Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'aukcja' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 24 wyników

  1. W Teksasie na dorocznej aukcji sprzedawano przedmioty wyrzucone przez ocean na plażę. Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na rehabilitację żółwi morskich i ptaków. Wydarzenie zorganizowane przez Mission-Aransas National Estuarine Research Reserve odbyło się w zeszły weekend w parku w Port Aransas. Wśród przeznaczonych na sprzedaż przedmiotów znalazły się, na przykład, pokaźnych rozmiarów syrenka z włókna szklanego, potłuczone kule do kręgli czy pokryte wąsonogami lalki. Sporo z nich znalazło nowych właścicieli. Zebrane fundusze zasilą kasę Amos Rehabilitation Keep (ARK). Badacze z Mission-Aransas i wolontariusze zbierali dziwne przedmioty przez rok, patrolując regularnie plaże wysp barierowych. Podczas pieszych wędrówek zespół monitoruje żółwie morskie i ptaki, a przy okazji napotyka też na liczne śmiecie i przedmioty, które dotarły tu za sprawą Prądu Jukatańskiego (LCN - Loop Current). Jace Tunnell, dyrektor Mission-Aransas Reserve, dokumentuje znaleziska na zdjęciach. Przedstawia je także na vlogu Beach Combing. Tunnell ujawnia, że przeważnie wystawione przedmioty sprzedają się za 5-50 dol. Te, które wydają się cenniejsze, można wylicytować w aukcji na żywo. W zeszłym roku podczas wydarzenia zebrano ok. 3 tys. dol. Choć na razie nie wiadomo, jaki będzie tegoroczny wynik, na Facebooku Mission-Aransas Reserve podano, ile kosztowała wzbudzająca spore zainteresowanie syrenka. Szczęśliwy nabywca zapłacił za nią 300 USD. Rocznie ARK rehabilituje ok. 1500 zwierząt. Ponieważ ośrodek działa przede wszystkim dzięki darowiznom, liczy się każdy cent. Podtrzymujemy tradycję dorocznej aukcji, by zbierać pieniądze na leki, bandaże, jedzenie [...] - podkreślił Tunnell w wypowiedzi dla Houston Chronicle. Aukcję „Tony’s Trash to Treasure” nazwano na cześć założyciela ARK, nieżyjącego już Tony'ego Amosa. W 1982 r. Amos utworzył ARK jako część Instytutu Nauk Morskich Uniwersytetu Teksańskiego. Mission-Aransas National Estuarine Research Reserve powstał w 2006 roku. Chroni on obszar o powierzchni 753 km2, na którym znajdują się watty, trawy morskie, lasy namorzynowe i kolonie ostryg. Na terenie tym zimuje zagrożony żuraw krzykliwy. Rezerwatem zarządza Uniwersytet Teksański. « powrót do artykułu
  2. Na aukcji zorganizowanej w ubiegły piątek (7 października) w Hershey w Pensylwanii poszedł pod młotek najstarszy - w dodatku nadal jeżdżący - samochód świata. Sprzedażą parowego 127-letniego cacka zajmowała się firma RM Auctions. Ostatecznie uzyskano cenę 4,6 mln dol. Kwota uwzględnia 10-proc. premię dla domu aukcyjnego. To najwyższa cena, jaką osiągnięto na aukcji za model wczesnego samochodu. Personaliów nabywcy nie podano do publicznej wiadomości. Auto skonstruowano we Francji w 1884 r. w wytwórni De Dion-Bouton. Przez 81 lat należało do jednej rodziny. Od momentu wyprodukowania miało tylko 4 właścicieli. Czterokołowy model La Marquise - nazwany tak na cześć matki jednego z założycieli, markiza Jules'a-Alberta de Diona - był na swoje czasy prawdziwym cudem techniki. Opalany węglem, drzewem i skrawkami papieru samochód musi się rozgrzewać przez ok. 30-40 min. Dopiero po tym czasie powstaje wystarczająca ilość pary do wprawienia w ruch tłoków. Maksymalna prędkość auta to nieco powyżej 61 km na godzinę. La Marquise zbliżył się do niej ponoć w 1887 r. w czasie pierwszego na świecie wyścigu automobilowego, choć jazdę tę nazywa się wyścigiem nieco na wyrost, ponieważ wziął w niej udział tylko markiz de Dion (lepiej byłoby więc mówić o biciu rekordu prędkości, a nie wyścigu). Zasiadając w swoim prototypie, arystokrata pokonał trasę Paryż-Wersal ze średnią prędkością 16 mil na godzinę (25,7 km/h). http://www.youtube.com/watch?v=riO3UUC9qo0
  3. Po zakończeniu Letnich Igrzysk Olimpijskich w Pekinie chiński kolekcjoner pamiątek sportowych Zhao Xiaokai zdobył 5 tys. prezerwatyw, które pozostały ze 100 tys. rozdanych uczestnikom zmagań. Mają być sprzedane na aukcji 29 listopada, by zwrócić uwagę opinii publicznej na wagę bezpiecznego seksu i zapobiegania zakażeniom HIV. Osoba wygrywająca aukcję "zgarnia" cały zapas prezerwatyw. Cena wyjściowa jednej sztuki to 1 juan, czyli 0,15 dol. Na opakowaniu każdego kondomu widnieje zapisane po angielsku i po chińsku motto zeszłorocznych igrzysk "szybciej, wyżej, silniej". Gospodarzem wydarzenia jest Sport Collection of China Collector Association. Prezerwatywy są rozdawane uczestnikom igrzysk od 1992 r., kiedy odbywały się one w Barcelonie. Poza kondomami Zhao Xiaokai sprzedaje też pochodnię olimpijską podpisaną przez Pelego oraz chińską walizkę lekarską z XI Igrzysk Olimpijskich w Berlinie.
