Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Wikipedia' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 20 wyników

  1. Wikipedia poinformowała, że 162 miliony osób widziały witrynę w dniu protestu przeciwko SOPA. Osiem milionów przeszło do podstrony z danymi kontaktowymi swoich przedstawicieli w parlamencie. Z kolei na stronie Google’a petycję przeciwko SOPA podpisało 4,5 miliona osób, a Los Angeles Times informuje, że na Twitterze pojawiło się 2,4 miliona wpisów poświęconych ustawie. Ponadto umieszczony przez Marka Zuckerberga na Facebooku wpis przeciwko SOPA zyskał ponad 490 000 głosów poparcia. Swoje poparcie dla SOPA wycofało kilkunastu senatorów, dzięki czemu żadna ze stron nie ma obecnie większości. Zebrano również ponad 100 000 podpisów pod petycją do prezydenta Obamy by zawetował ustawę PIPA. W związku z tak dużym sprzeciwem, jest bardzo mało prawdopodobne, by Izba Reprezentantów i Senat nadal pracowały nad obiema ustawami w ich obecnym kształcie. Obie izby odwołały planowane głosowania. Stop Online Piracy Act i Protect IP Act przewidywały, że sąd będzie mógł nakazać amerykańskim firmom, by zablokowały dostęp do zagranicznych witryn podejrzewanych o rozpowszechnianie pirackich treści. Przewidziano też możliwość wydania zakazu przetwarzania płatności, wyświetlania reklam czy umieszczania odnośników dotyczących zagranicznych witryn z pirackimi materiałami. Ustawy przewidywały też, że właściciele praw autorskich mogli pozwać witryny, które podejrzewają o przechowywanie pirackich materiałów. Obie ustawy umożliwiały zatem podjęcie takich działań, jakie na podstawie Digital Millennium Copyright Act mogą być podejmowane wobec witryn znajdujących się na terenie USA. Przepisów DMCA nie można bezpośrednio stosować wobec witryn zagranicznych, stąd pomysł na uchwalenie SOPA i PIPA.
  2. Jimmy Wales zdecydował, że anglojęzyczna Wikipedia dołączy do środowego protestu witryn internetowych, które sprzeciwiając się ustawie SOPA zapowiedziały, iż w środę wyłączą swoje serwery. Protestu nie odwołano, mimo że ostatnie doniesienia wskazują, iż ustawa ma małe szanse na uchwalenie w obecnej postaci. Jej zapisom oficjalnie sprzeciwił się Biały Dom. Ponadto istnieje też silna opozycja w Izbie Reprezentantów i najprawdopodobniej prace nad SOPA zostały właśnie wstrzymane do czasu wypracowania przez deputowanych konsensusu. Wales oświadczył, że Wikipedia przystąpi do protestu, gdyż nie ma danych wskazujących, iż prace nad ustawą zostały przerwane. Tym bardziej, że w Senacie trwają prace nad podobną Protect IP Act (PIPA). Autorzy obu ustaw już dokonali poważnego ustępstwa. Oświadczyli, że wycofają z nich paragrafy przewidujące blokowanie serwerów DNS jako środka w walce z piractwem. Anglojęzyczna wersja Wikipedii będzie niedostępna przez całą środę.
  3. W Szwajcarii trwają prace nad internetem dla... robotów. W ramach projektu RoboEarth ma powstać sieć, w której roboty będą dzieliły się swoimi doświadczeniami zebranymi podczas wykonywania zadań oraz prosiły o pomoc przy zmaganiu się z nowymi wyzwaniami. Twórcy projektu wierzą, że dzięki temu maszyny będą szybciej zdolne do pracy, gdyż będą miały dostęp do rosnących zasobów wiedzy. Doktor Markus Waibel ze Szwajcarskiego Federalnego Instytutu Technologii w Zurichu, który bierze udział w projekcie RoboEarth, mówi, że obecnie większość robotów postrzega rzeczywistość w sobie tylko właściwy sposób, gdyż niewiele rzeczy w tym zakresie ustandaryzowano. RoboEarth ma być składnicą wiedzy przekazywaną przez same roboty, z której będą mogły korzystać inne maszyny. Powstanie baza danych z opisami miejsc, w których roboty pracują, obiektów, z którymi się stykają oraz instrukcjami dotyczącymi wykonywania różnych zadań. To ma być rodzaj Wikipedii dla robotów - bazy wiedzy, którą każda maszyna będzie mogła edytować, poszerzać. Dzięki temu, jak ma nadzieję Waibel, gdy robot znajdzie się w obcym sobie miejscu, połączy się z RoboEarth, pobierze szczegółowy opis miejsca oraz zadań do wykonania i natychmiast przystąpi do pracy. Uczony mówi, że np. w przyszłości, gdy roboty zadomowią się w naszych domach, RoboEarth pozwoli nowej maszynie zrozumieć, co oznacza prośba o nakrycie do stołu, co jest potrzebne, by ją spełnić i jak należy wykonać poszczególne czynności.
