Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    37629
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    247

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. W Sieci pojawiła się nowa odmiana konia trojańskiego Storm Worm. Tym razem atakuje on blogi i grupy dyskusyjne. Jego poprzednia wersja, która powstała w styczniu, rozprzestrzeniała się w formie załącznika do listów elektronicznych. Po otwarciu załącznika koń trojański pobierał na zaatakowany komputer szkodliwy kod, który dawał cyberprzestępcom kontrolę nad maszyną. Obecna odmiana Storm Worm rozpowszechniana jest w formie załączników, odnośników w treści listów oraz na stronach WWW, na których wizyta kończy się zarażeniem. Gdy osoba, używająca zarażonego komputera, pisze bloga lub uczestniczy w grupie dyskusyjnej, do każdego jej wpisu jest dołączany link, prowadzący do szkodliwej strony. Dmitri Alperovitch z Secure Computing określa niebezpieczeństwo zarażania się jako "wysokie".
  2. Chcesz zajść w ciążę? Wybierz się na lody. Naukowcy z USA odkryli właśnie, że picie pełnotłustego mleka i jedzenie lodów jest dla starających się o potomstwo kobiet lepsze niż nabiał z małą zawartością tłuszczu (Human Reproduction). Dietetyczne jogurty i tym podobne produkty wydają się zwiększać ryzyko niepłodności z powodu braku owulacji. Okazało się, że u pań, które jadły co najmniej 2 porcje odtłuszczonego nabiału dziennie, ryzyko tego rodzaju niepłodności wzrastało niemal o 85% (w porównaniu do kobiet jedzących dietetyczne sery etc. tylko raz w tygodniu). Jeśli z kolei menu kobiety uwzględniało przynajmniej jedną porcję pełnotłustego nabiału dziennie, prawdopodobieństwo braku jajeczkowania obniżało się o 27%, przyjmując jako punkt odniesienia panie jedzące go raz w tygodniu lub rzadziej. Dr Jorge Chavarro, szef badań, a zarazem pracownik Wydziału Żywienia Harvard School of Public Health, uważa, że nauka dysponuje niezbyt wieloma danymi na temat związków między niepłodnością a niskotłuszczowym nabiałem, dlatego też uzyskane wyniki należy koniecznie potwierdzić. Jest to o tyle ważne, że dietetycy i lekarze, m.in. kardiolodzy, zalecają, by pić odtłuszczone mleko i jadać produkowane z niego towary. Chavarro sądzi, że starające się zajść w ciążę kobiety postąpią rozsądnie, wprowadzając zmiany w swoim menu. Zamiast jogurtu light warto wybrać zwykły. Nie wolno jednak przekraczać dziennego zapotrzebowania na kalorie, trzeba też ograniczać konsumpcję tłuszczów nasyconych, aby zwyczajnie nie podupaść na zdrowiu. Kiedy panie zajdą już w ciążę, będą pewnie musiały ponownie przestawić się na nabiał niskotłuszczowy. W ten sposób łatwiej jest kontrolować spożycie tłuszczów nasyconych. Spożywanie tłuszczów nabiałowych, lub substancji w nich rozpuszczalnych [które wspomagają działanie jajników — przyp. red.], może częściowo wyjaśnić negatywny związek między jedzeniem produktów light a niepłodnością z powodu braku owulacji — tłumaczy Chavarro. Wcześniejsze badania powiązały opisywany rodzaj niepłodności z laktozą (cukrem mlecznym), ale studium Chavarro nie potwierdziło tego ani nie wykluczyło. Podobnie było zresztą w przypadku konsumpcji wapnia, fosforu oraz witaminy D.
  3. Conservapedia to projekt, który ma być alternatywą dla lewicowego, antychrześcijańskiego skrzywienia Wikipedii. Pomysłodawcą projektu tej nowej encyklopedii jest Andrew Schlafly. Jego zamierzeniem jest dostarczenie prawdziwej wiedzy, która nie będzie wykazywała się takimi wadami, jak ta, przekazywana przez Wikipedię. Conservapedia to źródło wiedzy i miejsce spotkań, w którym oddajemy należne miejsce chrześcijaństwu i Ameryce – czytamy na stronie głównej. Na stronach nowej encyklopedii wymieniono szereg zarzutów, pod adresem Wikipedii. Znalazło się wśród nich powszechne używanie "n.e.” i "p.n.e” w miejsce określania dat z uwzględnieniem epoki przed i po narodzinach Chrystusa. Wymienione zostały błędy, świadczące o antykapitalistycznym i antyamerykańskim nastawieniu autorów Wikipedii, jak np. informacja o Bell Trade Act, umowie o wolnym handlu pomiędzy USA a Filipinami. Autorzy Wikipedii pominęli informację, że w zamian za jej podpisanie Stany Zjednoczone wypłaciły Filipinom 800 milionów dolarów, a umowę zatwierdzono w referendum. Napisali za to, że była ona przejawiem "wściekłości kapitalizmu". Zarzutów pod adresem Wikipedii jest więcej, ale pozwalają one zrozumieć, co nie podobało się założycielowi Conservapedii. O profilu Conservapedii może świadczyć chociażby fakt, że zasady edycyjne zostały nazwane tutaj Przykazaniami Conservapedii. Znajdziemy wśród nich zalecenie, by umieszczać tylko prawdziwe i możliwe do weryfikacji informacje, zawsze cytować źródła i dodawać informacje o prawach autorskich. Autorzy nie mogą również zamieszczać plotek, powinni używać poprawnego języka, a hasła mają być napisane w jasny, przejrzysty sposób. Zabronione jest też umieszczanie własnych opinii, natomiast wszędzie tam, gdzie to możliwe obowiązkowe jest używanie amerykańskiej wersji języka angielskiego.. W chwili obecnej Conservapedia ma jedynie anglojęzyczną wersję w której znajduje się ponad 3800 definicji. Jej pomysłodawcy zapraszają wszystkich chętnych do edytowania nowej encyklopedii.
