Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

KopalniaWiedzy.pl

Super Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    36970
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy
  • Wygrane w rankingu

    226

Zawartość dodana przez KopalniaWiedzy.pl

  1. W Chinach powstało pierwsze na świecie podwodne pole golfowe. Wypróbowało je 5 graczy, którzy stanęli na dnie ok. 15-metrowego zbiornika w Zuohai Aquarium w miejscowości Fuzhou. Zasady są podobne do tych z golfa naziemnego. Wygrywa ten, kto pierwszy wbije piłkę do dołka — wyjaśnia gazecie People's Daily rzecznik obiektu. Gracze byli oceniani za czas, po jakim trafiali piłeczką do celu, a nie za liczbę uderzeń. Nietypowe środowisko sprawia, że mecz jest bardzo interesujący. Nie tylko ryby i ssaki rozpraszają graczy. Ciało unosi się częściowo bezwładnie, dlatego ludziom trudno jest utrzymać równowagę. Dodatkowo woda stawia opór i trudno przewidzieć, gdzie piłeczka się przemieści. Zwycięzca pierwszych rozgrywek wbił piłkę do dołka po minucie i dwudziestu sekundach. Ostatni zawodnik walczył aż 5 minut.
  2. Komputer i Internet są bardzo często obwiniane za odciąganie ludzi od aktywności fizycznej. Tymczasem okazało się, że jeśli ktoś spędza wiele godzin przed ekranem peceta albo laptopa, prędzej czy później będzie miał ochotę sprawdzić zawartość witryn dotyczących sportu i fitnessu. Programy ćwiczeń wykorzystujące Sieć jako medium są tak samo skuteczne jak źródła drukowane, jeśli chodzi o nakłanianie dorosłych prowadzących siedzący tryb życia do regularnej aktywności fizycznej. Po jednym roku badań internauci ćwiczyli tygodniowo od 80 do 90 minut (Archives of Internal Medicine). Studium objęło 249 dużo siedzących dorosłych, którzy zostali losowo przypisani do jednej z trzech grup. Jedna korzystała ze strony o ruchu stworzonej przez naukowców. Drugiej podano adresy sześciu witryn opracowanych przez lekarzy i organizacje promujące fitness. Trzeciej grupie materiały prozdrowotne dostarczono za pośrednictwem maila. Wszyscy prowadzili dzienniczki z zapisem dziennej aktywności, wypełniali też kwestionariusze. Te ostatnie były pomyślane w taki sposób, by podtrzymać ich zapał do ćwiczeń. Jak tłumaczą badacze, różnica polegała na tym, że grupa korzystająca z zaprojektowanej przez nich witryny otrzymywała pocztą elektroniczną natychmiastową informację zwrotną. Po roku wszystkie grupy zachowywały się podobnie — skonstatował zespół dr Bess H. Marcus ze Szkoły Medycznej Brown University w Providence. Zarówno osoby otrzymujące materiały e-mailem, jak i korzystające ze specjalnie skonstruowanej strony WWW gimnastykowały się przeciętnie 1,5 h tygodniowo. Osoby samodzielnie wyszukujące informacje na zasugerowanych witrynach ruszały się tylko nieznacznie mniej, bo 80 min tygodniowo. Eksperci zalecają, by dorośli przez większość dni tygodnia poświęcali co najmniej 30 min na umiarkowanie obciążające ćwiczenia fizyczne, np. energiczny marsz.
  3. Bill Gates poinformował podczas mowy otwierającej Windows Hardware and Engineering Conference (WinHEC), że dotychczas sprzedano niemal 40 milionów kopii Windows Visty. Najnowszy system Microsoftu sprzedaje się więc dwukrotnie lepiej niż Windows XP w takim samym okresie po swojej premierze. Jednocześnie Gates potwierdził plotki, że oficjalna nazwa systemu Longhorn będzie brzmiałą Windows Server 2008. Słuchacze dowiedzieli się również, że kolejnymi partnerami microsoftowego projektu Windows Home Server zostały firmy Gateway i Medion, a HP pokaże tego typu serwery jesienią bieżącego roku. Windows Home Server ma być niewielkim domowym serwerem, na którym użytkownicy będą przechowywali dokumenty, zdjęcia czy pliki multimedialne. Ponadto założyciel Microsoftu poinformował, że z badań przeprowadzonych przez firmę analityczną IDC wynika, iż na każdego dolara, którego koncern z Redmond zarobi na systemach Vista i Windows Servere 2008, inne firmy zarobią dodatkowo 18 dolarów. IDC szacuje, że firmy trzecie sprzedadzą produkty i usługi dla obu systemów o łącznej wartości 120 miliardów USD.
