-
Liczba zawartości
681 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
45
Zawartość dodana przez venator
-
Pierwsi Europejczycy wyginęli przez zmianę klimatu?
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
Ludzie współcześni, którzy w okresie ostatniego maksymalnego zlodowacenia przetrwali w Europie, a co najważnieszje, jeszcze rozwinęli wówczas swoją kulturę, opanowali sztuke tworzenia ubrań chroniących przed zimnem, a także budowy odpowiednich schronień. Ludzie np. kultury pawłowskiej, należącej do horyzontu kultury graweckiej, sprzed 25-29 tyś lat, opanowali sztukę wyrobu ubrań z kapturem (anoraków), które po raz pierwszy dostatecznie chroniły główę w trakcie polowań, a ich domy były solidnie wykonane, z pewnego rodzaju podpiwniczeniem. Wykonane z kamieni i kości mamuta były nawet ogrzewane. Na stanowisku Predmosti na Morawach, odkryto pierwsze archeologiczne dowody na ogrzewanie chat węglem kamiennym, pozyskiwanym na naziemnych wychodniach węgla. Dodatkowo opanowano sztukę gotowaia w jamach ziemnych (pierwsze zupy?) Pozwoliło to eksploatować niezwykle bogate biologicznie środowisko stepo-tundry, nie mające współcześnie odnośnika. Mnóstwo, dużej zwierzyny łownej + jeszcze większe drobnej. To była podstawa do sukcesu ewolucyjnego człowieka współczesnego w Europie. Bez tych innowacji nie było szans. Wcześniej jakiekolwiek ochłodzenie klimatu, zwykle oznaczało koniec eksplatacji tego środowiska przez homo sapiens. Często, zwłaszcza w popularnonaukowych programach podkreśla się dostosowanie się neandertalczyka, do surowego, subpolarnego środowiska. A ja mam wątpliwości. Czytałem pracę, z której wynikało np., że ok. 44-42 tyś BC, w Karpatach, tam gdzie pojawiała się wieczna zmarźlina, następowało zanikanie stanowisk neandertalskich, który się zapewne wycofywał (lub zanikał) tam gdzie było za zimno. Neandertalczyk dobrze się odnajdywał zaś w np. w czasach gdy na ziemiach polskich w sposób naturalny występowały rośliny typowe obecnie dla strefy śródziemnomorskiej. Trochę to stoi w sprzeczności z wizerunkiem mocarnego kuzyna, przemierzającego zimne pustkowia. Tu, na tutejszym forum, byłem zresztą uczestnikiem ciekawej dyskusji na temat wpływu ostatniego mini ochłodzenia czyli tzw. małej epoki lodowcowej. Skok cywilizacyjny zapoczątkowany przez rewolucje przemysłową w Europie Zachodniej, zbiegł się w czasie z dosyć znaczącym ochłodzeniem klimatu. I o ile wcześniejsze optimum klimatyczne średniowiecza umożliwiło dzwignięcie się po pewnej zapaści poststarożytnej, to w XVII wieku zaczęto kombinować już na wyższym poziomie w surowej Europie. Nadal uważam, że za sukces naszej cywilizacji, to umiejętność dostosowywania się do ekstremalnych zjawisk przyrodniczych. To jest to, co wyróznia nasz gatunek, przynajmniej z tych najbardziej podobnych...- 1 odpowiedź
-
NASA i DARPA ujawniły szczegóły budowy rakietowego silnika atomowego
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Tak, ale jeśli założymy, że taki ciągnik poruszałby się pomiędzy Ziemią a Księżycem wielokrotnie i to z "niekorzystnie" energetytcznie orbit, to zdanie to jest sensowne. Sumarycznie zużywałby więcej czynnika napędowego niż te w misjach na Marsa. Poprawcie jeśli się myle.- 6 odpowiedzi
-
- jądrowy silnik termiczny
- silnik atomowy
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kolejny fragment prehistorycznej figurki z Hohle Fels wskazuje, że nasz przodek nie rzeźbił konia
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
Też uważam, że można domniemywać, na podstawie przedstawionego fragmentu, że to niedźwiedź jaskiniowy. To byłoby cenne odkrycie gdyż przedstawień niedźwiedzia jaskiniowego, np. w postaci malowideł naskalnych, jest mało. Pojawiające się hipotezy o kulcie religijnym tego niedźwiedzia są kwestionowane np. przez taki autorytet w dziedzinie archeologicznych badań kultów religijnych, jak opinie archeologa Timothy Insolla. Gwałtowny spadek liczebności ursus spelaeus (ok. 40 tyś BC) jest zresztą zbieżny z pojawieniem się w Europie ludzi autonomicznie współczesnych, twórców kultury oryniackiej. Odrzuca się jednak raczej hipoteze, że to polowania na tego niedźwiedzia były główną przyczyną jego dosyć wczesnego wyginięcia (ok 24 tyś BC, choć oczywiście też, raczej okazjonalnie, polowano na nie). Wskazuje się tu przede wszystkim konkurencje siedliskową - zarówno