Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    37636
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    247

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. Ministrowie obrony krajów NATO zgodzili się, że szybko należy podjąć odpowiednie kroki, które ochronią sieci Paktu Północnoatlantyckiego przed podobnymi atakami, jakich doświadczyła Estonia. W ubiegłym miesiącu estońskie witryny padły ofiarami ataku DDoS (distributed denial of service). Z niektórymi stronami próbowano łączyć się nawet 1000 razy w ciągu sekundy, podczas gdy normalny ruch na nich to 1000-1500 połączeń na dobę. Atak spowodował, że spora część estońskiego Internetu była niedostępna. O atak powszechnie podejrzewa się Kreml, który miał wynająć od cyberprzestępcow botnety (sieci kompterów-zombie). Władze w Moskwie zaprzeczają tym oskarżeniom. NATO postanowiło rozpocząć prace nad technikami, które pozwolą w przyszłości na uchronienie krajów członkowskich przed podobnym zagrożeniem.
  2. Po posadzeniu w jednej doniczce rośliny potrafią rozpoznać spokrewnione i obce osobniki. Z "nieznajomymi" zaczynają konkurować, na rodzeństwo, czyli rośliny pochodzące od tej samej rośliny macierzystej, zwracają natomiast większą uwagę. Zdolność do rozpoznawania i faworyzowania rodziny jest powszechna wśród zwierząt, ale po raz pierwszy zaobserwowano ją też u roślin – cieszy się Susan Dudley z McMaster University w Hamilton, która prowadziła badania na rukwieli (Cakile edentula), występującej na plażach Ameryki Północnej. Po posadzeniu roślina rozwija system korzeniowy, by móc uzyskiwać wystarczające ilości wody i składników odżywczych. Jeśli w pojemniku zasadzimy przedstawicieli tego samego gatunku, rośliny będą się zachowywać zupełnie inaczej w stosunku do swoich niż do obcych. Z obcymi rozpoczną ostrą rywalizację, zawłaszczając w doniczce jak najwięcej miejsca na swoje korzenie. Rodzeństwu pójdą na rękę, zostawiając odpowiednio dużą przestrzeń na rozrost (Biology Letters). Rozpoznawanie krewnych i obcych musi zachodzić za pośrednictwem korzeni, które podczas hodowli doniczkowej mają większe możliwości kontaktowania się ze sobą. Dudley podkreśla, że odkrycie jej zespołu nie jest niczym nowym dla ogrodników, którzy od dawna wiedzą, że pewne gatunki roślin się lubią, a niektórych lepiej nie sadzić obok siebie. Naukowcy dopiero teraz zaczynają to rozumieć. Zachowanie roślin nie jest tak prymitywne, jak zwykło się kiedyś uważać. Co prawda nie mają one ludzkich czy zwierzęcych zdolności poznawczych, w tym pamięciowych, ale mogą przejawiać altruizm w stosunku do swoich krewnych.
  3. Niemcom, znanym z produkcji doskonałych kiełbas, znudziły się już tradycyjne smaki. Dlatego też tamtejsi masarze postanowili wyjść naprzeciw oczekiwaniom części klientów i wprowadzili kilka naprawdę oryginalnych egzotycznych smaków, m.in. kiwi, cytrynę, wiśnie maraskino oraz aloes. Jak łatwo się domyślić, powstały dwie zwalczające się frakcje. Dla niektórych naszych zachodnich sąsiadów to prawdziwa zniewaga dla narodowej kuchni. Inni czekają na nowości, zwłaszcza że tradycyjny Bratwurst można kupić właściwie wszędzie, a w letnie upalne dni tłuste potrawy nie są szczytem marzeń. Jak napisano w dzienniku Bild, berlińczyk Uwe Buenger opracował recepturę kiełbasy miodowej z dodatkiem chilli. Jego konkurent, Dankert, zaskoczył wszystkich kiełbasą kiwi, w skład której wchodzą również ananas i wiśnie maraskino. Dla koneserów przygotowano natomiast Truefflebratwurst z truflami. Mniej wybredni mogą skosztować kiełbasek z jagnięciny, imbirowych, kardamonowych, pietruszkowych i z jadalnymi kwiatami.
  4. Zaburzenia snu mogą wpływać na dietę danej osoby. Niewyspany człowiek mniej chętnie zapatruje się na samodzielne przygotowanie posiłku i zamiast tego wybiera raczej fast food. Nietrudno się domyślić, że na dłuższą metę nie wpływa to korzystnie na jego zdrowie. Dr Mindy Engle-Friedman z Uniwersytetu Miejskiego Nowego Jorku badała 21 osób: 9 kobiet i 12 mężczyzn. Wypełniali oni kwestionariusz dotyczący nawyków żywieniowych i dotyczących snu. Przez 7 dni ich obowiązkiem było prowadzenie dzienniczka z notatkami szczegółowo opisującymi, co zjedli i ile godzin przespali ostatniej nocy. Okazało się, że ludzie wspominający o skróceniu całkowitego czasu snu (TST, total sleep time), wydłużonym czasie zasypiania, czyli latencji snu (SL, sleep latency), oraz częstych wybudzeniach w drugiej dobie eksperymentu z większym prawdopodobieństwem jadali w ciągu dnia potrawy restauracyjne lub z fast foodu niż wolontariusze, którzy się dobrze wysypiali. Podobnie działo się w dniach 4. i 7. Osoby z zaburzeniami snu są mniej skłonne jeść w domu. Posiłki konsumowane poza domem wymagają mniejszego wysiłku i mogą być mniej zdrowe od jedzenia domowego. Z czasem u niewysypiających się ludzi mogą się pojawić problemy z wagą lub inne problemy zdrowotne, związane z niewłaściwym sposobem odżywiania się – twierdzi Engle-Friedman. Ilość snu wpływa zarówno na zdrowie fizyczne, jak i samopoczucie psychiczne, w tym na produktywność i wydajność. Ostatnie badania naukowe łączą niedobór snu z poważnymi chorobami: cukrzycą, chorobami sercowo-naczyniowymi, otyłością i zwiększonym ryzykiem wystąpienia depresji.