  4. Naukowcy z University of Colorado opisali nową metodę monitorowania ruchu w sieciach Tor. Dotychczas nie sądzono, że w tak prosty sposób można nadzorować ruch w anonimowej sieci. Tor (z ang. The Onion Routing) to sieć wykorzystująca trasowanie (czyli wyznaczanie trasy pakietu informacji) cebulowe. Dzięki temu sygnał pomiędzy dwoma komputerami przesyłany jest możliwie najbardziej skomplikowaną drogą tak, by odkrycie które maszyny komunikują się ze sobą było jak najtrudniejsze. Ponadto w sieciach Tor wykorzystywane jest też szyfrowanie danych, co zapewnia ich bezpieczeństwo. Oczywiście sieci Tor można monitorować. Wymaga to jednak monitorowania ich punktów węzłowych, a że są one porozrzucane po całym świecie, zadanie takie jest praktycznie niewykonalne. W dokumencie zatytułowanym Low-Resource Routing Attacks Against Anonymous Systems autorzy opisują, w jaki sposób można nadzorować ruch w sieciach Tor, bez konieczności kontrolowania punktów węzłowych. Ich pomysł polega na wykorzystaniu faktu, iż użytkownicy wszystkich sieci chcą, by działały one jak najsprawniej. Sieci Tor nie sprawdzają zaś prawdziwości informacji dotyczących przepustowości czy wydajności, wysyłanych przez poszczególne węzły. Można więc uruchomić swój własny węzeł i wysłać informacje, iż jest on bardzo wydajny. Dzięki temu można skierować przez niego dużą część ruchu. Odpowiednio duża liczba węzłów pozwala na monitorowanie ruchu w sieci Tor. Podczas eksperymentów w laboratorium naukowcy stworzyli sieć 60 izolowanych punktów węzłowych, z których kilka zostało zmanipulowanych i służyło im do kontroli ruchu. Okazało się, że dzięki temu udało im się skorelować ze sobą ponad 46% ruchu w sieci, co oznacza, że w 46% przypadków byli w stanie dowiedzieć się, które komputery łączyły się ze sobą. To olbrzymi postęp w porównaniu do dotychczasowych osiągnięć. Do tej pory bowiem udawało się skorelować zaledwie 0,7% ruchu. W swoim raporcie uczeni napisali, że ich metoda ułatwi policji walkę np. z producentami dziecięcej pornografii, a RIAA będzie mogła lepiej walczyć z piractwem.
  5. Osoby, które cierpią na katar sienny, są wrażliwsze nie tylko na występujące okresowo alergeny (pyłki drzew i traw), ale także na oddziaływanie chłodnego powietrza, perfum, dymu papierosowego czy produktów do sprzątania. Mogą także silniej reagować na ćwiczenia. Dr Dennis Shusterman z Uniwersytetu Waszyngtońskiego opowiedział o przebiegu swoich badań na spotkaniu specjalistów ds. alergii i astmy, które odbywa się właśnie w San Diego. Jego zespół zgromadził 60 osób w wieku od 19 do 68 lat z i bez historii sezonowego alergicznego nieżytu nosa. Okazało się, że większość osób, które reagowały na więcej niż 3 niealergiczne czynniki, to pacjenci alergologów. Czterdzieści dwa procent chorych na katar sienny donosiło o nadwrażliwości na perfumy, dym papierosowy i zimne powietrze. To samo zjawisko występowało tylko u 3% zdrowych uczestników eksperymentu. Jedno z niedawno publikowanych badań dało bardzo podobne rezultaty, dlatego myślę, że to realnie istniejący fenomen. Polega on na tym, iż za część objawów sezonowego alergicznego nieżytu nosa odpowiadają czynniki niealergiczne. Osoby powyżej 35. roku życia częściej wspominały o nadwrażliwości na ponad jeden badany przez Amerykanów czynnik, zwłaszcza na dym papierosowy.
  6. Na smak wpływa nie tylko sam smak, ale jak już wcześniej pisaliśmy, także kolor czy wiedza na temat składu napoju/potrawy, a także o tym, kto je przygotował/wyprodukował. Do tej pory udowodniono, że gdy poinformuje się konsumentów, jakiej marki produkt im podano, może to prowadzić do wzrostu oceny. Dlatego też coca-cola pita ze szklanek z logo firmowym jest oceniana wyżej niż sączona ze szklanek bez żadnych znaków. Naukowców z Columbia University interesowało natomiast zagadnienie, czy tego typu informacje wpływają na rzeczywiste doświadczenia smakowe, a nie tylko na prywatną punktację. Zespół badawczy Leonarda Lee przebadał 388 stałych bywalców pubów. Dano im do spróbowania dwa piwa: 1) zwykłe oraz 2) piwo MIT (piwo z dodatkiem kilku kropli octu balsamicznego). Wolontariuszy podzielono na trzy grupy. Pierwsza w ogóle nie została poinformowana o sekretnym składniku. Druga dowiadywała się o nim przed skosztowaniem piwa MIT. Trzeciej powiedziano o nim tuż po wypiciu piwa z octem, ale jeszcze przed określeniem preferencji. Członkowie pierwszej grupy dużo częściej woleli piwo z octem od zwykłego napoju z szyszek chmielowych niż członkowie poinformowanych grup. Naukowcy spekulują, że ocet poprawia najwyraźniej smak piwa... Czas podania informacji wpływał na wybór gatunku piwa. Ci, którzy dowiadywali się o occie przed spróbowaniem napoju, oceniali go wyżej znacznie rzadziej niż ci, których poinformowano o dodatku już po wychyleniu kufla. Amerykanie uważają, że ich wyniki powinny zainspirować warzelników (i nie tylko). Wprowadzając nowy gatunek piwa, powinni przed przedstawieniem jego wyjątkowego składu skłonić klientów do spróbowania napoju. Z drugiej strony ludzie obawiają się kupowania kota w worku, węszą podstęp i często niezbyt chętnie decydują się na tego typu eksperymentowanie z nieznanymi produktami (Psychological Science).
