-
Liczba zawartości
37641 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy -
Wygrane w rankingu
247
Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl
-
Nie tylko Google i Apple zbierają informacje o urządzeniach mobilnych z ich systemami operacyjnymi. Okazuje się, że robi to też Microsoft. System Windows Phone 7 wysyła do Microsoftu unikatowy identyfikator urządzenia, informacje o wykrytych sieciach Wi-Fi oraz dane z GPS-a. Nie wiadomo, w jaki sposób Microsoft wykorzystuje te dane. Koncern poinformował jedynie, że żadne informacje nie są przechowywane na samych smartfonach. Nie wiadomo też, jak długo koncern z Redmond przechowuje uzyskane w ten sposób dane. Obecnie trudno wyrokować, jak na działania Apple'a, Google'a i Microsoftu zareagują politycy. Po odkryciu, że dane takie zbiera Apple okazało się, że organy ścigania wiedziały o tym i wykorzystywały te informacje podczas śledztw. Senator Al Franken chce, by Apple i Google stawiły się 10 maja przed Senatem, a prokurator generalna stanu Illinois, Lisa Madigan, poprosiła przedstawicieli obu firm o spotkanie. Z kolei w Tampa na Florydzie organizowany jest pozew zbiorowy przeciwko obu koncernom. Najprawdopodobniej takiej same działania zostaną przeprowadzone wobec Microsoftu.
-
Badania obrazowe mózgu wykazały, że dla rzucenia palenia rzeczywiście najważniejsza jest siła woli. U byłych palaczy związane z samokontrolą rejony mózgu są nawet bardziej aktywne niż u osób, które nigdy nie paliły. Naukowcy z dublińskich Trinity College i Research Institute for a Tobacco Free Society porównywali mózgi byłych i aktywnych palaczy oraz ludzi, którzy nigdy nie palili. Podczas funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI) ochotnicy wykonywali różne zadania, które wg akademików, pozwalały na ocenę zdolności koniecznych do utrzymania nikotynowej abstynencji. Badano więc umiejętność hamowania reakcji, czyli kontroli impulsów, monitorowania własnego zachowania oraz uwagę (wolontariusze mieli się nie rozpraszać, widząc zdjęcia związane z paleniem; u palaczy wyzwalają one automatyczną reakcję). Okazało się, że w porównaniu do grupy kontrolnej (nigdy niepalących), u obecnych palaczy występowała zmniejszona aktywność okolic przedczołowych, które biorą udział w kontroli zachowania. Poza tym u aktywnych palaczy odnotowano zwiększoną aktywność w rejonach podkorowych, np. stanowiącym część układu nagrody jądrze półleżącym (łac. nucleus accumbens). U byłych palaczy nie stwierdzono podwyższonej aktywności podkorowej, dodatkowo ich kora przedczołowa zachowywała się supernormalnie, czyli była aktywniejsza niż u osób, które nigdy nie paliły. Wypływa stąd zatem wniosek, że u ludzi, którym udało się rzucić nałóg, regiony powiązane z siłą woli są bardziej czynne niż u pozostałych.
- 3 odpowiedzi
-
Pojedyncza mrówka ognista (czyli mrówka należąca do rodzaju Solenopsis) musi włożyć sporo wysiłku, by utrzymać się na wodzie, jednak gdy wiele osobników zbije się grupę, mogą one przez kilka dni bez wysiłku unosić się na powierzchni. Ten fenomen od dziesięcioleci fascynował naukowców, lecz tajemnica formowania wodoodpornej tratwy została rozwikłana przez inżynierów z Georgia Institute of Technology dopiero teraz. Nathan Mlot, Craig Tovey i David Hu wykorzystali podczas badań fotografię poklatkową oraz modelowanie matematyczne. Stwierdzili, że to, co na pierwszy rzut oka wygląda jak chaos, w rzeczywistości jest sprawnym kolektywnym działaniem. Szkielet zewnętrzny pojedynczej mrówki ognistej jest umiarkowanie hydrofobowy, ale łącząc się w grupę, owady wzmacniają swoją wodoodporność. Jest to proces przypominający tkanie wodoodpornej tkaniny. Zatrzymując film, Amerykanie zaobserwowali, że po umieszczeniu w wodzie mrówki tworzą tratwę, chwytając się wzajemnie za żuwaczki, pazurki i poduszki na odnóżach z siłą stanowiącą 400-krotność wagi ich ciała. Wskutek tego powstaje przypominający ciecz lepki i elastyczny materiał, który składa się z mrówczych molekuł. Owady zaczynają podróż w formie sfery, potem przemieszczają się, tworząc coś w rodzaju naleśnika. Zespół z Georgia Tech śledził trasę mrówek oraz wymiary tratwy. Okazało się, że owady przemieszczały się, stosując stereotypową sekwencję zachowań. Pojedyncze osobniki poruszały się w liniach prostych, docierały do krawędzi tratwy, odchodziły pod innym kątem, aż ostatecznie przywierały do brzegu. Tratwa zapewnia pasażerom wodoodporność, pływalność i spoistość. Co ważne, samoorganizuje się błyskawicznie, bo w mniej niż 100 sekund. Ulega też samonaprawieniu, ponieważ gdy usunie się z niej jedną mrówkę, wyrwa zostaje natychmiast załatana. Samoorganizowanie i samoleczenie są cechami charakterystycznymi organizmu żywego. Mrówcza tratwa przejawia obie, co stanowi kolejny dowód na to, że kolonia zachowuje się jak superorganizm – podkreśla Hu. Ekipa uważa, że wyniki zdobyte dzięki mrówkom ognistym znajdą zastosowanie w wielu dziedzinach, m.in. logistyce, materiałoznawstwie czy robotyce.
