że "to wszystko jest strasznie naiwne". Rozumiem ból kolegi. Ja też dorobiłem się wykładów Feynmana w twardej oprawie dopiero gdy zamieniłem fizykę na Javę Podręcznikowy model atomu pod względem realizmu odpowiada mniej więcej pojęciu punktu materialnego. Jeśli kolega chce liczyć otoczenie atomu, to trzeba użyć kwantowej teorii pola. QFT nie jest kwantowy opisem klasycznej teorii pola, jest odwrotnie: to klasyczne pola są granicą QFT. Bzdura, zawsze wygodniej jest operować na mechnice klasycznej, tylko że ta przestaje dawać poprawne rezultaty. Opisy klasyczny i kwantowy nie są równoważne, jeden jest granicą drugiego. Ogólnie rozumiem problem kolegi - mechanika kwantowa jest kiepsko uczona. Nie zmienia to faktu, że do mechaniki kwantowej trzeba przywyknąć, i to zajmuje wiele lat czasu. To nasz mózgi mają problem z mechaniką kwantową, a nie natura. Polecam artykuły z bloga: http://motls.blogspot.com/search/label/quantum%20foundations?m=1 Najlepiej zacząć od najstarszych. Bardzo zgrabnie omawiają wiele typowych wątpliwości dotyczących mechaniki kwantowej.
  2. I jeszcze mała ciekawostka, o ile nic nie pokręciłem w rachunkach to ciśnienie promieniowania 1Pa wytwarza czarna dziura o masie 27 miligramów. Zależność jest P*M^4 = const,
  3. Raczej nie wyszedł mi dowcip, clou jest takie że ta pani zdecydowanie nie ma owych 50 lat. Wczoraj wydawało się to bardziej zabawne :/ Nie, u Hawkinga nie ma śladu demencji starczej ale widać coraz większe parcie na szło Nie rozumiem pomysłu porównywania Hawkinga do pani Laury. Na podstawie bardzo wątpliwej fizyki stworzono komputerową symulację na podstawie której wyciąga się absolutnie nadzwyczajne i w oczywisty sposób nieuprawnione wnioski. I można to zobaczyć bez żadnej głębszej znajomości dziedziny. Absolutnie nie znam się na symulowaniu realistycznego zachowania czarnych dziur. Problem w tym, że nikt się nie zna - czara dziura jest obiektem, który od początku należy rozpatrywać w kategoriach kwantowej grawitacji. Tworzenie semiklasycznych symulacji i wyciąganie na ich podstawie wniosków odnośnie KG to jest naprawdę niezły tupet. Skąd ten pomysł, że wnętrze ovego "wirtualnego horyzontu zdarzeń" jest równoważne z czarną dziurą? Przede wszytkim nie ma ono widocznego fizycznego charakteru, i to można pokazać na podstawie doświadczenia myślowego z ogromną kurczącą się materialną sferą. Wówczas ów pozorny horyzont nie zawiera w sobie żadnej masy, ani tym bardziej osobliwości. Czasoprzestrzeń w żadnym wypadku nie jest nieciągła. Mechanika kwantowa jest absolutnie fundamentalną teorią, w tym sensie że nie będzie nic bardziej fundamentalnego jako granica przy słabych oddziaływaniach grawitacyjnych. Nie rozumiem dlaczego wciąż traktuje kolega przejście stanu energetycznego w atomie jako redukcję funkcji falowej - te dwa pojęcia naprawdę są jakościowo różne. Dziwi mnie to tym bardziej, że 2 (o ile pamiętam) lata temu zwrócono koledze uwagę na to na jakimś anglojęzycznym forum. Warto pamiętać, że mechanika kwantowa jest mechaniką, tzn. umożliwia nam efektywne rozwiązywanie problemów przez wprowadzanie rozmaitych uproszczeń i przybliżeń. Zerowy czas przejścia stanu energetycznego w atomie przy jego niemierzalnie małej wartości był uprawnionym przybliżeniem.