nasi przodkowie, jak i neandertalczycy, oraz te niedźwiedzie, konkurowali ze sobą w dostępie do jaskiń. Wąska specjalizacja niedźwiedzia, ściśle związana z rozrodem i hibernacją w jaskiniach (w zasadzie nie mieszkał w gawrach i barłogach), wobec coraz częściej zajętych przez ludzi jaskiń, powodował spadek gatunku. Kurczące się zasoby siedliskowe, wobec kolejnego zlodowacenia (bałtyckiego) oraz pojawienie się coraz większych grup ludzi współczesnych, znikomy oportunizm żywieniowy (był roslinożercą, nieliczne udokumentowane przypadki padlinożernośći w tym kanibalistycznej), powodowały erozje gatunku. Badania genetyczne z Hiszpanii pokazały także zjawisko, które najprawdopoodbniej przyczyniło się znacznie także do wyginięcia neandertalczyka - wchów wsobny. Niedźwiedź, podobnie jak nasz kuzyn, został zagoniony przez szereg czynników, do tzw. refugiów. I tam wyginął. Także w okresie rozkwitu kulktur paleolitycznych, ten gatunek musiał być już rzadki ale oczywiście znany. I tu unikat - w Polsce na stanowisku Kraków-Spadzista odkryto dwie zawieszki wykonane z siekaczy niedźwiedzia jaskiniowego. Ps. Taka ciekawostka. W jaki sposób niedźwiedz wchodził i wychodził z jaskiń, w których panowały przecież absolutne ciemności? W Jaskini Nietoperzowej, pod Krakowem, bytował 200-300 m od otworu. Otóż, domniemuje się (a to jest najbarziej logiczne), że idąc, ocierał się o ściany jaskini, zostawiając fragmenty futra, a następnie wychodził po swoim zapachu.- 3 odpowiedzi
-
- 2
-
-
- kultura oryniacka
- figurka
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
O czym mowa? Stanowiska ministerialne są stanowiskami stricte politycznymi i żadna opcja polityczna nie pozwoli żeby było inaczej. Politykę, tę "dużą" uprawia się w Polsce na "telefon" (vide maile Dworczyka) i na licznych, często suto zakrapianych spotkaniach. Nasza "demokracja" przypomina tę włoską, z tą różnicą, że tam jest sprawna administracja. I od tego bym zaczął. Od odbudowy silnego korpusu służby cywilnej, apolitycznej. Nie może być tak, że taki NCBR jest politycznym łupem i wyprowadzone są z niego miliony. Duża w tym rola także dużego biznesu, który nie jest w Polsce za bardzo zainteresowany badaniami naukowymi. Przypominam historię firmy Ammono: "Mała polska spółka, o której nigdy nie słyszeliście, wyprzedza tytanów techniki w technologii kluczowej dla XXI wieku" – pisał na łamach prestiżowego magazynu dla elektroników "IEEE Spectrum" brytyjski dziennikarz, a jednocześnie doktor fizyki na uniwersytecie w Cambridge, wiedział więc, co mówi. https://manager.money.pl/wiadomosci/artykul/ammono-polscy-naukowcy-mieli-podbic-swiat,166,0,2237094.html I co? Państwowa Grupa Azoty (chemia przemysłowa to była perełka socjalistycznej gospodarki i po upadku siarkowej gałęzi, dobrze sobie radziła w kapitalistycznej działalności) ostatecznie zaorała innowacyjną firmę. Takich przykładów jest więcej (vide - wielkie nadzieje w grafenie, dziś przoduje Samsung). Polecam zresztą cały wywiad z linkowanego artykułu, jak to w Polsce się odbywa: Potem dostałem od jednego z nich e-mail, w którym napisał: "perspektywa technologiczna jest interesująca, ale po przyjrzeniu się sprawie nasi inwestorzy są zdecydowanie przeciwni wchodzeniu w jakiekolwiek relacje biznesowe w Polsce. W ich opinii Polska jest krajem o podobnej kulturze biznesowej jak Rosja i Chiny. Bardzo nam przykro z tego powodu". Na zbudowanie małoseryryjnego prototypu BWP Borsuk (udanego zresztą ) przeznaczono raptem 500 mln zł. Amerykanie w programie nowego BWP - XM30 MICV przeznaczają, wstępnie, 3,8 mld zł. Mamy wielu świetnych inżynierów (świetna zautomatyzowana wieżą ZSSW-30) i naukowców od inżynieri materiałowej (zaawansowane pancerze ceramiczne), którzy kisną z braku funduszy, dusząc się w quasi-politycznych rozgrywkach (PGZ jako polityczny łup). Jeśli chodzi o wielki biznes, znajoma pracowała, jako menager, w wielkiej, mało ruchliwej firmie - Siemens. Pomimo to, ta firma, ma silną, dobrze finansowaną komórkę zajmująca się pracami nad rozwiązaniami, z zakładanym horyzontem wdrożenia ok.poł XXI w. (np. winda kosmiczna). 90% ich rozwiazań idzie do kosza, mimo to mają cały czas finasowanie, bo część się uda i przyniesie zyski. A w Polsce? Od czego chciał odwrócić uwagę Szyszko pisząc swoją kuriozalną interpelacje? Jeszcze nie dorwali się do władzy, jeszcze nie doili..