  7. Francuski analityk twierdzi, że zastosowany w Viście interfejs użytkownika jest krokiem w tył w porównaniu do interfejsu Windows XP. Andreas Pfeiffer w ubiegłym roku rozpoczął testy Mac OS X-a i Windows XP. Gdy ukazała Vista, dodał ją do swojego zestawu testowego. Sprawdzał on opóźnienie menu, standardowe zadania wykonywane przez pulpity systemów oraz precyzję pozycjonowania kursora myszy. Opóźnienie menu to czas, jaki system operacyjny potrzebuje, na wyświetlenie menu. W Windows nie następuje to natychmiastowo. Nie ma to związku z prędkością czy wydajnością. To świadoma decyzja projektantów – mówi Pfeiffer. Z przeprowadzonych badań wynika, że graficzny interfejs Windows Visty sprawuje się gorzej, niż Windows XP. Jest on, zdaniem Pfeiffera, o 20% mniej wydajny. Windows XP był pod tym względem znaczącym krokiem naprzód w porównaniu z Windows 98. Vista to powrót do Windows 98 – mówi badacz. Badania standardowych zadań pulpitu, takich jak otwieranie katalogów, kasowanie plików itp. wykazało, że Vista z interfejsem Aero jest o 14% wolniejsza niż XP. Test precyzyjnego pozycjonowania kursora, co jest bardzo ważne dla osób zajmujących się profesjonalnie grafiką, ale i zwykły użytkownik może odczuć niedogodności związane z nieprecyzyjnym pozycjonowaniem, również nie wypadł korzystnie dla Visty. Najnowszy OS Microsoftu sprawuje się w nim aż o 30% gorzej niż XP. Przełączenie pulpitu z Aero na Basic lub Classic poprawia wyniki Visty. Trzeba jednak pamiętać, że nowy pulpit to jedna z technologii, która ma przekonać użytkowników do korzystania z nowego OS-u. Interfejs Classic pozwala Viście na dorównanie systemowi XP pod względem opóźnień menu, ale najnowszy OS wciąż wypada gorzej w operacjach na pulpicie. Oba systemy Microsoftu wypadły gorzej niż Mac OS X. Celem Pfeiffera było jednak nie porównanie, ale sprawdzenie, jak sprawuje się Vista. Tutaj ocena badacza jest jednoznaczna: Vista to krok wstecz.
  8. Agencja informacyjna Xinhua poinformowała, że chińscy naukowcy wszczepili do mózgów gołębi elektrody, które pozwalały na zdalne sterowanie ich lotem. Dzięki mikroelektrodom pracownicy centrum robotyki na Shandong University of Science and Technology "nakazywali" ptakom lecieć w prawo, w lewo, w dół lub w górę. Implanty stymulują różne obszary mózgu. Sygnały elektryczne wysyłane za pośrednictwem komputera naśladują impulsy generowane w naturze przez sam mózg — tłumaczy nadzorujący badania Su Xuecheng. Podobne eksperymenty jak z gołębiami przeprowadzono dwa lata temu z myszami. Ich autorem był również Xuecheng. Chińczyk uważa, że "zwierzęce roboty" doprowadzą do połączenia dwóch gałęzi nauki, biologii oraz komunikacji elektronicznej, i stworzenia całkiem nowej. Według niego, to niepowtarzalna szansa na opracowanie metod leczenia chorób, w których dochodzi do uszkodzenia nerwów.
  9. Naukowcy, którzy przeanalizowali DNA ludzi żyjących w neolicie znaleźli dowód na to, iż ludzie ewoluują dostosowując się do warunków, w jakich przyszło im żyć. Okazuje się, że jeszcze 7000 lat temu dorosły mieszkaniec Europy nie był zdolny do trawienia mleka. Obecnie trawi je 90% populacji. Mark Thomas z University College London mówi, że w ludzkim genomie musiało dojść do gwałtownych zmian, które pozwoliły nam na trawienie mleka. Większość ludzi przed osiągnięciem dorosłości traci zdolność do trawienia mleka. Dzieje się tak, ponieważ enzym laktaza, odpowiedzialny za trawienie laktozy (cukru zawartego w mleku), zostaje w pewnym momencie naszego życia dezaktywowany. Brak zdolności do trawienia mleka objawia się wzdęciami i biegunkami. Jednak ponad 90% osób zamieszkujących północ Europy posiada taki rodzaj laktazy, która pozostaje aktywna przez całe życie. Thomas i jego zespół przeanalizowali 55 fragmentów DNA należących do ośmiu osób, które żyły w neolicie. Szkielety, z których pobrano próbki, były datowane na lata 5840-5000 p.n.e. Z każdej z próbek wyodrębniono gen odpowiedzialny za kodowanie laktazy. Okazało się, że w żadnym ze zbadanych fragmentów kodu genetycznego nie odkryto mutacji, która pozwala na trawienie laktozy, a która jest obecna u współczesnych Europejczyków. Thomas wysnuł wniosek, że mutacja pojawiła się w ciągu ostatnich 7000 lat i zmutowany gen bardzo szybko się rozprzestrzenił. Ta szybkość była związana z faktem, że osoby zdolne do trawienia mleka miały większe szanse na przeżycie: mleko krowie jest wolne od pasożytów, czego nie można powiedzieć o wodzie. Ponadto jest dostępne przez cały rok. Thomas zauważa także, że mniejsza ilość słońca na północy Europy oznacza, że w czasie zimy ludzie mają obniżoną zawartość witaminy D, a tym samym mniejszą zdolność do absorbowania wapnia. Mleko rozwiązuje ten problem, gdyż dostarcza i wapnia, i witaminy D. Uczony mówi, że przeprowadzone przez niego porównanie materiału genetycznego ludzi neolitu i współczesnych mieszkańców Europy to, pierwszy dowód wprost na to, że ludzie zmieniają się w odpowiedzi na selekcję naturalną. Clark Larsen, bioarcheolog z Ohio State University uznaje badania Thomasa za bardzo ważne, ale podkreśla, że aby potwierdzić teorię o niezdolności ludzi neolitu do rozkładania laktozy konieczne jest przeprowadzenie szerszych badań.
