-
Liczba zawartości
37640 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy -
Wygrane w rankingu
247
Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl
-
Na University of Technology w Sydney powstaje tzw. grafenowy papier - stworzony z grafitu materiał, który jest cienki jak papier i 10-krotnie bardziej wytrzymały niż stal. Pojawienie się takiego materiału będzie miało olbrzymi wpływ na przemysł samochodowy, lotniczy czy elektryczny. Profesor Guoxiu Wang i jego zespół z UTS opracowali technologię wytwarzania grafenowego papieru ze zmielonego grafitu poddanego procesom oczyszczania i filtrowania, dzięki którym powstał nanomateriał o zadanych właściwościach. Składa się on z pojedynczej warstwy sześcioatomowego węgla, a dzięki odpowiedniemu dobraniu struktury papieru osiągnięto świetne właściwości termiczne, elektryczne i mechaniczne. W porównaniu ze stalą nowy materiał jest sześciokrotnie lżejszy, ma pięć do sześciu razy mniejszą gęśtość, jest dwukrotnie twardszy, 13-krotnie bardziej elastyczny i 10-krotnie bardziej wytrzymały na rozciąganie. Dzięki niemu mogą powstać lżejsze i bardziej wytrzymałe samochody oraz samoloty, które będą zużywały mniej paliwa i wydzielały mniej spalin. Australijskie odkrycie przysłuży się też australijskiemu górnictwu. Miejscowe kopalnie zawierają bowiem olbrzymie ilości grafitu, który jest potrzebny do produkcji grafenowego papieru.
- 10 odpowiedzi
-
Niezależnie od siebie dwaj badacze, Will Dorman z Carnegie Mellon University oraz Dan Kaminsky, przeprowadzili testy porównujące liczbę dziur w pakietach MS Office oraz Open Office. Ich prace wykazały, że w ciągu ostatnich lat liczba luk w obu pakietach spadła, jednak w przypadku produktu Microsoftu spadek był tak olbrzymi, iż znajduje się w nim mniej dziur niż w Open Office. Obaj specjaliści użyli automatycznych narzędzi do stworzenia tysięcy wadliwych plików .doc i za pomocą tych plików przebadali bezpieczeństwo pakietów, a dane sprawdzili za pomocą microsoftowego narzędzia Iexploitable Crash Analyzer. Następnie policzyli liczbę awarii oraz sprawdzili znalezione przez Crash Analyzera luki. Pod uwagę brano tylko te dziury, które można było na pewno lub prawdopodobnie wykorzystać do ataku na komputer użytkownika. Dormann wziął pod uwagę MS Office XP, 2003, 2007 i 2010 oraz OpenOffice 3.2.1 i 3.30 RC7. Zauważył ciągły spadek liczby dziur w produktach Microsoftu i stwierdził, że pomiędzy pierwszą a ostatnią z branych pod uwagę wersji liczba dziur dających okazję do ataku spadła z 7 do 0. Tymczasem pomiędzy obiema wspomnianymi edycjami OO liczba dziur pozwalających na atak zmniejszyła się z 18 do 15. Wyniki uzyskane przez Kaminsky'ego wskazują na jeszcze większą redukcję liczby luk. Jego zdaniem Office 2003 zawierał 127 luk które można było potencjalnie lub w rzeczywistości wykorzystać. Ich liczba spada do 12 w przypadku MS Office 2007 i do trzech w MS Office 2010. Tymczasem w wersji OpenOffice z roku 2003 luk takich było 73, w wersji z roku 2007 znaleziono ich 62, a w edycji najnowszej jest ich 20. Obaj analitycy ostrzegają jednak przed nadinterpretowaniem ich wyników. Wskazują one na znaczną poprawę bezpieczeństwa, szczególnie w przypadku Microsoftu, który wdrożył skuteczne procedury tworzenia i testowania kodu oraz reagowania na zagrożenia. Dodają też, że mniejsza liczba dziur w MS Office nie oznacza, że jest to produkt bezpieczniejszy. Pakiet Microsoftu jest bowiem znacznie bardziej popularny of Open Office'a, a co za tym idzie, cieszy się większym zainteresowaniem ze strony cyberprzestępców. Stwarza tym samym większe zagrożenie dla swojego użytkownika. Sytuacja powinna wkrótce ulec zmianie, gdyż za kilka miesięcy skończy się wsparcie dla Office XP i firmy zaczną aktualizować pakiet do jego nowszych, bezpieczniejszych wersji. Ponadto Microsoft zastosował ostatnio w starszych edycjach MS Office'a mechanizm „Office File Validation", którego celem jest uniemożliwienie uruchomienia niektórych szkodliwych plików.
- 1 odpowiedź
-
- luka
- OpenOffice
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Florę jelitową można sprowadzić do 3 typów
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Nauki przyrodnicze
Badania próbek kału ludzi zamieszkujących 3 kontynenty – Europę, Azję i Amerykę – pokazały, że istnieją trzy typy flory bakteryjnej jelit. Enterotypy wyodrębniono na podstawie najliczniej występujących gatunków bakterii. Odkryliśmy, że kombinacje mikrobów w ludzkich jelitach nie są przypadkowe. Naszą florę bakteryjną można sprowadzić do 3 różnych rodzajów społeczności czy, jak kto woli, trzech ekosystemów – wyjaśnia Peer Bork z European Molecular Biology Laboratory (EMBL) w Heidelbergu. Początkowo zespół Borka wykorzystał próbki stolca 39 osób z Azji, Europy i Ameryki. Potem uwzględniono jeszcze 85 Duńczyków i 154 ludzi z Ameryki. Akademicy szybko zauważyli, że wszystkie przypadki można podzielić na 3 grupy. Naukowcy nie wiedzą na razie, czemu ludzie mają 3 rodzaje jelit, ale spekulują, że ma to coś wspólnego z odmiennościami związanymi ze sposobem rozróżniania przez układ odpornościowy bakterii przyjaznych od szkodliwych lub metodami usuwania przez komórki wodorowych produktów ubocznych. Podobnie jak grupy krwi, typy przewodu pokarmowego są niezależne od wieku, płci, narodowości czy wskaźnika masy ciała (BMI). Naukowcy odkryli jednak, że w jelitach starszych osób występuje więcej bakteryjnych genów odpowiadających za rozkładanie węglowodanów. Prawdopodobnie dzieje się tak, ponieważ starzenie zmniejsza skuteczność ich przetwarzania, dlatego by przeżyć w przewodzie pokarmowym, bakterie muszą częściowo przejąć to zadanie. Fakt, że ekspresja bakteryjnych genów zależy od takich cech jak wiek i waga, wskazuje, że można ją wykorzystać w roli markera otyłości czy chorób, np. raka jelita grubego. Ma to duże znaczenie zarówno dla diagnostyki, jak i prognoz leczenia. W przyszłości podczas diagnozowania czy oceniania prawdopodobieństwa wystąpienia jakiejś choroby lekarze będą się przyglądać nie tylko człowiekowi, ale także żyjącym w nim bakteriom. Po ustaleniu rozpoznania terapia będzie dostosowywana do typu jelit pacjenta, ponieważ to zagwarantuje najlepsze rezultaty.- 2 odpowiedzi
-
Niemiecki Bundeskartellamt (Federalne Biuro ds. Karteli) wydał zgodę na utworzenie konsorcjum CPTN Holding, który powstał po to, by kupić 882 patenty Novella. W skład konsorcjum wchodzą Microsoft, EMC, Apple i Oracle. Firmy te są zainteresowane zakupem patentów niezwiązanych z Uniksem. Konsorcjum początkowo wyraziło chęć zakupu patentów, potem wycofało swój wniosek i złożyło go w wersji zmodyfikowanej. Prezes Bundeskartellamtu, Andreas Mundt, powiedział, że nowy wniosek uwzględniał zastrzeżenia zgłoszone przez władze Niemiec i USA, które dotyczyły potencjalnych zagrożeń związanych z ograniczeniem konkurencyjności na rynku open-source. Wyrażenie zgody przez niemieckie władze usuwa ostatnią przeszkodę na drodze do kupna patentów. Amerykański Departament Sprawiedliwości już w ubiegłym roku wydał zgodę na transakcję. Plan CPTN zakłada kupno patentów i udzielenie - pod pewnymi warunkami - licencji na ich wykorzystywanie wszystkim członkom konsorcjum. Trzy miesiące po zakupie CPTN zostanie rozwiązane. Wśród wspomnianych warunków jest zobowiązanie Microsoftu do sprzedaży patentów firmie Attachmate, od której będzie mógł kupić licencje, zakaz udzielania EMC patentów związanych z wirtualizacją oraz otwarcie patentów dla dostawców oprogramowania opensource'owego.