-
Pozytywne emocje pomagają jednym, a szkodzą innym
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Psychologia
Przedstawicielom rasy białej koncentrowanie się na pozytywnych emocjach pomaga zwalczyć stres i wyjść z depresji. Azjatom tego typu terapia nie pomaga, a nawet może nawet zaszkodzić (Emotion). Fakt, że kładzenie nacisku na pozytywne emocje nie pomaga przedstawicielom rasy żółtej, powinno się uwzględnić, planując akcje pomocowe np. dla Japończyków poszkodowanych w marcowym trzęsieniu ziemi. Odmienności w reagowaniu są tym ważniejsze, że Azjaci stanowią 60% światowej populacji. Prof. Janxin Leu z University of Washington uważa, że w przypadku osób o żółtym kolorze skóry lepiej sprawdzi się terapia poznawczo-behawioralna oparta na uważności (ang. mindfulness-based cognitive therapy, MBCT), w ramach której zachęca się pacjentów do zwracania uwagi na dobre i złe zjawiska. Jednocześnie terapeuta podkreśla, że wszystko przemija: nie tylko dobro, ale i zło. Zespół Leu poprosił 633 studentów – azjatyckich imigrantów oraz Amerykanów pochodzenia azjatyckiego i europejskiego – o ocenę poziomu doświadczanego stresu, depresji oraz stwierdzenie, jak często czują się smutni, bezwartościowi albo zmagają się ze zmianami w zakresie snu i apetytu. Poza tym badani szacowali intensywność ewentualnych pozytywnych emocji, w tym pogody ducha, radości i zaufania. Im Amerykanie pochodzenia europejskiego doświadczali więcej pozytywnych emocji, o tym mniejszym stresie czy depresji wspominali. Nieco słabszy związek odnotowano u Amerykanów pochodzenia azjatyckiego, natomiast u Azjatów nie występowała żadna korelacja między pozytywnymi emocjami a depresją i stresem. Leu tłumaczy, że u Azjatów często występują mieszane emocje, co może mieć związek m.in. z buddyzmem, który postuluje, że szczęście prowadzi do cierpienia albo jest niemożliwe do osiągnięcia. W przypadku wygranej na loterii lub w konkursie przedstawiciel wschodniego kręgu kulturowego często odpowie: "Jestem tak szczęśliwy, że aż się boję". Zadowolenie z osiągnięć łączy się tu z obawą dotyczącą reakcji osób z otoczenia. Szczęście sygnalizuje, że później wydarzy się coś złego, [co w gruncie rzeczy sprowadza się do przekonania], że szczęście to coś przelotnego. Odmienność reakcji Azjatów może mieć też podłoże w koncepcji Yin i Yang, gdzie wspomina się o równowadze między dobrem a złem. -
Samce danieli (Dama dama) rozdzielają dwóch walczących podczas godów konkurentów, by wzmocnić swoją własną pozycję i zwiększyć liczbę okazji do spółkowania. Przez większą część roku stada samic i samców żyją osobno (niektóre samce w ogóle nie tworzą grup i cały czas prowadzą samotniczy tryb życia), lecz w październiku-listopadzie rozpoczyna się bekowisko, a wraz z nim krwawe walki o receptywne, czyli gotowe do kopulacji partnerki. W ramach wcześniejszych badań opisano wpływ wieku, rozmiarów ciała i rogów na zdobycie dominacji. Obserwując przez 2 lata stado 500 danieli z dublińskiego Phoenix Park, zespół doktora Domhnalla Jenningsa z Newcastle University zauważył jednak coś bardzo interesującego, co zmieniło pogląd na arsenał środków dostępnych w rywalizacji o harem. Postronne byki ingerują bowiem często w walkę dwóch innych samców, atakując jednego z nich. To pierwszy opisany przypadek strategicznego zachowania u danieli. Walki o samice są dla byków kosztowne. Konkurenci zużywają sporo energii i ryzykują, że odniosą rany. Najnowsze studium, w którym oprócz biologów z Newcastle University wzięli również naukowcy z Uniwersyteckiego College'u Dublińskiego, Narodowego Uniwersytetu Irlandzkiego oraz Galway-Mayo Institute of Technology, ujawniło, że nie trzeba bezpośrednio walczyć, by poprawić swój status. Przerwanie czyjejś walki także zwiększa szanse na powodzenie wśród samic. Jak podkreśla Jennings, interweniujący z pewnością nie działa jako mediator. Dyplomatyczne wyjaśnienia wykorzystywano do tłumaczenia interwencji u naczelnych; tutaj służą one wzmacnianiu stabilności i spójności grupy. W przypadku danieli tak jednak nie jest, ponieważ kawalerskie grupy są rozproszone, a w czasie rui samce skrajnie nie tolerują obecności innych byków. W grę wchodzi wyłącznie wyjaśnienie despotyczne: interweniujący odnosi korzyści z wtrącania się, a pierwotnie współzawodniczące samce nie. Atakując jednego byka i ignorując drugiego, intruz sprawia, że konflikt w parze pozostaje nierozstrzygnięty. Dwa byki straciły czas i cenną energię, a ich szanse na awans w hierarchii i spółkowanie się zmniejszyły.
-
- wtrącać się
- intruz
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Tworzenie się związków chemicznych podlega ścisłym regułom. Jeśli nie są one przestrzegane związek nie może powstać. Chemicy wiedzą jednak o takich związkach, które teoretycznie mogłyby powstać, gdyż wszelkie reguły zostają w nich zachowane, jednak miałyby na tyle niestabilną strukturę, że prawdopodobnie nie istnieją. Nazywane są one „związkami niemożliwymi". Teraz profesorowi Geoffreyowi Ozinowi z University of Toronto oraz jego kolegom z Kanady, Chin, Turcji i Niemiec udało się uzyskać taki związek niemożliwy - cykliczną wodorokrzemionkę mezoporową (meso-HSiO 1.5), która jest stabilna do 300 stopni Celsjusza, a powyżej tej temperatury zamienia się w materiał fotoluminescencyjny. Zwykle tego typu związki zachowują stabilność jedynie do 50-60 stopni Celsjusza. Meso-HSiO 1.5 ma strukturę plastra miodu. Teoretycznie mezopory - czyli „dziury" w strukturze - powinny natychmiast się zapaść po oddzieleniu ich od podłoża na których związek został zsyntetyzowany, tworząc bardziej gęste struktury. Profesor Ozin powiedział, że 50 lat badań nad takimi strukturami wykazało, że powinny być one bardzo niestabilne termodynamicznie. Odkrycia, że materiał ten wykazuje się zdumiewającą stabilnością, nie należy przypisywać użytemu przez nas podłożu, ale wiązaniom wodorowym pomiędzy O3SiH a O3SiOH, dzięki którym struktura zyskuje na wytrzymałości mechanicznej. To spore zaskoczenie dla nauki, zatem nigdy nie mów ‚nigdy' odnośnie możliwości syntezy chemicznej. Po przekroczeniu temperatury 300 stopni Celsjusza w materiale dochodzi do transformacji, w wyniku której powstają równo rozłożone fotoluminescencyjne nanokryształy krzemu. Uczeni odkryli też, że zmieniając temperaturę można kontrolować właściwości tych kryształów. Związki mezoporowe charakteryzują się bardzo dobrym przewodnictwem cieplnym i elektrycznym. Stworzenie związku, który zachowuje stabilność w wysokich temperaturach daje nadzieję na uzyskanie nowego materiału przydatnego m.in. w elektronice.