  4. Zaraźliwe są nie tylko emocje, ale i czyjeś irracjonalne procesy myślowe, prowadzące do podejmowania niewłaściwych decyzji (Journal of Experimental Social Psychology). Zespół Adama Galinsky'ego z Northwestern University poprosił studentów o podjęcie decyzji w imieniu nieznanego człowieka, który w rzeczywistości w ogóle nie istniał. Ochotników podzielono na dwie grupy: 1) osób czujących związek z tym, któremu mieli pomóc (np. przez wspólny miesiąc urodzin) i 2) takich, którym był on obojętny. W ramach jednego eksperymentu badani śledzili przebieg wydarzeń, odczytując opis z ekranu komputera. Fikcyjna postać starała się przelicytować drugą osobę za cenę 356 punktów, które odpowiadały 4,45 dol. Człowiek, któremu studenci mieli pomóc, rozpoczynał licytację z 360 punktami. Za każdym razem, gdy przeciwnik podbijał stawkę o 40 punktów, rewanżował mu się tym samym. Ochotnikom powiedziano, że gdy wspierany przez nich aukcjoner przekroczy pułap 356 punktów, studenci utracą część z 12-dolarowego wynagrodzenia za udział w studium. Kiedy licytujący zbliżał się do wyznaczonego przez eksperymentatorów progu, studentów proszono o zastąpienie go. Teoretycznie wszyscy powinni sobie zdawać sprawę, że osoba zastąpiona dalej dokładałaby do interesu. Okazało się jednak, że badani, którzy się z nią identyfikowali, składali o 60% więcej ofert niż przedstawiciele drugiej grupy. Wg Galinsky'ego świadczy to o tym, że jeśli kierownictwo jakiejś firmy chce naprawdę przeciwdziałać źle podjętym decyzjom, powinno polegać na kimś zupełnie z zewnątrz, kto nie czuje żadnego związku z ratowanymi.
  5. General Motors i eBay podpisały umowę, na podstawie której 225 kalifornijskich dilerów GM weźmie udział w pilotażowym programie sprzedaży samochodów na aukcji. Próby potrwają do 8 września. Dotychczas niektórzy dilerzy na własną rękę korzystali z możliwości stwarzanych przez serwisy aukcyjne. Umowa oznacza też zmianę dla eBaya. Dotychczas zdecydowana większość samochodów, które trafiały na aukcje, stanowiły pojazdy z drugiej ręki. eBay uruchomi nowe podstrony, takie jak gm.ebay.com czy chevy.ebay.com, na których klienci będą mogli zapoznać się z ofertą dilerów. Samochody będzie można kupić po z góry ustalonych cenach lub też negocjować ich cenę za pomocą systemu aukcyjnego. Po zawarciu transakcji klient będzie musiał osobiście udać się do salonu po odbiór. Jeśli obie strony będą zadowolone z wyników pilotażu, program zostanie rozszerzony na całe USA.
  6. Sprzedano prawdopodobnie najdroższy procesor dla desktopów. Za jeden z dwóch dostępnych na rynku układów AMD Phenom II X4 42 TWKR nabywca zapłacił na aukcji eBay 11 600 dolarów. Kość Phenom II X4 42 TWKR powstała z myślą o entuzjastach podkręcania CPU. Do sprzedaży trafiły tylko 2 takie układy, a w sumie ma ich pojawić się 100. Nominalna częstotliwość taktowania układu wynosi 2,0 GHz przy napięciu 1,44 V. Jednak, jak wspomniano, kości mają trafić w ręce specjalistów od podkręcania, więc z pewnością wartości będą wyższe. Samo AMD spodziewa się, że układ TWKR uda się taktować zegarem jedynie o 100 do 200 MHz szybszym, niż wynosi rekord podkręcenia dla Phenoma II X4 955 Black Edition. Procesor ten kosztuje 245 dolarów, jego nominalna prędkość pracy wynosi 3,20 GHz, a udało się go podkręcić do około 7,0 GHz. W serwisie eBay wciąż można kupić drugi z Phenomów II X4 42 TWKR. Obecnie jest on wyceniany na 1100 dolarów. Do zakończenia aukcji pozostało jeszcze nieco ponad 30 godzin.