  4. Fundacja Wikimedia poinformowała, że specjaliści z Microsoft Research udostępnili narzędzie, które pomoże w tłumaczeniu artykułów z anglojęzycznej Wikipedii na ponad 30 innych języków. Powinno to przyczynić się do zwiększenia liczby haseł dostępnych w innych niż anglojęzyczna edycjach Wikipedii. Automatyczny tłumacz o nazwie WikiBhasha znajduje się obecnie w fazie beta. Nie jest on, oczywiście, doskonałym narzędziem i wymaga ręcznego wprowadzania poprawek do tłumaczonego tekstu. Powinien jednak znacząco usprawnić pracę. Użytkownicy WikiBasha zobaczą dwa okienka. W pierwszym tekst oryginalny, a w drugim tłumaczenie, które można edytować, a później wstawić do Wikipedii. Kod WikiBasha został udostępniony MediaWiki na licencji Apache License 2.0, dzięki czemu może być używany w innych projektach MediaWiki.
  5. Jimmy Wales, założyciel Wikipedii, ostro skrytykował serwis Wikileaks. Podczas World Capital Markets Symposium w Kuala Lumpur, Wales ostro zaatakował Wikileaks za narażanie życia ludzi poprzez ujawnianie niektórych tajnych dokumentów dotyczących wojny w Afganistanie. Ponadto twórca Wikipedii uznał, że serwis nie powinien używać słowa "wiki", gdyż, jego zdaniem, zakłada ono, iż w tworzeniu serwisu biorą udział użytkownicy, a tymczasem Wikileaks nie pozwala użytkownikom na edytowanie treści. Dystansuję się od Wikileaks. wolałbym, żeby nie używali takiej nazwy, gdyż nie są Wiki. Oni najpierw zdobyli rozgłos dzięki użyciu Wiki w nazwie, co jest bardzo niefortunne - powiedział Wales. Nazwa myli też wiele osób, które uważają, że Wikipedia i Wikileaks mają ze sobą coś wspólnego. Jednak obu serwisów nic nie łączy. Odnosząc się do ujawnienia tajnych dokumentów przez Wikileaks, Wales powiedział: Myślę, że bardzo ważnym jest żebyśmy, gdy wchodzimy w posiadanie wrażliwych informacji, mieli odpowiedzialnych dziennikarzy, którzy je posortują. To znacznie lepsze podejście niż wrzucanie do sieci każdej informacji i przyczynianie się do śmierci ludzi.
  6. Nie od dzisiaj wiadomo, że do informacji podawanych przez Wikipedię należy podchodzić z ostrożnością. Wojny edycyjne, celowe fałszywki i zwykłe pomyłki, brak wiedzy czy też działania pracowników PR mogą powodować, że do popularnej encyklopedii trafią nieprawdziwe dane. Dlatego też liczni wykładowcy zakazują studentom korzystania z Wikipedii, a sądy amerykańskie nie uznają wpisów w sieciowej encyklopedii. Wydawałoby się, że kto jak kto, ale dziennikarze, których zawodowym obowiązkiem jest weryfikowanie informacji, powinni być szczególnie wyczuleni na punkcie Wikipedii. Okazuje się jednak, że nie zawsze tak jest. Shane Fitzgerald, student socjologii z University College Dublin postanowił sprawdzić, jak na blogach i witrynach prowadzonych przez amatorów rozprzestrzenia się nieprawdziwa informacja z Wikipedii. W notce biograficznej niedawno zmarłego kompozytora Maurice Jarre'a umieścił wymyślony przez siebie cytat, którego rzekomym autorem miał być zmarły. Ku zdziwieniu studenta, nieprawdziwe słowa trafiły do wielu poważnych gazet. Okazało się, że dziennikarze szanowanych mediów nie sprawdzają tego, co znajdują w Wikipedii. Co więcej, część z nich nie zareagowała i nie usunęła informacji o fałszywce nawet wówczas, gdy Fitzgerald poinformował, że jest autorem cytatu.