-
Naukowcy z University of Arizona otrzymali patent na technologię, która może całkowicie zmienić sposób produkcji układów elektronicznych. Bioinżynierowie z College of Engineering opatentowali bowiem obwody zbudowane z miedzi izolowanej proteinami. Uczeni stworzyli proteinowe mikrotubule o wewnętrznej średnicy 15, a średnicy zewnętrznej 25 nanometrów. Można je hodować tak, by osiągnęły długość kilkunastu mikrometrów. Główną częścią uzyskanego patentu jest proces umieszczania miedzi wewnątrz proteinowych mikrotubuli. W naturze mikrotubule stanowią cytoszkielet komórek, podczas podziału komórki tworzą wrzeciono kariokinetyczne, odpowiedzialne za rozdzielanie chromosomów. Mikrotubule powstają z białka zwanego tubuliną. Profesor Pierre Deymier i jego zespół nanieśli jeden z rodzajów tubuliny - gamma tubulinę - na podłoże w miejscach łączenia, a szlaki, którymi miało przebiegać okablowanie oznaczyli peptydami. Rozpoczął się wzrost mikrotubuli, z których jedne przyczepiły się do podłoża, a inne nie. Gdy już wszystko było gotowe, zmieniono skład roztworu, w którym przebiegał proces, co pozwoliło oczyścić podłoże z nieprzyczepionych mikrotubuli. Następnie całość zanurzono w roztworze soli miedzi. Kluczem do sukcesu jest spowodowanie, by miedź wytrąciła się wewnątrz mikrotubuli szybciej niż na zewnątrz - mówi Deymier. Było to możliwe dzięki histydynie, aminokwasowi wykazującemu silne powinowactwo do miedzi, który w naturalny sposób powstaje w mikrotubulach. Odpowiednio dobierając czas trwania kąpieli w solach miedzi można uzyskać miedziane kable izolowane proteinami. Niezwykle istotnym etapem produkcji tego typu obwodów było opracowanie takiej metody osadzania protein na podłożu, podczas której nie dochodzi do uszkodzenia struktury mikrotubuli ani zmiany sposobu ich funkcjonowania. Metoda taka została stworzona przez profesora Srini Rahavana. Teraz uczeni z Arizony chcą dostosować swój pomysł do współczesnych procesów technologicznych wykorzystywanych w produkcji elektroniki.
-
- miedź
- układ scalony
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Najnowsze badania przeprowadzone przez firmy Appcelerator i IDG wykazały, że na developerskim rynku dla Androida zapanował zastój. Sytuację szybko wykorzystał Apple. Jeszcze w styczniu spośród 2760 developerów, którzy brali udział w ankietach, aż 87% zadeklarowało, że są zainteresowani pisaniem programów dla smartfonów z systemem Android. Obecnie odsetek ten spadł do 85%, a dla iPhone'ów wynosi on 91%. Większy spadek zanotowano na rynku tabletów. Dzisiaj 77% developerów chce pisać dla tabletów z Androidem (w styczniu było to 80%), a chęć tworzenia oprogramowania dla iPada deklaruje 85% programistów. Spadki nie wydają się duże, jednak dla Google'a to poważne ostrzeżenie. Jeszcze przed trzema miesiącami zanotowano 12-procentowy wzrost zainteresowania developerów tabletami z Androidem. Obecnie rozpoczęły się spadki, które mogą wskazywać na co najmniej zastój. Programistów zapytano też, co zniechęca ich do Androida. Aż 75% wskazywało na fragmentację, która jest ich zdaniem największym problemem tej platformy. Developerzy wspominają też o słabej sprzedaży tabletów z systemem Google'a oraz o istnieniu wielu sklepów z programami. Jednak są też i dobre wiadomości dla Google'a i Apple'a. Aż 62% developerów uważa, że żaden inny rywal nie zyska tak silnej pozycji jak te dwa koncerny, a 46% mówi, że jest zbyt zajętych programowaniem dla Androida oraz iOS-a by skupiać się na kolejnej platformie. To oznacza, że RIM i Microsoft nie będą miały łatwego zadania, by przekonać programistów do siebie.
-
Psy jako wskaźniki stężenia opóźniaczy palenia
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Nauki przyrodnicze
Marta Venier i Ronald Hites z Indiana University próbują ustalić, czy zwierzęta domowe mogą być biostrażnikami w ramach monitorowania ekspozycji ludzi na różne związki chemiczne. Amerykanie odkryli, że w porównaniu do mieszkańców Ameryki, w surowicy krwi psów znajduje się od 5 do 10 razy więcej służących do zmniejszania palności tworzyw sztucznych polibromowanych eterów difenylowych (ang. polybrominated diphenyl ethers, PBDE). Odnotowywane poziomy są jednak mniejsze niż u kotów, w przypadku których stężenia były od 20 do 100 razy wyższe niż u ludzi. Naukowcy przyglądali się nie tylko krwi naszych czworonożnych przyjaciół, ale także ich karmie. Artykuł ze szczegółowymi wynikami ukazał się w tym miesiącu w piśmie Environmental Science & Technology. Zespół z Indiana University uważa, że psy mogą stanowić lepsze zastępstwo i model zagrożenia dla ludzi, ponieważ PBDE rozpadają się w organizmie psów szybciej niż u kotów, poza tym dysponują one enzymem do rozkładu insektycydów chloroorganicznych, niewykluczone więc, że ten sam mechanizm wchodzi w grę w przypadku związków polibromowanych. Mieszanki PBDE z mniej bromowanych związków są uznawane za bardziej niebezpieczne, ponieważ akumulują się w tkankach. Ich stosowanie zostało zabronione przez Unię Europejską, a w 2004 r. dobrowolnie usunięto je z rynku amerykańskiego, jednak nadal znajdują się w środowisku, gdzie przedostały się z mebli czy elektroniki. W USA wciąż wykorzystywane są mieszaniny silniej bromowanych związków, ale będą one stopniowo wycofywane z obiegu od 2013 r. Venier i Hites analizowali zawartość substancji utrudniających palenie w próbkach krwi 17 psów (wszystkie mieszkały głównie w domu). Poza tym zbadano zawartość PBDE w suchej karmie. Okazało się, że stężenie PBDE we krwi wynosiło średnio ok. 2 nanogramów na gram, a w paszy średnio ok. 1 ng/g. Ponieważ to o wiele więcej niż stężenia odnotowywane w mięsie sprzedawanym jako jedzenie dla ludzi, akademicy sugerują, że przyczyny należy szukać w metodach obróbki, a nie w samych źródłach produktów. W badanych próbkach znaleziono też nowsze opóźniacze palenia, które zadebiutowały po wprowadzeniu zakazu stosowania PBDE. Często nie ma dla nich uregulowań prawnych. Na razie wykrywane stężenia są niskie, ale ze względu na krótką obecność na rynku i brak norm w przyszłości można się spodziewać dużo wyższych wyników. -
