Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    37640
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    247

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. Na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley powstał grafenowy modulator optyczny. Jak mówią jego twórcy, potencjalnie takie urządzenie może pozwolić w przyszłości pobranie np. na smartfona całego filmu w ciągu kilkunastu sekund. Urządzenie jest dziełem zespołu pracującego pod kierunkiem profesora Xianga Zhanga. To najmniejszy na świecie modulator optyczny, a w komunikacji to właśnie modulatory decydują o prędkości przesyłu danych - stwierdził Zhang. Dzięki grafenowi możemy tworzyć niezwykle małe modulatory, pracujące z prędkością do 10 razy większą niż umożliwiają to współcześnie wykorzystywane urządzenia - dodaje uczony. Grafenowe modulatory powinny być bardzo tanie. Jak stwierdził Ming Liu, współautor badań, grafit zawarty z jednym tylko ołówku wystarczy do zbudowania miliarda modulatorów. Zespół Zhanga dostosował grafen do tego, by absorbował światło o długości fali wykorzystywanej w telekomunikacji. Zauważyli bowiem, że energia elektronów może być łatwo zmieniana za pomocą napięcia elektrycznego przykładanego do materiału. Zatem za pomocą energii elektrycznej można zdecydować, czy grafen zaabsorbuje światło czy też nie. Przy odpowiednim napięciu ujemnym elektrony opuszczają grafen i nie absorbuje on fotonów stając się dla nich całkowicie przezroczysty. Jest też przezroczysty przy pewnych wartościach dodatnich, gdyż wówczas elektrony stają się tak gęsto upakowane, że nie mogą absorbować fotonów. Naukowcy znaleźli optymalny punkt, w którym można przełączać grafen. Jeśli porównamy grafen do korytarza, a elektrony do ludzi, to gdy korytarz jest pusty, nie ma nikogo, kto byłby w stanie zatrzymać foton. Innym przypadkiem jest sytuacja, gdy w korytarzu jest tak dużo ludzi, że nie mogą się poruszać. Wówczas również nie mogą blokować fotonów. Gdzieś pośrodku znajduje się idealny punkt, w którym elektrony mogą absorbować fotony, a cały grafen jest dla nich półprzezroczysty - wyjaśnia Xiaobo Yin z zespołu badawczego. Podczas eksperymentów prototypowy modulator pracował z częstotliwością 1 GHz. Uczeni mówią, że teoretycznie można tę wartość zwiększyć do 500 GHz. Grafenowy modulator stwarza też szanse na zbudowanie komputerów optycznych. Światło pozwala na znacznie szybsze przetwarzanie danych niż elektrony, jednak problem stanowi długość fali, sporo większa niż wielkość pojedynczego elektronu. Dlatego też elektrony lepiej radzą sobie w ciasnych minaturowych układach elektronicznych, a światło używane jest tam, gdzie mamy do czynienia z dużymi przestrzeniami, np. w światłowodach. Grafenowy modulator pokonuje te przeszkody. Prototypowe urządzenie z Berkeley ma powierzchnię zaledwie 25 mikronów kwadratowych. Obecnie wykorzystywane modulatory liczą sobie po kilka milimetrów kwadratowych. Ponadto grafen może pracować z bardzo szerokim spektrum światła, od ultrafioletu po podczerwień. Grafenowe modulatory nie tylko oferują zwiększenie prędkości przetwarzania danych. Pozwalają też na upakowanie większej ich ilości w pojedynczym impulsie. W miejsce łączy szerokopasmowych będziemy mieli ‚łącza ekstremalne'. Grafenowy modulator to kolosalny krok naprzód nie tylko w elektronice konsumenckiej, ale wszędzie tam, gdzie napotykamy obecnie na ograniczenia w prędkości przesyłania danych, a więc np. w bioinformatyce czy meteorologii - mówi profesor Zhang i dodaje, że pierwsze grafenowe modulatory mogą trafić na rynek w ciągu najbliższych kilku lat.
  2. Liposukcje wykonuje się od 1974 r. Ponieważ zabieg ten staje się coraz popularniejszy, naukowców interesowało, czy tłuszcz powraca, a jeśli tak, to gdzie się odkłada. Amerykanie ustalili, że pojawia się ponownie mniej więcej w ciągu roku, lecz rozmieszcza się nie tam, skąd go odessano. Najczęściej lokuje się w nadbrzuszu, w obrębie obręczy barkowej i mięśniach trójgłowych ramienia. "Fakt, że tłuszcz powraca, jest dla nas jako naukowców bardzo interesujący. Stanowi poparcie dla teorii, że poziom tłuszczu w organizmie jest ściśle regulowany przez mechanizmy, które musimy jeszcze odkryć" – podkreśla dr Robert H. Eckel ze Szkoły Medycznej University of Colorado. U gryzoni usunięty [chirurgicznie] tłuszcz powraca, a u ludzi po schudnięciu niemal każdy przybiera na wadze. Przypuszczamy, że mózg skądś wie, ile tłuszczu znajduje się w organizmie i reaguje w taki sposób, by dostosować wagę. To dlatego zapobieganie otyłości jest tak ważne. Studium z University of Colorado było pierwszym badaniem randomizowanym (z losowaniem do grup eksperymentalnej i kontrolnej) na ludziach. Autorzy raportu opublikowanego w piśmie Obesity podkreślają, że liposukcja nie jest sposobem na schudnięcie. Kobietom uczestniczącym w badaniu zależało na uzyskaniu konkretnych kształtów i mimo że tłuszcz pojawił się znowu w innych miejscach i tak były zadowolone z uzyskanych rezultatów.
  3. Podczas konferencji EMC World 2011 firma EMC oceniła, że do końca roku 2011 na świecie będzie istniało ponad 300 biliardów (1015) plików cyfrowych. W ciągu najbliższych lat będziemy też świadkami olbrzymiego wzrostu ilości danych. Pomiędzy rokiem obecnym a 2020 ilość danych, którymi zarządza ludzkość zwiększy się z 1,2 zettabajta do 35 zettabajtów. Ponad 90% z nich będą stanowiły dane nieuporządkowane - stwierdził Joe Tucci, szef EMC. Wraz ze wzrostem ilości danych, zwiększa się też aktywność przestępców. Około 68% firm z listy Fortune 500 informowało w 2010 roku o aktywności botnetów w swojej sieci, a w przypadku 60% doszło do ataków szkodliwego oprogramowania rozsyłanego za pośrednictwem poczty elektronicznej. W 2010 roku w sieci krążyło 60 milionów różnych fragmentów szkodliwego kodu - dodał Tucci.