  4. Odnośnie artykułu - to straszne, że błedne prace trzeciorzędnych fizyków z początkami demencji starczej są traktowane w newsach jako poważne odkrycia naukowe. Najwidoczniej czas przywyknąć, takie czasy. @Jarek Duda Szanowy kolego, od ładnych kilku lat obserwuję beznadziejną walkę kolegi z rzeczywistością. Ma kolega 2 wyjścia. Może kolega potraktować swoją chęć zrozumienia świata poważnie, dać jej szansę. Wiąże się z to z koniecznością opanowania teorii strun (używając określenia historycznego, bo to już dawno nie jest nauka o strunach), ale wcześniej powinien kolega nauczyć się wreszcie mechaniki kwantowej i potem kwantowej teorii pola. Albo też może kolega dać sobie spokój z fizyką, bo na razie jest kolega niewolnikiem "klasycznej" intuicji i modelowania świata. Trwanie pośrodku to strata czasu i życia. Przy wybraniu wariantu nr 1 zrozumie kolega naturę unifikacji OTW i MK. Wariant nr 2 spowoduje, że kolega przestanie wypisywać bzdury o czarnych dziurach. Zresztą pierwszy też. I żeby było jasne - nie piszę tego złośliwie. Kiedyś też fascynowałem się "trzecią drogą" w fizyce. Na początek kilka wskazówek: W mechanice kwantowej wielkości nie zmierzone nie istnieją obiektywnie. Mechanika kwantowa to moment w którym "natura rzeczy" i informacja o "naturze rzeczy" stają się nierozróżnialne. Nie ma nic "pod spodem": mechanika kwantowa jest granicą poznania. Być może istnieją modele, które są w stanie odtworzyć mechanikę kwantową w sposób emergentny (osobiście uważam że może być ich nieskończenie wiele), ale nie wnoszą one nic do fizycznego poznania świata, nie dają żadnej dodatkowej mocy predykcyjnej, nie są domeną fizyki, bo są fundamentalnie niepoznawalne - oraz zbędne z logicznego punktu widzenia.
  5. A czy przypadkiem po odbiciu nie następuje odwrócenie kierunku polaryzacji światła? Wtedy skuteczność własnych świateł spadłaby do nieakceptowalnego poziomu.
  6. Nie rozumiem dlaczego wkraczać do akcji na etapie płodu. Zdecydowanie lepiej przpeprowadzić analizę na poziomie zygot i potem przeprowadzić selekcję cech przez dobór chromosomów. Niby granularność niska, ale to już daje możliwość wybrania w prostym przypadku jednego genomu z O(c^46) potencjalnych.
  7. Ta ilość mutacji jest po prostu zbyt mała aby wywołać taki efekt - w genomie są tysiące mutacji z poprzednich pokoleń. Tutaj mogą pomylić skutek z przyczyną Ja najpierw bym porównał atrakcyjność ojców 20 i odmłodzonych 40 letnich. Do tego jednak porównałbym atrakcyjność matek.
  8. Najpierw muszą się zastanowić czy potencjalne uratowanie kilku tysięcy niedoszłych ofiar Eboli jest warte odwetu (tzw. "wprowadzenia demokracji").
  9. Absolutnie nie zawodzi. Przecież te pieniądze w końcu się znalazły opłacane przez "wszystkich" jako forma ubezpieczenia od epidemii. A realne badania i tworzenie leków odbyło się w prywatnych firmach. "Ogół" też jest podmiotem gry rynkowej i ma swoją reprezentację w postaci rządów.
  10. peceed

    Dlaczego własnie Gorbaczow?

    Jelcyna. Błąd razi tym bardziej, że nie stoi obok Gorbatschowa przez co nie ma żadnej konsekwencji w transkrypcji.
  11. peceed

    Dron sobie poradzi

    Taki pomysł miałem z 10 lat temu, tylko ze drony miały służyć do... niszczenia infrastruktury przesyłowej u wroga. Atak praktycznie nie do obrony, bo nie istnieją systemy które byłyby w stanie skutecznie zestrzeliwać "małe latające roboty" (dzisiaj zwane dronami) zdolne pokryć tak wielki obszar. Jedna drona byłaby w stanie linie dokonać cięć w setkach punktów na kilkudziesięciu liniach w ciągu nocy. Nawet znając zagrożenie koszta ochrony linii byłyby bardzo wysokie. Prawdopodobnie jedynym rozwiązaniem byłyby własne drony "myśliwiskie".
