Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    37636
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    247

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. Corsair pokazał pamięci DDR3 taktowane zegarami o częstotliwości 1600 i 2000 megaherców. W ramach serii Dominator zaprezentowano układy PC3-12800 (1600 MHz) oraz PC3-16000 (2000 MHz). Układy taktowane 1600-megahercowym zegarem już wkrótce znajdą się na sklepowych półkach. Modele z zegarem o częstotliwości 2 GHz nie są jeszcze produkowane. W ofercie Corsaira znajdują się więc następujące kości DDR3: Nazwa kości Zegar Timingi XMS3 Classic TWIN3X2048-1066C7 1066MHz 7-7-7-21 XMS3 Classic TWIN3X2048-1333C9 1333MHz 9-9-9-24 XMS3 DHX TWIN3X2048-1333C9DHX 1333MHz 9-9-9-24 Dominator TWIN3X2048-1600C10D 1600MHz 10-8-8-24
  2. Apple oficjalnie ogłosił, że 29 czerwca rozpocznie w USA sprzedaż iPhone’a. Informację taką zamieszczono w trzech reklamach telewizyjnych, które można obejrzeć też na stronie Apple’a. iPhone to połączenie telefonu komórkowego, odtwarzacza multimedialnego i urządzenia do surfowania po Sieci. Sterowanie nim odbywa się za pomocą ekranu dotykowego. iPhone korzysta z 3,5-calowego ekranu, aparatu o rozdzielczości 2 megapikseli, słuchawek oraz stacji dokującej dla iPoda. Telefon jest czterozakresowym urządzeniem GSM, a transmisja danych może dobywać się również za pomocą technolgii Wi-Fi, Bluetooth i EDGE. Urządzenie wyceniono na 500-600 dolarów, a jego ostateczna cena będzie zależała od ilości pamięci, której zażyczy sobie klient.
  3. Rząd Malezji chce kupić kolejne psy, które posłużą do walki z pirackimi płytami CD i DVD. W tym azjatyckim kraju od marca bieżącego roku przebywają labradorki Lucky i Flo. Dotychczas znalazły one ponad 1,3 miliona pirackich płyt. Okazały się tak dobre w ich wyszukiwaniu, że malezyjscy kryminaliści wyznaczyli nagrodę za zabicie psów. Obecnie władze w Kuala Lumpur chcą kupić parę psów, gdyż Lucky i Flo zostały tylko wynajęte i w przyszłym roku wracają do domu. Rząd Malezji zakupu dokona najprawdopodobniej w Irlandii Północnej. To właśnie tam wytresowano labradorki do wyczuwania płyt. Psy potrafią najprawdopodobniej odróżnić zapach polietylenu, z którego wykonane są nośniki. Oczywiście, nie odróżniają płyt legalnych od nielegalnych, ale potrafią znaleźć płyty np. w kontenerach, w których zadeklarowano inne towary niż płyty DVD czy CD. Dzięki Lucky i Flo przemytnicy mają poważny kłopot.
  4. Pomarańczowe kalafiory wyglądają niecodziennie i, podobnie jak odmiany fioletowe czy zielone, nie u wszystkich wywołują pozytywne skojarzenia. Pracujący pod przewodnictwem genetyka Li Li badacze z Cornell University odkryli, że za nietypowy kolor warzywa odpowiada mutacja genetyczna. Okazało się też, że inne zmutowane rośliny uprawne, m.in. kukurydza, ziemniaki, ryż, sorgo czy pszenica, mogą zawierać więcej istotnych dla zdrowia składników odżywczych. Mutacja zwiększa w roślinach zawartość beta-karotenu, barwnika odpowiedzialnego za charakterystyczną barwę np. marchwi, a zarazem prekursora witaminy A. Wiele roślin umie go wytwarzać, nie robi tego jednak z przyczyn metabolicznych albo z braku miejsca do jego magazynowania. Pomarańczowy kalafior mógłby skutecznie pomagać w zwalczaniu niedoborów witaminy A, zwłaszcza w ubogich krajach rozwijających się. Inni naukowcy stworzyli tzw. złoty ryż, który po "wstawieniu" kilku dodatkowych genów zaczyna produkować beta-karoten. W przypadku części roślin technika ta okazała się jednak mniej skuteczna od metody Li, który skupił się nie na syntezie, ale przechowywaniu omawianego związku. Obecnie Li i Joyce Van Eck pracują nad transgenicznymi ziemniakami. Wskutek manipulacji genetycznej mają powstać odmiany o zwiększonych zdolnościach zarówno wytwarzania, jak i magazynowania beta-karotenu (The Plant Cell). Pierwsze pomarańczowe kalafiory pojawiły się ok. 30 lat temu na polu uprawnym w Kanadzie. Później trafiły do regularnej sprzedaży.