  4. U zdrowych palaczy w płucach zachodzą zmiany w ekspresji genów, które przypominają zmiany widoczne u palaczy z przewlekłą obturacyjną chorobą płuc (POChP). Chcieliśmy przeanalizować ekspresję szeregu genów w próbkach tkanki płuc pacjentów z POChP, bez względu na to, czy są oni palaczami, czy nie, oraz osób, które przeszły operację usunięcia nowotworu lub przeszczepu płuc – wyjaśnia Ricardo Bastos z Instituto de Investigaciones Biomédicas August Pi i Sunyer (IDIBAPS). Wykorzystując łańcuchową reakcję syntezy fragmentów DNA (PCR – Polymerase Chain Reaction), hiszpańscy naukowcy przyglądali się ekspresji 42 genów, związanych m.in. z zapaleniem tkanek i naczyń. Zespół bazował przy tym na wcześniejszych doniesieniach, zgodnie z którymi pewne kodowane przez te geny białka są zaangażowane w zapoczątkowanie i rozwój POChP. W kolejnym kroku akademicy porównywali profil ekspresji tych genów u pacjentów z umiarkowanie oraz mocno nasiloną POChP, u zdrowych palaczy z prawidłową funkcją płuc oraz osób niepalących. Okazało się, że profil chorych z umiarkowanym POChP był bardzo podobny do stwierdzonego u zdrowych palaczy. To [kolejne badanie] akcentujące decydującą rolę palenia w powodowaniu tego typu patologicznych zmian. Hiszpanie podkreślają, że zdrowi palacze i pacjenci z umiarkowanie nasilonymi objawami przewlekłej obturacyjnej choroby płuc mają bardziej zbliżone profile ekspresji genów niż osoby z umiarkowaną i głęboką POChP. W ramach wcześniejszych badań laboratoryjnych ustalono, że strukturalne i komórkowe zmiany w płucach zdrowych palaczy przypominają te widywane u palaczy z lekką lub umiarkowaną postacią POChP.
  5. Skype i Microsoft mają dzisiaj podobno ogłosić przejęcie przez koncern z Redmond popularnego serwisu VoIP. Prawdopodobnie firma Ballmera zapłaciła za Skype'a około 8,5 miliardów dolarów. Jeśli informacje te się sprawdzą, będzie to największe przejęcie, jakiego dokonał Microsoft w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Tak znana i popularna marka z pewnością przyda się Microsoftowi, który wciąż ma problemy z wypracowaniem modelu, który pozwoliłby mu zarabiać na internecie. Przejęcie Skype'a również nie jest gwarancją finansowego sukcesu. W ubiegłym roku Skype zanotował stratę rzędu 7 milionów dolarów. Ponadto serwis ma też długi w wysokości 686 milionów USD. Dla Microsoftu Skype jest mimo to łakomym kąskiem. Koncern uzyska dostęp do 663 milionów użytkowników Skype'a. Transakcja to z pewnością zwycięstwo inwestorów takich jak Silver Lake Partners, Andreessen Horowitz oraz Canada Pension Plan Investment Board, które w 2009 roku kupiły 70% akcji udziałów w Skype. Wówczas serwis był wyceniany na 2,75 miliarda USD. Inwestycja przyniosła im zatem 300-procentowy zysk. O zakup Skype'a starały się też Google i Facebook.
  6. Medycyna wytacza ciężkie działa przeciwko tzw. złemu cholesterolowi LDL, tymczasem okazuje się, że jest on niezbędny do budowania masy mięśniowej, a znaczne obniżenie poziomu tej lipoproteiny w organizmie może doprowadzić do poważnych problemów ze zdrowiem, a nawet śmierci (Journal of Gerontology). Naukowcy z Texas A&M University zgromadzili dane dotyczące osób w wieku od 60 do 69 lat. Wszystkie były ogólnie zdrowe, ale nieaktywne fizycznie. W trakcie eksperymentów okazało się, że ochotnicy, którzy po dość wyczerpujących treningach w największym stopniu zwiększyli masę mięśniową, mieli też najwyższe stężenie cholesterolu LDL. Nikt z zespołu Steve'a Riechmana się tego nie spodziewał. Badanie pokazuje, że do rozbudowania mięśni konieczna jest pewna ilość LDL. Nie ulega wątpliwości, że potrzebujemy obu – LDL i HDL – i prawdą jest, że każdy cholesterol jest dobry. Nie da się tak po prostu usunąć z organizmu całego "złego" cholesterolu, nie wywołując poważnych problemów ze zdrowiem. Tkanki ciała potrzebują cholesterolu, a LDL pozostaje do ich dyspozycji. HDL, dobry cholesterol, znika po dokonaniu napraw [kieruje się z ładunkiem do wątroby]. Im więcej LDL znajduje się w twojej krwi, w tym większym stopniu potrafisz zwiększyć masę mięśniową podczas treningu wytrzymałościowego. LDL pełni bardzo użyteczną rolę [...] i powinniśmy unikać nazywania go złym w każdej sytuacji, ponieważ nie jest całkowicie zły.