  7. Wystarczy dotknąć przedmiotu w sklepie, by związać się z nim, a przez to chcieć go kupić, w dodatku nawet za wygórowaną cenę. Badacze z Uniwersytetów Stanowych Ohio i Illinois sprawdzali, jak ludzie reagują na kilkudziesięciosekundowy kontakt z towarem, w tym przypadku z tanim kubkiem na kawę. Okazało się, że wystarczyło zaledwie 30 sekund, by poczuli się z nim osobiście związani. Przez to byli skłonni więcej za niego zapłacić. Osoby, które trzymały kubek dłużej niż kilka sekund, nie tylko starały się przebić oferty innych w warunkach aukcyjnych, lecz także były bardziej skłonne zapłacić za naczynie więcej, niż wynosiła cena detaliczna. James Wolf, autor studium, był zdumiony, jak szybko ludzie związują się z tak pospolitym i mało ważnym przedmiotem jak kubek na kawę. Nie chodziło przecież o nowy samochód czy dom. Wystarczyło, by go dotknęli czy poczuli w dłoniach, a w ich mniemaniu stawał się ich własnością i byli skłonni zrobić wiele, by tak się naprawdę stało. Sprawdzając, jak dotyk wpływa na ocenę obiektu, naukowcy przetestowali 144 studentów. Po pooglądaniu kubka przez 10 lub 30 sekund ochotników proszono o wzięcie udziału w otwartej bądź zamkniętej aukcji. Uczestników aukcji zamkniętej instruowano, by zapisali maksymalną ofertę na kartce i zagięli ją, by podczas licytacji nikt nie wiedział, jaką kwotę wybrali. Walczono o kubek, który w pobliskiej księgarni uniwersyteckiej kosztował 3,95 dol. W warunkach aukcji otwartej kubek wart 4,95 dol. licytowano na stronie podobnej do eBaya, gdzie każdy mógł zobaczyć aktualną najwyższą ofertę i czas, jaki pozostał do końca. By ograniczyć efekt licytacji w ostatnich sekundach, wprowadzono elastyczny czas zakończenia aukcji. Gdy w ostatnich 15 sekundach ktoś złożył ofertę, czas był automatycznie wydłużany. Przed rozpoczęciem aukcji wszystkim ochotnikom podano cenę detaliczną kubka. Powiedziano też, że kilka identycznych można kupić w księgarni sąsiadującej z pomieszczeniem, w którym odbywał się test. Za udział w eksperymencie studenci otrzymali 10 dolarów. Przed przystąpieniem do aukcji informowano ich, że jeśli się zgodzą, wylicytowana kwota zostanie odciągnięta od zapłaty. Okazało się, że ludzie, którzy trzymali kubek przez pół minuty, oferowali więcej pieniędzy niż osoby oglądające towar przez 10 sekund. W aukcji otwartej ci pierwsi dawali 3,91 dol., a drudzy zaledwie 2,44. W warunkach aukcji zamkniętej proponowali oni, odpowiednio, 3,07 oraz 2,24 dol. Ochotnicy z grupy dłużej obcującej z kubkiem przekraczali cenę detaliczną w 4 przypadkach na 7. Dwie osoby zdecydowały się nawet poświęcić całe wynagrodzenie za eksperyment. W "grupie 10-sekundowej" oferta wygrywająca tylko raz przewyższyła cenę sklepową.
  8. Miłośnicy serialu Nie z tego świata dobrze znają walizkę braci Sama i Deana Winchesterów. W jej wnętrzu kryją się sprzęty do unieszkodliwiana demonów i innych groźnych dla ludzi istot. Bardzo podobny zestaw do zwalczania wampirów, tyle tylko że sprzed ponad 200 lat (z ok. 1800 r.), wystawiono na aukcję w Natchez w Missisipi. Zapłacono za niego prawie 15 tysięcy dolarów. W podzielonym na przegródki pudle można było znaleźć zestaw różnej wielkości kołków (osikowych?) z inkrustowanym krzyżem u szczytu, lustra, broń ze srebrnymi nabojami, krucyfiks, Biblię, wodę święconą, świece oraz czosnek. Ten ostatni został, oczywiście, zastąpiony świeżą główką. Walizeczkę wykonano ze szlachetnego drewna orzecha amerykańskiego. Wszystkie przyrządy "trzymały się" wyznaczonych miejsc, ponieważ dało się je przymocować skórzanymi paskami (vide Biblia) lub włożyć do specjalnie przygotowanego wgłębienia, przypominającego to w etui na biżuterię. W muzeach na całym świecie zgromadzono podobne temu eksponaty. Ponoć podręczne zestawy na wampiry sprzedawano osobom udającym się w podróż do Transylwanii, ojczyzny hrabiego Drakuli. Całość wygląda na ciężką, trudno więc sobie wyobrazić, jak w sytuacji kryzysowej skorzystać z czegokolwiek ukrytego w środku. Zestaw ma natomiast z pewnością dużą wartość historyczną i poznawczą.