  7. Microsoft poinformował o planowanym wyłączeniu swojej online'owej encyklopedii Encarta oraz o rezygnacji z oprogramowania Encarta. Witryna przestanie działać 31 października bieżącego roku. Jedynym wyjątkiem będzie jej japońska wersja, która zakończy pracę 31 grudnia. Od początku czerwca nie będzie można kupić już wersji pudełkowej encyklopedii. W oświadczeniu Microsoftu czytamy: Encarta była popularnym produktem przez wiele lat. W międzyczasie zmienił się jednak sposób używania tradycyjnych encyklopedii i sposób poszukiwania materiałów. Obecnie ludzie szukają informacji inaczej niż przed laty. Osoby, które z góry zapłaciły za subskrypcję Encarty, a ich konto będzie aktywne 30 kwietnia, otrzymają zwrot pieniędzy. Powinny one dotrzeć na ich konto na początku maja. Z Encarty będą jednak mogły korzystać do czasu jej zamknięcia. Z kolei posiadaczom oprogramowania Encarta zostaną zapewnione wszelkie aktualizacje do czasu wyłączenia online'owej wersji encyklopedii.
  8. Wikipedia od samego początku boryka się z problemem wiarygodności. Internetową encyklopedię redagują bowiem dziesiątki tysięcy anonimowych osób, o których wiedzy, wykształceniu czy motywach trudno przesądzać. Stąd też wielokrotnie nauczyciele przestrzegają uczniów przed pokładaniem zbytniego zaufania w Wikipedię. Sami twórcy encyklopedii zdają sobie sprawę z problemu i próbują w różny sposób zwiększyć wiarygodność jednego z najpopularniejszych serwisów w Sieci. W sukurs przyszedł im zespół z Palo Alto Research Center. Ed Chi i jego koledzy stworzyli narzędzie o nazwie WikiDashboard, które pokazuje historię edycji danego hasła. Oczywiście użytkownik Wikipedii może sprawdzić ją i bez tego, jednak w rzeczywistości mało osób to robi. WikiDashboard działa w ten sposób, że "wyciąga" historię edycji przed hasło, którego szukamy i nam ją pokazuje. Ponadto, o co w samej Wikipedii trudno, unaocznia jaki procent edycji pochodzi od pojedynczych wikipedystów. Zanim więc zapoznamy się z hasłem, będziemy mogli zobaczyć jego najbardziej aktywnych edytorów, ich wkład w samo hasło, a klikając na nazwy edytorów, sprawdzimy, na ile są oni zaangażowani w prace Wikipedii. Przekonamy się, czy dane hasło zostało zdominowane przez jedną osobę, czy też wybuchła wokół niego "wojna edycyjna".