Czytając, nie czujemy się samotni, choć gdy to robimy, obok najczęściej nikogo nie ma. Dzieje się tak, ponieważ rozszerza się koncepcja naszego ja. Psychologicznie stajemy się częścią opisywanej społeczności, bez względu na to, czy składa się ona ze średniowiecznych mnichów, czy wilkołaków. W eksperymentach Shiry Gabriel i Ariany Young z Uniwersytetu w Buffalo wzięło udział 140 studentów. Na początku panie oceniały stopień, w jakim realizują oni swoją potrzebę przynależności/związku, identyfikując się z grupami. Później niektórzy czytali urywek powieści Stephenie Meyer Zmierzch, w którym Edward Cullen opisuje swojej ukochanej Belli, jak to jest być wampirem, a inni zapoznawali się z fragmentem książki J.K. Rowling Harry Potter i kamień filozoficzny, w którym uczniowie Hogwartu są przydzielani do domów i Harry spotyka nauczyciela od eliksirów Severusa Snape'a. Ochotników poinstruowano, by czytali dla przyjemności. Dano im na to pół godziny. Następnie sprawdzano powiązania badanych z wampirami lub czarodziejami. Studentom powiedziano, by kategoryzowali słowa tak szybko, jak potrafią. Gdy na ekranie pojawiały się słowa związane z "ja" (mój, moje itp.) i czarodziejstwem (np. mikstura, kij od miotły, różdżka czy zaklęcie), mieli naciskać jeden klawisz, a gdy wyświetlano wyrazy niezwiązane z "ja" lub związane z wampirami (kły, krew, ugryzienie) inny, ale również ten sam dla obu kategorii. Następnie pary kategorii z uwspólnionym klawiszem zamieniono. Zespół naukowców spodziewał się, że badani będą reagować szybciej, kiedy słowa związane z "ja" zostaną połączone z grupą, do której zostali zaliczeni podczas czytania książek. Dodatkowo do oceny identyfikacji z wampirami lub czarodziejami Gabriel i Young zastosowały Twilight/Harry Potter Narrative Collective Assimilation Scale (skalę asymilacji narracyjnej). Znalazły się tam pytania w rodzaju: "Czy sądzisz, że potrafiłbyś sprawić, że znikniesz i pojawisz się w innym miejscu?" albo "Jak ostre są twoje zęby?". Na samym końcu panie psycholog posługiwały się krótkim kwestionariuszem do oceny zadowolenia z życia i nastroju. Amerykanki podkreślają, że wszystkie testy jednomyślnie wskazywały, że czytelnicy Zmierzchu stali się poniekąd wampirami, a Harry'ego Pottera czarodziejami. Osoby bardziej zorientowane na grupę w życiu codziennym wykazywały silniejszy efekt asymilacyjny. Przynależność do fikcyjnych społeczności dawała ludziom taką samą satysfakcję i tak samo dobrze poprawiała nastrój jak związek z realnie istniejącymi grupami.
- 2 odpowiedzi
-
- Ariana Young
- Shira Gabriel
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Sony rzuciło Apple'owi wyzwanie na rynku tabletów. Japońska firma szykuje dwa urządzenia wykorzystujące system Android. Rynek tabletów przeżywa, dzięki iPadowi, olbrzymi rozkwit. Firma analityczna Gartner przewiduje, że w ciągu najbliższych czterech lat powiększy się on czterokrotnie, do 294 milionów sztuk. Sony chce być drugim, po Apple'u, graczem na tym rynku. Analitycy sceptycznie podchodzą do tych planów. Zauważają, że coraz więcej firm produkuje tablety, na rynku rośnie konkurencja, a Sony nie ma będzie miało tej przewagi, jaką koncernowi Jobsa dało wejście na rynek jako pierwszy producent tabletu, który zainteresował konsumentów. Research in Motion to duży gracz na rynku przedsiębiorstw, Apple zdobyło rynek konsumenta indywidualnego, a teraz wkracza na rynek biznesowy - mówi Manoj Menon z Frost & Sullivan wskazując, że wraz ze wzrostem konkurencji firmy będą musiały szukać dla siebie rynkowej niszy. Analityk zauważa, że japoński koncern powinien wykorzystać fakt, że produkuje gadżety, które pozwalają użytkownikom z całego świata łączyć się ze sobą i cieszyć elektroniczną rozrywką. Partnerem Sony jest Ericsson, co można będzie wykorzystać w przyszłości. Szacujemy, że do roku 2020 na rynku będzie 80 miliardów gadżetów podłączonych do internetu. Biorąc pod uwagę doświadczenie Sony oraz Ericssona, firmy te mogą mieć olbrzymi wpływ na segment tabletów występujących w roli urządzeń do łączenia z siecią - dodaje Menon.
-
SETI przerywa poszukiwania pozaziemskich cywilizacji
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Ciekawostki
SETI Institute zawiesił poszukiwanie życia pozaziemkiego. Przyczyna jest bardzo przyziemna - brak funduszy. Ta prywatna jednostka badawcza od 2007 roku korzysta z radioteleskopów w Hat Creek Observatory, znajdujących się w odległości około 500 kilometrów na północ od San Francisco. Zadaniem teleskopów jest poszukiwanie sztucznie generowanych sygnałów radiowych, które wskazywałyby na istnienie obcej cywilizacji. Projekt został zapoczątkowany przez współzałożyciela Microsoftu Paula Allena, który przeznaczył nań 25 milionów dolarów na Allen Telescope Array. Z czasem pieniądze przekazały też University of California w Berkeley, Narodowa Fundacja Nauki (NSF) oraz wiele firm i osób prywatnych. Planowano powiększenie liczby teleskopów do 300. Niestety cięcia budżetowe przeprowadzone w stanie Kalifornia oraz przez NSF spowodowały, że dotychczas nie tylko nie udało się zainstalować dodatkowych teleskopów, ale zawieszono same badania. Przerwanie prac oznacza nie tylko zawieszenie poszukiwań obcej inteligencji, ale też tymczasowy koniec innych projektów, jak np. badanie międzygalaktycznych źródeł promieniowania. Na szczęście są i dobre wieści - od pewnego czasu amerykańskie Siły Powietrzne są zainteresowane wykorzystaniem Allen Telescope Array do śledzenia odpadków krążących wokół Ziemi.- 11 odpowiedzi
-
- cywilizacja pozaziemska
- Allen Telescope Array
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dieta niskowęglowodanowa, a zarazem niskotłuszczowa, czyli tzw. dieta ketogeniczna, prowadzi u myszy z nerkami uszkodzonymi przez cukrzycę typu 1. i 2. (nefropatią cukrzycową) do odwrócenia chorobowych zmian. Naukowcom z Mount Sinai School of Medicine udało się też zidentyfikować geny związane z cukrzycową niewydolnością nerek, na których ekspresję można wpływać właśnie za pośrednictwem diety. Zespół doktora Charlesa Mobbsa prowadził eksperymenty na myszach genetycznie predysponowanych do wystąpienia cukrzycy typu 1. lub 2. Naukowcy dopuszczali, by u gryzoni rozwinęła się cukrzycowa nefropatia. Następnie połowę zwierząt kierowano do grupy odżywianej zgodnie z zasadami diety ketogenicznej, podczas gdy grupa kontrolna pozostawała na standardowej diecie wysokowęglowodanowej. Okazało się, że po 8 tygodniach u gryzoni z grupy eksperymentalnej molekularne i funkcjonalne wskaźniki nefropatii uległy znacznej poprawie. Analizy mikroskopowe wykazały, że związane z cukrzycą typu 2. patologiczne zmiany w nerkach uległy częściowemu odwróceniu. Nasze studium jako pierwsze zademonstrowało, że sama interwencja dietetyczna wystarczy do wyeliminowania poważnego powikłania cukrzycy – podkreśla Mobbs. Dieta ketogeniczna wiąże się ze spożywaniem niewielkiej ilości węglowodanów, umiarkowanych ilości białek i dużych ilości tłuszczów. Zazwyczaj wykorzystuje się ją do kontrolowania napadów u dzieci z epilepsją. Założenie jest takie, że wiele komórek może pozyskiwać energię z ketonów, które są wytwarzane przy niskim poziomie glukozy i wysokim stężeniu tłuszczów we krwi. Skoro w cukrzycowym uszkodzeniu nerek kluczową rolę odgrywa właśnie metabolizm glukozy, naukowcy z Mount Sinai dywagowali, że dieta ketogeniczna powinna zablokować toksyczny wpływ tego związku. W związku z ekstremalnymi wymogami dieta ketogeniczna nie jest długoterminowym rozwiązaniem dla dorosłych, wg Mobbsa, wystarczy jednak krótszy czas, by zresetować ekspresję genów i patologiczne procesy prowadzące do niewydolności nerek. Amerykanie opisali szereg powiązanych ze stresem komórkowym genów, o których roli w rozwoju nefropatii cukrzycowej dotąd nie wiedziano. Ich ekspresja zmniejszała się u zwierząt na diecie ketogenicznej. W przyszłości Amerykanie chcą określić mechanizm odwracania przez dietę ketonową cukrzycowego uszkodzenia nerek oraz niewydolności związanej z wiekiem. Mobbs sądzi, że dieta ta powinna się także sprawdzić w przypadku retinopatii, która prowadzi do utraty wzroku.