  10. Badacze z Harvard Medical School uważają, że wypieranie wspomnień ma charakter kulturowy, a nie medyczny. Psychiatrzy i specjaliści ds. literatury wspólnie analizowali dokumenty i nie udało im się natrafić na ślad ani jednego przypadku tego zjawiska, który miałby więcej niż 200 lat. Gwoli uzupełnienia należy dodać, że zajmowali się pismami z kręgu kultury zachodniej. Pierwsze przykłady amnezji dysocjacyjnej odnotowano w XIX wieku, m.in. u amerykańskiej poetki Emily Dickinson — opowiada szef projektu Harrison Pope. Naukowcy uważają, że gdyby wyparcie nie było wytworem kulturowym, w literaturze odnaleziono by wcześniejsze wzmianki na ten temat, ponieważ sztuka odzwierciedla życie. Szekspir i Homer nadali wielu swoim postaciom cechy różnych chorób psychicznych, np. schizofrenii czy depresji, żadna jednak nie cierpiała na amnezję dysocjacyjną. Na łamach specjalistycznego pisma Psychological Medicine badacze ogłosili, że oferują nagrodę w wysokości 1000 dolarów każdemu, kto podając przykład sprzed 200 lat, obali ich teorię o kulturowych korzeniach wyparcia wspomnień.
  11. Z badań firmy IDC wynika, że w 2006 roku producenci serwerów sprzedali maszyny o wartości 52,3 miliarda dolarów. To rekordowy wynik od czasu gorączki w 2000 roku. Analitycy zauważyli jednak znaczącą różnicę w zachowaniu klientów. O ile przed siedmioma laty, w czasie tzw. dotkomowej gorączki, kupowano przede wszystkim najtańsze serwery, to teraz po raz pierwszy od 10 lat liczba średnio- i wysokowydajnych serwerów przewyższyła liczbę tych najsłabszych. Zdaniem Matthew Eastwooda za taki stan rzeczy odpowiada rozwój technologii wirtualizacji. Firmy chcą mieć możliwość budowy prostych sieci, które umożliwią uruchomienie wielu systemów operacyjnych. W 2006 roku największa część rynku należała do IBM-a. Błękitny Gigant sprzedał 32,8% wszystkich serwerów, które trafiły na rynek. Na drugim miejscu, z wynikiem 27,2% uplasowało się HP, trzecie zajął Sun (10,8%), a czwarte Dell (10,3%). Trzeba przy tym zwrócić uwagę na pozycję Suna, który jeszcze niedawno przeżywał ogromne kłopoty i groziło mu wypadnięcie z rynku. Obecnie, dzięki własnemu nowemu procesorowi Niagara oraz układom x86, zaczyna on odzyskiwać dawną pozycję, a roczny wzrost wpływów Suna wyniósł aż 15,4%. Na rynku zyskały wszystkie architektury, ale szczególnym sukcesem może pochwalić się intelowska Itanium. Po raz pierwszy w historii kwartalna wartość sprzedaży procesorów z tej rodziny przekroczyła miliard dolarów, a roczny wzrost sprzedaży wyniósł 71,5 procenta. Analitycy zauważyli także wzrost zainteresowania klientów serwerami typu blade. W 2006 roku sprzedano ich o 18,2% więcej, niż rok wcześniej. Na rynku tego typu serwerów HP zaczyna deptać po piętach IBM-owi. Do HP należy już 37,4% rynku tych serwerów, a do IBM-a – 40%. Zauważy jednak trzeba, że w czwartym kwartale HP zdołało sprzedac o 13,2% więcej takich maszyn, niż IBM. Przyczyny tego stanu rzeczy należy upatrywać w wypuszczeniu przez HP na rynek trzeciej generacji serwerów. IBM wciąż sprzedaje maszyny drugiej generacji.
  12. W Rio Rancho w Nowym Meksyku powstanie czwarta fabryka Intela, w której będą produkowane 45-nanometrowe układy scalone. Półprzewodnikowy gigant ma zamiar przebudować już istniejący tam zakład Fab 11X, korzystający z technologii 90 nanometrów. Koszt przebudowy szacowany jest na 1-1,5 miliarda dolarów, a fabryka ma zacząć produkcję w drugiej połowie 2008 roku. Obecnie jedynie fabryka w Hillsboro w stanie Oregon jest gotowa do produkcji 45-nanometrowych układów. Pierwsze tego typu kości opuszczą ją w ciągu najbliższych miesięcy. Intel buduje też nową fabrykę w Chandler w stanie Arizona, która rozpocznie produkcję jeszcze w bieżącym roku. Kolejny nowy zakład powstaje w Kiryat w Izraelu. Jego uruchomienie przewidziano na pierwszą połowę przyszłego roku. Inwestycje związane z fabrykami w Chandler i Kiryat pochłoną 3 miliardy dolarów. Dla analityków powstanie zakładu w Rio Rancho nie jest zaskoczeniem. Intel zwykle po przejściu na nowy proces technologiczny uruchamia w krótkim czasie cztery zakłady. Główny konkurent Intela – AMD – wyprodukuje pierwsze 45-nanometrowe układy w 2008 roku. Firma będzie korzystała z dwóch fabryk, a część produkcji zleci przedsiębiorstwu Chartered Semiconductor. Jim McGregor, dyrektor ds. badań firmy analitycznej In-Stat uważa, że wojna cenowa pomiędzy AMD a Intelem będzie kontynuowana. Rozpoczął ją przed rokiem Intel, który chciał w ten sposób powstrzymać utratę rynku na rzecz AMD. Cel został osiągnięty, ale wskutek gwałtownych obniżek cen zmniejszył się margines zysku obu wojujących firm.
  13. Badacze z Carnegie Mellon University wprowadzali do guzów kropki kwantowe i dzięki temu mogli obserwować w bliskiej podczerwieni tzw. węzły wartownicze (ang. sentinel lymph node, SLN), czyli węzły chłonne znajdujące się najbliżej ogniska nowotworowego. Zespół dr. Byrona Ballou wykorzystał pokryte polimerami, rozpuszczalne w wodzie kropki kwantowe (Bioconjugate Chemistry). Mapowanie węzłów jest o tyle ważne, że w wielu typach nowotworów przerzuty pojawiają się najpierw właśnie w węzłach wartowniczych. Po wstrzyknięciu kropek bezpośrednio do tkanki guza śledzono ich przemieszczanie się za pomocą analizy fluorescencyjnej w bliskiej podczerwieni, nie uszkadzając przy tym powłok skórnych. Okazało się, że kropki kwantowe niemal natychmiast opuszczały guz wraz z chłonką. Szybko uwidaczniała się sieć połączeń limfatycznych, poprzez którą rozprzestrzeniają się komórki nowotworowe. Mimo zastosowania wielu odmian kropek kwantowych, naukowcy nie zaobserwowali różnic we fluorescencji węzłów chłonnych. Kropki wstrzykiwano różnym zwierzętom, w tym myszom. Obserwowano je od momentu iniekcji przez 2 lata, nie zauważono jednak żadnych toksycznych efektów, choć nawet po tak długim czasie cząsteczki dało się w organizmie wytropić.