  5. Wódka Jaguar jest wyjątkowa z kilku względów. Jak sugeruje jej nazwa, kupując pięknie zdobioną butelkę, pomagamy chronić lasy deszczowe, które stanowią dom wspaniałego kota. Poza tym jej producent, firma Prestige Imports, dołożył wszelkich starań, by klienci byli naprawdę zadowoleni z jakości alkoholu. Na świecie można kupić wiele wódek wytwarzanych ze zbóż czy zacieru ziemniaczanego, wódka Jaguar powstaje jednak z melasy z karaibskiej trzciny cukrowej. Do produkcji destylatu wykorzystuje się ponadto wodę z wyspy Barbados. Jest ona niezwykle czysta, ulega bowiem przefiltrowaniu przez wytwarzaną przez koralowce skałę wapienną. Nigdzie indziej na Karaibach nie znajdziemy takich warunków geologicznych, gdyż pozostałe wyspy powstały w wyniku działalności wulkanów. Vodka Jaguar to idealny zakup dla konesera, który dba także o ochronę środowiska. Czterdziestoprocentowy alkohol jest sprzedawany w 750-ml butelkach, powstających w europejskich hutach szkła.
  6. Malezyjscy naukowcy twierdzą, że opracowali naturalną alternatywę dla Viagry. Nowe tabletki zawierają ekstrakt z orzechów włoskich. Z wiadomych względów są zdrowsze od swojego chemicznego odpowiednika. Szef zespołu badawczego, Kim Kah Hwi z University of Malaya, powiedział gazecie The Star, że na pomysł wpadł, analizując zapiski historyczne. Czytałem artykuły o Rzymianach i Francuzach jedzących w tym celu [na potencję — przyp. red.] orzechy włoskie. Pomyślałem, że jeśli zostało to udokumentowane tak dawno temu, coś musi w tym być. Zespół Hwi pracował nad tabletkami N-Hanz aż dwa lata. W zakończonych sukcesem testach klinicznych uczestniczyło 40 panów z zaburzeniami erekcji (erectile dysfunction, ED). Na efekty zażycia specyfiku trzeba czekać mniej więcej godzinę. Utrzymują się one do 4 godzin. [...] Ponieważ nie jest to lek, mogą go zażywać panowie z nadciśnieniem, chorzy na cukrzycę oraz pacjenci, którzy niedawno przeszli operację wszczepienia bypassów. Tak właśnie było w przypadku niektórych mężczyzn biorących udział w fazie testów klinicznych. Substancją chemicznie czynną jest aminokwas argininia. Organizm przetwarza ją na tlenek azotu. Związek ten rozszerza naczynia krwionośne i zwiększa dopływ krwi do penisa. Preparat N-Hanz zdobył złoty medal w konkursie na najlepszy malezyjski wynalazek z wykorzystaniem najnowszych technologii. Przedstawiono go też na specjalnej wystawie. N-Hanz zdobył już odpowiednie zezwolenia Ministerstwa Zdrowia.
  7. Sprzedano najdroższy aparat fotograficzny na świecie. Wyprodukowano go w 1839 roku, a na aukcji osiągnął cenę 588 613 euro. Cena wywoławcza urządzenia wynosiła 100 tysięcy euro. Michel Auer, szwajcarski fotograf, który oceniał autentyczność aparatu stwierdził, że jest to jedyny zachowany do dzisiejszych czasów produkt francuskiej firmy Braci Susse (Susse Freres). Sprzedany właśnie aparat został znaleziony przez wystawcę przypadkiem. Zapomniany leżał on od 1940 roku na jednym ze strychów w Monachium. Aukcję przeprowadzał wiedeński dom Galerie Westlicht. Jej zwycięzca złożył ofertę przez Internet.