  4. Firma ArcaBit, polski producent oprogramowania antywirusowego, znalazła się w doborowym towarzystwie trzech światowych gigantów. Obok Trend Micro, Symanteka i Kaspersky Lab jest przedsiębiorstwem, którego produkty antywirusowe są oficjalnie zalecane przez Microsoft. Jedynie w przypadku oprogramowania antywirusowego tych czterech firm Microsoft potwierdził, że jest ono w pełni kompatybilne z systemem Windows Vista. ArcaBit jest producentem programu ArcaVir, który można kupić w wersjach dla systemów Windows czy Linux oraz dla Windows Server, Exchange Server, Novell NetWare, Lotus Domino Server, Unix, Pocket PC czy Mac OS X. Najnowszy produkt firmy – pakiet ArcaVir 2007 – wygrał właśnie przetarg zorganizowany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Zostanie on wykorzystany do zabezpieczenia niemal 5 tysięcy pracowni i 60 000 komputerów w polskich szkołach.
  5. DPreview.com, jeden z najbardziej znanych serwisów specjalizujących się w fotografii cyfrowej, zmienił właściciela. Za nieujawnioną kwotę został on kupiony przez Amazon.com. DPreview.com został założony w 1998 roku przez Phila Askeya. Serwis publikuje najnowsze informacje na tematy związane ze sprzętem do fotografii cyfrowej, przeglądy, porównania i testy. Ma on 7 milionów unikatowych użytkowników miesięcznie, którzy dokonują około 120 milionów odsłon. Założyciel Amazona, Jeff Bezos, stwierdził, że DPreview jest najważniejszym internetowym źródłem informacji o sprzęcie do fotografii cyfrowej. Zapewnił, że serwis pozostanie niezależny.
  6. Po roku testów i przygotowań uruchomiono serwis Farecast.com. Jego twórcy twierdzą, że potrafi on przewidywać ruchy cen biletów lotniczych i dzięki temu lepiej zaplanować np. wyjazd na wakacje. Szef Farecast, Hugh Crean, mówi, że takie informacje są bardzo ważne, gdyż informacje o obniżonych cenach biletów są zwykle podawane średnio na 50 godzin przed odlotem. A serwis potrafi ponoć z 75% dokładnością przewidzieć ceny na najbliższe 7 dni. Właśnie możliwość przewidywania cen i lepszego planowania podróży ma pozwolić Farecast na konkurowanie z tak silnymi serwisami jak Expedia czy Travelocity. Co więcej klient może wykupić za 9,95 USD usługę FareGard, czyli gwarancję, że cena biletu będzie taka, jaką przewidział Farecast. Jeśli klient zapłaci za bilet więcej, Farecast zwróci mu wówczas różnicę.
  7. Amerykańscy naukowcy przeanalizowali gigantyczną liczbę, bo aż 900, badań i sporządzili listę 216 występujących w środowisku związków chemicznych, które wywołują raka piersi. W uwzględnionych eksperymentach brali udział zarówno ludzie, jak i gryzonie. Groźne dla zdrowia substancje znajdują się w wodzie, powietrzu i pokarmach. Kobiety ze zmutowanymi dwoma genami, BRCA1 lub BRCA2, chorują na nowotwory piersi aż 7-krotnie częściej. Czynniki genetyczne nie tłumaczą jednak dużych różnic w zakresie liczby zachorowań, które zaobserwowano pomiędzy poszczególnymi rejonami globu. Kobiety z krajów rozwijających się zapadają na raka piersi 5 razy częściej. Przypuszcza się, że przyczyną jest nadmierne stosowanie chemikaliów chociażby w rolnictwie. Badania porównawcze przeprowadzono w kilku amerykańskich instytutach, a sfinansowała je fundacja Susan G. Komen, zajmująca się przeciwdziałaniem rakowi piersi. Oto lista części z 216 onkogennych związków z badań na modelu zwierzęcym (niektóre powiązano także z rozwojem guzów u ludzi):benzen — występuje m.in. w spalinach samochodowych;akrylamid, który powstaje podczas podgrzewania do wysokich temperatur produktów zawierających skrobię;chlorek winylu — monomer, z którego produkuje się polichlorek winylu (PCW), czyli tworzywo sztuczne stosowane m.in. w budownictwie, energetyce (jako materiał elektroizolacyjny) oraz do wyrobu przedmiotów codziennego użytku, np. wiader czy misek;zieleń malachitowa — syntetyczny barwnik, używany do barwienia papieru, wełny, jedwabiu i bawełny. Jest również tanim środkiem antyseptycznym (grzybobójczym);kwas perfluorooktanowy — związek wykorzystywany do powlekania nieklejących się i odpornych na plamienie mebli, ubrań i przyrządów kuchennych. Trzydzieści pięć z 216 szkodliwych związków to zanieczyszczenia powietrza. Dwadzieścia dziewięć powstaje w ogromnych ilościach. Ich produkcja w samych Stanach Zjednoczonych przekracza 500 ton rocznie. Siedemdziesiąt trzy to składniki pokarmów albo ich zanieczyszczenia. Pełną listę związków można pobrać ze strony Silent Spring Institute.