  9. O tym, że Internet jest niezbędnym narzędziem dla dzisiejszych naukowców, nie trzeba mówić chyba nikomu. Kontakty przez Sieć są podstawową formą komunikacji, a publikowanie wyników badań on-line jest gwarancją szybkiego i sprawnego obiegu informacji. Nic więc dziwnego, że rozwijane są kolejne projekty, których zadaniem jest zbieranie informacji i ich publikowanie z myślą o wykorzystaniu przez naukowców. O nowych, interesujących pomysłach wykorzystania Internetu dla potrzeb nauki donoszą dwa zespoły badaczy pracujących w Stanach Zjednoczonych. Pierwsza grupa naukowców uruchomiła inicjatywę, której celem jest stworzenie nowej internetowej bazy danych dotyczących genów człowieka. Według projektu, informacje mają być zbierane na podobnych zasadach, jak w popularnej Wikipedii. Istnieje około 25000 genów w ludzkim genomie. My posiadamy około 9000 artykułów, tłumaczy pracujący dla Instytutu Genomiki przy Fundacji Naukowej Novartis badacz Andrew Su, jeden z pomysłodawców projektu nazwanego "Gene Wiki". Jak tłumaczy, zebrane dotychczas informacje mają stanowić szkielet powstającej biblioteki ludzkich genów, która będzie następnie uzupełniana i powiększana o nowe informacje przez samych badaczy. To oni będą odpowiedzialni za dodawanie do serwisu aktualnych i wiarygodnych danych oraz utrzymanie ich w należytym porządku. Równolegle do Gene Wiki rozwijany jest inny interesujący projekt wykorzystujący możliwości Internetu dla potrzeb naukowców. Serwis, nazwany HealthMap.org, został stworzony przez specjalistów ze Szpitala Dziecięcego w Bostonie oraz Szkoły Medycznej Uniwersytetu Harvarda. Jego zadaniem jest analizowanie treści dyskusji oraz serwisów informacyjnych w Sieci i wyszukiwanie w nich danych na temat epidemii chorób zakaźnych. Związany z projektem naukowiec, dr John Brownstein, tłumaczy: Internetowe źródła informacji mogą odegrać istotną rolę we wczesnym wykrywaniu [tego typu] zdarzeń i ułatwiać kontrolowanie sytuacji dzięki dostarczaniu z określonych lokalizacji aktualnych danych na temat wybuchów epidemii. Serwis Healthmap.org już działa. Niestety, nie podano informacji na temat daty planowanego uruchomienia drugiego z serwisów.
  10. Amerykańskie agencje wywiadowcze poinformowały, że wykorzystują swój własny rodzaj Wikipedii. Chodzi tutaj nie tyle o znaną sieciową encyklopedię, co o sposób tworzenia zbioru informacji, który ona wykorzystuje. John Negroponte, szef utworzonego w 2004 roku urzędu, który stoi na czele wszystkich służb wywiadowczych USA, poinformował, że dostęp do Intellipedii mają w tej chwili pracownicy 16 agencji, którzy mogą dowolnie dodawać i edytować umieszczone w niej informacje. Istnieją trzy wersje szpiegowskiej encyklopedii. Od 17 kwietnia, kiedy to projekt powołano do życia, w najbardziej tajnej wersji Intellipedii – w której umieszczono informacje zaklasyfikowane jako "ściśle tajne” - zarejestrowało się 3600 użytkowników i utworzono ponad 28 tysięcy definicji. Istnieją również wersje, w których umieszczane są materiały oznaczone jako "tajne” oraz "ważne, ale jawne”. Z encyklopedii mogą korzystać też pracownicy narodowych laboratoriów oraz Administracji Bezpieczeństwa Transportu. Bardzo możliwe, że w przyszłości właśnie mechanizm Wikipedii zostanie wykorzystany do dostarczania prezydentowi USA codziennego raportu wywiadowczego. Część ekspertów obawia się, że udostępnianie w sieci tajnych informacji tysiącom osób, które nawet się nie znają, może być niebezpieczne. Okazuje się jednak, że taki sposób wymiany danych bardzo ułatwia pracę agencjom, a właśnie chęć polepszenia koordynacji pomiędzy tajnymi służbami leżała u podstaw reform, których wynikiem było powołanie do życia urzędu sprawowanego obecnie przez Negroponte. Ponadto, jak argumentują zwolennicy Intellipedii, umieszczone w niej dane są bardziej precyzyjne niż w tradycyjnych raportach, bowiem informacje dotyczące tej samej kwestii mogą być edytowane przez setki czy tysiące specjalistów w danej dziedzinie. Oficerowie wywiadu są tak entuzjastycznie nastawieni do Intellipedii, że planują udostępnić ją swoim kolegom z Wielkiej Brytanii, Kanady i Australii. Co więcej, dostęp do niektórych informacji mogliby zyskać nawet... Chińczycy, których wiedza może być przydatna np. do tworzenia raportów dotyczących globalnych zagrożeń epidemiami.