  7. Jedno z najbardziej szczegółowych badań dotyczących występowania białaczki u dzieci a zamieszkiwaniem w pobliżu elektrowni atomowych wykazało brak związku pomiędzy chorobą a bliskością elektrowni. Badanie to stoi w sprzeczności z wynikami uzyskanymi w 2008 roku przez Niemców. Przed trzema laty w ramach badań KiKK (Kinderkrebs in der Umgebung von Kernkraftwerken - Dziecięcy nowotwór w okolicy elektrowni atomowych) stwierdzono, że dzieci mieszkające w promieniu 5 kilometrów od elektrowni obarczone są dwukrotnie większym ryzykiem zachorowania na białaczkę. Najnowsze badania przeprowadzone przez brytyjski Komitet Badań Medycznych Aspektów Promieniowania w Środowisku (Committee on Medical Aspects of Radiation in the Environment - COMARE) nie znalazły dowodów, by bliskość elektrowni narażała dzieci na białaczkę. Alex Elliott, szef COMARE mówi, że należy sprawdzić inne czynniki, które spowodowały, że KiKK potwierdził związki elektrowni atomowych z białaczką. Od dawna podejrzewa się, że elektrownie atomowe emitują na tyle dużo promieniowania, iż może to powodować nowotwory u dzieci. Jednak dowody na poparcie tych twierdzeń są bardzo nieliczne. COMARE badało przypadki białaczki u dzieci w wieku poniżej 5. roku życia, mieszkających w pobliżu jednej z 13 brytyjskich elektrowni atomowych. Nie znaleziono żadnych znaczących związków. W Wielkiej Brytanii białaczkę diagnozuje się corocznie u około 500 dzieci. W ciągu ostatnich 35 latach zanotowano tylko 20 przypadków białaczki u dzieci w wieku poniżej 5 lat mieszkających w promieniu 5 kilometrów od elektrowni atomowej. Tak małej liczby nie można uchwycić statystycznie. Uczeni z COMARE stwierdzają, że jeśli istnieje jakiś związek, to jest on bardzo niewielki. W raporcie COMARE skrytykowano też badania KiKK. Niemcom wytknięto, że nie wzięli pod uwagę innych czynników białaczki, a wiadomo przecież, że jest ona związana np. ze statusem socjoekonomicznym i gęstością zaludnienia. COMARE badało też przypadki białaczki w tych miejscach, gdzie elektrownie atomowe miały powstać, ale nigdy nie zostały zbudowane. W jednym z nich zauważono niewielki wzrost zapadalności dzieci poniżej 5. roku życia na białaczkę, ale przy tak rzadkiej chorobie każdy dodatkowy przypadek będzie stanowił odchylenie od normy. Nie wszyscy jednak są przekonani, że COMARE odpowiednio przyłożyło się do pracy. Steve Wing, epidemiolog z University of North Carolina mówi, że badania nie zostały dobrze przygotowane. Przypomina też, że w USA właśnie trwają prace mające uzupełnić wyniki badań z 1990 roku. US Nuclear Regulatory Commission chce sprawdzić ewentualny związek pomiędzy emisją z elektrowni a zapadalnością na nowotwory. Amerykanie mogą dostarczyć znacznie bardziej precyzyjnych danych, gdyż biorą pod uwagę nie tylko samą statystykę zachorowań, ale również szacują dawki promieniowanie otrzymywane w życiu płodowym i wczesnym dzieciństwie. Z kolei Leo Kinlen, epidemiolog z University of Oxford od dawna twierdzi, że takie miejsca jak bazy wojskowe czy elektrownie atomowe mogą przyczyniać się do większej liczby zachorowań na białaczkę, gdyż w ich pobliżu dochodzi do sporych ruchów ludności, a kontakt z wieloma obcymi ludźmi naraża nas na kontakt z nowymi wirusami, co może potencjalnie zwiększać ryzyko zachorowania.
  8. Komunikując się z innymi członkami stada, dzikie szympansy wykorzystują co najmniej 66 unikatowych gestów (Animal Cognition). Naukowcy z Uniwersytetu św. Andrzeja w Szkocji sfilmowali grupę zwierząt, a następnie zajęli się tłumaczeniem szympansich gestów. Mieli co analizować, bo w sumie zebrali aż 120 godzin nagrań. Materiał powstał w Budongo Conservation Field Station w Ugandzie. Wcześniejsze studia z udziałem małp trzymanych w niewoli sugerowały, że zwierzęta te posługują się ok. 30 gestami, najnowsze rezultaty wskazują więc na naprawdę spory repertuar. Sądzimy, że przedtem ludzie widzieli tylko fragmenty, ponieważ badając zwierzęta w niewoli, nie widzi się wszystkich ich zachowań. Nie ogląda się polowania na małpy, odprowadzania samic na bok na zaloty czy spotkań z sąsiednimi grupami szympansów – tłumaczy szefowa zespołu dr Catherine Hobaiter. Dr Hobaiter spędziła niemal dwa lata w pobliżu "swoich" szympansów. Spotykały się z nią tak długo, że zdążyły się przyzwyczaić. Kiedy posuwała się za nimi przez las, kompletnie nie zwracały na nią uwagi. Hobaiter analizowała nagrania z prof. Richardem Byrne'em. Wykonali mrówczą pracę, ponieważ kategoryzowali każdy pojedynczy gest, który wydawał się celowy i miał wywołać określoną reakcję u partnera czy partnerki. Sprawdzaliśmy, czy osobnik wykonujący gest patrzył na publiczność. Zwracaliśmy też uwagę na uporczywość; czy jeśli działanie nie wywoływało pożądanego skutku, było powtarzane. Potem przyszedł czas na kolejny (jeszcze nieukończony) etap – rozpoznanie znaczenia każdego gestu. W przypadku niektórych znaczenie jest oczywiste, ponieważ wszystkie człowiekowate wykonują podobne ruchy, np. grożą komuś palcem, a młode machają ręką, by zachęcić rówieśnika do zabawy. Pani Hobaiter wspomina też o matce, która chciała się oddalić z pewnego miejsca i wyciągała rękę w kierunku córki. Chciała, by ta weszła jej na grzbiet. Matka mogła złapać córkę za dłoń, ale tego nie zrobiła, zamiast tego zatrzymywała się w połowie gestu i czekała na reakcję. Kiedy dziecko się zbliżyło, samica dodała do ruchu grymas. Odsłonięcie zębów wskazywało, by córka właśnie w tym momencie zaczęła się wspinać na jej plecy. Reakcja na gest nie zawsze bywa zgodna z zamierzeniem gestykulującego, dlatego Szkoci ustalali, co dokładnie spowodowało, że usatysfakcjonowana małpa przestała wykonywać ruch. Wygląda na to, że gesty szympansów są wspólnym dla całego gatunku systemem, a nie np. rytuałem czy czymś stworzonym na potrzeby chwili w pojedynczej populacji. Co więcej, gdy biolodzy porównali gesty szympansów, goryli i orangutanów, okazało się, że wiele z nich się pokrywa.
  9. W sieci pojawiły się pogłoski, jakoby wielcy developerzy gier wideo, przede wszystkim Electronic Arts, otrzymali do testów prototypowe wersje następcy konsoli Xbox 360. Jeśli pogłoski są prawdziwe, to kolejna konsola Microsoftu, znana nieoficjalnie pod nazwą kodową „Next", pojawi się wcześniej niż dotychczas sądzono. Serwis Develop, powołując się na anonimowe źródło twierdzi, że w imieniu EA konsola jest testowana przez należące do tej firmy studio projektowe. Na razie podobno całość sprzętu zamknięto w zwykłej obudowie od peceta. Bardzo często nowe konsole zamyka się w obudowie peceta. Konsolę stanowi to, co jest w środku - miało powiedzieć źródło cytowane przez Develop. Rzecznik prasowy EA, Jeff Brown, twierdzi, że powyższe doniesienia są całkowicie fałszywe. Niezależnie od obecnych doniesień, jasnym jest, że koncern z Redmond pracuje nad kolejną generacją konsoli. W bieżącym roku ukazało się ogłoszenie, w którym poszukiwano osób na stanowiska Graphics Hardware Architect oraz Performance Engineer do Xbox Console Architecture Group. Microsoft oficjalnie mówi, że czas życia Xboksa 360 ma wynieść 10 lat. Można jednak przypuszczać, że jego następca trafi na rynek wcześniej niż w roku 2015.