-
Użytkownicy czytnika Kindle będą mogli wypożyczać książki elektroniczne z 11 000 amerykańskich bibliotek publicznych. To nowy pomysł Amazona na walkę z konkurencją. Według najnowszych danych z Stanach Zjednoczonych istnieje ponad 9200 bibliotek publicznych, co wraz z ich filiami daje ponad 16 600 bibliotek. Przez lata budowały one swoje katalogi książek elektronicznych. Dotychczas mogli z nich korzystać jedynie użytkownicy czytników Nook oraz eReader. Teraz będą dostępne także dla posiadaczy Kindle'a. Oczywiście natychmiast pojawiło się pytanie, czy bezpłatne wypożyczanie książek elektronicznych nie doprowadzi do spadku sprzedaży książek. Niektórzy wydawcy od dawna zabezpieczają się przed taką ewentualnością nie udzielając licencji na wypożyczanie elektronicznych wersji swoich tytułów. Innym sposobem zabezpieczenia, wykorzystanym przez wydawców zezwalających na wypożyczanie, jest pomysł, by z książek elektronicznych korzystać podobnie, jak z ich drukowanych wersji. Książka elektroniczna, która zostanie wypożyczona nie będzie dostępna dla innych użytkowników do czasu jej „zwrotu". W katalogu firmy OverDrive, wielkiego dystrybutora książek elektronicznych, który dostarcza je do bibliotek, znajduje się 400 000 tytułów. Książka elektroniczna cieszy się coraz większą popularnością. Sama tylko Nowojorska Biblioteka Publiczna wypożyczyła w bieżącym roku już ponad 173 000 e-booków. Niestety, z ofert amerykańskich bibliotek nie będą mogli korzystać użytkownicy Kindle'a mieszkający poza USA. Aby wypożyczyć książkę elektroniczną trzeba bowiem osobiście udać się z czytnikiem do biblioteki. Łatwiej mają użytkownicy tabletów. Mogą oni, o ile posiadają kartę biblioteczną, zalogować się na witrynę biblioteki i pobrać wybraną książkę. W określonym z góry terminie książka zostanie wykasowana z urządzenia.
-
Osoby odchudzające się są częściej wprowadzane w błąd przez opisy czy nazwy, które sugerują, że niezdrowe pokarmy/napoje są nieszkodliwe i można się nimi częstować bez obaw o wagę (Journal of Consumer Research). Caglar Irmak i Stefanie Rosen z Uniwersytetu Południowej Karoliny oraz Beth Vallen z Loyola University podkreślają, że skupianie się na tym, czego będąc na diecie, nie wolno jeść, a co powinno się wybrać z restauracyjnego menu, może prowadzić do fatalnych w skutkach pomyłek. Sałatka często bywa sałatką tylko z nazwy, ponieważ zawiera zabronione dla odchudzających się składniki, np. makaron, grzanki czy tłusty ser. Psycholodzy zauważają, że obecnie chipsy ziemniaczane nazywa się niejednokrotnie chipsami warzywnymi, koktajle mleczne są sprzedawane jako tzw. smoothies, a napoje z cukrem producent oznacza jako wody smakowe. Czemu jednak to głównie odchudzający dają się zwieść takim zabiegom? Z czasem osoby na diecie uczą się unikania pokarmów, które rozpoznają jako zabronione wyłącznie na podstawie nazwy. Z tego powodu z większym prawdopodobieństwem zakładają, że coś oznaczonego niezdrową nazwą, np. makaron, jest mniej zdrowe od potrawy ze zdrową nazwą, np. sałatki, i nie zaprzątają sobie głowy innymi informacjami nt. produktu, które mogłyby wpłynąć na jego całościową ocenę. Ludzie, którzy się nie odchudzają, nie uczą się unikania potraw w oparciu o ich nazwy i są w stanie wychwycić fałszywe wskazówki. W jednym z eksperymentów Amerykanie pokazywali badanym mieszankę warzyw, makaronu, salami i sera. Całość podawano na liściach sałaty rzymskiej i czasem nazywano sałatką, a czasem makaronem. Kiedy danie oznaczano jako makaron, odchudzający się uznawali je za mniej zdrowe. W drugim eksperymencie ochotników częstowano próbkami produktu, który oznaczano albo jako "żujki owocowe", albo "cukierki do żucia". Okazało się, że ludzie na diecie postrzegali cukierki jako mniej zdrowe i smaczne i w efekcie zjadali więcej "żujek owocowych", choć ich skład był taki sam jak cukierków.