  5. W maju pojawiły się pierwsze informacje, że premiera czterordzeniowego procesora Barcelona firmy AMD może się opóźnić. Glen Yeung, analityk Citigroup, poinformował, że z kilku źródeł dowiedział się o planowanym opóźnieniu. Te źródła to m.in. producenci serwerów, płyt głównych i dystrybutorzy. Rzecznik prasowy AMD nie chciał potwierdzić pogłosek. Stwierdził jedynie, że Barcelona trafi na rynek latem. Tymczasem informatorzy Yeunga utrzymują, że układ nie ukaże się pomiędzy czerwcem a lipcem, ale pomiędzy wrześniem a październikiem. Nie ma dymu bez ognia – twierdzi Rajnish Arora, dyrektor ds. rynku serwerów i stacji roboczych w IDG Asia-Pacific. Jego zdaniem ewentualne opóźnienie miałoby katastrofalne skutki dla producenta. Do drugiej połowy ubiegłego roku AMD ciągle zwiększało swój udział w rynku. Proces ten został zahamowany wraz z premierą intelowskiego Woodcresta. Jeśli nastąpi opóźnienie, AMD może nawet stracić udziały w rynku. Arora informuje, że na obszarze Azji i Pacyfiku (z wyjątkiem Japonii) udział AMD w rynku serwerowych układów x86 wynosi 9,6 procenta.
  6. Osoby, które kupią iPhone’a będą musiały założyć konto w sklepie iTunes, by aktywować telefon. Informacja taka pojawiła się na stronie Apple’a. Abonentom AT&T nie wystarczy więc, że będą klientami telekomunikacyjnego giganta (przypomnijmy, że AT&T ma pięcioletni kontrakt na wyłączność z firmą Jobsa). Muszą jeszcze zapisać się do iTunes, co pozwoli Apple’owi na samodzielne obciążanie klientów rachunkami za korzystanie z tego sklepu. W innym przypadku rozliczeń musiałby dokonywać w imieniu Apple’a operator telekomunikacyjny. Naiwnością byłoby sądzić, że Apple nie powiąże iPhone’a z iTunes – mówi Emma Mohr-McClune z firmy Current Analysis. Taka polityka spowoduje jednak, że inni producenci telefonów komórkowych, jak Nokia czy Motorola, będą patrzyć firmie Jobsa na ręce by przekonać się, czy nie stosuje ona monopolistycznych praktyk.
  7. Wiele osób pamięta pojedynek komputera Deep Blue z arcymistrzem Garrim Kasparowem. To, jak dotychczas, najsłynniejszy przykład rywalizacji komputera z człowiekiem. W dniach 23-24 lipca będziemy świadkami kolejnej odsłony rywalizacji. Tym razem maszyna zmierzy się w człowiekiem w pokera. Przeciwko programowi Polaris staną profesjonalni gracze Phil „The Unabomber” Laak oraz Ali Eslami. Jonathan Schaeffer, szef zespołu, który stworzył Polarisa, uważa, że mecz w pokera będzie kolejnym krokiem naprzód dla komputerów. Jego zdaniem poker stawia zupełnie nowe zadania przed komputerem. Są one być może trudniejsze, niż stwarzane przez szachy. Różnica tkwi w tym, że w szachach wszystko jest jasne. Gracze widzą wszystko. W pokerze nie widać kart przeciwnika nie wiadomo, jakie karty zostaną rozdane. Z punktu widzenia sztucznej inteligencji poker jest trudniejsza grą do zaprogramowania. Ludzie i maszyna rozegrają cztery mecze. Laak i Eslami będą siedzieli w różnych pokojach i będą grali przeciwko Polarisowi.