-
Literalnie nie ma. To fakt. Niepotrzebny skrót myślowy z mojej strony. Interpelacja Szyszki pojawiła się jednak w 2013 r. kiedy w medich głównego nurtu zaczęły pojawiać się informacje o projektach przekazania funduszy CIA, NASA i NOAA na badania nad geoinżynierią mającą na celu hamowanie globalnego ocieplenia. Stało się to tylko pożywką dla wyznawców tej dosyć popularnej teorii spiskowej - chemitrail. https://www.ibtimes.com/cia-exploring-geoengineering-ways-control-weather-reverse-globing-warming-report-1356093 Data chyba nie przypadkowa. No tak, polityk od tego niby jest. Ale są granicę, politycy mają swoje biura poselskie, zatrudniają asystentów (za publiczne pieniądze), których zadaniem powinien być kontakt ze społeczeństwem i odpowiedzi na tego typu pomysły. Zwłaszcza ci z tytułami naukowymi. Chyba, że się chce ugrać politycznie... Kolejny to Eryk Łon, prof. ekonomii na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu, członek Rady Polityki Pieniężnej do 2022 r.. Ten chce kształtować polską ekonomie w oparciu o przepowiednie z Fatmimy: Ważnym elementem budowy pokoju w Europie powinno być moim zdaniem przekonanie, iż oficjalne wyłączenie Polski z obowiązku przyjęcia euro jest jednym z podstawowych warunków zachowania pokoju i uniknięcia wojny, o której w swojej przepowiedni wspominała siostra Łucja. https://wgospodarce.pl/opinie/62160-zloty-nadzieja-dla-polski-i-europy Hmm, możę nie jest ich większość ale całkiem spora część: https://www.youtube.com/watch?v=aPDySjpJzSA (Polecam wysłuchać całość tego błazna, + za szczerość). JKM mówi wprost, że progam wyborczy jest tak budowany aby idiota go zrozumiał i nie chodzi o jego realizację, a o o pozyskanie głosów idiotów by rządzić. JKM, ojciec chrzestny wiadomej partii, która w swym programie na rzecz nauki chce jedynie odrzucenie ideologizacji "narzucanej za publiczne pieniądze"- to tyle na temat nauki, partii, która być może będzie współrządzić. To program partii odrzucającej ideologizacje, której lider, doktor nauk ekonomicznych S. Menzten, w akcie Gietrzwałdzkiej Konfederacji deklarował aby faktycznie (fizycznie i prawnie) koronować Chrytusa na króla Polski i chce aby to sądy biskupie dawały zgodę na rozwód (dla chętnych, a w praktyce...). Wg. socjologów i politologów górny pułap wyborczy tej partii to aż 20% wyborców. A więc w myśl JKM idiotów. Ps. Przepraszam, że politycznie ale nie da się wg. mnie, oddzielić tego tematu od dyskusji na temat polskiej nauki.
-
Olbrzymi? "Po trzecie, od lat 90. praktycznie każdy kolejny rząd przeznaczał znaczne środki na „stymulowanie współpracy na styku nauki i gospodarki”. Efektem są jedynie wydane pieniądze, a rzeczywistej współpracy jak nie było, tak nie ma. Bliższe przyjrzenie się sprawie pokazuje, że zinstytucjonalizowana nauka polska ma bardzo niewiele do zaoferowania biznesowi, a spora część kadry akademickiej tkwi głęboko mentalnie w PRL. Danie im więcej pieniędzy tylko umocni ten stan rzeczy. Brak kontroli i nadzoru Prawie każdy naukowiec, który próbował działać inaczej, spotykał się ze zdecydowaną reakcją akademickich feudałów. Znamienne są przykłady rektorów, którzy próbowali reformować uczelnie – jeśli robili to zbyt głęboko, z reguły ich rządy kończyły się na jednej kadencji. Najbardziej nagłośniony przykład to chyba przypadek Uniwersytetu Wrocławskiego i prof. Leszka Pacholskiego, ale są też inne. W swoim artykule pt. „Polskie uniwersytety są chore” na łamach „Rzeczpospolitej” w listopadzie 2017 r. opisałem mechanizmy „totalnego” działania establishmentu akademickiego wobec innych niepokornych, do których doszło nawet mimo istnienia na świecie mechanizmów skutecznego rozwiązywania takich konfliktów. Nie słychać, aby osoby odpowiedzialne za takie działania poniosły kiedyś konsekwencje. Przykładem może być prof. Sławomir Zadrożny, dyrektor Instytutu Badań Systemowych PAN, który właśnie przymierza się do rozpoczynającej się wkrótce kolejnej kadencji na tym stanowisku. Za jego dotychczasowych rządów doszło do zniszczenia samofinansującego się unikalnego centrum badawczego, uwikłano Instytut w liczne spory sądowe i dopuszczono w mojej ocenie do sięgającego milionów złotych uszczerbku w budżecie tego Instytutu. A wszystko w sytuacji, kiedy były i są liczne możliwości uniknięcia eskalacji konfliktu i ugodowego zażegnania sporów." Więcej tu: https://www.rp.pl/opinie-polityczno-spoleczne/art2000371-uczelnie-wyzsze-feudalowie-bez-odpowiedzialnosci Artykuł sprzed 5 lat. Coś się zmieniło? To feudalne ostoje. Mogę dać przykład jednego z zakladów Insytutu Archeologii PAN. "Kierownik", emerytowany profesor działający jak udzielny książe z epoki wczesnopiastowskiej, garstka w miarę młodych badaczy, którzy aby żyć na w miarę na przyzwoitym poziomie łapią fuchy np. pracując jako nauczyciele historii w podstawówkach i "masa" "naukowców", magistrów bez ambicji, którzy przez 30 lat opracowują materiały z jednego stanowiska archeologicznego... Nauczycieli akademickich, w