  11. Profesor Tara Brabazon z University of Brighton, prowadząca zajęcia nt. mediów, zaleciła swoim studentom, by nie korzystali z Google’a i Wikipedii. Pani Brabazon jest autorką kilku książek i licznych publikacji na temat nowoczesnych mediów, systemów edukacyjnych i kultury popularnej. Zdobywała też państwowe nagrody za jakość edukacji, w przeszłości została uznana za najlepszą australijską dziennikarkę roku. Profesor Brabazon zauważyła, że studenci coraz mniej czytają, nie dyskutują, nie wymieniają się pomysłami. Zamiast tego, gdy mają do napisania pracę, siadają przed komputerem i korzystają z Wikipedii oraz pierwszych kilku trafień w Google’u. Z tak zdobytych materiałów tworzą kompilację, nie wnosząc żadnych nowych pomysłów. Młodzi ludzie nie potrafią samodzielnie interpretować faktów, opierają się na bardzo płytkiej wiedzy zdobytej w Sieci, bo właśnie taką wiedzę jest najłatwiej wyszukać, a na dotarcie do bardziej wartościowych materiałów nie wystarcza im chęci i cierpliwości. Pani Brabazon uważa, że przed umiejętnościami technologicznymi, pozwalającymi nam korzystać z przeglądarki, powinniśmy zyskać umiejętność samodzielnego myślenia. Jutro pani profesor poprowadzi otwarty wykład pod prowokacyjnym tytułem: „Google to biały chleb dla mózgu”. Argumentuje ona, że wraz ze zmniejszającą się liczbą bibliotek, mniejszymi nakładami książek, platformy cyfrowe oferują łatwe odpowiedzi na trudne pytania. Jej zdaniem konieczne jest wypracowanie równowagi pomiędzy światem cyfrowym i tradycyjnym. Chcę, by studenci usiedli i czytali książki. To nie jest to samo, co usiąść przed ekranem komputera i czytać. Chcę, by doświadczali stron tak, jak doświadczają pikseli. Obie technologie są wartościowe i chcę, by korzystali z obu, a nie z jednej lub drugiej – nie chcę prostych rozwiązań – mówi pani profesor. Tara Brabazon ma trzy dyplomy bakałarza (historia, literatura, edukacja) i trzy magistra (historia, kulturoznawstwo, edukacja). Ma też doktoraty ze studiów nad Internetem i filozofii kultury.
  12. Grupa muzułmanów przygotowuje petycję do Wikipedii w sprawie wizerunku Mahometa, który znalazł się w encyklopedii. Islam zabrania wykonywania takich wizerunków, dlatego też autorzy petycji chcą prosić Wikipedię, by z jej łamów zniknęła grafika z XV-wiecznego manuskryptu, na którym widać Proroka w Mekce. W ciągu jednego dnia petycję podpisało 83 000 osób. Niektórzy z nich na własną rękę usuwali rysunki, jednak administratorzy przywracali je. Na jakiś czas byli zmuszeni też do zablokowania edycji kontrowersyjnej strony tak, by nikt nie mógł wprowadzać w niej zmian. Przedstawiciele Wikipedii oficjalnie oświadczyli, że grafika nie zostanie usunięta i opublikowali instrukcję dla osób, które nie chcą jej oglądać.