-
Telewizor w dzieciństwie, choroba serca w dorosłości
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Medycyna
Jako pierwsi na świecie naukowcy z Uniwersytetu w Sydney odkryli, że dzieci, które spędzają większość czasu na oglądaniu telewizji, mają zwężone tętniczki w siatkówce, co zwiększa ryzyko chorób serca, nadciśnienia i cukrzycy w późniejszym życiu. Każda dodatkowa godzina przed ekranem telewizora dziennie wiąże się ze skokiem ryzyka analogicznym do występującego przy wzroście skurczowego ciśnienia tętniczego krwi o 10 mm słupa rtęci. Australijskie studium objęło 1,5 tys. 6-7-latków z 34 szkół podstawowych w Sydney. Okazało się, że u dzieci, które regularnie bawiły się i ćwiczyły na dworze, tętniczki siatkówki miały większą średnicę niż u maluchów z najniższym poziomem aktywności. Zauważyliśmy, że dzieci z najwyższym poziomem aktywności fizycznej miały korzystniejszy profil mikronaczyniowy od osób z najniższym poziomem aktywności. Sugeruje to, że czynniki związane z niezdrowym trybem życia mogą wpłynąć na mikrokrążenie już na wczesnych etapach życia i zwiększyć ryzyko chorób serca i nadciśnienia na etapach późniejszych [w dorosłości] – wyjaśnia dr Bamini Gopinath. Aktywność fizyczna wspomaga przepływ krwi i ma pozytywny wpływ na wyściółkę naczyń krwionośnych (śródbłonek). Średnica mikrowaskulatury siatkówki stanowi znany marker chorób sercowo-naczyniowych i nadciśnienia u dorosłych, ale zespół z Uniwersytetu w Sydney jako pierwszy zademonstrował, że u dzieci siedzący tryb życia także wiąże się ze zwężeniem tętniczek w siatkówce. Średnio maluchy spędzały 1,9 godz. przed telewizorem dziennie, a na zorganizowaną aktywność fizyczną przypadało 36 minut. Dzieci najbardziej aktywne fizycznie (ruszające się przez godzinę lub więcej) miały większą średnicę naczyń siatkówki od rówieśników poświęcających na ruch mniej niż pół godziny dziennie. Zbyt duża ilość czasu spędzanego przed ekranem prowadzi do zmniejszonej aktywności fizycznej, niezdrowych nawyków żywieniowych i wzrostu wagi. Zastąpienie jednej godziny spędzanej przed telewizorem godziną na dworze czy sali gimnastycznej może być skutecznym sposobem hamowania wpływu siedzącego trybu życia na mikronaczynia siatkówki dzieci.- 1 odpowiedź
-
- nadciśnienie
- choroby serca
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W Preceedings of the National Academy of Science (PNAS) opublikowano artykuł na temat znaczącego postępu na drodze do poszukiwania terapii, które znakomicie zredukują uszkodzenia organów powodowane przerwaniem dopływu krwi podczas np. ataku serca czy udaru mózgu. Nowe odkrycie wpływa też pozytywnie na transplantacje oraz te procedury chirurgiczne, które wiążą się z czasowymi przerwami dostaw krwi. Dzięki najnowszym badaniom, prowadzonym pod kierunkiem uczonych z University of Leicester, możliwe stanie się ograniczenie uszkodzeń organów za pomocą pojedynczego zastrzyku. Na czele zespołu złożonego z uczonych z King's College London, Uniwersytetu Medycznego w Fukushimie oraz State University of New York stał profesor Wilhelm Schwaeble z Leicester. Jego zespół zidentyfikował enzym nazwany MASP-2 (Mannan Binding Lectin-Associated Serine Protease-2 - wiążąca mannany proteaza serynowa związana z lektynami 2), który występuje we krwi i jest kluczowym czynnikiem lektynowego szlaku aktywacji dopełniacza, biorącego udział w inicjowaniu odpowiedzi immunologicznej. To właśnie szlak lektynowy jest odpowiedzialny za pojawienie się potencjalnie bardzo groźnej reakcji zapalnej tkanek, która pojawia się, gdy zostają one pozbawione dopływu krwi. To ta reakcja zapalna powoduje olbrzymie spustoszenie w organizmie i może prowadzić do śmierci. Uczeni nie tylko zidentyfikowali MASP-2, ale również opracowali sposób jego neutralizacji poprzez zwiększenie ilości odpowiednich przeciwciał. Testy na zwierzętach wykazały, że pojedyncza injekcja wystarcza do rozbicia molekularnego procesu prowadzącego do uszkodzeń tkanek w organach, do których przestała dopływać krew. Głównym celem naszych badań było zidentyfikowanie kluczowego mechanizmu molekularnego odpowiedzialnego za uruchamianie odpowiedzi zapalnej, która może powodować znaczące uszkodzenia tkanek i organów następujące po utracie dopływu krwi - mówi Schwaeble. Ograniczenie odpowiedzi zapalnej w tkance pozbawionej tlenu może znacząco poprawić szanse pacjenta na wyleczenie i przeżycie - dodaje.
- 1 odpowiedź
-
- MASP-2
- zatrzymanie dopływu krwi
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Microsoft postanowił bardziej zaangażować się w zwiększanie bezpieczeństwa rynku IT. Pracownikom koncernu polecono, by zgłaszali błędy znalezione w oprogramowaniu firm trzecich. Informacje takie mają trafiać do zespołu Microsoft Vulnerability Research, a stamtąd będą przekazywane producentom wadliwego oprogramowania. Po jakimś czasie, jeśli producent nie naprawi błędów i nie będzie odpowiadał na ponaglenia, Microsoft będzie upubliczniał luki. Uważamy, że po wypuszczeniu produktu lub usługi na rynek, wszyscy odpowiadamy za bezpieczeństwo. We współpracy pomiędzy specjalistami ds. bezpieczeństwa a producentami oprogramowania chodzi o zapobieganie atakom i ochronę ekosystemu informatycznego. Prowadząc skoordynowane działania po odkryciu luki możemy zminimalizować ryzyko ataku do czasu opracowania łaty - stwierdził Matt Thomlinson, menedżer ds. bezpieczeństwa w grupie Trustworthy Computing. W ubiegłym roku w ramach rozpoczętego programu Co-ordinated Vulnerability Disclosure, Microsoft ujawnił informacje o dwóch błędach w Chrome i jednym w Operze. Koncern od pewnego już czasu zmienia podejście i jest obecnie zwolennikiem raczej wcześniejszego niż późniejszego upubliczniania informacji o lukach. Nawet, jeśli nie ma dla nich jeszcze łat.
-
- zgłaszanie
- błąd
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mięta pieprzowa aktywuje przeciwbólowy kanał kationowy TRPM8 i dzięki temu przynosi ulgę pacjentom z zespołem jelita drażliwego (ang. Irritable Bowel Syndrome, IBS). Dr Stuart Brierley z Uniwersytetu w Adelajdzie podkreśla, że podczas gdy mięta pieprzowa była od lat stosowana przez naturopatów, dotąd nie było klinicznych dowodów, które demonstrowałyby, czemu jest tak skuteczna w usuwaniu bólu. Nasze badania pokazują, że mięta pieprzowa działa za pośrednictwem specyficznego przeciwbólowego kanału kationowego TRPM8, ograniczając reaktywność włókien wrażliwych na ból, zwłaszcza tych aktywowanych przez gorczycę i chili. To potencjalnie pierwszy krok w zdefiniowaniu nowego podejścia klinicznego do leczenia IBS w ramach tzw. głównego nurtu. Niektórzy ludzie z IBS zauważają, że symptomy pojawiają się po spożyciu tłustych i pikantnych potraw, kawy i alkoholu, ale sprawa jest bardziej złożona. Wydaje się, że istnieje wyraźny związek między IBS a wcześniejszym zapaleniem żołądka i jelit. Pozostawia ono włókna nerwowe w stanie pobudzenia, zmieniając mechanizmy działające w ścianie jelit, co prowadzi do bólu.