  9. Strach przed przegraną skłania uczestników aukcji do przepłacania – wskazują wyniki funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (Science). Skany wykazały, że mózgi "przepłacaczy" silniej reagują na przegraną (utratę) niż na wygraną. Autorzy badań wykazali zatem, że płacenie za dużo wcale nie jest napędzane przez, jak to nazwali, radość zwycięstwa. W pierwszej części eksperymentu 17 ochotników brało udział albo w grze o charakterze aukcji, albo loterii. W obu chodzi o pieniądze, ale, jak wiadomo, podczas aukcji trzeba przebić konkurentów, a w loterii wszystko zależy od ślepego losu. Gdy licytując, ludzie tracą, pojawia się silna reakcja w obrębie prążkowia (striatum). Ze świecą jej jednak szukać, gdy udaje im się wygrać. Im większa tendencja do przepłacania, w tym większym stopniu w obliczu przegranej uaktywnia się prążkowie. Przewidując, że ktoś może im sprzątnąć sprzed nosa cenny kąsek, np. najnowszą torebkę Gucciego czy laptop, osoby najbardziej obawiające się porażki zaczynają licytować ponad miarę. Hipotezy te potwierdziły się w innym eksperymencie psychologów z New York University. Podzielili oni ochotników na 3 grupy (wszyscy brali udział w tej samej grze aukcyjnej). Jednej kazano po prostu licytować, członkowie drugiej mieli po wygranej dostać dodatkowe 15 dolarów, a przedstawicielom trzeciej zapowiedziano, że jeśli przegrają, stracą 15-dol. bonus, który umieszczono w ich polu widzenia. Druga i trzecia grupa miały teoretycznie zyskać to samo (15 dolarów), ale bojąc się przegranej, osoby zagrożone utratą widocznej nagrody systematycznie oferowały większe stawki. Profesor Liz Phelps była zaskoczona, podobnie jak pozostali naukowcy. Wszyscy spodziewali się bowiem motywującego wpływu nagrody, tymczasem wolontariusze bardziej obawiali się przegranej. Ludzie nie wiedzieli, z kim się ścigają podczas aukcji, sytuacja przypominała więc licytację w Internecie. Phelps sądzi, że jeszcze silniejszą reakcję można by zaobserwować podczas "zmagań" w domu aukcyjnym.
  10. W serwisie eBay sprzedawano już najbardziej niezwykłe rzeczy. Jednak pewna transakcja zainteresowała służby specjalne. Otóż na brytyjską aukcję trafił aparat należący do pracownika... brytyjskiego wywiadu. Nikona sprzedano za 17 funtów, a jego nowy właściciel odkrył, że nie wykasowano z niego niezwykle interesujących informacji. Mógł więc zapoznać się z nazwiskami członków Al-Kaidy, zdjęciami ich odcisków palców, danymi dotyczącymi studiów, które ukończyli oraz obejrzeć fotografie wyrzutni rakiet. Potwierdzamy, że przejęliśmy aparat po tym, jak kupiec poinformował nas o swoim odkryciu - powiedział przedstawiciel specjalnej jednostki policji z Hertfordshire. Przedstawiciele wywiadu prowadzą w tej sprawie śledztwo - dodał. To jedna z wielu ostatnich wpadek osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. Niedawno wysoki rangą urzędnik zostawił w pociągu ściśle tajne dokumenty dotyczące al-Kaidy i brytyjskich sił w Iraku, a w styczniu bieżącego roku brytyjskie Ministerstwo Obrony zgubiło laptopa z danymi 600 000 rekrutów. Z kolei w sierpniu jedna z firm prowadzących interesy z brytyjskim rządem zgubiła dane osobowe wszystkich więźniów w Walii i Anglii.
