Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    37636
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    247

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. Płyty winylowe są tyleż urokliwe, co kłopotliwe do przechowywania. Trzeba uważać, by ich nie porysować, a kolekcja zajmuje dużo miejsca. Dlatego też brytyjska firma First Word Records wykorzystała technologię Digiwax, stworzoną przez grupę DJ-ów i innych pasjonatów muzyki o tej samej nazwie. Pozwala ona za darmo przekształcić ścieżkę dźwiękową w pliki MP3. Aby było to możliwe, płyta zawiera po prostu dodatkowy kod. Pierwszym uwiecznionym w ten sposób czarnym krążkiem jest album "Problem & Solutions". Trafi on na sklepowe półki 28 maja. Wreszcie melomani i miłośnicy clubbingu nie będą się musieli zadowalać kiepskimi MP-trójkami, ponieważ technologia gwarantuje jakość 320 kbps. Czemu oferowane są płyty bez DRM? Aly Gillani, współzałożyciel First Word Records, wyjaśnia to następująco: Skoro, kupując płytę, klienci raz już zapłacili za ścieżkę dźwiękową, powinni móc ją wolno wykorzystywać na różnych odtwarzaczach. Produkowanie legalnej, płatnej wersji pliku, z którą użytkownik może (przez zastosowanie DRM) zrobić mniej niż pirat z wersją nielegalną, jest pozbawione sensu.
  2. Microsoft obiecuje, że wraz z kolejnymi comiesięcznymi poprawkami będzie dostarczał więcej informacji na ich temat. Koncern z Redmond będzie informował o tym, jak bardzo niebezpieczna jest dana luka i których programów dotyczy. Obecnie użytkownicy dowiadują się jedynie o ogólnej liczbie dziur, a ocena zagrożenia podawana jest wyłącznie w przypadku najbardziej niebezpiecznych niedociągnięć. Firma zmieni swoją politykę, gdyż, jak podaje, takiej zmiany oczekują jej klienci. Dotychczas ograniczanie ilości informacji było tłumaczone przez Microsoft obawą przed ich wykorzystaniem przez twórców szkodliwego kodu. Informacje dotyczące przyszłych poprawek udostępniane są w czwartek poprzedzający wtorkową publikację zestawu łat.
  3. Działacze Greenpeace'u budują na górze Ararat replikę arki Noego. Ma to być element akcji przeciwko globalnemu ociepleniu. Pracujący na ochotnika tureccy i niemieccy stolarze mają zaprezentować swoje dzieło światu 31 maja, czyli dzień po tym, jak aktywiści organizacji ekologicznej zdobędą szczyt i zaapelują do przywódców państw na całym świecie o podjęcie zdecydowanych działań wymierzonych w zmiany klimatyczne. Zmiana klimatu jest czymś realnym. Dzieje się tu i teraz i jeśli decydenci nie podejmą natychmiastowych, zdecydowanych i dalekosiężnych działań, będziemy świadkami nieszczęścia ludzkości na skalę nieznaną współczesnym czasom — oświadczył Hilal Atici, działacz Greenpeace'u. Według niego, politycy mają społeczne przyzwolenie na ograniczenie emisji gazów cieplarnianych.
  4. Śląska policja informuje o zakończeniu działań wymierzonych przeciwko osobom zajmującym się nielegalnym rozpowszechnianiem tłumaczeń do pirackich filmów. Jak czytamy na stronach KWP w Katowicach Policjanci z Wydziału PG KWP w Katowicach zajmujący się zwalczaniem przestępczości komputerowej, współpracując z pracownikami Fundacji Ochrony Twórczości Audiowizualnej, zatrzymali sześć osób – mieszkańców Zabrza, Bielska-Białej i Jastrzębia Zdroju w wieku od 20 do 30 lat. W mieszkaniach podejrzanych funkcjonariusze zabezpieczyli 8 komputerów, 4 laptopy z nielegalnym oprogramowaniem, nielegalnymi programami użytkowymi oraz prawie 2000 płyt z pirackimi filmami. W ramach prowadzonych w tej sprawie czynności policja niemiecka zabezpieczyła dane z serwera, na którym znajdowała się strona internetowa z nielegalnymi tłumaczeniami filmów w różnych wersjach językowych. Administratorem tej strony i właścicielem domeny był zatrzymany mieszkaniec Zabrza. Za rozpowszechnianie cudzego utworu w wersji oryginalnej podejrzanym grozi kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności. Z doniesień prasowych wynika, że w wyniku działań policji zamknięto popularny serwis napisy.org. Obecnie nie można się połączyć również z serwisami napisy.info oraz kinomania.pl. Nie wiadomo, czy zamknięcie obu witryn to efekt pracy policji, czy też ich właściciele przestraszyli się i sami zawiesili działalność.