  14. Apple, Samsung i SanDisk zostały oskarżone o naruszenie patentu dotyczącego przenośnych odtwarzaczy MP3. Pozywającym jest firma Texas MP3 Technologies, która kupiła prawa do patentu 15 lutego, a już dzień później wniosła sprawę do sądu. Oryginalny wniosek patentowy złożyli w 1997 roku dwaj koreańscy wynalazcy. Opisuje on przenośne urządzenie audio, zdolne do odtwarzania danych zakodowanych formatem MPEG, przechowywanie danych, wyświetlanie, które posiada co najmniej jeden procesor oraz baterię. Pozywająca firma twierdzi, że odtwarzacze iPod, YP oraz Sansa naruszają należące do niej prawa patentowe. Niestety, nie można skontaktować się z Texas MP3 Technologies. Nie ma ona strony WWW a jej numer telefonu nie jest dostępny w książce telefonicznej. Możliwe, że firma została założona tylko po to, by być stroną w procesie. Przed kilkoma dniami inny sąd rozstrzygnął sprawę również dotyczącą patentu na MP3, którą Microsoftowi wytoczyła Alcatel-Lucent.
  15. Najnowocześniejsze myśliwce świata, amerykańskie F-22 Raptor, uległy poważnej awarii podczas lotu przez Pacyfik. Te supernowoczesne samoloty zaprojektowane tak, by być niewidzialnymi dla radarów, wyposażone w zaawansowane systemy radarowe, najnowsze rodzaje broni i silnik, który pozwala gwałtownie przyspieszać bez pozostawienia olbrzymiej smugi kondendacyjnej, nie oparły się tzw. problemowi roku 2000. Podczas przelotu z Hawajów na Okinawę w sześciu Raptorach nagle wyłączyła się cała elektronika. Okazało się, że oprogramowanie przestało działać, gdyż samoloty... przekroczyły linię zmiany daty. Wyłączyły się systemy sterujące paliwem, nawigacją, częściowo przestała działać komunikacja. Próby ponownego wystartowania systemu komputerowego nie przyniosły żadnych rezultatów. Na szczęście dla pilotów pechowych myśliwców, w pobliżu znajdowały się samoloty-cysterny, które zapewniły im paliwo i doprowadziły je na Hawaje. Szczęśliwie też była ładna pogoda. Dzięki niej, nawet po zgubieniu samolotu-cysterny Raptory mogłyby zawrócić i najprawdopodobniej odnalazłyby Hawaje. Jednak, jak zauważył generał Don Shepperd, gdyby panowały złe warunki atmosferyczne, a w pobliżu nie było cysterny, cała wyprawa mogłaby skończyć się tragicznie. Amerykanie mieli też i to szczęście, że problem z Raptorami wyszedł na jaw przed posłaniem ich do walki.
  16. W Finlandii już niedługo, bo w marcu, odbędą się wybory parlamentarne. Firma komputerowa Intopii stworzyła specjalną stronę WWW, by odwiedzający ją internauci mogli umieścić pośród 800 zdjęć innych kandydatów swoje własne. W ten sposób chcą zobrazować zaobserwowaną już dość dawno tendencję, że ludzie najbardziej ufają osobom podobnym do siebie. Dla firmy informatycznej to wspaniała okazja do pokazania światu swojego oprogramowania. Identyfikuje ono podstawowe cechy postaci utrwalonej na fotografii i prezentuje najbardziej podobne zdjęcia z bazy. Warto wspomnieć, że znajdują się na nich także prawdziwe piękności, np.: była miss świata Anne Pohtamo i Europy Riitta Vaisanen.
  17. Choć trudno w to uwierzyć, jeszcze niedawno nie wiedziano, jak zwierzęta wyczuwają i oceniają temperaturę. Wielkie postępy poczyniono w ciągu ostatnich 10 lat, kiedy to naukowcy odkryli 4 kanały jonowe wrażliwe na gorąco i dwa na zimno. Ciągle jednak pozostawało tajemnicą, w jaki sposób tylko 6 kanałów może objąć szeroki zakres temperatur i wykrywać niewielkie różnice — opowiada Jie Zheng z Wydziału Fizjologii i Biologii Błon na UC Davis School of Medicine. Zespół badawczy ujawnił, że w warunkach laboratoryjnych kultur komórkowych podjednostki poszczególnych kanałów jonowych mogą się zbierać i tworzyć nowe kanały. Jeśli przyjmiemy, że podobny proces zachodzi w normalnych komórkach, natrafiliśmy na ślad prawdopodobnego mechanizmu termowrażliwości, typowego dla wszystkich komórek zwierzęcych. Odkryliśmy, że kombinując na rozmaite sposoby podjednostki kanałów, otrzymamy dużo więcej niż 6 receptorów temperatury. Naukowcy zajmowali się kationoselektywnymi kanałami jonowymi TRP (ang. transient receptor potential). Jak się okazało, 6 z 20 kanałów odpowiadało za odczuwanie temperatury. "Konkluzja wcześniejszych badań była taka, że podjednostki różnych kanałów TRP [reagujących na ciepło i chłód — przyp. red.] nie gromadzą się razem". Amerykanie posłużyli się nową metodą, którą opracowano w 2006 roku. Wykorzystując bazujący na spektroskopii rezonansowy transfer energii wzbudzenia fluorescencji, mogli obserwować pod mikroskopem oddziaływania między podjednostkami kanałów jonowych. Dzięki temu byliśmy w stanie skupić się tylko na sygnałach z błony plazmowej. Co zobaczyliśmy? Podjednostki kanałów wrażliwych na gorąco łączyły się z podjednostkami innych ciepłolubnych kanałów. W ten sposób zamiast 4 mieliśmy 256 różnych kombinacji i nowych kanałów [...]. Teraz szukamy odpowiedzi na pytanie, czy rzeczywiście cechuje je różna wrażliwość temperaturowa. Wierzymy, że tak, ale musimy to wykazać. Ponieważ te same komórki reagują na temperaturę i ból, badania zespołu Zhenga mogą pomóc w opracowaniu nowych środków przeciwbólowych.