  8. Spożywanie dużych ilości zbożowych włókien i magnezu wiąże się ze zmniejszonym ryzykiem zachorowania na cukrzycę typu 2. Dr Matthias B. Schulze i zespół z German Institute of Human Nutrition Potsdam-Rehbruecke przebadali ponad 25 tys. dorosłych w wieku od 35 do 65 lat. Od 1994 do 2005 roku obserwowano ich pod kątem wystąpienia cukrzycy. Wszyscy wypełniali kwestionariusze dotyczące sposobu odżywiania się. Chodziło o ilość i częstość spożywania określonych pokarmów; tutaj najważniejszym punktem były włókna oraz magnez. W czasie eksperymentu u 844 osób zdiagnozowano cukrzycę typu 2. W porównaniu do ludzi jedzących najmniej włókien zbożowych, u wolontariuszy z najwyższym ich spożyciem odnotowano 28-proc. spadek częstości zachorowań. Co ciekawe, konsumpcja włókien pochodzących z owoców i warzyw nie zmniejszała ryzyka zachorowania. Podobnie było w przypadku magnezu. W związku z tym naukowcy zdecydowali się na przeprowadzenie metaanalizy, czyli zbiorczej analizy 9 studiów dotyczących spożycia włókien i 8 magnezu. Ponownie okazało się, że włókna warzywne i owocowe nie wpływają na prawdopodobieństwo wystąpienia cukrzycy typu 2., natomiast jedzenie dużych ilości włókien zbożowych jak najbardziej tak (obniżenie ryzyka zachorowania o 33%). W przeciwieństwie do pierwszego badania, metanaliza wykazała, że wysokie dawki magnezu zmniejszają szanse wystąpienia cukrzycy o 23%. Zsumowane w metaanalizie dowody z naszego i wcześniejszych badań zdecydowanie potwierdzają tezę, że wysokie dawki włókien zbożowych i magnezu mogą obniżyć ryzyko cukrzycy — konkluduje niemiecki zespół (Archives of Internal Medicine). Nie zapominajmy o pokarmach pełnoziarnistych, może w ten sposób uchronimy się przed cukrzycą...
  9. System Jogging Over a Distance pozwala miłośnikom joggingu biegać z partnerem oddalonym o setki kilometrów. Nie od dzisiaj bowiem wiadomo, że dla wielu osób wspólne bieganie jest znacznie bardziej atrakcyjne, niż robienie tego w pojedynkę. Problem pojawia się, gdy w pobliżu nie mieszka nikt, to byłby chętny na jogging akurat w tych godzinach, w których my mamy czas. Problem ten postanowił rozwiązać Florian Mueller z University of Melbourne. Wraz z Shannon O’Brien i Aleksem Thorogoodem z CSIRO (Commonwealth Scientific and Industrial Research Organisation) opracowali system, który pozwala biegnącemu rozmawiać z partnerem i słyszeć jego głos z przodu, z tyłu lub z boku – w zależności od tego, jak szybko obie osoby biegną względem siebie. System składa się z odbiornika GPS wyposażonego w złącze Bluethooth, telefonu komórkowego pracującego w standardzie 3G, miniaturowego komputera, bezprzewodowego modemu i słuchawek. Obie biegnące osoby muszą korzystać z takiego sprzętu. Gdy biegną, GPS zbiera informacje o ich położeniu i przesyła je bezprzewodowo do niewielkiego komputera, który biegacz ma w plecaku. Komputer przelicza, jak szybko dana osoba biegnie i, dzięki otrzymanym informacjom na temat położenia drugiej osoby, tak steruje słuchawkami, które biegacz ma na uszach, by głos dobiegał z odpowiedniej strony. Tak więc gdy biegniemy szybciej od naszego partnera, usłyszymy jego głos z tyłu. Gdy on biegnie szybciej, jego głos będzie dochodził z przodu. Dodatkową zaletą systemu jest fakt, że biegać będą mogły ze sobą osoby o różnej kondycji i doświadczeniu, a żadna z nich nie będzie musiała zwalniać, by czekać na partnera. Mueller myśli też nad uruchomieniem społecznościowego serwisu biegających. Takie wspólne bieganie, nawet gdy obu partnerów dzielą setki kilometrów, jest motywujące. Dla osób, które nie lubią biegać same system Muellera jest idealnym rozwiązaniem. Komuś, kto nie uprawia joggingu system może wydawać się niepotrzebnym gadżetem. O tym, że tak nie jest świadczy chociażby fakt, że aż 57% biegających robi to w towarzystwie co najmniej jednej osoby. Dla 83% z nich najważniejszym aspektem wspólnego biegania jest nawiązywanie kontaktu z drugim człowiekiem, dla 78% jest to motywacja by biec szybciej.