  12. Te super ekologiczne technologie to składowanie CO2 z węgla w ziemi, czyli są to dopłaty do węgla. Ależ oczywiście że nie są ekorealistami i opowiedziały się za technologiami węglowymi kosztem jądrowych (tzw. zielony węgiel). Ze Słońca dociera cały czas taka sama ilość ciepła i energii, do tego równa ciepłu wypromieniowanemu z ogromną dokładnością. Ogniwa fotowoltaiczne mogłyby co najwyżej obniżyć albedo Ziemi, ale wpływ na klimat globalny byłby pomijalnie mały jeśli ilość konsumowanej energii nie wzrosłaby istotnie. Wiatraki mają problemy z infradźwiękami, nie ultradźwiękami.
  13. Skorzystałbyś jedynie z okazji bezproduktywnego zmarnowania mojego czasu, a przy okazji swojego (tu pewności nie ma bo może mógłbyś się czegoś pożytecznego nauczyć). Nie wchodzę w interes na którym mogę tylko stracić z definicji. Przypomina to trochę mechanizmy spekulacyjne na giełdzie i powstawanie baniek. Nikt nie chce zostać w tyle bo czuje że straci! Firmy europejskie zaczynają zyskiwać przewagę technologiczną nad amerykańskimi. Amerykański biznes zauważył że te nowe gałęzie przemysłu z grubsza przypominają te stare pod względem kierunku przepływu pieniędzy między państwowym a prywatnym Nawet na wyrzucaniu pieniędzy w błoto ktoś zarobi. Jest jednostka którą wygodnie będzie się posługiwać mierząc siłę oddziaływania prywatnego z publicznym: ISS. Wspomniane ratowanie banków to ok. 70ISS. Tutaj mówimy o kwotach dochodzących do 100ISS. Do tego wejście w "zieloną" energię to arbitraż dla dotychczasowych firm opierających się na węglu: 2 biznesy skorelowane negatywnie pod wzgledem swojej dochodowści i o bardzo nieprzewidywalnej koniukturze po połączeniu dają znakomity (pompowany dotacjami) i bezpieczny interes. Tylko że hazard to gra o sumie zerowej - straty grających są zyskami państwa i kasyn. W przypadku ekohisterii nie widać wygranych, można tylko stracić mniej lub więcej.
  14. Na tej zasadzie to mogę zaoferować 10tyś USD za dowód na nieistnienie krasnoludków. I też będę sobie szydził że nikt nie nie chce 10 klocków "za darmochę". Warto zauważyć, że teza której udowodnienia żąda gość jest znacznie silniejsza od twierdzeń racjonalnych sceptyków klimatycznych, którzy twierdzą, że oczekiwany wzrost temperatury z powodu emisji CO2 z ogromym prawdopodobieństwem nie przekroczy 1 stopnia w ciągu następnych 100 lat, a w konsekwencji nigdy (bo do tego czasu z konieczności zmienimy źródła energii). Można śmiało założyć że idioci pokrywają całe spektrum poglądów klimatycznych i wśród nich zdażają się i tacy ("wulkany emitują więcej CO2 niż człowiek", "efekt cieplarniany nie istnieje") . Nie można ich nazwać sceptykami klimatycznymi, bo nie są sceptykami w ogóle, ograniczają się do powtarzania swojej wersji prawdy objawionej w dokładnie ten sam sposób jak ultrasi AGW.