- 5 odpowiedzi
-
- kanał kationowy
- włókna nerwowe
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Uczeni z Ohio State University (OSU) oraz Chińskiego Uniwersytetu Wydobycia i Technologii odkryli, że pewne typy sztucznej skóry reagują na kremy do skóry w takich sposób jak skóra zwierząt. Sztuczna skóra została opracowana na potrzeby ofiar poparzeń, u których rany są tak rozległe, że nie można ich uzupełnić ich własną tkanką. Proponowano wykorzystanie skóry zwierzęcej, jednak jej użycie wywołuje wiele problemów. „Oprócz kwestii etycznych, skóra zwierzęca jest trudna do pozyskania, droga i trudno mówić o przewidywanych rezultatach jej użycia ze względu na różnice pomiędzy poszczególnymi osobnikami. [...] Ale skóra sztuczna ma zawsze ten sam, znany skład, przez co jest lepszym produktem" - mówi profesor Bharat Bhushan z OSU. We współpracy z chińskim naukowcem Wei Tangiem przebadali różne typy sztucznej skóry za pomocą mikroskopu sił atomowych. Obserwowali sztuczną skórę w rozdzielczości 100 nanometrów. Okazało się, że dwa typy sztucznej skóry, po potraktowaniu ich kremami, zareagowały podobnie jak skóra szczura. Krem do skóry zmniejszył chropowatość, zwiększył zdolność skóry to wchłaniania wilgoci z powietrza i zmiękczył jej powierzchnię. Po nacieraniu kremem skóry sztucznej i skóry szczura zaobserwowaliśmy, że nierówności powierzchni obu skór zmniejszyły się w ten sam sposób. Krem zadziałał na sztuczną skórę tak, jak na naturalną - mówi Bhushan. W najbliższym czasie obaj naukowcy chcą rozpocząć prace nad różnymi metodami obchodzenia się ze sztuczną skórą oraz udoskonalić metody pomiaru jej właściwości.
-
- krem
- skóra naturalna
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wkrótce na rynku konsumenckim może pozostać tylko trzech producentów dysków twardych. Seagate ogłosił właśnie, że ma zamiar kupić od Samsunga wydział zajmujący się produkcją HDD. Koreańska firma od pewnego już czasu poszukiwała kupca. Seagate i Samsung informują, że zawarły ostateczne porozumienie, zgodnie z którym znacząco rozszerzą i zacieśnią strategiczną współpracę - czytamy w oświadczeniu prasowym Seagate'a. Amerykańska firma będzie dostarczała Koreańczykom dyski do ich notebooków, a obie firmy będą wspólnie pracowały nad ofertą dla przedsiębiorstw. Seagate zapłaci Samsungowi 1,75 miliarda USD, a kwotę tę Samsung będzie mógł przeznaczyć np. na dalszą ekspansję na rynku smartfonów. Częścią umowy jest wymiana licencji na własność intelektualną obu firm. Ponadto Samsung będzie prawdopodobnie dostarczał Seagate'owi kości NAND dla hybrydowych HDD oraz SSD. Ponadto Koreańczycy otrzymają znaczącą liczbę akcji Seagate'a, która będzie prawdopodobnie na tyle duża, że Samsung będzie miał jednego przedstawiciela w zarządzie Seagate'a. Umowę pomiędzy obiema firmami musi zaakceptować amerykańska Federalna Komisja Handlu oraz jej koreański odpowiednik. To już drugie wielkie przejęcie na rynku HDD. W marcu Western Digital kupił za od Hitachi czwartego co do wielkości producenta dysków twardych - Hitachi Global Storage Technologies. Obecnie największym producentem HDD jest Seagate, na drugim miejscu jest WD, a po zrealizowaniu umowy Seagate-Samsung trzecim co do wielkości producentem stanie się Toshiba.
- 1 odpowiedź
-
- HDD
- dysk twardy
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ludzie jedzą więcej, gdy zobaczą kogoś z nadwagą lub otyłością. Nie dzieje się tak tylko wtedy, gdy świadomie skupią się na swoich prozdrowotnych celach (Journal of Consumer Research). Margaret C. Campbell z Leeds School of Business i Gina S. Mohr z University of Colorado zastanawiały się, czemu po przyjęciu w gronie przyjaciół często orientujemy się, że zjedliśmy o wiele więcej, niż zamierzaliśmy. Panie psycholog uważają, że jeśli któryś ze znajomych ma kilka nadmiarowych kilogramów, sama jego obecność wystarczy, by uaktywnić krzywdzący negatywny stereotyp. Badania wykazały, że zobaczenie kogoś, kto silnie kojarzy się z niepożądanym zachowaniem, zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia i nasilenie tego zachowania. Oglądanie osoby z nadwagą prowadzi do czasowego spadku zaangażowania we własne cele związane ze zdrowiem. W ramach jednego z eksperymentów zaczepiano ludzi przechodzących przez hol i pytano, czy wezmą udział w szybkim wywiadzie. W trakcie pokazywano im fotografię osoby z nadwagą, prawidłową wagą lub lampy. Po zakończeniu sondażu respondentów częstowano cukierkami. Ludzie, którzy wzięli udział w badaniu z wykorzystaniem zdjęcia kogoś z nadwagą, brali przeważnie więcej cukierków niż osoby oglądające któreś z dwóch pozostałych zdjęć. W innych badaniach ustalono, że ochotnicy biorący udział w teście smakowym ciastek zjadali 2-krotnie więcej słodyczy, jeśli zobaczyli kogoś z nadwagą. Działo się tak również w przypadku osób, które postanowiły utrzymywać zdrową wagę i które uważają, że ciastka i cukierki mogą prowadzić do tycia. Chcąc zapobiec przejadaniu pod wpływem obrazów ludzi z nadmierną wagą, należy myśleć o swoich prozdrowotnych celach lub przypomnieć sobie o efektach, czyli związku między przejadaniem a nadwagą.