  13. Jimmy Wales, założyciel Wikipedii, jeszcze w 2005 roku mówił, że jeśli jakiś uczeń używa jego encyklopedii, to zasługuje na dwóję. Teraz zmienił zdanie i uważa, że nauczyciele, którzy nie pozwalają na korzystanie z Wikipedii są złymi nauczycielami. Wales uważa, że Wikipedia stała się wiarygodnym źródłem wiedzy, gdyż wprowadzono nowe procedury tworzenia i sprawdzania dokonywanych wpisów, co wpłynęło na poprawę jakości haseł. Główną słabością Wikipedii, podkreślaną przez jej krytyków, jest fakt, że hasła są w przytłaczającej większości tworzone i sprawdzane przez amatorów, którzy zwykle nie posiadają odpowiedniej wiedzy, narzędzi i doświadczenia, by uczynić je w pełni wiarygodnymi. Ian Allgar z Encyclopaedia Britannica, który obok Walesa wystąpił podczas konferencji Online Information, zauważył, że Britannica ma za sobą 239 lat historii, podczas których wypracowała metody weryfikacji swoich haseł. Allgar uważa, że Britannica pozostanie liderem pod względem wiarygodności i neutralnego podejścia do haseł. Stwierdził przy tym, że jest rzeczą naturalną, iż bardziej wiarygodne źródło pobiera opłaty za dostęp do swoich danych. Jednocześnie Allgar powiedział, że Britannica i Wikipedia nie są konkurentami. Zauważył, że to właśnie Wikipedia stworzyła wśród młodych ludzi modę na korzystanie z encyklopedii, co jest korzystne też dla Britanniki. Jimmy Wales zapowiedział też, że Wikipedia pracuje nad własną licencją określającą zasady korzystania z jej zawartości. Nowa licencja będzie oparta na Creative Commons. Jednocześnie Wales zapewnił, że Wikimedia Foundation nie będzie przyjmowała wpłat od wielkich firm, które mogą zechcieć kontrolować zawartość Wikipedii. Jesteśmy Czerwonym Krzyżem informacji. Nie sprzedamy się Google’owi – powiedział.
  14. Wikipedią wstrząsnął olbrzymi skandal po tym, jak okazało się, że czołowi administratorzy online’owej encyklopedii używali tajnej listy mailingowej w celu uciszania niepokornych edytorów. Część osób biorących udział w pracach nad Wikipedią od dawna podejrzewała, że grupa administratorów porozumiewa się pomiędzy sobą za plecami całej reszty, by mieć pewność, że nikt nie zagrozi ich pozycji. Prawda o liście wyszła na jaw, gdy jeden z głównych administratorów, posługujący się pseudonimem Durova, zablokował konto pewnego edytora, który od dawna brał udział w pracach nad Wikipedią. Durova stwierdziła, że ma odpowiednie dowody na szkodliwą działalność edytora i że sprawa nie podlega dyskusji w normalnym trybie przed Komitetem Arbitrażowym (rodzaj Sądu Najwyższego Wikipedii). Inni edytorzy zauważyli jednak, że zbanowany edytor wnosił spory, solidny wkład do Wikipedii i rozpoczęła się ostra dyskusja. W czasie jej trwania ktoś umieścił na forum prywatny list od Durovy, który był dowodem na istnienie tajnego porozumienia najważniejszych administratorów. Sytuację tylko pogorszył twórca Wikipedii Jimmy Wales, który stwierdził, że wszystko jest w porządku, bo blokada została zdjęta w 75 minut po jej nałożeniu. Jasne stało się, że Wales próbuje uniknąć dyskusji nad istnieniem tajnej listy. Co więcej zarówno Wales jak i Wikimedia Foundation opowiedzieli się po stronie Durovy, a list z dowodem na istnienie tajnej listy został skasowany z forum dyskusyjnego. Edytor umieścił go więc na własnej witrynie. Został za to ukarany czasową blokadą konta w Wikipedii. Charles Ainsworth, jeden z najbardziej zasłużonych edytorów, stwierdził: Nigdy nie widziałem, by społeczność Wikipedii była tak wzburzona jak w tym wypadku. Wyszła na jaw cała złość i frustracja związana z działaniami ‘kliki rządzącej’. Kelly Martin, były członek Komitetu Arbitrażowego Wikipedii, mówi: Akurat ta tajna lista to coś nowego, ale sposób działania jest stary. W oczywisty sposób jest to niezgodne z zasadami Wikipedii. Ale, w rzeczywistości, to standardowa praktyka. Marin dodaje, że społeczność definiuje się nie przez swoje starania stworzenia dobrej encyklopedii, a przez to, kto jest szanowany, a kto znienawidzony. Aktualizacja: Skandal nie wpłynął na prace polskiej Wikipedii. Tutaj bowiem o istnieniu listy administratorów wiedziano od dawna i jest ona ogólnie dostępna. Jednak anglojęzycznej społeczności encyklopedii nie poinformowano o liście i nie umieszczono jej na stronach Wikipedii. Stąd też złość użytkowników, którzy o jej istnieniu dowiedzieli się w bardzo niefortunny sposób.