  10. Strach wpływa na osoby leworęczne silniej niż na praworęcznych. Podczas eksperymentu po obejrzeniu 8-minutowego fragmentu filmu Milczenie owiec leworęczni wykazywali bowiem więcej objawów związanych ze stresem pourazowym. Następnie ochotników poproszono o przypomnienie sobie tego, co obejrzeli (fragment obejmował wydarzenia bliskie punktowi kulminacyjnemu intrygi). Okazało się, że wspomnienia osób leworęcznych były bardziej pofragmentowane. Składały się na nie liczne powtórzenia tego samego, a to typowy objaw zespołu stresu pourazowego (ang. post traumatic stress disorder, PTSD). PTSD występuje u osób leworęcznych niemal 2-krotnie częściej niż u praworęcznych. Posłużyliśmy się wywołującym strach fragmentem z "Milczenia owiec", abyśmy mogli porównać wspomnienia z filmem. Leworęczni wykazywali znacznie większe pofragmentowanie wspomnień i więcej powtórzeń (uporczywego nawracania). Wydaje się, że po przerażającym doświadczeniu, nawet po filmie, ludzie leworęczni wykazują subtelne zachowania widywane u pacjentów z zespołem stresu pourazowego – opowiada dr Carolyn Choudhary z Queen Margaret University w Edynburgu. Drobne błędy językowe popełniane przez osoby leworęczne wskazują, wg pani doktor, na sposób, w jaki mózg tworzy wspomnienia strasznych doświadczeń. Jest oczywiste, że obie strony mózgu spełniają różne role w PTSD. Prawa półkula wydaje się zaangażowana w strach. U leworęcznych jest to półkula dominująca i zaobserwowane zjawiska mają z tym zapewne coś wspólnego.
  11. Belgijski Sąd Apelacyjny orzekł, że Google, umieszczając w Google news fragmenty tekstów oraz odnośniki do całości, łamie prawa autorskie belgijskich gazet. Google musi teraz usunąć ze swojego serwisu wszystkie artykuły i zdjęcia pochodzące z francusko- i niemieckojęzycznych gazet belgijskich. Jeśli koncern nie wykona wyroku, będzie musiał płacić grzywnę w wysokości 25 000 euro dziennie. To ostatni z serii wyroków, które zapadły od roku 2006, kiedy to grupa Copiepresse, działając w imieniu walońskich wydawców gazet, pozwała Google'a do sądu. Zdaniem Copiepresse Google powinien płacić wydawcom za umieszczanie w swoim serwisie fragmentów ich tekstów. W roku 2006 sąd pierwszej instancji nakazał Google'owi usunięcie ze swoich serwisów wszystkich spornych tekstów. Rok później wyrok został potwierdzony przez sąd wyższej instancji. Google odwołał się od wyroku i próbował dojść do porozumienia z wydawcami. Porozumienia nie zawarto, w związku z czym w 2007 roku teksty zostały usunięte z Google News. Niedługo potem Google ponownie zaczął dodawać do swojego serwisu sporne treści, twierdząc jednocześnie, że nie robi nic złego. Wyroki nie dotyczą flamandzkich gazet. Nie mają one nic przeciwko dodawaniu ich tekstów do Google News.
  12. Inżynierowie Dave Petrillo i Dave Jackson, byli sąsiedzi i koledzy z klasy, opracowali przypominające ziarenko kawy urządzenie ze stali nierdzewnej, które po wrzuceniu do małej czarnej lub innego napoju, najpierw go schładza, a potem nawet przez 5 godzin utrzymuje stałą temperaturę rzędu 60°C. Początkowo Coffee Joulies działa jak radiator. Absorbuje ciepło z otaczającej go cieczy, aż temperatura spadnie do wspomnianych wcześniej sześćdziesięciu stopni. W tym momencie tajemniczy składnik urządzenia ulega stopieniu i ciepło zaczyna być uwalniane do cieczy. Proces ogrzewania kończy się, gdy kończy się jego zestalanie. Amerykanie przez 8 miesięcy pracowali nad koncepcją swojego produktu. Po ukończeniu prototypu, powstała już pierwsza ręcznie wytwarzana partia Coffee Joulies. Co oczywiste, panowie nie zdradzają, co dokładnie znajduje się w stalowej powłoce. Wiadomo tylko, że to nietoksyczny materiał ulegający przemianie fazowej (w skrócie PCM - phase change material). W ziarenku wykorzystuje się taką samą stal jak w sztućcach, a skoro można mieszać łyżeczką gorący napój, można też wrzucić do kawy Coffee Joulies. Na razie nikt nie próbował udzielić odpowiedzi na pytanie, czy wynalazek Petrillo i Jacksona sprawdzi się również przy chłodzeniu napojów, zastępując kostki lodu, ale nie wydaje się to prawdopodobne. http://www.youtube.com/watch?v=JRpfYAaMRIE
  13. Apple odebrało Google'owi miano najcenniejszej marki na świecie. Przez ostatnie cztery lata wyszukiwarkowy gigant przewodził rankingowi BrandZ. Z najnowszego rankingu, przygotowywanego przez agencję Milward Brown, wynika, że wartość marki koncernu Jobsa wynosi obecnie ponad 153 miliardy dolarów, czyli niemal połowę z 320 miliardów USD rynkowej kapitalizacji całej firmy. W porównaniu z BrandZ 2010 wartość marki Apple zwiększyła się o 84%. W tym samym czasie wartość marki Google spadła o 2% do poziomu niemal 111,5 miliarda USD. W pierwszej piątce zestawienia 100 najbardziej wartościowych znaków firmowych znajdziemy też IBM-a (wartość, niemal 101 miliardów USD, wzrost o 17%), McDonald's (81 miliardów, wzrost o 23%) oraz Microsoft (wartość 78,2 mld USD, wzrost o 2%). Absolutnym rekordzistą, jeśli chodzi o wzrost wartości w ciągu roku jest Facebook. Wartość tej marki zwiększyła się o 246% i wynosi obecnie 19,102 miliardów USD. Duży wzrost (o 141%) zanotowało też Baidu (obecna wartość 22,555 mld USD). W tegorocznym zestawieniu znalazło się 19 firm z rynków wschodzących. W ubiegłym roku było ich 13. Ogólna wartość wszystkich 100 marek wynosi obecnie 2,4 biliona dolarów.