  8. Naukowcy mają kolejną złą wiadomość dla palaczy: poziom naturalnego promieniowania radu i polonu w tytoniu może być tysiąc razy większy niż promieniowania cezu-137 w roślinach z okolic Czernobyla. Constantin Papastefanou z Uniwersytetu Arystotelesa w Tesalonikach zbadał liście tytoniu uprawiane w całej Grecji i oszacował przeciętną dawkę promieniowania, którą przyjmuje osoba, paląca średnio 30 papierosów dziennie. Okazało się, że w ciągu roku przyjęta dawka wynosi 251 mikrosiwertów. Analogiczna dawka w roślinach pochodzących z Czernobyla to 0,199 mikrosiwertów. Papastefanou uważa, że to właśnie na promieniowanie z liści palacze powinni zwracać uwagę. Co prawda dawka ta to jedynie 10% rocznego naturalnego promieniowania, na które narażony jest każdy z nas, ale, jak zwraca uwagę grecki naukowiec: Wielu uczonych twierdzi, że nowotwory związane z paleniem tytoniu nie są powodowane przez nikotynę i smołę, ale przez zawarte w liściach substancje radioaktywne.
  9. Specjaliści od dawna wiedzieli, że polietylen jest wyjątkowo odpornym materiałem, który może powstrzymywać pociski. Dotychczas jednak nikomu nie udało się stworzyć na tyle mocnego polietylenowego włókna, by można było ten materiał wykorzystać do produkcji kamizelek kuloodpornych. Dokonała tego niedawno firma DSM z Holandii. Sprzedaje ona materiał o nazwie Dyneema SB61. Wiadomo o nim jedynie tyle, że zostało stworzone z polietylenu. Wiadomo również, że jest 15-krotnie mocniejsze od stali i o 40% bardziej wytrzymałe od kewlaru. Amerykańska firma Body Armor produkuje z niego kamizelki kuloodporne dla policji. Grubość takiej kamizelki to jedynie... 5 milimetrów. Dyneema SB61 zastąpi prawdopodobnie inny polimerowy materiał o nazwie Zylon. W ubiegłym roku Departament Sprawiedliwości zakazał używania kamizelek z Zylonu, gdy okazało się, że woda prowadzi do degradacji materiału i kilku policjantów odniosło poważne rany, gdyż nieświadomi niczego używali kamizelek z Zylonu. Na szczęście żadna z kul nie przebiła kamizelki. Ich uderzenia spowodowały jednak groźne obrażenia. Tego typu rany stają się coraz większym problemem, w miarę jak kamizelki kuloodporne są coraz cieńsze. Lekarze często bowiem, widząc ranę, uznają, że w ciele tkwi kula i przeprowadzają niepotrzebną operację.
  10. Archeolodzy pracujący w zachodniej Japonii odkopali pozostałości najstarszego na świecie melona. Na podstawie datowania radiowęglowego stwierdzono, że kawałki owocu mają ok. 2100 lat — poinformował Shuji Yamazaki, urzędnik miejski z Moriyamy. Na skórce można jeszcze zobaczyć fragmenty miąższu. Podobne szczątki znaleziono wcześniej w Chinach. Były one jednak znacznie młodsze. Ustalono, że pochodziły z IV wieku naszej ery. Czemu melon tak dobrze się zachował? Znajdował się w wilgotnej warstwie pod powierzchnią gruntu, gdzie panowały warunki podobne do stwarzanych podczas pakowania próżniowego. Zdecydowanie nie sprzyjały one istotom, które rozkładają szczątki organiczne. Yamazaki podkreśla, że w wielu stanowiskach archeologicznych na terenie Japonii znajdowano pestki melonów, rzadko natrafiano jednak na miąższ.
