Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów ' wampir' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 2 wyniki

  1. Pod koniec XIX wieku irlandzki pisarz Bram Stoker stworzył postać przerażającego wampira, hrabiego Drakuli. Niektórzy twierdzą, że jego pierwowzorem był hospodar wołoski Wład III Palownik, zwany Władem Tepeszem lub Władem Drakulą. Władca zyskał złą sławę już w XV wieku, gdyż okrutnie karał swoich wrogów. Podobno zabił nawet 80 000 ludzi, wielu z nich nabijając na pal. Jego przydomek Drakula, czyli syn Drakula, pochodzi od przydomku jego ojca, Włada Drakula. Ten zaś przybrał go, gdy wstąpił do Zakonu Smoka (Societas Draconistratum), powołanego przez Zygmunta Luksemburskiego do obrony chrześcijaństwa przed rosnącą potęgą Imperium Osmańskiego. W ostatnich dekadach, dzięki rozwojowi nowych technik badawczych, naukowcy coraz chętnie analizują molekuły z przeszłości – głównie białka. Dzięki temu możemy wiele dowiedzieć się o ewolucji człowieka, diecie naszych przodków, chorobach, jakie ich dręczyły, poznać materiały, jakich używali np. do tworzenia dzieł sztuki. Techniki takie jak spektrometria mass pozwalają wykrywać niewielkie ilości interesujących nas substancji i rozszyfrowywać skład skomplikowanych mieszanin. Maria Gaetana, Vincenzo Cunsolo i ich zespół z Uniwersytetu w Katanii i Politechniki w Mediolanie, we współpracy z Rumuńskim Archiwum Państwowym, przeanalizowali trzy listy napisane przez Włada Drakulę. Dwa z nich zostały napisane w 1475 roku i szybko trafiły do istniejącego od 1465 roku archiwum miasta Sybin. Wciąż się w nim znajdują. Są w świetnym stanie, nigdy nie były poddawane pracom konserwatorskim. Są przechowywane w kopertach, oddzielnie od siebie, wolno je dotykać tylko w rękawiczkach, a każdy przypadek ich przeglądania jest odnotowywany. Trzecim z listów, napisanym w 1457 roku, zajmowali się w ubiegłym wieku konserwatorzy w Bukareszcie. Prace prowadzono tak, by zminimalizować ryzyko chemicznego i biologicznego zanieczyszczenia zabytku. Naukowcy znaleźli na listach olbrzymią liczbę białek i peptydów powiązanych z różnymi organizmami, od wirusów i bakterii, poprzez rośliny, owady po człowieka. Jednoznacznie zidentyfikowali 16 endogennych (czyli pochodzących z wewnątrz organizmu) białek ludzkich. Wśród nich znajdowały się trzy proteiny pochodzące z układu oddechowego. Szczególnie interesujące były dwie, gdyż mutacje w kodujących je genach są takie same w niektórych ciliopatiach (chorobach rzęsek i wici) układu oddechowego oraz chorobach siatkówki. Znaleziono też 5 protein występujących we krwi. Uwagę naukowców szczególnie przykuła jedna z nich, która występuje w gruczołach potowych oraz w proteomie łez. Analizy wykazały też obecność około 500 peptydów, z czego około 100 pochodziło od człowieka. Tutaj naukowcy zainteresowali się 31. Wiele z nich odkryto w listach z 1475 roku, ale w liście z roku 1457 znaleziono jedynie 11. Na wszystkich listach były peptydy powiązane z krwią i układem oddechowym. Zidentyfikowano też peptydy powiązane z białkami zaangażowanymi w rozwój ciliopatii, chorób siatkówki oraz stanem zapalnym. Jednak pochodzące z krwi peptydy związane z białkami z siatkówki i łez zostały odkryte wyłącznie w dwóch późniejszych listach. Nie można wykluczyć, że wykrycie większej liczby peptydów na listach z 1475 roku spowodowana jest faktem, iż są one lepiej zachowane. Jednak możliwe jest też po prostu, że z wiekiem stan zdrowia Włada Palownika się pogarszał. Niektóre z historycznych doniesień mówią, że Drakula „płakał krwawymi łzami”. Badania listów zdają się to potwierdzać. Zidentyfikowane przez naukowców białka i peptydy sugerują, że – przynajmniej w późniejszych latach życia – hospodar cierpiał na zapalenie układu oddechowego i/lub skóry oraz hemolakrię, charakteryzującą się obecnością krwi we łzach. Oczywiście listy były dotykane przez więcej osób, niż tylko Wład. Możemy jednak z dużą dozą prawdopodobieństwa przypuszczać, że najbardziej wyraźne ślady pozostawił na nich sam autor. Ponadto ze wszystkimi trzema listami musiałyby mieć kontakt osoby cierpiące na podobne schorzenia. Ze szczegółami analizy można zapoznać się w artykule Count Dracula Resurrected: Proteomic Analysis of Vlad III the Impaler’s Documents by EVA Technology and Mass Spectrometry opublikowanym na łamach Analytical Chemistry. « powrót do artykułu