  10. Do 2010 roku powstanie w Grecji dom samoczynnie naprawiający się po trzęsieniach ziemi. Jego budowa pochłonie 18,6 mln dol. Willa nie tylko zaklei powstałe rysy, ale także będzie monitorować drgania sejsmiczne. Przedsięwzięcie finansuje Unia Europejska, technologię dostarcza University of Leeds, a konkretnie NanoManufacturing Institute (NMI). Ściany budynku zawierają cząsteczki nanopolimeru, które zaprojektowano w taki sposób, by pod wpływem ciśnienia przechodziły w ciekły stan skupienia, wypełniały szpary, a następnie zastygały. Ściany zostaną wzniesione ze stalowych ram, wypełnionych w środku bardzo wytrzymałym gipsem. Bezprzewodowe, niezasilane bateriami czujniki i metki radiowe (tagi RFID), zaprojektowane specjalnie przez inżynierów z Leeds, będą zbierać wszelkie dane dotyczące willi, takie jak naciski, wibracje, temperatura, wilgotność oraz stężenie gazów. Jeśli pojawią się jakiekolwiek problemy, inteligentna sieć czujników natychmiast zaalarmuje mieszkańców, którzy będą mieli czas na ewakuację — oświadczył prof. Wilkins z NMI. Nawet jeśli cały budynek runie, sensory nadal będą w stanie wskazać słaby punkt [czyli przyczynę katastrofy — przyp. red.] — dodał dr Robert Gregory.
  11. Chińska Golden Dragon Group opatentowała pierwszego na świecie e-papierosa o nazwie Ruyan. Urządzenie jest zasilane bateriami. Kontroluje dostarczane organizmowi dawki nikotyny. Ograniczając je, pomaga zerwać z nałogiem. Ruyan jest reklamowany jako środek skuteczniejszy od innych substytutów nikotyny, czyli gum do żucia, plastrów i inhalatorów. Technologia została opracowana przez pekińską firmę SBT Co Ltd., którą później przejęła Grupa Złotego Smoka. Według Scotta Frasera, wiceprezesa SBT, Ruyan pachnie jak papieros i wygląda jak on. Imitacja jest na tyle doskonała, że wydziela nawet dym. Nikotyna z elektronicznego papierosa jest absorbowana szybciej niż z gumy. Dla porównania: w przypadku tej ostatniej zajmuje to od 5 do 10 minut. Wynalazek można kupić w Chinach, Izraelu, Turcji oraz Europie. Za sztukę trzeba zapłacić 208 dolarów.
  12. Najnowsze badania przeprowadzone przez naukowców z uniwersytetów w Oklahomie, Kansas i Minnesocie wykazały, że banery mają wpływ na zachowania konsumentów, nawet jeśli ci nawet nie wiedzą, że je widzieli. Bez względu na to, czy użytkownik kliknął na daną reklamę czy też nie, przekaz reklamodawcy do niego trafia. W całej serii eksperymentów uczeni sprawdzali, czy wystawienie na reklamę, która nie została świadomie zapamiętana, działa w przypadku rzadko pojawiających się reklam. Okazało się, że nawet jeśli ludzie nie potrafią przypomnieć sobie zawartości reklamy, zostaje tworzy się u nich poczucie, że skądś znają dany towar czy znak handlowy. A to wzbudza zaufanie i inne pozytywne emocje. Badania wykazały również, że emocje te są tym silniejsze, im częściej użytkownik spotyka się z przekazem reklamowym. Ponadto uczeni zauważyli, że reklama nie nudzi się zbyt szybko. Nawet po 20-krotnej ekspozycji na ten sam przekaz, u badanych nie wystąpiło zmęczenie jego treścią. Reklamy umieszczane w miejscach uznawanych za mniej widoczne dla internauty są więc tak samo skuteczne, jak te, które są pokazywane w centrum ekranu.