  11. Z danych IDC wynika, że znacząco rośnie wartość rynku oprogramowania opensource’owego. Wpływy ze sprzedaży tego typu programów są wciąż stosunkowo niskie i nie odzwierciedlają rzeczywistej wartości tego rynku. W 2006 roku do firm handlujących opensource’owym oprogramowaniem sprzedawanym samodzielnie (bez sprzętu) wpłynęło 1,8 miliarda dolarów. Analitycy IDC uważają, że w 2011 roku kwota ta wzrośnie do 5,8 miliarda USD rocznie. Roczny wzrost CAGR wyniesie w latach 2006-2011 około 26 procent. To wczesny etap rozwoju i stosowania programów Open Source – mówi Matt Lawton. Ich rynek jest jeszcze dość niedojrzały. Szczególnie teraz, gdy jesteśmy świadkami realizowania opensource’owych projektów w każdym segmencie rynku oprogramowania. Mimo, że widoczny jest duży wzrost w przychodach z programów Open Source, musimy pamiętać, że dochody nie odzwierciedlają rzeczywistych udziałów tego typu oprogramowania w rynku. Wiele dystrybucji Wolnego Oprogramowania jest darmowych, a za te płatne należy wykupić licencje wówczas, gdy zdecydujemy się na ich używanie, a nie w momencie zakupu samego programu. Na zwiększone zainteresowanie programami Open Source wpływa z jednej strony fakt, iż klienci zauważają, że dają one więcej swobody niż programy o zamkniętym kodzie, a z drugiej – coraz większe zainteresowanie tym rynkiem ze strony funduszy inwestycyjnych.
  12. Lewis Gordon Pugh chce w nietypowy sposób zwrócić uwagę świata na skutki globalnego ocieplenia. Wkładając na siebie tylko czepek, kąpielówki i okulary, zamierza 15 lipca pobić własny rekord długości pływania w lodowatych wodach, tym razem w okolicach bieguna północnego. Zgodnie z planem, przepłynie kilometr w morzu o temperaturze minus 1,8°C. Na stały ląd wyjdzie po 21 minutach. Poprzedni rekord ustanowił, pływając w nieco cieplejszej wodzie. Miała wtedy temperaturę 0°C. W zeszłym roku przemieścił się z jednego brzegu północnonorweskiego fiordu na drugi. Dystans o długości 1,2 km przebył w 23 minuty 50 sekund. Brytyjczyk podkreśla, że jeszcze 10 lat temu nie można by było nawet pomarzyć o takim przedsięwzięciu, ponieważ morze było po prostu zamarznięte. Większość ludzi nie ma pojęcia, że latem na otwartych wodach bieguna północnego jest wiele rozmarzniętych przerębli. Nie przypuszczają więc, że można pływać gdzieś, gdzie, według nich, panuje wieczna zmarzlina. W oświadczeniu Pugh, któremu nadano przydomek Niedźwiedzia Polarnego, napisał, że to najlepszy sposób wywierania nacisku na rządy państw G8 w sprawie ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Przygotowując się do bicia rekordu, 37-letni Anglik zwiększył wagę ciała z 87 do 105 kg. Dokonał tego, jedząc 6 posiłków dziennie. Supermors trenuje też codziennie w specjalnie zaprojektowanym polarnym basenie. Ostatni miesiąc Pugh spędził na pływaniu w norweskim jeziorze polodowcowym. Towarzyszył mu Jorgen Amundsen, krewny Roalda Amundsena, pierwszego zdobywcy bieguna południowego (1911). Pugh jest swego rodzaju ambasadorem WWF-u. Pływa nie tylko w lodowatych akwenach. W 2006 roku przepłynął Tamizę, a wcześniej jako jedyna osoba na świecie pokonał najdłuższy dystans we wszystkich 5 oceanach Ziemi.
  13. Dwójka projektantów Yong Jieyu i Ama Xue Hong Bin postanowiła upiększyć odtwarzacz CD. Całkowicie go rozmontowali i stworzyli coś zupełnie nowego. Udało im się zbudować urządzenie, które wygląda jak stary fonograf. Laser umieścili w ramieniu, a głośnik u podstawy tuby. Basy uzyskano dzięki zastosowaniu drewnianej skrzynki, w której zamknięto elektronikę. Twórcy CD fonografu nie informują, niestety, czy kiedykolwiek mają zamiar sprzedawać swoje urządzenie.
  14. Xerox opracował niewidoczny suchy atrament, który ujawnia się pod wpływem światła ultrafioletowego. Co najbardziej interesujące – wydruk jest fluorescencyjny. Atrament może być używany w większości drukarek atramentowych. Jest on podobny do toneru wykorzystywanego w kserografach. Efekt fluorescencyjny uzyskano poprzez reakcję atramentu z materiałami flourescencyjnymi w papierze. Producenci dodają je, by oferowany przez nich papier wydawał się jaśniejszy. Fluorescencyjne nadruki wykorzystywane są m.in. do zabezpieczania banknotów. Teraz, dzięki pracom Xeroksa, firmy będą mogły w podobny sposób zabezpieczać swoje dokumenty. Nowa technologia będzie oferowana klientom Xeroksa w ramach FreeFlow Variable Information Suite 5.0. To cały zestaw oprogramowania dla banków i firm ubezpieczeniowych, który służy do tworzenia spersonalizowanych dokumentów. Teraz instytucje te będą mogły w prosty i tani sposób dodatkowo zabezpieczać swoje wydruki.