  14. U mężczyzn homoseksualnych częstość występowania nowotworów jest wyższa niż u mężczyzn heteroseksualnych. Lesbijki i kobiety biseksualne, które przeżyły chorobę nowotworową, wspominają zaś o gorszym stanie zdrowia, w porównaniu do pacjentek heteroseksualnych (Cancer). Dr Ulrike Boehmer ze Szkoły Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Bostońskiego podkreśla, że standardowo autorzy badań nt. przeżywalności chorób nowotworowych nie pytają o orientację seksualną. Jej zespół postanowił jednak uzupełnić tę lukę i sprawdzić, czy istnieje tu jakaś zależność. Naukowcy skorzystali z danych zgromadzonych w latach 2001, 2003 i 2005 w ramach California Health Interview. W wieku dorosłym nowotwór zdiagnozowano u 7.252 kobiet oraz 3.690 mężczyzn. Amerykanie nie natrafili na związek między orientacją seksualną a przeżywalnością kobiet, ale stwierdzili, że po zakończeniu terapii lesbijki i biseksualistki, odpowiednio, 2- i 2,3-krotnie częściej niż heteroseksualistki wspominały o gorszym stanie zdrowia. Wśród mężczyzn geje usłyszeli diagnozę "nowotwór" 1,9 razy częściej niż heteroseksualiści. U osób płci męskiej, które przeżyły chorobę nowotworową, nie odnotowano znaczących różnic w zakresie stanu zdrowia (akademicy porównywali kwestionariusze samoopisowe). Dr Boehmer podkreśla, że w świetle uzyskanych wyników wygląda na to, że w populacji gejów należy zwrócić większą uwagę na profilaktykę, a działania wśród lesbijek i biseksualistek powinny być nakierowane na poprawę ogólnego dobrostanu po chorobie nowotworowej. W przyszłości trzeba będzie odpowiedzieć na kilka pytań, m.in. czy homoseksualiści częściej wspominają o nowotworze, bo częściej się go u nich diagnozuje, czy też raczej częściej przeżywają tego typu choroby niż panowie heteroseksualni.
  15. W piśmie American Mineralogist ukazał się artykuł opisujący odkrycie krotytu, jednego z najstarszych minerałów jakie powstały w Układzie Słonecznym. Niezwykły minerał stanowił główny składnik inkluzji o wymiarach 2,75 x 4,5 mm w meteorycie NWA 1934 znalezionym w RPA. Szczegółowe badania ujawniły, że minerał składa się z powstającego w niskim ciśnieniu tlenku glinu i wapnia (CaAl2O4), którego nigdy wcześniej nie znaleziono w naturze. Gdy naukowcy przyjrzeli się ułożeniu atomów w minerale okazało się, że jest ono takie same, jak w niektórych typach betonu. Wiek krotytu oceniono na ponad 4,5 miliarda lat. Dzięki temu, że struktura krotytu jest podobna do betonu, a znamy warunki jego wytwarzania, stwierdzono, iż musiał on powstać w warunkach niskiego ciśnienia i temperaturze około 1500 stopni Celsjusza. Takie warunki panowały, gdy Układ Słoneczny dopiero się tworzył i nie posiadał jeszcze planet. Krotyt nazwano na cześć Alexandra N. Krota, naukowca z University of Hawaii, specjalizującego się w badaniach meteorytów, szczególnie z inkluzji bogatych w wapń i glin.
  16. Na kanadyjskim Queen's University powstał rewolucyjny interaktywny papierowy komputer. Jego twórca, Roel Vertegaal porównuje go do elastycznego iPhone'a. To przyszłość. Za pięć lat wszystko będzie wyglądało i będzie używane w taki właśnie sposób. Ten komputer wygląda, zachowuje się i pracuje jak niewielki kawałek interaktywnego papieru. Pracujesz z nim zginając go w kształt telefonu komórkowego, wyginając róg by przewrócić kartkę lub też pisząc na nim za pomocą długopisu - mówi Vertegaal. PaperPhone robi to wszystko, co współczesny smartfon - może przechowywać książki, odtwarzać muzykę, nawiązywać połączenia elektroniczne. Jest przy tym elastyczny, oferuje 9,5-calowy cienki wyświetlacz z technologią e-ink. Oficjalna premiera PaperPhone'a będzie miała miejsce 10 maja podczas konferencji Computer Human Interaction 2011. Doktor Vertegaal mówi, że jego wynalazek pozwoli np. pozbyć się z biur tradycyjnego papieru. Wszystko może być przechowywane w formie cyfrowej, a komputery PaperPhone można po prostu układać jeden na drugim jak kartki papieru czy też porozkładać na biurku - stwierdza. W pracach nad rewolucyjnym komputerem brali udział uczeni z Arizona State University, Queent University oraz E Ink Corporation. http://www.youtube.com/watch?v=Rl-qygUEE2c
  17. Uczeni z Universytetu Johnsa Hopkinsa stłumili ekspresję białka, które w mózgu szczura odpowiada za apetyt. Zauważyli wówczas, że nie tylko spadła ilość spożywanych kalorii oraz waga zwierzęcia, ale doszło do zmiany rodzaju tłuszczu z białego na brązowy. Tłuszcz brązowy jest uznawany za „dobry". Jeśli udałoby się zmienić u człowieka ‚zły' tłuszcz w ‚dobry', który spala kalorie zamiast je przechowywać, moglibyśmy zyskać nowe narzędzie do walki z epidemią otyłości w USA - stwierdził Sheng Bi, główny autor badań. Naukowcy badali dwa typy tkanki tłuszczowej - białą i brązową. Tkanka biała przechowuje dodatkowe kalorie które jemy, odkłada się w ciele i to ona jest odpowiedzialna za otyłość. W jej komórkach znajduje się duża pojedyncza kropla lipidów. Tymczasem tkanka brązowa służy do spalania energii, a jej komórki zawierają wiele niewielkich kropli lipidów. Tkanka ta występuje przede wszystkim u dzieci, a z wiekiem w większości zanika. Bi wraz z kolegami chcieli sprawdzić, czy supresja stymulującego apetyt neuropeptydu Y (NPY) znajdującego się w podgórzu grzbietowo-przyśrodkowym doprowadzi do zmniejszenia ilości tłuszczu u szczurów. Przez pięć tygodni dwie grupy szczurów były żywione taką samą dietą, ale jednej z nich podawano wirusa, który tłumił NPY. Po zakończeniu eksperymentu stwierdzono, że grupa z wytłumioną ekspresją NPY waży mniej, co wskazywało, że zwierzęta mniej jadły. Następnie każdą z grup podzielono na dwie części, tworząc cztery grupy. Jedna z wytłumioną ekspresją i jedna bez wytłumionej ekspresji była karmiona zwykłą dietą, a dwie pozostałe były na diecie wysokotłuszczowej. Po 11 tygodniach stwierdzono, że w grupach karmionych zwykłą dietą, zwierzęta bez stłumionej ekspresji ważyły więcej od tych ze stłumioną ekspresją. Natomiast w grupach pozostających na diecie wysokotłuszczowej zwierzęta bez stłumionej ekspresji stały się otyłe, a te ze stłumioną ekspresją przybrały na wadze znacznie mniej. Uczeni spodziewali się takich wyników, ale zdumiały ich wyniki autopsji zwierząt. U szczurów ze stłumioną ekspresją NPY znaleziono bowiem nie biały, a ślady brązowego tłuszczu. Szczegółowe badania na poziomie mitochondriów potwierdziły, że tam, gdzie powinien normalnie znajdować się żółty tłuszcz, pojawił się tłuszcz brązowy. Bi spekuluje, że stłumienie ekspresji NPY doprowadziło do uaktywnienia się komórek macierzystych brązowego tłuszczu zawartego w białej tkance tłuszczowej. Uczony uważa, że należy przeprowadzić dalsze badania, by sprawdzić, czy możliwe jest wprowadzanie pod skórę komórek macierzystych brązowego tłuszczu i doprowadzenie w ten sposób do likwidacji tłuszczu białego. Badania, niejako przy okazji, wykazały, że supresja NPY z podwzgórza prowadzi do zwiększenia spontanicznej aktywności fizycznej, poprawia wskaźniki cukru we krwi oraz zwiększa odpowiedź organizmu na insulinę. Nie wiadomo jednak, czy za te zjawiska jest odpowiedzialne pojawienie się w organizmie brązowego tłuszczu.