  8. Intel, Google i kilka innych firm oznajmiło, że mają zamiar pracować nad poprawieniem wykorzystania energii przez komputery.Celem wspomnianych przedsiębiorstw jest promowanie takiego zasilacza dopecetów i serwerów, który charakteryzowałby się ponad 90-procentowąwydajnością. Urządzenia takie pozwoliłoby zaoszczędzić energię i zredukować temperaturę pracy komputera. Obecnie, jak poinformował Urs Hölzle z Google’a, połowa energii dostarczanej do pecetów jest marnowana. Zamienia się ona w bezużyteczne ciepło lub jest tracona podczas konwersji z prądu zmiennego na stały. Nieco lepszą wydajnością mogą poszczycić się serwery. W ich przypadku marnowane jest „tylko” 30% energii. Lepiej skonstruowane zasilacze i podzespoły pozwoliłyby na wykorzystanie co najmniej 90% pobranej energii. Google ma na tym polu spore osiągnięcia. Firma twierdzi, że jej serwery wykorzystują od 90 do 93 procent dostarczanej im energii. To nie jest problem technologiczny. Już w tej chwili wykorzystujemy zasilacze, których skuteczność wynosi 90 procent – mówi Hölzle. Głównym problemem jest cena. Przeciętny pecet, w którym zastosowano by lepiej wykorzystujące energię komponenty, zdrożeje o 20 dolarów. W przypadku serwera cena wzrośnie o 30 dolarów. Koszty można by obniżyć, jeśli wspomniane komponenty produkowane byłyby na skalę masową. Ponadto pomóc też może odpowiednia polityka koncernów energetycznych. Kalifornijska firma Pacific Gas and Electric udziela swoim klientom zniżki na dostarczaną energię, jeśli używają oni energooszczędnych komputerów.
  9. Kierowany przez dr. Lawrence'a Steinmana zespół badaczy z Uniwersytetu Stanforda poczynił nowe odkrycia, które mogą pomóc w leczeniu stwardnienia rozsianego (SR). Okazało się, że białko, które normalnie reguluje działanie układu odpornościowego (αβ-krystalina), nie działa prawidłowo u pacjentów z SR. Eksperymenty prowadzono zarówno na ludziach, jak i na zwierzętach. Wyhodowano gryzonie, które nie miały białka i chorowały na chorobę przypominającą stwardnienie rozsiane. Ich stan zdrowia pogarszał się. Kiedy zaczęto im podawać αβ-krystalinę, poczuły się lepiej. Naukowcy zbadali płyn mózgowo-rdzeniowy ludzi z SR. Jak powiedziała Shalina Ousman, znaleziono w nim więcej przeciwciał omawianego białka. Nie pozwalają mu one działać prawidłowo, nasilając stan zapalny. Na razie neurolodzy nie wiedzą, czy podanie chorym większych ilości αβ-krystaliny zmusi przeciwciała do zwalczania SR, czy lepiej jednak usunąć z organizmu same przeciwciała. Więcej nt. badań można przeczytać w internetowym wydaniu pisma Nature. Stwardnienie rozsiane to autoimmunologiczna choroba układu nerwowego. W mózgu i rdzeniu kręgowym powstają uszkodzenia o charakterze zapalno-demielinizacyjnym. Niszczona jest otoczka mielinowa wypustek neuronów, a na późniejszym etapie choroby także same aksony.
  10. W czasie zeszłego weekendu (9 czerwca) pracownice sklepu jubilerskiego w Wuhu w chińskiej prowincji Anhui zaprezentowały zgromadzonym klientom i mediom eleganckie szpilki w całości wykonane z 680 gramów żółtego złota. Nietypowe obuwie to dzieło włoskiego projektanta, wykonane na zaproszenie World Gold Council. Niestety, nie podano ceny. Można się jednak pokusić o jej określenie na podstawie kursu giełdowego złota. Zdjęcia ciężkich "bucików" dla bogatego kociuszka można podziwiać w Internecie.
  11. Lód na Kilimandżaro topnieje nie z powodu globalnego ocieplenia klimatu. Philip Mote z Uniwersytetu Waszyngtońskiego i Georg Kaser z Uniwersytetu w Innsbrucku podkreślają, że topnienie można obserwować już od ponad 100 lat, a większość lodu zniknęła przed 1953 rokiem, czyli zanim naukowcy stwierdzili, że w regionie zrobiło się cieplej. Dodatkowo mamy do czynienia z lodowcem strefy tropikalnej, który topi się według innych zasad niż jego odpowiedniki ze średnich szerokości geograficznych. Dzieje się tak chociażby dlatego, że te ostatnie dzieli od biegunów mniejsza odległość. Lodowce naszej strefy klimatycznej topnieją głównie latem, gdy gorące powietrze (a wskutek efektu cieplarnianego jest rzeczywiście coraz cieplejsze) ogrzewa lód. Tak się jednak nie może stać w przypadku najwyższego szczytu Afryki, ponieważ na górze panują ujemne temperatury. Topnienie na Kilimandżaro jest skutkiem sublimacji, czyli bezpośredniego przechodzenia lodu w parę wodną. W artykule opublikowanym w lipcowo-sierpniowym wydaniu pisma American Scientist Kaser i Mote wskazują na zmniejszone opady śniegu w tym regionie Czarnego Kontynentu. Biały śnieg zazwyczaj odbija promienie słoneczne, jeśli jednak nie pojawiają się jego nowe warstwy, promienie są absorbowane i warstwa lodu zaczyna zanikać.