  18. Astronomowie odkryli, że młoda (ma zaledwie 2-4 milionów lat) gwiazda AB Aurigae, znajdująca się w obłoku Byk-Woźnica w odległości około 460 lat świetlnych od Ziemi, charakteryzuje się niezwykle silnym polem magnetycznym. Według współczesnej wiedzy pole to nie powinno być tak silne. To jedno z najbardziej zadziwiających odkryć astronomicznych ostatnich lat. Dotychczas uważano, że silne pola magnetyczne tworzą się jedynie wokół olbrzymich bardzo gorących gwiazd. AB Aurigae jest zaledwie 2,7 raza cięższa od naszego Słońca. Jest więc zbyt mała i zimna, by wytworzyć silne pole magnetyczne. Badacze ze szwajcarskiego Instytutu Paula Scherrera w Villigen odkryli jednak, że wysyła ona promienie X, co jest dowodem na silny magnetyzm. W toku badań wykazano, że źródłem promieniowania może być tylko gwiazda, a nie jakiś inny, pobliski obiekt. Manuel Guedel, szef szwajcarskiego zespołu astronomów, mówi, że być może wyjaśnieniem zagadki jest zjawisko zwane skamieniałymi polami magnetycznymi. Naukowcy już wcześniej podejrzewali, że pole magnetyczne może powstawać w chmurach, z których powstają gwiazdy. Gdy w pobliżu takiego pola narodzi się gwiazda, może ona "przejąć” istniejące pole magnetyczne. Nie możemy udowodnić, że tak było w przypadku AB Aurigae – mówi Guedel. Jednak jest to jedyne logiczne wytłumaczenie na gruncie dzisiejszej wiedzy.
  19. Po przejściu infekcji perfekcjoniści są bardziej podatni na zespół nadwrażliwego jelita (ang. irritable bowel syndrome, IBS). Naukowcy z University of Southampton przeprowadzili wywiady z 620 osobami ze stanem zapalnym żołądka i jelit. Pytali o chorobę i doświadczany stres. Okazało się, że pacjenci wywierający sami na siebie nacisk, zmuszający się do różnych rzeczy lub szczególnie zaniepokojeni swoimi objawami z większym prawdopodobieństwem zaczynali chorować na IBS. U jednej na dziesięć wcześniej zdrowych osób zespół nadwrażliwego jelita pojawia się po przebytej infekcji bakteryjnej. Zakażenia wywołują stan zapalny oraz owrzodzenie jelita, mogą też powodować krwawienia odbytnicze i silne wymioty. Po 3 i 6 miesiącach od zapalenia jelit naukowcy sprawdzali, czy u wolontariuszy pojawiły się symptomy IBS, np. biegunka, zaparcia, ból brzucha lub wzdęcia. Aż u 49 badanych objawy występowały podczas obu kontroli lekarskich. Kobiety chorowały niemal dwukrotnie częściej od mężczyzn. Pacjenci z zespołem nadwrażliwego jelita częściej niż reszta ankietowanych wspominali o wysokim poziomie stresu i niepokoju oraz objawach psychosomatycznych. Nie odpoczywali, dopóki coś ich do tego nie zmuszało. W ten sposób ich stan pogarszał się, a choroba przeciągała w czasie, co zwiększało prawdopodobieństwo wystąpienia IBS. Odkryliśmy, że osobiste przekonania ludzi na temat objawów chorobowych, doświadczany w związku z nimi lęk oraz zachowanie są niezwykle istotne. [Chorzy z IBS] to nie hipochondrycy, są jednak negatywnie nastawieni do symptomów choroby. Mają wysokie oczekiwania, zawsze chcą robić wszystko jak najlepiej, a bezczynność pozostaje w sprzeczności z tą postawą. Perfekcjoniści próbują pozostać aktywni i za wcześnie wracają do pracy — tłumaczy szefowa badaczy dr Rona Moss-Morris. Wyznają zasadę "wszystko albo nic" i dużo od siebie wymagają. Pani doktor uważa, że powinno się rutynowo sprawdzać, czy długo zdrowiejące z zapalenia jelit osoby nie mają osobowości lękowej lub perfekcjonistycznej. Według niej, skuteczna mogłaby się okazać terapia poznawczo-behawioralna. Profesor Robin Spiller spekuluje, że do rozwoju IBS u niespokojnych osób może dochodzić z dwóch powodów: 1) lęk może niekorzystnie wpływać na układ odpornościowy, 2) brak odpoczynku to wyrządzanie sobie samemu krzywdy.
  20. W maju bieżącego roku Canon rozpocznie sprzedaż lustrzanki cyfrowej EOS-1D Mark III. To następca modelu EOS-1D Mark II N, który ujrzał światło dzienne we wrześniu 2005 roku. Przewidywana cena aparatu wyniesie około 12 000 złotych. Urządzenie powstało z myślą o profesjonalnych fotografach. Producent wykorzystał w nim nowy czujnik CMOS o efektywnej rozdzielczości 10,1 megapiksela i wymiarach 28,1x18,7 milimetra. Rozmiar piksela wynosi 6,4 mikrometra. Domyślną wartością ISO przy której producent zaleca używanie aparatu jest 3200. W nowym modelu zastosowano też 14-, a nie 12-bitowy, przetwornik analogowo-cyfrowy. Aparat wyposażony został w 3-calowy wyświetlacz LCD o rozdzielczości 230 000 pikseli. Nowe technologie zastosowane do zbudowania migawki zwiększyły jej wytrzymałość z 200 do 300 000 cykli, a prędkość robienie zdjęć w serii zwiększono do 10 klatek na sekundę. Osiągnięto ją m.in. dzięki zastosowaniu dwóch procesorów obrazu DIGIC III, które jednocześnie przetwarzają otrzymywane dane. EOS-1D Mark III jest gotów do pracy w ciągu 0,2 sekundy od włączenia, a opóźnienie migawki wynosi 0,055 sekundy. Jej minimalny czas otwarcia to 1/8000 sekundy, a czas synchronizacji z lampą błyskową wynosi 1/300 s. Aparat korzysta z 45 punktów autofokusa, a Canon zapewnia, że aż 19 z nich może być ustawionych idealnie, nawet przy przysłonie 2,8, kiedy jest to szczególnie trudne. Urządzenie waży 1155 gramów, a jego wymiary to 156x156,6x79,9 milimetra. Jest więc nieco mniejszy i lżejszy niż Mark II N. Osiągnięto to dzięki zastąpieniu akumulatora NiMH (niklowo-metalowo-wodorowy), urządzeniem litowo-jonowym.