  18. Zespół z MIT-u (Massachusetts Institute of Technology), pracujący pod kierunkiem Ganga Chena, opracował nowatorski sposób kontrolowania przewodnictwa cieplnego i elektrycznego materiałów. Dzięki zmianie warunków zewnętrznych można uzyskać ponad 100-krotną zmianę przewodnictwa elektrycznego i ponad 3-krotną zmianę przewodnictwa cieplnego. Wynalazek jest tak nowatorski, że Chen i jego zespół spodziewają się, że już wkrótce kolejne zespoły naukowców będą informowały o nowych pomysłach na jego wykorzystanie. Jednym z możliwych zastosowań prac uczonych z MIT-u jest ochrona układów scalonych przed przegrzaniem się. W temperaturze pokojowej układ będzie pracował normalnie, ale w miarę jak jego temperatura będzie wzrastała poza ustaloną normę, ciepło zwiększy oporność materiału aż do momentu, gdy wysoka temperatura w ogóle uniemożliwi przepływ prądu. W tym momencie układ przestanie pracować, a jego temperatura zacznie spadać. Im będzie chłodzniejszy, tym wydajniej będzie przewodził prąd, a zatem tym szybciej będzie wykonywał swoje zadania. Inne potencjalne zastosowanie to przechowywanie ciepła zebranego np. z promieni słonecznych. Ciepło takie będzie można wykorzystać później np. do podgrzania wody. Wynalazek polega na rozpuszczeniu niewielkich płatków materiału w płynie, który w miarę zestalania się tworzy kryształy. Do swoich testów uczeni użyli płatków grafitu umieszczonych w heksadekanie. Wykazali jednak, że proces możliwa jest też kombinacja innych materiałów. Ważne, by ciecz, w której umieszczamy inny materiał krystalizowała podczas zestalania się. Ciecz użyta w eksperymentach MIT-u ma punkt tonienia bliski temperaturze pokojowej. Całość działa dzięki temu, że gdy płyn zamarza, ciśnienie tworzące kryształy przybliża do siebie cząstki rozpuszczonego materiału, zwiększając przewodnictwo cieplne i elektryczne całości. Gdy płyn się rozpuszcza, zachodzi proces odwrotny, a przewodnictwo zmniejsza się. Grafit stanowił 0,2% całego systemu, dzięki czemu roztwór był bardzo stabilny. Płatki grafitu mogły nieograniczenie długo pozostawać zawieszone w roztworze, co wykazano eksperymentalnie badając zbiornik po trzech miesiącach od umieszczenia w nim roztworu. Gang Chen mówi, że temperatury, w jakich będzie zachodził cały proces można odpowiednio dobierać zmieniając materiały, z których uzyskamy roztwór. Wykorzystanie zmiany fazy do kontrolowania przewodnictwa nanokompozytu to bardzo sprytny pomysł - mówi Li Shi, profesor z University o Texas i dodaje, że nigdy wcześniej o czymś takim nie słyszał. To bardzo ważne osiągnięcie. Przełączniki cieplne istnieją, jednak składają się z różnych elementów zrobionych z różnych materiałów, a tutaj mamy do czynienia z systemem, który nie posiada makroskopowych ruchomych części. Wspaniała robota - stwierdził Joseph Heremans, profesor fizyki i inżynierii lotnictwa z Ohio State University.
  19. Nowe studium naukowców z Uniwersytetu w Cambridge ujawniło, że transseksualiści typu k/m, którzy mają kobiecą budowę ciała, ale psychicznie czują się mężczyznami, przejawiają więcej cech autystycznych od przeciętnego człowieka (Journal of Autism and Developmental Disorders). Naukowcy posłużyli się kwestionariuszem Autism Spectrum Quotient, dzięki któremu można wyliczyć tzw. iloraz autyzmu. Następnie porównali AQ pięciu grup: 1) 61 transseksualistów k/m (transmężczyzn), 2) 198 transseksualistów m/k (transkobiet), 3) 76 typowych mężczyzn, 4) 98 typowych kobiet oraz 5) 125 osób z zespołem Aspergera. Okazało się, że transmężczyźni mają wyższy średni AQ niż typowe kobiety, typowi mężczyźni i transkobiety, ale jest on niższy niż u osób z zespołem Aspergera. Dziewczęta z większym od średniego nasileniem cech autystycznych częściej przejawiają typowo męskie zainteresowania, przedkładając układy nad emocje. Wolą się nie kontaktować z typowymi dziewczynami, ponieważ mają inne zainteresowania, poza tym typowe dziewczęta mogą się przeważnie pochwalić bardziej zaawansowanymi umiejętnościami społecznymi. Oba te czynniki mogą skłaniać dziewczynki z większą liczbą cech autystycznych do socjalizowania się z chłopcami, wiary w to, że mają chłopięcy umysł uwięziony w kobiecym ciele i do przypisywania swojego przygnębienia byciu dziewczyną – uważa prof. Simon Baron-Cohen. Jeśli taka dziewczyna wierzy, że padła ofiarą uwięzienia umysłu mężczyzny w ciele kobiety, większa od przeciętnej liczba cech autystycznych może oznaczać silne przywiązanie do tej wersji wydarzeń. Wszystko to prowadzi do logicznego końca: optowania za operacją zmiany płci po osiągnięciu dorosłości – podsumowuje Rebecca Jones.