  13. Na blogu prowadzonym przez The Pirate Bay opublikowano informację, że serwis został okradziony. Ktoś, i obsługa The Pirate Bay wie, kto, znalazł lukę na stronach serwisu i ukradł bazę danych jego użytkowników. W ręce włamywaczy dostały się nazwy użytkowników, hasła i adresy e-mail ponad miliona 600 tysięcy osób korzystających z The Pirate Bay. Obsługa serwisu zapewnia, że wszelkie dane były zaszyfrowane mocnymi algorytmami, więc, jak twierdzi, użytkownikom nie grozi żadne niebezpieczeństwo. Apeluje jednocześnie o zmianę haseł na The Pirate Bay i we wszystkich miejscach, gdzie używane są takie same hasła.
  14. AMD oficjalnie zaprezentowało rodzinę czterordzeniowych procesorów o nazwie Phenom i pokazała pierwszą samodzielnie przez siebie stworzoną platformę FASN8. Nowe procesory mają, w połączeniu z kartami ATI Radeon HD 2000, których sprzedaż rozpoczęto właśnie dzisiaj, zapewnić użytkownikowi niezwykłe doznania wizualne. Z kolei FASN8 to ośmiordzeniowa platforma AMD. W jej skład wchodzą dwa czterordzeniowe procesory Phenom, obsługująca DirectX 10 karta Radeon HD 2900 XT oraz nowy wysokowydajny chipset, który światło dzienne ujrzy w drugiej połowie bieżącego roku. Procesory Phenom mają bardzo efektywnie zarządzać energią i zasobami całego systemu. Producent wbudował w nie kontroler pamięci DDR2, zastosował technologię HyperTransport oraz 128-bitowe jednostki zmiennoprzecinkowe. Rdzenie Phenoma kontaktują się ze sobą bezpośrednio, zamiast korzystać z zewnętrznej magistrali. Ponadto Direct Connect Architecture została stworzona tak, by wszystkie cztery rdzenie miały optymalny dostęp do kontrolera pamięci i magistrali HyperTransport. W ramach rodziny Phenom powstaną też układy FX, przeznaczone dla najbardziej wymagających użytkowników. Nowe procesory będą współpracowały z podstawkami AM2 i AM2+. Rynkowa premiera Phenomów będzie miała miejsce w drugiej połowie bieżącego roku. Wcześniej na sklepowe półki trafi dwurdzeniowa Barcelona.
  15. Amerykański Departament Obrony (DoD) zapowiedział, że amerykańscy żołnierze stacjonujący poza granicami USA stracą dostęp do niektórych witryn WWW. Pentagon zablokuje możliwość korzystania z YouTube’a, MySpace’a i 11 innych popularnych witryn. O takich zmianach informuje generał Bell, dowódca amerykańskich wojsk stacjonujących w Korei. Przyczyną podjęcia takiej decyzji jest z jednej strony chęć zmniejszenia obciążenia sieci Departamentu Obrony, a z drugiej zwiększenie bezpieczeństwa jednostek wojskowych. Rosnąca popularność serwisów wideo spowodowała, że żołnierze często z nich korzystają przez co znacznie zwiększa się ilość danych przepływających przez sieć DoD. Ponadto, mimo zakazu, często umieszczają w nich filmy czy fotografie, które zdradzają na tyle istotne szczegóły, że mogą one zostać wykorzystane do przeprowadzania ataków na amerykańskich wojskowych. Zakaz ma również znaczenie propagandowe. W Sieci można bowiem znaleźć również filmy przedstawiające udane ataki na amerykańskie jednostki w Iraku i Afganistanie.
  16. Naukowiec i projektantka mody z USA skorzystali ze zdobyczy nanotechnologii i stworzyli ubrania, które niszczą wirusy, m.in. grypy, oraz oczyszczają powietrze. Eliminowane są więc zarówno czynniki biologiczne, jak i chemiczne. Dr Juan Hinestroza, inżynier chemik z Cornell University, współpracował z designerką Olivią Ong, która chciała uczynić z nanocząsteczek element swojej najnowszej linii ubrań. Projektantka twierdzi, że zainspirował ją smog unoszący się nad Los Angeles. Jest dużo zanieczyszczeń, dlatego pomyślałam, że można by połączyć technologię i ubrania, żeby im jakoś zapobiegać. Hinestroza zaprojektował osobisty układ oczyszczania powietrza. Zaprzągł do pracy cząsteczki metali, które są znacznie mniejsze od przekroju ludzkiego włosa. Przylegają one do materiału i potrafią zabijać konkretne wirusy i bakterie. Niektóre ubrania pokryto dodatkowo nanocząsteczkami odbijającymi fale świetlne o określonej długości, dzięki czemu uzyskiwany jest kolor. Teraz chemik pracuje nad ulepszeniem swojego wynalazku. Chciałby m.in., by nanocząstki mogły się przemieszczać po powierzchni tkaniny. Wtedy udałoby się uzyskać wrażenie zmieniającej się barwy. W takiej sytuacji mógłbyś pójść do biura w niebieskiej koszuli, a gdybyś nie chciał wracać do domu przed wieczornym przyjęciem, wszedłbyś po prostu w obszar oddziaływania pola elektrycznego [które poprzesuwałoby cząsteczki] i ciuch stałby się czarny. Na razie sprzedaż nowoczesnego materiału jest kwestią odległej przyszłości, ponieważ jego skrawek (0,84 m2) kosztuje 10 tysięcy dolarów.