  5. Czujesz, że po wielu latach związku popadacie w rutynę? Psycholodzy mają dla was radę: poudawajcie nieznajomych... Spotykając obcych ludzi, czynimy dodatkowy wysiłek, ponieważ chcemy, by nas lubili — wyjaśnia Elizabeth Dunn z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej. Próby sprawiania miłego wrażenia kończą się w ten sposób, że rzeczywiście czujemy się lepiej. Niestety, mamy tendencję do niedostrzegania [i niedoceniania — przyp. red] tego zjawiska. Studium zespołu Dunn zdobyło drugą nagrodę w konkursie na najbardziej pionierskie badania psychologiczne. Jego wyniki zostaną opublikowane w czerwcowym numerze pisma Journal of Personality and Social Psychology. Psycholodzy poprosili 31 par o podtrzymywanie kontaktu albo ze stałym partnerem, albo z obcą osobą płci przeciwnej. Potem zapytali o wrażenia, jakie temu towarzyszyły. Odkryli, że wolontariusze nie doceniali przyjemności wypływającej z obcowania z nieznajomym (w porównaniu do kontaktów ze stałym partnerem). W kolejnym eksperymencie naukowcy chcieli, aby pary z długim stażem zachowywały się podczas kontaktów tak, jakby się nie znały. Okazało się, że ich poczucie szczęścia, dobrostanu znacząco wzrosło. Dunn uważa, że kiedy ludzie spotykają się ze znajomymi, przyjaciółmi, rodziną czy partnerami, wiedzą, że mogą mieć humory, innymi słowy: zachowywać się nieprzyjaźnie. Jeśli jednak wysilą się, by być sympatyczniejszą osobą, a tak się zazwyczaj dzieje podczas spotkania z kimś nieznajomym, ich nastrój zdecydowanie się poprawia.
  6. Google ujawniło dzisiaj swój nowy pomysł: Universal Search. Gigant od razu wyszukuje, w odpowiedzi na zadane wyszukiwarce pytanie, witryny WWW, najświeższe informacje, pliki graficzne, wideo, mapy, książki itp. Znacząco ułatwi to życie użytkownikom, którzy dotychczas musieli wielokrotnie zadawać wyszukiwarce te same pytania, przełączając się pomiędzy podstronami. Obecnie wystarczy zadać je raz, a następnie, klikając w odpowiednie odnośniki, dotrzeć do wszystkich informacji, które Google zgromadził na dany temat.
  7. Władze Japonii postanowiły przeprowadzić niezwykły eksperyment i pozbawić część jednej z wysp tak dużej ilości kabli, jak to możliwe. Komunikacja w wyznaczonej strefie ma się odbywać bezprzewodowo i nie chodzi tutaj tylko o komunikację z Internetem. Odpowiednie czujniki będą zdalnie informowały lekarzy o stanie zdrowia wiekowych pacjentów, kierowcy zostaną zawczasu ostrzeżeni o obecności pieszych na ulicy, a sprzedawca w sklepie warzywnym odbierze SMS-a, z którego się dowie, że interesujące go warzywa i owoce są już wystarczająco dojrzałe i można je odebrać u producenta. Starsi pacjenci, urządzenia przy drogach czy warzywa zostaną wyposażone w niewielkie czujniki radiowe, które będą przesyłały informacje. Jeszcze nie zdecydowano, która z wysp zostanie wybrana do przeprowadzenia eksperymentu. Agencja Kyodo przypuszcza, że strefa powstanie na Hokkaido lub Okinawie. Tam bowiem jest najmniejsze ryzyko zakłóceń innymi urządzeniami. Jeśli eksperyment się powiedzie, władze w Tokio rozszerzą go na cały kraj. Na mniejszą skalę podobny test prowadzony jest w jednej z dzielnic handlowych w centrum japońskiej stolicy. Kosztem miliarda jenów (ok. 23 milionów złotych) w lampach ulicznych, sufitach metra i przy drogach zamontowano czujniki, które informują przechodniów o najbliższych sklepach, restauracjach i dostarczają mapę terenu.
  8. Według uczestników międzynarodowych targów biżuterii w Vicenzie, gdzie rodzą się i wychodzą na jaw nowe trendy, żółte złoto będzie najmodniejszym metalem tego lata. Żółte złoto będzie miało swój wielki come back, po tym jak na długi czas zostało zdetronizowane przez białe złoto i platynę. Tu chodzi o dotyk. Żółte złoto przesyła ciepło. Białe złoto jest chłodniejsze, bardziej anonimowe — wyjaśnia Paladino Orlandini, włoski projektant ekskluzywnej biżuterii. Coraz modniejsze stają się niemal starożytne w stylu i ciężkie ozdoby, których twórców zainspirowała sztuka Greków, Rzymian, mitologia etruska oraz znaleziska archeologiczne. Na popularności zyskuje także różowe złoto. Taka à la bizantyjska biżuteria spodobała się Rosjanom. Obecnie wydaje się, że trafiła w gusta także zachodnich klientów, którym odpowiada jej przeładowanie szlachetnymi kamieniami. Projektanci podkreślają, że często różowe złoto łączy się też z unowocześnionymi z wyglądu perłami i diamentami. Jubilerzy z Indii chcą podobno "zdemokratyzować" diamenty. Zależy im na tym, by mogli je nabyć nie tylko najbardziej zamożni klienci.
