Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

radar

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2150
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    58

Zawartość dodana przez radar

  1. Pomijajac fakt, że za jakiś czas powstaną rakiety o średnicach pozwalających na wynoszenie takich teleskopów w całości to chyba szybciej i taniej było go wynieść w częściach i dać astronautom to złożenia w kosmosie. Lustra by połączyli "ręcznie", osłonę też, bez zbędnych mechanizmów i lat testów naziemnych. Dobra teoria, nie?
  2. i to jest właśnie "nauka" Dokładnie tak, a jeśli nie chodzą po ulicach (na marszach) w "dziwnych" strojach domagając się akceptacji to tym bardziej. Myślę, że największym wrogiem osób homoseksualnych są środowiska LGBT właśnie. Jak V kolumna, robiąc więcej złego niż dobrego.
  3. i to jest jedyny powód, a nie odwrotnie. Żaden białkowy pilot nie będzie zastępował zepsutego robota, bo zepsutego robota zastąpi sprawny robot, wymieniony przez obsługę. Samoloty kupuje się na 30-40 lat, co zrobisz z obecną flotą jak konkurencja zacznie latać automatami? To rozwiązanie jest przejściowe i nawet jak teraz białkowy pilot dotyka wolantu przez 15 min w ciągu lotu to i z robotem pewnie będzie tak samo. Nauczyli kołować, startować, lądować, nauczą lądowania awaryjnego, z wiatrem bocznym etc i ta firma za 3-5 lat będzie warta setki milionów jak nie więcej... bo piloci kosztują, męczą się, strajkują, słabną, starzeją, trzeba ich długo szkolić, a potem mogą odejść do konkurencji. Do tego chcą spać, jeść etc. Co do przeszkolenia na inne maszyny. Wbrew pozorom "technika" latania aż tak bardzo się nie różni (tzn. różni, ale jak opanowali jeden to reszta z górki).
  4. No i dodatkowo, w jakim prawie? W końcu pojedziesz na bliski wschód i tam takie "małżeństwa" to pikuś. Wydaje mi się jednak, że nie należy porównywac tych dwóch rzeczy w żadnym wypadku, dwie dorosłe osoby to co innego co dorosły i dziecko (nie potrafiące ocenić sytuacji).
  5. Czy aby na pewno? Kto przez dziesiątki tysięcy lat zajmował się zbieractwem przez co musiał oceniac przydatność do spożycia (teraz i w przyszłości) tego co zbiera (rozróżniać subtelne różnice w kolorach/odcieniach)? Kobiety czy mężczyźni? Kto zajmował się polowaniem, przez co musiał dokładnie oceniać odległość, kierunek i prędkość "celu" (co na przykład przydaje się w prowadzeniu samochodu), a do tego musiał porozumieć się z innymi niemal bez słów (albo w kilku), co by nie przegadać uciekającej zwierzyny, a do tego precyzyjnie, co by nie pomylić strony lewej i prawej? Kobiety czy męźczyźni? EDIT: dodam do tego musiał orientować się w przestrzeni żeby z tego polowania w ogóle wrócić do jaskini... Ba, a jak już upolował to nie oglądał z każdej strony, nie przebierał, tylko cap i w nogi W przeciwieństwie do zbieractwa, masz czas wybierać, oglądać.../EDIT Za Pattonem, skoro wszyscy się zgadzają tzn. że ktoś się myli. Podejrzewałbym idealny przykład na poprawność polityczną, i nie to, że nie mają racji, to jest po prostu podejrzane Ja też się zawsze zastanawiam, dlaczego jak ktoś napisze, coś "niepoprawnego politycznie" na ten temat to znaczy, że "zwalcza homoseksualistów" ? Gdzie padło tutaj takie stwierdzenie? Czy jak ktoś choruje na choroby stawów, albo dajmy na to już tę wadę wzroku, to znaczy, że mi to przeszkadza i ja mam zwalczać albo zwalczam takie osoby? Stanowcza nadinterpretacja
  6. Jak tak to teraz czytam, to nie jestem przekonany, czy to dobrze, bo trzeba też będzie uważać co się jadło Sporo tam był przegięć i naciągania, zwłaszcza w kwestii wykorzystywania (albo właśnie niewykorzystywania!) technologii obcych etc. Altantis też oglądaliście?
  7. Hmm, wydaje mi się, że wytłumaczyłem w jakiej sytuacji i dlaczego mogę stać, a w jakiej co robić, oceniać może każdy jak mu się podoba.