  17. Microsoft domaga się od użytkowników opensource’owego oprogramowania opłat licencyjnych za 235 wykorzystywanych technologii, które zostały opatentowane przez giganta z Redmond. W wywiadzie udzielonym magazynowi Fortune Brad Smith, główny prawnik Microsoftu, oraz Horacio Gutierrez, wiceprezes ds. własności intelektualnej i polityki licencyjnej, stwierdzili, że programy Open Source naruszają 235 należących do firmy patentów i najwyższy czas, by ich dystrybutorzy i użytkownicy zaczęli wnosić stosowne opłaty. Tutaj nie doszło do przypadkowego, nieświadomego wykroczenia. Mamy do czynienia z naruszeniem praw patentowych na szeroką skalę – mówi Gutierrez. Zdaniem Smitha samo jądro Linuksa narusza 42 patenty Microsoftu, a systemowy interfejs użytkownika – kolejne 65. W Open Office koncern dopatrzył się naruszenia 45 patentów, a opensource’owi klienty poczty – 15. Dalszych 68 patentów jest łamanych w innych programach Open Source. Microsoft już od pewnego czasu wspomina o tym, że otwarte oprogramowanie narusza jego własność intelektualną. Słynna umowa Novell-Microsoft daje Novellowi gwarancję, że koncern nie będzie pozywał tej firmy o naruszenie praw intelektualnych. Do umowy przystąpił niedawno pierwszy wielki producent komputerów - Dell. Podobną umowę zawarł Microsoft z Samsungiem.
  18. NASA pokazała następcę teleskopu Hubble’a. James Webb Space Telescope (JWST) będzie większy od swojego poprzednika, zostanie umieszczony dalej od Ziemi i będzie miał większe lustro, które pozwoli uczonym zajrzeć głębiej w przestrzeń kosmiczną. Ma on zostać wystrzelony w czerwcu 2013 roku. Osoby odwiedzające Smithsonian National Air and Space Museum w Waszyngtonie mogły podziwiać kopię JWST w skali 1:1. Sam teleskop powstaje kosztem 4,5 miliarda dolarów i będzie umieszczony w odległości 1,5 miliona kilometrów od Ziemi. Jego długość wyniesie 24 metry, a wysokość – 12 metrów. JWST zostanie wyposażony w imponujące sześciokątne lustro o średnicy 6,5 metra. Lustro teleskopu Hubble’a ma średnicę "jedynie” 2 metrów. Agencja udostępniła animację, pokazującą rozkładanie JWST w przestrzeni kosmicznej. Starzejący się Hubble trafił w przestrzeń kosmiczną w 1990 roku i pokazał ludziom odległe systemy słoneczne, gwiazdy i bardzo stare galaktyki. James Webb Space Telescope pozwoli zajrzeć w te zakątki wszechświata, które uformowały się zaraz po Wielkim Wybuchu. Uczeni przewidują, że będzie on pracował przez 10 lat. Do czasu jego wystrzelenia "kosmicznym okiem” ludzkości będzie Hubble. W przyszłym roku NASA planuje wysłać misję, która dokona na nim niezbędnych prac konserwacyjnych.
  19. Włoscy naukowcy udowodnili, że mierząc zawartość melaniny w próbce włosów danej osoby, można ocenić ryzyko, że zachoruje ona na czerniaka (American Journal of Epidemiology). Zawartość melaniny wskazuje na rodzaj skóry badanego. Dr Stefano Rosso z Piedmont Cancer Registry w Turynie tłumaczy, że na tej podstawie można by indywidualnie ustalać, co jaki czas trzeba się zgłaszać na wizyty kontrolne u lekarza. Stężenie barwnika we włosach da się określać na różne sposoby. W eksperymentach włoskiego zespołu badano włosy Europejczyków i mieszkańców Ameryki Południowej. W latach 2001-2002 wzięli oni udział w zakrojonych na szeroką skalę badaniach dotyczących nowotworów. Dziewięćdziesiąt osiem osób z czerniakiem porównywano z równoliczną grupą kontrolną. Naukowcy zaobserwowali, że najpewniejsze wyniki uzyskuje się dzięki określaniu stężenia kwasu 2,3,5-pyrroletrikarboksylowego (PTCA). Powstaje on wskutek utleniania eumelaniny, czyli czarnej odmiany melaniny. Po uwzględnieniu koloru włosów, oczu i liczby piegów badacze stwierdzili, że pacjenci ze stężeniem PTCA poniżej 85 ng/mg zapadają na nowotwory skóry 4-krotnie częściej od pozostałych uczestników eksperymentu. Kiedy posłużono się spektroskopią w bliskiej podczerwieni, według specjalistów, szybszą, ale mniej dokładną metodą określania stężenia eumelaniny, stwierdzono 2-krotnie podwyższone ryzyko zachorowania. Różnica między grupami stawała się jednak nieistotna statystycznie po uwzględnieniu innych czynników ryzyka. Zespół Rossy chce ulepszyć spektroskopię w bliskiej podczerwieni i rozszerzyć badania PTCA na raka podstawnokomórkowego i płaskokomórkowego.
  20. LG Philips LCD donosi, że wyprodukowało pierwszy na świecie kolorowy papier elektroniczny formatu A4. Papier grubości 0,3 milimetra może wyświetlić do 4096 kolorów. Podobnie jak jego czarno-biały odpowiednik, jest energooszczędny. Energia pobierana jest jedynie do zmiany zawartości strony. Wynalazek LG Philips LCD do kolejny krok w kierunku upowszechnienia się elektronicznych książek czy prasy. To także szansa na powstanie urządzeń, których jeszcze nie ma nawet na biurkach projektantów. LG Philips jest też twórcą największego elektronicznego papieru. Przed rokiem firma zaprezentowała 14,1-calowe urządzenie korzystające z elektronicznego papieru.
  21. Nie wszyscy będą w to skłonni uwierzyć, ale płeć przeciwną w większym stopniu przyciąga twarz, a nie idealna figura czy muskuły. Takie wyniki uzyskano w pierwszym badaniu, sprawdzającym w jakim stopniu twarz i ciało budują ogólną atrakcyjność danej osoby. W eksperymencie wzięło udział 12 panów i tyle samo pań. Ich zadaniem była ocena atrakcyjności uwiecznionych na fotografiach ludzi na skali od 1 do 7. Część wolontariuszy widziała całą sylwetkę, niektórzy samą twarz, inni jeszcze tylko bezgłowe ciało. Zespół Marianne Peters z Uniwersytetu Zachodniej Australii w Crawley przyglądał się ocenom twarzy i ciała, by sprawdzić, jak trafnie uczestnicy studium umieli ocenić osobę jako całość na podstawie zaprezentowanych fragmentów. Okazało się, że twarze wyjaśniały większą część zanotowanych wyników niż reszta ciała. Upraszczając, oznacza to, że twarz jest po prostu istotniejsza dla oceny atrakcyjności. W przypadku oceniania mężczyzn za 52% noty odpowiadała twarz, a ciało za pozostałe 24%. Szacując atrakcyjność kobiet, panowie w 47% bazowali na twarzy, a w 32% na reszcie ciała (Animal Behaviour). Kobiety skupiają się na twarzy, ponieważ ewolucja "uczuliła" je na nią. To z niej odczytują emocje i na tej podstawie podejmują decyzje o wyborze partnera.
  22. Brytyjscy naukowcy opracowali sztuczną plastikową krew, która jest ponoć świetnym substytutem krwi naturalnej. Łatwo się ją przechowuje, co może mieć ogromne znaczenie na obszarach ogarniętych wojną albo biednych. Sztuczna krew składa się lekkich plastikowych molekuł, w których jądrze, podobnie jak w prawdziwej hemoglobinie, znajduje się atom żelaza. Dzięki temu mogą one roznosić po organizmie tlen. Jesteśmy bardzo podekscytowani potencjalnymi zastosowaniami tego produktu i faktem, że dzięki niemu uda się być może ocalić całe rzesze ludzi — wyznaje Lance Twyman z Wydziału Chemii Uniwersytetu w Sheffield. Wiele osób umiera z powodu powierzchownych ran, kiedy zostają po wypadku uwięzione w pułapce rozbitego samochodu albo zostaną zranione na polu bitwy i nie dostaną krwi, zanim nie trafią do szpitala. Sztuczną krew można przenosić w torbie lekarskiej, nie wymaga ona przechowywania w niskich temperaturach. Jej cząsteczki łączą się ze sobą, tworząc drzewopodobną rozgałęzioną strukturę. Kształt i wymiary elementów morfotycznych są bardzo zbliżone do oryginału. Próbka prototypu sztucznej krwi trafi na wystawę w Muzeum Nauk w Londynie, która rozpocznie się 22 maja. Będzie ona częścią ekspozycji poświęconej historii plastików. Naukowcy szukają dalszych źródeł finansowania, aby stworzyć końcowy prototyp, nadający się do prób biologicznych.
  23. Archeolodzy znaleźli w Grecji liczącą sobie 2700 lat tkaninę. Znajdowała się ona wewnątrz miedzianej urny. Zdaniem odkrywców taki typ pochówku przypomina ten opisany przez Homera w "Iliadzie”. To niezwykle rzadkie znalezisko. Tkaniny są materiałem organicznym i bardzo szybko się rozkładają – powiedziała Alkistis Papadimitriou, szefowa zespołu, który dokonał odkrycia. Dotychczas na terenie Grecji znaleziono jedynie kilka fragmentów starożytnych tkanin. Ta przetrwała dzięki korodującej miedzi. Drobnoustroje, które niszczą tkaniny, zostały zabite przez tlenki miedzi – dodała Papadimitriou. Teraz tkaniną zajmą się specjaliści, którzy najpierw ją zakonserwują, a następnie zbadają by dowiedzieć się, w jaki sposób była tkana i farbowana. Znaczącym odkryciem jest nie tylko tkanina, ale sam grób. Na terenie Argos, gdzie go znaleziono, bardzo rzadko palono zwłoki. Dlatego pochówek urnowy jest czymś wyjątkowym. Papadimitriou uważa, że urna kryje prochy jakiegoś bogatego obywatela, który zażyczył sobie być pochowany w taki sposób, jak bohaterowie Homera.
  24. ICANN (Internet Corporation for Assigned Names and Numbers) zachęca internautów do wzięcia udziału w tworzeniu nowego regulaminu dotyczącego dodawania nazw domen w Sieci. Organizacja jest krytykowana z wielu stron za swoją politykę dotyczącą tych nazw. Obecnie dopuszczono używanie około 250 nazw domen. Obok regionalnych, jak np. ".pl”, są też sufiksy ogólne, jak "com”. W ciągu ostatnich siedmiu lat ICANN wyraził zgodę na stworzenie jedynie siedmiu dodatkowych nazw: .travel, .asia, .jobs, .mobi, .cat i .tel. Odrzucił jednak propozycję sufiksu .xxx. Organizacja jest z jednej strony krytykowana za zbytnią arbitralność decyzji i zbyt wolne tempo przyjmowania nowych nazw, a z drugiej strony musi liczyć się ze zdaniem wielkich firm, które obawiają się wzrostu cybersquattingu po dodaniu każdej nowej nazwy. Zjawisko cybersquattingu polega na rejestrowaniu takich adresów, które zawierają nazwy znanych firm. Osoba czy firma rejestrująca liczy wówczas na to, że uda jej się drogo sprzedać taki adres właściwej firmie. Dopuszczenie przez ICANN np. domeny .asia może oznaczać, że osoba indywidualna zarejestruje sobie domenę www.microsoft.asia czy www.bmw.asia i zażąda od Microsoftu czy BMW olbrzymich kwot za jej odstąpienie. ICANN chce jesienią bieżącego roku zakończyć prace nad nowym regulaminem dopuszczania domen do użytku.
  25. Firma farmaceutyczna Protherics z Cheshire chwali się, że opracowała szczepionkę, która zabezpiecza przed nadciśnieniem. Jak donosi dziennik Daily Mail, testy kliniczne zakończyły się sukcesem. Wkrótce mają się rozpocząć badania szczepionki z ulepszoną formułą (10-krotnie lepiej symulującą działanie ludzkiego układu odpornościowego od poprzedniej wersji produktu). Jeśli one również będą przebiegać pomyślnie, nadzieja wielu chorych trafi na rynek w ciągu 5 najbliższych lat. W skład szczepionki wchodzą białka występujące u skałoczepów. Mają one "atakować" produkowane przez wątrobę angiotensyny. Związki te powodują bowiem wzrost ciśnienia tętniczego, zwężając naczynia krwionośne. W skrócie: szczepionka mobilizuje układ odpornościowy danego człowieka przeciwko wskazanemu hormonowi peptydowemu. Dla chorych taka szczepionka to ogromna ulga. Mogą bowiem zapomnieć o tabletkach, które, niestety, wywołują rozmaite skutki uboczne. Aby zabezpieczyć się m.in. przed zawałem, wystarczy dać się 3-krotnie ukłuć w półrocznych odstępach czasu. Szczepionka nie powoduje zbyt wielu efektów ubocznych. Tylko 10% "testerów" donosiło o krótkotrwałych objawach grypopodobnych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...