  9. U myszy z głębokimi ranami dochodzi do odtworzenia mieszków włosowych i wyrastania nowych włosów. To niezwykle ważne odkrycie. Oznacza bowiem, że osoby cierpiące z powodu łysienia nie powinny tracić nadziei. Amerykańscy naukowcy twierdzą, że na poziomie molekularnym zachodzi wtedy proces, który przypomina ten występujący podczas rozwoju płodowego (Nature). Co prawda zdolności regeneracyjne ssaków nie są tak imponujące jak gadów czy płazów, ale są na pewno większe niż wcześniej przypuszczano. Dr George Cotsarelis, profesor dermatologii w Szkole Medycznej University of Pennsylvania, podkreśla, że trzeba odrzucić dogmat, iż utrata włosów jest u ssaków, a więc i u człowieka, nieodwracalna i jeśli raz wystąpi, nie da się już odtworzyć mieszków. Na skórę należy nałożyć preparat, który pobudza komórki epidermy (naskórka) do przekształcania się w mieszki włosowe. Odtworzone mieszki działają zupełnie normalnie i przechodzą przez wszystkie stadia życia włosa. Zregenerowane włosy różnią się od "normalnych" włosów tylko jedną cechą: brakiem pigmentacji. Innymi słowy, są białe jak mleko. Zdrowiejące myszy mają więc sierść pokrytą jasnymi łatami, znaczącymi miejsca zranienia. Lekarze podkreślają, że u ludzi wcale nie muszą się one pojawić. Jesteśmy przecież innymi organizmami. Odkrycie Amerykanów to de facto dzieło przypadku. Naukowcy formowali na plecach gryzoni dość spore rany. Zaobserwowali, że kiedy rana osiągała określoną wielkość, w jej centrum zaczynały wyrastać włosy. Aktywacji ulegały ścieżki zarodkowego rozwoju molekularnego, a do rany wysyłane były komórki macierzyste. Komórki macierzyste, które dawały w tej sytuacji początek nowym mieszkom włosowym, nie są w normalnych okolicznościach przeznaczane do takich celów. Należą do komórek naskórka, które normalnie nie tworzą mieszków. Są jakby reprogramowane i dostają polecenie utworzenia tych struktur. Nadając określony sygnał molekularny, naukowcy dwukrotnie przyspieszyli odrastanie włosów u myszy. Cotsarelis współpracuje z prywatną firmą Follica Inc., która jest właścicielem patentu na preparat stymulujący odrastanie włosów. Minie jednak zapewne ponad 5 lat, zanim można go będzie zastosować w praktyce. Cotsarelis chce, by zregenerowana skóra miała nie tylko mieszki włosowe, ale i gruczoły potowe oraz resztę struktur znajdujących się w zdrowej tkance. Funkcjonowałaby ona wtedy sprawniej i wyglądała o niebo lepiej niż blizna.
  10. Miejskie obszary zielone mogą obniżyć temperaturę metropolii nawet o 4 stopnie Celsjusza. Jeśli przyjrzymy się mapom miast w podczerwieni, możemy zauważyć, że obszary zadrzewione są o 12°C chłodniejsze od pozbawionych zieleni centrów miast - tłumaczy Roland Ennos z Uniwersytetu w Manchesterze. Zespół Ennosa wykorzystał Manchester jako wzór. Posłużono się dwoma modelami komputerowymi. Jeden obrazował zmiany temperatury, drugi: zmiany opadów deszczu. W ten sposób Brytyjczycy chcieli określić, jak zmieni się klimat miasta, jeśli emisja gazów cieplarnianych utrzyma się na dotychczasowym poziomie. Odkryliśmy, że temperatura w Manchesterze wzrośnie do 2080 roku o 4 stopnie, jeśli nie zmieni się powierzchnia obszarów zielonych. Naukowcy stwierdzili jednocześnie, że manipulując powierzchnią zieleni, można całkowicie zniwelować wzrost temperatur. Wystarczy dodanie 10% obszarów zielonych. Wegetacja obniża lokalne temperatury, gdyż woda jest najpierw absorbowana, a potem wyparowuje przez aparaty szparkowe. Nie trzeba dodawać nowych obszarów zieleni, wystarczy wybudować dodatkowe jej piętra, np. dachy z sukulentami.