  11. Dom aukcyjny Christie's poinformował, że nieużywana kamizelka ratunkowa z Titanica została w Nowym Jorku sprzedana za 68,5 tys. dolarów. Wypełniony korkiem kapok jest w bardzo dobrym stanie. Znajduje się na nim tylko kilka plam i dziurek. Po zatonięciu liniowca został najprawdopodobniej znaleziony na brzegu w okolicach Halifax. Natrafił na niego John James Dunbar, tutejszy rolnik. Dom aukcyjny od początku szacował, że kamizelka osiągnie cenę od 60 do 80 tys. dolarów. W zeszłym roku inny kapok z Titanica został w Londynie sprzedany aż za 119 tys. dol. Gregg Dietrich, specjalista ds. marynarki, wyjaśnia, że kapok nie był używany, ponieważ paski naramienne są nadal nienaruszone. W zwykłych okolicznościach były one przecinane, by ułatwić zdjęcie kamizelki z poranionej skóry. Dietrich dodaje też, że korkowe wypełnienie było tak ciężkie, że wpadając do wody, pasażerowie uszkadzali sobie niejednokrotnie kości twarzoczaszki, głównie żuchwy. Sprzedana w tym tygodniu kamizelka ratunkowa jest jedną z 6, które się ponoć zachowały.
  12. Dom aukcyjny Wilkinson's Auctioneers w Doncaster organizuje sprzedaż spowitego legendą dokumentu. Chodzi o XVII-wieczną książkę o ojcu Henrym Garnecie, jednym z uczestników spisku prochowego, czyli zamachu na króla Anglii i Szkocji Jakuba I. Jest ona ponoć oprawiona w skórę samego duchownego. Niektórzy dostrzegają nawet na okładce zarys twarzy. Książka ma długi i zawiły tytuł: A True and Perfect Relation of the Whole Proceedings against the Late Most Barbarous Traitors, Garnet a Jesuit and his Confederats. Robert Baker, królewski drukarz, wykonał ją w miesiąc po egzekucji księdza. Przypomnijmy, że nieudany zamach przeprowadzono 5 listopada 1605 roku. Trudno przewidzieć, za ile uda się sprzedać dzieło. Może będzie to tysiąc funtów, może tylko kilkaset. Po prostu nie wiemy. Sid Wilkinson podkreśla, że nigdy nie licytował czegoś tak unikatowego, chociaż wykonywanie książek ze skóry skazanego wcale nie było takie rzadkie. Garnet nie brał aktywnego udziału w spisku. Był jedynie spowiednikiem wichrzycieli i w ten sposób wtajemniczono go sprawę. Podczas procesu uznano go za winnego zdrady i stracono w maju 1606 roku.
  13. Sprzedano najdroższy aparat fotograficzny na świecie. Wyprodukowano go w 1839 roku, a na aukcji osiągnął cenę 588 613 euro. Cena wywoławcza urządzenia wynosiła 100 tysięcy euro. Michel Auer, szwajcarski fotograf, który oceniał autentyczność aparatu stwierdził, że jest to jedyny zachowany do dzisiejszych czasów produkt francuskiej firmy Braci Susse (Susse Freres). Sprzedany właśnie aparat został znaleziony przez wystawcę przypadkiem. Zapomniany leżał on od 1940 roku na jednym ze strychów w Monachium. Aukcję przeprowadzał wiedeński dom Galerie Westlicht. Jej zwycięzca złożył ofertę przez Internet.
  14. Biolodzy postanowili zebrać fundusze na dalsze badania, sprzedając prawa do nazwy nowo odkrytego gatunku meksykańskiego motyla. Andrew Warren ma nadzieję, że uda się wylicytować 50 tys. dolarów. Kwota ta wystarczyłaby na prawie 2 lata, a jak mówią naukowcy, droga do Meksyku jest długa, także dla pieniędzy... Rzeczony motyl mierzy 10 cm i zamieszkuje Sonorę, meksykański stan graniczący z Arizoną. Jego skrzydła pokrywa wzór przypominający sowie oczy. Zgodnie z niepisaną tradycją, przy nazywaniu nowego gatunku ostatnie słowo (i nie jest to przenośnia) należy do jego odkrywców. W ciągu kilku lat paru odkrywców zlicytowało swoje prawa do nazwy. Uzyskali w ten sposób fundusze na dalsze badania. Motyle nie są tak samo cenne jak inne gatunki, lepszy jednak rydz niż nic. Za możliwość nazwania gatunku małpy 2 lata temu uzyskano 650 tys. dolarów, a za tegoroczną zgrupowaną aukcję 10 gatunków ryb aż 2 mln dol. Warren i jego kolega George Austin nie odkryli motyla w Meksyku. Znaleźli go nieprawidłowo skatalogowanego w gablotce we Florydzkim Muzeum Historii Naturalnej w Gainesville. Po przejrzeniu zdjęć i porównaniu z innymi znanymi gatunkami motyli okazało się, że to odrębny gatunek. Należy do rodzaju Opsiphanes. Nazwę należy więc uzupełnić o człon następujący po Opsiphanes. Aukcja odbywa się na serwisie Igavel.com. Kończy się w najbliższy piątek (2 listopada).