teorii przecież naukowców, jest poonad 90 tyś - tylko co z tego wynika? Jaką mają siłę przebicia? Jak to jest, że czołowe polskie uniwersytety, UW i UJ lądaują na liście szanghajskiej na pozycjach o setki dalszych niż loklane, stanowe uniwerytety w USA? Naukowcem, któy miał olbrzymi wpływ na polską politykę był np. prof. Jan Szyszko. Jak odszedł z funkcji dziekana Wydziału Leśnictwa SGGW, to na uczelni wszyscy odetchnęli z ulgą. Naukowiec-polityk, który w interpelacji poselskiej pytał czy w smugach kondensacyjnych pasażerskich samolotów nie ma aby chemikaliów rozpylanych przez CIA? Jego późniejsza działalnośc jest dobrze znana. Teraz jest inny reformator. Z KUL. Wyborcom to nie przeszkadza. Jeszcze 90 lat temu, w RP, były województwa z analfabetyzmem sięgającym 50%. Wśród elit politycznych, intelekt zawsze był jak nie w pogardzie, to przynajmniej na dość dalekim miejcu. Ilu mamy noblistów z dziedzin nauk ścisłych lub przyrodniczych ? W ostatnim półwieczu najbliżej byli Vetulani (neurobiolog) i Wolszczan, obaj za pracę wykonane w USA... Jestem zwolennikiem teorii prof. Braudela, "księcia" francuskich historyków, przedstwiciela szkoły Annales. Jako jedni z pierwszych, kładli nacisk na zbiorową naturę ludzkiej mentalności. To on stworzył teorię "długiego trwania". Zjawisk społecznych trwających dłużej niż zmiany polityczne, gospodarcze czy technologiczne. U nas takim zjawiskiem jest post-pańszczyźniany wyzysk, i quasi-feudalne stosunki. Ładnie to też scharakteryzował Santorski, znany psycholog biznesu. To niestety dotyka też polskiej nauki. Bez pracy nad tym będzie jak będzie. Czyli czarna d... Ps. No nie mogłem się powstrzymać: Akurat nie jest szefową, a w Radzie Nadzorczej...a Melroy jest zastępcą administratora NASA. Ale wydźwięk jest
-
Płeć można rozpoznać po... zapachu dłoni
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Ciekawostki
Ciekawie postawione pytanie. Czy się da w ten sposób określić zmiany fizjologiczne? W literaturze przedmiotu określa się, że ślad zapachowy człowieka powinien być: - niepowtarzalny, niezmienny, nieusuwalny. Przyjmuje się, że ślad zapachowy człowieka jest śladem indywidualnym na całe życie, genetycznym i nieusuwalnym( za życia). Pewne wątpliwośći zasiali Rosjanie, którzy akurat w dziedzinie osmologii wnieśli dużo. W eksperymencie przeprowadzonym w Centrum Ekspertyz Kryminalncyh MSW w ciągu selekcyjnym podano psom do nawąchania wyekstrahowany z krwi bliźniąt jednojajowych materiał. Psy naznaczyły tylko matariał od jednego z bliźniąt, natomiast na drugi nie wykazaly reakcji (przy czym są obecnie na tyle dobrze wyszkolone psy, że i to potrafią dokonać). Jeśli chodzi o niezmienność dowiedli, że materiał zapachowy pobrany z krwi człowieka sprzed 15 laty jest taki sam po upływie tego czasu. Ale i tu jest haczyk - da się u indywidualnego osobnika rozróżnić zapach z czasów dzieciństwa od tego dorosłego. Jest to więc niezmienność względna. Czy u osób niebinarnych płciowo, poddanych terapii hormonalnej ten zapach będzie taki sam na przestrzeni lat? - no trzeba nawąchać. No i trzecia kwestia - nieusuwalność - zapach utrzymuje się we włosach, co dowiedziono eksperymentalnie, aż 23 lata. A co np. z ludźmi po chemoterapii, którzy stracili owłosienie głowy? Były przypadki, że odrastały im włosy w innym kolorze. Czy tak samo pachniały? -
Czaszki, lampki i broń. W izraelskiej jaskini znaleziono dowody na nekromancję
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
Chrześcijaństwo tolerancyjne? Żadna religia monoteistyczna nie jest tolerancyjna i w każdej właściwie istnieje obowiązek nawracania pogan. Jedną z przyczyn upadku religii politeistycznych była otwartość i tolerancja religijna oraz stawianie niewielkich, oficjalnych wymagań wyznawcom. Pogańscy Słowianie Połabscy uważali np. Chrystusa za potężnego ducha, zapewne wierzyli w jego istnienie, ale jednocześnie uważali go za bóstwo im wrogie. Wrogość wobec chrześcijan była zresztą jednym z fundamentów ich etnosu. Chrześcijaństwo zaczęło odnośić sukcesy w momencie sprzężenia z władzą państwową i tylko ścisły sojusz tronu z ołtarzem gwarantował prawdziwy sukces. Oczywiście oddolna inicjatywa kościoła powodowowała asymilacje, na lokalne potrzeby ,duchowe i magiczne obrzędy pogan, aby przynajmniej częściowo osłodzić gorycz porażki dawnych bożków. Najlepszym przykładem Śwęto Zmarłych albo dzień Zaduszny wywodzący się ze słowiańskich dziadów, czy też Halloween mający konotacje w starożytnym, celtyckim święcie Samhain. Obydwa pogańskie święta ścisle związane są zresztą jedną datą i dotyczą dnia/nocy, kiedy świat duchów i ludzi miał się przenikać. Kościół zaadaptował to święto bo monoteistyczne chrześciajństwo było mało atrakcyjne dla pogan żyjących w kolorowym świecie duchów, bóstw i upiorów. Dziś, poza takimi wynaturzonymi krajami jak Polska, sojusz tronu z ołtarzem, w zachodnim świecie chrześcijańskim,uległ kompletnej erozji. Stąd poszukiwania przez Watykan kolejnych rezerwuarów wiernych i cyniczna akceptacja ich ludowych wierzeń. Historia się powtarza. -