  15. Jedna taka lawina nazywa się IPCC. Bo przyznawaniem pieniędzy zajmują się _urzędnicy_, czyli niekompetentni ludzie urabiani nie mniej niż reszta szarych ludzi, których jedyną strategią osiągnięcia sukcesu jest "nie wychylać się". Urzędnik widzi 2 granty z których niczego nie rozumie, ale jeden ma tę zaletę że pozwala walczyć z ociepleniem. To jaką ma podjąć decyzję zgodnie ze stanem swojej wiedzy i sumieniem? To bardzo smutna wiadomość, ale analizując newsy naukowe to od 10 lat ponad polowa "odkryć" technicznych ma służyć walce z globalnym ociepleniem albo paliwami kopalnymi Doszukiwanie się celu w prądzie ideoologicznym to jakby doszukiwać się celu w istnieniu deszczu. Ludzie w swoim codzinnym życiu nie stosują metody naukowej, a tylko takie podejście dałoby możliwość skutecznej walki z zalewem agresywnych memów. Nie należy na to liczyć. Tragedią jest to, że ideologia opanowuje środowiska naukowe i wykorzystuje społeczne zaufanie wobec nauki do rozprzestrzeniania się. Klimatologia tak bardzo lubi numeryczne modele klimatyczne nie dlatego, że są wartościowe z naukowego punktu widzenia, tylko dlatego, że wykorzystują superkomutery co pozwala się podeprzeć atrybutem kojarzonym z wysokimi komptencjami i zaawansowaniem. Zwykły człowiek nie zastanawia się jakie zastosowanie ma tu podstawowa zasada informatyki "Shit In Shit Out". Historia uczy, że jedynym skutecznym regulatorem pozwalającym walczyć z takimi prądami były konflikty międzypaństwowe. Jeśli jakaś nacja zbyt długo "przebywała na orbicie", bardzo szybko i skutecznie sprowadzana była na ziemię przez sąsiadów. Czasami trwało to krótko (ZSRR, komunizm i boskość Stalina), czasami długo (Chiny, feudalizm i boskość cesarza). W zglobalizowanym świecie bez większych wojen z więszym przepływem ideii ten proces może być znacznie słabszy, ale w końcu zostanie to skorygowane (Chiny i Rosja naszą nadzieją - dziwnie to brzmi). Komunizm był kiepską regligią, bo obiecywał cuda na ziemi. AGW ma ten sam feler. Też może to kosztować miliony ofiar(pośrednio) i biliony dolarów. Analogia z komunizmem jest głębsza. Karl Popper stwierdził że komunizm nie jest teorią naukową, bo nie istniało zjawisko które mogłoby go sfalsyfikować. W myśli ideologii komunistycznej absolutnie wszystkie możliwe zjawiska potwierdzały nieuchronność i słuszność komunizmu. W przypadku AGW jest podobnie: susza - AGW, powódz - AGW, lód topnieje - AGW, lód narasta - AGW. Naturalna zmienność absolutnie nie może odpowiadać za obserwowane dane paleoklimatyczne. Ocieplenie nie postępuje zgodnie z "planem "? - powodem są oczywiscie naturalne cykle klimatyczne które maskują ogromy wzrost temperatury, za chwilę się odwrócą i będzie gorącoooo, że hej. Teoria o dominującej roli człowieka w ociepleniu klimatycznym przez emisję CO2 nie jest teorią naukową w sensie popperowskim, cała ta banda przez ponad 40 lat swojej działalności nie przedstawiła _jednego_ zjawiska które uczciwie mogłoby ją sfalsyfikować. Spotkali się tam fanatycy ekologiczni oraz naukowcy o zbyt niskich kompetencjach aby zająć się czymś innym.
  16. Związek przyczynowo skutkowy pomiędzy poziomem CO2 i średnią temperaturą nie jest potwierdzony naukowo, bo aklamacji nie traktujemy jako części metody naukowej. Przyjęcie takiej tezy ma w chwili obecnej charakter wybitnie religijny. (Oczywiście to zdanie ograniczone jest do dominującej roli w odniesieniu do danych paleklimatycznych. Nie wykluczam wpływu efektu cieplarnianego na poziomie 1.0 +-0.3 oC na każde podwojenie koncentracji CO2 w atmosferze). W imię jakiś katastroficznych fantazji proponuje się wydanie lekką rączką 10T$ w ciągu dekady. Trzeba nie mieć elementarnego poczucia przyzwoitości i realizmu aby coś takiego zaproponować. Przejście na odnawialne źródła energii nastąpi błyskawicznie w momencie, kiedy cena energii odnawialnej spadnie poniżej poziomu ceny paliw kopalnych. Próby przyspieszenia tego momentu mogą mieć co najwyzej przeciwny efekt, bo wyrzucamy w błoto pieniądze które wydawane razjonalnie zwiększyłyby tempo postępu. Poziom dwutlenku węgla w atmosferze nie przekroczy 700ppm nawet gdybyśmy przestali promować na siłę odnawialne źródła energii.