- 2 odpowiedzi
-
- dr Charles Mobbs
- dieta ketogeniczna
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Według naukowców z University of Pennsylvania, testy na inteligencję mierzą nie tylko poziom zdolności umysłowych, ale i motywację. Amerykanie wykazali, że by uzyskać wysoki wynik IQ, konieczna była zarówno duża inteligencja, jak i wysoka motywacja, natomiast niski wynik mógł stanowić wynik niedoboru jednego z tych czynników. Na początku psycholodzy analizowali wcześniejsze badania dotyczące wpływu zachęt materialnych, czyli krótko mówiąc nagród, na wyniki osiągane w teście na inteligencję przez ponad 2 tys. osób. Okazało się, że zachęty u wszystkich zwiększały liczbę osiąganych punktów, ale szczególnie silnie działały u ludzi z niższym bazowym poziomem IQ. Następnie zespół z Filadelfii oceniał, jak motywacja wpływa na wyniki w testach na inteligencję, a także na przewidywania związane z inteligencją oraz poziomem funkcjonowania w przyszłości. Naukowcy wykorzystali do tego celu dane z badania podłużnego 250 chłopców, które ciągnęło się od okresu dojrzewania po wczesną dorosłość. Ustalono, że niektórzy starają się bardziej od reszty w warunkach, gdzie nagroda jest niewielka. Do uzyskania wysokiego wyniku konieczna jest więc wysoka inteligencja oraz skłonność do rywalizacji, skłaniająca badanego do działania na najwyższym osiągalnym dla niego poziomie.
-
- nagroda
- skłonność do rywalizacji
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wspaniałych, spokojnych rodzinnych świąt Wielkiej Nocy, niezapomnianej atmosfery, wyjątkowych spotkań i bardzo mokrego dyngusa, Ania i Mariusz
-
Agencja reklamowa DDB z Paryża zaprojektowała billboard z neonem zasilanym prądem pozyskiwanym wyłącznie z pomarańczy. Tablicę stworzono z myślą o rynku francuskim, a reklama dotyczy napoju pomarańczowego Tropicana. Hasło Naturalna Energia (Energie Naturelle) można rozumieć dwojako – jako pochwałę napoju lub źródła energii dla billboardu. Wydawałoby się, że by uzyskać bilboard, wystarczy wypełnić prostopadłościan z pleksi na nóżkach owocami, jednak próby konstrukcyjne zajęły aż 3 miesiące. W końcu w najeżonej kolcami, by wycisnąć sok, tablicy umieszczono ładunek z pomarańczy ponakłuwanych elektrodami z cynku i miedzi (w sumie jest ich kilka tysięcy) i, oczywiście, sporo kabla do połączenia wielu ogniw cynkowo-miedziowych. Ocynkowany gwóźdź jest tu anodą, a miedziana blaszka katodą. Atomy cynku na powierzchni pręta tracą dwa elektrony (są donorami) i powstają kationy Zn2+. W cytrusach nie ma co prawda kwasu solnego czy siarkowego, lecz łagodniejszy organiczny kwas cytrynowy, ale nadal mamy do czynienia z kationami wodorowymi H+ (tworzą się również jony cytrynianowe). Elektrony z atomów cynku łączą się z jonami H+ i powstają cząsteczki H2, czyli osiadający na elektrodach gazowy wodór. Ponieważ elektrody są połączone przewodem, elektrony zostają przyjęte przez kationy Cu2+ (akceptor). Dochodzi więc do przepływu elektronów między metalem o niższym potencjale elektrochemicznym – cynkiem – a metalem o potencjale wyższym, czyli miedzią. Ogniwo cynkowo-miedziowe (Zn-Cu): Zn2+ + 2e -> Zn (-0,76V) Cu -> Cu2+ + 2e (+0,34V) Gdy mierzono napięcie uzyskiwane z jednej pomarańczy, wynosiło ono ok. 0,06 wolta. Kiedy jednak zgromadzono i połączono wiele owoców, napięcie wynosiło już 0,86 V. Na zamówienie DDB billboard wyprodukowała firma Unit9. Krótki spot wyreżyserował Johnny Hardstaff. http://www.youtube.com/watch?v=j_zoHUykPi4
- 4 odpowiedzi
-
- agencja reklamowa
- DDB
-
(i 7 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ekolodzy i naukowcy przeciwko planom Bransona
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Nauki przyrodnicze
Richard Branson chce przenieść na jedną ze swoich wysp lemura katta, jedynego na świecie przedstawiciela rodzaju lemur. Jednak budzi to obawy ekologów i naukowców. Lemur katta występuje tylko na południu Madagaskaru i obecnie umieszczany jest w kategorii bliskiego zagrożenia, co oznacza, że wkrótce może stać się gatunkiem o stosunkowo wysokim ryzyku wymarcia. Wycinanie lasów na Madagaskarze coraz bardziej ogranicza habitat lemura. Virgin Unite, niedochodowa organizacja Bransona, planuje sprowadzenie 30 lemurów katta z ogrodów zoologicznych w Szwecji, RPA i Kanadzie na należącą do Bransona Wyspę Moskito leżącą w archipelagu Brytyjskich Wysp dziewiczych. Branson sprowadził już ekspertów z RPA, którzy stwierdzili, że środowisko wyspy będzie odpowiadało lemurom. Jeśli eksperyment z lemurem katta się powiedzie, Branson zamierza sprowadzić na wyspę wysoce zagrożonego lemura rudego oraz jakiś gatunek propithecusa. Miliarder uzyskał już zgodę rządu Brytyjskich Wysp Dziewiczych na sprowadzenie lemura katta. Naukowcy i ekolodzy biją na alarm. Simon Stuart, szef Komisji Przetrwania Gatunków przy Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody nazywa pomysły Bransona szalonymi i pyta, co jeszcze żyje na tej wyspie i jaki wpływ będzie miało dla tych zwierząt i roślin sprowadzenie lemura. Branson bagatelizuje zagrożenia. Jednak James Lazell, szef The Conservation Agency, której udało się odrodzić populację flamingów na Wyspach mówi, że lemury mogą łatwo wytępić tamtejszą populację karłowatych gekonów, jednych z najmniejszych jaszczurek świata. Małpiatki są inteligentne, bardzo sprawne i wszystkożerne. Ich pojawienie się zagrozi populacji ptaków, gdyż lemury bardzo lubią jaja. Inni eksperci mówią, że Branson nie powinien wypuścić lemurów na wolność, a trzymać je w niewoli. Zwierzęta mogą sprowadzić nowe choroby, mogą przepłynąć na sąsiednie wyspy. Branson twierdzi, że lemury nie lubią wody, zostaną zaszczepione, a na miejscu będą się nimi opiekowali weterynarze. Branson kupił Wyspę Moskito w 2007 roku. Chce ją zamienić w ekologiczny ośrodek wypoczynkowy. Już buduje na niej luksusowe domy zasilane energią Słońca i wiatru.- 6 odpowiedzi