Czaszki, lampki i broń. W izraelskiej jaskini znaleziono dowody na nekromancję
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
Praktyk nekromantycznych i to w bardzo doczesnych celach, miał się dopuścić takż jeden z ważniejszych świętych KK i jeden z głównych patronów Polski czyli św. Stanisław. Otóż na potrzeby procesu o prawo do posiadania wsi po zmarłym rycerzu Piotrawinie (Piotr Strzemieńczyk), o którą boje sądowe z rodziną toczył biskup, miał on wskrzesić zmarłego rycerza. Sprawę opisywał sam Jan Długosz w "Żywocie świętego Stanisława biskupa krakowskiego...". Patron Polski miał wskrzesić, po otwarciu trumny, zwłoki i to ponoć trzyletnie. Rycerz miał przyznać rację biskupowi, po czym wrócić do trumny, na wieczny spoczynek. "Dzieło" biskupa zostało sprytnie wykreowane, a sama wieś Piotrawin (a w zasadzie kościół zbudowany tam na mocy decyzji Oleśnickiego) został obiektem kultu i pielgrzymek, zwłaszcza w epoce nowożytnej: https://www.wilanow-palac.pl/kult_sw_stanislawa_w_piotrawinie.html Karol Bunsch, autor poczytnych "Powieści piastowskich", widział w roli chodzącego i gadającego trupa, człowieka chorego na trąd, który został przedstawiony przed sądem, jako wskrzeszony rycerz, przez pazernego i cwanego biskupa (aczkolwiek Bunsch wybielał Stanisława, w tamtych czasach nie chciał się kreować jako wroga KK, który walczył z komuną). Tak czy inaczej zdarzenie to, zostało wykorzystane politycznie do rozwoju kultu św. Stanisława. Ze współczesnych zdarzeń zwróciłbym uwagę na papieża Franciszka i jego wsparcie dla rdzennej ludności Ameryki Łacińskiej. Chodzi o kult Pachamamy: Na wczorajszej popołudniowej sesji Synodu Biskupów Franciszek odniósł się do incydentu związanego z figurkami Pachamamy, który budzi liczne kontrowersje nie tylko wśród katolików. Towarzyszący ojcom synodalnym przedstawiciele amazońskich ludów tubylczych przywieźli ze sobą kilka figurek Pachamamy i złożyli je w bocznej kaplicy kościoła Matki Bożej Szkaplerznej in Traspontina nieopodal Watykanu. Pachamama to – jak podają encyklopedie – czczona przez rodzime ludy Ameryki Łacińskiej bogini płodności, matka-ziemia. Zabierając głos na zgromadzeniu synodalnym, Papież przypomniał, że „figurki Pachamamy zostały wyniesione z kościoła in Traspontina, gdzie były bez żadnych bałwochwalczych intencji, i wrzucono je do Tybru. Przede wszystkim – kontynuował Franciszek – wydarzyło się to w Rzymie i jako biskup tej diecezji proszę o przebaczenie tych, którzy zostali obrażeni tym gestem”. https://www.vaticannews.va/pl/papiez/news/2019-10/papiez-pachamama-synod-amazonia.html W przeszłości, w kulcie bogini-Matki składano w ofierze dzieci, intencjonalnie. To jakoś nie przeszkadza polityce watykańskiej robić ukłon w stosunku do kultu , który stoi w sprzeczności z chrześcijanstwem. Byle tylko utrzymać wpływy, zwłaszcza w przypadku gwałtownie laicyzującego się świata zachodniego. -
Człowiek i pies uratowani po 2 miesiącach dryfowania po Pacyfiku
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Ciekawostki
W tym kontekście chciałbym przypomnieć historię Poona Lim: https://zalajkowane.pl/poon-lim-rozbitek/- 1 odpowiedź
-
- Tim Shaddock
- Bella
-
(i 7 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wizon uciekł z niewoli i odzyskał dawną wielkość mózgu
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Nauki przyrodnicze
Zjawisko zmniejszenia mózgu u zwierząt hodowlanych, społecznych, a także u ludzi wiąże się z eksternalizacją, przekształceniem wiedzy ukrytej, osobniczej w tą przekazywaną innnym. Mózg jest bardzo paliwożernym organem. Gdy dane stworzenie żyje w dobrze zorganizowanym społeczeństwie, nie ma potrzeby gromadzenia całej wiedzy, bo ją mogą przekazać inni. Takie zjawisko zachodzi np. u mrówek, ale zaszło także u ludzi, u psów także o ile się nie myle (np. w stosunku do wilków). Współczesny człowiek ma mózg mniejszy niż nasz paleolityczny przodek. Ogromna większość wspólczesnych ludzi żyje w ścisle zestrukturyzowanych zbiorowiskach, gdzie występuje podział pracy, a ludzie przekazują sobie wiedzę i doświadczenia. W paleolitycznych społecznościach, gdzie gęstość zaludnienia była niewyobrażalnie mała, łowca-zbieracz aby przeżyć, musiał niemal całą wiedzę nosić ze sobą, a było tego od groma. Także zdziczały wizon, z powrotem musiał zdobywać całą wiedzę potrzebną do przeżycia. A czy można to łączyć ze zjawiskiem Dehnela? Dr August Dehnel, odkrywca tego zjawiska, prof Uniewersytetu Warszawskiego i wieloletni kierownik Zakładu Badań Ssaków PAN w Białowieży zmiany w wielkości organów u gronostajów i łasic wiązał z sezonowym przystosowaniem się tych zwierząt do zmian środowiskowych. Generalnie konkluzja jest słuszna, wbudowany mechanizm adaptacyjny umożliwił stałe powiększenie mózgu, tyle czy przełożyło się to na wzrost inteligencji u tego futrzaka? August Dehnel: -
Czy picie kawy może chronić przed zakażeniem SARS-CoV-2?
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Zdrowie i uroda
Jakbyś odwiedził szpitalne SOR-y w szczycie pandemii albo pojeździł w ZRMach byś tak nie lekceważył tego wirusa. Całe morze ludzkich dramatów. Też mógłbym przytoczyć wiele przykładów gierojów, którzy prawie do końca nie wierzyli w śmiertelne zagrożenie. A później midazolam robił robotę, odlot, intubacja, respirator. Niestety, niektórzy już się nie budzili. Na szczescie nauka odeszła od kazustiki. Inna inszość to ogólnopaństwowa niewydolność i chaos, podlana politycznym sosem.- 4 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- SARS-CoV-2
- kawa
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Chcieli dowiedzieć się, dlaczego Beethoven ogłuchł. Odkryli przyczynę jego śmierci
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Humanistyka
Bardzo ciekawa informacja: https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C97155%2Cwirus-wzw-b-mogl-byc-przyczyna-gluchoty-beethovena.html Chroniczne przewlekłe wirusowe zapalenie wątroby typu B może prowadzić do zespołu polyarteritis nodosa, co wymieniono w artykule. Guzkowe zapalenie tętnic może zaś prowadzić do powstania ziarnakowatości Wegenera czyli zapalenia małych i średnich naczyń krwionośnych, które prowadzą do martwicznych zmian min. w obrębie górnych dróg oddechowych ale nie tylko: Do układowych objawów ziarniniaka Wegenera należą: przewlekłe zapalenie zatok, przewlekłe zapalenie błony śluzowej nosa, owrzodzenia błony śluzowej nosa, krwawienia z nosa, obecność surowiczo-krwistej wydzieliny w górnych drogach oddechowych, surowicze zapalenie ucha środkowego, kaszel z krwiopluciem oraz duszność. Do innych objawów należą: gorączka, utrata masy ciała, brak apetytu i bóle stawów Źródło: https://podyplomie.pl/publish/system/articles/pdfarticles/000/013/670/original/27-36.pdf?1477316731 Wygląda na to, że u kompozytora wystąpiła kompilacja czynników genetycznych i środowiskowych (nadużywanie alkoholu, powszechne w tamtych czasach u elit społecznych), skutkujących patologicznym zapaleniem ucha środkowego, które nieleczone, doprowadziło do utraty słuchu. Bardzo ciekawa hipoteza. Nawet obenie leczenie tego uogólnionego uszkodzenenia organizmu nie jest proste z racji nie dość swoistych objawów.- 3 odpowiedzi
-
- przyczna śmierci
- DNA
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja się wychowałem na klasyku: "Magia i miecz" wydawnictwa Sfery. https://pl.wikipedia.org/wiki/Talisman:_Magia_i_Miecz
-
Klops z mamuta. W Amsterdamie zaprezentowano danie z mamuciego mięsa
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Ciekawostki
Swego czasu telewizja Planete + wyemitowała program Beyonde 2050, gdzie przedstawiono badania, z których wynikało, że ogólnie na świecie, 2 mld ludzi nie ma kulturowych hamulców przed spożywaniem owadów. I jest to bardziej wydajne źródło pozyskiwania białka niż z hodowli zwierząt. A hodowla zwierząt rzeźnych to coraz poważniejszy problem emisjii metanu, gazu cieplarnianego znacznie skuteczniejszego niż CO2. Dokłanie. Królowa suplementów czyli kreatyna, występuje naturalnie w mięśniach wszystkich zwierząt, ale jej stężenie u zwierząt hodowlanych jest wielokrotnie niższe u tych dziko żyjących (to są różnice o ile pamiętam dobrze siegające 100-krotności!). Znamienne jest to, że łowcy paleolityczni cieszyli się średnim wzrostem ponad 10 cm wyższym od społeczeństw rolniczych. I pokaźną muskulaturą uzyskaną nie przez morderczą pracą motyką. -
Dzięki rzadkiej mutacji genetycznej Jo Cameron nie odczuwa bólu, a jej rany szybko się goją
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Medycyna
Od I wojny światowej ponad 70% żołnierzy ginie od artylerii. Pierwszym kilerem są masywne krwotoki, drugim odma płucna, trzecim nieudrożnienie dróg oddechowych. W niektórych wypadkach ta kolejność może być inna. Nieodczuwanie bólu, lub bardzo jego wysoki próg, czy też szybsze gojenie ran nie mają znaczenia na współczesnym polu walki. Mogą wręcz zaszkodzić. Stres, zakodowany strach przed bólem, to min wyrzut noradrenaliny który skutkuje zwężeniem naczyń krwionośnych, a więc wyższym ćiśnieniem krwi, lepszym ukrwieniem. To stymulacja glukoenogezy (pobudza rozkład glikogenu np. w naszych mięśniach - większa siła), pobudza astrocyty (bystrość umysłu!), działa na źrenice, wreszcie na mięśnie gładkie oskrzeli umożliwiając bardziej wydajne oddychanie. Idealne dla żołnierza w okopie ( i nie tylko). To starannie zaprojektowany przez ewolucje system umożliwiający przetrwanie w stanie skrajnego zagrożenia. Taka genetyczna aberacja może być wyjściem do badań nad terapiami ale na naszym etapie rozumienia dzialania luzkiego organizmu na pewno nie powinna być podstawą do wyciągania takich projektów. To co może oszczędzić życie żołnierzy, to poza medycyną pola walki, dalsza mechanizacja pola walki i przede wszystkim inteligentny system walki.- 10 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- mutacja genetyczna
- rana
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ów jakie paternalistyczne polecenie, feudalizm w pełnym wykwicie i to od "wolnościowca", któremu nie narzuca się szczepień...wyłazi szydło z wora... Masz coś do osób chorych psychicznie? Przypomnieć ci o akcji T4 czy psychiatrii represyjnej w ZSRR (tzw. psychuszkach)? Też tak zaczynano.
-
Podwyższone AST – co oznacza? Interpretacja wyniku
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Artykuły
W dosyć zamierzchłych dla mnie czasach stanąłem przed okresową komisją lekarską. Wojskowy lekarz, dr C, patrzy na moje nieznacznie przekroczone wyniki wątrobowe, w tym podwyższony AST. Komisja była w grudniu. - panie, sezon grilowy to się dawno skończył! - ależ panie doktorze, wigilia była w plutonie... - tak, tak, i pięć innych imprez po drodze... -
Chyba nic, a nic nie zrozumiałeś z owego cytatu.
-
Zawsze szanowałem to forum za wymianę myśli, lużną bo luźną ale w takim bardaku nie chce mi się uczestniczć. Forum zamiera... Ps. Świetny znwaca husarii, R. Sikora przytoczył kiedyś fragment, z XVII wiecznego przewodnika, jak rozmawiać z róznymi nacjami. Wedle owego przewodnika za takie słowa "od człowieka honoru rząda sie satysfakcji, ale chama bije się [poprostu} w pysk".
-
W Olsztynie badają nową chorobotwórczą bakterię przenoszoną przez kleszcze
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Zdrowie i uroda
Czy to jest zlewanie? Mojego znajomego, oficera jednostki GROM, wykończyła ameba (nabył ją w trakcie misji w Afganistanie), niby dobrze znany pierwotniak. Nie bardzo mogli mu pomóc nawet spece z Kliniki Chorób Tropikalnych z Gdynii. Znam jeszcze dwa przypadki chorób bliskich mi osób, które odbywały podróże do krajów tropikalnych. a które zachorowały na "choroby" których niesklasyfikowano (najbliżej były jako autoimmunologiczne), pomimo konsyliów lekarskich, z udziałem profesorów medycyny. To nie zlewanie, a raczej zaskoczenie. Najnowszy przykład z czołowego ośrodka pediatryczngo w Polsce, Centrum Zdrowia Dziecka. Wraz z napływem ukraińskich dzieciaków, pojawiły się super odporne bakterie. Ukraina, podobnie jak całe południe Europy, przoduje w użyciu antybiotyków. CZD zareagowało utworzeniem speczespołu złożonego z najlepszych naukowców i lekarzy, którzy mają "piecze" nad najsilniejszymi, najlepszymi antybiotykami. Każde wydanie takiego super-antybiotyku musi być obwarowne zgodą tego zespołu. Chyba to działa, jak na razie. Bakterie ewoluują, szybciej niż my. Tu potrzeba rozwiązań systemowych, począwszy od edukacji medyków.- 4 odpowiedzi
-
- neoerlichioza
- kleszcz
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Myśli samobójcze najczęściej nachodzą ludzi w grudniu
venator odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Psychologia
W zasadzie to taki sam schemat jak przy terapii farmakologicznej głębokiej depresji. W dołku pacjent jest całkowicie zrezygnowany, ale też nie ma siły na popłenienie tego ostatniego kroku, wymagającego często jednak sporej mobilizacji. W momencie wzmocnienia farmakologicznego pacjent uzyskuje stopniową poprawę, ale nie na tyle silną aby wyzbyć się myśli "S". Ale jego nastrój poprawia się na tyle, żeby popełnić samobójstwo. To ten niebezpiczny margines, podczas której pacjent powinien być poddany szczególej kontroli. Podobnie jest z porami roku. Statystycznie, o ile mnie pamięc nie myli, najwięcej samobójstw jest wiosną Zima była ujowa, przychodzi wiosna, pora nadzieii, a poprawy nie ma. I jest desperacja. Od dawna, jak pamiętam, mówią o tym terapeuci, którzy zajmują sie tą tematyką. -
Hmmm...oficjalnie naukę dzielimy na nauki formalne i empiryczne. W tej klasyfikacji nauką formalną, alfabetem jak to nazwałeś, jest jedynie matematyka i logika. I nic więcej. Fizyka jest taką samą nauką empiryczną jak fizjologia, biochemia czy nauki zwane "humanistycznymi" etc... Oczywiście do poznania działania ludzkiego mózgu niezbędna jest fizyka ale to raczej podróż bardzo interdyscyplinarna...
-
Czy mało zostało do odkrycia? Śmiem wątpić. Choćby działanie ludzkiego mózgu, dzięki któremu te odkrycia są w ogóle możliwe. Budowa ludzkiego mózgu jest zadziwiająco podobna do budowy Wszechświata. "Jednym z najciekawszych aspektów analiz jest potraktowanie sieci neuronów jak osobnego wszechświata. Sieć ta składa się z około 69 miliardów komórek nerwowych. Dla porównania – wszechświat to sieć co najmniej 100 miliardów galaktyk. W obydwu sieciach znajdziemy węzły i połączenia. Analizując liczbę tych ostatnich przypadającą na jeden węzeł oraz ich klastry, naukowcy stwierdzili, że istnieją wyraźne „poziomy zgodności” w zakresie struktury połączeń. Zdaniem Felettiego świadczy to o tym, że sieć neuronów i sieć galaktyk rozwinęły się za sprawą podobnych reguł fizyki. Można pokusić się również o inne ciekawe porównania. Mózg w około 77% składa się z wody. Tymczasem 70% wszechświata to ciemna energia. W obu przypadkach mamy do czynienia z biernym elementem, który wywiera pośredni wpływ na strukturę całego systemu. Z drugiej strony – za około 30% masy obu systemów odpowiadają galaktyki lub neurony. Frapujące podobieństwa znaleziono też, analizując fluktuacje gęstości materii w mózgu i w sieciach kosmicznych. „Obliczyliśmy gęstość widmową obu systemów. Metodę tę często wykorzystuje się w kosmologii do badania przestrzennego rozmieszczenia galaktyk – tłumaczył Vazza w materiałach prasowych. – Okazało się, że rozkład fluktuacji w sieci neuronowej móżdżku mieści się w przedziale od 1 mikrometra do 0,1 milimetra. Rozkład materii w sieciach kosmicznych jest taki sam, choć oczywiście różni się pod względem skali, i mieści się w przedziale od 5 do 500 milionów lat świetlnych”.[...] https://przekroj.pl/nauka/wszechswiat-jest-zbudowany-jak-wielki-mozg-paul-ratner Jakie to reguły fizyki? Dlaczego akurat móżdżek ma taką strukturę? Tak na marginiesie - tu na tym forum uczestniczyłem w bardzo ciekawej dyskusji dotyczącej min. różnic w budowie mózgów naszych i neandertalczyka. Wrzucałem linki do prac, które wskazywały, że to właśnie możdżek u naszych przodków odpowiadał za rozwój mowy, a za tym za rozwój złożonych społeczeństw i w jakimś stopniu za myślenie fikcjotwórcze, abstrakcyjne, które stało za rozwojem cywilizacji ludzkiej i za tymi wszystkimi odkryciami... Poza tym czy spadek prac o fundamentalnym znaczeniu spowalnia w jakimś stopniu rozwój naszej cywilizacji? My dopiero od jakiś dwustu, trzystu lat na dobrą sprawę odcinami kupony od tego nieustannego rozwoju. Dopiero dwieście lat temu wyrwaliśmy się z pułapki maltuzjańskiej (wg. pracy opublikowanej na stronie Banku Światowego nastąpiło to ogólnie dopiero ok. 1820 r.). Z tymi pracami fundamentalnymi może być jak z rozwojem mierzonym PKB. W krajach bardzo wysoko rozwiniętych ten rozwój mierzalny jest bardzo powolny ale daje często spektakularne efekty. Im wyżej tym wolniej. Nie obawiał bym się jakiegoś też znaczącego spowolnienia. Jestem zwolennikiem teorii zasobu ostatecznego, której twórcą jest Julian Simon. Jest to przede wszystkim teoria dotycząca szeroko pojetej ekonomii, ale da się ekstapolować łatwo na ogół rozowju cywilizacyjnego. Jedynym naszym ograniczeniem jest "pojemność informatycznna" naszego mózgu. Gdy człowiek wyczerpie zdolności intelektualne rozwiązywania problemów, nastąpi regres lub wręcz koniec. Z tym, że stworzylismy już potężne narzędzie wspomagające, AI, o której wspomniany Dragan ostanio mówi w czarnych barwach....
-
Szkoda strzępienia klawiatury. Związek pomiędzy antyszczepionkowcami, a proputlerowską propagandą atakującą wolny świat jest aż nadto oczywista. Na szczęście dostają w d**e.