  15. Od momentu, kiedy James D. Watson i Francis Crick zaproponowali swój doceniony przyznaniem Nagrody Nobla dwuniciowy model strukturalny DNA, minęły 54 lata. Tyle czasu Watson musiał czekać, by zobaczyć swój zsekwencjonowany genom. Crick nie dożył tego momentu, zmarł w 2004 roku. Watson oddał DNA do badań dwa miesiące temu. Projekt kosztował 1 mln dol. Jego realizacją zajęły się dwie placówki: Houston's Baylor College of Medicine i należące do firmy farmaceutycznej Roche 454 Life Sciences. Sekwencjonowanie ludzkiego genomu zakończono w 2003 roku. W ¾ badania sfinansował rząd USA (przeznaczył na ten cel 300 mln dol.), a w ¼ instytucje prywatne (100 mln dol.). Według naukowców sporządzających mapę genów noblisty, przedsięwzięcie może przyspieszyć proces obniżania kosztów tego typu badań. Nic nie zachęca lepiej niż zaangażowanie kogoś znanego... Richard Gibbs, dyrektor centrum sekwencjonowania genomu z Baylor, poinformował, że u Watsona odnaleziono kilka mutacji, m.in. predysponującą do zachorowania na nowotwór. W wieku dwudziestu kilku lat sławny zoolog rzeczywiście stoczył walkę z rakiem skóry. Zgodził się on na udostępnienie danych na temat swojego genomu w Internecie. Miałoby to służyć 2 celom: 1) dalszemu badaniu oraz 2) przekonaniu opinii społecznej, że nie należy się obawiać udostępniania takich informacji. Noblista uważa, że lęki dotyczące dyskryminacji na tle genetycznym są rozdmuchane. Nie powiększą zaś na pewno nietolerancji, która jest już obecna w naszym życiu codziennym. Siedemdziesięciodziewięcioletni Watson nie chciał wiedzieć, czy może zapaść na chorobę Alzheimera. Wyjaśnił, że skoro nie ma na nią lekarstwa, wielu ludziom, w tym jemu samemu, taka świadomość nic nie da...
  16. Amerykańskie władze informują, że powinniśmy być świadkami spadku liczby niechcianych e-maili docierających na nasze skrzynki pocztowe. Aresztowano bowiem Roberta Solowaya, jednego z czołowych spamerów świata. Dwudziestosiedmioletni mężczyzna został oskarżony o liczne przestępstwa, wśród których znalazła się kradzież tożsamości, pranie brudnych pieniędzy oraz liczne defraudacje. Soloway nie przyznaje się do żadnego ze stawianych mu zarzutów. Oskarżony, pomimo że mieszkał w luksusowym apartamencie i poruszał się drogim samochodem, nie chciał nawet zapłacić za własnego prawnika i przydzielono mu adwokata z urzędu. Najwyraźniej wierzy on, że i tym razem nie pójdzie do więzienia. To bowiem nie pierwsze kłopoty Solowaya. W 2005 roku sąd nakazał mu wypłacenie 7 milionów dolarów odszkodowania firmie Microsoft i 10 milionów niewielkiemu providerowi z Oklahomy. Oskarżenie twierdzi, że spamer działał od 2003 roku i, używając sieci zainfekowanych przez siebie komputerów, wysyłał miliony niechcianych listów. Działalność Solowaya i innych spamerów przynosi straty liczone w miliardach dolarów. Dość wspomnieć, że sam tylko Wydział Usług Społecznych hrabstwa Santa Barbara w Kalifornii wydaje co tydzień 1000 dolarów na walkę ze spamem.