  15. Zakończyła się pierwsza w Europie rozprawa sądowa przeciwko Wikipedii. Francuski sędzia oddalił oskarżenia o zniesławienie. Wikipedia Foundation została pozwana przez trzech obywateli Francji. W encyklopedii znalazły się bowiem stwierdzenia, że są oni gejowskimi aktywistami. Sędzia Emmanuel Binoche stwierdził, że ustawa z 2004 roku ogranicza odpowiedzialność Wikipedii, tym bardziej, że kontrowersyjne wpisy zostały usunięte. Serwisy hostujące witryny internetowe nie mogą być skazane na podstawie Kodeksu Cywilnego z powodu przechowywanych treści, o ile nie są świadome ich nieprawdziwej natury – napisał sędzia w uzasadnieniu. Pierwsza w Europie rozprawa przeciwko Wikipedii zakończyła się więc po myśli założycieli online’owej encyklopedii.
  16. Larry Sanger, współzałożyciel Wikipedii, stwierdził, że online’owa encyklopedia jest tak zepsuta, że nie da się jej już naprawić. Sanger, podczas dorocznej konferencji Narodowego Stowarzyszenia Nauczycielii i Unii Nauczycielek (NASUWT), odniósł się w ten sposób do słów brytyjskiego ministra edukacji Alana Johnsona. Minister bardzo chwalił Wikipedię, mówiąc, że dała ona dostęp do wiedzy osobom, które nie miały możliwości skorzystania z Encyclopaedia Britannica. Obawiam się, że pan Johnson nie zdaje sobie sprawy z tego, z jak wieloma problemami boryka się Wikipedia: od poważnych kłopotów z zarządzaniem, do niesprawnej społeczności, do często niewiarygodnej zawartości po całą serię skandali – mówił Sanger. Wikipedia jest wciąż dość użytecznym i zadziwiającym fenomenem, ale sądzę, że jest tak zepsuta, iż nie da jej się naprawić – dodał. Swoje słowa Sanger wygłosił dwa tygodnie po tym, jak uruchomił Citizendium, projekt konkurencyjny do Wikipedii, który ma być znacznie bardziej wiarygodny. Autorami Citizendium mają być przede wszystkich pracownicy naukowi i specjaliści z danych dziedzin. Będą oni zarówno pisali, jak i sprawdzali napisane artykuły. W tworzeniu Citizendium może wziąć udział każdy chętny.
  17. Conservapedia to projekt, który ma być alternatywą dla lewicowego, antychrześcijańskiego skrzywienia Wikipedii. Pomysłodawcą projektu tej nowej encyklopedii jest Andrew Schlafly. Jego zamierzeniem jest dostarczenie prawdziwej wiedzy, która nie będzie wykazywała się takimi wadami, jak ta, przekazywana przez Wikipedię. Conservapedia to źródło wiedzy i miejsce spotkań, w którym oddajemy należne miejsce chrześcijaństwu i Ameryce – czytamy na stronie głównej. Na stronach nowej encyklopedii wymieniono szereg zarzutów, pod adresem Wikipedii. Znalazło się wśród nich powszechne używanie "n.e.” i "p.n.e” w miejsce określania dat z uwzględnieniem epoki przed i po narodzinach Chrystusa. Wymienione zostały błędy, świadczące o antykapitalistycznym i antyamerykańskim nastawieniu autorów Wikipedii, jak np. informacja o Bell Trade Act, umowie o wolnym handlu pomiędzy USA a Filipinami. Autorzy Wikipedii pominęli informację, że w zamian za jej podpisanie Stany Zjednoczone wypłaciły Filipinom 800 milionów dolarów, a umowę zatwierdzono w referendum. Napisali za to, że była ona przejawiem "wściekłości kapitalizmu". Zarzutów pod adresem Wikipedii jest więcej, ale pozwalają one zrozumieć, co nie podobało się założycielowi Conservapedii. O profilu Conservapedii może świadczyć chociażby fakt, że zasady edycyjne zostały nazwane tutaj Przykazaniami Conservapedii. Znajdziemy wśród nich zalecenie, by umieszczać tylko prawdziwe i możliwe do weryfikacji informacje, zawsze cytować źródła i dodawać informacje o prawach autorskich. Autorzy nie mogą również zamieszczać plotek, powinni używać poprawnego języka, a hasła mają być napisane w jasny, przejrzysty sposób. Zabronione jest też umieszczanie własnych opinii, natomiast wszędzie tam, gdzie to możliwe obowiązkowe jest używanie amerykańskiej wersji języka angielskiego.. W chwili obecnej Conservapedia ma jedynie anglojęzyczną wersję w której znajduje się ponad 3800 definicji. Jej pomysłodawcy zapraszają wszystkich chętnych do edytowania nowej encyklopedii.