  12. Złość uważana jest powszechnie za złego doradcę. Najnowsze badania sugerują jednak, że może ona być pomocna przy podejmowaniu właściwych decyzji. Sprawdza się to nawet w przypadku osób, które mają spore problemy z racjonalnym myśleniem, a przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, że pod wpływem emocji bierzemy pod uwagę tylko te czynniki, które naprawdę są ważne i na ich podstawie podejmujemy decyzje. Wcześniejsze badania dowodziły, że gdy jesteśmy źli, decydujemy się na bardziej ryzykowne działania, nikt jednak nie próbował sprawdzić, w jaki sposób gniew działa na proces podejmowania decyzji. Postanowili to zbadać Wesley Moons i Diane Mackie z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara. Przeprowadzili trzy eksperymenty. W pierwszym wywołali złość w grupie studentów prosząc ich albo o opisanie zdarzenia, które bardzo rozgniewało ich w przeszłości, albo brutalnie krytykując ich plany i marzenia. W grupie kontrolnej nie wywoływano złości. Następnie część studentów z obu grup czytała artykuły, które miały dowodzić, że studenci dobrze wydają swoje pieniądze. Jeden artykuł był poparty cytatami i danymi ze źródeł naukowych, a twierdzenia drugiego nie były poparte żadnymi dowodami. Później badanych proszono, by logicznie ocenili, na ile przekonujące były oba artykuły. Te same artykuły czytali pozostali studenci, ale części z nich powiedziano, że jeden z artykułów został przygotowany przez instytucję specjalizującą się w finansach, a drugi przez instytucję medyczną, która nie ma doświadczenia w analizach finansowych. Eksperymenty wykazały, że ci studenci, u których wywołano wcześniej złość, lepiej widzieli różnicę pomiędzy silnymi i słabymi argumentami, i bardziej wpływała na nich silna argumentacja. Trzeciemu badaniu poddano tylko te osoby, które wykazywały najmniejsze zdolności do analitycznego myślenia. Tym razem tekst mówił o jak najbardziej znanej i praktykowanej sprawie – o konieczności egzaminowania studentów, którzy mają otrzymać dyplomy ukończenia uczelni. Ponownie okazało się, że lepsi w ocenie słabych i mocnych argumentów byli ci, których wcześniej zdenerwowano. Uczeni twierdzą, że złość każe nam się skupić na najbardziej istotnych faktach, gdyż jego celem jest popchnięcie zdenerwowanej osoby do natychmiastowego podjęcia działania. I działanie takie powinno mieć dla niej jak najlepsze skutki.
  13. Akademicy z University of Illinois w Urbana Champaign (UIUC) opracowali polimer, który potrafi sam reperować swoje uszkodzenia. To ważny krok na drodze do opracowania materiałów, z których będzie można produkować samonaprawiające się implanty medyczne, samoloty czy pojazdy kosmiczne. Podobny materiał uczeni z UIUC stworzyli już przed sześciu laty i od tamtej pory różne zespoły naukowe informowały o powstaniu tego typu wynalazków, jednak wszystkie one dokonywały samonaprawy pod wpływem ciepła lub ciśnienia. Obecny wynalazek jest pierwszym materiałem, który potrafi się zreperować bez żadnej zewnętrznej interwencji. To jakby nadać plastikowi właściwości żywego organizmu – mówi Chris Bielawski, profesor chemii z University of Texas. Nancy Sottos i jej zespół tworzyli nowy materiał wzorując się na ludzkiej skórze. Gdy jej zewnętrzna warstwa ulega uszkodzeniu, warstwa wewnętrzna, bogata w naczynia krwionośne, dostarcza do rany składniki odżywcze, które pomagają w gojeniu się. Samouzdrawiający się polimer składa się z zewnętrznej warstwy z żywicy epoksydowej i wewnętrznej, która wyposażona jest w sieć mikrokanalików. Warstwa zewnętrzna zawiera niewielkie cząstki katalizatora, a wewnątrz kanalików warstwy wewnętrznej znajduje się płynna substancja łatająca uszkodzenia. Podczas testów naukowcy zgięli swój materiał tak, że warstwa zewnętrzna pękła. Szczelina sięgała do mikrokanalików. Spowodowało to wypłynięcie substancji z kanalików. W ciągu 10 godzin pod wpływem katalizatora zmieniła się ona w żywicę epoksydową łatając pęknięcie. Co ważne, materiał nie wymaga żadnego zewnętrznego sprężania, które wypychałoby substancję z kanalików. Samoistnie przesuwa się ona w górę, podobnie jak woda w wąskim naczyniu. Akademikom udało się siedmiokrotnie doprowadzić do samonaprawy materiału. Później katalizator przestał działać. Zdolności materiału do samonaprawy można poprawić, podłączając zewnętrzny zbiornik z płynem, który uzupełniałby niedobory w mikrokanalikach.
  14. ATI i Nvidia przygotowywują tanie karty obsługujące biblioteki DirectX 10. Urządzenia miałyby być sprzedawane w cenie 99 dolarów lub niższej. Już 19 czerwca zadebiutuje GeForce 8400 GS Nviidii wyposażona w 128 lub 256 megabajtów pamięci. Kartę z 256 megabajtami wyceniono na 89 dolarów, a urządzenie wyposażone w 128 MB ma być znacząco tańsze. Natomiast 28 czerwca w ofercie ATI mają pojawić się karty Radeon HD 2400 Pro oraz Radeon HD 2400 XT wyposażone w 256 megabajtów pamięci. Ich cena wyniesie, odpowiednio, 69 i 89 dolarów. Na rynek trafią też Radeony HD 2400 ze 128 megabajtami pamięci. Kości ATI Radeon HD 2400 są w pełni kompatybilne z DirectX 10 i wykorzystują engine Avivo HD. Zarówno układ Pro jak i XT posługują się 40 układami stream processor, 4 jednostek teksturujących i 4 renderujących. Różnica pomiędzy nimi wynika z częstotliwości pracy zegara. Układ XT jest taktowany 700-megahercowym zegarem, a współpracujące z nim pamięci zegarem o częstotliwości 1400 MHz, podczas gdy kość Pro pracuje przy częstotliwości 525 MHz, a jego układy pamięci – 800 MHz. Oba procesory wykonane są w technologii 65 nanometrów i korzystają z 64-bitowego kontrolera pamici. O układzie GeForce 8400 GS wiadomo jedynie tyle, że korzysta z 16 jednostek cieniowania, 64-bitowego kontrolera pamięci i jest taktowana zegarem o częstotliwości 450 MHz oraz współpracuje z 800-megahercowymi układami pamięci. Kość wykonano w technologii 80 nanometrów.