  8. Nie pamiętałem tego odcinka... chyba muszę sobie odświeźyć te 10 sezonów ;P
  9. Chyba do adopcji? Małżeństwo im, tak jak w naturze, niewiele pomoże Ciekawe, że jest tyle ciekawych i ważnych tematów, ale nie, "najważniejsze" (w dyskusjach, mediach) jest prawo do "czegoś tam" jakiegoś tam znikomego % społeczeństwa. Nie odnoszę się absolutnie do tego kto i do czego powinien mieć prawo, tylko do "nośności tematu". O ile jeszcze samych zainteresowanych rozumiem, jak im zależy, ale reszta? Co kto lubi
  10. Dla mnie spore też wystarczy, ale na szczęście jest znikome Dodam jeszcze do wcześniejszej wypowiedzi, nawet jeśli jest spore, to i tak najlepszą rzeczą jaką mogę zrobić to zagłosować odpowiednio podczas wyborów, a nie łazić po ulicach, prowokować konfrontacje, wbudzać emocje, etc.
  11. To już spora naditerpretacja. Może tak być, ale jest to bardzo mało prawdopodobne, a nie "pewne". ... ale się wypowiem ;P "Zalety" demokracji :/ Moim ulubionym powiedzeniem jest, że demokracja jest najgorszym systemem, ale niestety nie znamy lepszego
  12. Ale o czym w ogóle mowa? Rozmawiamy o rozbojach/napadach czy o polityce i ideologiach? Czy gość w tamtym wpisie pisał coś o reagowaniu na przemoc (bezpośrednią) w trakcie rozbojów czy o zwykłej przestępczości? Odlatujecie już całkiem. Wpis było polityce, mediach, skrajnych, fanatycznych "wyznawcach" pewnych ideologii, którzy traktują wszystkich miarą "jeśli nie jesteś z nami to jesteś przeciwko nam". I o tym jest wpis, i o tym jest mój komentarz. Zgadzam się z autorem wpisu i uważam, że mam prawo stać z boku. Jeśli ktoś chce maszerować i agitować za poglądami X to ma do tego prawo. Jeśli ktoś chce kontrmaszerować i protestować też ma do tego prawo (w granicach prawa i bezpieczeństwa, czas i miejsce, za które odpowiadają aktualne władze lokalne i centralne). To nie ja mam tam stać i pilnować porządku, pilnować, żeby nikt nie łamał prawa albo nie nawoływał do Y. Od utrzymywania porządku i bezpieczeństwa jest aktualna władza (na różnych szczeblach), a ja mój sprzeciw/poparcie dla idei X/Y/Z mam przy urnie wyboczej podczas wyborów, a najlepiej także referendów. TO jest mój obowiązek. Rzekłem.
  13. Cześć, znowu trochę mnie nie było. I tak i nie, bo ja rozumiem, że to nie Ty wymysliłeś tę argumentację, ale ja tu cytujesz/propagujesz, a dla mnie, człowiek to człowiek, czy ma 0,001 lat czy 101 to co za różnica? I teraz Czyli jak jestem nieprzytomny, pod narkozą, w śpiączce, to co, ubijamy? do tego dodajmy osobnicze różnice w rozwoju, jeden wcześniej, drugi później... generalnie mnie to nie przekonuje. Dla mnie rozmowa o aborcji to i tak rozmowa o czym innym, o tym czy można, kiedy i dlaczego, natomiast na zasadzie równoważności, a nie deprecjonowaniu jakiegoś życia. Myślę, że to kwestia gustu, w pewnych rzeczach nie można dojść do konsensusu.
  14. Ja niby rozumiem, ale nie do końca się zgadzam, bo często to jest właśnie woda na młyn dla tych ludzi. W końcu stanie z boku nie oznacza zgody na coś. Wypaczenie tego następuje poprzez odebranie nam całkowitego prawa głosu w naszej demokracji, tzn. za rzadko pyta się nas o zdanie, bo normalnie, jak ktoś sobie paraduje, protestuje, agituje to jest jego sprawa i jego prawo, ale w referendum/wyborach i tak wyjdzie.
  15. https://demotywatory.pl/4940015/Ten-tekst-stal-sie-hitem-internetu-Krzysztof-Stanowski-mowi-o
  16. Generalnie dyskusja toczy się raczej o tym czy można decydować o zabiciu człowieka-płodu, kto i kiedy? Czy i niby dlaczego płód ma być ważniejszy od matki, m.in. w przypadku zagrożenia życia matki, ale nie tylko wtedy. Twoja argumentacja niestety napotyka opór, bo to trochę po goebbelsowsku, i nie jest to próba zdyskredytowania Ciebie czy twoich poglądów na ten temat, a jedynie argumentacji, ponieważ to właśnie on zaczął "odczłowieczać" przeciwnika, łatwiej "zdeptać robaka" niż zabić człowieka. Łatwiej eksterminować "podludzi" niż strzelić do człowieka. To samo tu, "to tylko jakiś płód, nie człowiek". Nawet zgoda, ale w takim razie jak nauka definiuje życie? Od kiedy płód "wg. nauki" staje się człowiekiem?