  17. Nie należy histeryzować. Wrażliwość temperatury od ilości dwutlenku węgla w atmosferze ma zależność logarytmiczną, dlatego nawet ogromny wzrost w ilości dwutlenku węgla nie może się przełożyć na niebezpieczny wzrost temperatury. Dodatkowo dwutlenek węgla jest prawie całkowicie maskowany przez parę wodną, co powoduje że jego wpływ jest jeszcze mniej istotny. Przyczyna obecnego wzrostu temperatury jest nieznana, dominująca rola CO2 to bardzo słaba hipoteza. Osobiście nie wykluczam wpływu antropogenicznego, ale nie poprzez CO2. Na przykład - wzrost transportu lotniczego. Dodatkowym powodem aby nie histeryzować jest reguła przekory - w końcu uruchomią się ujemne sprzężenia zwrotne.
  18. Emisja światła nie może poprzedzić emisji neutrin. Jednocześnie wiadomo, że światło w trakcie wybuchu supernowej musi pojawić się kilka godzin po neutrinach, bo nie może się szybciej wydostać przez zewnętrzne warstwy gwiazdy. To powoduje, że może nie być żadnego dodatkowego czasu wymaganego przez tą teorię dla spowolnionego światła. Z drugiej strony równania Maxwella są relatywistyczne, co implikuje ścisłą równość c^2 = 1/(U0*E0) i równość "obu" prędkości światła! Mamy nową teorię, która jest zbędna, nie tłumaczy żadnego zjawiska i wymaga raptem tylko obalenia teori relatywistycznej. W oparciu o jej spotkanie z Brzytwą Ockhama można by nakręcic scenę w horrorze klasy B.
  19. Betamax nie była firmą, tylko nazwą/marką technologii Sony.
  20. To smutne że takie "coś" (w cudzysłów należy sobie indywidualnie podstawić bardziej adekwatne określenie) jest podawane jako warty przeczytania naukowy news. Zresztą abstrachując od powagi tematyki praca zawiera poważne błędy. Nie uwzględniono faktu że nos ulegnie złamaniu zdecydowanie szybciej niż szyja przy lalce zawieszonej wystarczająco wysoko, a nos Pinokia stojącego na ziemi (zdecydowanie poniżej 1.4m) ulegnie wygięciu i położy się na ziemi przez co nie ulegnie złamaniu nigdy. Całkowicie zaniedbano efekty dynamiczne wynikające ze wzrostu nosa. W zależności od modelu wzrostu nos zacznie się wyginać na ziemi i pęknie, albo Pinokio rozpocznie podróż dookoła świata. Warto też rozpatrzyć co się stanie z kłamiącym Pinokiem w oceanie. Ilość kłamstw jest wartością dyskretną, więc przy przyjęciu modelu opisanego w pracy powinien się złamać dokładnie po 13 kłamstwach a nie gdzieś pomiędzy.
  21. Nic dziwnego, w obozach koncentracyjnych była przeprowadzana wstępna selekcja więźniów, do tego w ciężkich warunkach nasłabsi umierali pierwsi.
  22. Oczywiście jego głównym zadaniem będzie zwiększenie atrakcyjności zatrudnienia w Google.
  23. @Przemek Wymiennik to krytyczna część nowej technologii i jedyna niewiadoma, cała reszta nie stwarza ryzyka. @rahl Pocisk przeciwlotniczy może mieć prędkość sporo mniejszą o przechwytywanego, wystarczy że mają kurs spotkaniowy. Nie jest to też żadna nowa jakość dla obrony przeciwlotniczej - rakietowe pociski balistyczne są szybsze Ogólnie manewry unikowe nie mają censu - pocisk atakujący nie ma dużych możliwości wykrycia momentu kontrataku, w dodatku w nowoczesnych rakietach plot stosuje się głowice kierunkowe które mogą zniszczyć cel z odległości kilkudziesięciu metrów
  24. Ciekawe czy dostanie celę razem z Hansem Reiserem?
  25. Wystarczy zdekryminalizować a wręcz zalegalizować narkotyki. Ale przecież nie chodzi o to, aby złapać króliczka, ale by by gonić go...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...