  15. W ciele złapanego w zeszłym miesiącu u wybrzeży Alaski 50-tonowego wieloryba grenlandzkiego (Balaena mysticetus) znaleziono fragmenty broni używanej w XIX wieku przez polujących na walenie zawodowych myśliwych. Oznacza to, że ssak może mieć ponad 100 lat. Naukowcy szacują jego wiek na 115-130 lat. W momencie zranienia musiał mieć co najmniej rok, ponieważ wielorybnicy nie polowali na młode. Głęboko w tłuszczu (utkwiony w kości pomiędzy karkiem a łopatką) znaleziono ok. 9-cm fragment czegoś przypominającego strzałę. Najprawdopodobniej wyprodukowano ją w ówczesnym centrum wielorybniczym USA, czyli w New Bedford. John Bockstoce z New Bedford Whaling Museum uważa, że do zwierzęcia strzelano w ok. 1890 roku z ciężkiej broni naramiennej. Wypełniony materiałem wybuchowym mały metalowy cylinder był połączony z zapalnikiem o opóźnionym zapłonie. Eksplozja następowała kilka sekund po wystrzeleniu strzałki. Miało to zabijać zwierzę na miejscu. W przypadku stulatka z Alaski tak się jednak nie stało. Harpun wybuchł, ale odłamki tylko zraniły walenia. Ocena wieku wieloryba może nastręczać trudności. Zazwyczaj wykonuje się ją w oparciu o aminokwasy z soczewki oka. Ponadstuletnie okazy są rzadkie, najstarszy opisany osobnik miał jednak blisko 200 lat! To, że walenie te mogą żyć ponad 100 lat, potwierdzają także znajdowane u upolowanych w latach 90. ubiegłego wieku kamienne narzędzia używane ostatnio w latach 80. XIX w. Strzałkę dostarczyli naukowcom członkowie plemienia Inupiaq. Wg Craiga George'a, biologa z Wydziału Zarządzania Dziką Przyrodą (Department of Wildlife Management), wiek broni łatwo oszacować, ponieważ była ona patentowana i katalogowana. Po zakończeniu badań broń z ciała ssaka trafi na wystawę w Inupiat Heritage Center w Barrow. Lud Inupiaq od pokoleń wierzy, że długość żywota wielorybów grenlandzkich to odpowiednik dwóch żyć ludzkich. Okazuje się, że to prawda, nie mit. Komercyjne polowanie na walenie jest zabronione, ale ludy Alaski, regionu Czukotki i Grenlandii mogą schwytać na własne potrzeby określoną ich liczbę.
  16. Niedługo po tym, jak Seagate pochwalił się wyprodukowaniem talerzy dysku twardego o największej gęstości zapisu, Samsung rozpoczął sprzedaż jeszcze bardziej „gęstego” HDD. Jednoterabajtowy dysk Seagate’a wykorzystuje cztery talerze, na których mieści się po 250 gigabajtów danych. Dysk Samsunga o tej samej pojemności używa trzech talerzy, a na każdym z nich można zapisać 334 gigabajty. Urządzenie SpinPoint F1 1TB pracuje z prędkością 7200 rpm i jest wyposażone w 16 lub 32 megabajty pamięci cache. Dysk korzysta z interfejsu SATA II i został zaopatrzony w cały zestaw technologii, które odpowiadają za jak najcichszą pracę urządzenia. W ramach rodziny SpinPoint F1, oprócz jednoterabajtowego HDD, znajdują się też urządzenia o pojemności 320, 500 i 750GB. Dysk o pojemności 1TB jest obecnie dostarczany klientom Samsunga. Jego cena detaliczna nie jest znana.