  11. O pechowcach czy ludziach mających skłonność do ulegania różnego rodzaju wypadkom słyszeliśmy wszyscy. Okazuje się, że to nie mit i takie osoby naprawdę istnieją... Ellen Visser i jej zespół z Uniwersyteckiego Centrum Medycznego w Groningen w Holandii przeanalizowali zbiorczo wyniki 79 badań, których pomysłodawcy sprawdzali ludzką podatność na uleganie wypadkom. Uwzględniono w nich nieszczęśliwe przypadki 147 tysięcy pechowców z 15 różnych krajów. Holendrzy zauważyli, że pewna grupa ludzi miewa kłopoty częściej od pozostałych. Jedna na 29 osób ma o połowę wyższe szanse od reszty populacji, że stanie się jej coś złego (Accident Analysis and Prevention). Pani Visser podkreśla, że prace jej ekipy nie ujawniły, jacy ludzie należą do grupy ryzyka, ale że w ogóle istnieją. Wcześniejsze badania zaliczały do pechowców dzieci, pracowników platform wiertniczych oraz pilotów myśliwców. Holendrzy uważają, że nie chodzi jednak o przynależność do konkretnej grupy wiekowej czy zawodowej, ale predysponujące cechy osobowościowe.
  12. Gotowanie warzyw kapustnych, czyli m.in. brokułów, brukselki czy kalafiora, obniża ich właściwości antynowotworowe. Wcześniejsze badania wykazały, że jedzenie warzyw kapustnych obniża jednostkowe ryzyko zachorowania na nowotwór. A wszystko dzięki dużej zawartości glukozynolatów, związków metabolizowanych do antynowotworowych izotiocyjanianów. Do tej pory nie wiedziano jednak, jak przechowywanie i gotowanie warzyw kapustnych wpływa na zawartość wymienianych wyżej substancji. Profesor Paul Thornalley ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu w Warwick oraz dr Lijiang Song z Wydziału Chemicznego tej samej uczelni kupowali w lokalnym sklepie brokuły, brukselki, kalafiory i kapusty włoskie. W ciągu 30 minut od zakupu przewozili je do laboratorium. Wpływ obróbki kuchennej na zawartość glukozynolatów badali, określając efekty gotowania w wodzie, gotowania na parze, w mikrofalówce i smażenia w głębokim tłuszczu. Gotowanie w wodzie najsilniej wpływało na zawartość glukozynolatów. Oto procentowa utrata tych związków po półgodzinnej obróbce cieplnej: brokuły — 77%, brukselki — 58%, kalafior — 75%, kapusta — 65%. W przypadku pozostałych metod przygotowywania warzyw zastosowano inne czasy. Gotowanie na parze trwało od 0 do 20 min, podgrzewanie w mikrofalówce od 0 do 3 min, a smażenie w głębokim tłuszczu 0-5 min. W żadnym przypadku nie odnotowano znaczącego spadku stężenia glukozynolatów. Przechowywanie warzyw w domu w temperaturze pokojowej lub lodówce przez tydzień wiązało się z niewielkim spadkiem zawartości glukozynolatów. Przy dużo niższych temperaturach, ok. −85 °C, następuje natomiast 33-procentowa utrata wymienianych związków. Dzieje się tak wskutek rozpadu materiału roślinnego podczas rozmrażania. Warzyw kapustnych nie należy siekać, ponieważ po 6 h od poszatkowania zawartość glukozynolatów spadała o 75%. Wniosek jest prosty. Jeśli chcemy w pełni wykorzystać antynowotworowe właściwości kalafiora czy brokułów, nie gotujmy ich. Lepiej też nie kroić ich zbyt drobno.
  13. Brad Smith, główny prawnik Microsoftu, oraz Horacio Gutierrez, wiceprezes ds. własności intelektualnej, wywołali niedawno spore poruszenie twierdząc, że opensource’owe oprogramowanie narusza patenty Microsoftu i czas, by jego twórcy i użytkownicy zaczęli wnosić należne opłaty. Microsoft powoli wyjaśnia, co jego przedstawiciele mieli na myśli. W wywiadzie dla pisma Intelligent Enterprise Gutierrez stwierdził przede wszystkim, że jego firma nie ma zamiaru pozywać do sądu firm wykorzystujących Linuksa. Koncern uważa, że jedynym sposobem na rozwiązanie problemów w przypadku naruszania patentów jest zawierania odpowiednich umów. Podobnych do tych, które zawarł z Novellem (który, nota bene, odciął się od oświadczenia przedstawicieli Microsoftu i stwierdził, że nie sądzi, by Linux naruszał jakiekolwiek patenty). Gutierrez mówi, że w ten sposób koncern z Redmond "zbudował most” pomiędzy konkurencyjnymi platformami i chciałby właśnie w ten sposób działać. Niestety, jak mówi wiceprezes, most ten chce zburzyć Free Software Foundation. Organizacja ta zarządza licencjami dotyczącymi Linuksa i chce w lipcu bieżącego roku opublikować kolejną ich wersję (GPL v. 3), która uniemożliwi zawieranie firmom linuksowym podobnych porozumień, jakie zawarł z Microsoftem Novell. Podobnie o chęci "budowania mostów” pomiędzy środowiskiem opensource’owym a zamkniętym wypowiadał się Gutierrez w wywiadzie dla Todda Bishopa z Seattle Post Intelligencer. Pytany przez niego, dlaczego Microsoft nie powiedział, które konkretnie patenty są naruszane, Gutierrez stwierdził: O szczegółach będziemy rozmawiali z firmami, które będą chciały podjąć dyskusję o kupnie licencji. Już to robimy i te rozmowy zwykle prowadzą do tego, że ludzie ci widzą, iż istnieje problem. Doceniają fakt, że Microsoft, mimo że dzielą ich z nami różnice zdań, chce dojść do porozumienia i rozwiązać problem za pomocą licencji.