  15. Jak poinformował Rahul Kadakia z Christie's America, jego dom aukcyjny sprzedał należący kiedyś do maharadży Khande Rao of Barody naszyjnik z naturalnych pereł za blisko 7,1 mln dolarów! To bardzo wygórowana kwota, stanowiąca dwukrotność poprzedniego światowego rekordu ceny naturalnej biżuterii. Nabywcą jest ponoć azjatycki kolekcjoner, który licytował przez telefon. Walka o perły Barody trwała ok. 3 min w zapełnionym po brzegi pomieszczeniu. Baroda Pearls to 68 największych i najlepszej jakości pereł ze starego 7-sznurowego naszyjnika, które nanizano na dwa sznury. Wcześniejszy rekord ceny ustanowiono w Genewie w listopadzie 2004 roku. Wtedy za naszyjnik z pereł, także z dwóch sznurów, zapłacono 3,1 mln dol. Licytowano go w ramach większej akcji domu aukcyjnego Christie "Wspaniała biżuteria" (Magnificent Jewels). Za wszystkie sprzedane wtedy okazy uzyskano bajeczną sumę 39,1 mln dol.
  16. Specjaliści z firmy LifeGem wyprodukowali 3 sztuczne diamenty, ekstrahując najpierw niewielką ilość węgla z pukla włosów Ludwiga van Beethovena. To pierwsza znana osoba, którą postanowiono upamiętnić w ten właśnie sposób. Jasnobłękitny 0,56-karatowy kamień ma być sprzedany na eBayu. Trwająca 30 dni aukcja rozpoczyna się 19 września. Niewykluczone, że cena sięgnie nawet miliona dolarów. Do tej pory złożono 23 oferty, najwyższa to 73.100 dol. Zysk zostanie przeznaczony na cele charytatywne. Drugi brylant należy do Johna Reznikoffa, który podarował pukiel producentowi, a trzeci pozostanie w LifeGem, by zapoczątkować całą serię kamieni znanych osobistości. Dziesięć włosów słynnego kompozytora pozyskano z kolekcji włosów sławnych osób University Archives w Westport. Eksperci z Chicago spalili włosy bez dopływu tlenu. Uzyskali 130 miligramów węgla. Podzielili go na 3 kupki i poddali działaniu bardzo wysokich temperatur (3000 stopni Celsjusza), a przez następne dwa tygodnie wysokich ciśnień. Potem jublierzy zajęli się szlifowaniem kamieni. Szefostwo firmy liczy na duże zainteresowanie aukcją brylantu. Mamy nadzieję, że kupią go wysokiej klasy muzycy, tacy jak sir Elton John czy Paul McCartney – podsumowuje dyrektor wykonawczy LifeGem David Hampson. Na eBayu będzie jednak dostępny dla każdego. John Reznikoff, szef University Archives, trafił do Księgi rekordów Guinnessa za sprawą największej i najcenniejszej kolekcji włosów należących do znanych współcześnie osób i postaci historycznych, m.in. Napoleona, Alberta Einsteina oraz Abrahama Lincolna. W przeszłości obcinanie włosów i chowanie ich w medalionie było niezwykle modne. Reznikoff zbiera włosy od przeszło 50 lat. Szacuje się, że pukiel Beethovena ma ok. 200 lat. Jego autentyczność została potwierdzona. Na Beethovena zdecydowano się z dwóch powodów. Po pierwsze, jest znany na całym świecie. Po drugie, nie był politykiem, nie wzbudza więc szczególnych kontrowersji.
  17. W domu aukcyjnym Christie's w Londynie odbędzie się dzisiaj (25 lipca 2007) aukcja osobistej kamery Charliego Chaplina Bell & Howell model 2709. Kamery te były bardzo popularne w Hollywood w epoce niemego kina. Ta jedna jest jednak szczególna, gdyż używał jej jeden z największych aktorów wszech czasów, który stał się też znanym reżyserem. Michael Pritchard, który badał autentyczność kamery stwierdził, że jest ona wyjątkowa także z innego względu. Bardzo rzadko zdarza się trafić na kamerę, co do której istnieją dowody, że używał jej znany reżyser – mówi. W przypadku kamery Chaplina takim dowodem jest rachunek, wystawiony Chaplinowi 23 lutego 1918 roku. Kamera została zatem kupiona przez niego miesiąc po tym, jak założył własne studio filmowe. Wiadomo również, że to właśnie urządzenie posłużyło do nagrania filmów „Brzdąc” oraz „Gorączka złota”. Gdy w latach 20. ubiegłego wieku zaczęto tworzyć filmy z dźwiękiem, Hollywood porzuciło kamery Bell and Howell. Chaplin podarował swoją jednemu z pracowników, a po jego śmierci kupił ja obecny właściciel. Kamera, mimo swoich 90 lat, wciąż działa. Specjaliści spodziewają się, że urządzenie zostanie sprzedane za 140-180 tysięcy dolarów.