  17. Pobieranie embrionalnych komórek macierzystych wzbudza kontrowersje zarówno wśród samych naukowców, jak i zwykłych ludzi. Z tego powodu Ian Wilmut, "ojciec" sławnej owcy Dolly, zaproponował, aby wprowadzać ludzkie DNA do zwierzęcych komórek jajowych. W ten sposób uniknięto by przynajmniej części obiekcji natury etycznej i łamania prawa. Komentarz Szkota ukazał się w piśmie Nature Reports Stem Cells. Genetyk zaproponował, aby pobierać jądro z chorych komórek ludzkich, a następnie wstrzykiwać je do zwierzęcych komórek jajowych pozbawionych uprzednio jądra. W jednym przypadku na osiem taki twór zaczyna rosnąć i dzielić się. Jest w dodatku na tyle duży, że można na nim testować eksperymentalne leki, bez potrzeby niszczenia płodu. Wilmut uważa, że takie rozwiązanie znacznie ulepszyłoby obecnie stosowane metody, czyli testowanie medykamentów na myszach. Ukończenie tych eksperymentów zajmuje bowiem całe lata, a tak naprawdę komórki macierzyste potrzebują tylko kilku dni, by osiągnąć etap rozwoju konieczny do badania leków. W ciągu jednego roku można by w tym samym czasie przetestować tysiące składników i to w dodatku tym samym kosztem, co w przypadku garstki eksperymentów z udziałem myszy. Procedura zaproponowana przez Szkota ma kilka plusów. Jednym z nich jest oczywiście obniżenie kosztów, ale to nie wszystko. Po pierwsze, uzyskiwano by wyniki badań na tkance ludzkiej, a nie zwierzęcej. Po drugie, uniknięto by procedury pobierania komórek jajowych od kobiet. Część ekspertów, m.in. Kevin Eggan z Uniwersytetu Harvarda, już pochwaliła pomysł.
  18. Międzynarodowy zespół naukowców różnych specjalności, m.in. architekci i archeologowie, poświęcił 10 lat życia na realizację zakrojonej na największą skalę symulacji komputerowej: wirtualnego przywrócenia świetności starożytnym zabytkom Rzymu. Projektowi nadano kryptonim Rome Reborn (Rzym Odrodzony). Dzięki wysiłkowi tej grupy ludzi oczom widzów ukazują się w czasie rzeczywistym trójwymiarowe budynki Wiecznego Miasta z czasów panowania cesarza Konstantyna. Do 30 z nich można do nich wejść i zobaczyć, jak wyglądały od środka. Wśród wybranych zabytków znalazły się, m.in: Senat, Koloseum i bazylika wybudowana za rządów Marka Aureliusza. Wszystko oddano ze wszelkimi detalami, np. freskami i innego rodzaju dekoracjami. Wybrano ten właśnie okres (230 rok n.e.), ponieważ był to złoty wiek Rzymu, a liczba mieszkańców sięgnęła miliona obywateli. Możemy zabrać ludzi do Koloseum i pokazać im windy, które przywoziły zwierzęta do walk z podziemia — chwali się szef projektu Bernard Frischer, który kieruje na co dzień Virginia's Institute for Advanced Technology in the Humanities (IATH). Na początku 2-krotnie zeskanowano laserem wszystkie obiekty. Za pierwszym razem dotyczyło to 7 tys. budynków z przetrzymywanej w Muzeum Cywilizacji Rzymskiej ogromnej makiety miasta Plastico di Roma Antica. Za drugim współczesnego widoku miasta. Archeolodzy podpowiedzieli, jak zabytki by wyglądały, gdyby nie zostały zabrudzone przez wielowiekowe zanieczyszczenia. Przydały się również starożytne mapy i katalogi różnych przybytków, w tym apartamentów, piekarni, a nawet domów uciechy. Rome Reborn ma ułatwić dalsze badania nad życiem codziennym w stolicy Cesarstwa Rzymskiego. Widok Wiecznego Miasta będzie aktualizowany o przyszłe odkrycia. Rozpoczęły się już rozmowy z firmą Linden Labs, aby za pośrednictwem internetowego Second Life udostępnić symulację całym rzeszom chętnych.
  19. Microsoft mógłby sprzedawać konsolę Xbox 360 w cenie 199 dolarów, jednak firma nie szykuje w najbliższym czasie żadnych obniżek. To najlepszy dowód na to, że koncern świetnie wykorzystał fakt, iż jego produkt zadebiutował o rok wcześniej, niż konsola Sony PlayStation 3. Początkowo producenci konsoli sprzedają swoje urządzenia ze sporą stratą licząc na zyski ze sprzedaży gier. Gdy już urządzenie odpowiednio się rozpowszechni, koszty produkcji spadną, sama konsola również zaczyna przynosić zysk. Opóźnianie przez Sony daty premiery PS3 dało Microsoftowi sporą przewagę. Obecnie koncern Gatesa jest już na tyle pewien swego, że za przeciwnika zaczął uważać Wii firmy Nintendo. Na rynku konsoli najnowszej generacji obecne są trzy urządzenia: Wii, PlayStation 3 oraz Xbox 360. Wii to typowa konsola, najtańsza ze wszystkich trzech wspomnianych urządzeń. Od chwili premiery zdobywa ona coraz większą liczbę klientów i od paru miesięcy Nintendo zdecydowanie przewodzi w rankingach sprzedaży. Co prawda wciąż największą liczbę sprzedanych konsoli najnowszej generacji ma na swoim koncie Microsoft (miał on rok przewagi także nad Wii), ale coraz więcej analityków sugeruje, że wkrótce liderem będzie Wii. Z kolei PlayStation 3 i Xbox 360 to drogie i bardzo wydajne urządzenia multimedialne. Skierowane są one do bardziej wymagających klientów i od samego początku walka o rynek konsoli