  20. Białko NOTCH, które pomaga we wczesnym rozwoju mózgu, może zwalczyć stan rozproszenia wywołany pozbawieniem snu (Current Biology). To interesujące, że NOTCH, białko odgrywające tak ważną rolę w rozwoju, spełnia także istotne funkcje w dorosłym mózgu. Ku swojemu zaskoczeniu odkryliśmy, że gdy aktywność NOTCH ulega wzmocnieniu w mózgach pozbawionych snu muszek owocowych, owady mogą pozostać czujne i uczyć się w sytuacji deprywacji. Zachowują się, jakby dobrze przespały całą noc – opowiada dr Paul Shaw ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu Washingtona w St. Louis. Badania Shawa mają wspomóc ludzi zmuszonych do pracy w warunkach skrajnego ograniczenia snu, np. udzielających pomocy ofiarom kataklizmów czy żołnierzy. Akademicy badali zdolność uczenia owocówek, łącząc w pary bodźce negatywne (chininę, której owady wolą unikać) z pozytywnymi (światłem, którego muszki instynktownie poszukują). Kiedy owocówkom dano do wyboru rurę zaciemnioną oraz rurę oświetloną, lecz z chininą w środku, owady uczyły się tłumić naturalną pokusę, by podążyć w stronę światła. Niestety, podobnie jak ludzie, muszki owocowe wykazują w ciągu dnia stopniowy spadek wydajności intelektualnej. Dłuższe pozbawienie snu sprawia, że spadek zdolności poznawczych jest ostrzejszy. Shaw zainteresował się NOTCH, gdy zauważył, że pozbawienie snu prowadzi u Drosophila melanogaster do zwiększonej aktywności genu hamującego działanie NOTCH. Podobny mechanizm wykryto później u ludzi. Zespół z St. Louis wykazał następnie, że po genetycznych manipulacjach prowadzących do wyłączenia tłumiącego genu (supresora) aktywność NOTCH rosła, dzięki czemu muszki mogły się nadal uczyć mimo braku snu. Aby dokładniej poznać rolę NOTCH, Shaw i dr Laurent Seugnet z Centre de Recherche en Neurosciences de Lyon sprawdzali, w jakiej dokładnie części mózgu powstaje to białko. Okazało się, że u dorosłych D. melanogaster NOTCH wytwarzały komórki gleju. Co ciekawe, zazwyczaj glej jest postrzegany jako bierne wsparcie, także żywieniowe, dla neuronów. Shaw uważa, że w świetle wyników uzyskanych przez amerykańsko-francuski zespół trzeba będzie przedefiniować rolę spełnianą przez glej i uznać, że aktywnie oddziałuje on na różne procesy, w tym na sen. By zmniejszyć lub spowolnić deficyty poznawcze związane z wydłużonym okresem czuwania, co bardzo przyda się ratownikom czy kontrolerom ruchu lotniczego, w przyszłości wystarczy wpłynąć na glej.
  21. Już proste ćwiczenie fizyczne może poprawić funkcjonowanie płuc u dzieci i młodzieży z mukowiscydozą. Do takich wniosków doszli badacze z Johns Hopkins Children's Center, badając niewielką grupę pacjentów. Głównymi objawami mukowiscydozy są częste infekcje płuc, problemy z oddychaniem i postępująca degeneracja płuc. Osobom cierpiącym na mukowiscydozę aktywność fizyczna sprawia trudności, dlatego też intensywne ćwiczenia są w ich przypadku trudne do przeprowadzenia. Uczeni z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa postanowili zatem sprawdzić, czy indywidualnie dobrane proste ćwiczenia nie pomogłyby chorym. W tym celu poproszono 58 dzieci w wieku 6-16 lat o opisanie dnia codziennego oraz ulubionego rodzaju aktywności fizycznej. Na podstawie tych odpowiedzi dla każdego z pacjentów stworzono indywidualny zestaw ćwiczeń. W zależności od upodobań chorzy uczestniczyli w lekcjach tańca towarzyskiego, grali w koszykówkę, chodzili na spacery czy grali w gry na konsoli Wii. Przed rozpoczęciem eksperymentu uczeni przebadali pacjentów pod kątem funkcjonowania płuc i ogólnej wydajności organizmu. Test wydajności obejmował wielokrotne przejście 10-metrowego odcinka. Ponowne badania przeprowadzono po ukończeniu 2-miesięcznego okresu testowego. Okazało się, że ogólna wydajność organizmu pacjentów zwiększyła się tak bardzo, że byli w stanie przejść średnio o siedem 10-metrowych odcinków więcej, niż przed eksperymentem. U wszystkich chorych zanotowano też poprawę w funkcjonowaniu płuc. Największa poprawa - o co najmniej 5% - zaszła u tych osób, które najbardziej zwiększyły swoją wydajność i przechodziły co najmniej 10 odcinków więcej. Poprawiła się też samoocena chorych. Opisane powyżej badania są bardzo istotne, gdyż dotychczas wielu pulmonologów wzbraniało się przed zalecaniem zwiększonej aktywności fizycznej osobom z mukowyscydozą. Standardowo tacy pacjenci przyjmują leki, ćwiczą oddech i przechodzą terapię pomagającą pozbyć się z płuc śluzu. Teraz wiadomo, że indywidualnie dobrane, niezbyt ciężkie ćwiczenia, również pomagają. Ćwiczenia, nawet jeśli nie jest to jakiś specjalny zestaw, nie tylko wydają się poprawiać funkcjonowanie płuc u dzieci z mukowiscydozą, ale wpływają też pozytywnie na ich ogólne zdrowie, emocje i samoocenę - mówi główna autorka badań, specjalistka pulmonologii dziecięcej doktor Shruti Paranjape.
  22. W USA złożono pozew zbiorowy przeciwko firmom z branży IT, które zostały oskarżone przez byłego pracownika Lucasfilm o zaniżanie wynagrodzeń zatrudnionych. Obecnie do pozwu przystąpiło już około 200 osób, które oskarżają Apple'a, Google'a, Intela, Adobe, Intuita, Pixara i Lucasfilm. Pozew bazuje na śledztwie przeprowadzonym w 2009 roku przez Departament Sprawiedliwości (DoJ), w sprawie umowy, w której wyżej wymienione firmy porozumiały się, że nie będą rekrutować pracowników zatrudnionych u konkurencji. Pomiędzy wrześniem a grudniem ubiegłego roku DoJ wystąpił do sądu przeciwko tym przedsiębiorstwom stwierdzając, że takie umowy w oczywisty sposób szkodzą konkurencyjności, ponieważ eliminują z rynku jej bardzo ważny element, jakim jest rywalizacja o pracowników. To spowodowało tak znaczny spadek konkurencyjności na rynku, że pracownicy nie mieli dostępu do istotnych informacji oraz zostali pozbawieni możliwości znalezienia lepszego zatrudnienia. W ramach ugody z DoJ wymienione przedsiębiorstwa zrezygnowały z takich praktyk, jednak ugoda z Departamentem nie mówiła nic o rekompensatach dla zatrudnionych. Dlatego też były inżynier Lucasfilm, Siddharth Hariharan złożył pozew, w którym domaga się rekompensaty zarobków utraconych w latach 2005-2009 dla siebie oraz wszystkich innych znajdujących się w podobnej sytuacji. Do pozwu dołączono też diagram prezentujący w jaki sposób, zdaniem skarżących, doszło do zawarcia umowy przez firmy. Wynika z niego, że inicjatorami umowy byli szefowie Apple'a i Google'a: Steve Jobs, Eric Schmidt oraz Arthur D. Levinson, którzy zasiadali jednocześnie w radach nadzorczych obu firm. Taka sytuacja nie podobała się Federalnej Komisji Handlu, która wszczęła śledztwo w tej sprawie.