  18. W brytyjskim serwisie aukcyjnym 991.com pojawił się niezwykły przedmiot. Na sprzedaż zostały wystawione okulary przeciwsłoneczne Johna Lennona, które zapoczątkowały modę na tzw. lenonki. Podobno już w tej chwili osiągnęły one cenę 1,5 miliona dolarów. Okulary w złotej oprawie sprzedaje Junishi Yore, japoński producent telewizyjny, który w 1966 roku był tłumaczem Beatlesów podczas ich koncertu w Japonii. Tłumy fanów praktycznie „uwięziły” zespół w hotelu, a wraz z nimi ich tłumacza. Lennon i Yore spędzili ze sobą sporo czasu i polubili się. Gdy grupa wracała do kraju jej lider podarował Japończykowi swoje okulary. Media spekulują na temat obecnej ceny okularów, ale przedstawiciele 991.com nie chcą zdradzać żadnych szczegółów. Ostateczny termin składania ofert kończy się 31 lipce, a propozycje składane są w sposób niejawny.
  19. W sierpniu w Pebble Beach w Kalifornii odbędzie się licytacja najstarszego działającego samochodu świata. Fachowcy z domu aukcyjnego Gooding & Company spodziewają się, że zostanie sprzedany za przynajmniej milion funtów brytyjskich, czyli za ok. 5 mln 600 tys. zł. Jak donosi Daily Telegraph, czterokołowiec zwany La Marquise (Markiza) został złożony w 1884 roku (!) na zamówienie hrabiego Alberta de Dion. Zasilany parą samochód miał potem tylko 2 innych właścicieli. W środku zmieści się czterech pasażerów. Automobil może ruszyć po 30 minutach palenia węgla, papieru lub drewna. Wtedy bowiem wytwarza się wystarczająca ilość pary. W wyścigu, który odbył się w 1887 roku, Markiza rozwijała na 30-kilometrowej trasie średnią, zawrotną jak na owe czasy, prędkość 42 km/h. W następnym roku wygrała pierwsze na świecie wyścigi pojazdów motorowych, pokonując trójkołowiec również wybudowany w fabryce De Dion-Bouton. La Marquise powstała w 1884 roku w warsztatach De Dion-Bouton et Trépardoux w Paryżu. Rok później Niemcy Gottlieb Daimler oraz Karl Benz (każdy na własną rękę) skonstruowali pierwsze samochody na benzynę.
  20. Ledwie dowiedzieliśmy się, że Polska będzie współorganizatorem Euro 2012, a już w serwisie Allegro pojawiły się koszulki z oficjalnym logo imprezy i napisem "Wygraliśmy EURO 2012”. Co ciekawe, ich producent zapewnia, że koszulki powstały w zgodzie z licencją UEFA i nie łamią jej praw. Koszulki są dostępne w rozmiarach S, M, L oraz XL. T-shirty firmy Fruit of the Loom wyprodukowano ze 100-procentowej bawełny, a do nadruków użyto technologii sitodruku. Sprzedawca twierdzi, że nadruk jest bardzo trwały, a cały proces produkcyjny – pieczołowicie nadzorowany. Co więcej, co 10. osoba na ostatecznej liście kupujących otrzyma koszulkę za darmo. Aukcja, na której wystawiono kilkadziesiąt koszulek kończy się 2 maja.
  21. Ceny niektórych konsoli PlayStation 3 na aukcji internetowej eBay osiągają już niemal 4000 dolarów. Półtora dnia po amerykańskiej premierze średnia cena, za jaką wystawiono 800 konsoli, wynosi 2716,59 USD. W sklepach PS3 sprzedawane było w cenie 500 i 600 dolarów. Tak olbrzymie ceny na aukcjach urządzenie mogło osiągnąć tylko dzięki temu, że Sony dostarczyło do USA nie więcej niż 400 000 konsoli. Fani gier, którym nie udało się kupić konsoli w sklepie, płacili nawet ponad 3850 USD za urządzenie. Niektórzy ze sprzedających domagali się nawet 15 000 dolarów za PS3. Nie znaleźli jednak żadnych nabywców.