  21. Jedzenie czarnej soi pomaga obniżyć poziom tłuszczów oraz cholesterolu i zapobiegać cukrzycy. Do tej pory wiedziano, że żółta soja obniża stężenie cholesterolu, a czarną stosowano w medycynie orientalnej jako lekarstwo na cukrzycę. Koreańskie studium wykazało, że waga szczurów, które 10% swojej energii uzyskiwały z czarnej soi, wzrosła w mniejszym stopniu niż u gryzoni niejedzących żadnej odmiany soi. Brytyjscy eksperci ostrzegają jednak, że czarna soja w pojedynkę nie może zapobiegać cukrzycy (Journal of the Science of Food and Agriculture). Naukowcy z Hanyang University w Seulu opracowali dla 32 szczurów specjalną wysokotłuszczową dietę. Gryzonie losowo przydzielono do jednej z czterech grup. Jedna nie jadła w ogóle czarnej soi, w pozostałych z warzywa tego uzyskiwano 2, 6 lub 10% energii. Po 28 dniach odkryto, że zwierzęta, które jadły najwięcej soi, przybrały na wadze o połowę mniej niż szczury, które w ogóle jej nie dostawały. Dodatkowo gryzonie z pierwszej grupy miały o 25% niższy całkowity poziom cholesterolu i aż o 60% niższe stężenie złego cholesterolu LDL niż zwierzęta "niesojowe". Szef zespołu naukowców Shin Joung Rho powiedział, że nie wiadomo, w jaki sposób jedzenie czarnej soi wywołuje opisane wyżej efekty. David Bender z University College Medical School w Londynie podpowiada, że być może białka sojowe wpływają na metabolizm tłuszczu w wątrobie i tkankę tłuszczową, zmniejszając syntezę nowych kwasów tłuszczowych i cholesterolu. Kluczowe dla cukrzycy typu 2. jest upośledzone działanie insuliny. Przede wszystkim wskutek nadmiernego odkładania się tzw. tłuszczu brzusznego. Dlatego też zrzucenie zbędnych kilogramów pomaga lepiej kontrolować poziom cukru we krwi. Bender uważa jednak, że jeśli organizmowi dostarcza się więcej kalorii, niż zużywa on w ciągu dnia, nie pomoże nawet czarna soja, która tylko do pewnego stopnia hamuje tworzenie kwasów tłuszczowych. Libby Dowling z Diabetes UK wyjaśnia, iż czarna soja zawiera niewiele tłuszczu, obfituje natomiast w rozpuszczalne włókna i białka. Wg niej, sama w sobie nie zapobiegnie rozwojowi cukrzycy. Konieczne są regularny ruch i zbilansowana dieta.
  22. Golfista Fuzzy Zoeller pozwał do sądu firmę, której pracownik umieścił w Wikipedii nieprawdziwe informacje na jego temat. Prawo nie pozwala na oskarżenie w takich przypadkach Wikipedii, więc poszkodowany pozwał autora wpisu. Cała sprawa rozpoczęła się 20 grudnia 2006 roku, gdy w biografii Zoellera ktoś dopisał, że nadużywa on narkotyków, alkoholu i bije żonę oraz czwórkę dzieci. Wpis został już zmieniony, ale przez jakiś czas wszyscy odwiedzający Wikipedię mogli przeczytać zniesławiające Zoellera słowa. Adres IP komputera, z którego dokonano wpisu, należy do firmy konsultingowej Josef Silny & Associates z Miami. Właściciel przedsiębiorstwa nie potrafi powiedzieć, który z pracowników znieważył golfistę. Sprawa jest o tyle istotna, że może stać się precedensem. Wokół Wikipedii niejednokrotnie już wybuchały skandale dotyczące nieprawdziwych czy obraźliwych wpisów. Najbardziej znanym była sprawa dziennikarza Johna Seigenthalera, w którego biografii napisano, iż był podejrzewany o zabójstwo prezydenta Kennedy’ego. Żaden z poszkodowanych nie zdecydował się jak dotąd wystąpić do sądu.
  23. Eksperymenty na myszach wykazały, że osoby z zespołem Downa mogą poprawić funkcjonowanie pamięci, zażywając preparaty z wyciągiem z miłorzębu. Zespół Downa to najczęstsza przyczyna upośledzenia umysłowego. Nazywa się go inaczej trisomią 21. chromosomu. Oznacza to, że w każdej komórce ciała zamiast 46 znajduje się 47 chromosomów. Chore osoby cierpią m.in. na zaburzenia pamięci deklaratywnej, czyli dotyczącej faktów (dlatego czasem nazywa się ją właśnie p. faktów). Prawdopodobnie dzieje się tak dlatego, że komórki hipokampa są hamowane w zbyt dużym stopniu przez jeden z neuroprzekaźników: GABA (kwas γ-aminomasłowy). Craig Garner i zespół z Uniwersytetu Stanforda podawali myszom z zespołem Downa ekstrakt z miłorzębu (zawierający bilobalid) lub korazol. Obie substancje blokują działanie GABA. Gryzonie, które przez 17 dni piły korazol z mlekiem czekoladowym lub dostawały zastrzyki z miłorzębu, znacznie lepiej wypadały w testach pamięciowych, polegających np. na wskazaniu widzianego wcześniej obiektu z demonstrowanej aktualnie pary. Polepszone funkcjonowanie obserwowano jeszcze przez 3 miesiące od zakończenia suplementacji, co oznacza, że powoduje ona jakieś długoterminowe zmiany w mózgu. Z biegiem czasu uczysz mózg tłumienia nadmiernego hamowania w obrębie hipokampa — tłumaczy Garner.