miała toczyć się pomiędzy nimi. Sony miało jednak od początku sporo kłopotów. Firma kilkukrotnie przesuwała datę premiery swojego urządzenia, była krytykowana przez twórców gier, który zwracali uwagę, że zastosowany w konsoli procesor Cell jest bardzo trudny do oprogramowania, w końcu nie potrafiła zaspokoić popytu na swoje urządzenie i klienci nie byli w stanie kupić PS3. Wszystko to spowodowało że, jak się wydaje, PS3 nie stanowi obecnie zagrożenia dla Xboksa 360. Microsoft postanowił więc rozpocząć rywalizację z Wii. Jeśli tego nie zrobimy, to pozostaniemy w tym samym miejscu, w którym jesteśmy od czasów pierwszej wersji Xboksa – będziemy mieli 25 milionów klientów. A my chcemy mieć ich 90 milionów – powiedział Peter Moore, wiceprezes Microsoftu ds. marketingu. Microsoft planuje więc korektę strategii marketingowej. Xbox 360 ma być reklamowana również jako konsola dla dzieci, a programiści mają stworzyć więcej gier dla najmłodszych. Nie chcę, by Xbox był uważany tylko za maszynę dla największych fanów gier – stwierdził Albert Penello, odpowiedzialny za marketing Xboksa. Specjaliści Microsoftu chwalą jednocześnie strategię Nintendo. Gdy mama kupuje dziecku Wii za 250 dolarów, to uważa, że konsola tak naprawdę jest warta 300 USD. Nintendo wykonało świetną robotę – mówi David Huffort, z działu zajmującego się Xboksem. Jego zdaniem granicą, poniżej której konsola będzie sprzedawała się świetnie jest 199 dolarów. Obecnie jednak Microsoft nie widzi potrzeby obniżania ceny swojego urządzenia. Najdroższa wersja Xboksa 360 kosztuje 479 USD i nie ma najmniejszych problemów z jej sprzedażą. Dopóki sytuacja się nie zmieni Microsoft będzie kusił klientów nowymi dodatkami rozszerzającymi funkcjonalność konsoli i nowym tytułami gier. Na obniżkę ceny urządzenia musimy jeszcze poczekać.
  20. Seagate informuje o wyprodukowaniu 3,5-calowego dysku twardego, który pozwala na zapisanie 180 gigabitów danych na calu kwadratowym. To największa osiągnięta dotychczas gęstość upakowania danych. Pojedynczy talerz dysku może pomieścić 250 GB informacji. Dzięki upakowaniu większej ilości danych na calu kwadratowym powierzchni amerykańska firma oddala moment, w którym współczesne technologie produkcji dysków twardych odejdą do lamusa. Ponadto bardziej gęsty zapis oznacza, że do produkcji bardziej pojemnych HDD będzie można wykorzystać mniejszą liczbę talerzy, co z kolei pozwala na zredukowanie hałasu i ciepła generowanego przez pracujące urządzenie. Czyni je również bardziej niezawodnym.
  21. Chińskie Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego rozważa wprowadzenie zasad kombinowania nazwisk rodowych kobiety i mężczyzny, by uniknąć niepotrzebnego i często zgubnego w skutkach ich powtarzania, które utrudnia pracę m.in. policji. Miliard trzysta milionów obywateli Państwie Środka dzieli bowiem tylko ok. 100 nazwisk. W sumie w Chinach zarejestrowano 1601 nazwisk. Wskutek przerobienia nazwisk obojga rodziców powstanie 1,28 mln nowych przydomków, co w znacznym stopniu rozwiąże problem ich duplikowania się — napisała agencja informacyjna Xinhua. Wg China Daily, która zacytowała Chińską Akademię Nauk Społecznych, przynajmniej 100 tysięcy osób nosi nazwisko Wang Tao. Nazwiska powinny się składać z ponad 2 chińskich znaków, jednak z nie więcej niż 6. Nowe uregulowania prawne zabraniają wykorzystywania obcych kulturowo elementów, a więc cyfr arabskich, symboli i innych niż chiński języków. Nazwiska nie mogą zwierać składników uwłaczających godności państwa lub narodu, naruszających dobre obyczaje albo łatwo wywołujących publiczne nieporozumienia czy negatywne reakcje - uważa ustawodawca. Osoby powyżej 18. roku życia mogą jednorazowo zmienić nazwisko.
  22. Naukowcy z Uniwersytetu Tokijskiego wyhodowali odmianę ryżu, która zawiera jadalną szczepionkę na cholerę. Można ją przechowywać w temperaturze pokojowej, jest też odporna na strawienie. Dzięki niskim kosztom wytworzenia i dużej dostępności nadaje się do szczepienia dużych grup ludzi, np. w biednych krajach, gdzie często uprawia i jada się ryż. Eksperci sądzą, że w podobny sposób można by zwalczać inne choroby zakaźne. Do zachorowania na cholerę dochodzi po wypiciu wody lub zjedzeniu pokarmu zakażonego bakteriami Vibrio cholerae. Niekiedy w ciągu kilku godzin dochodzi do zgonu. Tomonori Nochi tak zmodyfikował ryż, by wytwarzał on toksynę B cholery, która mobilizuje układ odpornościowy do działania. Szczepionka bierze na cel pierwszą linię obrony organizmu, czyli nos, usta, płuca oraz układ moczowo-płciowy. Naukowcy z innych placówek badawczych eksperymentują z sałatą produkującą antygeny przeciwko zapaleniu wątroby typu B oraz szpinakiem, który zabezpiecza przed wścieklizną. Niestety, na razie testy kliniczne znajdują się często na zbyt wczesnych etapach, by próbować, czy warzywa-szczepionki są bezpieczne dla ludzi.