  22. Serwis aukcyjny eBay postanowił rozpocząć walkę ze spekulantami i oszustami, którzy chcieliby skorzystać z dużego zainteresowania konsolami PlayStation 3 oraz Wii. Serwis już przed dwoma tygodniami usunął wszystkie aukcje, na których oferowano możliwość zamówienia PS3 oraz zawiesił konta, na których aukcje te wystawiono. Przyczyną podjęcia takiej decyzji jest fakt, że z badań wynika, iż zdecydowana większość osób zainteresowanych konsolami chce je kupić na własny użytek, a nie na sprzedaż. Ponadto niewielka liczba konsoli spowoduje, że istnieje obawa, iż uaktywnią się spekulanci i oszuści. Dlatego też eBay postanowił dać prawo do sprzedaży konsoli na swoich stronach, wprowadził jednak restrykcyjne ograniczenia. Przedstawiciele serwisu postanowili więc, że: - przed oficjalną datą premiery konsoli (17 listopada – PS3, 19 listopada – Wii) na jednym koncie można zaoferować tylko jedną sztukę każdej z konsol; - sprzedający może przyjmować zapłatę tylko poprzez usługę PayPay, musi mieć co najmniej 50 komentarzy, z tego co najmniej 98% pozytywnych; - konsoli nie można sprzedawać z opcją Kup Teraz, sprzedający musi dać kupującym 3,5,7 lub 10 dni na licytację; - sprzedający jest zobowiązany zamieścić w swojej aukcji fotografię urządzenia.
  23. Francuska organizacja producentów Unifab planuje pozwanie do sądu eBaya oraz innych serwisów aukcyjnych za umożliwienie sprzedaży podrobionych produktów. Marc Antoine Jamet, przewodniczący Unifabu powiedział, że pozew trafi do sądu w przyszłym miesiącu, a organizacja będzie domagała się odszkodowania i zaprzestania sprzedaży podrobionych produktów. Wśród innych serwisów, przeciwko którym wystąpią Francuzi, znajdują się Yahoo, iOffer.com oraz japoński Rakuten. Głównym celem jest jednak eBay. Jamet poinformował, że przedstawiciele Unifabu spotykali się z przedstawicielami serwisu ponad 10 razy w ciągu ostatnich dwóch lat. Uważamy, że eBay jest w stanie zapobiegać sprzedaży podrobionych produktów, ale oferują podjęcie akcji dopiero po fakcie. Odmawiają zastosowania rozwiązań zapobiegających takim sytuacjom – dodał. Jamet chciałby, żeby eBay ujawniał tożsamość i numery kont bankowych oszustów. Tymczasem eBay skupia się na usuwaniu aukcji, na których sprzedawane są fałszywki. Jego władze odmówiły jednak zastosowania wobec oszustów takich metod, jakie sprawdziły się wobec osób sprzedających pamiątki po nazistach czy grup takich jak Ku Klux Klan. Sprzedaż podrobionych marek na aukcjach internetowych to poważny problem. W ubiegłym roku na 340 stronach eBaya oferowano w sumie 235 000 podrobionych produktów jednej tylko marki – Louis Vuitton. Francuzi postanowili podjąć zdecydowane kroki, gdyż w ciągu ostatnich 5 lat liczba sprzedawanych w Internecie podrobionych produktów wzrosła 25-krotnie.
  24. Firma Tequila Ley.925 poinformowała o sprzedaniu najdroższej w historii butelki tequili. Trunek, zapakowany w złoto i platynę został kupiony za 225 000 dolarów. To unikalna butelka tequili, a nasz klient, kolekcjoner win i wódek z USA, dołączy ją do swojej wspaniałej kolekcji – poinformował prezes firmy, Fernando Altamirano. Nazwisko kupca nie zostało ujawnione. Altamirano powiedział również, że jego firma zgłosiła transakcję do Księgi Rekordów Guinessa twierdząc, że to najwyższa cena, jaką zapłacono za wysokoprocentowy trunek. Twierdzenia Tequila Ley.925 są obecnie weryfikowane. Tequila, tradycyjny trunek meksykańskich wieśniaków i robotników wytwarzana jest z agawy. Zwykle osiąga cenę około 10 USD za butelkę. Popularność, jaką w ostatnich latach cieszy się na całym świecie tequila spowodowała, że agawa jest rośliną zagrożoną. W bieżącym miesiącu UNESCO dodała region, w którym występuje, do swojej listy Dziedzictwa Ludzkości. Rekordowo drogi trunek pochodzi z nowo powstałej serii "Aztec Passion Limited Edition". Alkohol zapakowany jest w niemal 2 kilogramy złota i platyny. Firma posiada w sprzedaży jedynie 33 podobne butelki i są one obecnie najdroższymi trunkami w jej ofercie. Sytuacja zmieni się 21 marca 2007 roku, gdy na aukcji w Londynie zostanie wystawiona butelka tequili wykonana ze złota, platyny i diamentów. Tequila Ley.925 chce otrzymać za nią milion dolarów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...