  2. Szkielet 10-letniego dziecka pochowanego w czasach rzymskich w Lugnano wskazuje, że grzebiące je osoby postarały się, by nie powstało ono z grobu. Dziecko zmarło prawdopodobnie na malarię, a jego współcześni obawiali się, by po śmierci nie zarażało innych. Pochówek, znaleziony przez naukowców z University of Arizona i Stanford University, charakteryzuje się kamieniem wetkniętym w usta zmarłego. Kamień miał powstrzymać chorobę oraz ciało przed zmartwychwstaniem. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem, mówi David Sotern, który prowadzi wykopaliska od 1987 roku. Lokalnie chłopiec nazywany był „wampirem z Lugnano”. Odkrycia dokonano na La Necropoli dei Bambini, Cmentarzu Dzieci, który pochodzi z połowy piątego wieku. Pochowano na nim ofiary epidemii malarii. Cmentarz założono na miejscu opuszczonej willi, która została zbudowana pod koniec I wieku przed Chrystusem. Dotychczas sądzono, że na cmentarzu chowano niemowlęta, noworodki i płody. Nie znaleziono tam bowiem nikogo starszego niż 3-letnia dziewczynka. Znalezienie jednak zwłok 10-letniego dziecka wskazuje, że cmentarz był wykorzystywany także w celu pochówków starszych dzieci. Wciąż są tam obszary, których nie badaliśmy. Nie wiemy, czy nie znajdziemy więcej starszych dzieci, mówi bioarcheolog Jordan Wilson. Biorąc pod uwagę wiek dziecka i nietypowy pochówek, z kamieniem w ustach, widzimy, że mamy tutaj do czynienia z anomalią na i tak już niezwykłym cmentarzu. To pokazuje, jak wyjątkowy jest to cmentarz, mówi dyrektor wykopalisk David Pickel. Ma on nadzieję, że cmentarz powie nam więcej o epidemii malarii, która uderzyła w Umbrię przed 1500 lat. Już wcześniejsze wykopaliska na La Necropoli dei Bambini odsłoniły wiele tajemnic. Archeolodzy znaleźli m.in. kości dzieci, obok których złożono kości ropuch, szpony kruków i brązowe kociołki wypełnione popiołem i pozostałościami po szczeniakach złożonych w ofierze. Wszystkie te przedmioty są kojarzone z magią i czarami. Ponadto do rąk i nóg pochowanej 3-letniej dziewczynki przywiązano kamienie. W różnych kulturach praktyka taka miała powstrzymać zmarłego przed powstaniem z grobu. Wiemy, że Rzymianie mocno wierzyli w magię i wykorzystywali ją do powstrzymania zmarłych przed zmartwychwstaniem, mówi Soren. Jeszcze przed odkrycie ciała z kamieniem w ustach archeolodzy spodziewali się czegoś niezwykłego. Grób był bowiem przykryty dwoma dużymi dachówkami. Uczeni sądzili, że w jednym grobowcu złożono dwoje dzieci. Tymczasem okazało się, że jest tam pochowane jedno dziecko, ale za to dużo starsze od wszystkich innych. To pierwszy pochówek z tego cmentarza, w którym znajdujemy kamień w ustach zmarłej osoby. Podobne pochówki są znane z innych miejsc. Na przykład w Wenecji znaleziono pochowaną w XVI-wieku kobietę, której w usta wetknięto cegłę. W 2017 roku w Anglii odkopano grób mężczyzny, który został złożony twarzą w dół, jego język usunięto i zastąpiono kamieniem. Tego typu pochówki są kojarzone z pochówkami wampirów. To bardzo niezwykły sposób traktowania ciała. Widać go w różnych formach w różnych kulturach, szczególnie w świecie rzymskim. To wskazuje, że żywi obawiali się, iż zmarły powróci i będzie rozprzestrzeniał wśród nich chorobę. To bardzo ludzkie postępowanie. Żywimy niezwykle złożone uczucia względem zmarłych i zastanawiamy się, czy śmierć to naprawdę koniec, mówi Wilson. Pochówki mówią nam bardzo dużo o sposobie myślenia z przeszłości. My, bioarcheolodzy, mówimy, że zmarli sami siebie nie chowają. Ze sposobu traktowania zmarłych możemy wywnioskować bardzo wiele na temat sposobu myślenia i wierzeń ludzi, którzy ich chowali. « powrót do artykułu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...