-
- Gina S. Mohr
- Margaret C. Campbell
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W golfa można grać nie tylko na trawiastych polach. Wiedzą o tym dobrze pasażerowie luksusowych statków wycieczkowych. Dotąd niektórzy z nich obawiali się o morską faunę, której mogłyby zaszkodzić połknięte piłeczki, wybite w siną dal przez niewprawnego gracza. Teraz uświadomieni ekologicznie amatorzy tego eleganckiego sportu śpią już spokojnie, ponieważ naukowcy z University of Main opracowali biodegradowalne piłeczki z pancerzy homarów. Na pomysł, a właściwie na jego ogólny zarys wpadła była studentka UMain Carin Poeschel Orr. Zasugerowała go Bobowi Bayerowi z uniwersyteckiego The Lobster Institute, a ten z kolei zwrócił się do prof. Davida Neivandta z Wydziału Inżynierii Biologicznej i Chemicznej, który uchodzi za osobę z twórczym podejściem do rozwiązywania problemów. Biodegradowalne piłeczki golfowe już istnieją, ale to pierwsze piłeczki wykonane ze spojonych biodegradowalnym klejem zmielonych pancerzy homarów. Zastosowano też równie przyjazną środowisku powłokę. Wykorzystujemy produkt uboczny z zakładów przygotowujących konserwy z homarów. Obecnie jest on w mizernym stopniu utylizowany – większość ląduje na wysypisku – podkreśla Neivandt. Dużym plusem wynalazku z UMain jest niska cena. Za dostępne obecnie na rynku detalicznym biodegradowalne piłeczki trzeba zapłacić nieco poniżej 1 dol. od sztuki, tymczasem surowe materiały na jedną piłeczkę z pancerzy homarów kosztują zaledwie 19 centów. Student Neivandta Alex Caddell wyjaśnia, że homarze piłeczki sprawują się podobnie do tradycyjnych. Można ich używać z kijami typu żelazo (iron) oraz tzw. drewnami (drivers) do długich uderzeń). Piłeczki [z pancerza homarów] nie lecą tak daleko jak tradycyjne piłeczki, ale osiągają odległości zbliżone do innych biodegradowalnych piłek. Uniwersytet zgłosił wniosek patentowy na recepturę mieszanki z pancerzy. Można ją również wykorzystywać do produkcji rozkładających się w glebie doniczek.
- 2 odpowiedzi
-
- David Neivandt
- homar
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ludzie potrafią ocenić altruistyczne tendencje innych i wykorzystać to w doborze najbardziej chętnego do współpracy partnera. Okazuje się, że psy równie dobrze radzą sobie z wytypowaniem człowieka, który najchętniej podzieli się z nimi smakołykami. Wystarczy spojrzeć, jak kto zachowuje się w stosunku do osób zgromadzonych przy tym samym stole. Ktoś, kto odstąpi współbiesiadnikowi ostatni kawałek tortu, będzie dla psa wdzięczniejszym celem od sobka zjadającego bez pytania ostatni kotlet. Zespół Sarah Marshall-Pescini z Uniwersytetu w Mediolanie przeprowadził ciekawy eksperyment. Psy obserwowały dwóch aktorów. Chodziło o ustalenie, jak chętnie podzielą się oni płatkami lub kiełbasą z trzecią żebrzącą osobą. Po tym, jak proszący o poczęstunek zostawał odprawiony z kwitkiem za pomocą głośnego "nie" i zdecydowanego gestu albo dostawał okraszony kilkoma miłymi słowami przysmak, psy mogły wybrać osobę, do której się zbliżą. W 2/3 prób psy podchodziły do hojnej osoby. Nie chodziło po prostu o przyjemniejszy głos. Jeśli bowiem nie pojawiał się proszący o jedzenie człowiek i nie było wiadomo, kto jest większym altruistą, psy równie często podchodziły do aktorów o miłym i niemiłym głosie. Włosi sprawdzali, jakie wskazówki odgrywają ważniejszą rolę w wytypowaniu hojniejszego człowieka: głos czy gesty. Ustalano, czy psy oceniają przebieg kontaktów społecznych ludzi, czy też działania niezwiązane z interakcjami. Okazało się, że zwierzęta zdecydowanie skupiały się na kontaktach i o dziwo, dźwięk odgrywał istotniejszą rolę od gestów. O dziwo, ponieważ wcześniejsze badania pokazywały, że psy są lepszymi obserwatorami niż słuchaczami. Marshall-Pescini uważa, że preferowanie hojnych to tendencja ukształtowana podczas udomowienia, a nie zachowanie przeniesione z relacji w sforze. Nie odnotowaliśmy podobnego upodobania do hojnych osobników wśród zdziczałych psów w Rzymie.
-
- Sarah Marshall-Pescini
- żebrać
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zespół naukowców z Uniwersytetu Tokijskiego oraz współpracujących z nimi uczonych z University of New South Wales dokonał przełomu na polu kwantowej teleportacji. Uczonym po raz pierwszy w historii udało się dokonać teleportacji całego zestawu informacji. Dotychczas teleportowano pojedyncze kwanty czy atomy, chociaż niedawno pojawiła się też informacja o teleportacji fragmentu DNA. Japońsko-australijski zespół dokonał teleportacji złożonej informacji bez utraty danych. Jednym z ograniczeń, z jakimi obecnie boryka się komunikacja kwantowa, jest utrata częśći informacji podczas procesu teleportacji. To tak, jakby w Star Treku części ciała teleportujących się osób znikały bądź pojawiały w niewłaściwych miejscach. My teleportowaliśmy informację, ale zasada jest ta sama - zagwarantowaliśmy integralność transmisji - mówi profesor Eleanor Huntington. Właściwie każda kwantowa informacja zależy od kwantowej teleportacji. Obecne badania pozwalają nam, po raz pierwszy w historii, na wiarygodne i szybkie teleportowanie kwantowej informacji. Nośnikiem informacji jest w tym przypadku światło. Dotychczas jego teleportacja była albo bardzo powolna, albo dochodziło do zmian zapisanej informacji - dodaje uczona. Kwantowej teleportacji dokonano w laboratorium profesora Akiry Furusawy z Wydziału Fizyki Stosowanej Uniwersytetu Tokijskiego. Udana teleportacja światła zawierającego informacje to ważny krok w kierunku budowy komputerów kwantowych.
-
Zespół pracujący pod kierunkiem uczonych z University of Pittsburgh zbudował tranzystor stworzony za pomocą pojedynczego elektronu. Główny komponen tranzystora, wysepka o średnicy zaledwie 1,5 nanometra, działa dzięki dodaniu jednego lub dwóch elektronów. Taka konstrukcja może też posłużyć do tworzenia nowej klasy materiałów, jak np. nie spotykanych w naturze nadprzewodników. W takich materiałach wysepka byłaby sztucznym jądrem atomu. Nowy tranzystor jest dziełem Jeremy'ego Levy oraz jego zespołu, w skład którego wchodzili naukowcy z University of Pittsburgh, University of Wisconsin, HP Labs oraz brazylijskiego Uniwersytetu Stanowego w Campinas. Uczeni nazwali swoją konstrukcję SketchSET (sketch-based single-electron transistor). Nazwa pochodzi od opracowanego w 2008 roku przez Levy'ego urządzenia, które działa jak mikroskopijna zabawka Etch A Sketch. SketchSET to pierwszy tranzystor jednoelektronowy zbudowany całkowicie z tlenków. Wysepka, o której była wcześniej mowa, może przechowywać do dwóch elektronów. W zależności od tego, czy i ile elektronów się w niej znajduje, zmieniają się jej właściwości przewodzące. Od wysepki odchodzą przewody transportujące elektrony. Jedną z głównych zalet jednoelektronowego tranzystora jest jego duża wrażliwość na ładunek elektryczny. Inna to występowanie ferroelektryczności, co pozwala na użycie konstrukcji w roli pamięci nieulotnej. Ponadto w nanoskali ferroelektryczność może być wrażliwa na zmiany ciśnienia, a to być może umożliwi skonstruowanie urządzeń służących jako nanoczujnik reagujący na ładunki elektryczne i zmiany ciśnienia.