  23. Gdy samoocena jest zagrożona, np. po kiepskim wykonaniu zadania, ludzie częściej kupują towary luksusowe, płacąc za nie w dodatku kartami kredytowymi (Social Psychological and Personality Science). Niro Sivanathan z Londyńskiej Szkoły Biznesu oraz Nathan Pettit z Uniwersytetu Cornella zaprosili badanych do udziału w niejasnym teście komputerowym. Po jego zakończeniu połowie ochotników powiedziano, że ich rozumowanie przestrzenne i zdolności logicznego myślenia lokują się w 12. percentylu, co de facto oznaczało, że nie są zbyt inteligentni. Resztę poinformowano o wyniku lokującym się w 88. percentylu, co wskazywało na świetne wykonanie. Później psycholodzy poprosili o wybór sposobu zapłaty za produkt, nad którego zakupem badani się zastanawiali. Okazało się, że osoby z zagrożonym ego dużo częściej wspominały o skorzystaniu z karty kredytowej. W ramach kolejnego eksperymentu naukowcy poprosili 150 studentów o zastanowienie się nad zakupem dżinsów. Połowa miała rozważyć nabycie pary luksusowych spodni od znanego projektanta, a reszta zakup zwykłych dżinsów na co dzień. Studenci także wzięli udział w opisanym wyżej niejednoznacznym teście komputerowym. Osoby, którym powiedziano o fatalnym wyniku, były skłonne zapłacić o 30% więcej za designerskie spodnie, poza tym o 60% częściej deklarowały zakup za pomocą karty kredytowej. Ponieważ w obliczu zagrożenia ego studenci rozważający zakup codziennych dżinsów nie byli skłonni zapłacić za nie więcej i częściej korzystać z karty, oznacza to, że towary luksusowe szczególnie dobrze nadają się do podbudowania osłabionej samooceny i utwierdzenia się we własnej wartości.
  24. Szkockie destylarnie zasilą 9 tysięcy gospodarstw domowych energią i ciepłem ze spalania odpadów po produkcji whisky. W projekcie biorą udział niektóre z najbardziej znanych tutejszych destylarni. Ostatnio podpisano kontrakty na budowę zakładu w Rothes w słynącym z whisky regionie Strathspey. Ma on powstać do 2013 roku. Realizacja całości będzie kosztować 50 mln funtów. Flagowy przemysł Szkocji generuje ogromne ilości odpadów w postaci wytłoków z ziarna oraz osadów z miedzianych destylatorów. Spółka joint venture Helius Energy i Combination of Rothes Distillers (CoRD) zamierza spalać wytłoki z dodatkiem drewnianych strużyn. Energię do domów ma dostarczać duńska firma inżynieryjna Energie Technick. Z osadów z destylatora powstanie zagęszczony nawóz organiczny i pasza dla zwierząt lokalnych rolników. Niektórzy ekolodzy zgłosili zastrzeżenia, że część drewna będzie pochodzić spoza regionu, jednak zwolennicy projektu podkreślają, że moc rzędu 7,2 megawata (tyle dałyby dwie duże turbiny wiatrowe) doskonale odpowiada lokalnemu zapotrzebowaniu i pozwala zagospodarować marnowane dotąd materiały. Pięćdziesiąt ze 100 szkockich destylarni znajduje się w regionie Strathspey, dlatego jak twierdzi dyrektor generalny CoRD Frank Burns, to idealna lokalizacja dla bioelektrowni, która powstanie w już funkcjonującym ośrodku przemysłowym. Mamy duże wsparcie ze strony lokalnej społeczności. Na etapie planowania nie zgłoszono żadnych obiekcji [...]. Do zakładu trafią odpady z 16 destylarni w Strathspey, w tym ze znanych Glenlivet, Chivas Regal, Macallan i Famous Grouse. Wszystkie znajdują się w pobliżu planowanej spalarni.
  25. Obecnie filtry w papierosach produkuje się z octanu celulozy, który absorbuje nikotynę, substancje smoliste i wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne. Chińczycy odkryli jednak, że dodatek nanomateriałów z tlenku tytanu(IV) może zatrzymać jeszcze więcej szkodliwych związków (Chemical Communications). Naukowcy już wcześniej próbowali wykorzystywać w filtrach nanomateriały. Nanorurki węglowe i mezoporowate nanostruktury krzemionkowe sprawdzały się dobrze w tej nowej roli, jednak w dużej mierze dyskwalifikowała je wysoka cena. Poza tym wspominano o możliwych zagrożeniach dla zdrowia. Mingdeng Wei z Uniwersytetu w Fuzhou nawiązał współpracę ze specjalistami z Fujian Tobacco Industrial Corporation. Naukowcy ustalili, że nanorurki i nanopłachty dobrze przefiltrowują dym papierosowy, są stosunkowo tanie i co najważniejsze, TiO2 stosuje się już w przemyśle kosmetycznym i spożywczym, wiadomo więc, że jest bezpieczny dla zdrowia. Zespół z Państwa Środka porównywał papierosy z nanorurkami i nanopłachtami z tlenku tytanu(IV). Wykorzystano maszynę do palenia papierosów, a następnie wysokosprawną chromatografię cieczową (ang. high performance liquid chromatography, HPLC) oraz chromatografię jonową. Dzięki tym metodom oceniono ilość wychwyconych substancji, w tym cyjanowodoru czy amoniaku. Okazało się, że nanorurki są 2-krotnie wydajniejsze od nanopłacht. Wydaje się, że warto by było też porównać papierosy z filtrem dopełnionym nanorurkami z TiO2 z popularnymi ostatnio e-papierosami. Lekarze podkreślają jednak, że i tak najskuteczniejszą metodą ograniczenia ilości szkodliwych substancji nadal pozostaje rzucenie palenia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...