  23. Linux Phone Standards (LiPS) Forum opublikowało pierwszą w historii specyfikację Linuksa dla urządzeń przenośnych.Członkowie organizacji mają nadzieję, że zachęci to programistów dotworzenia większej liczby linuksowych aplikacji dla telefonówkomórkowych. Obecnie główną przeszkodą w rozwoju rynku tego typu aplikacji jest właśnie brak jednego standardu, przez co programów napisanych dla jednej linuksowej platformy nie można używać na innej. Specyfikacja zawiera m.in. opis książki adresowej, wybierania głosowego, metod wprowadzania tekstu czy interfejsu użytkownika. Narzędziami do tworzenia interfejsu użytkownika został wybrany zestaw GKT z Gnome’a. Tym samym nie zdecydowano się na wybranie oferty Trolltecha, który już od pewnego czasu tworzy linuksową platformę i interfejs użytkownika dla linuksowych telefonów. Bill Weinberg, dyrektor LiPS ds. biznesowych, stwierdził: Trolltech dobrze sobie radzi na rynku mobilnych aplikacji linuksowych, jednak zauważamy coraz większe zainteresowanie Gnome’m. Na wybór przez LiPS Gnome’a mógł wpłynąć fakt, że powiązane z Forum firmy – Purple Labs, Access i Open-Plug – wykorzystują właśnie tę aplikację. Największymi rynkami dla linuksowej telefonii są Chiny i Japonia.
  24. Za nieco ponad trzy tygodnie, 29 czerwca, nastąpi premiera iPhone?a - wyprodukowanego przez Apple?a połączenia telefonu komórkowego, odtwarzacza multimedialnego oraz urządzenia do surfowania po Sieci. W dniu premiery na rynek ma trafić 3 miliony iPhone?ów, czyli tyle ile, zdaniem analityków, Apple będzie w stanie ich sprzedać do końca roku.Firma Jobsa ogłosiła, że do końca 2008 roku ma zamiar sprzedać 10 milionów swoich nowatorskich telefonów komórkowych. Specjaliści uważają, że nabywców może znaleźć nawet 12 milionów urządzeń. Na przeszkodzie realizacji ambitnych planów nie powinna stanąć nawet wysoka cena urządzenia, które kosztuje 499 dolarów.Analityk Gene Munster z Piper Jaffray Cos. uważa nawet, że jeśli Apple zaproponuje też tańszą wersję iPhone?a to do końca 2009 roku mógłby sprzedać 40 milionów tego typu urządzeń.W ubiegłym miesiącu Apple i AT&T podpisało umowę, na mocy której telekomunikacyjny gigant będzie miał pięcioletni monopol na wykorzystywanie iPhone?a w swojej sieci na terenie USA. Verizon, który również prowadził w tej sprawie negocjacje z Apple?m, zapowiada, że pod koniec lata pokaże podobne urządzenie.
  25. W Stanach Zjednoczonych powstała gra komputerowa, która pomaga zwalczyć młodym pacjentom raka. Została zaprojektowana przez pracowników niedochodowej organizacji HopeLab, a dystrybucją zajmuje się firma CIGNA. Na Re-misję składa się 20 poziomów, podczas których gracz odbywa podróż przez organizmy fikcyjnych pacjentów, cierpiących na różne typy nowotworów. Ma to dać poczucie kontroli nad własną chorobą. Podczas gry młodsi i starsi ochotnicy sterują nanorobotem o imieniu Roxxi (ubranym w dopasowaną srebrną zbroję), który niszczy laserem komórki rakowe i zwalcza infekcje bakteryjne. Muszą sobie także radzić z bardzo realistycznie oddanymi skutkami ubocznymi leczenia. Eksperci reprezentujący Cignę podkreślają, że dzieci z chorobami nowotworowymi, które grały w Re-misję, chętniej brały leki, przechodziły różnego rodzaju terapie oraz lepiej rozumiały swoje schorzenie. To uświadomiło mi, przez co przechodzę i pozwoliło mi się silniej zaangażować w proces zdrowienia — powiedział 17-letni Dan Neumann, u którego w przeszłości zdiagnozowano białaczkę. Grę można ściągnąć z witryny internetowej dystrybutora. Była ona gotowa już w kwietniu 2006 roku. Wyprodukowano aż 76 tys. jej kopii, dopiero jednak sojusz z Cigną pomógł w rozprowadzaniu Re-misji. Dzięki temu można było dotrzeć do 60 tys. pracodawców i 47 mln klientów indywidualnych. Założycielka HopeLab, Pamela Omidyar (żona twórcy eBaya Pierre'a Omidyara), opowiada, że przed wypuszczeniem na rynek ostatecznej wersji gra była testowana na losowej grupie 375 pacjentów obojga płci w wieku od 13 do 29 lat. Wszyscy przebywali w centrach medycznych na terenie USA, Kanady i Australii. Okazało się, że dzięki Re-misji poprawiła się jakość ich życia oraz samoskuteczność i wzbogaciła wiedza nt. nowotworów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...