  17. Zwolennicy nowej teorii, przedstawionej na łamach pisma Science, twierdzą, że przodkowie człowieka zaczęli się poruszać na dwóch nogach, kiedy jeszcze żyli na drzewach. Do tej pory uważano, że pozycja wyprostowana pojawiała się stopniowo, w miarę odchodzenia od podpierania się kłykciami, które można zaobserwować u współczesnych naczelnych, np. szympansów. Brytyjscy biolodzy twierdzą, że chodzenie na dwóch nogach zawsze znajdowało się w repertuarze zachowań dużych małp, a człowiek odziedziczył je po nich. Dlatego też nigdy nie przeszedł etapu poruszania się na czterech kończynach. Sądzą natomiast, że podpieranie się kłykciami pojawiło się całkiem niedawno, stanowiąc sposób przemieszczania się w lasach po powierzchni ziemi, a nie w koronach drzew. Skąd taki wniosek? Susannah Thorpe, Robin Crompton i Roger Holder analizowali zachowanie orangutanów, które w naturze spędzają większość swojego życia właśnie na drzewach. Kiedy jednak zrywają pożywienie z małych gałązek albo przeskakują z jednego drzewa na drugie, przyjmują pozycję wyprostowaną. Wg profesora Cromptona, obie te czynności wymagały umiejętności nawigowania wśród cienkich, uginających się pod wpływem ciężaru ciała gałęzi. Logicznym wnioskiem, który można wyciągnąć na podstawie obserwacji środowiska, skamielin i eksperymentów, jest, że poruszanie się w pozycji wyprostowanej na dwóch nogach wyewoluowało jako adaptacja do życia na drzewach. Najprawdopodobniej hominidy zeszły z drzew na stały grunt, ponieważ zmienił się klimat i skurczyły się obszary leśne. Tam zachowały wypracowaną właśnie nową postawę ciała i zaczęły się odżywiać opadłymi owocami i czymś, co można było zerwać z mniejszych drzewek. Zachowane skamieliny ujawniły ponadto, że przodkowie człowieka zachowali budowę ciała, która umożliwiała im zarówno chodzenie na dwóch nogach, jak i wspinanie się. Dolna część ciała dostosowała się do dwunożności, górna nadal pozwalała zdobywać wierzchołki drzew. Nauka dysponuje też dowodami na to, że hominidy żyły w pobliżu lasów, a nie na sawannach, gdzie postawa wyprostowana byłaby czymś jak najbardziej uzasadnionym i potrzebnym.
  18. Użytkownicy nowo uruchomionego sklepu Apple’a – iTunes Plus – który oferuje muzykę bez systemów ochrony treści (DRM), twierdzą, że w tajemnicy zbiera on dane na temat klientów. Na blogu The Unofficial Apple Weblog ukazała się informacja, że do danych można dotrzeć przeglądając informacje na temat oferowanych plików. Znajdują się tam nazwiska kupujących oraz ich adresy e-mail. Inni użytkownicy zwracają uwagę, że wystarczy wybrać opcję „get info” przy konkretnym pliku, by dowiedzieć się, kto go kupił Wygląda więc na to, że obrońcy praw konsumenta zbyt wcześnie odtrąbili zwycięstwo, gdy Apple zdecydował się na sprzedaż plików bez DRM. Przedstawiciele koncernu nie wypowiedzieli się jeszcze w tej sprawie.
  19. Dwóch naukowców z Northeastern University udowodniło, że aby ułożyć słynną kostkę Rubika, wystarczy wykonać tylko 26 ruchów. Stwierdzenie to dotyczy jakiegokolwiek ustawienia kolorowych pól. To nowy rekord, poprzedni najlepszy wynik to 27 ruchów. Niektórym zadanie wydaje się banalne, jednak nic bardziej mylnego. Profesor Gene Cooperman podkreśla, że kostka Rubika to pole testowe dla problemów z zakresu wyszukiwania i enumeracji. [...] Są to kwestie zajmujące badaczy parających się wieloma różnymi dziedzinami nauki: od sztucznej inteligencji poczynając, na operacjach kończąc. Kostka Rubika pozwala wypróbować opracowaną metodę na pojedynczym dobrze znanym problemie. Cooperman i jego student Dan Kunkle zrobili dwie ważne rzeczy, które umożliwiły im ustanowienie rekordu: 1) użyli 7 terabajtów pamięci wirtualnej (dzięki temu mogli w niej przechowywać duże tabele z danymi) oraz 2) opracowali nową, dużo szybszą, metodę wyliczania ruchów i grup ruchów (posłużyli się teorią grup). Zebrali wszystkie możliwe konfiguracje kostki (tworząc "rodzinę" warstw, ang. family of cosets). Następnie przyglądali się, jaki skutek będzie miało zastosowanie jednego z możliwych ruchów do wszystkich ułożeń jednocześnie. W ciągu sekundy komputer rozpatrywał 100 mln ruchów. Dokładnie dziesięć lat temu, bo w maju 1997 roku, profesor Richard Korf z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles ogłosił światu, że odkrył optymalną metodę układania kostki Rubika. Ponieważ w jego badaniach mediana (wartość środkowa) wynosiła 18, uważał, że z każdej konfiguracji kostki Rubika można wybrnąć w nie więcej niż 20 ruchach. Nie potrafił jednak tego dowieść w praktyce i do dziś rekord wynosił 27. Kunkle wyjaśnił, że Korf napisał program, który długo pracował nad jak najlepszym rozwiązaniem 1 określonej konfiguracji. Natomiast program jego zespołu przeprowadza rozbudowane operacje przedobliczeniowe, a następnie błyskawicznie, w ciągu ok. 1 sekundy, znajduje rozwiązanie dla każdego układu kostki (rozwiązanie obejmuje 26 ruchów lub mniej).