-
Od kilkudziesięciu lat wiadomo, że wszechświat rozszerza się i robi to z coraz większą prędkością. Obowiązujące obecnie teorie mówią, że za zjawisko to odpowiedzialna jest ciemna energia. Tymczasem Massimo Villata z obserwatorium astronomicznego w Turynie uważa, że rozszerzanie się wszechświata spowodowane jest oddziaływaniem materii i antymaterii. Jego zdaniem odpychają się one od siebie, tworząc rodzaj antygrawitacji, dzięki której z teorii możemy pozbyć się ciemnej energii. Villata wyprowadza swoje rozważania z dwóch założeń. Pierwsze to stwierdzenie, że materia i antymateria mają dodatnią masę i gęstość energetyczną. Takie założenie oznacza, że skoro cząsteczki mają masę i antycząsteczki też ją mają, to z pewnością cząsteczki przyciągają cząsteczki, a antycząsteczki przyciągają antycząsteczki. Jednak aby wyjaśnić interakcje zachodzące pomiędzy cząsteczkami i antycząsteczkami Villata korzysta z drugiego założenia. Brzmi ono, że ogólna teoria względności działa tak samo niezależnie od symetrii CPT. Oznacza to, że prawa rządzące cząsteczkami w polu czasoprzestrzennym są tak samo ważne, niezależnie od tego, jak wygląda symetria CPT (ładunku, położenia i czasu). Jeśli zatem odwrócimy równanie ogólnej teorii względności odnoszące się do CPT czy to dla samej cząsteczki czy dla pola czasoprzestrzennego, w którym się porusza, to uzyskamy zmianę znaku przy wartości grawitacji, co wskazuje na występowanie antygrawitacji. Villata obrazuje to słynnym jabłkiem Newtona. Gdyby antyjabłko spadło na antyZiemię, to oba te obiekty przyciągałyby się i antyNewton zostałby trafiony w głowę. Tymczasem antyjabłko nie mogłoby spaść na zwykłą Ziemię, która jest zbudowana z zwykłej materii. Antyjabłko odleciałoby z Ziemi, gdyż doszłoby do zmiany wartości znaku grawitacji pomiędzy nimi. Jeśli zatem, twierdzi Villata, ogólna teoria względności jest niezmienna względem CPT to antygrawitacja powoduje, że cząsteczki i antycząsteczki ciągle się od siebie odpychają. W większej skali objawia się to rozszerzaniem wszechświata, gdyż materia i antymateria odpychają się od siebie. Villata poradził sobie również z pytaniem, dlaczego nie dochodzi do anihilacji materii i antymaterii. uważa on, że są one od siebie zbyt oddalone. Znajdują się bowiem w olbrzymich przestrzeniach pomiędzy gromadami galaktyk.
- 19 odpowiedzi
-
- teoria względności
- antymateria
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Odtwarzanie klimatu na podstawie wyglądu liści
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Nauki przyrodnicze
Geolodzy z Baylor University i Wesleyan University wykazali, że nowa metoda, bazująca przy rekonstruowaniu klimatu z ostatnich 120 mln lat na różnych cechach związanych z wielkością i kształtem liści, jest dokładniejsza od obecnie stosowanych technik (New Phytologist). Paleobotanicy od dawna wykorzystują do rekonstruowania prehistorycznych klimatów modele oparte na rozmiarze i kształcie liści. Większość z tych modeli polega jednak na pojedynczej zmiennej bądź zmiennych niezwiązanych bezpośrednio z klimatem, co, oczywiście, ogranicza ich moc prognostyczną. Z tego powodu modele często zaniżają temperatury – tłumaczy dr Daniel Peppe z Baylor, specjalista ds. paleomagnetyzmu, paleobotaniki oraz paleoklimatologii. Geolodzy z Baylor University nawiązali współpracę z 26 naukowcami z całego świata. Zespół zebrał tysiące liści wielu gatunków roślin, pochodzących z 92 zróżnicowanych klimatycznie i botanicznie lokalizacji na wszystkich kontynentach poza Afryką i Antarktydą. Za pomocą metod statystycznych (wielokrotnej regresji liniowej) stworzono modele średniej temperatury rocznej i rocznych opadów. Po odniesieniu do morfologii liści współczesnych roślin, zastosowano je do dziewięciu dobrze zbadanych przykładów flory kopalnej. Okazało się, że w chłodnych klimatach liście mają zazwyczaj większe i bardziej liczne ząbki i są bardziej ponacinane. W wilgotnych klimatach liście są większe i mają mniej liczne, drobniejsze ząbki. Dodatkowo akademicy ustalili, że zależność między klimatem a rozmiarami i kształtem liści kształtują 3 czynniki: zrzucanie liści na zimę/bycie rośliną zimozieloną, lokalna dostępność wody i historia filogenetyczna. Fakt, że Amerykanie uwzględnili w modelach średnich rocznych temperatur i opadów wiele czynników, znacznie poprawił precyzję oszacowań. Oszacowania średniej rocznej temperatury (podobnie zresztą jak wilgotności) dla większości roślinnych okazów kopalnych z Ameryki Północnej okazały się np. wyższe, niż przewidywały wcześniej wykorzystywane techniki. Co więcej, wyliczenia te były lepiej dopasowane do niezależnych dowodów paleoklimatycznych. Nasze studium pokazuje, że uwzględnienie dodatkowych cech liści, które są funkcjonalnie powiązane z klimatem, udoskonala rekonstrukcje paleoklimatyczne. To pomoże nam lepiej odtworzyć przeszłe klimaty i ekosystemy, co z kolei pozwoli przewidzieć reakcje ekosystemów na zmianę klimatu w skali lokalnej, regionalnej i globalnej – podsumuje Peppe.-
- temperatura
- opady
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Sejsmolodzy spierają się, czy obserwowana w ostatnich latach zwiększona liczba silnych trzęsień ziemi to pewne zaburzenie statystyczne czy też kryje się z nimi coś więcej. Od roku 1900 zanotowano tylko 7 trzęsień, których siła wynosiła co najmniej 8,8 stopni. Aż trzy z nich przydarzyły się w ciągu ostatnich 6 latach. Część sejsmologów twierdzi, że może to być zapowiedź długotrwałych silnych zjawisk sejsmicznych. Inni uważają, że to jednie zaburzenie statystyczne. Charles Bufe, emerytowanych sejsmolog Amerykanskiej Służby Geologicznej przypomina, że w połowie ubiegłego wieku w przeciągu zaledwie 12 lat Ziemia doświadczyła 3 trzęsień o sile co najmniej 9 stopni. Jego zdaniem, prawdpodobieństwo, że silne trzęsienia wystąpią w tak krótkim czasie wynosi zaledwie 4%. Bufe i jego koledzy opublikowali w 2005 roku analizy trzęsień, a teram Bufe, uzupełniając ich wyniki, twierdzi, że ostatnia seria wstrząsów to zapowiedź niespokojnego okresu sejsmicznego. Jego zdaniem prawdopodobieństwo, że w ciągu najbliższych 6 lat wystąpi trzęsienie o sile co najmniej 9 stopni wynosi aż 63%. Ostatnie wielkie trzęsienie, Tohoku, które nawiedziło Japonię 11 marca, miało siłę 9 stopni i większość energii została uwolniona w ciągu pierwszych 2 minut, jednak w ciągu kolejnych 20 minut doszło do serii wstrząsów wtórnych o 6,4 stopnia i większej. Z takim podejściem nie zgadza się Richard Aster, geofizyk z New Mexico Institute of Mining and Technology. Gdy popatrzymy na statystyki, to zawsze znajdziemy w nich coś, co wygląda interesująco - zauważa. I dodaje, że współczesna sejsmologia liczy sobie niewiele ponad 100 lat, od roku 1900 zanotowano tylko 14 trzęsień o sile przekraczającej 8,5 stopnia, a procesy tektoniczne prowadzące do wielkich trzęsień rozwijają się przez setki lub tysiące lat. Z kolei sejsmolog Andrew Michael z Amerykańskiej Służby Geologicznej informuje, że przeprowadził wiele różnych testów statycznych na bazach danych dotyczących trzęsień ziemi i nie znalazł w nich żadnego wzorca. Nie znalazłem niczego, co pozwoliłoby odrzucić tezę o przypadkowym nagromadzeniu się trzęsień - mówi. Oczywiście, nie można całkowicie odrzucić twierdzenia, że jedne trzęsienia ziemi nie wpływają na pojawienie się innych. W 4 miesiące po wystąpieniu w grudniu 2004 roku trzęsienia ziemi u wybrzeży Indonezji, w okolicy doszło do trzęsienia o sile 8,6 stopnia. Jak mówią eksperci, było ono spowodowane zmianami w naprężeniach skał, wywołanymi przez wcześniejsze trzęsienie.