  24. Chińscy naukowcy odkryli sposób na obniżenie zawartości rakotwórczego akrylamidu w smażonych i pieczonych potrawach. Przed przyrządzaniem należy zanurzyć składniki w wyciągu z bambusa. Około 5 lat temu szwedzcy badacze zauważyli, że kuchenna obróbka termiczna uruchamia jedną lub więcej reakcji chemicznych, w wyniku których tworzy się właśnie akrylamid. Związek ten można znaleźć w wielu produktach, m.in. w chlebie, krakersach, płatkach śniadaniowych, ciasteczkach czy frytkach. Przed odkryciem Szwedów akrylamid znano jedynie jako syntetyczną substancję, używaną do oczyszczania wody i produkcji plastikowych opakowań. Skąd się bierze akrylamid znajdowany w smażonych pokarmach? Chemicy tłumaczą, że zachodzi reakcja między asparginą (aminokwasem; Asn) a prostymi cukrami, np. glukozą. Temperatura i czas gotowania wpływają na to, ile opisywanej substancji powstanie. W 2000 roku Ying Zhang i zespół z Zhejiang University w Hangzhou odkryli, że ekstrakt z liści bambusa wykazuje właściwości antyutleniające. Następnie sprawdzono, czy nie zagraża on zdrowiu konsumentów. Kiedy okazało się, że nie, Chiny zatwierdziły go jako jeden z konserwantów żywności. Wyciąg zawiera wiele różnych związków, w tym kwas chlorogenowy, kwas kawowy oraz 7-glukozyd luteoliny. W badaniach, których wyniki opublikowano na łamach styczniowego Journal of Agricultural and Food Chemistry, zespół Zhanga udowodnił, że zanurzanie kawałków ziemniaka w roztworze z ekstraktem z bambusa zmniejsza o 75% ilość akrylamidu powstającego we frytkach oraz chipsach. Chińczycy uspokajają, że związki otrzymywane z bambusa nie zmieniają smaku potraw. Oprócz zanurzania w wyciągu z bambusa, można również w inny sposób próbować wpłynąć na stężenie karcinogennego związku. W zeszłym roku szwajcarscy naukowcy zalecali np. dokładne kontrolowanie temperatury i ilości płynów. Ekipa Thomasa M. Amreina z ETH Institute of Food Science and Nutrition w Zurychu zaobserwowała, że więcej akrylamidu tworzy się podczas gotowania stosunkowo suchych składników, które zawierają mniej niż 20% wody. W ziemniakach większość akrylamidu powstawała na późniejszych etapach smażenia, zwłaszcza w wysokich temperaturach. Temperaturę można obniżać bez szkody dla złocistej barwy frytek. Przy 119°C tworzy się tylko 1/10 akrylamidu powstającego w temperaturze 167°C. Belgowie zauważyli z kolei, że niektóre odmiany ziemniaków są bardziej "akrylamidotwórcze", ponieważ występuje w nich więcej cukrów prostych: glukozy i fruktozy. Zespół Bruna De Meulenaera z Ghent University udowodnił ponadto, że na ilość powstającego akrylamidu wpływają... wymiary krojonych w paski ziemniaków. Jeśli ich długość lub szerokość nie przekracza 50 mm, lepiej je odrzucić. Czemu? Mniejsze sztuki to więcej cukrów na jednostkę wagi. Naukowcy z Norwegian Food Research Institute, którym szefował Erland Bråthen, dowiedzieli się, że gdy do pieczenia chleba doda się glicynę albo glutaminę, powstanie od 50 do 95% mniej akrylamidu. Dokładny odsetek zależy od typu użytej mąki i ilości dodanego aminokwasu.
  25. Sąd rozstrzygnął pozew, jaki firmie Canon wytoczyło przedsiębiorstwo Nano-Proprietary. Dotyczy ona licencji na panele SED (Surface-conduction Electron-emitted Display). Canon kupił od Nano-Proprietary licencję na ich produkcję i rozpoczął rozwijać SED-y we współpracy z Toshibą. Nie spodobało się to Nano-Proprietary, które przypomniało, że licencji udzieliło tylko Canonowi. Firma skierowała sprawę do sądu. Sędzia Samuel Sparks przyznał rację Nano-Proprietary i orzekł, że firma ta ma obecnie prawo do odebrania Canonowi licencji. Canon próbował wcześniej rozwiązać problem, wykupując udziały Toshiby w spółce, która miała zająć się produkcją monitorów SED. Sędzia uznał jednak, ze było to działanie spóźnione. W uzasadnieniu wyroku napisał, iż zostało ono podjęte przez Canona 1,5 roku po tym, jak Nano-Proprietary zgłosiło swoje zastrzeżenia. Zasada działania telewizorów SED jest dość podobna do odbiorników CRT. Również i w tym przypadku elektrony są wystrzeliwane na ekran pokryty od wewnątrz luminoforem. W odróżnieniu od "konwencjonalnych" telewizorów, które charakteryzowały się dużą lampą kineskopową, gdzie wiązka elektronów była odchylana, aby upaść w określonym punkcie ekranu, w ekranie SED elektrony wystrzeliwane są z kilku tysięcy miejsc jednocześnie ze swego rodzaju matrycy emiterów umieszczonej równolegle w niewielkiej odległości od ekranu. Dzięki temu ekrany SED mogą być znacznie cieńsze aniżeli telewizory lampowe. Wydajność i jakość obrazu ma być również dużo lepsza, aniżeli w przypadku telewizorów LCD i plazm. Przykładowo, ekran SED ma charakteryzować się współczynnikiem kontrastu 50 000:1, a czas odpowiedzi ekranu wyniesie milisekundę (nie ma więc mowy o efekcie smużenia). Czas pracy telewizora SED wyniesie średnio 30 tysięcy godzin, co stawia go na równi z tradycyjnym CRT-kiem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...