-
- Brytyjskie Wyspy Dziewicze
- lemur katta
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Amerykańska Armia przed kilkoma miesiącami postanowiła wyposażyć żołnierzy w smartfony, jednak nie mogła zdecydować, czy wybrać system iOS czy Androida. Teraz już wiemy, że wojskowi postawili na Androida. Do rąk żołnierzy trafi oparta na systemie Google'a Joint Battle Command-Platform. Na razie jeszcze nie zdecydowano, czy zostaną użyte smarfony zaprojektowane specjalnie na zamówienie rządowe, czy też Armia zakupi komercyjne urządzenia zamknięte we wzmocnionych obudowach. Tak czy inaczej JBCP ma działać na różnych wersjach Androida. Jeszcze latem bieżącego roku do rąk prywatnych developerów trafi rządowe SDK (narzędzie do rozwoju oprogramowania) o nazwie Mobile/Handheld Computing Environment, które wykorzystywano podczas prac nad JBCP. W rękach Armii pozostanie opracowywany właśnie Mission Command Apps, który będzie zawierał m.in. programy do tworzenia map, narzędzia pozwalające na śledzenie i identyfikację własnych jednostek oraz narzędzie komunikacyjne. Za wyborem Androida przemówił najprawdopodobniej fakt, że iOS działa tylko na sprzęcie Apple'a. Zanim JBCP trafi na pole walki, wojskowi specjaliści będą musieli rozwiązać poważne problemy takie jak bezpieczeństwo samych urządzeń czy zapewnienie łączności w różnych warunkach. Pierwsze wojskowe smartfony mają trafić do rąk użytkowników w 2013 roku.
- 4 odpowiedzi
-
- pole walki
- smartfon
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Odkryto podtyp limfocytów T, który rozpoczyna cukrzycę
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Medycyna
Zidentyfikowano subpopulację komórek odpornościowych, które mogą odgrywać kluczową rolę w patogenezie cukrzycy typu 1. Naukowcy mają nadzieję na stworzenie bardziej wybiórczych metod terapii zarówno cukrzycy, jak i innych autoimmunologicznych chorób dodatkowych gruczołów uchodzących do układu pokarmowego, np. ślinianek. W cukrzycy typy 1. (ang. Type 1 diabetes, T1D) dochodzi do zniszczenia przez układ odpornościowy wytwarzających insulinę komórek beta wysepek Langerhansa trzustki. Naukowcy, którzy prowadzili wcześniej badania na mysim modelu choroby, wykazali, że do rozwoju T1D konieczne jest współdziałanie różnych rodzajów komórek odpornościowych, w tym dwóch rodzajów limfocytów T - CD4+ T i CD8+ T – i limfocytów B, zwanych też limfocytami szpikozależnymi. Dotąd nie opisano jednak szczegółowego mechanizmu patogenezy cukrzycy typu 1. Wiemy, że komórki CD4+ T wytwarzają cytokinę interleukinę-21, która odgrywa krytyczną rolę w chorobach autoimmunologicznych i że IL-21 przyczynia się do namnażania, różnicowania i przeżycia ruchliwych komórek odpornościowych. Trzeba jednak jeszcze odpowiedzieć na pytanie, jaką dokładnie rolę odgrywa IL-21 w patogenezie T1D – podkreśla dr Cecile King z Garvan Institute of Medical Research. Zespół King odkrył podtyp komórek CD4+ T, który produkuje IL-21 i białko zwane receptorem dla chemokin CC typu 9. (CCR9). U zdrowych ludzi CCR9 występuje głównie w limfocytach T migrujących wybiórczo do jelit (komórki takie oznacza się symbolem TCCR9); uważa się, że odgrywa ono pewną rolę w kilku chorobach zapalnych układu pokarmowego. Australijczycy zademonstrowali, że nowo opisane CD4+ T mogą też infiltrować trzustkę i inne gruczoły dodatkowe i wspomagać chorobotwórcze działania CD8+ T. Zidentyfikowaliśmy podtyp limfocytów CD4+ T, który może się przyczyniać do regionalnej specyfikacji chorób autoimmunologicznych charakterystycznych dla określonych narządów. Ostatnie badania pokazały, że IL-21 jest krytyczna dla utrzymania przy życiu CD8+ T w czasie przewlekłego zakażenia. W ramach naszego studium zademonstrowaliśmy, że IL-21 jest także ważna dla przeżycia diabetogennych CD8+ T. Ekipa z Garvan Institute of Medical Research ustaliła, że kiedy organizm przełącza się na tryb chorobowy, w jelitach dochodzi do aktywacji komórek TCCR9, które rozsiewają się w gruczołach dodatkowych – trzustce i śliniankach. Co dokładnie wyzwala ten proces, nie wiadomo. W ten sposób akademicy z antypodów jako pierwsi powiązali cukrzycę typu 1. oraz zespół Sjögrena, chorobę autoimmunologiczną, w przebiegu której dochodzi do uszkodzenia komórek ślinianek i gruczołów łzowych. -
Naukowcy obawiają się, że w Afryce mogą wyginąć rośliny, które od setek lat są wykorzystywane w ludowej medycynie do łagodzenia objawów malarii. Uczeni z World Agroforestry Centre i Kenya Medical Research Institute (KEMRI) przyjrzeli się 22 gatunkom roślin ułatwiającym walkę z malarią. Pod uwagę wzięto tylko 22 gatunki, ponieważ są to jedyne spośród tysięcy wykorzystywanych przez uzdrowicieli, których skuteczność udowodniono także metodami współczesnej medycyny. Wielu antymalarycznym drzewom w Afryce grozi wyginięcie z powodu wycinania lasów oraz wykorzystywania roślin w medycynie. Nie wszystkie takie drzewa są zagrożone. Na razie można być spokojnym o drzewa rosnące na nizinach i wybrzeżu. Uczeni korzystali zarówno z danych satelitarnych, jak i przeprowadzali rozmowy z lokalnymi społecznościami i uzdrowicielami. Spotkali się ze 180 uzdrowicielami i 100 pacjentami z 30 społeczności z Kenii, Tanzanii i Ugandy. Szczegółowo badali też skład chemiczny antymalarycznych roślin. „Ledwie otarliśmy się o potencjalne lecznicze zastosowania tych roślin. Mimo, że są one szeroko używane przez rolników i mieszkańców obszarów wiejskich, większość z nich nigdy nie została przebadana przez naukowców" - mówi doktor Geoffrey Rukunga, dyrektor centrum badań nad medycyną naturalną KEMRI. Malaria tradycyjnie leczona jest środkami roślinnymi. Najbardziej znany lek, chinina, pochodzi z chinowca. Najnowocześniejszy ze współczesnych leków i bardziej skuteczny od chininy jest pozyskiwany z bylicy rocznej. Niestety, niedawno okazało się, że malaria w Azji zaczęła zyskiwać odporność na leki z bylicy. Wyginięcie roślin wykorzystywanych w tradycyjnej medycynie nie tylko zuboży środowisko naturalne, ale może pozbawić ludzkość szansy na odkrycie lekarstwa przeciwko malarii. Nie można przecież wykluczyć, że któraś z używanych przez uzdrowicieli roślin jest naprawdę skuteczna, a połączenie tradycyjnej wiedzy i nowoczesnej medycyny nie pozwoli na pozyskanie substancji zwalczającej chorobę, która zabija około 800 000 osób rocznie.