- 1 odpowiedź
-
- Tohoku
- sejsmologia
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Podejmując decyzje, np. związane z kategoryzowaniem jakiegoś obiektu, mężczyźni są bardziej zdecydowani od kobiet. Ich zachowanie jest zero-jedynkowe (widzą świat czarno-biały), podczas gdy panie dostrzegają wiele etapów i zjawisk pośrednich, uwzględniając odcienie szarości. Choć o zjawisku tym wiedziano i dyskutowano od dawna, po raz pierwszy zademonstrowano je eksperymentalnie. Vickie Pasterski, Karolina Zwierzynska i Zachary Estes z Wydziału Psychologii University of Warwick poprosili 113 osób o stwierdzenie, czy 50 obiektów pasuje częściowo, w całości lub nie pasuje w ogóle do danej kategorii. Wybrano obiekty wzbudzające kontrowersje i wątpliwości, stąd pytania: "Czy pomidor to owoc?", "Czy farba to narzędzie?". Naukowcy stwierdzili, że mężczyźni z większym prawdopodobieństwem dokonywali bezwarunkowych kategoryzacji, np. pomidor jest lub nie jest owocem. U kobiet odpowiedzi były mniej precyzyjne, np. pomidor w pewnym sensie należy do kategorii owoców (przypisanie do kategorii "częściowo" występowało o 23% częściej niż u mężczyzn). Charakterystyczne było też podawanie większej liczby szczegółów. To, że odkryliśmy znaczące różnice w kategoryzowaniu przez mężczyzn i kobiety, nie oznacza automatycznie, że któraś z metod jest lepsza od drugiej. Lekarze mężczyźni mogą np. szybciej i z większą pewnością diagnozować zespół objawów jako chorobę. Daje to sporo korzyści w postaci wczesnego leczenia dolegliwości, gdy jednak diagnoza jest zła, pojawiają się spore kłopoty. W wielu przypadkach bardziej otwarte podejście do kategoryzowania lub diagnozowania będzie skuteczniejsze – podsumowuje dr Estes.
-
Gaz naturalny jest postrzegany jako paliwo bardziej przyjazne środowisku niż węgiel. Biorąc bowiem pod uwagę wartość energetyczną metanu, głównego składnika naturalnego gazu, ma skutkować mniejszą niż w przypadku węgla emisją CO2 do atmosfery. Stąd też, m.in., rosnące zainteresowanie gazem łupkowym. I stąd też olbrzymia burza, jaką wywołały badania uczonych z Cornell University, które zostaną opublikowane w najbliższym numerze pisma Climate Change. Uczeni z Cornell dowodzą bowiem, że w perspektywie 20 lat gaz łupkowy może przynieść środowisku więcej szkody niż spalanie węgla. Tradycyjne źródła gazu też są zagrożeniem, ale szczególnie niebezpieczny ma być właśnie gaz łupkowy, który w najbliższej przyszłości stanie się głównym źródłem gazu wydobywanego w USA. Gaz łupkowy bardziej zanieczyści atmosferę z powodu wykorzystywanych metod produkcji, które już podczas wydobycia prowadzą do emisji metanu do atmosfery. Jak uważa biogeochemik Robert Howarth i jego koledzy, od 0,6 do 3,2% gazu łupkowego trafia do atmosfery podczas procesu wydobycia. Jest to tym bardziej niebezpieczne, że zawiera on metan, gaz znacznie silniej wpływający na globalne ocieplenie niż dwutlenek węgla. Badania zespołu Howartha już zostały skrytykowane przez firmy zajmujące się wydobyciem gazu. Badania są niewiarygodne i pełne sprzeczności. Ich główny autor jest biologiem ewolucyjnym i aktywistą organizacji sprzeciwiających się wydobyciu gazu naturalnego, a jako taki nie jest wiarygodny - mówi Russell Jones, doradca ekonomiczny American Petroleum Institute. Niezależni eksperci zgadzają się, że badania są co najmniej kontrowersyjne, a jednym z największych problemów jest przyjęcie 20-letniego horyzontu czasowego. To prawda, że metan ma ponad 70-krotnie silniejszy wpływ na ocieplenie niż dwutlenek węgla - mówią. Jednak, dodają, trzeba pamiętać, że metan rozpada się w atmosferze. Po 100 latach jest on tylko 25-krotnie silniejszy, podczas gdy dwutlenek węgla utrzymuje się przez setki lub tysiące lat. Inni eksperci nie są jednak aż tak krytyczni. Zauważają, że główna krytyka związana jest z... relacjami prasowymi, wyciągającymi z raportu najbardziej sensacyjne stwierdzenia. Alan Krupnick z Resources for the Future stwierdza, że badania nie mówią o tym, że gaz naturalny jest gorszy. „Zaprezentowano tam wyniki symulacji dla dwóch okresów - 20-letniego i 100-letniego" - mówi. Zwraca też uwagę, że w okresie 100-letnim gaz łupkowy nadal jest bardziej szkodliwy niż spalanie węgla, co rzeczywiście każe stawiać pod znakiem zapytania ekologiczne argumenty wysuwane przez jego zwolenników. Zdaniem krytyków badań, Howarth nie powinien porównywać dżuli, a kilowatogodziny wyprodukowanej energii. Jeśli by to zrobił, badania wykazałyby, że gaz łupkowy jest bardziej ekologiczny. Zgadzają się jednak z uczonym z Cornell, iż konieczne są badania pól wydobycia gazu. Niektóre z nich są podziurawione jak szer szwajcarski, a przez nieużywane otwory do atmosfery może trafiać metan. Sam Howarth przyznaje, że konkretne dane to poważna słabość jego badań. Zgadzam się z tym, że dane nie są takie, jakie powinny być. Ale mam nadzieję, że ten raport wymusi na przemyśle wydobywczym, by w końcu udostępnił swoje dane, których obecnie nie chce ujawnić. Dzięki temu każdy z nas będzie dysponował lepszym materiałem niż to, co udało mi się uzyskać.