  20. Dzieci umieją rozwiązywać zadania wymagające przybliżonej oceny wyników dodawania i odejmowania (także na stosunkowo dużych liczbach), mimo że nie były wcześniej uczone arytmetyki. Kolejne dowody na niezwykłe umiejętności dzieci zdobyli badacze z dwóch uniwersytetów: w Harvardzie i Nottingham (Nature). Naukowcy sugerują, że mogą być one podyktowane chęcią precyzyjnego określania liczby. Camilla Gilmore, Elizabeth Spelke i zespół przeprowadzili serię eksperymentów z 5- i 6-letnimi maluchami, pochodzącymi z różnych grup społecznych. Byłam zdumiona — powiedziała Spelke, która spodziewała się odkryć coś dokładnie przeciwnego. Oczywiście, wyuczone muszą zostać nazwy cyfr oraz zapis w notacji arabskiej. Ta wiedza nie jest w nas wbudowana, rodzimy się natomiast z podstawowym niesymbolicznym wyczuciem liczby. Pani Spelke podkreśla, że naukowcy od dawna wiedzą, że nie tylko dorośli, ale także dzieci, niemowlęta i zwierzęta mają wyczucie liczb. Tym, co zaskoczyło międzyuczelnianą ekipę, była umiejętność przeniesienia i wykorzystania tej zdolności na symbolicznym już zapisie arytmetycznym. Nie sądziliśmy, że [dzieci] będą umiały tego dokonać. Jedno z zadań z przedstawionych brzdącom brzmiało następująco. Sara ma 64 cukierki. Trzynaście dała innym. Jan ma 34 cukierki. Kto ma więcej? Ilustracją do zadania były uproszczone rysunki twarzy i liczby. Co się okazało? Że większość dzieci, bo aż 65%, udzielała prawidłowej odpowiedzi bez uciekania się do szacowania czy innego typu obliczeń. Naukowcy chcieli sprawdzić, czy maluchy nie nauczyły się po prostu wcześniej dodawania. Kiedy zapytano o dokładną liczbę cukierków, nie umiały jednak prawidłowo odpowiedzieć.
  21. F-Secure, znany producent oprogramowania antywirusowego, ostrzega przed poważnymi dziurami w swoich własnych produktach. Luki pozwalają atakującemu na doprowadzenie do błędu przepełnienia bufora i uruchomienie szkodliwego kodu lub przeprowadzenie ataku typu DoS. Atak może zostać przeprowadzony za pomocą odpowiednio spreparowanego archiwum .LHA. Dziura występuje w całej serii produktów antywirusowych dla systemów Windows i Linux. F-Secure udostępniło na swojej witrynie internetowej cały zestaw poprawek, które należy jak najszybciej zainstalować.
  22. W japońskim mieście Kessennuma znajdującym się w prowincji Miyagi można oglądać niezwykłe akwarium. Od innych tego typu urządzeń różni się temperaturą wody. Jest ona utrzymywana na poziomie... -20 stopni Celsjusza. Wewnątrz można zobaczyć 450 różnych stworzeń morskich należących do 80 gatunków, które zostały zamrożone w 40 wielkich lodowych blokach. Lodowe Akwarium jest częścią Umi No Ichi, obszaru przemysłowego w porcie Kessennuma, na terenie którego znajduje się m.in. olbrzymi targ ryb i owoców morza, restauracja z mięsem rekina w menu oraz muzeum rekinów.