  14. LG i Samsung utworzyły największą na świecie organizację zajmującą się produkcją wyświetlaczy i monitorów. Samsung Electronics i LG Philips LCD produkują monitory ciekłokrystaliczne (LCD), a Samsung SDI i LG Electronics – monitory plazmowe (PDP). Firmy założyły właśnie Korea Display Industry Association (KDIA). Mają zamiar współpracować na wielu polach - od wymiany patentów i wspólnych prac badawczo-rozwojowych, po wzajemne kupowanie swoich produktów. Koncerny zastanawiają się też nad zezwoleniem swoim partnerom na używanie produktów dotychczasowego konkurenta oraz nad standaryzacją produktów końcowych, urządzeń i materiałów. Koreański minister handlu i przemysłu, Kim Young-Ju, uważa, że utworzenie KDIA nie zagraża konkurencyjności i nie oznacza, że obie firmy mają zamiar nielegalnie ustalać ceny. Jego zdaniem władze Korei Południowej powinny złagodzić przepisy antymonopolowe tak, by lokalne firmy mogły skuteczniej konkurować na rynku międzynarodowym. Do LG i Samsunga należy 40% światowego rynku wyświetlaczy.
  15. Zażywanie zbyt dużych ilości witamin zwiększa ryzyko zachorowania na raka prostaty. Nie wiadomo dokładnie, dlaczego się tak dzieje, naukowcy przypuszczają jednak, że wysokie dawki multiwitamin uszkadzają gruczoł krokowy. Naukowcy z amerykańskiej agendy rządowej opublikowali wyniki swoich badań w Journal of the National Cancer Institute. W ramach studium prześledzili dietę i stan zdrowia ok. 300 tys. mężczyzn. Około 1/3 codziennie zażywała suplementy multiwitaminowe, przy czym 5% stanowiły osoby "faszerujące się" pigułkami częściej niż 7 razy w tygodniu. W ciągu 5-letniego eksperymentu u 10.241 panów zdiagnozowano raka prostaty. U 1476 był to zaawansowany nowotwór, 179 zmarło. Mężczyźni zażywający wysokie dawki witamin zapadali na choroby nowotworowe prostaty niemal 2-krotnie częściej niż panowie, którzy nigdy nie zażywali suplementów. Co dziwne, naukowcy nie stwierdzili związku między zażywaniem witamin a wczesnymi etapami raka. Spekulują, że być może wysokie dawki witamin oddziałują na organizm w niewielkim stopniu, dopóki nie pojawi się guz, potem jednak przyspieszają jego wzrost. Chociaż inne mniejsze studium dało podobne rezultaty, potrzebne są badania zakrojone na szerszą skalę. Najnowsze angażuje mężczyzn, którzy dobrowolnie zażywają proszki. Ci z rodzinną historią raka prostaty są chyba najbardziej skłonni do szukania i stosowania środków zapobiegających chorobie.
  16. W Chinach powstało pierwsze na świecie podwodne pole golfowe. Wypróbowało je 5 graczy, którzy stanęli na dnie ok. 15-metrowego zbiornika w Zuohai Aquarium w miejscowości Fuzhou. Zasady są podobne do tych z golfa naziemnego. Wygrywa ten, kto pierwszy wbije piłkę do dołka — wyjaśnia gazecie People's Daily rzecznik obiektu. Gracze byli oceniani za czas, po jakim trafiali piłeczką do celu, a nie za liczbę uderzeń. Nietypowe środowisko sprawia, że mecz jest bardzo interesujący. Nie tylko ryby i ssaki rozpraszają graczy. Ciało unosi się częściowo bezwładnie, dlatego ludziom trudno jest utrzymać równowagę. Dodatkowo woda stawia opór i trudno przewidzieć, gdzie piłeczka się przemieści. Zwycięzca pierwszych rozgrywek wbił piłkę do dołka po minucie i dwudziestu sekundach. Ostatni zawodnik walczył aż 5 minut.