- 3 odpowiedzi
-
- zagrożenie
- rośliny
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
iOS i Android zapisują, gdzie przebywał użytkownik
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Technologia
Okazuje się, że nie tylko iPhone zapisuje w osobnym pliku historyczne dane o lokalizacj telefonu. Robi to też system Android. W ubiegłym tygodniu specjaliści poinformowali, że iPhone, w tajemnicy przed użytkownikiem, zapisuje w specjalnym pliku informacje dotyczące lokalizacji telefonu. Plik ten jest też kopiowany na komputer użytkownika i synchronizowany z plikiem w telefonie. Jako, że zapisane są dane geograficzne oraz czas ich rejestracji, ktoś, kto np. ukradnie takich plik, będzie mógł łatwo sprawdzić, gdzie w danym momencie przebywał użytkownik telefonu. Problem dotyczy systemu operacyjnego iOS4, który trafił na rynek w czerwcu 2010 roku. Oznacza to, że miejsca pobytu niektórych użytkowników można śledzić na 10 miesięcy wstecz. Apple umożliwiło niemal każdemu - zazdrosnej żonie, prywatnemu detektywowi - kto ma dostęp do komputera lub telefonu, dokładnie sprawdzenie, gdzie osoba ta przebywała w danej chwili - mówił Pete Warden, jeden z odkrywców pliku. Teraz szwedzcy badacze odkryli, że podobny plik tworzy Android. Jeden z nich, Magnus Eriksson, mówi, że Android zapisuje lokalizacje i numery identyfikacyjne 50 ostatnich masztów nadawczych GSM oraz ostatnich 200 sieci Wi-Fi w zasięgu których się znajdował. Stare dane są na bieżąco nadpisywane, co różni system Google'a od systemu Apple'a czasem ich przechowywania. Ponadto plik Androida jest trudniej dostępny niż plik z iOS-a. Nie wiadomo, czy dane zbierane przez system trafiają do Google'a czy też nie. Sprawą zainteresowali się już amerykańscy politycy. Senator Al Franken napisał list do Steve'a Jobsa, zwracając uwagę na niebezpieczeństwa związane z przechowywaniem informacji o położeniu użytkowników. Specjaliści mówią, co prawda, że plik najprawdopodobniej nie trafia do Apple'a automatycznie, ale jest doń wysyłany, gdy użytkownik wyrazi zgodę na przesyłanie firmie „informacji diagnostycznych". Ponadto wiadomo, że dane z pliku były wielokrotnie wykorzystywane przez policję. Apple na razie nie udzieliło żadnego komentarza na temat odkrytego pliku i jego roli. Warto jednak zauważyć, że użytkownicy zgadzają się na zbieranie i przetwarzanie takich informacji akceptując licencję uzytkowania iPhone'a. Jako że podobny plik w systemie Google'a został dopiero znaleziony, także wyszukiwarkowy gigant nie ustosunkował się do informacji o jego istnieniu.- 3 odpowiedzi
-
- prywatność
- plik
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Badania naukowców z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii pokazały, że w Australii aż 10% dzieci w wieku 8-12 lat nie potrafi poprawnie zidentyfikować smaku, stwierdzając, że to słodki, słony, gorzki lub kwaśny. Wśród dzieci aborygeńskich odsetek zaburzeń jest jeszcze wyższy i sięga 12%. Światowa Organizacja Zdrowia uznaje występowanie zaburzeń smaku u większej niż 4% części populacji za duży problem w dziedzinie zdrowia publicznego, dlatego koniecznie trzeba szybko zweryfikować uzyskane przez nas wyniki – podkreśla główny autor studium prof. David Laing. Biorąc pod uwagę rosnącą liczbę dowodów na istnienie związku między utratą smaku a zaburzeniami odżywiania, częstość występowania utraty smaku, jaką wyliczyliśmy w naszym studium, sugeruje, że zdrowie wielu dzieci jest zagrożone. Laing podkreśla, że już wcześniej wykazano, że zaburzenia smaku prowadzą do sporych zmian w zachowaniach związanych z odżywianiem i mogą stanowić jeden z czynników przyczyniających się do przybierającej na sile epidemii dziecięcej otyłości. W ramach studium akademicy z antypodów testowali 432 dzieci w wieku od 8 do 12 lat z sześciu szkół podstawowych w Dubbo. Zaburzenia smaku wykryto u 20 ze 166 dzieci aborygeńskich (12%) i 21 z 266 dzieci nieaborygeńskich (7,9%). Zidentyfikowanie słodyczy stanowiło najpowszechniejszy problem, ponieważ niemal 2/3 (65,9%) z 41 dzieci z zaburzeniami nie było w stanie rozpoznać tego smaku. Wiele maluchów cierpiało na więcej niż jedno zaburzenie smaku. Jak wyjaśnia prof. Laing, upośledzenie smaku może być spowodowane rozmaitymi chorobami, np. porażeniem Bella (samoistnym porażeniem nerwu twarzowego), niewydolnością nerek, cukrzycą, chorobami jamy ustnej i ślinianek oraz infekcjami ucha środkowego. Wysoki wskaźnik zapaleń ucha środkowego u dzieci aborygeńskich poniżej 6. roku życia może tłumaczyć zwiększoną częstotliwość zaburzeń smaku w tej grupie. Bez względu na przyczynę i przynależność etniczną badanych, biorąc pod uwagę wiek dzieci, jest bardzo prawdopodobne, że u wielu z nich utrata smaku jest stała. Jaki wpływ będzie to mieć na zwyczaje żywieniowe i zdrowie w dłuższej perspektywie, nie wiadomo.