  18. Golfista Fuzzy Zoeller pozwał do sądu firmę, której pracownik umieścił w Wikipedii nieprawdziwe informacje na jego temat. Prawo nie pozwala na oskarżenie w takich przypadkach Wikipedii, więc poszkodowany pozwał autora wpisu. Cała sprawa rozpoczęła się 20 grudnia 2006 roku, gdy w biografii Zoellera ktoś dopisał, że nadużywa on narkotyków, alkoholu i bije żonę oraz czwórkę dzieci. Wpis został już zmieniony, ale przez jakiś czas wszyscy odwiedzający Wikipedię mogli przeczytać zniesławiające Zoellera słowa. Adres IP komputera, z którego dokonano wpisu, należy do firmy konsultingowej Josef Silny & Associates z Miami. Właściciel przedsiębiorstwa nie potrafi powiedzieć, który z pracowników znieważył golfistę. Sprawa jest o tyle istotna, że może stać się precedensem. Wokół Wikipedii niejednokrotnie już wybuchały skandale dotyczące nieprawdziwych czy obraźliwych wpisów. Najbardziej znanym była sprawa dziennikarza Johna Seigenthalera, w którego biografii napisano, iż był podejrzewany o zabójstwo prezydenta Kennedy’ego. Żaden z poszkodowanych nie zdecydował się jak dotąd wystąpić do sądu.
  19. Wikisari – tak będzie nazywał się nowy projekt Jimmy'ego Walesa, twórcy Wikipedii, który ma rzucić wyzwanie wyszukiwarkom Google i Yahoo. W wywiadzie dla Times of London Wales powiedział, że nowe wyszukiwarka będzie wykorzystywała tą samą, bazującą na pracy użytkowników, technologię co Wikipedia. Zdaniem twórcy popularnej encyklopedii, automatyczne algorytmy Google'a mogą czasami łatwo zostać zmanipulowane. Dlatego też sądzi, iż znacznie lepszą metodą będzie zdać się na osąd internautów. Google jest bardzo dobry w wielu dziedzinach, ale wielokrotnie podawane wyniki wyszukiwania to tylko spam i śmieci. Spróbujcie na przykład poszukać "Tampa hotels" i nie otrzymacie żadnej użytecznej informacji". Wikisari ma zadebiutować w pierwszym kwartale przyszłego roku.
  20. Firma Sophos poinformowała, że cyberprzestępcy wykorzystują Wikipedię do rozprzestrzeniania szkodliwego kodu. Specjaliści odkryli, że w niemieckiej wersji Wikipedii pojawił się artykuł o rzekomym znalezieniu nowej odmiany robaka Blaster. W artykule umieszczono też odnośnik do programu, który jakoby usuwa robaka. Pod podanym linkiem znajduje się w rzeczywistości szkodliwe oprogramowanie. Co więcej, cyberprzestępcy rozesłali do użytkowników Internetu listy elektroniczne, które wyglądały tak, jakby zostały wysłane przez Wikipedię. W listach tych umieszczono link do fałszywego artykułu. Dobrze, że twórcy Wikipedii szybko zorientowali się w sytuacji i zmienili fałszywy artykuł – mówi Graham Cluley z Sophosa. Niestety, pozostawili pierwotną wersję w archiwum, więc cybeprzestępcy mogli kontynuować swój proceder – dodał. Wkrótce potem z Wikipedii usunięto wszystkie wersje wspomnianego artykułu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...