  17. Komputer i Internet są bardzo często obwiniane za odciąganie ludzi od aktywności fizycznej. Tymczasem okazało się, że jeśli ktoś spędza wiele godzin przed ekranem peceta albo laptopa, prędzej czy później będzie miał ochotę sprawdzić zawartość witryn dotyczących sportu i fitnessu. Programy ćwiczeń wykorzystujące Sieć jako medium są tak samo skuteczne jak źródła drukowane, jeśli chodzi o nakłanianie dorosłych prowadzących siedzący tryb życia do regularnej aktywności fizycznej. Po jednym roku badań internauci ćwiczyli tygodniowo od 80 do 90 minut (Archives of Internal Medicine). Studium objęło 249 dużo siedzących dorosłych, którzy zostali losowo przypisani do jednej z trzech grup. Jedna korzystała ze strony o ruchu stworzonej przez naukowców. Drugiej podano adresy sześciu witryn opracowanych przez lekarzy i organizacje promujące fitness. Trzeciej grupie materiały prozdrowotne dostarczono za pośrednictwem maila. Wszyscy prowadzili dzienniczki z zapisem dziennej aktywności, wypełniali też kwestionariusze. Te ostatnie były pomyślane w taki sposób, by podtrzymać ich zapał do ćwiczeń. Jak tłumaczą badacze, różnica polegała na tym, że grupa korzystająca z zaprojektowanej przez nich witryny otrzymywała pocztą elektroniczną natychmiastową informację zwrotną. Po roku wszystkie grupy zachowywały się podobnie — skonstatował zespół dr Bess H. Marcus ze Szkoły Medycznej Brown University w Providence. Zarówno osoby otrzymujące materiały e-mailem, jak i korzystające ze specjalnie skonstruowanej strony WWW gimnastykowały się przeciętnie 1,5 h tygodniowo. Osoby samodzielnie wyszukujące informacje na zasugerowanych witrynach ruszały się tylko nieznacznie mniej, bo 80 min tygodniowo. Eksperci zalecają, by dorośli przez większość dni tygodnia poświęcali co najmniej 30 min na umiarkowanie obciążające ćwiczenia fizyczne, np. energiczny marsz.
  18. Bill Gates poinformował podczas mowy otwierającej Windows Hardware and Engineering Conference (WinHEC), że dotychczas sprzedano niemal 40 milionów kopii Windows Visty. Najnowszy system Microsoftu sprzedaje się więc dwukrotnie lepiej niż Windows XP w takim samym okresie po swojej premierze. Jednocześnie Gates potwierdził plotki, że oficjalna nazwa systemu Longhorn będzie brzmiałą Windows Server 2008. Słuchacze dowiedzieli się również, że kolejnymi partnerami microsoftowego projektu Windows Home Server zostały firmy Gateway i Medion, a HP pokaże tego typu serwery jesienią bieżącego roku. Windows Home Server ma być niewielkim domowym serwerem, na którym użytkownicy będą przechowywali dokumenty, zdjęcia czy pliki multimedialne. Ponadto założyciel Microsoftu poinformował, że z badań przeprowadzonych przez firmę analityczną IDC wynika, iż na każdego dolara, którego koncern z Redmond zarobi na systemach Vista i Windows Servere 2008, inne firmy zarobią dodatkowo 18 dolarów. IDC szacuje, że firmy trzecie sprzedadzą produkty i usługi dla obu systemów o łącznej wartości 120 miliardów USD.
  19. Firma ArcaBit, polski producent oprogramowania antywirusowego, znalazła się w doborowym towarzystwie trzech światowych gigantów. Obok Trend Micro, Symanteka i Kaspersky Lab jest przedsiębiorstwem, którego produkty antywirusowe są oficjalnie zalecane przez Microsoft. Jedynie w przypadku oprogramowania antywirusowego tych czterech firm Microsoft potwierdził, że jest ono w pełni kompatybilne z systemem Windows Vista. ArcaBit jest producentem programu ArcaVir, który można kupić w wersjach dla systemów Windows czy Linux oraz dla Windows Server, Exchange Server, Novell NetWare, Lotus Domino Server, Unix, Pocket PC czy Mac OS X. Najnowszy produkt firmy – pakiet ArcaVir 2007 – wygrał właśnie przetarg zorganizowany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Zostanie on wykorzystany do zabezpieczenia niemal 5 tysięcy pracowni i 60 000 komputerów w polskich szkołach.
  20. DPreview.com, jeden z najbardziej znanych serwisów specjalizujących się w fotografii cyfrowej, zmienił właściciela. Za nieujawnioną kwotę został on kupiony przez Amazon.com. DPreview.com został założony w 1998 roku przez Phila Askeya. Serwis publikuje najnowsze informacje na tematy związane ze sprzętem do fotografii cyfrowej, przeglądy, porównania i testy. Ma on 7 milionów unikatowych użytkowników miesięcznie, którzy dokonują około 120 milionów odsłon. Założyciel Amazona, Jeff Bezos, stwierdził, że DPreview jest najważniejszym internetowym źródłem informacji o sprzęcie do fotografii cyfrowej. Zapewnił, że serwis pozostanie niezależny.