- 1 odpowiedź
-
- zanieczyszczenie
- dwutlenek węgla
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Rosnąca popularność smartfonów wywołuje coraz większe obawy o prywatność użytkowników i ich bezpieczeństwo. Grupa uczonych z North Carolina State University opracowała narzędzie, która daje użytkownikom systemu Android większą kontrolę nad tym, co dzieje się z ich telefonem. W dokumencie Taming Information-Stealing Smartphone Applications for Android [PDF] uczeni opisują oprogramowanie, które jest pośrednikiem pomiędzy smartfonem a zainstalowanym na nim aplikacjami. Narzędzie to pozwala użytkownikowi na konfigurowanie zezwoleń dla każdej aplikacji tak, by miała ona tylko i wyłącznie taki dostęp do prywatnych informacji użytkownika, na jaki ten wyraził zgodę. Ponadto użytkownik ma też możliwość dostarczenia aplikacjom nieprawdziwych informacji na temat np. swojej lokalizacji. Niestety, narzędzia stworzonego na NCSU nie znajdziemy w Android Market, gdyż jest to jedynie prototyp badawczy. TISSA pozwala na bardzo precyzyjne ustalenie, danych do jakich ma dostęp konkretna aplikacja. Gdy jakiś program poprosi o dostęp do danych, użytkownik będzie mógł zdecydować, czy może go uzyskać, czy ma korzystać z danych fałszywych, z takich, z których usunięto wszelkie informacje osobiste, czy też w ogóle nie może korzystać z żadnych informacji. TISSA zostało przetestowana na telefonie Nexus One z aplikacjami, o których wiadomo, że udostępniają na zewnątrz dane użytkownika. Jego twórcy twierdzą, że bardzo dobrze się sprawdziło.
-
Ograniczenie ilości spożywanych węglowodanów to skuteczniejszy, przynajmniej na krótką metę, sposób na odtłuszczenie wątroby od zmniejszenia liczby spożywanych kalorii (American Journal of Clinical Nutrition). Na podstawie naszego studium można stwierdzić, że jeśli twój lekarz powie, że musisz ograniczyć ilość tłuszczu w wątrobie, to da się z tym coś zrobić w ciągu miesiąca – podkreśla dr Jeffrey Browning z UT Southwestern. Amerykańskie odkrycie może mieć spore znaczenie w terapii cukrzycy, insulinooporności czy niealkoholowej stłuszczeniowej choroby wątroby (ang. nonalcoholic fatty liver disease, NAFLD). W ramach studium 18 osób z NAFLD przydzielono na dwa tygodnie do jednej z dwóch grup: przestrzegającej diety niskowęglowodanowej lub niskokalorycznej. Przez pierwszy tydzień osoby z pierwszej grupy ograniczały spożycie węglowodanów do mniej niż 20 g dziennie, co jak tłumaczą akademicy, stanowi odpowiednik małego banana. W drugim tygodniu eksperymentu ochotnicy jedli mrożone dania przygotowane przez kuchnię uniwersyteckiego Clinical and Translational Research Center (CTRC). Dostosowano je do indywidualnych preferencji smakowych, wyznaczonego spożycia węglowodanów i zapotrzebowania energetycznego. Przed rozpoczęciem eksperymentu przedstawiciele grupy niskokalorycznej przez 4 dni jedli to, co zwykle i prowadzili dzienniczek dietetyczny. Kuchnia CTRC skorzystała z tych zapisków, przygotowując posiłki na 2 tygodnie. Kobietom liczbę spożywanych kilokalorii ograniczono do 1200 dziennie, a mężczyznom do 1500. Po 14 dniach zespół Browninga przeprowadził zaawansowane badania obrazowe. Dzięki temu naukowcy mogli oznaczyć poziom stłuszczenia wątroby (zawartość tłuszczu w hepatocytach). Okazało się, że osoby przestrzegające diety niskowęglowodanowej straciły więcej tłuszczu z wątroby. W ramach studium naukowcy nie chcieli stwierdzić, która z diet pozwala skuteczniej schudnąć, ale ujawniono, że członkowie obu grup schudli średnio 4,5 kg. Browning przestrzega, że nie wiadomo, czemu osoby ograniczające spożycie węglowodanów pozbyły się z wątroby większej ilości tłuszczu i czy wyniki przekładają się na okres dłuższy niż 2 tygodnie. To nie było długoterminowe studium i nie sądzę, by diety niskowęglowodanowe były zasadniczo lepsze od niskotłuszczowych. Nasze podejście zapewnia prawdopodobnie jedynie krótkoterminowe korzyści, ponieważ w pewnym momencie same korzyści wynikające z utraty wagi przewyższają korzyści osiągane w wyniku manipulowania makroskładnikami, czyli np. węglowodanami. Spadek wagi, bez względu na mechanizm, jest obecnie najskuteczniejszym sposobem zmniejszenia stłuszczenia wątroby.
-
- niskowęglowodanowa
- dieta
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Eksperci ostrzegają, że rośnie liczba hakerskich ataków na istotną infrastrukturę, taką jak terminale gazowe, elektrownie czy sieci wodociągowe. Na podstawie ankiet przeprowadzonych wśród 200 menedżerów IT z 14 krajów stwierdzono, że 80% takiej infrastruktury doświadczyło w ubiegłym roku jakiegoś rodzaju ataku. Największa liczba ataków przeprowadzana jest z Chin, Rosji i USA. Jeszcze w roku 2009 nieco ponad połowa infrastruktury doświadczała ataków. Większość z nich to DDoS, przeprowadzane za pomocą botnetów. Jako, że za ich pomocą raczej nie uda się doprowadzić np. do odcięcia dostaw energii, są one skierowane przeciwko witrynom WWW lub infrastrukturze IT firm. Specjaliści obawiają się jednak, ze w przyszłości ataki DDoS mogą stać się groźniejsze. Aż 75% menedżerów IT było zdania, że w ciągu najbliższych dwóch lat może dojść do ataków powodujących „poważne problemy", definiowane jako zaprzestanie świadczenia usług na co najmniej 24 godziny, powodujące śmierć lub rany u ludzi, doprowadzające firmę do upadku. Menedżerów pytano też o to, które rządy najbardziej pomagają przedsiębiorstwom w zabezpieczaniu infrastruktury. Wymienili Japonię, Chiny i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Nie odróżniano tutaj bowiem dobrowolnej i wymuszonej współpracy rządu i biznesu.
- 1 odpowiedź
-
- haker
- infrastruktura
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: