Search the Community
Showing results for tags 'wynik'.
Found 4 results
-
Zbyt wiele niezasłużonego samonagradzania wcale nie prowadzi do podwyższenia samooceny, lecz do depresji. Jaka by nie była, dla wszystkich lepsza okazuje się prawda (Emotion). Ludzie, którzy uzyskali świetne i złe wyniki, czują się dobrze, gdy oceniają się adekwatnie. Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że ci pierwsi zyskują świadomość mocnych stron, a drudzy poznają swoje słabości i mogą nad nimi popracować, by poprawić się w przyszłości. Te rezultaty przeczą popularnemu przekonaniu, że samowzmacnianie i zapewnianie pozytywnej informacji zwrotnej komuś, kto niezbyt dobrze sobie radzi, są korzystne dla jego zdrowia emocjonalnego - opowiada dr Young-Hoon Kim z Uniwersytetu Pensylwanii. Psycholodzy przeprowadzili serię czterech eksperymentów z udziałem 3 grup młodych Amerykanów i 1 grupy Hongkończyków. W sumie w studium wzięło udział 295 studentów z USA (186 kobiet i 109 mężczyzn); średnia wieku wynosiła 19 lat. W Hongkongu zbadano 2780 uczniów z 4 liceów (grupa składała się z 939 dziewcząt i 1841 chłopców). W pierwszych dwóch eksperymentach jedna grupa ze Stanów Zjednoczonych i grupa hongkońska brały udział w teście osiągnięć szkolnych. Ochotników poproszono o porównanie własnych wyników z innymi osobami ze swojej szkoły/uczelni. Później wszyscy wypełniali kwestionariusz do oceny depresyjności. W 3. i 4. eksperymencie studentom z USA w przewrotny sposób przekazywano informację zwrotną: osobom uzyskującym dobre wyniki mówiono, że wypadły słabo, a osobom ze złymi wynikami, że poszło im dobrze. Grupom kontrolnym podawano suche wyniki bez informacji zwrotnej. Tutaj także wypełniano test dot. depresji. Okazało się, że we wszystkich przypadkach ochotnicy, którzy mocno zawyżali ocenę swoich wyników, czuli się o wiele bardziej przygnębieni. Średnia ocena dokonań okazała się wyższa w USA niż w Hongkongu, ale w obu kulturach nadmierne samonagradzanie wiązało się z większym nasileniem symptomów depresji.
-
- mocne strony
- zdolności
- (and 7 more)
-
Lokalizacja punktów do głosowania wpływa na uzyskiwane wyniki (Proceedings of the National Academy of Sciences). Naukowcy amerykańscy ograniczyli się co prawda do zbadania sytuacji opowiadania się za lub przeciwko konkretnej kwestii (wzrostowi podatków), ale można przypuszczać, że podobny efekt wystąpi podczas głosowania na partię lub osobę. Wszystko zależy od tego, co stanowi oś ich programu. W pierwszej połowie eksperymentu 327 osobom powiedziano, że biorą udział w badaniu percepcji wzrokowej. Części pokazywano obrazki kojarzone ze szkołą (np. szafki na ubrania oraz klasy), a części lokalizacje kontrolne, m.in. biura. Zastosowano więc tzw. priming kontekstowy. W drugim, pozornie niezwiązanym eksperymencie, wszyscy ochotnicy przeczytali wiadomość na temat proponowanego wzrostu podatków. Pieniądze miały być przeznaczane na budowę szkół. Należało zagłosować za lub przeciwko proponowanemu rozwiązaniu. Osoby, które wcześniej oglądały zdjęcia szkoły, częściej głosowały za zwiększeniem nakładów na edukację: 63% w porównaniu do 56% w grupie kontrolnej. Podobne odchylenia zaobserwowano też w prawdziwych głosowaniach. Jedno z nich odbyło się w 2000 roku w Arizonie. Ludzie mieli zadecydować, czy zgadzają się na zwiększenie podatków od towarów i usług z 5 do 5,6%, by móc w ten sposób zwiększyć wydatki na szkolnictwo. Mniej więcej ¼ stanowiły głosy oddane w punktach wyborczych zlokalizowanych w szkołach. Poparcie dla inicjatywy było tu nieco wyższe niż w pozostałych miejscach (odpowiednio: 56 i 54%). Wyniki pozostawały podobne nawet po uwzględnieniu potencjalnie istotnych czynników, m.in.: przychodów ludzi z różnych dystryktów. Głównym autorem badań jest dr Jonah Berger z University of Pennsylvania. Współpracowali z nim naukowcy z Massachusetts Institute of Technology, Cambridge oraz Uniwersytetu Stanforda.
- 20 replies
-
W Journal of Computer-Mediated Communication ukazało się omówienie badań, z których wynika, iż użytkownicy Internetu zanadto ufają wynikom wyszukiwania w Google'u. Podczas eksperymentu studentów college’u posadzono przed monitorami i za pomocą odpowiedniego sprzętu i oprogramowania badano ruchy ich gałek ocznych oraz dokonywane wybory. Okazało się, że zdecydowana większość z nich nie zwraca uwagi na to, na ile wynik wyszukiwania pasuje do zadanego wyszukiwarce zapytania, ale na pozycję linku. Im wyżej był on umieszczony, tym większa szansa, że zostanie kliknięty. Taki sposób korzystania z wyszukiwarek powoduje, że w Internecie wygrywają wielkie serwisy. Mają one najwięcej użytkowników, więc wyszukiwarki umieszczają je wyżej, niż odnośniki do niewielkich serwisów. W ten sposób „bogaci stają się jeszcze bogatsi”, gdyż osoby korzystające z wyszukiwarek klikają na te linki, które są wyżej, nawet jeśli linki zaprezentowane niżej lepiej pasują do zadanego zapytania. Wyszukiwarki są niezwykle popularne, ale mimo tego większość użytkowników nie ma pojęcia, jak działają i nie wie, jak wykorzystywane przez nie algorytmy wyszukiwania wpływają na prezentowane wyniki – mówi Bing Pan, główny autor eksperymentu. Klikając na najwyżej położone linki użytkownicy podbijają ich wartość, więc w przyszłości te same linki znowu zostaną zaprezentowane na pierwszych miejscach. Inne odnośniki, nawet jeśli prowadzą do bardziej wartościowych informacji, spadną w rankingach na dalsze miejsca. Witryny bardziej popularne stają się jeszcze bardziej popularne, niezależnie od tego, w jakim stopniu pasują do tego, czego użytkownik szuka. To z kolei umacnia je na najwyższych pozycjach, a internautom coraz trudniej jest dotrzeć do potrzebnych im informacji – mówi Pan.
-
Nvidia poinformowała o osiągnięciu rekordowego dochodu w drugim kwartale roku podatkowego 2007, który zakończył się 30 lipca. Pomiędzy początkiem maja a końcem lipca dochody firmy wyniosły 687,5 miliona dolarów. W analogicznym okresie ubiegłego roku ich wartość wynosiła 574,8 miliona, co oznacza, że w ciągu roku dochód Nvidii wzrósł o 20 procent. Pierwszą połowę roku 2007 przedsiębiorstwo zamknęło rekordowym dochodem rzędu 1,37 miliarda dolarów. To 18-procentowy wzrost w porównaniu do 1,16 miliarda sprzed roku. Chcemy, by kolejny kwartał również był rekordowy – powiedział prezes Jen-Hsun Huang. Takie rezultaty osiągnęliśmy dzięki dobrym wynikom sprzedaży różnych produktów – GPU dla desktopów, procesorów graficznych dla notebooków, procesorów dla mediów i telekomunikacji, układów dla urządzeń przenośnych i zastosowań profesjonalnych.