  21. Po roku testów i przygotowań uruchomiono serwis Farecast.com. Jego twórcy twierdzą, że potrafi on przewidywać ruchy cen biletów lotniczych i dzięki temu lepiej zaplanować np. wyjazd na wakacje. Szef Farecast, Hugh Crean, mówi, że takie informacje są bardzo ważne, gdyż informacje o obniżonych cenach biletów są zwykle podawane średnio na 50 godzin przed odlotem. A serwis potrafi ponoć z 75% dokładnością przewidzieć ceny na najbliższe 7 dni. Właśnie możliwość przewidywania cen i lepszego planowania podróży ma pozwolić Farecast na konkurowanie z tak silnymi serwisami jak Expedia czy Travelocity. Co więcej klient może wykupić za 9,95 USD usługę FareGard, czyli gwarancję, że cena biletu będzie taka, jaką przewidział Farecast. Jeśli klient zapłaci za bilet więcej, Farecast zwróci mu wówczas różnicę.
  22. Amerykańscy naukowcy przeanalizowali gigantyczną liczbę, bo aż 900, badań i sporządzili listę 216 występujących w środowisku związków chemicznych, które wywołują raka piersi. W uwzględnionych eksperymentach brali udział zarówno ludzie, jak i gryzonie. Groźne dla zdrowia substancje znajdują się w wodzie, powietrzu i pokarmach. Kobiety ze zmutowanymi dwoma genami, BRCA1 lub BRCA2, chorują na nowotwory piersi aż 7-krotnie częściej. Czynniki genetyczne nie tłumaczą jednak dużych różnic w zakresie liczby zachorowań, które zaobserwowano pomiędzy poszczególnymi rejonami globu. Kobiety z krajów rozwijających się zapadają na raka piersi 5 razy częściej. Przypuszcza się, że przyczyną jest nadmierne stosowanie chemikaliów chociażby w rolnictwie. Badania porównawcze przeprowadzono w kilku amerykańskich instytutach, a sfinansowała je fundacja Susan G. Komen, zajmująca się przeciwdziałaniem rakowi piersi. Oto lista części z 216 onkogennych związków z badań na modelu zwierzęcym (niektóre powiązano także z rozwojem guzów u ludzi):benzen — występuje m.in. w spalinach samochodowych;akrylamid, który powstaje podczas podgrzewania do wysokich temperatur produktów zawierających skrobię;chlorek winylu — monomer, z którego produkuje się polichlorek winylu (PCW), czyli tworzywo sztuczne stosowane m.in. w budownictwie, energetyce (jako materiał elektroizolacyjny) oraz do wyrobu przedmiotów codziennego użytku, np. wiader czy misek;zieleń malachitowa — syntetyczny barwnik, używany do barwienia papieru, wełny, jedwabiu i bawełny. Jest również tanim środkiem antyseptycznym (grzybobójczym);kwas perfluorooktanowy — związek wykorzystywany do powlekania nieklejących się i odpornych na plamienie mebli, ubrań i przyrządów kuchennych. Trzydzieści pięć z 216 szkodliwych związków to zanieczyszczenia powietrza. Dwadzieścia dziewięć powstaje w ogromnych ilościach. Ich produkcja w samych Stanach Zjednoczonych przekracza 500 ton rocznie. Siedemdziesiąt trzy to składniki pokarmów albo ich zanieczyszczenia. Pełną listę związków można pobrać ze strony Silent Spring Institute.
  23. Spożywanie dużych ilości zbożowych włókien i magnezu wiąże się ze zmniejszonym ryzykiem zachorowania na cukrzycę typu 2. Dr Matthias B. Schulze i zespół z German Institute of Human Nutrition Potsdam-Rehbruecke przebadali ponad 25 tys. dorosłych w wieku od 35 do 65 lat. Od 1994 do 2005 roku obserwowano ich pod kątem wystąpienia cukrzycy. Wszyscy wypełniali kwestionariusze dotyczące sposobu odżywiania się. Chodziło o ilość i częstość spożywania określonych pokarmów; tutaj najważniejszym punktem były włókna oraz magnez. W czasie eksperymentu u 844 osób zdiagnozowano cukrzycę typu 2. W porównaniu do ludzi jedzących najmniej włókien zbożowych, u wolontariuszy z najwyższym ich spożyciem odnotowano 28-proc. spadek częstości zachorowań. Co ciekawe, konsumpcja włókien pochodzących z owoców i warzyw nie zmniejszała ryzyka zachorowania. Podobnie było w przypadku magnezu. W związku z tym naukowcy zdecydowali się na przeprowadzenie metaanalizy, czyli zbiorczej analizy 9 studiów dotyczących spożycia włókien i 8 magnezu. Ponownie okazało się, że włókna warzywne i owocowe nie wpływają na prawdopodobieństwo wystąpienia cukrzycy typu 2., natomiast jedzenie dużych ilości włókien zbożowych jak najbardziej tak (obniżenie ryzyka zachorowania o 33%). W przeciwieństwie do pierwszego badania, metanaliza wykazała, że wysokie dawki magnezu zmniejszają szanse wystąpienia cukrzycy o 23%. Zsumowane w metaanalizie dowody z naszego i wcześniejszych badań zdecydowanie potwierdzają tezę, że wysokie dawki włókien zbożowych i magnezu mogą obniżyć ryzyko cukrzycy — konkluduje niemiecki zespół (Archives of Internal Medicine). Nie zapominajmy o pokarmach pełnoziarnistych, może w ten sposób uchronimy się przed cukrzycą...