  17. a 17? Może 18? Sęk w tym, że nie ma jasnej granicy pomiędzy 1 a urodzonym człowiekiem. Skoro ciężko taką granicę określić to najłatwiej/najbezpieczniej (?) ustalić na 1. Bo te 16 komórek to nie muszka owocowa. Z nich nie powstanie kotek czy piesek czy muszka, tylko dokładnie wiadomo co, tylko i wyłącznie człowiek. Więc jakby nie ma wątpliwości, że te 16 komórek to już życie. Dzieli się samo? Rośnie, rozwija? W co się rozwija? W ciasto drożdżowe? Nie, w człowieka. To nie oznaka życia? A czy zaczepnie... to ja już się nie wypowiadam, bo za trudny temat, i tak, wiem do czego pijesz i po części można się zgodzić. Tylko argumentacja z d..y
  18. Pełna zgoda. I myślisz, która z tych kwestii ma wieksze prawdopodobieństwo sukcesu, że idzie do polityka lobbować za zakazem "jakimś tam", albo organizuje wiece, happeningi etc. na ten temat czy idzie lobbować za "rządem światowym"?
  19. Pełna zgoda, "druty" to dobry temat, ale również dlatego uważam, że w dzisiejszych czasam każdy może mieć wyższe wykształcenie (no, ci co zaliczyli druty może są powyżej średniej? ). @3grosze, efekt znany mi od dawna, ale nie wiedziałem, że dostali za to IgNobla. W sumie nie wiem dlaczego miałoby to wywoływać wesołość. Jest to ważny efekt wykorzystywany m.in. podczas rekrutacji, każdy HRowiec o tym wie.
  20. No wiesz, jak tak teraz pomyślę to i ex nihilo ma trochę racji. Są działy fizyki gdzie właściwie trochę (?) się dywaguje, np. Astro fizyka. Odnoszę wrażenie, że mogą być tacy ludzie j/w ;P
  21. Możliwe, że masz rację, osobiście nie oglądałem całości. Co do "drwin", chciałem zauwazyć, że jako jedyny dałem mu alternatywę, która jest w jego zasięgu, a nie jak Wy "nie da się"
  22. Ty mówisz o wersji amerykańskiej, a ja nie jestem pewny, czy nie mówię o wersji holenderskiej właśnie. Bzdura, wcale nie drwię. Jest wiele pomysłów na ekologię, a ten jest jednym z nich (walka u źródła!) i nie jest to bynajmniej mój pomysł. Czyż nie łatwiej "przekonać" n producentów zamiast n^x odbiorców? Zresztą, każdy kto segreguje ten wie, że niektórych rzeczy nie da się łatwo posegregować, a nwet, z posegregowanych plastików odzyskuje się nie więcej niz 20%, reszta do utylizacji. I jeszcze za to płacimy. Gdzie tu ekologia? Biznes, a nie ekologia.
  23. Oh, był już taki reality show, niestety był "seksistowski" więc go zdjęli i nie moge go teraz znaleźć. Chyba holenderska TV go robiła. Dwie dziewicze wyspy, tropiki, i tam zrzucili 2 grupy, facetów i kobiety. Mieli zapasy na jakiś czas, nie pamiętam czy coś jeszcze. Generalnie po jakimś czasie trzeba było zdjąć program z anteny, nie mam czasu teraz rozwijać, może potem, ale chyba się domyślacie, dlaczego. Co do kolegi @piosza, jakżeś taki idealista ekolog to ok, skłoń lepiej producentów, żeby nie produkowali tyle zbędnego plastiku. Idź do marketu, zobacz ile rzeczy mogłoby być zapakowane inaczej, ile mnie blistrów, a nawet jak gdzieś trzeba to o ile mniej mogło by być. Tam walcz,a nie z ludźmi. Ludzie kupują, co mają, a znjadź np. wodę mineralną (pomijam inne aspekty) w szklanej butelce.
  24. Generalnie uważam, że obserwacja dobra tylko wniosek słaby. Kiedy niby byliśmy mądrzejsi? Wydaje mi się, że idiotów/głupków było dokładnie tyle samo, ale albo nikt ich nie pytał o zdanie (monarchia, feudalizm) albo nie było jeszcze internetu i nie mogłeś się o tym sam przekonać Teraz dodatkowo dochodzi fakt, że dużo ludzi ma wykształcenie, nawet wyższe, ale nie idzie za tym "mądrość", ale ego to już tak "bo mam mgr albo chociaż maturę". Czyżby kolega piosza odkrył NWO?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...