  23. W Google Maps pojawiła się nowa funkcja. Niektóre z ulic można oglądać oczami spacerującej po nich osoby. Obecnie z funkcji tej można skorzystać na mapach San Francisco, Nowego Jorku, Las Vegas, Denver i Miami. Google zapowiada, że wkrótce doda ulice w innych miastach. Gigant nie jest pierwszą firmą, która zaoferowała możliwość oglądania ulic z punktu widzenia przechodnia. Już w 2005 roku takie narzędzie zaoferowało A9.com należące do Amazona. We wrześniu 2006 roku serwis zrezygnował jednak z oferowania tego typu usługi, a jego szef Udi Manber, przeszedł do pracy w Google’u. Podobna usługa znajduje się też od 2005 roku w ofercie Microsoftu. W serwisie MSN Virtual Earth można korzystać z widoku „z lotu ptaka”. Ogłaszając udostępnienie trójwymiarowego widoku, Google zapowiedział też stworzenie narzędzia o nazwie „Mapplets”. Ma ono służyć niezależnym deweloperom do tworzenia niewielkich zintegrowanych z mapami aplikacji, które pozwolą na prezentowanie różnych danych – od spisu lokatorów w budynku po informacje na temat przestępczości. Pozwolą też na mierzenie dystansu pomiędzy dwoma punktami.
  24. W ofercie firmy PQI znalazł się najbardziej pojemny jak dotąd dysk SSD. Solid state drive to zdobywające coraz większą popularność dyski twarde, które nie korzystają z żadnych ruchomych elementów, a dane przechowują w kościach flash. Dzięki takiemu rozwiązaniu dyski te są energooszczędne, niezawodne i potrafią przechowywać dane znacznie dłużej, niż tradycyjne dyski twarde. Ich największą wadą są jednak bardzo wysokie ceny. Najnowsze urządzenie PQI, SSD Turbo+, pozwala na przechowywanie 256 gigabajtów informacji. Producent nie zdradza jego ceny, jednak, jak wyliczyli redaktorzy serwisu X-bit laboratories, same układy pamięci potrzebne do jego wyprodukowania kosztowały niemal 2200 dolarów. Mimo wysokich cen przedstawiciele PQI uważają, że do SSD już w 2008 roku będzie należało 30% rynku dysków twardych.
  25. Firma Hitachi skonstruowała pierwszy przenośny skaner aktywności mózgu, którego można używać w ciągu dnia. Jest stosunkowo lekki, zasilany ładowanymi bateriami. Jeśli ciekawi cię więc aktywność własnego mózgu na przykład podczas czytania czy kłótni z żoną, Japończycy stworzyli coś dla ciebie. Urządzenie wykorzystuje technologię topografii optycznej. Na zestaw składają się 2 elementy: zakładany na głowę oraz na pas. Pierwszy, pomiarowy, waży 40 dag, a drugi, kontrolny, ok. 60 dag. Skaner wykorzystuje naturalne zjawiska zachodzące w żywym mózgu. Wiadomo np., że w obszarach aktywnych w danym momencie zwiększa się przepływ krwi. Do "hełmofonu" przymocowano więc 8 małych laserów. Wysyłają one do mózgu promieniowanie z zakresu bliskiej podczerwieni. Czujniki w postaci fotodiod (8), które także zamocowano na powierzchni hełmu, przekształcają odbite światło w sygnały elektryczne. Te są zaś z kolei przekazywane do noszonego w pasie kontrolera. W ten sposób można śledzić w czasie rzeczywistym, dzięki Hitachi dysponujemy prawdziwym skanerem 4D!, reakcje mózgu na różnego typu bodźce. Niektórzy uważają, że takie urządzenia zostaną zastosowane w wielu gałęziach nauki i przemysłu, np. reklamie. Dzięki nim producent i agencja dowiedzą się, co naprawdę przyciąga uwagę klienta. Przyszłością rozrywki stają się natomiast gry, których elementem jest aktywność mózgu poszczególnych uczestników (tzw. mind gaming).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...