  24. System Jogging Over a Distance pozwala miłośnikom joggingu biegać z partnerem oddalonym o setki kilometrów. Nie od dzisiaj bowiem wiadomo, że dla wielu osób wspólne bieganie jest znacznie bardziej atrakcyjne, niż robienie tego w pojedynkę. Problem pojawia się, gdy w pobliżu nie mieszka nikt, to byłby chętny na jogging akurat w tych godzinach, w których my mamy czas. Problem ten postanowił rozwiązać Florian Mueller z University of Melbourne. Wraz z Shannon O’Brien i Aleksem Thorogoodem z CSIRO (Commonwealth Scientific and Industrial Research Organisation) opracowali system, który pozwala biegnącemu rozmawiać z partnerem i słyszeć jego głos z przodu, z tyłu lub z boku – w zależności od tego, jak szybko obie osoby biegną względem siebie. System składa się z odbiornika GPS wyposażonego w złącze Bluethooth, telefonu komórkowego pracującego w standardzie 3G, miniaturowego komputera, bezprzewodowego modemu i słuchawek. Obie biegnące osoby muszą korzystać z takiego sprzętu. Gdy biegną, GPS zbiera informacje o ich położeniu i przesyła je bezprzewodowo do niewielkiego komputera, który biegacz ma w plecaku. Komputer przelicza, jak szybko dana osoba biegnie i, dzięki otrzymanym informacjom na temat położenia drugiej osoby, tak steruje słuchawkami, które biegacz ma na uszach, by głos dobiegał z odpowiedniej strony. Tak więc gdy biegniemy szybciej od naszego partnera, usłyszymy jego głos z tyłu. Gdy on biegnie szybciej, jego głos będzie dochodził z przodu. Dodatkową zaletą systemu jest fakt, że biegać będą mogły ze sobą osoby o różnej kondycji i doświadczeniu, a żadna z nich nie będzie musiała zwalniać, by czekać na partnera. Mueller myśli też nad uruchomieniem społecznościowego serwisu biegających. Takie wspólne bieganie, nawet gdy obu partnerów dzielą setki kilometrów, jest motywujące. Dla osób, które nie lubią biegać same system Muellera jest idealnym rozwiązaniem. Komuś, kto nie uprawia joggingu system może wydawać się niepotrzebnym gadżetem. O tym, że tak nie jest świadczy chociażby fakt, że aż 57% biegających robi to w towarzystwie co najmniej jednej osoby. Dla 83% z nich najważniejszym aspektem wspólnego biegania jest nawiązywanie kontaktu z drugim człowiekiem, dla 78% jest to motywacja by biec szybciej.
  25. Do 2010 roku powstanie w Grecji dom samoczynnie naprawiający się po trzęsieniach ziemi. Jego budowa pochłonie 18,6 mln dol. Willa nie tylko zaklei powstałe rysy, ale także będzie monitorować drgania sejsmiczne. Przedsięwzięcie finansuje Unia Europejska, technologię dostarcza University of Leeds, a konkretnie NanoManufacturing Institute (NMI). Ściany budynku zawierają cząsteczki nanopolimeru, które zaprojektowano w taki sposób, by pod wpływem ciśnienia przechodziły w ciekły stan skupienia, wypełniały szpary, a następnie zastygały. Ściany zostaną wzniesione ze stalowych ram, wypełnionych w środku bardzo wytrzymałym gipsem. Bezprzewodowe, niezasilane bateriami czujniki i metki radiowe (tagi RFID), zaprojektowane specjalnie przez inżynierów z Leeds, będą zbierać wszelkie dane dotyczące willi, takie jak naciski, wibracje, temperatura, wilgotność oraz stężenie gazów. Jeśli pojawią się jakiekolwiek problemy, inteligentna sieć czujników natychmiast zaalarmuje mieszkańców, którzy będą mieli czas na ewakuację — oświadczył prof. Wilkins z NMI. Nawet jeśli cały budynek runie, sensory nadal będą w stanie wskazać słaby punkt [czyli przyczynę katastrofy — przyp. red.] — dodał dr Robert Gregory.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...