- 4 odpowiedzi
-
- zaburzenia odżywiania
- otyłość
- (i 5 więcej)
-
Uczonym po raz pierwszy udało się udowodnić, że atomy mogą być przemieszczane w promieniu lasera i mają wówczas takie same właściwości, jak światło w światłowodach. Osiągnięcie specjalistów z Australia National University będzie miało znacznie przy budowie urządzeń kwantowych, wymagających do pracy użycia sterowalnych fal materii. Takimi urządzeniami będą np. atomowe interferometry, wykorzystywane do pomiaru pola grawitacyjnego Ziemi. Światłowód może przewodzić wiele modów światła, które nakładają się na siebie, tworząc charakterystyczny wzorzec. Udowodniliśmy, że gdy atomy w komorze próżniowej są przemieszczane w promieniu lasera, również i one tworzą wzorce - mówi profesor Ken Baldwin. Jego zespół uwięził chmurę zimnych atomów helu, a następnie poddał je działaniu promienia lasera, który biegł aż do urządzenia obrazującego. Następnie stopniowo zmniejszano intensywność światła, aż do pojawienia się wzorca. Potem ochłodziliśmy atomy tak, że zaczęły zachowywać się bardziej jak fala niż jak cząsteczka i utworzyły kondensat Bosego-Einsteina. Gdy kondensat został wprowadzony do światła lasera, wzorzec zanikł, co dowodzi, że przetransportowaliśmy jeden tryb - pojedynczą falę kwantową - mówi doktor Andrew Truscott. Uczeni dowiedli, że mierząc czas, w jakim atomy przybywają do systemu obrazowania są w stanie odróżnić tryb wielomodowy (powstawania wzorca) od jednomodowego. Pomiary promienia wielomodowego pokazały, że atomy przybywają w grupach, jako wynik interferencji. Jednak jako, że kondensat Bosego-Einsteina zawiera tylko jeden tryb kwantowy, bez żadnej interferencji, gdy go przemieściliśmy również jej nie zaobserwowaliśmy - dodaje Truscott. Dowiedliśmy zatem, że atomy mogą być przemieszczane w promieniu światła i mogą mieć wówczas takie same właściwości jak światło poruszające się w światłowodzie - mówi doktor Mattias Johnsson, twórca modelu teoretycznego do opisanych badań.
-
Inżynierowie z Uniwersytetu Południowej Kalifornii uzyskali funkcjonującą synapsę z węglowych nanorurek. Rozwiązanie będzie można wykorzystać w protezach mózgowych lub po spięciu wielu takich synaps, do stworzenia syntetycznego mózgu. Pracami zespołu kierowali profesorowie Alice Parker i Chongwu Zhou. Parker zaczęła się zastanawiać nad możliwościami uzyskania sztucznego mózgu już w 2006 roku. "Chcieliśmy uzyskać odpowiedź na pytanie: czy możemy zbudować obwód, który działałby jak neuron? Następny krok był jeszcze bardziej złożony. Jak z takich obwodów zbudować strukturę naśladującą działanie mózgu, w którym znajduje się 100 mld neuronów, a na jedną komórkę nerwową przypada 10 tysięcy synaps?". Pani profesor podkreśla, że od rzeczywistego sztucznego mózgu dzielą nas jeszcze lata pracy. Następną przeszkodą, z jaką muszą się teraz zmierzyć naukowcy, jest odtworzenie w obwodach naturalnej plastyczności mózgu. Ludzki mózg stale pozyskuje bowiem nowe neurony, tworzy nowe połączenia i przystosowuje się do zmieniających się warunków. Odtworzenie tych procesów w syntetycznych obwodach to nie lada wyzwanie. Parker pokłada spore nadzieje w obecnych badaniach nad inteligencją. Wg niej, ich wyniki będą mieć decydujące znaczenie dla wielu dziedzin nauki: od rozwoju prostetycznej nanotechnologii w celu leczenia pourazowego uszkodzenia mózgu (ang. traumatic brain injury, TBI) po nowoczesne samochody, które chroniłyby kierowcę i pasażerów w nieosiągalnym dotąd stopniu. Tranzystor CNTFET (od ang. Carbon Nanotubes FET) uzyskano z nanorurek węglowych, ułożonych równolegle między źródłem i drenem ze stopu palladu z tytanem. Bramkę o średnicy 50 nm utworzono z dwutlenku krzemu.
- 2 odpowiedzi
-
- tranzystor
- proteza
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Psycholodzy zauważają, że w pewien paradoksalny sposób zażywanie suplementów niekiedy obraca się przeciwko ludziom, ponieważ stosując je, częściej popełniają wykroczenia przeciw zdrowiu. Wen-Bin Chiou z tajwańskiego National Sun Yat-Sen University wspomina np. o koledze, który wybrał niezdrowy posiłek po daniu organicznym, tylko dlatego że dzień wcześniej zażył multiwitaminę. Po przejrzeniu literatury nt. częstości stosowania suplementów diety stwierdziliśmy, że wynika z niej, że spożycie suplementów wzrasta, ale nie wydaje się mu towarzyszyć poprawa zdrowia publicznego – podkreśla Chiou. Naukowcy przeprowadzili serię badań. Przedstawicieli grupy A poinstruowano, by połknęli multiwitaminę, a członkowie kontrolnej grupy B mieli zażyć placebo (w rzeczywistości wszystkim podano placebo). Eksperymenty i wywiad pokazały, że osoby z pierwszej grupy uważały, że zażycie suplementu sprawia, że są niewrażliwe na zagrożenia zdrowotne, co prowadziło do zachowań stwarzających ryzyko dla zdrowia. Chodziło zwłaszcza o mniejszą chęć do aktywności fizycznej oraz tendencję do zachowań nastawionych na sprawianie sobie przyjemności, np. wybierania smacznego dania z bufetu zamiast zdrowej potrawy z upraw ekologicznych. Poza tym badani, którzy sądzili, że zażyli multiwitaminę, chodzili mniej od ochotników z grupy kontrolnej.
-
- Wen-Bin Chiou
- multiwitamina
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami: